Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Yamaha A S 1000

Bas to dla niego można kupić ten wzmacniacz - może szybkość i dynamika nie robią wrażenia ale masa rozciągnięcie i... analityczność już tak - gitarę basową śledzimy od niechcenia jednak kontrola nie jest tu wybitna . Im dalej w górę tym analityczność spada , średnica jest dość ciepła i wokal oraz barwa tego zakresu może się podobać jednak smaczków zbyt wielu tu nie znajdziemy scena jest przyzwoita co prawda na boki zbytnio się nie wychyla i kontury instrumentów raczej próżno szukać ale jest to jeszcze strawne dramat zaczyna się wyżej - wyższa średnica jest wycofana a dociągnięcie wysokimi zbyt natarczywe - objawia się to tym że atak trójkąta jest bez życia mdławy a wykończenie potrafi ukłuć - jednym słowem wysokie beznadziejne Podsumowując urządzenie w stosunku do ceny bardzo nierówne bez własnego charakteru dosyć beznamiętne i nie wciągające (wykorzystanie końcówki mocy pozwala zaryzykować tezę że to przedwzmacniacz ma więcej na sumieniu niż końcówka ) należy dodać że wzmacniacz bardzo kapryśny pod względem okablowania - odsłuchiwany na kablach ramses zabrzmiał ciekawie ale to zestawienie bardziej eksperymentalne by nie powiedzieć abstrakcyjne - podsumowując nie polecam - powtarzając za recenzjami prasowymi : zdecydowanie nie gra tak jak wyglada


Indiana Line Tesi 260

... - Chcesz je w ogóle podłączać? - zapytała z błyskiem w oku Mlp. Spojrzałem na ten błysk z zaskoczeniem, potem przeniosłem wzrok ze świeżo otrzymanych Indiana Line - na swoje kolumny. - Wiesz, chyba powinienem, przecież... - przerwała mi w połowie zdania: - Heloł! To był żart! - wyglądała na rozbawioną - czekałeś na nie pół roku, mnie też zainteresowały! Nie podłączyłem ich od razu. Zdjęcia sugerowały większe skrzynki, nie wiem dlaczego nie sprawdziłem wymiarów a teraz zdziiiwiiiooony... 34 cm wysokości. Wieczorem zwyciężyła ciekawość. Rozpiąłem system i podłączyłem pod Denona 1500 Indiana Line. Od czego zacząć? Hmm, może szybki test 20 Hz i będzie po zawodach? Napiszę w recenzji, że coś plumknęło i przestało grać :-) Przegoniłem durne myśli i dodałem do listy odtwarzania: Michael Jackson - Earth song, Mercedes Sosa - Kyrie, Lars Danielsson - Melange Bleu, Rihanna - Rehab, Stanley Clarke - Passenger 57. - Załatwimy je w "białych rękawiczkach" - Pomyślałem, ale nie wiem skąd się wzięła u mnie chęć dokopania "indiańcom". ... - Nie chcę siać mętliku w twojej głowie, ale moim zdaniem jest nieźle - Mlp była zupełnie poważna i przekonana o tym, co mówi. To wymagające nagrania a Indiana nie poległy. Pokazały pazur: - Bez walki się nie poddamy! - zdawały się śpiewać poprzez muzykę. - Ok, dam wam szansę. W takim razie po kolei, test poniżej 40 Hz ze względu na wielkość woofera (16 cm) byłby chwytem poniżej pasa, ale zrobię trzy testy (w trzech zakresach) na zgodność fazową i test 40 Hz - 65 Hz. W zasadzie już od 55 hz w dół kolumny nie zagrały czysto. Oprócz dźwięku zasadniczego pojawia się druga harmoniczna i wyższe, które dają złudzenie niskiego basu. W okolicach strojenia zaczyna hałasować tunel, ale trudno było precyzyjnie to strojenie ustalić - powietrze było pompowane przez bas reflex równo, niemal w całym zakresie pomiarowym i praca kolumny bardziej przypominała działanie w komorze otwartej niż w precyzyjnie dostrojonym bas-refleksie. Nie było też, typowego dla bas-refleksu gwałtownego spadku spl. I ciekawa rzecz - trudno je przesterować, nie narażałem ich na duże wychylenia i przy rozsądnym zasilaniu nie pojawił się efekt końca zawieszenia. Zachęcony próbami podałem im jeszcze niższe częstotliwości, z którymi poradziły sobie rewelacyjnie. Sporadyczne pojawienie się w nagraniach 30 Hz nie będzie dla nich zabójcze. Bas w skali bezwzględnej - 4, ale biorąc pod uwagę cenę zestawu i 16 cm woofera - 5! Średnie były stosunkowo czyste oraz wystarczająco dynamiczne co w połączeniu - w dobrym zestrojeniu - z wysokimi jest chyba największa zaletą tych kolumn. Pojawia się oczywiście efekt kompresji, ale jest na poziomie robienia dyskoteki z pomieszczenia. Raczej nie polecam ich do ostrych nagrań rockowych, ale miło słuchało się damskich wokali, pianina i gitar, a wiec solidne 4! Wysokie nie były natarczywe, która to przypadłość skazuje część kolumn na dyskwalifikacje w kwalifikacjach :-) Nie ma co liczyć z drugiej strony na jakieś ekstremalne przeżycia z czarnym tłem, ale spotkałem się z dużo gorszym dźwiękiem za większe pieniądze - dobra 4_ka! Czas na zmianę listy odtwarzania: Louis Armstrong - Wonderful World, Diana Krall - Walk on By, Alan Taylor - The Bit Hotel, Adele - Set Fire .... Amelia - soundtrack czy Maanam - Ta noc do innych jest niepodobna. To nagrania mniej wymagające i z nimi kolumny nie miały problemu. Dźwięk w żadnym wypadku nie drażnił, nie powodował uczucia niechęci, niczego nie było za dużo a to w tym przedziale cenowym zaleta! ... - I co? Nie jesteśmy skazane na śmierć przez uduszenie za pomocą 20Hz? - zagadnęły - i "popatrz" jeszcze na rozmiar dźwięku. To nie jest małe plumkanie z małych kolumienek, mamy ambicje! - Puściły oko. Trudno było nie przyznać im racji. - Ok, osądziłem was po wyglądzie, mój błąd. - Próbowałem się bronić. - A znikanie? Wiesz, taka cecha, o którą pytają audiofile - kontynuowały zaczepnie. - Tak, znikacie, nie macie z tym problemu, ale nie przeginajcie. Brak wam detalu. - Przeszedłem do ataku. - A niby po co nam detal? - To już była pyskówka. - No, zabawa, analiza, szczegóły - chciałem coś udowodnić. - W tej cenie chcesz usłyszeć kosmos? Mądruś. Zrobiono nas optymalnie. Konstrukcja miała nie irytować i pokazać, jak może zagrać muzyka. Mamy zachęcać do mądrego słuchania, prowadzić za rękę w pierwszych krokach, edukować. Jak jesteś taki mądry, zapisz się na przewód habilitacyjny! Miały rację. Zagrały lepiej niż się spodziewałem. Zatuszowały problemy techniczne nagrań, nie przytłoczyły nadmiarem informacji, nie zdenerwowały obnażeniem kiepskiej pracy realizatora co dało taki efekt, że nie zamartwiałem się tymi problemami przy Tesi. Przypomniały mi się młodzieńcze lata, kiedy podczas nauki słuchałem muzyki. To kolumny do robienia tła na dobrym poziomie i w dobrym tego słowa - tła - znaczeniu. Bezpretensjonalne i niedbające o swoją pozycję w pokoju. - Nie zapomnij o nas ;) - dodały na koniec.  


Tonsil Tango 150

Dużo dobrego można usłyszeć o tych kolumnach w sieci, i słusznie. Są to pięknie kolumny, bardzo dobrze grająca... Bardzo dobrze zbudowane. Ogromne monitory:) aż dziwnie to brzmi że to monitory. Są potęgą! Godne polecenia. Nie powalają na kolana kogoś bardziej osłuchanego w różnych kolumnach, ale da się wyczuć znaczną przyjemność w dźwięku, np podług bolero 200. Inna bajka, bardzo dużo w takim zestawieniu zyskują tango 150. Kolumny ciężkie do kupienia, ale nie przekraczając 800zł warto kupić, bo powyżej są lepsze, co prawda lepszych monitorów nie znam, może Radmor ls-10, ale podłogówki już na pewno się kupi lepsze.


Tonsil BOLERO200

Kolumny całkiem fajne, na pewno lepsze niż wszelakie Altusy, mildtony, altony, ale... ale trzeba mieć wzmaka wydajnego prądowo! Na jakimś 30 czy 50W RMS mało poszaleje się... Są ładne, potężne, budzą respekt, ale nie w każdym modelu porządnie uszczelnili komory!   P.S Miałem 3 pary tych kolumn. Kupiłem odpowiednio za 400, 500, 700zł. Żadne nie były w 100% sprawne! Albo leci zawieszenie ze starości, albo głośniki niskotonowe popalone! Sprawdzać chociaż omomierzem przy zakupię radzę!   Polecam młodym miłośnikom dźwięku!


Beyerdynamic DT 770 PRO

Beyerdynamic DT 770 pro to juz kultowe słuchawki, pomimo wielu modeli tej firmy , które przeszły przez moje ręce, nigdy nie miałem okazji by odsłuchac tego Beyera, aż do niedawna . Kupiłem wiec trochę z ciekawości, jak większość słuchawek, które dostają znakomite recenzje w prasie, niestety jestem nimi troszkę rozczarowany ponieważ znam brzmienie topowych AKG, Sennheiserów, Ultrasone, czy nawet Beyerdynamica jednak tu ''dupa blada'' moim zdaniem słuchawki te nie nadaja się do muzyki z wyjątkiem techno, tak pochlebne opinie z pewnością są podyktowane gustem , jednak dla mnie jako człowieka który z muzyką live ma doczynienia na codzień, były sporym rozczarowaniem , ostatnie testy w AudioVideo skłoniły mnie by osobiście przeprowadzić porównanie z modelem Sennheiser hd 598- pod tym względem DT wypadają słabo, chociaz to porównanie jednak troszke nie na miejscu - słuchawki pro z modelem otwartym..... jednak według mnie Sennheiser jest bardziej udany.Uważam że 770 PRO gra bardzo efekciarsko , średnica i wysokie są moim zdaniem zbyt wyżyłowane, ktoś by powiedział,ze to przejrzystość, jednak barwy są ulepione z absurdalnego przeswietlenia i plumkają na jedno kopyto, głoski syczące podkreslone, 280 pro Senheisera też grają podobnie, jednak nie zapomniano o barwie, ta jest fajnie różnicowana, to samo tyczy nowszych hd 589 - te grają po przeciwnym biegunie -kremowo z lekką mgiełką, troszkę czarują, jednak przy towarzystwie PRZEŹROCZYSTYCH elementów potrafią dużo bardziej zaangażować. Najgorzej w Beyerach nie spodobał mi się bas , dla mnie jako gitarzysty nie do przyjecia ...Hd 598 też go lekko uwypukla, jednak nie na tyle by muzyka traciła wigor , pamiętam że podobnie kiepska prezentacja spotkała mnie przy łączówce Dnm reson z wtykami tbs, bas ma jakieś niespotykane falowanie i podbicie nie nadaje sie do prowadzenia rytmu,pewno zrobiono zabieg celowy dla stworzenia potegi, jednak mnie zupełnie nie przekonały, Do techniawki to chyba w sam raz. Słuchawki te dostają ode mnie nagrodę Rozczarowanie roku!!!


Technics SU-V85A

Totalny brak szumu, ogromna moc (130W przy 8 Ohm). Posiada twardawy, mocny bas, doskonałe wysokie tony. Szybko zużywająca się elektronika, jak we wszystkim sprzęcie tej marki, szumy przy kręceniu Bass i Treble, małe nagrzewanie się podczas głośnego grania, brak wyjścia na subwoofer. Częste zanikanie głośników (w tym przypadku należy nacisnąć ok. 5x tone control), przy odkręcaniu gałki na full można uszkodzic głośniki, ponieważ słychać głośny pisk. Większy szum przy wciśnięciu CD Direct. Przy głośnym słuchaniu muzyki z szumem można natrafić na pyknięcia.Ładny, DJ-ski wygląd, powalające parametry dźwiękowe zniekształcenia harmonicznego (0,002%). Gram i testuję ten sprzętem już kilka miesięcy i jestem z niego zadowolony pod względem jakości dźwięku, posiada wysoki zakres częstotliwości (od 20 Hz). Wzmacniacz był w przeszłości często używany, grał w domu, kilka razy na dyskotekach. Był podłączany do wielu kolumn, ale na FOCAL JMlab DB 19 gra najlepiej. Polecam ten wzmacniacz, szczególnie do użytko domowego. Przy zakupie warto uważać na stan elektroniki i ogólne zużycie, należy sprzęt ograć na swoich kolumnach.


Tonsil Focus 240 SE

Jedne z najlepszych i ostatnich kolumn, jakie wyprodukował oryginalny Tonsil z Daszyńskiego 2/3 we Wrześni. Trójdrożny zestaw z świetnym bass-reflex'em. Dźwięk jest tak naturalny, słychać wszelkie detale i niuanse w materiałach (zwłaszcza w muzyce filmowej). Przy utworach POP oraz muzyce ROCK'owej (z lat 80 tych) dynamika, głębia basów są niezrównane. Jeszcze lepiej radzą sobie z materiałami w formatach DOLBY TRUE HD lub DTS HD MASTER AUDIO lub MPEG-4 AAC. Tutaj jest po prostu genialnie. Zero szumów, czysty przejrzysty ale też zwarty dźwięk, ukazujący wszelkie niuanse i szczegóły. Precyzyjnie zagrany czy to w najwyższych, skomplikowanych i dynamicznych partiach utworu, czy w najcichszych momentach. Nie zamieniłbym się na żadne inne, chyba że usłyszałbym bardzo dużą różnicę. Ale obawiam się że to mogłoby nastąpić dopiero w przedziale 10 - 15 tys za komplet 2 kolumn. Nie piszę tego z przekory, lecz z praktyki. Kolumny te pokonały w moim osobistym porównaniu i odsłuchu na różnym materiale z różnych gatunków znacznie droższe Yamaha NS-F700


Fonica ws 503

Genialny dźwięk, pełny, głęboki, aczkolwiek szumy mogą niektórym znacznie przeszkadzać. Sprzęt jest prosty, najprostszy wzmak jaki widziałem, a dzięki temu niezawodny i przyjemny w naprawie. Wszystko można zrobić samemu, części dostępne. Dobrym pomysłem jest odnowić ten sprzęt, nowe podzespoły znacznie poprawią kulturę dźwięku. Jest duży gabarytowo, ciężki, piękne hebelki przełączania i masywne gałki. Dużym plusem jest moc tego wzmaka, bo teoretyczne 2x45W, to nawet 2x55W po testach. Jest to naprawdę porządna i wystarczająca moc do domu, szczególnie na tamte czasy.


Feliks Audio EL34

Nigdy wcześniej nie posiadałem wzmacniacza lampowego przypadek sprawił iż stałem się posiadaczem lampy Feliksa. Otóż poszukiwałem wzmacniacza do monitorów Regi które to w połączeniu ze Strussem zagrały fatalnie - wysokie tony całkowicie zdominowały resztę pasma, były ostre i ordynarne. Wysoka skuteczność - 90db, lekka papierowa membrana, oraz bardzo szczegółowa i przejrzysta wysokotonówka, to cechy które utwierdziły mnie w przekonaniu że nadszedł czas na pierwszą lampę - wybór padł na EL34. Stwierdzam że w/w lampa, ku mojemu zadowoleniu bardzo polubiła się z Regami. Dźwięk opiszę krótko jako groteskowe połączenie przejrzystości i gładkości. Wielkim zaskoczeniem była klarowność oraz budowa sceny jaką prezentuje ta lampa, z pewnością te aspekty dorównują tym ze Strussa, dodatko otrzymujemy znacznie lepsze wypełnienie, różnorodność barw, spokój, opanowanie i dbałość o każde wybrzmienie. W momentach gdzie tranzystor artykułował przekaz po macoszemu, lampa docenia każdy dźwięk i przekazuje to w sposób kwiecisty i kremowy. Brzmienie zestawu zachęca do długich odsłuchów, można się zatracić i spędzić wiele godzin na fotelu, odczuwalny jest czar lampy - wielkie emocje, jak gdyby wzmacniacz za wszelką cenę chciał nas rozkochać w muzyce. Kwartet lamp EL34 pracujących w trybie triodowym generuje 14W na kanał, i jest to aż nadto do nagłośnienia powierzni 15m2, około 20% mocy nigdy nie wykorzystam.


Unitra DSH 303A Merkury HI FI

Sprzęt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie generowanym dźwiękiem. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, po mimo niewielkiej mocy radzi sobie pięknie. Z czystym sumieniem stwierdzam, że nieodnowiony merkury gra lepiej niż odnowiony Radmor 51XX, a odnowiony zgniata Radmory jakością dźwięku i odbioru UKF. Dużo dokładniej można przestroić Merkurego. Sprzętem nie pogramy głośno, bo moc nie pozwala, ale do radia czy winyli jest idealny! A jego cena powinna być dużo wyższa patrząc na Radmory 51XX.


Radmor amplituner 5412

Sprzęt gra bardzo podobnie do starszego brata 5100/5102/5102t/5102te. Posiada lepszy zapas mocy, ale wykonanie zostało potwornie skopane. Budowa wzmaka pozostawia wiele do życzenia... Naprawić ten sprzęt jest bardzo trudno, proponuję uważaj z graniem , bo jak upalimy końcówki, to zacznie się dłuuuga zabawa z naprawą... Często palące się żarówki i głupiejące linijki diodowe doprowadzały do szału. Mimo wszystko gra bardzo przyjemnie i wygląda dobrze.


Radmor 5100

Atutem sprzętu jest wygląd i modułowa budowa. Jest piękny, na pewno upiększa wnętrza. Dźwięk jak na te ok 12W/8ohm jest rewelacyjny, tak, po mimo tego basu. Po odnowieniu zyskuję przejrzystość na nowo i jest to do zniesienia na co dzień. Jak ktoś lubi ciepły dźwięk i ciągnący się bas, to polecam. Sprzęt miło wspominam, posiadałem różne modele. Niestety dzisiejsza cena za ten sprzęt to jakieś nieporozumienie... OK 2003r. można było kupić za 300zł, a dziś? Trzeba dodać 1000zł jeszcze!!! Za co? Na pewno nie za jakość dźwięku, tylko i wyłącznie za kult PRL'u. Licząc koszta jakie bierze serwis za odnowienie panelu i gałek, kupowanie go powyżej 200zł jest nie porozumieniem, ale czego się nie robi dla 5 wskaźników i kultu...


Diora Korektor FS042

Sprzęt twardy, solidny, jak większość sprzętów w tamtych czasach. Jakość nie powala, dziś wprost dobija... Ale zawsze można się pocieszyć bezawaryjnością, a ewentualnie prostotą naprawy czy ceną. Dobry sprzęt dla początkujących.


Radmor D-5552

Sprzęt posiadam długo, nie psuje się totalnie nic, bo od 16lat(od nowości) nic się nie stało. Sprzęt gra czysto dobrą średnicą, góra minimalnie potrafi zakrzyczeć za bardzo, a bas jest w sam raz jak dla mnie. Przynajmniej z wzmacniaczem A-5512B. Z yamaha A-960 gorzej spisywały się niskie tony. Za cenę jaką kosztował ten cd, czyli ok 800zł w czasach produkcji, to bardzo dobry sprzęt. Wizualnie na pewno nie do pomylenia z innym. Coś atrakcyjnego, ciekawszego niż ówczesne japońce, które były podobne do siebie.


Xindak PA-M (II)

Jest to wzmacniacz stereo w klasie A!   Zaczynam od góry - jest wyraźna i mocno zaznaczona, rozdzielcza, na początku myślałem czy nie za dużo tego ale po osłuchaniu stwierdziłem że jest dobrze , grają czysto, szczegółowo, detalicznie.   Na górze pojawia się coś... jakby ktoś na wietrze rozsypał pyłek który pięknie mieni się w słońcu daje to niesamowity efekt, ale zaznaczam że to nie zamazuje nic, tylko dodatkowo wnosi czar, ukojenie, zadowolenie.   Wysokie tony są na bardzo wysokim poziomie, przestrzeń na boki i w głąb poraża in plus.   Średnica jest przepyszna, bardzo szeroka w swojej skali, pulchna ale nie zmatowiona ani przygaszona. Wgląd w nagrania jest fenomenalny. Każdy instrument czy dźwięk jest jakby odcięty nożem na zasadzie że słychać wyraźnie każdy dźwięk, nic nie nachodzi na siebie, nie zlewa się.   Wokale są majstersztykiem w mojej ocenie. Bez problemu słyszy się różne tonacje głosu i jego barwy to jest piękne. Zdecydowanie cieplejsze niż neutralne głosy ludzkie.   Wokal z reguły występuje troszkę z przodu przed zespołem/orkiestrą. To też zależne jest od tego jak zrealizowane są płyty oczywiście.   Jest szlachetność i poczucie jakby się słuchało sprzętu o dwie klasy wyżej!   Niskie tony też mają klasę, dają niesamowite zejście plus pulchność i wielobarwność, więcej masy w dolnych rejestrach. Jest tak jak lubię - potęga, zejście.   Bas nie gubi się w rocku nie nie. Perkusja jest szybka, gitara basowa jędrna i bogata.   Całość jest dynamiczna w muzyce symfonicznej, potrafi zagrać szybko, mocno. W rocku z kolei jest drapieżnie z dużą dawką prądu - gitary elektryczne prują powietrze, mały koncert w domu to żaden problem :) W muzie kameralnej - tu hipnotyzuje wokal, kontarabas pięknie zwija dywan potęgą i zejściem :) Każdy gatunek brzmi bardzo dobrze i nie ma sie wrażenia że coś jest nie tak.     Kończąc, wzmacniacz gra na granicy neutralności ciepełka, z bogatą dopaloną barwą i dynamiką w całym paśmie.


QED Performance Graphite

dobry kabel za nieduże pieniądze, pozytywne zaskoczenie, dźwięk neutralny, bas nie rozłazi się jest zwarty, góra bardzo detaliczna i dźwięczna co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło jak na kabel za 100 zł, srednica otwarta, sprawdzi się lepiej w ciepłych systemach które trochę rozjaśni tak jak u mnie nada, ogólnie kabel naprawdę pozytywnie zaskakuje, nie spodziewałem się po nim wiele, chciałem aby był przyzwoity a jest bardzo dobry, pewnie są kable droższe i lepsze ale ja nie jestem dźwiękowym purystą w dziedzinie kabli kieruję się raczej rozsądkiem, polecam ten kabel lekko zdystansowanym kablarzom, na pewno w systemie nic nie zepsuje, co jest na płycie do przekazania wiernie prześle, nie tracąc szczegółow i fajnej przestrzeni, poczytajcie test w What Hi Fi kabel dostał najwyższą notę więc coś w nim chyba jest






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.