Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

gdybym nie słyszał różnic w brzmieniu kabli,dałbym sobie całkowity spokój

ze słuchaniem muzyki.

No sorry , ale powyższe jest szczytem bezsensu . Słuchanie muzyki ma sens nawet na jamniku jeżeli sprawia frajdę.

Żeby nie odróżnić saksofonu tenorowego od sopranowego to rzeczywiscie niestety trzeba miec problemy ze słuchem

 

Jak najbardziej, chociaż od ludzi słuchających muzyki dla przyjemności nie można wymagać znajomości brzmień poszczególnych instrumentów z tej samej drewnianej rodziny dęciaków i nie sądzę, żeby to miało jakiekolwiek dla nich znaczenie. Sprawa słyszalności nabiera powagi jak zabieramy fachowy głos w sprawie... i chciałbym tylko dodać, że dla niewprawionego ucha różnice w brzmieniu poszczególnych saksofonów mogą być problematyczne, chociaż sopran to już trochę inny temat i inny układ guzików (taki sam jak w klarnecie) o zupełnie innym, delikatnym i ciepłym brzmieniu, niezależnie od stroju... a właśnie, zapomnieliście razem z Magnepanem w swoich brzmieniowo- saksofonowych sporach dodać bardzo ważny czynnik, który zmienia dzwięk instrumentu, czyli ustnik i stroik. Dla nie wykształconego muzycznie supermana audiofila wyłapanie tych różnic będzie praktycznie niemożliwe, no bo skąd będzie mógł dany fachowiec wiedzieć jaki w danym momencie wybrzmiewa dżwięk nie znając nawet podstaw muzyki... nie ma raczej takiej możliwości i nawet super wykształcone audiofilskie ucho nieposiadające szlifu muzycznego i to jeszcze żeby było ciekawiej w ściśle określonym kierunku (tutaj konkretny przykład saksofonów) rozpoznał określone dżwięki. Jeszcze gorzej będzie z rozpoznawalnością dęciaków blaszanych i jestem przekonany, że większość słuchaczy nie będzie w stanie wychwycić rożnic miedzy trąbką i kornetem, a może się i zdażyć również problem z rozpoznaniem flugelhornu... co i tak przecież nie ma żadnego wpływu na odbiór emocjonalny muzyki i na jej jakosć we własnej sugestywnej ocenie. Rozpoznawalność i sugestywne piękno brzmienia z systemów audio to zupełnie inna melodia niż realne dżwięki poszczególnych instrumentów i powoływanie się czy też porównania do nich w kontekście słyszenia kabli lub innych elementów audio mijają się zupełnie z celem. Bardzo podobnym zjawiskiem jest pieprzenie o timingu, który to pod postacią różnych wymyślnych "pratów" miałby niby występować we wzmacniaczach audio, a przecież nawet ludzie osłuchani z muzyką nie będący jednocześnie czynnymi muzykami nie wiedzą co to tak naprawdę jest ten timing, który nota bene jest przecież ściśle powiązany z feelem i poczuciem rytmicznym danego muzyka, czy też innego osobnika, np. boksera lub innego maratończyka.

 

"Pustym dźwiękiem saksofonu, niezależnie od wielkości, jest dźwięk cis. Klapy, obsługiwane kolejno przez 2, 3 i 4 palec lewej oraz 2, 3, 4 i 5 palec prawej ręki, dają gamę diatoniczną C-dur od h w dół do c; do wydobycia brakujących dźwięków chromatycznych służą dodatkowe klapy, obsługiwane przez mały palec lewej ręki, pozwalają uzyskać dwa dźwięki poniżej c: h i b, powyżej cis można tez jeszcze (bez przedęcia) uzyskać dodatkowymi klapami 2 do 4 półtonów, czterema dźwiękami d-f dysponuje jednak tylko saksofon sopranowy i altowy, pozostałe ograniczają się do dźwięków d i es. Rozszerzenie skali w gorę uzyskuję się przez oktawowe przedęcie. Przedęcie to umożliwione jest przez użycie klapy oktawowej. Na nowoczesnych instrumentach konstruowana jest także druga klapa oktawowa, dla dźwięków powyżej a. Wszystkie saksofony niezależnie od stroju i wielkości notuję się w kluczu wiolinowym. Korzystając ustnika i stroika podobne do klarnetu saksofon posiada te samą co klarnet łatwość zadęcia i wygodny oddech, stąd też możliwe jest śpiewne wykonanie w legato nawet długich fraz, jak i zwykłego staccata. Wytrawni saksofoniści umieją też stosować technikę fletową podwójnego i potrójnego zadęcia, jak tez specyficzne saksofonową technikę ostrego staccata zwanego slap-tongue, a przypominającego brzmieniowo efekt pizzicato na instrumentach smyczkowych. Często stosuję się też wibrację dźwięku uzyskiwaną przez drgania dolnej wargi, typowe dla saksofonów glissando, przypominające śmich, osiąga się albo wargami, albo przez stopniowe otwieranie klap. Dzięki prostej aplikaturze, zbliżonej bardziej do oboju niż klarnetu, saksofon posiada łatwość wykonania wszelkich biegników i pasaży. Układ klap dodatkowych umożliwia też wykonanie niemal wszystkich trylów i tremoland."

 

Na rozpozanawalność dżwięków można sobie przecież zrobić test we własnym zakresie i wtedy wszystko będzie wiadome... czy nasze ucho wyłapuje rożnice między dęciakami drewnianymi, blaszanymi, strojami, dżwiękami, barwami itd, itp. Uważam, że jest to pożyteczniejsza zabawa niż sprzeczka na temat słyszalności kabli. Wyższa szkoła jazdy to już rozpoznawalność poszczególnych brzmień kontrabasu i np. wychwycenie rożnic w stylach i sposobach gry Hollanda, Cartera, Hadena... albo perkusistów.

Te testy są dla mnie o wiele bardziej pożyteczne i miarodajne niz zabawa z kablami, chociaż wierzę, że i kabelki mogą dać rozkosz i satysfakcję z poczucia słyszalności.

Parker's Mood

Bardzo ciekawe są obliczenia...skomentuje to prosto - jeśli wg. kogoś można obliczyć ile kabla (jego RLC) można usłyszeć, to proszę policzyć i zrobić 3 kable: przezroczysty, stratny ale ciągle teoretycznie nie do usłyszenia i wg. obliczeń 100% słyszalny, wykonać max-obiektywne testy i zdać relację. Jak nie, to przynajmniej napisać jak to zrobić takie kable.

>>skali

 

Jeśli sygnał jest zmierzony od wzmacniacza do końca kabla, to dla mnie nie jest to wiarygodne, bo tak jak pisałem wcześniej, ja słucham muzyki która wydobywa się z głośnika a nie z kabla i przez pryzmat kolumn oceniam walory danego przewodu. I tutaj znowu się chyba nie znam, ale wydaje mi się, że zwrotnica w kolumnie i sam głośnik, zrobią swoje, czyli wzmocnią mierzony sygnał. Nie wiem, może kilka a może kilkadziesiąt razy i z twojego 0,01dB zrobi się cały decybel, gdzie będzie to słychać jak cholera, co dalej będzie tłumaczyć słyszenie owego błędu pomiarowego i będę potworem, nie człowiekiem.

 

Widzisz skali, ty cały czas piszesz o parametrach, które mnie nie interesują. Mnie i innych użytkowników kabli również. Gdyby parametry odgrywały jakąkolwiek rolę, to wydaje mi się, że producenci kabli dołączali by je, jako instrukcja obsługi. Nic takiego przy kablach nie ma, więc kupuje się je na słuch. Jak ktoś nie słyszy różnicy, to niech nie przepłaca, jego wybór.

 

Nauka nic nie mówi, że kable nie mają wpływu na dźwięk, bo nikt takiego badania nie przeprowadził, bo nie jest to fizycznie możliwe. Nie ma takiego urządzenia, które zmierzy to, co wydobywa się z kolumny głośnikowej. No sam to musisz chyba przyznać.

Gość

(Konto usunięte)

Aż dziw bierze, że jeszcze żaden z klawiszowców nie wpadł na pomysł "strojenia" swojego melotronu, organów Hammonda, tudzież innego syntezatora, kabelkami - zapewne wystarczyłoby tymi wewnątrz... ;)

Sprawa słyszalności nabiera powagi jak zabieramy fachowy głos w sprawie... i chciałbym tylko dodać, że dla niewprawionego ucha różnice w brzmieniu poszczególnych saksofonów mogą być problematyczne, chociaż sopran to już trochę inny temat i inny układ guzików (taki sam jak w klarnecie) o zupełnie innym, delikatnym i ciepłym brzmieniu, niezależnie od stroju... a właśnie, zapomnieliście razem z Magnepanem w swoich brzmieniowo- saksofonowych sporach dodać bardzo ważny czynnik, który zmienia dzwięk instrumentu, czyli ustnik i stroik. Dla nie wykształconego muzycznie supermana audiofila wyłapanie tych różnic będzie praktycznie niemożliwe, no bo skąd będzie mógł dany fachowiec wiedzieć jaki w danym momencie wybrzmiewa dżwięk nie znając nawet podstaw muzyki... nie ma raczej takiej możliwości i nawet super wykształcone audiofilskie ucho nieposiadające szlifu muzycznego i to jeszcze żeby było ciekawiej w ściśle określonym kierunku (tutaj konkretny przykład saksofonów) rozpoznał określone dżwięki.

 

 

Nie rozumiem...

Jak już chce się pisać autorytatywnie, to trzeba właściwie.

1. guziki to mam przy koszuli, ewentualnie są w akordeonie - sax i klarnet (i raczej reszta drewna) mają klapy, które kryją, lub nie odpowiednie otwory. czasem są daleko od naciskanego elementu, bo mechanicznie to są dość skomplikowane instrumenty (obój, sax-y z tych większych czy fagot)

2. sopran ma jaśniejsze, b. przenikliwe brzmienie niż alt tenor, czy baryton (chodzi o saksofony..)

3. tak ustnik i stroik wpływają na dźwięk, ale w I lidze mają dobre ustniki i potrafią wyskrobać stroik...

4. co mają podstawy muzyki do słyszenia "dźwięku" chodzi o wysokość? - to albo się ma albo nie (słuch absolutny) można sobie "wkodować" grając na jakimś instrumencie jego dźwięki, lub się nie posiada słuchu wysokościowego..

 

ale to nie żeby się czepiać, ino coby było jaśniej..

pozdr!

Jeśli sygnał jest zmierzony od wzmacniacza do końca kabla, to dla mnie nie jest to wiarygodne, bo tak jak pisałem wcześniej, ja słucham muzyki która wydobywa się z głośnika a nie z kabla i przez pryzmat kolumn oceniam walory danego przewodu. I tutaj znowu się chyba nie znam, ale wydaje mi się, że zwrotnica w kolumnie i sam głośnik, zrobią swoje, czyli wzmocnią mierzony sygnał. Nie wiem, może kilka a może kilkadziesiąt razy i z twojego 0,01dB zrobi się cały decybel, gdzie będzie to słychać jak cholera, co dalej będzie tłumaczyć słyszenie owego błędu pomiarowego i będę potworem, nie człowiekiem.

 

Widzisz skali, ty cały czas piszesz o parametrach, które mnie nie interesują. Mnie i innych użytkowników kabli również. Gdyby parametry odgrywały jakąkolwiek rolę, to wydaje mi się, że producenci kabli dołączali by je, jako instrukcja obsługi. Nic takiego przy kablach nie ma, więc kupuje się je na słuch. Jak ktoś nie słyszy różnicy, to niech nie przepłaca, jego wybór.

 

Nauka nic nie mówi, że kable nie mają wpływu na dźwięk, bo nikt takiego badania nie przeprowadził, bo nie jest to fizycznie możliwe. Nie ma takiego urządzenia, które zmierzy to, co wydobywa się z kolumny głośnikowej. No sam to musisz chyba przyznać.

Wybacz Audio Academy ale w końcu muszę to napisać : jest mi bardzo trudno uwierzyć że prowadzę taka dyskusję z producentem kolumn . No chyba że jesteś jedynie np. właścicielem i nie masz nic bezpośrednio wspólnego z produkcją kolumn o nazwie jak Twój nick ( w czym nie widzę nic bardzo złego o ile ktoś inny dba o techniczna stronę businessu ). Albo mnie wkręcasz .

Aż dziw bierze, że jeszcze żaden z klawiszowców nie wpadł na pomysł "strojenia" swojego melotronu, organów Hammonda, tudzież innego syntezatora, kabelkami - zapewne wystarczyłoby tymi wewnątrz... ;)

 

pewnie szkoda czasu, ale klawiszowcy grający na Instrumentach akustycznych korzystają z pomocy tzw. stroicieli, którzy mogą w znacznym stopniu wpłynąć na barwę danego instrumentu.

a grający na elektronice brzmienie kształtują pokrętłami i tutaj akurat przykład kabelków nietrafiony...

Gość

(Konto usunięte)

(...) a grający na elektronice brzmienie kształtują pokrętłami i tutaj akurat przykład kabelków nietrafiony...

 

Trafiony, trafiony!

Powinni, wzorem audiofilów, zaprzestać używania pokręteł, bo są be, i wziąć się za strojenie kabelkami...

 

PS Dla przypomnienia, to instrumenty uznawane za elektryczne:

 

swojego melotronu, organów Hammonda, tudzież innego syntezatora

 

a nie akustyczne:

 

klawiszowcy grający na Instrumentach akustycznych korzystają z pomocy tzw. stroicieli, którzy mogą w znacznym stopniu wpłynąć na barwę danego instrumentu.

Na rozpozanawalność dżwięków można sobie przecież zrobić test we własnym zakresie i wtedy wszystko będzie wiadome... czy nasze ucho wyłapuje rożnice między dęciakami drewnianymi, blaszanymi, strojami, dżwiękami, barwami itd, itp. Uważam, że jest to pożyteczniejsza zabawa niż sprzeczka na temat słyszalności kabli. Wyższa szkoła jazdy to już rozpoznawalność poszczególnych brzmień kontrabasu i np. wychwycenie rożnic w stylach i sposobach gry Hollanda, Cartera, Hadena... albo perkusistów.

 

Masz rację. W tym bogactwie stylów, sposobie gry tkwi istota całej zabawy i skupianie się na tym, czyw jakimś nagraniu skrzypnie krzesełko w piątym rzędzie, albo na doszukiwaniu się różnic (przecież nie istniejących) pomiędzy różnymi kabelkami skutecznie tę istotę zabija.

Czyżbym coś przeoczył? Padła uwaga o kwestii odróżniania dwóch typów saksofonów. Poniżej zdjęcia.

Ty napisałeś o drewnianych dęciakach. Nie przypiął ni przyłatał do wcześniejszej wypowiedzi. Kompletnie bez sensu.

Ale zamiast po prostu przyznać, że tak "myślałem o czymś innym", "miałem coś szerszego na myśli, ale źle sformułowałem zdanie", to ty oczywiście jak rasowy złotouchy jesteś bogiem prawdy i wiedzy, no i oczywiście musisz zarzucić dyskutantowi, ze jest ignorantem, bo to ty się przecież lepiej znasz.

Zaraz będziesz przeszukiwał internet i jako dowód wkleisz zdjęcie, że ktoś tam jednak zbudował saksofon z drewna.

Kompletna żenada.

i-stagg-77st-saksofon-tenorowy-futeral.jpg

YSS-475%20II%20%28new%29.jpg.jpg

 

Coś czuję, że od dziś saksofon będzie mieć bana w naukowym klubie audio voodoo.

Wybacz Audio Academy ale w końcu muszę to napisać : jest mi bardzo trudno uwierzyć że prowadzę taka dyskusję z producentem kolumn . No chyba że jesteś jedynie np. właścicielem i nie masz nic bezpośrednio wspólnego z produkcją kolumn o nazwie jak Twój nick ( w czym nie widzę nic bardzo złego o ile ktoś inny dba o techniczna stronę businessu ). Albo mnie wkręcasz .

 

Wybacz mi skali, ale słyszę wpływ kabli i nic na to nie poradzę, chciałbym również dociec dlaczego. Jeśli nie masz siły na dyskusje, to trudno, zmuszać cię nie będę.

PS Dla przypomnienia, to instrumenty uznawane za elektryczne:

 

Wyświetl postUżytkownik eMeReKo dnia 09.05.2013 - 21:51 napisał

swojego melotronu, organów Hammonda, tudzież innego syntezatora

 

a nie akustyczne:

 

Wyświetl postUżytkownik wit-told dnia 09.05.2013 - 22:02 napisał

klawiszowcy grający na Instrumentach akustycznych korzystają z pomocy tzw. stroicieli, którzy mogą w znacznym stopniu wpłynąć na barwę danego instrumentu.

 

 

nie zrozumieliśmy się;-)

wiem które są elektryczne (bo podłączane do prądu) w dzisiejszym nazewnictwie elektroniczne..

pisząc akustyczne myślałem o pianinach i fortepianach!

mogą oczywiście jeszcze być klawesyny klawikordy, szpinety i inne..

 

bo nie słyszałem o stroicielach innych instrumentów niż wspomniane powyżej...

Gość

(Konto usunięte)

Misiu z organami wyjechał by uwagę odwrócić.

 

A jednak jakaś obsesja na punkcie teorii spiskowej...

"Ja o zupie, ty o dupie" - co ma piernik do wiatraka?

Poza tym, że wiatrak może się spierniczyć?

Ja o kabelkach i kształtowaniu brzmienia za ich pomocą, a Ty wyjeżdżasz ze StarymM i jakimś saksofonem...

Weź się ogarnij, człowieku!

 

Wypada tylko powtórzyć i spuścić zasłonę milczenia:

Merytoryczna wypowiedź górą, Witusiu-Manipulatorku!

Brawo! ;)

 

PS

Kompromitacja hahaha...:)))

 

Szkoda tylko, że w tym wypadku tak głośno się nie śmiałeś... :

 

Użytkownik [email protected] dnia 07.05.2013 - 21:04 napisał:

To dobry przykład! Wyjaśnia że jeśli fala przebiega przez kabel x który na każdym odcinku ma inna pojemność to ta fala niejako jest modulowana czyli jak kto woli kompensuje niedostatki brzmienia. Kolejna fala o innej długości jest inaczej zmodulowana no i tak mamy tyle różnych hokus pokus :)

Problem z sprzętem polega dosyć często na tym że urządzenia są niedopasowane falowo podpinając kabel z przysłowiowej castoramy nie mamy świadomości że nasz sprzęt może zagrać przynajmniej fajniej dla nas.

 

Po takim wpisie moderacja powinna zakazać Ci używania znacznika "Branża", FachoFcu z BranRZy...

Tragedia!

( http://www.audiostereo.pl/klub-grajacych-kabli-albo-o-radosciach-audiofila_100740.html/page__st__2250?do=findComment&comment=2821454 )

eMeReKo...to oczywiste, że występujesz w roli adwokata Starego Mądrali. Taki śmieszny zbieg okoliczności - wpisy o saksofonie i organach. Poczułeś się mocno urażony misiu ? Jeśli tak, to przepraszam. Polecam fajne druciki i ich wykorzystanie, w celu wyciszenia emocji. Podobno świetnie działają na wyobraźnię i poczucie humoru...:)))

Druty_do_skarpet.jpg

Wit-told

 

Miałem na uwadze, że ostatnio pojawia się wiele głosów w sprawie brzmień poszczególnych instrumentów ujętych w kontekście słyszenia i różnorodności kabli, które jakiekolwiek by nie byly, nie powodują przecież lepszej percepcji w rozróżnianiu instrumentów. Poza tym nie jestem przekonany, że wszyscy słuchacze bezproblemowo (co w sumie i tak nie ma żadnego znaczenia) rozpoznają rodzaje saksofonów, a jak już, to właśnie sopranowy będzie tym najbardziej charakterystycznym. Sam niejednokrotnie zastanawiałem się czy gra tenor czy też alt i stąd między innymi mam takie, a nie inne przemyślenia. Internet to jest miejsce, gdzie wszystko można napisać powołując się na swoją doskonałość muzyczną i nieomylność, chociaż w realu głosy te już są mniej przejrzyste. Przytoczony i przydługawy tekst o saksofonach był tylko przykładem traktującym o tym, jak zawiły i skomplikowany jest temat instrumentów i ich poszczególnych brzmień dla słuchaczy nie mających bezpośredniego kontaktu z prawdziwą muzyką i prawdziwymi instrumentami, czyli nie będącymi zawodowcami. Zresztą można sobie zrobić test forumowy na rozpoznawalność instrumentów wgrywając poszczególne partie utworów z altem, tenorem, sopranem czy też całą gamą instrumentów blaszanych (trąbka, kornet, flugelhorn). Taki ślepy test nawet na łamach Forum miałby rację bytu i byłby jak najbardziej świetnym sprawdzianem własnego słuchu... i co tam kable, tu jest o wiele szersze pole do popisu. Cały czas mam nadzieję, że moje teksty nie są jakąś zaczepką, ale jednak chyba są, skorą budzą taki niesmak i jak najbardziej niezrozumienie... w przyszłości postaram się trochę inaczej formułować swoje spostrzeżenia.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

nie wiem, czy dobrze rozumiem ten cytat StaregoM.

bo nie ma dwóch typów saksofonów, ale jest kilka odmian/rodzajów

i nie chodzi o to, że z drewna, plastiku czy złota......

a instrument ten jest zaliczany do grupy instr dętych drewnianych, pomimo, że w większości wykonany z metalu z racji elementu odpowiedzialnego za dźwięk, czyli wspomnianego wcześniej stroika. A TEN W SAKSOFONIE JEST DREWNIANY.

oto cała tajemnica i powód tego wpisu..

ale w szkole o tym było. a jak nie to i tak osoby często i autorytatywnie zabierające głos na tym forum powinny to wiedzieć!

 

a, jeszcze jedno. nie zaglądam do wątków, których nie rozumiem, po to by udowadniać innym, że jest inaczej niż jest.

bo jest jeszcze inaczej;-)

Gość

(Konto usunięte)

eMeReKo...to oczywiste, że występujesz w roli adwokata Starego Mądrali. Taki śmieszny zbieg okoliczności - wpisy o saksofonie i organach.

 

...a w Smoleńsku rozpylili mgłę, potem były trzy eksplozje w powietrzu i akurat trzy osoby podobno przeżyły...

Zbieg okoliczności, że akurat trzy?

 

I proponuję przede wszystkim zabawić się u siebie w akupunkturę tymi drucikami - może uda się wspomóc Twój intelekt, byś zaczął sensowniej i na temat pisać.

A to powieś sobie nad łóżkiem:

A jednak jakaś obsesja na punkcie teorii spiskowej...

"Ja o zupie, ty o dupie" - co ma piernik do wiatraka?

Poza tym, że wiatrak może się spierniczyć?

Ja o kabelkach i kształtowaniu brzmienia za ich pomocą, a Ty wyjeżdżasz ze StarymM i jakimś saksofonem...

Weź się ogarnij, człowieku!

 

PS Wpis StaregoM - 20:25; mój 21:51 - tak, tyle czasu zajęło mi myślenie, jak go wspomóc przed Twoim atakiem - masz rację! ;)

MarkuN

ja nie traktuję Twoich wpisów jako zaczepki - tu są specjaliści, do których nie doskoczymy, to na nasze szczęście...

alt i tenor są bliżej siebie niż sopran i baryton - tu pełna zgoda!

i masz rację (jako bywalec koncertów, jak dało się zauważyć) że są dużo istotniejsze kwestie niż kabelki, ale one też wpływają na całokształt, co Sam na pewno zauważyłeś.

Przecież i tak głównie słuchamy Muzyki w ulubionych wykonaniach i nawet jeśli nie do końca wiemy na jakim instrumencie jest wykonywana dana partia, a daje nam ona pozytywne doznania, to najważniejsze..

a może w przyszłości sprowokuje do głębszego poznania tematu. czego sobie i wszystkim tu bywającym (konstruktywnie oczywiście)życzę!

Gość

(Konto usunięte)

Przecież i tak głównie słuchamy Muzyki w ulubionych wykonaniach i nawet jeśli nie do końca wiemy na jakim instrumencie jest wykonywana dana partia, a daje nam ona pozytywne doznania, to najważniejsze..

a może w przyszłości sprowokuje do głębszego poznania tematu. czego sobie i wszystkim tu bywającym (konstruktywnie oczywiście)życzę!

 

Ode mnie plusik :)

...a w Smoleńsku rozpylili mgłę, potem były trzy eksplozje w powietrzu i akurat trzy osoby podobno przeżyły...

Zbieg okoliczności, że akurat trzy?

 

I proponuję przede wszystkim zabawić się u siebie w akupunkturę tymi drucikami - może uda się wspomóc Twój intelekt, byś zaczął sensowniej i na temat pisać.

Specjalna dedykacja muzyczna dla Ciebie - byś z polityką mi tu nie wyskakiwał jak Filip z konopi. Gdyby były wątpliwości w rozpoznaniu instrumentu, to cytuję definicję:

Dudy – instrument muzyczny dęty drewniany z grupy aerofonów stroikowych.

Stary M pisze, cytuję:

"Oczywiście moja rażąca niewiedza na temat instrumentów muzycznych jest koronnym argumentem na to, że kable grają. No bo skoro twierdzenie, że nie grają, pochodzi od kogoś, kto nawet nie zna nut, to sprawa oczywista "

Jedno zaprzecza drugiemu

Skoro niewiedza na temat instrumentów muzycznych oraz nieznajomość nut i muzyki jako takiej powoduje że słyszysz jak grają

kable to chcesz powiedzieć ze masz uszy nie od parady. A ci którzy pomimo braku wiedzy muzycznej jako takiej nie słyszą

róznic w kablach są głusi. Czy to chciałeś powiedzieć ? Jeśli tak to po co to bezsensowne trzepanie językiem nad wyższoscią

niesłyszenia kabli ? Powinieneś zostać wysłany na dłużej tam ze swoją świtą i Bumem gdzie nic nie gra oprócz szumu wiatru.

Gwarantuję ze po powrocie słyszelibyście kazdy szczegół w muzyce i każdy podpinany kabel z osobna.Warto się przekonać.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.