Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

A może żeby zrozumieć zagadkowe wpisy Grzesia, trzeba sobie najpierw coś poczytać? A może wystarczy zapytać? Tylko normalnie, bez ironii.

 

A może już stawiałem pytania ? Sprawdziłeś rycerzu? Czytałeś jakie odpowiedzi uzyskałem ?

Dark !kim ty jesteś? z jakiej Galaktyki wiatr słoneczny ciebie przywiał?zerknąłem do twojego profilu-bywasz wszędzie,gdzie linia podziałów-rozdarty pomiędzy gałązką oliwną a wazeliną.o doświadczeniach z diyaudio opowiadasz?

A może już stawiałem pytania ? Sprawdziłeś rycerzu? Czytałeś jakie odpowiedzi uzyskałem ?

Nie, ale sprawdzę.

 

Dark !kim ty jesteś? z jakiej Galaktyki wiatr słoneczny ciebie przywiał?zerknąłem do twojego profilu-bywasz wszędzie,gdzie linia podziałów-rozdarty pomiędzy gałązką oliwną a wazeliną.o doświadczeniach z diyaudio opowiadasz?

Wazeliniarstwem się brzydzę, podobnie jak wyzwiskami. Dyskutuje się na temat, a nie o przymiotach adwersarzy. Czasami granica jest dość płynna, ale jeśli powściągnąć emocje to można ją wyostrzyć.

Gość partick

(Konto usunięte)

Zapewne. Tacy jak ty... Dobry sprzet, apartament, fajna kobitka, sukces....to wróg numer 1.

I do tego Audiofil i ma drogie kable!!....na stos z nim!!

 

szczęśliwie mam tylko zajebistą kibitę z którąż możemy się nacieszyć takąż muzyką.

Gość papageno

(Konto usunięte)

O, jakiś zesłaniec syberyjski, w dodatku masochista. Ma tylko swoją kibitę. A jak poważnie ją traktuje, nie zdrabnia, nie mówi, że ma kibitkę. On ma kibitę. Co kto lubi. Co do Klubu. Kiedy moderacja przeniosła kluby na bocznicę, i gdy potem obserwowałem te pseudosolidarnościowe wykwity braterstwa, byłem zdumiony naiwnością piszących. Nie da się pogodzić ognia z wodą, a ludzie nie są sobie równi, co słusznie zauważył kolega Sly30. Doszło do tego, do czego musiało dojść, gdy w sposób okazjonalny usiłuje się zamieść pod dywan fundamentalne różnice. Teraz pytanie. Czy Szub jest naiwny, czy jego wiara (?) w człowieka była prawdziwa, czy tylko bawił się tym, co się tu wyprawiało. Jeśli naiwnie wierzył w człowieka i jego z gruntu dobre intencje - to trudno. Przegrał. Nie on pierwszy i nie on ostatni. Ale jeśli znał kondycję człowieczą, i mimo to usiłował nam wmówić, że wychowuje niektórych, jednocześnie mając z tego jakąś niepojętą frajdę - wtedy biada mu.

Wzorzec to nie widzieć a słyszeć muzyka i odróżnić czy szarpie pojedynczą strunę mandoliny a nie na skrzypiec w technice pizzicato...

 

Pizzi jest twarde i "głuche", długość wybrzmień jak u gaszonego uchwytem talerza.

Mandolina jest miękka i wybrzmiewa długo jak każda gitara lub lutnia...

Rozróżnienie tych dźwięków jest bajecznie proste.

Trzeba być totalnie nie osłuchaną Osobą lub bezczelnym Cwaniakiem cytującym bez zrozumienia natury instrumentów wikipedię by dokonać takiego wpisu.

ps

Na ten czas w Krakowie jest cudnie Złote Światło- zjawiskowe...

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Gość papageno

(Konto usunięte)

Trzeba być totalnie nie osłuchaną osobą lub bezczelnym Cwaniakiem

Duch w narodzie nie gaśnie. Cytat z pewnego poety:

Ale to grunt wesela prawego,

Kiedy człowiek sumnienia całego

Ani czuje w sercu żadnej wady,

Przeczby się miał wstydać swojej rady

Szub chciał dobrze. Wierzył, że przykładem tolerancji, może nawet nadmiernej może niektórych zmienić a przynajmniej nieco zmienić ich

nastawienie. Ale ja pracując przez lata z ludźmi, zajmując się też wyborem osób do pracy w różnych firmach a później weryfikując ich postawy w rzeczywistej pracy nabrałem doświadczenia. Znam takie typy jak i wiele innych. Nie ma tu dla mnie niespodzianek. Prawie 30 lat doświadczeń w pracy z setkami osób i tworzeniu z nich zespołów wiele uczy.

 

Wiedziałem, że porozumienie nie będzie możliwie jakby Szub się nie starał. Różnice są fundamentalne jak słusznie zauważył papageno ale o dziwno nie tyle w kwestiach sprzętowych co raczej egzystencjalnych i światopoglądowych.

Gość papageno

(Konto usunięte)

Sly30. Pracuję z ludźmi 35 lat, choć inaczej niż Ty. Złudzeń wyzbyłem się dawno. Do tego stopnia, że muzyka stała się moją prawie jedyną odtrutką na cały ten jad sączący się z tzw. człowieczeństwa. Miałem kilkudziesięciu dyrektorów, ale jednen z nich - doświadczony manager - wprawił mnie w zdumienie. Otóż kiedyś zaszedł do mnie, szeregowego pracownika i rzekł: Kolego, ludzie to straszne sk***ysyny. Do tej pory to pamiętam, mimo iż minęło już wiele lat. Staram się, usilnie staram się, by nie było to moim mottem - zresztą z racji wykonywanego zawodu nie wolno mi - ale coraz bardziej doświadczam dowodów, że mój były szef miał rację. Jak żyć?

Jak żyć?

Cóż...

Skoro ostatnim pożegnaniem plemników jest okrzyk:

 

-Do zobaczenia na Fejsie!

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Przypomne jak to wszystko sie zaczelo.

 

Niejaki LUKAR zrobil proste forum, sa jeszcze zalozycielskie wpisy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przez dlugi czas rozwijal je dzieki nam, pasjonatom audio.

 

Kiedy forum naprawde zaczelo zyc, znalazl sie kupiec.

 

Forum w swojej konstrukcji nie jest doskonale, ma wiele wad ergonomicznych jako oprogramowanie.

 

Tak naprawde brakuje bardziej rozbudowanych filtrow, ktorymi mozna by wybrac uprzednio pokategoryzowana tresc.

Bolaczka tego forum jest forma notatnika. Moze to bolaczka wszystkich forow w necie ?

 

Mam wrazenie, ze dawniej pisalo sie na temat, mimo ze czasami mijajac sie z prawda.

Ale od tego sa dyskusje, aby takie wady pogladow i osadow weryfikowac.

 

Dzisiaj przewaza na tym forum meskie ego, bo kobiet tu nie ma.

 

 

> SzuB

Jak widzisz brak banowania sprawil, ze nie bylo merytorycznej dyskusji.

Kiedy sa filtry, od razu jest jakis poziom wypowiedzi.

 

Jest takie powiedzenie: "Nie ten ma racje, kto glosniej krzyczy".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Pizzi jest twarde i "głuche", długość wybrzmień jak u gaszonego uchwytem talerza.

Mandolina jest miękka i wybrzmiewa długo jak każda gitara lub lutnia...

Rozróżnienie tych dźwięków jest bajecznie proste.

Trzeba być totalnie nie osłuchaną Osobą lub bezczelnym Cwaniakiem cytującym bez zrozumienia natury instrumentów wikipedię by dokonać takiego wpisu.

ps

Na ten czas w Krakowie jest cudnie Złote Światło- zjawiskowe...

zgadzam sie z Tobą, bajanie, dobrze powiedziałes

Ja tam nie krzyczę. Bawi mnie audio, te wszystkie wspaniałe produkty, lampy, kolumny, kable itd. To tylko przedmioty, ale przecież potrafią być piękne (design), potrafią dać radość słuchania muzyki, potrafią zaskakiwać, zmuszają do poszukiwań i testów, szczególnie gdy są wyrazem pasji konstruktora (Hyodo, D'Agnostino i wielu innych, których znacie - wymieniłem tylko tych, którzy wpadli mi do głowy). To zabawa, ale zarazem pasja wolnych ludzi, którzy czegoś się w życiu dorobili (albo chcą się dorobić, żeby móc wydać te pieniądze, bo od tego są pieniądze, żeby je wydawać, jak można, to nawet na fanaberie). Życie jest przygodą jednorazową, więc warto z niego korzystać, bo taki przebłysk świadomości w kosmicznej pustce raczej się nie powtórzy. Znajdujemy sobie pasje (samochody, samoloty i pociągi - z całą dwuznacznością) i to one nadają życiu smak. Po to wpadłem na to forum, żeby sobie pogadać. A tymczasem w przyczajeniu zorganizowała się banda nihilistów. Tylko po to, by innym obrzydzać ich fanaberie (bez pejoratywnego kontekstu tego słowa). By się naśmiewać. By kpić. By pluć. Mniejsza o motywy, sly udanie je zdefiniował. I czy to jest taka sytuacja, w której nadstawia się drugi policzek? Nie. To jest sytuacja sporu. Obrony swoich przekonań i wartości. Niech mi nikt nie wmawia, że temperatura sporu musi być letnia. Nie ma równości, równość to fikcja pięknoduchów lub hipokrytów. Spór między audiofilami i audiofobami jest zasadniczy, definiuje sens istnienia takiego forum, na którym, do diabła, pisze się o audio. W tym sensie definiuje sens istnienia, że do czasu pojawienia się tych hunwejbinów na forum toczyły się tu rozmowy bez dodatkowego kontekstu, jakim jest sprzeciw zawistnika. Nie można nie zauważać tego sprzeciwu, bowiem wskazuje on na wagę tego hobby. Kogoś ono drażni. Ktoś ma z tym problem. Ktoś jest tu po to, by drzeć z nas, audiofilów, łacha. Dlaczego? Audio to świetne pole dla zawiści. W końcu dobre brzmienie to luksus, którego nie przykryją ani produkcje DIY, które walcują Momentum za krocie, ani hasła "wszystko brzmi tak samo", ani nawet "wystarczy mi to, co mam". Otóż nie, to nigdy nie wystarcza i dlatego audiofile to ludzie poszukujący i doświadczający, słowem - pragnący. Nie można nie bronić tej pozycji. Dlatego angażowałem się w spory, choć o naturze ludzkiej mam wyrobioną opinię i nie spodziewałem się "polityki miłości". Uważam, że nie można sobie pozwalać wchodzić na głowę; że nie można dopuścić do sytuacji, w której byle gówniarz, któremu nie wychodzi w życiu, pluł na mnie tylko dlatego, że jestem miłośnikiem audio jako wyrazu ludzkiego pragnienia obcowania z muzyką w komfortowych warunkach dobrego brzmienia. Te opowieści o tym, jak to producenci audio tną na forsie frajerów też są absurdalne, ponieważ dorosłość polega na tym, że bierze się za siebie, za swoje pieniądze, za swoje wybory, za swoje błędy, wtopy etc. odpowiedzialność. Trzeba się nauczyć, jak korzystać z rynku, jak nie dać się wyrolować, albo na jaki kompromis finansowy iść. Po to, żeby nie kupować sprzętu np. Zagra, by mieć taniej i udawać, że to gra, żeby sobie uzasadnić własną nieporadność. Forum audio jest po to, by o tym mówić. A tymczasem stało się tak, że audiofile muszą się tłumaczyć jakimś facetom bez doświadczenia ze swojego hobby. Przepraszać, że żyją. Szukać argumentów na poparcie sensu własnych zainteresowań. Naprawdę uważacie, że siedzenie cicho jest lepszym wyjściem niż reakcja? Że: dobra, niech sobie pieprzą farmazony, my wznieśmy się ponad to? Ja tak nie uważam. A wiecie dlaczego? Bo to oni nam powinni się tłumaczyć z tego, dlaczego na nas plują, a nie my z tego, że kochamy to, co kochamy. Cześć.

>SzuB

 

Po czesci zgoda, bo nie rozumiem tej inkwizycji ateistow na audiofilow, moze przez to ze jestem tu prawie od poczatku.

 

Ale sam piszesz, ze audio to pasja.

A wychodzi tak, ze sens udowadniania swoich racji i odparowywania zdradzieckich razow powoduje, ze proza zycia forum audio w Polsce, to maly procent merytoryki, a w wiekszosci bicie piany.

 

Osobiscie czuje ze sezon ogorkowy na tym forum trwa w najlepsze i wiekszosc tu wchodzi ludzac sie, ze poczyta "cos z jajami o audio", a dostaje codziennego kotleta w postaci psychologiczno-spolecznych polajanek.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

zgadzam sie z Tobą, bajanie, dobrze powiedziałes

No Ba!

- pozdrowienia od Iwony;)

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

A tymczasem stało się tak, że audiofile muszą się tłumaczyć jakimś facetom bez doświadczenia ze swojego hobby. Przepraszać, że żyją. Szukać argumentów na poparcie sensu własnych zainteresowań. Naprawdę uważacie, że siedzenie cicho jest lepszym wyjściem niż reakcja? Że: dobra, niech sobie pieprzą farmazony, my wznieśmy się ponad to? Ja tak nie uważam. A wiecie dlaczego? Bo to oni nam powinni się tłumaczyć z tego, dlaczego na nas plują, a nie my z tego, że kochamy to, co kochamy. Cześć.

Szub, ale tak niestety się stało.Kwestionowanie dobrego systemu audio czy w ogóle systemów nie powinno zafunkcjonować na

tym lub innym forum poświęconemu audio.To mniej więcej tak jakby ktoś z kręgów audiofobów chciał sprowadzić muzykę klasyczną

do parteru.Bronienie wartości muzyki poważnej jest bezcelowe i dyskusje z negatami również bo szkoda po prostu czasu na

wyjasnianie,przepychanie , tłumaczenie ze to wartości kulturowe a więc bezcenne do których ma prawo każdy meloman i audiofil.Podobnie jest z użyciem takiego czy innego sprzętu lub kabli których 'ponoć' nie słychać.Obawiam się że na zachodnich forach taka dyskusja nie zaistniałaby w zalążku, chociażby z takiego powodu że prawdziwi audiofile zignorowaliby milczeniem zaczepki i ataki audiofobów.

Problemem jest zbyt slaby silnik forum i niezbyt konsekwentna moderacja.

 

No ale wielu otwarcie przyznaje ze lubi sobie podyskutowac.

Szkoda ze niemerytorycznie.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Gość rochu

(Konto usunięte)

SzuB,

 

W pełni się z Tobą zgadzam.

Audio to zabawa dla dużych chłopców. którzy wiedzą czego chcą i mają możliwości aby sfinansować swoja zabawę.

I całej reszcie nic do tego.

 

Cały czas zastanawiam jaki jest sens utrzymywania na tym forum garstki rozrabiających ateistów i audiofobów.

Czy tak trudno byłoby moderacji zaprowadzić porządek i zbanować kogo trzeba?

Jeden raz w historii tego forum Paltonowi omal się to nie udało w całości i było kilka dni całkowitego spokoju.

I co?

Szybciuteńko wpuszczono z powrotem zbanowane duszyczki bo oglądalność forum spadła.

Były ponoć jakieś telefony do Site, jakieś osobiste interwencje, powoływanie się na wolność słowa i temu podobne...

I zaraz forum wróciło do normy.

Ja mam wrażenie, że jest grupka osobników, którzy nie mając własnych prawdziwych zainteresowań i pasji za takowe obrali sobie usrywanie życia osobom, które je mają. Czyli zazdrość do tego nie podparta znajomością tematu, a próbują się głosić jak proboszcz na wsi!

A mogli by ten czas i energię przeznaczyć na coś sensownego..........ale to już za trudne

Widzę, że zamiast o radościach, wątek nadal zdominowany jest rozmowami o zupełnie czym innym.

Audio to zabawa dla dużych chłopców. którzy wiedzą czego chcą i mają możliwości aby sfinansować swoja zabawę.

Z tym stwierdzeniem się nie zgadzam. Dlaczego? Wyjaśnię później. Na razie zajmę się drugą częścią wypowiedzi:

Cały czas zastanawiam jaki jest sens utrzymywania na tym forum garstki rozrabiających ateistów i audiofobów.

Czy tak trudno byłoby moderacji zaprowadzić porządek i zbanować kogo trzeba?

Jeden raz w historii tego forum Paltonowi omal się to nie udało w całości i było kilka dni całkowitego spokoju.

I co?

Szybciuteńko wpuszczono z powrotem zbanowane duszyczki bo oglądalność forum spadła.

Były ponoć jakieś telefony do Site, jakieś osobiste interwencje, powoływanie się na wolność słowa i temu podobne...

I zaraz forum wróciło do normy.

Pierwsza sprawa jest taka: jesteś zadziwiająco dobrze poinformowany, a może tylko to co piszesz jest zwykłym blefem?

Druga sprawa ma większy ciężar gatunkowy.

Jestem tutaj od niedawna, ale zanim zacząłem pisać, porozglądałem się odrobinkę i w żaden sposób nie mogę dojść do tego skąd takie wnioski. Trzeba również zaznaczyć, że nie jest to pierwszy przypadek, w którym skarżysz się na poziom forum.

Forum ma kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. Oczywiście tylko część jest aktywna. Jest oczywiście czołówka, która pisze bardzo często. Jeśli przeanalizuje się zawartość wątków, tylko spokojnie, chłodnym okiem, to okaże się, że w przewarzającej większości z nich jest zupełnie spokojnie, nie ma żadnych kłótni, obrzucania się wyzwiskami itd.

Jest jednak kilka wątków (pomijam bocznicę, bo to nie jest zakladka poświęcona głównej tematyce audio), w których dosyć często do takich pożałowania godnych incydentów dochodzi. Jak łatwo zauważyć kością niezgody jest tu diametralnie różne podejście do spraw audio prezentowane przez dwie grupy użytkowników.

Pierwsza z nich, nazwijmy ją "Tradycjonalistami" opiera swoje wrażenia głównie na odsłuchach sprzętu, nie przywiązując specjalnej wagi dojego parametrów i budowy. Nie ma w tym niczego dziwnego, w końcu wystarcza, że używając jakiegoś przedmiotu wiemy jak się nim posługiwać, natomiast szczegoły techniczne nie są takie istotne.

Druga grupa - "Racjonaliści" próbują dociec dlaczego coś brzmi w określony sposób, dla tej grupy parametry i szczegoły techniczne budowy sprzętu są istotne. Również i w tym przypadku nie widać niczego dziwnego. Przecież gdyby nie chęć poznania tkwilibyśmy do tej pory w jaskiniach.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Otóż te dwie gupy z niewiadomych przyczyn zupełnie się nie tolerują. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich, którzy opisane wyżej (w dużym uproszczeniu oczywiście) poglądy, są wyjątki. Regułą jest, że dyskusja, w której biorą udział przedstawiciele obu grup konczy się niezbyt wyszukaną awanturą. Po obu stronach można znaleźć osoby, nie przebierające w środkach, na szczęście słownych. Co ciekawe, kłótnie wybuchają również w gronie "Tradycjonalistow", pomiędzy "Rajonalistami" dochodzi do nich rzadko - nie udało mi się znaleźć takiego przypadku. Myślę, że przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta - wśrod "Tradycjonalistów" znaczącą rolę odgrywają emocje, a te, jak wiadomo nie sprzyjają spkojnej i przede wszzystkim rzeczowej dyskusji.

Szkoda, że sytuacja tak się przedstawia, bo przecież wszyscy wiemy, że podstawą jakiegokolwiek rozwoju jest wymiana informacji. I nie inaczej jest w tym przypadku. Gdyby obie grupy zechciały, choć na chwilę, zapomnieć o dzielących je animozjach, myślę że dyskusja i rzeczowa wymiana poglądów mogłaby jednej i drugiej stronie przynieś korzyści i to niemałe.

Ale to tylko dygresja, choć dość istotna.

Wróćmy do tematu. Otóż obie te grupy, a właciwie jej najbardziej aktywni przedstawiciele stanowią bardzo małą część użytkowników forum. Ponieważ aktywność ta ogranicza się jedynie do paru wątków, trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że forum zdominowane jest przez obie grupy. Trudno wobec tego również zgodzić się z tezą, że paru "adiofobów" lub "nieaudiofobów" decyduje o obrazie forum. Moim zdaniem takie wnioski wynikają jedynie z bardzo emocjonalnego stosunku do forum.

Banowanie "kogo trzeba" to nie jest dobra metoda, przypomina czasy cenzury, o których myślę, że wszyscy chcielibyśmy zapomnieć.

Tekst ten przytoczę również w wątku konkurencyjnym, tak aby obie strony miały szansę się na jego temt wypowiedzieć. Oczywiście jeśli będą miały na to ochotę.

Kolego Dark...ten wątek dotyczy radości audiofila, nie zaś pseudopsychologicznych analiz. Podzielisz się z nami swoimi radościami w dziedzinie audio? Wrócimy w ten sposób do meritum sprawy.

Banowanie to bardzo dobra metoda na forumowych trolli. Z cenzurą nie ma to niczego wspólnego. Troll może przecież założyć swój własny wątek. Znane są takie przykłady. Wątki te powędrowały jednak na bocznicę...Przypadek?

Moim zdaniem więcej pisać o sobie, swoim sprzęcie, swoich doświadczeniach, pisać o swoich przemyśleniach i pomysłach na dobrą muzykę...ale wtedy postów będzie mniej...komentować, pomagać. Mnie takie wpisy pomogły...można potem sięgnąć do innych źródeł i w końcu wypróbować, cieszyć się lepszym graniem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.