Skocz do zawartości
IGNORED

Blu Ray Pure Audio-powrót do fizycznych nośników muzyki


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukaj w Klubach - był tam jest taki jeden wątek dla zapaleńców, porozmawiasz sobie z artonem, abandonem, audioholikiem i tym podobnymi, powklejacie sobie recenzje i zdjęcia z gazetek a potem będziecie to komentować.

----------------------------------------------------

O zakładce multichannel audio była już dyskusja.

 

Trzeba sobie powiedzieć że ekstremalny hi-end właściwie powinien być wielokanałowy, problem w tym że mogących sobie na coś takiego pozwolić jest mało, zwłaszcza że taki system należałoby właściwie zaczynać od projektu domu z odpowiednim pomieszczeniem.

 

Stąd brak przede wszystkim nagrań a nawet fachowców potrafiących je zrobić, że już nie wspomnę o sprzęcie (typu DACs i preampy) nie zalatującym kinem domowym. Większość ambitniejszych urządzeń to jednak stereo.

 

W ten sposób mamy błędne koło - nagrania nie powstają bo nikt nie ma sprzętu, nikt, nawet najbogatsi, nie pyta producentów o taki sprzęt bo nie ma nagrań. Sam format zapisu to najmniejszy problem obecnie, wobec pojemności osiągniętej przez komputerowe standardy nośników danych. Dlatego nie robiłbym sobie wielkich nadziei na rozpowszechnienie M-Ch audio za sprawą Blu-ray, w końcu już DVD-A oferował wielokanał w rozdzielczości wyższej niż CD i nic z tego nie wyszło.

@ Misiomor

 

Nie sposób nie zgodzić się z Twoją analizą stanu rzeczy. To faktycznie stało się błędne koło. Czy BD Pure Audio ma szanse spopularyzować multichannel? Chciałbym, ale zdaję sobie sprawę, że jest to myślenie życzeniowe. Choć teoretycznie można sobie wyobrazić taką sytuację. Wydaje się, że są miłośnicy 5.1 niekoniecznie od razu aspirujący do Hi-Endu. Sam się do takich zaliczam.

 

I jeszcze jedno. DVD-A wymagało specjalnego sprzętu, potrafiącego czytać ten format. BD Pure Audio ma tę ewidentną przewagę, że czyta go każdy odtwarzacz BD.

Coś tam ciekawego zawsze można wygrzebać - problemem natomiast jest pewnego rodzaju niechęć do tego

sposobu odtwarzania i brak sprzętu, który wzbudziłby zainteresowanie jak i uznanie zagorzałych audiofili.

Jakoś nikt nie raczy poważnie potraktować tego segmentu, a konserwatyści stereo na samą myśl mają mdłości ... :)

 

Można wszystko ze sobą pogodzić, ale ... trzeba chcieć choćby spróbować. :)

SACD chyba również nie przebiły się z powodu wymogu specjalnych odtwarzaczy (plus ułomności zapisu DSD).

 

BoDeX oprócz audiofili są jeszcze melomani. Jak mi się wydaje jest ich nawet więcej.

SACD chyba również nie przebiły się z powodu wymogu specjalnych odtwarzaczy

 

zależy od punktu siedzenia. Na SACD.net istnieją zdania że żyjemy w złotej erze SACD. Powrót do fizycznych nośników? Ja nigdzie nie wychodziłem

Z tego co wiem tytułów SACD jest trochę ponad 8000. W skali całego świata. Złota era? Raczej fantasmagorie autorów tego typu wpisów. Ile jest tytułów CD? Miliony? Jeszcze wyższy rząd wielkości?

Biorąc pod uwagę sytuację na rynku wydawniczym, kurczącym się z roku na rok, mamy słaby czas na lansowanie postępu.

 

Zwłaszcza że i na rynku sprzętowym raczej mizeria, kolumn schodzących do minimum przyzwoitości a więc nuty A0 niewiele, zwłaszcza w rozsądnych cenach, sub-sat to już w ogóle tragedia - klient jest wypuszczony na głęboką wodę w materii w której nawet konstruktorzy kolumn nie czują się zbyt pewnie - przeprowadzenie aktywnego podziału sub-sat żeby fazy się zgodziły a midwoofery w satelitach nie były przeciążone wychyleniami to zadanie niełatwe. Ja to umiem zrobić, ale niestety wymaga to właściwie konstruowania filtrów aktywnych, a może nawet i kolumn, pod konkretne rozwiązanie w procesorze które najsampierw trzeba obmierzyć. Brak niestety standardu wyłożonego kawa na ławę. Ustawienie 5.0 w procesorze i dalej analogowa filtracja po swojemu to też partyzantka, bo pozbawiamy się możliwości ustawienia opóźnień w procesorze, a to w nie-pałacowych wnętrzach jednak konieczność.

 

Dlatego sam nie bawię się w M-Ch - raz że nie mam pomieszczenia, dwa - powyższe problemy z sub-sat, że o braku wartościowych wydawnictw muzycznych nie wspomnę.

Z tego co wiem tytułów SACD jest trochę ponad 8000. W skali całego świata. Złota era? Raczej fantasmagorie autorów tego typu wpisów. Ile jest tytułów CD? Miliony? Jeszcze wyższy rząd wielkości?

 

To że jest mało tytułów na SACD to nie argument, choć to prawda. Wystarczy jednak spojrzeć na ofertę cdjapan by zobaczyć że pojawiają się nowe tytuły na SACD, wiec format nie umarł jak to niektórzy głoszą

@ Misiomor

 

To o czym piszesz jest dla koneserów najwyższej próby. Większość nie ustawia poprzeczki wymogów jakościowych aż tak wysoko.

 

Pozatym co nazywamy Sub-Sat. Ja bym do tej kategorii zaliczył konfiguracje rodem z marketów. Niestety najpopularniejsze, wciskane ludziom jako "idealny zestaw do kina domowego": plastikowy subwooferek (bo na inną nazwę to-to nie zasługuje) plus pięć (pardon) pierdzigrajków.

 

Bo już na przykład swojego (patrz moje "O Mnie") do Sub-Sat bym nie zaliczył.

 

@ Bart1981

 

Tak się akurat składa, że zdarza mi się bywać w Japonii. Znam więc temat SACD na tamtejszym rynku z autopsji. Praktycznie nieobecne. Nielicząca się mikro-nisza. Ilość mniejsza niż śladowa. Stare tytuły nie są wznawiane, nowych coraz mniej-ogólny udział w rynku stanowiący i tak tyci ułamek promila stale maleje.

Tak się akurat składa, że zdarza mi się bywać w Japonii. Znam więc temat SACD na tamtejszym rynku z autopsji. Praktycznie nieobecne. Nielicząca się mikro-nisza. Ilość mniejsza niż śladowa. Stare tytuły nie są wznawiane, nowych coraz mniej-ogólny udział w rynku stanowiący i tak tyci ułamek promila stale maleje.

 

Szykuje się na przykład wznowienie Blade Runnera na SACD, ale ok koniec tematu. Pozdr

Sub-sat - chodziło mi o podział między subwooferem a kolumnami. Nie jest prosto zrobić to dobrze, tak jak prawidłowy podział niskie-średnie w dobrej kolumnie 3-drożnej. Może dlatego hi-endowcy reagują na takie pomysły jak diabeł na wodę święconą.

 

To jest trochę jak z odwiecznym konfliktem monitory - trójdrożne. Konstruktorzy tych ostatnich nader często zapominają o mądrej maksymie "po pierwsze nie szkodzić" i dostajemy bułę, buczenie i inne atrakcje, sprawiające że zwłaszcza na nie hi-endowych pułapach cenowych, kolumny dwudrożne mają wielu zwolenników mimo oczywistych ograniczeń. A przecież podział w 3-way robi profesjonalista, podczas gdy przy zestawianiu systemu 5.1 amator jest pozostawiony samemu sobie i ew. pomocy kalibratora w procesorze. Nikt mi jednak nie powie że taki automat będzie mądrzejszy niż konstruktor z jego systemem pomiarowym.

@ Misiomor

 

W Instrukcji Użytkownika moich Monitor Audio jest napisane, że przy BX-2 / BX-Centre odcięcie basu na subwoofer BXW-10 należy ustawić na 80 Hz.

Misiomor ja jestem tylko amatorem-hobbystą. Przyznaję (z zażenowaniem), że nie bardzo rozumiem pytanie. Czy chodzi o częstotliwość podziału nisko-średniotonowy - tweeter? Ta jest ustawiona na stałe: 3200 Hz.

Nie - chodzi o to czy i jak zabezpieczony jest midwoofer monitorów przed sygnałami poniżej strojenia jego bassreflexu. Bez tego nie ma mowy o pełnopasmowości systemu. A ta dla niektórych jest równie ważna jak wielokanałowość, w końcu nuty oktawy sub-kontra (16.35Hz - 31Hz) jak najbardziej istnieją w niektórych partyturach.

 

Do zamierzchłej przeszłości niestety należą czasy kiedy miłośnicy sprzętu hi-fi starali się być na bieżąco z wiedzą fachową z dziedziny, zostało z tego parę przesądów. Może przyczyną był fakt, że owa wiedza stała się zbyt trudna. Z tego powodu solidna inżynieria obecnie jest ograniczona do obszaru hi-end, a w nim wielokanał zdecydowanie nie może się przebić. I mamy ciąg dalszy błędnego koła o którym była mowa wyżej.

Skoro na amplitunerze jest ustawione 80 Hz to na moje rozumienie nic poniżej tej częstotliwości nie trafia na monitory, wszystko idzie na subwoofer. Czy i jak midwoofer jest jeszcze zabezpieczony - nie potrafię odpowiedzieć.

 

Z tą wiedzą (a raczej jej brakiem) masz całkowitą rację. Staram się chłonąć wiedzę w przedmiotowym zakresie, ale przyznać trzeba, że stopień skomplikowania współczesnego audio wymaga profesora politechniki.

Myślałem że z tym 80Hz chodziło o ustawienie odcięcia na subwooferze aktywnym - z natury rzeczy nie wpływającego na sygnał dla monitorów.

 

Odcięcie na amplitunerze czy procesorze - ja się nieswojo czuję z filtrami nie wiadomo jakich rzędów, nie wiadomo jak zgranych z charakterystykami amplitudowo - fazowymi użytych głośników czy filtru lowpass w subwooferze.

 

Niestety - przyjęty w audio podział kompetencji między producentami elektroniki i głośników oraz brak standardów typu dawniejszy THX czynią z zestawiania systemu 5.1 przedsięwzięcie ryzykowne, które wielu sobie odpuszcza na rzecz kolumn 2.0 gdzie całe pasmo jest układane i dzielone przez jednego konstruktora.

Jestem tylko słuchaczem i miłośnikiem muzyki. Nigdy nie pretendowałem do miana audiofila, zresztą nie mam adekwatnego sprzętu. To co mam daje mi przyjemność i większych aspiracji nie mam. Dlatego nie mam problemów, o których piszesz, gdyż sprawy te mają dla mnie relatywnie niewielkie znaczenie. Nie jestem aż tak wytrawnym koneserem.

 

Nie ukrywam, że podejmując decyzje odnośnie doboru sprzętu brałem również pod uwagę opinie, że głośniki Monitor Audio dobrze grają ze sprzętem Cambridge Audio.

 

I nie zawiodłem się. Jestem zadowolony.

Gość Wireless

(Konto usunięte)

Panowie, ale jesteście naiwni. A czego oczekujecie?

Wiadomo, źe to ma podłoże finansowe.

A produkcja chleba nie? Myślicie że to...."ciało Chrystusa" i dostarczają go do sklepów

by radować wasze dusze? I popijecie sobie winem....też święconym?

 

Jak dzieci....a propos pewnie sądzicie, że klocki Lego produkują by wasze pociechy dobrze się rozwijały ?... Brak słów!

Sly,

Kluczowym problemem jest fakt, że ta "rewolucja" ma TYLKO podłoże finansowe, nie oferując NIC NOWEGO w zamian.

"Prawie" czyni różnicę ...

Ta ,sprzęt od jednego Dystrybutora zawsze gra dobrze.

 

Akurat opinie (że MA dobrze grają z CA) przeczytałem na stronach brytyjskich. Kto tam jest dystrybutorem nie mam pojęcia i co więcej ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna.

 

U nas faktycznie MA i CA mają tego samego dystrybutora. Jednak na sprawę można spojrzeć z różnej perspektywy: (1) Dystrybutor zachwala to co ma wciskając ludziom przysłowiowy kit; (2) Dystrybutor dlatego zdecydował się na obydwa, gdyż wie że do siebie pasują. Na podstawie doświadczenia własnego skłonny jestem przyznać rację opcji (2).

 

ta "rewolucja" ma TYLKO podłoże finansowe, nie oferując NIC NOWEGO w zamian

 

Nieprawda. Oferuje. Bezstratny dźwięk wielokanałowy (w tym także LPCM 5.1) bez konieczności zakupu specjalnego odtwarzacza.

 

Sly,

Kluczowym problemem jest fakt, że ta "rewolucja" ma TYLKO podłoże finansowe, nie oferując NIC NOWEGO w zamian.

"Prawie" czyni różnicę ...

 

Gdyby była oferta kilku tysięcy tytułów na BR zamiast na CD i kolejne nowości też na BR zamiast na CD to zmiana ta oferowalaby jednak dużo nowego i byłaby znacząca nawet jeśli jak we wszystkim u podłoża motywacji wydawców jest tylko zysk co zresztą jest oczywiste.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

jestem przyznać rację opcji (2).

Zapomniałeś o opcji nr. 3

Dystrybutor dostał na ten sprzęt największą marżę ;)

 

Akurat to ,że dystrybutor ma w swojej ofercie jakieś urządzenia (z mojej obserwacji) akurat nie wiele ma wspólnego z tym ,że latami żmudnej pracy spasował je ze soba.

Znam dystrybutora , który pomimo ,że ma w ofercie Naima nie ma np. Focala.

Albo ma Classe a nie ma B&W;)

 

co nie znaczy ,że w twoim przypadku mogło być inaczej i faktycznie sprzęt spasowany jest na cacy.

Zapomniałeś o opcji nr. 3

Dystrybutor dostał na ten sprzęt największą marżę ;)

 

Słusznie. Jest jeszcze opcja nr 3 :)

Jak wspominałem: to, że MA i CA lubią się nawzajem przeczytałem na stronach brytyjskich. Tam jest większe prawdopodobieństwo, że nie to nie jest tekst sponsorowany czy test na obstalunek. U nas brakuje testów wykonywanych przez niezależne organizacje konsumenckie, choć (przyznam) niektóre zasługują na uwagę.

... u podłoża motywacji wydawców jest tylko zysk co zresztą jest oczywiste.

 

Tylko, że ja mam w d.... interesy wydawców.

Od czasu gdy NIE CHCĘ mieć fizycznego nośnika (nawet jeśli za plik płacę tyle samo) to rola wydawcy ma małe znaczenie.

Sporo moich potrzeb zaspokaja bandcamp gdzie wykonawcy sprzedają sami swoją muzykę. Ceny wersji elektronicznej są zazwyczaj niższe niż fizycznej, często typu "co łaska". Zabezpieczeń brak. Taki rodzaj dystrybucji mi odpowiada.

Tłoczenie kolejnego standardu płyt jest rozpaczliwą próbą przedłużenia klasycznego sposobu sprzedaży. Towar, marża, pośrednicy, marketing....

Jak wmówisz klientowi, że potrzebuje gęstego formatu to Internet stanie się bardziej kłopotliwy. Plik z płytą będzie miał zamiast 400MB wielkość 4GB a najlepiej to z 40GB:-)

Więc zacznie się opłacać "manie nośnika" zamiast budowania macierzy dyskowych.

 

Inna rzecz, że wielcy wydawcy sprzedają muzyczną papkę (niezależnie od gatunku) wiec w zasadzie to chyba nie ma się co przejmować tym co oni sobie wymyślą.

 

Tomek

Chcieć sobie możesz. Fakty na dziś są takie że dobre tytuły i nowości nie są wydawane na plikach hires bo właściciele praw do nich tego nie chcą i to jednak oni będą decydować co na rynku będzie a co nie jako plik.

 

A to że tobie pasuje muza za darmo jakoś mnie nie dziwi... :-)

Sprzęt za darmo też byłby miłe widziany.

A to że tobie pasuje muza za darmo jakoś mnie nie dziwi... :-)

Sprzęt za darmo też byłby miłe widziany.

 

Nie bardzo rozumiem Twój model funkcjonowania świata.

Jeśli artysta wystawia swoją muzyką na sprzedaż i w okienku z kwotą do zapłaty możesz wpisać od zera do miliona dolarów to dla Ciebie to jest nie tak? Przecież to 0$ jest tam możliwe całkiem świadomie.

Wolisz jak kilku prezesów ustali, że muzyka ma kosztować 15$ za 45 minut a jak ktoś sprzedaje taniej to go trzeba pozwać za dumping?

 

Tomek

Nie, nie w tym rzecz. Po prostu znani, chodliwi wykonawcy czegoś takiego nie robią i nie bedą tak oferować muzyki. Nie każdy chce słuchać trzecioligowych muzyków sklecających swoje kawałki na komputerze w domu a główne tacy oferują swoje "dzieła" w sposób jaki opisałeś.

Otóż to. Czy zatem nie będzie tak, że w formie plików ostanie się trzeci, czwarty, ..., n-ty garnitur wykonawców i muzyka adekwatnych (do nich) lotów? Zaś wyższa liga, adresowana do bardziej wyrobionych i wymagających (pod względem repertuaru, wykonawstwa, jakości nagrania) odbiorców - pozostanie na nośnikach fizycznych? To będzie segment rynku dla znawców, koneserów i melomanów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.