Co z muzyką?

26 Czerwca 2013

Podżynamy sobie gardła i smagamy się ideologicznymi batami - ale... moze słuchamy tej samej muzyki?

**wojciech iwaszczukiewicz** · 26 Czerwca 2013

Też się kiedyś zastanawiałem nad kwestią czy określonym poglądom politycznym czy światopoglądowi można przypisać konkretne rodzaje czy gatunki słuchanej muzyki?Jest to sprawa bardzo skomplikowana i indywidualna i sądzę,że nie ma takiej zależności.Natomiast faktem jest,że często ludzie słuchający tego samego gatunku muzycznego potrafią się pokłócić na śmierć i życie w temacie muzycznym właśnie.Tak więc muzyka nie zawsze łagdodzi obyczaje czego najlepszym przykładem jest nasze forum.

26 Czerwca 2013

Ja słucham pasjami Dylana :)

**Grzegorz7** · 26 Czerwca 2013

Oj, słuchamy czasami tej samej muzyki...

Może Dylana rzadziej ale S&G jak najbardziej... Dylana częściej przez innych wykonawców.

Nie sądzę aby podobna wrażliwość muzyczna charakteryzowała podobne poglądy.

**wojciech iwaszczukiewicz** · 26 Czerwca 2013

Rozumiem.I to potwierdza moją tezę.Przecież Dylan to lewak,hipis,ćpun i Żyd.To gdzieś w jego muzyce musi być.Ty reprezentujesz zupełnie inne wartości ( choć może w młodości było inaczej) i to ci nie przeszkadza.I chyba tak jest.Choć stereotyp podpowiadałby,że słuchasz np. country!Kolejny dowód na to,że należy unikać stereotypów.

to do skynyrda

26 Czerwca 2013

Właśnie - w muzyce nie występuje ideologia. Występują tylko kiepscy wykonawcy.

Nie mógółbym słuchać połowy muzyki poważnej :)

http://www.youtube.com/watch?v=dW81cD4pqoE

**xniwax** · 26 Czerwca 2013

Przecież Dylan to lewak,hipis,ćpun i Żyd

Słucham Kiss mimo, że żydzi i grywali w hełmach z symbolem raczej mało żydowskim.

Choć stereotyp podpowiadałby,że słuchasz np. country!

Czemu Country wystarczy Southern Rock ;)

Z Hołdysa:

"Mam natomiast mały żal do Janka Pospieszalskiego, bo to jest mój przyjaciel, który już raz próbował mnie agitować. Mówił: „Montujemy paczkę przeciw czerwonym, czekamy na ciebie”. I ja go pytałem: „Dobra, rozjebiemy bolszewików. A co potem?” A Jaś mi na to: „Nieważne. Najpierw musimy ich ro***bać”. Pytałem więc, dlaczego mnie agituje przeciw komuś, a nie za czymś porządnym. Zapytałem, czy rzeczywiście popiera ten program. On, który ma zaszyty esperal, który ma wiele problemów z kobietami, jak każdy z nas, z domem, z rodziną. Nawet z Bogiem. Grzeszymy jak sk***ysyn. On, który miał swego czasu prywatną firmę konfekcyjną i z tym wszystkim popiera radykalny ruch związkowy o chrześcijańskim rodowodzie? I co gorsza, dość beztrosko wciąga w to innych? Nie chciałbym, aby tak się stało, ale możliwe, że kiedyś trzeba będzie zapytać Jasia, dlaczego wpędził kraj w taki kanał. To nie są żarty. A tu, jak na ironię, cały rock świata wywodzi się z nastrojów lewicowych. Rodzi się w bólach, w krzywdzie."