Skocz do zawartości
IGNORED

Metronome C8 vs.CH Precision vs. DCS Vivaldi


Gość jarek&ania

Rekomendowane odpowiedzi

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Potem można oczywiście eksperymentować, czy nie wolimy trochę więcej basu lub mniej, ale mamy zmierzony poziom odniesienia.

 

Pasywka na basie dawała fajne możliwości equalizacji dźwięku w zależności od nagrania, poziomu głośności odsłuchu czy po prostu nastroju. I bez uszczerbku dla jakości dźwięku, jaką wprowadzają tradycyjne regulacje bass/treble.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

jarek&ania, w bi-ampingu z quad-wirngiem podłącza się dwie pary monofonicznych wzmacniaczy i cztery pary przewodów głośnikowych!

Ale ja to wszystko wiem i przerabiałem.

Na prawdę nie musisz mi nic tłumaczyć ;)

 

Obecnie mam w domu kable na bi-wiringu a końcówki pracują jako cztery monobloki scalone w dwa z podwojoną mocą i to w klasie A.

U mnie na każdy kanał jest 1500 Wat więc o czym chcesz mnie przekonać bo nie za bardzo rozumiem ?

Chcesz mi powiedzieć ,że rozłączenie samych zwrotnic (sekcji nikotonowej i śr.wys. tonowej) i podłączenie 1 wzmacniacza o mocy 1500 Wat daje "ogromną" stratę w dżwięku niż podłączenie tego samego czterema kablami i zamiast 1 wzmacniacza dwoma wzmacniaczami po 750 Wat?

Bo jeżeli tak to ja b.przepraszam i chyba zacznę wierzyć w podkładki pod kable i myszy na kolumny.

Proszę o trochę powagi w tym wątku.

Lania wody już chyba wystarczy ;)

Jak realizowane jest wyrównanie różnic mocy pomiędzy wzmacniaczami?

Czy jest jakaś możliwość płynnej regulacji fazy na basie i reszcie pasma?

 

 

Jarek, Ty słuchałeś pełnego setu, z preampem, a Sylwek chyba bez preampu.

Tak jak wspominałem set Jadisa trzeba umieć dopieścić. Jeżeli w pełnym secie z pre było za ostro to pierwszym ruchem powinno być wywalenie lamp Telefunkena z toru liniowego.

 

Jadis jest jak kameleon -ożna bardzo mocno modelować jego brzmienie lampami i innymi dodatkami i każdą taką zmianę dość dobrze słychać.

 

No to mamy nowy "milestone" w hi-endzie. Od teraz właściciele topowych systemów, z pojedynczym piecem (a jest takich podejrzewam 99.9%), proszeni są o dyskusje na temat par wzmacniaczy i ich wzajemnych kombinacji. Jakie to otwiera nowe możliwości, ho ho!

 

Nawet Elb został daleko w tyle :-)

Bi amping w modzie powiadacie :) To ja też się przyłączę, chodź na chwilkę. Moc co prawda "tylko" 600W na kanał ale waga to już solidne 400kg. Oczywiście zasilacze muszą być osobno bo inaczej nie gra :)

 

Co to się na tym świecie wyrabia, Sly i chwali lampy. Kto by pomyślał...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Obecnie mam w domu kable na bi-wiringu a końcówki pracują jako cztery monobloki scalone w dwa z podwojoną mocą i to w klasie A.

U mnie na każdy kanał jest 1500 Wat więc o czym chcesz mnie przekonać bo nie za bardzo rozumiem ?

 

Jeśli dobrze rozumiem, to to nie jest bi-amping, czy się mylę?

 

U Ciebie to pewnie świetnie gra, rozumiem, że próbowałeś innych połączeń tych samych monobloków.

 

Ale tak ogólnie, to podobno wzmacniacze źle reagują na wachania impedancji, pewnie im lepszy wzmacniacz, tym problem mniejszy, ale jednak. Najczęściej jest taki dołek impedancji dla niskich częstotliwości właśnie. Używając biampingu tenże dołek nie zakłóci odtwarzania średnich i wysokich tonów, gdzie jak wiadomo jest najwięcej informacji krytycznej dla odbioru muzyki. Z moich bardzo skromnych doświadczeń wynika, że czytelność średnich i wysokich pozostaje niewzruszona jak skała bez względu na poziom odsłuchu. Bez bi-ampingu im głośniej słuchamy, tym gorzej.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Jeśli dobrze rozumiem, to to nie jest bi-amping, czy się mylę?

 

U Ciebie to pewnie świetnie gra, rozumiem, że próbowałeś innych połączeń tych samych monobloków.

 

Ale tak ogólnie, to podobno wzmacniacze źle reagują na wachania impedancji, pewnie im lepszy wzmacniacz, tym problem mniejszy, ale jednak. Najczęściej jest taki dołek impedancji dla niskich częstotliwości właśnie. Używając biampingu tenże dołek nie zakłóci odtwarzania średnich i wysokich tonów, gdzie jak wiadomo jest najwięcej informacji krytycznej dla odbioru muzyki. Z moich bardzo skromnych doświadczeń wynika, że czytelność średnich i wysokich pozostaje niewzruszona jak skała bez względu na poziom odsłuchu. Bez bi-ampingu im głośniej słuchamy, tym gorzej.

 

Niestety mylisz się ;)

To jest klasyczny bi-amping.

Obie końcówki zbudowane są jako 2x2 monobloki w 2 obudowach.

Za pomocą jednego przełącznika z tyłu każdej końcówki mocy możesz sobie po prostu podzielić (rozłączyć) każdy monoblok na w oddzielne po 50% mocy każdy.

Bardziej liniowego bi-ampingu chyba nie da się uzyskać.

 

I żebyśmy się dobrze zrozumieli - tak bi-amping daje różne dodatkowe możliwości (brak zniekształceń szczególnie przy głośny słuchaniu) ale różnica pomiędzy bi-ampingiem a bi-wiringiem przy wzmacniaczu o dużej mocy i dużym zapasie prądowym jest znikoma.

Co innego zwykły single wired i połączone zwrotnice w kolumnach , tutaj jest różnica.

 

A tak to wygląda "od kuchni" - patrz obrazek na dole posta.

 

 

 

Pewnie ciebie Jarek zaskoczę ale największym odkryciem obecnych testów u mnie nie jest lampa na średnicy bo to też ale właśnie bi-amping!!

Już wiem, że gdybym nawet nie miał lamp ale miał inne końcówki tranzystorowe np w klasie A i napędzałyby średnicę i górę to byłoby znacznie lepiej niż na pojedynczych końcówkach do całego zakresu obu kolumn.

Czyli reasumując 4 monobloki tranzystorowe to znacznie lepsza opcja niż 2.

 

I znów ciebie zaskoczę bo u mnie bi-wire daje prawie zerowe efekty. Mogłem to porównać bo mam takie głośnikowe MIT jak twoje ale mam 2 komplety, do obu systemów. Jeden jest single wire a drugi bi i zamiennie testowałem i różnice pomijalne. Ale bi-amping to zupełnie inna zabawa.

 

 

Sylwek ja wiem ,że trudno się tobie oficjalnie przyznać na forum ,że myliłeś się jeżeli chodzi o czar lampy na średnicy i snujesz różne opowieści o bi-ampingu i jego cudownym wpływie na barwę dżwięku (!?).

Ale trochę odwagi !!!

Błądzić to rzecz ludzka i nawet tobie może się przydarzyć ;)

Ja to nawet się cieszę z twojego wejścia na nową "audiofilską"drogę i dołączenie do osób , które doceniają piękno dżwięku z lampy.

Powiem nawet więcej "masz teraz" tak jak ja tzn. i tranzystory i lampy.

Wiem więc jak mogłeś być zaskoczony i mile rozczarowany.

 

Tak więc nie bądź taki sztywniak i wapniak jeżeli chodzi o lampę .... chłopaki na forum wybaczą i przytulą do piersi abyś mógł się wyszlochać ;)

post-33970-0-13395800-1391447846_thumb.png

Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu. Zresztą nadal uważam, że wiele wzmacniaczy lampowych wcale nie gra lepiej niż tranzystorowe ale jak teraz widzę są wyjątki czyli lampy SE i nie na całą kolumnę a na średnicę, midbas i górę.

Jeśli dalsze testy będą równie obiecujące a tak na razie jest to stanę się właścicielem lampowych monobloków ale jeszcze nie jest pewne których.

Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu. Zresztą nadal uważam, że wiele wzmacniaczy lampowych wcale nie gra lepiej niż tranzystorowe ale jak teraz widzę są wyjątki czyli lampy SE i nie na całą kolumnę a na średnicę, midbas i górę.

Jeśli dalsze testy będą równie obiecujące a tak na razie jest to stanę się właścicielem lampowych monobloków ale jeszcze nie jest pewne których.

 

Bardzo sie z tego powodu cieszymy i jakby powiedział gospodarz wątku-

 

SYLWEK ........POLUZUJ MAJTY))

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

stanę się właścicielem lampowych monobloków

Postawię tobie za to kolejkę.

Dałbym tobie może i order ale nie wiem jaki ? Krzyż Zasługi za Dzielność czy może jednak Medal za Ofiarność i Odwagę. ;)

 

Mam jeszcze taką ciekawostkę na temat różnic / wyższości jednego formatu nad drugim.

Po dłuższym czasie leżenia na półce wpadła mi dzisiaj w łapki przypadkowo płyta SACD Schiller "Leben" i słuchając jej nie mogłem najpierw zajarzyć co ten dżwięk jest taki jakiś bez blasku i dynamiki , jakby trochę wypłaszczony w całym przekazie.

Dopiero po chwili uprzytomniłem sobie ,że jest to płyta SACD (czyli 192 kHz).

Posłuchałem tej płyty a następnie dla porównania wrzuciłem inną płytę CD 44,1 kHz również Schiller "Atemlos".

Róznica w dynamice i barwie dżwięku a przede wszystkim prezentacji wyższych partii i głębokości basu była w końcu na tym poziomie do jakiego się przyzwyczaiłem.

Zaznaczam ,że Schiller słynie z b.dobrych realizacji płyt zarówno SACD jak i CD.

 

I to tyle w temacie walcowania zwykłego formatu przez format hires.

Jarek sacd to 88,2 KHz.

 

U mnie wydania 44,1 brzmią gorzej jak te same na 88,2 czy 96. Róznica jest słyszalna na korzyść ,,gęstszego,,. Mówię o tych samych wykonawcach wydanych przez tą sama wytwórnie na 2 formatach.

Jarek może Ty masz cd zaczarowany?

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Jarek sacd to 88,2 KHz.

 

U mnie wydania 44,1 brzmią gorzej jak te same na 88,2 czy 96. Róznica jest słyszalna na korzyść ,,gęstszego,,. Mówię o tych samych wykonawcach wydanych przez tą sama wytwórnie na 2 formatach.

Jarek może Ty masz cd zaczarowany?

;)

 

No tak pojebało mi się z DVD Audio ;)

Sorry za gafę ;)

 

Jarek sacd to 88,2 KHz.

 

U mnie wydania 44,1 brzmią gorzej jak te same na 88,2 czy 96. Róznica jest słyszalna na korzyść ,,gęstszego,,. Mówię o tych samych wykonawcach wydanych przez tą sama wytwórnie na 2 formatach.

Jarek może Ty masz cd zaczarowany?

 

U mnie na SACD jest jakby mniejsza dynamika a dżwięk jakby trochę bardziej przygaszony.

Życie uczy że cd może być wybornie nagrane tak jak i skopane i to samo sie tyczy plików gęstych.

Jeżeli mamy cd i hybrydę tej samej wytwórni to ta druga musi zagrać lepiej. Lepsza jest przestrzenność nagrania, gładkosć, namacalnosć i swoboda.

Należy sie zastanowić czy u Ciebie jest ta sama wytwórnia obydu nagrań.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Życie uczy że cd może być wybornie nagrane tak jak i skopane i to samo sie tyczy plików gęstych.

Jeżeli mamy cd i hybrydę tej samej wytwórni to ta druga musi zagrać lepiej. Lepsza jest przestrzenność nagrania, gładkosć, namacalnosć i swoboda.

Należy sie zastanowić czy u Ciebie jest ta sama wytwórnia obydu nagrań.

Nie są to te same płyty ale wytwórnia jest chyba ta sama.

Subiektywne odczucia są takie jak napisałem powyżej.

Na poprzednim odtwarzaczu CD wydawało mi się ,że SACD grała jednak lepiej niż CD.

Ale jak sam napisałeś są różne realizacje płyt CD i SACD - lepsze i gorsze.

;)

 

No tak pojebało mi się z DVD Audio ;)

Sorry za gafę ;)

 

 

 

U mnie na SACD jest jakby mniejsza dynamika a dżwięk jakby trochę bardziej przygaszony.

 

 

Mozesz miec takie wrazenie bo dzwiek z SACD jest genralizujac bardziej gladki a ten ze zwyklej plyty cd bardziej konturowy. Ja byl to porownal tak CD-LCD wyostrzone kontury, SACD-plazma, obraz gladszy, rownie rozdzielczy ale bez wyostrzania krawedzi. Najnowsze LD lepieju sobie z tym radza, ale chce tylko zobrazowac sprawe.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

 

 

Bardzo sie z tego powodu cieszymy i jakby powiedział gospodarz wątku-

 

SYLWEK ........POLUZUJ MAJTY))

:)

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

sacd/hires - przestrzen, ale cofnieta, bardziej gra jakby tylem, wysokie delikatniejsze, jakby wycofane, gladszy dzwiek, ale mniej bezposredni

 

cd- bardziej bezposredni, dosadny, z przestrzenia bardziej do przodu

 

takie moje obserwacje odnosnie dobrych realizacji

 

powietrze moze byc tu i tam, a natura no comments, zbyt wiele zmiennych

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

sacd/hires - przestrzen, ale cofnieta, bardziej gra jakby tylem, wysokie delikatniejsze, jakby wycofane, gladszy dzwiek, ale mniej bezposredni

 

cd- bardziej bezposredni, dosadny, z przestrzenia bardziej do przodu

 

 

Lepiej nie można tego ująć.

Dokładnie mam takie same obserwacje przy porównaniu tych 2 formatów.

Dodatkowo dżwięk z SACD jest jakby trochę bardziej "szary" w przekazie (o basie nawet nie wspomnę)

Lepiej nie można tego ująć.

Dokładnie mam takie same obserwacje przy porównaniu tych 2 formatów.

Dodatkowo dżwięk z SACD jest jakby trochę bardziej "szary" w przekazie (o basie nawet nie wspomnę)

 

Nie znasz się i już,bo SACD najlepiej brzmi jak masz..............poluzowane majty))

pozdr

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Od dzisiaj grają u mnie kable głośnikowe SIltecha w miejsce MIT-a.

Jestem pod wrażeniem.

Muszę przesłuchać kilka dni różnych płyt aby wyrobić sobie obiektywne zdanie na temat tych kabli.

Ale pierwsze wrażenia są pozytywne.

 

Na drugi ogień pójdzie Acrolink 9500.

Zobaczymy jak wypadnie w zderzeniu z Siltechami ?

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

"Na dobranoc , dobry wieczór miś pluszowy śpiewa wam ...."

 

Tak powinno wyglądać intro na stronie "producenta" kabli MIT z kraju niekończącego się marketingu i ściemy - USA.

Wiem ,że na forum są zagorzali wielbiciele "technologii" z tego kraju ale ja do nich nie należę choć przyznaję , że uległem i kupiłem kilka kabli tej firmy.

W piątek dotarła do mnie dostawa z IC XLR MIT Oracle MA-X SHD.

Po otworzeniu pudełek co się okazało?

Wtyczki nie wchodzą do gniazd XLR w moim preampie !!!

Po długich próbach , kombinowaniu wożeniu kabli do "specjalisty" okazało się ,że aby wpiąć wtyk XLR należy, nie tak jak w kablu z Media Marktu po prostu podpiąć go do gniazda za pomocą jednej ręki ale trzeba użyć prawie młota pneumatycznego aby kabel wszedł na swoje miejsce.

Należało na stole położyć lużne gniazdo XLR i z siłą zarezerwowaną normalnie dla Pudzianowskiego , wcisnąć na siłę kabel w gniazdo.

Nie znalazłem w instrukcji obsługi tych kabli żadnej wzmianki o tym , aby w celu podpięcia XLR należało preamp postawić pionowo na ziemi ?!

 

Czegoś takiego to już za wiele.

Nigdy więcej nie kupię niczego od tej " hajendowej firmy " bo po poprzednich atrakcjach z kablami AC tym razem po prostu przegięli.

Takie praktyki tej firmy to kpina z klientów , którzy płacą kosmiczne pieniądze za "hajendowy kabel " a dostają po prostu kawałek śmiecia.

Pytam się więc gdzie jest kontrola jakości w tej firmie , jeżeli w ogóle takową oni posiadają ?!

 

The End.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.