Skocz do zawartości
IGNORED

REIMYO czyli muzyka ponad wszystko :)


Rekomendowane odpowiedzi

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Jak to mówią:

"Orzeł wylądował" :)

 

Bardzo jestem ciekaw tego bezpośredniego porównania w ramach Reimyo,końcówki lampowej z jej tranzystorowym następcą.

Też jestem bardzo ciekaw, bez względu jak to zagra w kategorii WAF 10 pkt w 5 pkt skali:) Przepiękny wzmacniacz.

Edytowane przez jamówię

Stary Audiofilu, widzę że odlatujesz podobnie jak nasz przesympatyczny 747.Stawiam.

 

Legia dobrze grała.........prawie jak Reimyo))

Więc jak tu se nie chlapnąć-ot cała prawda.

Legia dobrze grała.........prawie jak Reimyo))

Więc jak tu se nie chlapnąć-ot cała prawda.

 

Lepiej było słuchać muzyki,niż Legię oglądać ;),albo chociaż US Open,mimo fatalnej postawy Polaków.

Polskiej piłki nie oglądam już od dawna i dobrze na tym wychodzę :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość papageno

(Konto usunięte)

Dawno temu łakomie spoglądałem na lampową końcówkę Kiuchiego. Jednak po moich doświadczeniach z czterema lampowymi urządzeniami Manleya zwątpiłem w sens posiadania lampy. Zresztą - szczerze mówiąc - wizualnie lampa Reimyo nie podobała mi się nigdy. A już kompletne przerażenie pojawiało się, gdy wyobraziłem sobie co będzie, jak te piękne 300B z Western Electric pieprzną. Gdy tylko ukazał się KAP-777, poprosiłem dealera o prezentację i po kilku miesiącach miałem tę wspaniałą, tranzystorową końcówkę. Lampa jest przereklamowana.

Moją opinię na temat owej 300B znał już Stary ze 2 lata temu. Wystarczy zadać sobie proste pytanie, dlaczego pre ma wyjścia tylko rca a tranzystor XLRy, pod jaką końcówkę był strojony zestaw Reimyo włączając w to monitory Bravo. Dla mnie odpowiedź która końcówka zagra lepiej zawsze była jednakowa i jedyne o co bym się martwił do 2 parka 'Westernów' na zmianę zwłaszcza z podwójnym getter cup ( wyprodukowane najlepiej przed II wojną dla przypomnienia 39r). W pomieszczeniu 30-40m2 widziałbym komplet reimyo z tą końcóweczką i Everestami, mogłoby być smakowicie. Gdybym miał mniejsze pomieszczenie to chętnie bym taki zestaw przygarnął. A tak jestem skazany na mocniejsze wypieki. Dla poprawy nastroju zamówiłem DCSa Vivaldi, jak się powiedziało a to trzeba powiedzieć b...

Edytowane przez Szymon

To porównanie w ramach jednej firmy,może dać odpowiedź na odwieczne pytanie:

lampa czy tranzystor?

 

I przede wszystkim pokazuje na ile tranzystor zbliżył się do na najlepszej lampy (300B),bo od innego rodzaju lampowego wzmocnienia, nie odstaje moim zdaniem już od dłuższego czasu.

 

Od końca:

Zostając z kolumnami Bravo i mając pomieszczenie powyżej 20-25 metrów,nie ma znaków zapytania,lampa nie da rady.

Wtedy wiadomo,można się ratować innymi kolumnami,jak wspomniał Szymon,choćby świetnymi Everestami.

Natomiast w 20 metrach odpowiedź wcale nie robi się prostsza,bo paradoksalnie fantastyczna końcówka lampowa pokazała jak świetny jest także tranzystor Reimyo,i nie było cienia przesady,w tym co mówił Pan Kazuo,że ten tranzystor ma grać jak ich lampa 300B.

 

Czy to się udało?

 

Moim zdaniem...

i tak,i nie :)

 

Jest niebezpiecznie blisko,ale...

Jakość wysokich tonów na 300B,jest dla tranzystora jeszcze nieosiągalna,ich słodycz i blask jest "porażający",ale z tranzystora są bardziej dosadne i może prawdziwe,więc wcale nie zdziwiłbym się,gdyby ktoś wolał te drugie.

 

Druga rzecz,to mikrodynamika i rozdzielczość średnicy,tu w dalszym ciągu jest różnica na korzyść lampy.Wszelkie "smaczki" są nieprawdopodobne :).

 

W zasadzie w tych dwóch aspektach,300B jest z przodu o pół kroku.

 

Budowanie sceny,przestrzeń,trójwymiarowość,wielkość instrumentów,a przede wszystkim barwa to jest ten sam bardzo wysoki poziom,i w lampie i tranzystorze.

 

Trochę różni się "rodzaj" namacalności,ponieważ lampa troszeczkę oddala scenę,minimalnie dając lepsze wrażenie obecności,a zdziwiło mnie,że tranzystor delikatnie przybliżył,scenę ale odjął "gram" z tej namacalności.

 

No i wiadomo,niskie tony to domena tranzystora,tu nie ma o czym gadać,potęga,swoboda i lekkość prowadzenia bez dwóch zdań :),ale w lampie kontrabas był tak cudownie mięciutki ;)

Zaskoczony byłem także wokalami,być może wynikało to ze "słabowitości" lampy.

Wokale w jazzie były troszkę lepsze na 300B,a w klasyce sporo lepsze na tranzystorze.

 

W sumie najważniejsza rzecz,że nie ma żadnego dyskomfortu,z przejścia z 300B na KAPa,a to rzecz godna odnotowania,i przyjemność ze słuchania,oraz emocje odbierane z muzyki są na tym samym poziomie.

Ta obawa o cholernie drogie lampy "Westerna" ..., ech :)

 

P.S.

Chętnie kupiłbym sobie PATa jako drugi wzmak i słuchał na nim "od święta" :)

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Niech kupi Stary to Ci pożyczy od święta za małą opłatą :)

Odnośnie najlepszości 300B to są jeszcze 2A3 przez wiele osób uznane za równie dobre bądź lepsze i mocarne 833, 845, 211 itp. Co najważniejsze przy innych typach lamp można uciec od astronomicznych cen porządnych 300B (przynajmniej na razie).

Edytowane przez Szymon

Stary będzie zdaje się słuchał coś na 2a3,ciekawe co wybierze :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Właśnie wiezie kolejnego Abraxasa. Chyba zbiera kolekcje do księgi rekordów. Co się stanie jak podłączymy set na 2a3 do elektrostatow? Nigdy tego nie sprawdziłem a jestem ciekaw.

Właśnie wiezie kolejnego Abraxasa. Chyba zbiera kolekcje do księgi rekordów. Co się stanie jak podłączymy set na 2a3 do elektrostatow? Nigdy tego nie sprawdziłem a jestem ciekaw.

 

Nie wiem czy to Abraxas,ale chyba też coś na A ,albo na K :)

Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość jamówię

(Konto usunięte)

To porównanie w ramach jednej firmy,może dać odpowiedź na odwieczne pytanie:

lampa czy tranzystor?

 

I przede wszystkim pokazuje na ile tranzystor zbliżył się do na najlepszej lampy (300B),bo od innego rodzaju lampowego wzmocnienia, nie odstaje moim zdaniem już od dłuższego czasu.

 

Od końca:

Zostając z kolumnami Bravo i mając pomieszczenie powyżej 20-25 metrów,nie ma znaków zapytania,lampa nie da rady.

Wtedy wiadomo,można się ratować innymi kolumnami,jak wspomniał Szymon,choćby świetnymi Everestami.

Natomiast w 20 metrach odpowiedź wcale nie robi się prostsza,bo paradoksalnie fantastyczna końcówka lampowa pokazała jak świetny jest także tranzystor Reimyo,i nie było cienia przesady,w tym co mówił Pan Kazuo,że ten tranzystor ma grać jak ich lampa 300B.

 

Czy to się udało?

 

Moim zdaniem...

i tak,i nie :)

 

Jest niebezpiecznie blisko,ale...

Jakość wysokich tonów na 300B,jest dla tranzystora jeszcze nieosiągalna,ich słodycz i blask jest "porażający",ale z tranzystora są bardziej dosadne i może prawdziwe,więc wcale nie zdziwiłbym się,gdyby ktoś wolał te drugie.

 

Druga rzecz,to mikrodynamika i rozdzielczość średnicy,tu w dalszym ciągu jest różnica na korzyść lampy.Wszelkie "smaczki" są nieprawdopodobne :).

 

W zasadzie w tych dwóch aspektach,300B jest z przodu o pół kroku.

 

Budowanie sceny,przestrzeń,trójwymiarowość,wielkość instrumentów,a przede wszystkim barwa to jest ten sam bardzo wysoki poziom,i w lampie i tranzystorze.

 

Trochę różni się "rodzaj" namacalności,ponieważ lampa troszeczkę oddala scenę,minimalnie dając lepsze wrażenie obecności,a zdziwiło mnie,że tranzystor delikatnie przybliżył,scenę ale odjął "gram" z tej namacalności.

 

No i wiadomo,niskie tony to domena tranzystora,tu nie ma o czym gadać,potęga,swoboda i lekkość prowadzenia bez dwóch zdań :),ale w lampie kontrabas był tak cudownie mięciutki ;)

Zaskoczony byłem także wokalami,być może wynikało to ze "słabowitości" lampy.

Wokale w jazzie były troszkę lepsze na 300B,a w klasyce sporo lepsze na tranzystorze.

 

W sumie najważniejsza rzecz,że nie ma żadnego dyskomfortu,z przejścia z 300B na KAPa,a to rzecz godna odnotowania,i przyjemność ze słuchania,oraz emocje odbierane z muzyki są na tym samym poziomie.

Ta obawa o cholernie drogie lampy "Westerna" ..., ech :)

 

P.S.

Chętnie kupiłbym sobie PATa jako drugi wzmak i słuchał na nim "od święta" :)

Gdybym miał na tyle grosza kupiłbym cały set Reimyo i dokupił PAT-a, w pozytywnym aspekcie zazdroszczę Ci Stefek

jamówię

 

Powiem Ci szczerze,że zachorowałem na tego PATa :).

Jest po prostu fantastyczny.

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Zdaje się, że on może pracować jako monoblok?

:)

 

No właśnie do końca to nie wiem,jak to jest.

Bo widać na niektórych zdjęciach po dwa,ale chyba nie jako "lewy-prawy",tylko raczej "góra-dół".

Trzeba by sprawdzić u źródeł,bo z tyłu urządzenia nie ma nic w tym temacie :).

Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

A już myślałem, że Ciebie podpuszczę :)

 

Ależ naprawdę nie musisz,już myślę,którą tu nerkę sprzedać,lewą czy prawą. :) .

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Ależ naprawdę nie musisz,już myślę,którą tu nerkę sprzedać,lewą czy prawą. :) .

Ach jak ja Cię rozumiem...ten PAT jest piękny, z opisu (nie słuchałem)Twojego wynika ,że jeszcze skubany gra.Ja ostatnio przebakuję o kolumnach Audio Note, małżonka- sztywnieje:)

Wiem, że słowem klucz w tym wątku jest Reimyo, jednak rozprawiając o kompletnym systemie przypomina mi się całkiem niezła jazda z Linnem. W skład zestawu wchodziły monosy Klimax Solo, preamp Klimax Kontrol, CD-player Sondek CD 12, jako opcja legendarny Sondek LP 12, głośniki Klimax 350 i do tego kompletne okablowanie Nordost Valhalla albo SPM z IC Quattro Fil. Właśnie od kolesia z Chicago, który sprzedawał ten cały system kupiłem kilka kompletnych sieciówek Valhalli po zupełnie abstrakcyjnie niskich cenach. Nawet myślałem wtedy o kupnie całego zestawu; z tego co pamiętam brzmienie chyba bardzo otwarte, nasycone, z basem na absolutnie topowym poziomie, muzyka po prostu żyla w tym systemie, no i wygląd ponadczasowy... czy ktoś te cuda pamięta...???

Parker's Mood

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Wiem, że słowem klucz w tym wątku jest Reimyo, jednak rozprawiając o kompletnym systemie przypomina mi się całkiem niezła jazda z Linnem. W skład zestawu wchodziły monosy Klimax Solo, preamp Klimax Kontrol, CD-player Sondek CD 12, jako opcja legendarny Sondek LP 12, głośniki Klimax 350 i do tego kompletne okablowanie Nordost Valhalla albo SPM z IC Quattro Fil. Właśnie od kolesia z Chicago, który sprzedawał ten cały system kupiłem kilka kompletnych sieciówek Valhalli po zupełnie abstrakcyjnie niskich cenach. Nawet myślałem wtedy o kupnie całego zestawu; z tego co pamiętam brzmienie chyba bardzo otwarte, nasycone, z basem na absolutnie topowym poziomie, muzyka po prostu żyla w tym systemie, no i wygląd ponadczasowy... czy ktoś te cuda pamięta...???

Ja pamiętam mój kontakt z cd12 w połączeniu z Harbeth shl5 i P.Barber Distortion of love w napędzie-magia

 

Ja pamiętam mój kontakt z cd12 w połączeniu z Harbeth shl5 i P.Barber Distortion of love w napędzie-magia

 

Distortion Of Love słuchałem wczoraj na PATcie,wersja Summertime z tej płyty to moim zdaniem majsterszyk :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Distortion Of Love słuchałem wczoraj na PATcie,wersja Summertime z tej płyty to moim zdaniem majsterszyk :).

Fakt jedno z najlepszych, i właśnie tę pieśń pamiętam z kontaktu z CD Twelve

Nie kocham już Summertime, ale faktycznie ta wersja powala jakością realizacji, zresztą wszystkie płyty PB to realizacyjny i niejednokrotnie muzyczny majsterszyk... wiadomo; Jim Anderson ustawiał mikrofony i do mixu się przykładał. Wyszły nowe remastery PB na złocie... i w wersji BR, na razie kupiłem dwa.

Parker's Mood

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Nie kocham już Summertime, ale faktycznie ta wersja powala jakością realizacji, zresztą wszystkie płyty PB to realizacyjny i niejednokrotnie muzyczny majsterszyk... wiadomo; Jim Anderson ustawiał mikrofony i do mixu się przykładał. Wyszły nowe remastery PB na złocie... i w wersji BR, na razie kupiłem dwa.

 

Obecnie kolejny raz słucham Smash, płyty która tu dostała nieprzeciętne baty, długo nie mogłem się zdecydować czy ją nabyć.Buszując tego lata po Fnacu w Barcelonie wpadła mi do koszyka i już została.Płyta świetnie zrealizowana i zagrana, żałuję że tyle zwlekałem

Fantastycznie zrealizowane jest 3-płytowe wydanie Patricii Barber z Premonition Records.

Nie wiem jak oni to robią.

P.S.

Patricia to dla mnie jedna z ostatnich wokalistek,które jeszcze dość często słucham.

Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Fantastycznie zrealizowane jest 3-płytowe wydanie Patricii Barber z Premonition Records.

Nie wiem jak oni to robią.

P.S.

Patricia to dla mnie jedna z ostatnich wokalistek,które jeszcze dość często słucham.

A co ono zawiera?mam wszystko co nagrała ta Dama,ale w wydaniach regularnych,sorry mam parę wydań MoFi jej płyt

Edytowane przez jamówię

premonitionyears_lg.jpg

 

He he... tak to jest z tymi smakami muzycznymi. Warto jednak być świadomym czego się słucha i jaką wartość muzyczną ktoś lub coś przedstawia. Od dziś, przez kolejne cztery dni jest u mnie święto jazzu, czyli Chicago Jazz Festival. W tym roku cuda cudeńka panie, repertuar i składy nie z tej ziemi. Zaczynam od piątej po południu koncertem Hamid'a Drake'a Trio przy Uniwersytecie Roosevelta, póżniej śmigam przez ulicę do Millenium Park, a tam w Pritzker Pavilon poważne otwarcie festiwalu z Jackiem DeJohnette w roli głównej i całą ekipą legend chicagowskich poszukiwaczy o światowym zasięgu - Muhal Richard Abrams, Henry Threadgill, Roscoe Mitchell... No i jutro, pojutrze i po pojutrze też jazda na maxa. Ideą tego festiwalu jest tradycyjnie wstęp wolny na wszystkie koncerty... W tych dniach mam zwolnienie z hajendu.

 

http://chicagojazzfestival.com/

Parker's Mood

A co ono zawiera?mam wszystko co nagrała ta Dama,ale w wydaniach regularnych,sorry mam parę wydań MoFi jej płyt

 

http://www.patriciabarber.com/store/premonition-years-1994-2002-box-set

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

premonitionyears_lg.jpg

 

He he... tak to jest z tymi smakami muzycznymi. Warto jednak być świadomym czego się słucha i jaką wartość muzyczną ktoś lub coś przedstawia. Od dziś, przez kolejne cztery dni jest u mnie święto jazzu, czyli Chicago Jazz Festival. W tym roku cuda cudeńka panie, repertuar i składy nie z tej ziemi. Zaczynam od piątej po południu koncertem Hamid'a Drake'a Trio przy Uniwersytecie Roosevelta, póżniej śmigam przez ulicę do Millenium Park, a tam w Pritzker Pavilon poważne otwarcie festiwalu z Jackiem DeJohnette w roli głównej i całą ekipą legend chicagowskich poszukiwaczy o światowym zasięgu - Muhal Richard Abrams, Henry Threadgill, Roscoe Mitchell... No i jutro, pojutrze i po pojutrze też jazda na maxa. Ideą tego festiwalu jest tradycyjnie wstęp wolny na wszystkie koncerty... W tych dniach mam zwolnienie z hajendu.

 

http://chicagojazzfestival.com/

 

Masakra,tylko pozazdrościć :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.