Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego winyl NIE BRZMI lepiej od CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Efekt był taki, że statystycznie rzecz biorąc, cyfrowych robaków nie słychać. Komentarze niektórych kolegów - bezcenne. Bo wszak żadne argumenty w starciu z głęboką, religijną wiarą nie wygrają.

 

Tymczasem różnice w masteringu CD vc. LP czasem słychać z daleka: płyty zawsze wydawało się z myślą o masowym rynku, nie o statystycznie zaniedbywalnej audiofilskiej niszy no i mamy to co mamy.

Wielkie dzięki za te cenne uwagi !!! Jak najbardziej się zgadzam różnice czasem słychać z daleka. Nawet na najlepszym sprzęcie jaki pokazują na Audioshow w Bristolu, w największej jego sali.

 

Marku ty masz chyba gorącą linię z YT..., albo superszybki internet?!?!?!

Chyba żartujesz, u mnie to słychać nawet na byle jakich głośnikach komputerowych i przy niezbyt szybkim internecie.

 

W rzeczy samej dla mnie spór winyl kontra CD, jest tak naprawdę tylko pretekstem do rozmowy o wielu zasadniczych zagadnieniach związanych z audio. Nasz słuch płynnie dopasowuje się do zmniejszonej dynamiki nagrania i po pewnym czasie sama muzyka wciąga i nie słychać że to winyl. Wydaje się dynamika jest OK. Ale mimo wszystko to ważna rzecz. Mam na myśli dynamikę. Dla eksperymentu proponuję posłuchać na żywo i z bliska jakiś trąbek w repertuarze niejazzowym, najlepiej klasycznym. Znaczy dowolnych takich grających ładną ciepłą barwą. A potem niekoniecznie ten sam repertuar z płyty CD, czy winylu. Różnica jest naprawdę duża. Jeżeli pominiemy sprawę barwy dźwięku, a w tym przypadku się ona znacznie różni, to pozostaje sprawa dynamiki. Tak dynamiki. Wyliczono że dla dobrego odtworzenia np. orkiestry symfonicznej trzeba dynamiki nagrania około 110dB. Nawet w przypadku CD to za mało (chcemy 24bity nie 16). Do tego dochodzi jeszcze sprawa samych głośników, ale to już inny temat. Dynamika jest jednym ze składników naturalności dźwięku i żadne podkręcanie wzmocnienia by tę sprawę zagłuszyć tego nie zmieni.

 

Transjenty?

Wróćmy na chwilę do transjentów i wysokich częstotliwości, bo wg naszego aparatu matematycznego to prawie to samo. Jeżeli na płycie winylowej mamy znaczącą ilość sygnału powyżej 20kHz, a nasza wkładka gramofonowa ma pasmo tylko do 20kHz, to siłą rzeczy nie wróży to niczego dobrego. Raz że układ mechaniczny drgający w pobliżu swoich fizycznych możliwości będzie generował sporo zakłóceń harmonicznych. Dwa sprawa jest jeszcze o tyle nieciekawa że pojawi się nam coś przypominającego aliazing. Oczywiście charakterystyka przenoszenia takiej wkładki nie jest ucięta jak nożem, jak to pokazał Bacek tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) W zależności od prawidłowości dopasowania tłumienia i pojemności wejściowej mogą zachodzić jeszcze niechciane zmiany w postaci podbijania cz.wysokich. Dlatego dużo lepiej mieć wkładkę co osiąga częstotliwość rezonansową znacznie wyżej niż te 20kHz. Wtedy nawet przy niezbyt dobrym dopasowaniu nie będzie słychać efektów ubocznych. Mamy spory margines bezpieczeństwa.

Dlatego tutaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) człowiek pisze: Next limitation: treble. You can put as much treble on a DAT or CD as you want. Unfortunately this is not true on a record (or analog tape for that matter). Although 25kHz response is possible, excessive transients are a problem. There are several reasons for this. It was decided with the advent of the first electrical transcription phonograph record, to reduce bass and boost treble in the cutting of the master record. This reduces bass wiggles and makes treble louder. And we aren’t talking about a little bit of cut and boost here, we’re talking about a 40 dB change from bottom to top!

Tak właśnie jeszcze raz trzeba to powiedzieć: wysokie tony przy 20kHz są na swoich wyżynach amplitudowych i dalej rosną jak dodać jeszcze wyższych częstotliwości. Nie obywa się to bez straty jakości.

 

Dalej: Watch excessive treble boost in the 8 to 16 kHz range in mixing, you won’t get it back on your record. You can’t break the laws of physics, sorry.

I jeszcze: Let’s take a look at cymbals and vocal sibilance (those loud ‘S’ sounds). "Why", do you ask, "Do they sound OK on the tape but sometimes so awful on the record?" The answer is twofold. First, the problem is aggravated by the high frequency boost we just discussed. Further excessive boost in your mix makes it that much worse. Unlike a cymbal crash in which the impulse is short (the actual hit of the stick on the cymbal), the duration of an ‘S’ is considerably longer, so it is even more pronounced.

 

Jeszcze a propo porównań.

Tak sobie myślę, że dobrze byłoby znaleźć jakieś dobre nagranie z taką hinduską muzyką, w miarę tradycyjną, gdzie mamy sitar (dużo wysokich i trajsjentów) oraz bęben tabla dający głębokie niskie tony, i to właśnie porównać w wersji vinyl i CD.

Różnice powinny być najlepiej widoczne.

 

Przeczytałem ostatnio że w Polskim Radio, w grudniu, odbyła się prezentacja odwarzania muzyki z zapisu 32bity/192kHz - ponoć grało wyśmienicie. Co !!! Oni słuchają takich rzeczy zamiast winylu, zbrodnia. :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Dzius
<br />Użytkownik purple2 dnia 14.02.2015 - 08:47 napisał<br />Marku ty masz chyba gorącą linię z YT..., albo superszybki internet?!?!?!<br />Chyba żartujesz, u mnie to słychać nawet na byle jakich głośnikach komputerowych i przy niezbyt szybkim internecie.<br /><br />W rzeczy samej dla mnie spór winyl kontra CD, jest tak naprawdę tylko pretekstem do rozmowy o wielu zasadniczych zagadnieniach związanych z audio.  Nasz słuch płynnie dopasowuje się do zmniejszonej dynamiki nagrania i po pewnym czasie sama muzyka wciąga i nie słychać że to winyl. Wydaje się dynamika jest OK.  Ale mimo wszystko to ważna rzecz. Mam na myśli dynamikę. Dla eksperymentu proponuję posłuchać na żywo i z bliska jakiś trąbek w repertuarze niejazzowym, najlepiej klasycznym. Znaczy dowolnych takich grających ładną ciepłą barwą. A potem niekoniecznie ten sam repertuar z płyty CD, czy winylu. Różnica jest naprawdę duża. Jeżeli pominiemy sprawę barwy dźwięku, a w tym przypadku się ona znacznie różni, to pozostaje sprawa dynamiki. Tak dynamiki. Wyliczono że dla dobrego odtworzenia np. orkiestry symfonicznej trzeba dynamiki nagrania około 110dB. Nawet w przypadku CD to za mało (chcemy 24bity nie 16). Do tego dochodzi jeszcze sprawa samych głośników, ale to już inny temat. Dynamika jest jednym ze składników naturalności dźwięku i żadne podkręcanie wzmocnienia by tę sprawę zagłuszyć tego nie zmieni<br />
u mnie też słychać inne ustawienie korektora graficznego w masteringu na vinyl i na cd, ale nie ma róznicy w autentyczności dźwięku i przestrzenności, oba nagrania są jednakowo kiepskie w tych kategoriach i nie sprzyja temu także przekaz internetowy, mylisz dynamikę z szybkością narastania zbocza transjentów, które już w studio zostały zdegradowane przez mikrofony właśnie typu akg, w elektroakustyce w zupełności wystarcza dynamika 12 bitowa co odpowiada ok 72db ale czas narastania zależy wyłącznie od pasma przenoszenia dlatego mikrofony w studio muszą mieć conajmniej oktawę wiecej w górnej części pasma przenoszenia niż przytoczony przeze mnie c12vr aby przenieść chociaż główną częsć widma transjentu używanego do pomiaru TIM czyli 5 cykli sin 15khz, porównując do to do samochodu dynamika jest predkością a przyspieszenie szybkością narastania zbocza transjentu, twój przykład z YT brzmi w obu przypadkach jak samochód o mocy 30KM i 300km/h na liczniku, czyli nieautentyczny i mało przestrzenny dźwięk, jeśli kiedykolwiek słyszałeś perkusję akustycznie na żywo to jej zapis studyjny na wąskopasmowych mikrofonach jest profanacją dźwięku Edytowane przez purple2

Plama Excel ! Pierwsze jest CD. Przeczytaj komntarze pod filmem.

- tak, niestety plama...i czuję się z tym dosyc niekomfortowo...:(...kupiłem sobie dzisiaj na pocieszenie parę winyli i mandarynki bezpestkowe...:)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Tak, tak Excel. Ty wolisz dobrą cyfrę. Kiedyś tobie tłumaczyłem, że płyty niby CD z koszy w marketach, po 3-6 pln to nie były prawdziwe płyty CD, choć tak wyglądały. Odtwarzacz DVD, który posiadasz też nie nadaje się do grania CD nawet na średnim poziomie, nie mówiąc już o wysokim poziomie.

twój przykład z YT brzmi w obu przypadkach jak samochód o mocy 30KM i 300km/h na liczniku, czyli nieautentyczny i mało przestrzenny dźwięk

A konkretnie to o co Ci chodzi ?

Ja tam jestem pewien że winyle wyprodukowane przez Ciebie będą brzmieć lepiej niż pierwsze lepsze CD.

Dawaj człowieku nie marnuj talentu. Rynek się otwiera.

A konkretnie to o co Ci chodzi ?

Ja tam jestem pewien że winyle wyprodukowane przez Ciebie będą brzmieć lepiej niż pierwsze lepsze CD.

Dawaj człowieku nie marnuj talentu. Rynek się otwiera.

Dzius, próbuje tylko Ci wytłumaczyć jakie herezje głosisz, na vinylu można zapisać dźwięk przestrzenny o panoramie 360 stopni tylko za pomocą 2 kanałów, i bez cudów typu kino domowe, fizjologia ludzkiego słuchu opiera się na dwojgu uszu i szybkim zboczu transjentu, za pomocą techniki stereofonicznej i kombinacji fazowych można wywołać na słuchaczu wrażenie pełnej przestrzeni stereofonicznej tylko do tego są potrzebne nagrania studyjne zachowujące reżim stereofonii fazowej a to co produkuje się obecnie w studiach nagrań na wypasionych konsolach cyfrowych i mikrofonach wąskopasmowych to stereofonia dla ubogich, jeśli nie rozumiesz mechanizmu ludzkiego słuchu to nie dziwię się, że fundujesz na audiostereo slepe testy z YT

fizjologia ludzkiego słuchu opiera się na dwojgu uszu i szybkim zboczu transjentu,

Tak mi się wydaje że chyba to zbyt upraszczasz. Nawet więcej niż do bólu.

tylko do tego są potrzebne nagrania studyjne zachowujące reżim stereofonii fazowej a to co produkuje się obecnie w studiach nagrań na wypasionych konsolach cyfrowych i mikrofonach wąskopasmowych to stereofonia dla ubogich

OK. Zrób to nie daj czekać. Przy okazji zmień krzywą RIAA na coś innego.

 

Chwilowo mam dość tematu. Nie odpowiadaj.

Tak mi się wydaje że chyba to zbyt upraszczasz. Nawet więcej niż do bólu.

OK. Zrób to nie daj czekać. Przy okazji zmień krzywą RIAA na coś innego.

 

Chwilowo mam dość tematu. Nie odpowiadaj.

:-(

- mały off top - patrzę dzisiaj przypadkiem na teleturniej...pytanie:

- jaki jest kąt między przyprostokątnymi w trójkącie prostokątnym ?

- dwóch się zastanawia...

- jeden mówi:...no, 90 i 180 odpadają...pozostają 30 i 60...:))))

excelvinyl winylmania blog szukaj

- mały off top - patrzę dzisiaj przypadkiem na teleturniej...pytanie:

- jaki jest kąt między przyprostokątnymi w trójkącie prostokątnym ?

- dwóch się zastanawia...

- jeden mówi:...no, 90 i 180 odpadają...pozostają 30 i 60...:))))

a który z muzyków nie zasłynął grą na gitarze?
<br />To co ratuje winyl to właśnie dostosowanie do naszego sposobu słyszenia. Naszej fizjologii słyszenia.<br />
He,he i tyle było pisania żeby dojść do takiego wniosku.

Wcięło mi kawałek tekstu...niestety.

 

Dzius ...

 

Skoro przedstawiłeś w linkach pewne informacje, które "obnażają" wady systemu vinylowego ( własciwie nie obnażają ) , to nie zastanowiło Cię to że nie ma nic na temat CD?

 

W odniesieniu do zniekształcania sygnałów, Panowie używali zestawu B & K który mierzył od ok 20 Hz do 200kHz. Bardzo ciekawe wnioski dotyczyły np stopni wzmocnienia poza 20kHz. Jest tam opis zniekształceń, gdzie wyłoniono specyfikę zjawisk jako TIM w odniesieniu do modulacji szumów mechanicznych - BID (Bass.....) o których pisałeś, oraz TID ( Treble......) jako problem w górnej części pasma. Jest opis na temat jednej częstotliwości odtwarzanej - 3kHz z "nałożoną " warstwą drgań z rezonansów i zakłuceń. To że są w odstępie 10Hz /15Hz/40Hz itd nie zmienia pewnych cech dżwięku gdyż są to efekty nałożenia równoległego drgań . A i to jest pikuś do tego co było problemem z sygnałami cyfrowymi formatu CD. Dokładnie takie same problemy z odtworzeniem 3kHz mogły być w widmie, ale w większejj dysproporcji do tonu podstawowego ( np w odstępie 250Hz/1kHz/3kHz ) co pewnie już nie zostało "zamaskowane" (jeśli było) w analogowy sposób na podobieństwo drgań instrumentów.Te efekty powstają w sposób szeregowy jako efekt uboczny kwantowania . Te elementy - jako efekt uboczny, mogą w mniejszym /większym stopniu występować w zależności od wykonania systemu CD: jako "Standart" oraz "High Tech" . Te "wariacje" w wykonaniu elektroniki dotyczyły konkretnych rozwiązań: od napedu z głowicą laserową, stopniami pre, dekodera , pętli fazowej, serwa, filtru cyfrowego, układu kompensacji błędu , przetworników C/A, stopnia wyjściowego, zasilaczy, aż do gniazd sygnałowych na tylnej ściance. Po drodze mogło wszystko się różnić aby uzyskać zminimalizowanie wad systemu CD.

Jak możesz wiedzieć , są układy które w nowszych wersjach posiadaja odczyt w większej prędkości ze zrzucaniem do bufora, po którym jest szeregowy strumień bez udziału napedu Live. To także stara przypadłość. Te urządzenia będą się różnic sposobem pracy, więc także inaczej będzie wyglądał w pomiarach produkt finalny .

 

A zapytam ile razy sprawdzałeś płytą testową CD sygnał tonu np powyżej 16kHz?

Dzius....

 

Porównanie w tej materii musi być na wyrównanym poziomie.

Nie mozna podawać jednego wyniku z uzyskanego pomiaru V75 Shure , bo jest to wkładka dość specyficzna, gdzie w ostateczności używa się jej do wydobycia dynamiki na niskich częstotliwościach w systemie który jest najzwyklej kiepski. Jeden impuls z "trzasku" na płycie po którym następuje relaksacja drgań wokół własnego rezonansu (dość nisko strojonemu niestety) nie jest żadnym obiektywnym ujęciem ;))

Wkładki o jakich mowa w rozmowach i równoległym wątku dotyczą wkładek MC. I nie tanich. Pomijasz także sprawę ramion, które w publikacji są omawiane wraz z wykresami. Pomijasz sprawę szlifu igły. Pomijasz sprawę podatności zawieszenia (mimo wszystko), napędu , materiałów .

Jeśli uważasz że Goldring jest tym kultowym elementem, to co mają powiedzieć użytkownicy SPU ?

Gadanie teoretyczne nie zamieni praktycznego zjawiska. Jeśli jest tak źle to czemu nadal Vinyl funkcjonuje?

Dlatego że jest sporo innych nie zamkniętych w "katalogu" zjawisk odnośnie zniekształcania sygnału, dobrego i złego brzmienia.

Wszystkie źródła sygnału są tylko "dziurką od klucza" w świecie muzyki.

Prawdziwe kotły, zestaw perkusyjny, instrumenty dęte, fortepian jeśli tylko się "odezwą", to w promieniu dziesiątek metrów poza budynkiem niesie się energia tego dźwięku. Zapis drgań na poziom elektryczny jest uśrednianiem.

 

Co do Tiny Turner, jest to repertuar do tańczenia, imprezowania. Nie jest to materiał do kontemplacji, mimo że mam sentyment do tej Pani, ale to jest lekkie nadużycie. Vinyl ma inne "muzyczki" które mają swych wielbicieli. Na tym formacie potrafią zauroczyć mimo całego "wadliwego" pochodzenia :))

 

ps. Wiesz jak wygląda sygnał po odczycie z głowicy laserowej? Tak samo jak inny sygnał analogowy, gdyż sygnały po wzmocnieniu i konwersji na poziomy stanów logicznych nadal są w domenie analogowej z całym inwentarzem błędów . Te błędy są formą zniekształceń na poziomie nie amplitudy (mimo że także są co do kształtu) ale na poziomie drżenia fazy . Cały synchronizm ulega pływaniu pogłębiając ten efekt w coraz dalszych układach cyfrowych, mimo kompensacji z pomocą kodów i innych technik, problem pozostaje....mniejszy, większy ;))

- mały off top - patrzę dzisiaj przypadkiem na teleturniej...pytanie:

- jaki jest kąt między przyprostokątnymi w trójkącie prostokątnym ?

- dwóch się zastanawia...

- jeden mówi:...no, 90 i 180 odpadają...pozostają 30 i 60...:))))

....a najlepsze w tym jest to, że obaj panowie to pracownicy banku.......cały drżę o moją kasę widząc kto nią "zarządza".....:)
  • Redaktorzy

I to jest Panowie dramat. Potwierdza sie niepisana zasada, ze Polacy to w wiekszosci matematyczni analfabeci, nawet ci dyplomowani.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

"I to jest Panowie dramat. Potwierdza sie niepisana zasada, ze Polacy to w wiekszosci matematyczni analfabeci, nawet ci dyplomowani."

 

Dlatego gdyż są usadzani na stołeczku z kapelusza ........

 

Po wielkiej zmianie szkolnictwa , absolwenci gimnazjalni nadają się do szkoły podstawowej. Komu na tym zależało?

Inżynierom z Unii .

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozwoliłem sobie na wklejenie linków w temacie poruszonym w mojej odpowiedzi .

 

W pierwszym jest coś o paśmie i sygnale prostokatnym dla 1kHz - rys.6 (Bild 6) .

 

W drugim odnośnie "zalet" dla CD ;) .

Temat błędu fazy - "jitter" .

Bardzo wymowne są rysunki gdzie na wykresach są pozostałości uboczne do sygnału 0 dB (maksymalnego) na poziomie -80dB . Porównania dotyczą dwóch typów przetworników DAC.

I te robaczki czasem nie dają spokoju . Nie do uwierzenia że coś takiego można usłyszeć ............a jednak ;)

I mozna się nabrać jakie to zakresy pomiędzy 0 dB a -80 dB.

Jest jeszcze jedna przypadłosć o ktorej się mało mówi :

wystarczy aby sygnał na wzmacniaczu uległ podkręceniu na poziomie mocy a cała "rozdzielczość" ulega pogorszeniu ( u żródła) . Zakłócenia jittera rozpatruje sie na poziomach ułamka sekundy. Warto doczytać jakie to przedziały czasu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jitter jest szkodliwy ale dzisiejsze dobrej klasy źrodła nie mają z tym żadnego problemu. To był problem kilkanaście lat temu. I jest nadal w kiepskich sprzętach marketowych.

Zakłócenia jittera rozpatruje sie na poziomach ułamka sekundy.

Ten artykuł jest sprzed 23 lat. Twierdzisz że nic się nie zmieniło ?

 

Co eksperymentów z kwadrofonią z płyty winylowej, oprócz tego że dało się to zrobić za pomocą wkładek MC przenoszących pasmo do 50kHz i transformatora do tej wkładki, to warto również spojrzeć dlaczego system CD-4 się nie przyjął (taka tam opinia z internetu):

The high-freq signals in vinyl are subject to wear.

Only new, untouched by a standard stylus LPs, are assured of having the high frequency grooves in the vinyl.

Noise and distortion are common problems.

Poor carrier signal lock-up can cause audible distortion.

A cartridge/stylus combo capable of reproducing 45Khz is required.

Cartridge tracking adjustments must be near perfect.

Some turntable tone arms are incompatible with CD-4.

Anti-skating adjustments can be crucial to proper playback.

Turntable leads, in some cases, need to be low impedance for CD-4 to work right.

Channel separation of 30-35db max can be matched by a good matrix decoder.

I think CD-4 has an "artificial" sound.

 

Ja już nie będę nic pisał. Koniec kropka.

"Ten artykuł jest sprzed 23 lat. Twierdzisz że nic się nie zmieniło ?"

 

Dzius, a uważasz że dziś te problemy zniknęły? To że pojawiły się nowe przetworniki D/A , re-taktowanie, lepsze filtry, nie oznacza że są te same lub lepsze napędy . Dziś wszystko się upraszcza. Mechanika i optyka jest coraz droższa.

Od dawna było wiadomo że odtwarzacze które mają przetwornik 20bit lub 24 bit nie oznaczają ze są już High End. Na to składa się szereg elementów wykonanych przez specjalistę w tej branży.

 

Paradoks to poszukiwane dziś na rynku wtórnym odtwarzacze CD z przed 20-30 lat.

Mają specyficzny design dżwięku z wielobitowych D/AC.

Są remontowane.Osiągają ceny nawet 50% początkowej wartości . Ale tylko konkretne modele. Chyba się domyślasz dlaczego.

 

Kwadrofonia nie przyjęła się z tych samych powodów co teraz.

Dziś zaczyna się znów patrzeć na monofoniczne wydania. Mają jeszcze coś innego w sobie w sensie spójności i czystości przy przestrzeni powodującej złudzenie stereo.

Co do trwałości vinyli, powstały nowsze szlify (pod stereo) pozwalające nawet na większe naciski na płytę. Powstały lekkie ramiona pozwalajace na lepsze śledzenie bez efektów nasycania. Materiały są coraz lepsze. Czasem warto u kogoś zobaczyć jak to jest w realu ( MC ).

 

 

ps.

W każdym ujęciu i zacięciu, traktowałem Cię jako partnera w dyskusji - vers za vers.

Mam nadzieję że nie jest to Twój ostatni wpis ;))

sly30.....

"Jitter jest szkodliwy ale dzisiejsze dobrej klasy źrodła nie mają z tym żadnego problemu. To był problem kilkanaście lat temu. I jest nadal w kiepskich sprzętach marketowych."

 

Konkluzja. CD jednak to nie gwarancja dźwięku.

Tak samo mozna powiedzieć o Vinylu .

Nie wiem którego ty widziałeś.

Naiwnością jest twierdzenie na podstawie jednego urządzenia że mamy to czy tamto. To czy tamto można powiedzieć niemal katalogowo po poznaniu wszystkiego w temacie.

Różnice pomiędzy urządzeniami CD (modele) są tak duże, że te naj naj to jednak mniejszość. A kasa powoduje niedostępność. Czyli większość ma zdanie o sobie, nie o mniejszości ;)).

 

Miałem kilka miesięcy temu takie spotkanie , gdzie znajomy miał Krella , ale tego "kuchennego" (KAV-300i). Na przemian używa vinyla i CD. Tor ma jako zbalansowany od CD i od Vinyla (takie Pre). Na świeczniku stał KD-900 z firmową wkładką MC. Przyniosłem starego Thorensa z uzbrojonym Ortofonem VMS . Dla ciekawości podłączylismy to urządzenie . Był jeszcze lampowy Pre. Sesja zatrzymała się w momencie wpięcia w tor XLR. Te same nagrania i znajomy nieco osłupiał . Ja nie słyszałem jeszcze tak pastelowo grajacego jakiegokolwiek Krella. Pomijając mniejszy atak na basie - co dla każdego Krella to znak firmowy ze żródeł cyfrowych, cała reszta była zaprzeczeniem . Holografia była poza mozliwosciami urządzeń gospodarza. Takiej spójności nikt się nie spodziewał. Gdybym zaproponował pozostawienie tego zestawu gospodarzowi, nie wahałby się pewnie nawet minuty. Ten gramofon był po pełnym remoncie i upgradzie z nową igłą.

Piszę o tej historii jako ciekawostkę dla Ciebie, gdyz inny mój znajomy mając Twój model Krella, w rozmowie wysnuł takie spostrzeżenie: "tak naprawdę to ten 300i kiedy go porównałem grał nieco bardziej muzykalnie przy słabszych osiągach na basie i jego kontroli". Patrząc na swój model zatrzymał się na tym zdaniu z pewnym niedosytem :))

Świat ma kolorowe strony, jednych nie znamy, bo to nie do ogarnięcia. Ale nie można patrzeć jak Ojciec z góry na inne małe stworzenia .

Konfiguracja jest sztuką. Są przypadki, które powodują zmianę zdania . Dziś ten pierwszy znajomy zmienił sprzęt. Nie ma już Krella, ma inną integrę ze stopniem w kl.A . Drugi znajomy nadal ma tego Krella, mimo znajomosci jego cech (.....) ale nie zmieni go bo to jest Krell. Ja go słyszałem w jego konfiguracji i miałem ochotę na powrót do domu po swój wzmacniacz. Bas to nie wszystko.

 

Sly , to tak dla równowagi ;))

W sumie to nie bardzo rozumiem o co ten płacz? Piszesz, że CD z lat 90-tych są fajne. Owszem są i grają lepiej od obecnej marketowej tandety produkowanej w Chinach. Też wolałbym 20 letniego Pioneera w idealnym stanie z wysokiej wówczas serii, niż obecnego za 800zł. Ale mylisz się jeśli sądzisz, że obecne dobre modele są gorsze niż te stare Japońce. Obecne dobre modele są dużo lepsze i problem jittera jest już dziś pomijalny. Do czego chcesz mnie przekonać ? Do tego, że i vinyl może nieźle zagrać? Owszem może. Ale lepiej od dobrego wydania cyfry moim zdaniem już nie zagra. A przynajmniej mnie nie było dane tego usłyszeć to jest raz, a dwa technologia produkcji vinyli uniemożliwia lepsze granie niż dobra cyfra. Ono może być lepsze tylko poprzez wiarę i pewne zacietrzewienie. A gdy przyjdzie co do czego to nawet excel, mega fan vinyli rozpoznaje i prawidłowo wskazuje, że przecież lepiej gra...cyfra!... :-)) Ale zgodzę się z tym że vinyl może komuś dawać dużo radości. Tego nie kwestionuję.

Edytowane przez sly30

Nie mam bo mam tak dużo płyt, że byłoby to trudne. Poza tym nie słucham płyt ze względu na jakosć realizacji, tylko ze względu na samą muzykę.

Sly, czy masz swój ranking najlepszych realizacji studyjnych wydanych na cd/sacd/vinyl? kilka pierwszych pozycji?

 

Za to ja mam i mógłbym podać, ale co z tego, jak ty nawet 1/100 z tego nigdy nie słyszałeś. Poza tym nigdy nie podałeś swoich typów nagraniowych. W sumie mógłbym się wypowiedzieć nie tylko o nagraniach jazzowych czy klasycznych, ale też jak najbardziej mógłbym zabrać głos w kwestii rockowych realizacji - nie dość, że mam ich całą masę na cd, to miałem prawie wszystko to samo na winylach. Więc do dzieła purple2 - podaj na początek tak z dziesięć tytułow najlepszych realizacji według ciebie na winylu i na cd.

Parker's Mood

 

 

Za to ja mam i mógłbym podać, ale co z tego, jak ty nawet 1/100 z tego nigdy nie słyszałeś. Poza tym nigdy nie podałeś swoich typów nagraniowych. W sumie mógłbym się wypowiedzieć nie tylko o nagraniach jazzowych czy klasycznych, ale też jak najbardziej mógłbym zabrać głos w kwestii rockowych realizacji - nie dość, że mam ich całą masę na cd, to miałem prawie wszystko to samo na winylach. Więc do dzieła purple2 - podaj na początek tak z dziesięć tytułow najlepszych realizacji według ciebie na winylu i na cd.

Marku zaczne od tego, że nie powaliła mnie realizacja Jima Andersona z Patricią Barber Smash, od płyty wielokrotnego laureata Grammy oczekiwałbym przestrzeni stereofonicznej i autentyczności dźwieku, format dsd pozwala na uzyskanie pełnej panoramy 360 stopni a tu tylko plan między kolumnami, Jim stosuje kiepskie mikrofony, dynamiczne mikrofony z cięźką membranę która zagłusza sygnał użyteczny, niestety tak nagrywają wszystkie studia nagrań i nie ma prawdziwych stereofonicznych nagrań w komercyjnym obiegu, mój ranking kilku płyt bardziej dotyczy klimatu płyty niż jej walorów stereofonicznych: 1.Clannad Macalla 2.Yes 90125 3.Phil Collins Face Value 4.The Police Ghost In The Machine 5.Richard Wright Wet Dream a co Tobie w duszy gra... Edytowane przez purple2

Akurat 'Smash' nie jest dobrym przykładem jakości Barber, ani w kontekście artystycznym ani w sumie realizacyjnym - jest to jej najsłabsza płyta, zrealizowana dla nowej wytwórni w zupełnie nowym składzie i o nowym brzmieniu. Anderson nagrał płytę, ale mix zrobił już zupełnie kto inny. Przypieprzyłeś się do mikrofonów i powtarzasz na okrągło swoją wyimaginowaną teorię jak jakiś sekciarz i misjonarz, a wtręt o tym, że Anderson używa złych mikrofonów jest po prostu śmieszny i z góry stawia twoje juzerstwo w pozycji nawiedzonego, sorry! Proponowałbym, żebyś nie zabierał głosu w kwestii dżwięku i realizacji nagrań i nie wypowiadał się jako ekspert, bo w ogóle chyba nie masz pojęcia o czym mówisz i o czym piszesz. Inżynieria nagrań, miks, mastering, edycja... w świetle profesjonalnym to są skomplikowane tematy, które latami się studiuje i latami nabywa doświadczenia. Amatorka oraz amatorskie bicie piany na forum ma tyle wspólnego z realizacyjną rzeczywistością, czy to w studio czy podczas koncertu, co koń z koniakiem. Wet Dream, 90125, Police... to tylko w miarę dobre realizacje, nic więcej, żadnych cudów tam nie ma. Poza tym, być może Twoje poczucie dobrej realiacji jest zupełnie rozbieżne z moim i tutaj już wchodzi w rachubę kwestia gustów i w sumie profesjonalnych uwarunkowań - za dobrą jakością realizacji nie stoją tylko marki i modele mikrofonów drogi juzerze purple2: to jest jeden z wielu czynników, ale wcale nieostateczny, niepowodujący i niedecydujący o tym, że nagranie będzie super! Ze świata rockowego i studyjnego podam Ci dobrą realizację, bo raczej nie ma sensu z Tobą rozmawiać o realizacjach jazzowych i klasycznych - tą realizacją jest np. płyta 'Twenty' Lynyrd Skynyrd. Zwróć uwagę na balans nagrania, ton, realizację perkusji, basu i wokalu - rzadko się zdarza, żeby rockowy zespół o mocnym uderzeniu brzmiał tak na płycie. Oczywiście ta jakość brzmi na dobrym i odpowiednim zestawie: na moich minitorach C1 i w systemie 2.2 wcale to nie brzmi jak należy, ale jak podłącze swój następny set B&W 802N, wywalę lampowy preamp, podłączę bezpośrednio cdp w opcji variable do końcówki mocy, to beret zawraca na łbie i jest moc... i niech moc będzie i z Tobą, drogi purple2!

Parker's Mood

Akurat 'Smash' nie jest dobrym przykładem jakości Barber, ani w kontekście artystycznym ani w sumie realizacyjnym - jest to jej najsłabsza płyta, zrealizowana dla nowej wytwórni w zupełnie nowym składzie i o nowym brzmieniu. Anderson nagrał płytę, ale mix zrobił już zupełnie kto inny. Przypieprzyłeś się do mikrofonów i powtarzasz na okrągło swoją wyimaginowaną teorię jak jakiś sekciarz i misjonarz, a wtręt o tym, że Anderson używa złych mikrofonów jest po prostu śmieszny i z góry stawia twoje juzerstwo w pozycji nawiedzonego, sorry! Proponowałbym, żebyś nie zabierał głosu w kwestii dżwięku i realizacji nagrań i nie wypowiadał się jako ekspert, bo w ogóle chyba nie masz pojęcia o czym mówisz i o czym piszesz. Inżynieria nagrań, miks, mastering, edycja... w świetle profesjonalnym to są skomplikowane tematy, które latami się studiuje i latami nabywa doświadczenia. Amatorka oraz amatorskie bicie piany na forum ma tyle wspólnego z realizacyjną rzeczywistością, czy to w studio czy podczas koncertu, co koń z koniakiem. Wet Dream, 90125, Police... to tylko w miarę dobre realizacje, nic więcej, żadnych cudów tam nie ma. Poza tym, być może Twoje poczucie dobrej realiacji jest zupełnie rozbieżne z moim i tutaj już wchodzi w rachubę kwestia gustów i w sumie profesjonalnych uwarunkowań - za dobrą jakością realizacji nie stoją tylko marki i modele mikrofonów drogi juzerze purple2: to jest jeden z wielu czynników, ale wcale nieostateczny, niepowodujący i niedecydujący o tym, że nagranie będzie super! Ze świata rockowego i studyjnego podam Ci dobrą realizację, bo raczej nie ma sensu z Tobą rozmawiać o realizacjach jazzowych i klasycznych - tą realizacją jest np. płyta 'Twenty' Lynyrd Skynyrd. Zwróć uwagę na balans nagrania, ton, realizację perkusji, basu i wokalu - rzadko się zdarza, żeby rockowy zespół o mocnym uderzeniu brzmiał tak na płycie. Oczywiście ta jakość brzmi na dobrym i odpowiednim zestawie: na moich minitorach C1 i w systemie 2.2 wcale to nie brzmi jak należy, ale jak podłącze swój następny set B&W 802N, wywalę lampowy preamp, podłączę bezpośrednio cdp w opcji variable do końcówki mocy, to beret zawraca na łbie i jest moc... i niech moc będzie i z Tobą, drogi purple2!

Marku, nie unoś się, czyżby moje tezy burzyły Twój porządek świata? zapewniam Cię że nie jestem nawiedzony, opieram się na naukowych osiągnięciach polskiej elektroakustyki, nie zabraniam Ci słuchać cd audio a Ty nie musisz czytać moich postów? tor audio zaczyna się od mikrofonu w studio a kończy się na głośniku w Twoim domu, dlatego nie radzę Ci ignorować tego tematu i popatrzeć na ręce producentom muzycznym "robiącym dużo hałasu o nic" Edytowane przez purple2

Ależ ja się nie unoszę ani nie oburzam - jest to otwarte publiczne forum, uczestniczę w nim i biernie i czynnie, więc czytam wypowiedzi wielu userów, włącznie z bzdetami, które m.in Ty przedstawiasz, po czym odpowiadam co o tym myślę - to wszystko! Ani Ty, ani wielu innych forumowiczów nawet nie było nigdy w studio nagraniowym, nie doświadczyło za bardzo dżwięku granego na żywo i jak ten dżwięk powstaje, nie ma pojęcia o brzmieniu i konfiguracjach prawdziwych instrumentów, ma mały, albo zerowy kontakt z dobrze zrealizowanymi projektami, płytami... itd - co nie przeszkadza im wypisywać różnego rodzaju historii opartych na internetowej wiedzy i przypuszczeniach. Opowiadając historie, że Anderson używa złych mikrofonów i żle nagrywa płyty, po czym przedstawiając swoje wybitne realizacje w postaci wet dream'ów wystawiasz sobie laurkę znawcy mitomana i usera kompletnie niewiarygodnego. Zasłanianie się profesorami Kulką, Baltazarem Gąbką i innymi, nie mającymi nic wspólnego z życiem artystycznym, zarówno tym studyjnym jak i scenicznym, dodaje tylko Twoim opowieściom śmieszności i infantylności. Pomyśl nad tym i zastanów się nad tymi wszystkimi głupotami, które wypisujesz i marnymi przykładami, którymi się podpierasz. Jak vám mohu pomoci?

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.