Skocz do zawartości
IGNORED

Klub zdezorientowanych i zmęczonych psychicznie ludzi lubiących muzykę


Gość GratefullDe

Rekomendowane odpowiedzi

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Do założenia tegoż wątku zmobilizował mnie wysyp innych, wojowniczych, nierzadko polemiką odbiegających od normy, tematów cyfra vs. analog. Czy naprawdę nośnik, z jakiego słuchamy, może wzbudzać aż takie emocje? Moim zdaniem nie powinien. Proszę mi znaleźć vinyl z nagraniami Oleszkiewicza, Zimpla i innymi (dużo by tu wymieniać), czy ja mam się pozbawiać tak wspaniałej muzyki z uwagi na nośnik? To jakaś bzdura.

Ten wątek zasadniczo nie będzie zbyt uczęszczany więc dla rytmu (16/9) nie będzie nikt banowany, choć to modne ostatnio. Poza tym deklaruje się od razu jako zwolennik vinylu, bo lubię i tyle. Syn lubi i tez nie wie dlaczego, mp 3 mu nie wchodzi. Ale jak sobie siadaja z kumplami w pokoju, to jest muzyka. Patrza sie te ciołki w talerz i słuchaja.... Tata czyści płyty... lubi to :)

To również wątek dla ludzi z pewną otwartością, nie zamkniętych ślepo na coś, tylko szukających bądź tych co znaleźli. Szeroki wachlarz, techniczny i muzyczny. Generalnie filozofia słuchania a nie co lepsze, gorsze... Ta przysłowiowa wyższość świąt nad...... Może pogadamy za co lubimy muzykę i o emocjach? Zawsze mnie to interesowało. Czytając kilka wątków na tym forum, np. Moje fascynacje jazzowe Marka N., niejednokrotnie byłem pod wrażeniem wiedzy autora. Pełnymi garściami korzystam z tego do dziś, jako człowiek wchodzący w świat jazzu. Kilka razy miałem dreszcze gdy odsłuchiwałem proponowane płyty w tym temacie. Być może też tak macie.... może nie, ale piszcie ;)

Andrzej

Może w końcu nadszedł czas żeby winylomaniacy i CD maniacy stanęli naprzeciwko siebie i razem wysłuchali TSA " Zobacz, wyciągam swoją dłoń, oto mój pojednania gest" W końcu zaczęło by się rozmawiać o muzyce, wydaniach płyt tych lepszych jak i gorszych a nie sprzeczało, które brzmi lepiej.

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

I myślę, że własnie o to chodzi. Porozmawiajmy poza podziałami co nam się podoba w danych realizacjach a co nie. Uwzględniając nośnik ale żadnego z nich nie gloryfikując. Mocno zapraszam, bez względu również na gatunki muzyczne, to oczywiste.

Pliki są ok., sam słucham i to też kwestia realizacji, bo są te kiepskie i te lepsze. Ostatni nabytek HD Tracks Elvis at Stax - rewelacja. I nie muszę kupować płyty.

Żeby nie było że tylko piszę, zrobiłem czystkę u siebie w osobach ignorowanych. Nie ignoruję nikogo i obym już nie musiał nikogo tam dodawać.

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Czyli peace, love.... & music :) He he obawiam się, że może Cię coś zaskoczyć :)

 

Mnie właśnie Electric Masada zaskoczyła. Pozytywnie. Z cyfry ale z chęcią bym osłuchał z vinyla. Ale nie ma chyba. W każdym razie polecam.

Przypuśćmy że rozpoczynamy nowy rok szkolny, będą nowe oceny, uwagi ;)

U mnie leci trzeci winyl Cohena. W tej chwili Hallelujah, jak tu nie być sentymentalnym?

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Taa.... Cohen, lubię.... Ja mam zjazd na punkcie Zorna, taki delikatny, bo w między czasie pojawił się Joe Lovano i Enrico Rava z Avisha'a Cohenem (co za zbieg okoliczności) :) Ale generalnie Alleluja może byc i w wykonaniu J. Buckleya ;)

Mądre słowa. Nieważny rodzaj nośnika, technologia wzmacniacza, typ kolumn itp. jeśli słucha się muzyki i czerpie z tego przyjemność. U mnie króluje CD, bo kaseciak już tylko w garażu, przy jakiejś robocie (ile fajnych nagrań się miało zgranych z radia, czy od znajomych...), w winyle nie chcę wchodzić, bo mógłbym się wciągnąć, a na pliki jeszcze czas, choć nie wiem czy dla mnie on nadejdzie.

Ale z przyjemnością słucham różnej muzyki od klasyki (od baroku do współczesności) przez Jazz po Metal i w każdym gatunku znajduję fajne rzeczy, które do mnie trafiają, czego wszystkim życzę!

Drodzy koledzy i koleżanki.

Uwielbiam muzyke filmową. Oczywiście lubię także muzykę taką jak - Dire Straits, oraz Supertramp. Ale najbardziej muzyke filmową.

Ostatnio z mojego Marka NO 512 nie schodzi Dracula. Przy utworze 12# The ring of fire, mało co zawału nie dostałem, tak się wystraszyłem od momentu 00:50 do momentu 01:49 , nie mogłem się ruszyć, tak byłem wystraszony. A przyjaciel mnie ostrzegał !!!!!!!! Lepiej uważaj.

Potem przyszedł utwór 14# Arcydzieło. Chodż to krótki utwór, to polecam Ascension.

Totalne rozładowanie.

Również ścieżka dżwiękowa filmu. Trzystu. Tyler Bates.

Pozdrawiam : )

Gry przygodowe ... " Wyłącznie Single Player !!! " ... 

Do Draculi to muzykę napisał chyba W. Kilar - inne jego produkcje z tego gatunku też polecam, bo już z resztą to jest różnie...

 

A muzyka filmowa jest efektownie pisana, dużo się dzieje, często fajnie nagrana - dobra droga!

Tak zgadza się napisał Wojciech Kilar.

 

Tylko co zauważyłem w takiej muzyce filmowej. Jest nieprzewidywalna, może słuchacza kompletnie zaskoczyć. Ta muzyka się nie nudzi. : )

Gry przygodowe ... " Wyłącznie Single Player !!! " ... 

Przyłączam się do klubu jako użytkownik plików z wielkim szacunkiem dla analogu i posiadacz cd-playera (w samochodzie) a także odtwarzacza MP3. :)

Jak widać - użytkuję wszystkie popularne technologie cyfrowe. Gramofon też miałem ale już nie mam, bom leniwy nad wyraz.

Ale płyty leżą... może kiedyś? :)

W każdym razie analog i analogowców szanuję bardzo.

Nie zamierzam brać udziału w przepychankach co gra lepiej: winyl czy syfra, bo tu się nie ma o co przepychać. Winyl! :)

Jednak aby winyl zagrał lepiej od cyfry, konieczne są poważne nakłady finansowe, bo wcale tak nie jest, że winyl jest lepszy z założenia.

Dla analogu po prostu nie istnieją limity, ale aby wspiąć się na sam szczyt, to potrzebny jest sir Edmund Hilary a nie gruźlik z amputowanymi kończynami.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Mądre słowa. Nieważny rodzaj nośnika, technologia wzmacniacza, typ kolumn itp. jeśli słucha się muzyki i czerpie z tego przyjemność. U mnie króluje CD, bo kaseciak już tylko w garażu, przy jakiejś robocie (ile fajnych nagrań się miało zgranych z radia, czy od znajomych...), w winyle nie chcę wchodzić, bo mógłbym się wciągnąć, a na pliki jeszcze czas, choć nie wiem czy dla mnie on nadejdzie.

Ale z przyjemnością słucham różnej muzyki od klasyki (od baroku do współczesności) przez Jazz po Metal i w każdym gatunku znajduję fajne rzeczy, które do mnie trafiają, czego wszystkim życzę!

 

Twoje słowa też są mądre i trzymają poziom. W pełni się zgadzam, że rodzaj nośnika nie jest aż tak bardzo ważny i w moim przypadku o wyborze CD zadecydował przede wszystkim czas, nowe miejsce w życiu, dostępność tytułów i wygoda użytkowania, ta higieniczna również, bo niestety na dłuższą metę i przy dużych kolekcjach winylowych okładki płyt po prostu zaczyhają cuchnąć... Jak wchodzę do komisu z winylami to po kilku minutach dostaję reakcji alergicznej... no, ale może tylko ja tak mam. W przeszłości miałem bardzo pokażną kolekcję winyli i już pod koniec lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych była tego całkiem spora ilość z całymi dyskografiami moich ulubionych wykonawców na bieżąco uzupełnianymi. Pamiętam też, że skok jakościowy z WG 580f na Fonomastera był tak wielki, że mi zapierało dech w piersiach, a pamiętajmy, że był to rok 1976... póżniej było jeszcze lepiej i jak zacząłem korzystać ze wzmaka WS 503, następnie chyba tego samego wzmaka tylko ze wskażnikami i pod nazwą Emerson - to był już szczyt euforii muzycznej. Po tych doświadczeniach, moją nirwaną audio była cała wypasiona wieża JVC z gramofonem włącznie, no i gdzieś tak w 1984 wymarzony gramofon Technics SL Q2, a zaraz potem do kompletu kaseciak RS M 253X, RS B100 i jakiś całkiem niezły wzmak Sony, którego symbolu nawet już nie pamiętam. Za każdym razem, począwszy od Stereo Hita - pięknego gramiaka plastikowego z dwoma ślicznymi pokrywkami, które były jednocześnie głośnikami - miałem przyjemność w słuchaniu swoich płyt i nie mogłem nigdy kategorycznie stwierdzić czy bardziej pasuje mi dżwięk z taśmy, czy też z gramofonu. Wszystkie formy nośnikow traktowałem z należytym pietyzmem i honorami... '-) Pamiętam też, że w zasadzie wszystkie dobrze brzmiące analogi równie dobrze zabrzmiały na CD, chociaż różnią się jak najbardziej te nagrania w niuansach i smaczkach audiofilskich. Jedna z pierwszych moich poważnych płyt winylowych, kupiona zaraz po DP In Rock i Fireball - Santana III - to był dżwiękowy i muzyczny majsterszyk (zresztą do tej pory kocham tę płytę i uważam za jedną z najlepszych Santany) i drugi utwór z drugiej strony płyty - Guarija (odtwarzany z Fonomastera) - zawierał piękny subsoniczny bas, którego już nigdy nie mogłem odnależć na wszelakich wydaniach kompaktowych tej płyty... ale to taki tylko właśnie drobny niuans, który mi się przypomniał i nie ma dla mnie większego znaczenia. Jakkolwiek by nie spojrzeć, to jednak praktycznie od samego początku największą frajdę sprawiała mi jednak muzyka na żywo i do dziś nic w tej materii się absolutnie nie zmieniło. Miałem chyba dwanaście lat jak pierwszy raz wybrałem się na koncert Locomotiv GT. Nota bene Locomotiv GT - nagrania ich to był też majsterszyk... realizacje z Pepity były znakomite.

 

Pozdro, M

 

Zapomniałem dodać, że jak najbardziej akceptuję analog i nawet rozważam opcję budowy drugiego systemu, systemu pure analog... z lampową końcówką mocy. Nie ma nic pięknięjszego w audiofilskiej materii, jak widok fajnego gramiaka, kręcącego się placka, stolika, pięknych półek z winylami... itd. No miazga to jest... i estetyczna miazga też jest, bo przecież Haj End to także wygląd i solidność konstrukcji... no i ten ceremoniał i obrządki, żeby posłuchać muzyki z analogu... Jest to na pewno czad, he he.

Parker's Mood

MarkuN, duży plus za to co piszesz!

Wygląda na to,że przeszliśmy podobną drogę (u mnie pierwszy był Artur Stereo i kolekcja analogów po Tacie...), był tez walkman Sony (z zewnętrznym mikrofonem - to był czad). Teraz kolekcja CD, ale też uważam, że nie ma nic lepszego niż koncerty na żywo - oczywiście te dobre!

A w kwestii ceremoniału - spełniam się przy płytach CD, stąd nie korzystam z plików, które są pewnie b. wygodne;-)

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Dziękuję za wszystkie wpisy. Mądre i rzeczowe.

 

Na kanale Sundance Channel oglądam właśnie film: Before The Music Dies.

 

 

Film o świadomym, celowym zaniżaniu jakości muzyki przez wielkie koncerny. Także o nośnikach, jego rozwoju technologicznym. Wypowiedzi Doyla Branhala II, Claptona, Dave Matthewsa, producentów, menadżerów. Generalnie szary i dołujący obraz branży muzycznej. Polecam z uwagi na wartość wypowiedzi ludzi bezpośrednio z tą branżą związanych, widzących jej chore zachowania.

  • 3 tygodnie później...

W tle leci "Out of space" The Prodigy z pliku flac (NA7004).

 

Przypominam sobie klimat lat 90, kasety w magnetofonie i teledysk do tego nagrania. Jaki to był czad.

Do dziś to nagranie pozytywnie mnie nastawia :)

 

Wtedy na kasecie i na "Kasprzaku" mi się dobrze słuchało i dzisiaj z pliku i na klasie hi-fi też mi sie tak samo dobrze słucha :)

 

Pozdrawiam

  • 11 miesięcy później...

Chyba w dobry temat trafiłem. Od dłuższego czasu zachorowałem na Stax, cały czas chodzą mi po głowie, nie mogę o nich przestać myśleć. Czytam artykuły, przeglądam ogłoszenia itp. Tylko nigdy ich nie słyszałem. I tu mam prośbę do osób z wielkopolski lub okolic Wrocławia, które posiadają słuchawki Staxa. Czy ktoś mógłby zaprosić mnie na odsłuch?

 

Pozdrawiam:)

A dlaczego akurat STAX ?

Moim zdaniem słuchawki magnaplanarne są równie dobre. Próbowałeś HiFiMAN HE-6 z dobrym wzmacniaczem ?

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Najlepsza muzyka to taka którą gra się i tworzy samemu , więcej wówczas człowiek skupia się na emocjach z nią związaną a nie pierdnięciach z 3 rzędu usłyszanych podczas nagrań :) . Natomiast jedno jest pewne dobry sprzęt potrafi przybliżyć o wiele lepiej emocje które chcą wyrazić i przekazać muzycy .

Z plikow nie slucham, mam cd i gramiak. Ktory lepszy? Nie obchodzi mnie to. I z cd i z vinyla, mam wielka przyjemnosc sluchania muzyki. Mam te same plyty na cd i vinylu, i nawet ich nie porownuje. Graja inaczej i to chodzi. Wszystko zalezy od mojego nastroju. Poza tym lubie ta celebre z vinylami.

Milego sluchania muzyki, koledzy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.