Skocz do zawartości
IGNORED

Gryphon - król czy żebrak


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Angażujący, będzie lepiej?:)

 

Zdecydowanie lepiej.

 

Tabu był dla mnie właśnie zaprzeczeniem emocji i zaangażowania.

Taki bezpieczny plumkacz któremu trudno coś zarzucić tylko prędzej bym przy nim zasną niż miał ochotę na muzyczne uniesienia:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

calisto to zabawka wyprodukowana przez średnio zaawansowanego inżynierka konstruktora -a może księgowy wkroczył -mogę podjechać z moim(tvc+końcówa 30 W.) ale 45 kg nie jest wygodne do noszenia.Nie będę komentował co się komu podoba-ale mi sposób nagrywania płyt się nie podoba - KONIEC .Ja wolę posłuchać live parę razy w miesiącu niż pałowania się stereo .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale nie można posłuchać live 99% wykonawców.Nie tylko nie żyjące już gwiazdy ale też światowe gwiazdy, które nie przyjeżdżają do Polski na koncerty. Ja wolę posłuchać Barry White-a, Johnego Lee Hookera czy BB.Kinga oraz Milesa Daviesa albo Alboran Trio i nie mam innej opcji niż w domu. 100x bardziej wolę posłuchać w domu muzyki którą lubię, siedząc w wygodnym fotelu z kawą czy winem w ręku niż przepychać się w tłumie i pałować słuchaniem trzecioligowych muzyków w nędznej, dusznej sali z fatalnym nagłośnieniem, po czym godzinę szukać taxi żeby dojechać do hotelu. Przerabiałem to już kilkadziesiąt razy.

Ja wolę posłuchać live parę razy w miesiącu niż pałowania się stereo .

 

 

Gdybym mial obcowac z muzyka tylko kilka razy w miesiacu to bym sobie chyba calkiem darowal jej sluchanie...

Ale nie można posłuchać live 99% wykonawców.Nie tylko nie żyjące już gwiazdy ale też światowe gwiazdy, które nie przyjeżdżają do Polski na koncerty. Ja wolę posłuchać Barry White-a, Johnego Lee Hookera czy BB.Kinga oraz Milesa Daviesa albo Alboran Trio i nie mam innej opcji niż w domu. 100x bardziej wolę posłuchać w domu muzyki którą lubię, siedząc w wygodnym fotelu z kawą czy winem w ręku niż przepychać się w tłumie i pałować słuchaniem trzecioligowych muzyków w nędznej, dusznej sali z fatalnym nagłośnieniem, po czym godzinę szukać taxi żeby dojechać do hotelu. Przerabiałem to już kilkadziesiąt razy.

Zgodze sie z Toba ale koncert w szczegolnosci na swiatowym wysokim poziomie to jest cos ponad i muzycznie i emocjonalnie. Ale na szczescie sa sprzety juz bardzo blisko grajace taka jak na koncertach. Niestety to sa zabawki dla wybrancow...:(

Gość

(Konto usunięte)

@Stasiop :

Moim zdaniem żaden sprzęt nie odtworzy muzyki tak, jak jest grana na koncercie. A muzyka na żadnym koncercie nie zagra tak, jak na bardzo dobrym sprzęcie. To tak w sprawie Gryphona :)

Moim zdaniem żaden sprzęt nie odtworzy muzyki tak, jak jest grana na koncercie. A muzyka na żadnym koncercie nie zagra tak, jak na bardzo dobrym sprzęcie. To tak w sprawie Gryphona :)

No oczywiscie! Zgodze sie! Ale naprawde juz niektore klocki sa bardzo blisko temu co na koncertach i to powinno cieszyc :)

Twoim zdaniem, które?

Set Vivaldiego na ten przyklad

 

Tu o tym pisalem

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aaa.., ten sławny wątek:)

 

Problem w tym, że Vivaldi sam nie zagra:)

Ale to zrodla cyfrowe ciagle ograniczaja obcowanie z prawdziwa live muzyka ze sprzetu, to moja opinia oczywiscie.

Reszta tez byla na bardzo wysokim poziomie, jak zamknelo sie oczy bylo bardzo to podobne do tego co slysze w Stn Martin in The Fields na zywo. Mozna zamknac sie w domu i juz z niego nie wychodzic tylko przewalac plyty. no oczywiscie jest jeden malutki malo istotny problemik ;) kosmiczna cena :D

Stasio,

Litości.:))

Jakbym rozmawiał ze swoją 5-cio letnią córeczką.

 

Zadaje poważne pyt. o klocki, Ty odpisujesz, że Vivaldi.

Ja piszę, że sam nie zagra, Ty odp.że reszta też na b.wys.poziomie.

Wobec tego zadam kolejne pytanie:)

Jaka to reszta toru?

Nie łatwiej od razu napisać/podać system, który twoim zdaniem sięga gwiazd?:)

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Nie łatwiej od razu napisać/podać system, który twoim zdaniem sięga gwiazd?:)

 

Maciek.

 

Nie pytaj Staszka , poczytaj "Małego Księcia" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego ;)

Juz pisalem o tym w watku Jarka o Metronomie i Vivaldim. Akuratnie nie wiem czy to najlepszy system na planecie, w kazdym badz razie jesli chodzi o zrodlo to z pewnoscia najlepsze zrodlo jakie znam. Kazde inne zrodlo ma swoje spore ograniczenia a tutaj masz glebokie wejscie w nagranie i w akustyke sali i stad ten realizm

Dobra.., dzięki Stasio za wyczerpującą odpowiedź.:) Poszperam u Jarka..., zajmie mi to trochę czasu...

Rozumiem.., co się będzie Branża rozpisywać i gawędzić z maluczkimi.

Dobra.., dzięki Stasio za wyczerpującą odpowiedź.:) Poszperam u Jarka..., zajmie mi to trochę czasu...

Rozumiem.., co się będzie Branża rozpisywać i gawędzić z maluczkimi.

Nie chce sie powtarzac przeciez ciagle, wzmacniacze to byly dwa lampowe VTL-e oraz kolumny Avalone, tym bardziej ze odbiegamy od tematy glownego.

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Ale to zrodla cyfrowe ciagle ograniczaja obcowanie z prawdziwa live muzyka ze sprzetu, to moja opinia oczywiscie.

 

To bzdura. Ograniczenia są przede wszystkim po stronie kolumn głośnikowych, akustyki pomieszczenia oraz samego nagrania w sensie rejestracji i masteringu a nie formatu czy źródeł cyfrowych. W takiej właśnie kolejności. Źródło postawiłbym na czwartym miejscu, z dużym jednak dystansem do pierwszych trzech najważniejszych czynników. Reszta to mało istotne dodatki, na których skupiają się porąbani audiofile.

To bzdura. Ograniczenia są przede wszystkim po stronie kolumn głośnikowych, akustyki pomieszczenia oraz samego nagrania w sensie rejestracji i masteringu a nie formatu czy źródeł cyfrowych. W takiej właśnie kolejności. Źródło postawiłbym na czwartym miejscu, z dużym jednak dystansem do pierwszych trzech najważniejszych czynników. Reszta to mało istotne dodatki, na których skupiają się porąbani audiofile.

 

Masz rację, że dużym ograniczeniem są kolumny i związane z tym pomieszczenie odsłuchowe. Dlatego nalezy sobie jasno powiedzieć czego lubimy słuchać a potem stworzyc system i pokój odsłuchowy. Ada[tacja akustyczna może czynić cuda. Nawet na 15 m2 mozna zrobić realistyczny dźwięk fortepianu jeśli ma się wiedzę, pieniądze i można z pokoju zrobić gąbczastką norke do słuchania. Odsłuch u SA mnie o tym dobitnie przekonał.

 

A co do cyfry to też racja że trudno o jej dobry model... ale są i wcale nie te najnowsze. Stary dzielony CD set McIntosha 1000 potrafi bardzo dużo (dziwne bo ich CD niczym wielkim się nie wyrózniają). Kompletnie niedocenione sprzęty w Polsce owe 1000. Były chyba za drogie na tamte czasy. Dziś to ułamek ceny takiego Vivaldiego. Cała sztuka to zestawienie systemu. Umiejętność zastosowania dobrych a nie modnych kabli, itd... Jak się wie jak albo po prostu szczęśliwie uda to tylko słuchać i nic nie zmieniać.

 

Pozdrowienia dla Starego Audiofila, faceta który coś na ten temat wie:-)

 

A ponieważ to temat o Gryphonie to czy ktoś ma CD tej firmy? A może słuchał? Jakie wrażenia?

Stary dzielony CD set McIntosha 1000 potrafi bardzo dużo (dziwne bo ich CD niczym wielkim się nie wyrózniają).

Akuratnie mialem stycznosc z tym sprzetem 3 dni na AS2011 - mysle ze poprostu nie wiesz ile od tamtego czasu w cyfrze sie pozmienialo. Nastapila totalna rewolucja w tym zakresie. Porownywanie tego do Vivaldiego..........poprostu tego nie slyszales ;) przyznaj? ;)

Co do kabli sie zgodze. Ale i tak bede sie zawsze upieral ze zrodlo to podstawa wszelkiego sukcesu w High-End i nikt mnie nie przekona! :)

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

O sukcesie w high-end można mówić, jeśli nie gra ci to dużo gorzej niż koledze, który nie ma high-endu, za to ma trochę zdrowego rozsądku, wiedzy i czyste uszy :)

O sukcesie w high-end można mówić, jeśli nie gra ci to dużo gorzej niż koledze, który nie ma high-endu, za to ma trochę zdrowego rozsądku, wiedzy i czyste uszy :)

Jesli Stary dalej gra na tym samy CD to jest jeszcze DUZO wyzsza jakosc do uzyskania obecnie i nie ma sily, zrodla, zadnymi kablami nie przeskoczy...ale przyznam ze sie mozna troche zblizyc do tego co oferuje np set Vivaldiego, ale to i tak bedzie przepasc!

Masz rację, że dużym ograniczeniem są kolumny i związane z tym pomieszczenie odsłuchowe

 

Największym ograniczeniem jest chyba ludzki umysł i konstrukcje co niektórych mózgów... Zupełnie nie rozumiem, jak można porównywać muzykę live z mechaniczną muzyką odtwarzaną z różnych systemów, nawet tych za grubą kasę. Słucham od dawna wielu ciekawych klimatów live jak i odtwarzanych z systemów audio... i wszystko co wychodzi z głośników jest po prostu nieprawdziwe, chociaż sprawia dużo przyjemności, ale zupełnie o inne przyjemności w tym wypadku chodzi... nie o muzyczne, tylko powiedziałbym, że właśnie o audiofilskie. Nikt zdrowy na umyśle nie będzie krytykował muzyki na żywo i prawdziwy pasjonat jest na występach live co najmniej kilka razy w roku... czy to w jakimś fajnym jazzowym lub bluesowym klubie, czy to w filharmonii, czy to pod gołym niebem. Spotkałem tylko kilku audifilów, którzy traktują koncert live z atencją; dla większości największą pasją jest słuchanie dobrze nagranej płyty po raz setny na nowym DACu, nowych kablach, nowym wzmacniaczu.... Rozumiem ten rodzaj pasjii, ale kompletnie nie rozumiem krytyki muzyki na żywo i wciskanie kitu, że systemy audio brzmią prawie jak live, albo prawie prawie jak live. Nawet w studio nagraniowym, gdzie się odbywają sesje na żywo, brzmi to wszystko zupełnie inaczej...

Parker's Mood

Jasne że nic nie zastąpi dynamiki koncertu Mahlera czy opery Verdiego z opery czy filharmonii. Natomiast na przykład barwę brzmienia skrzypiec czy saksofonu można mieć w domu podobne do tych z wersji live. A co ważniejsze i dla mnie najważniejsze, odtworzenie płyty na sprzęcie który lubię potrafi wywoałć u mnie te same emocje co słuchanie danej muzyki na zywo. I właśnie o owe emocje chodzi w high-endzie a nie o 100% wierność. Tą masz w high fidelity:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zawodowcy potrafią zrealizować cover ,że buty spadną ale to nie w temacie

Gryphon calisto 2200 to dla mnie poszukiwana zabawka -jeden gdzieś krąży w pl ,który nie gra jak gryphon

Kolega go oddał w Polskę (2 lata temu)

 

Sprzęt jak daje emocje to jest ok -mi tylko o to chodzi i tu uwaga- kasy nie trzeba sporej wydawać, żeby cieszyć się muzyką w domu .Na koncerty gwiazd już nie chodzę,ponieważ powinny być kameralne a takich jest mało- a raczej ich nie ma (a la takie jak w MTV) . Słuchanie stołu ,kabli ,wzmacniaczy ,kolumn estradowych mnie nie interesuje!!!Zostały mi koncerty kameralne oraz słuchanie kolegów jak grają.

 

11 lat temu byłem na koncercie kameralnym zespołu Perfect dla 40 osób -pamiętam go do dziś!!

Później poszedłem na 2 koncerty dla ludu i ... wyszedłem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ponieważ nie ma koncertów kameralnych 99% muzyki którą lubię a koncerty dla ludu również i mnie rozczarowały dlatego wolę muzykę w domu z systemu stereo.

Koncert live zawsze będzie lepszy, chociaż w domu można uzyskać wysoką jakość, np. w oddaniu barwy. Dynamiki, emocji i najważniejsze klimatu nie da się w domu uzyskać....

W kwestii Gryphona: miałem Tabu Pre i końcówkę Tabu 2100.

Pre było dźwiękowo cieniutkie, z dużym szumem, za to końcówka świetna. Neutralna,przejrzysta, dynamiczna; nie romantyczna, ale z dobrym towarzystwem oferowała dźwięk wysokiej klasy.

Oczywiście to nie był poziom Anty-leosia, ale szedł w dobrą stronę.

pozdr!

P.S.

Źródło jest b. ważne, ale nie najważniejsze;-)

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Ja miałem kiedyś komplet srebrnego NADa S100/S200. Nie wiem czy to też były urządzenia Gryphona jak S300, zdaje się, że ktoś mi kiedyś coś takiego mówił. Dźwięk był naprawdę bardzo przeciętny z tego kompletu. Fajnie wyglądało ale nie grało. Pozbyłem się z ulgą.

Ja nie wiem, jak to było z tym "podobieństwem"...

Zdjęcia środka pokazują pewne podobieństwa, ale wydaje mi się, że mówienie o kopii jest nadinterpretacją...

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Neutralna,przejrzysta, dynamiczna; nie romantyczna,

 

 

@wit-told

 

Dzięki za nowe, fantastyczne określenie.

Bawię się w audio ponad 30-ści lat ale o romantycznym dźwięku w kontekście audio jeszcze nie słyszałem:)

 

Pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.