Skocz do zawartości
IGNORED

Wartość soniczna i faktyczna w świetle recenzji, jakie są REALIA


Szymon

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam kolumny 8 Ohm, 93 dB - więc raczej z tych efektywnych. Różne wzmacniacze różnie na nich grają - a wszelkie różnice są dobrze słyszalne ...

Ja mam kolumny 8 Ohm, 93 dB - więc raczej z tych efektywnych. Różne wzmacniacze różnie na nich grają - a wszelkie różnice są dobrze słyszalne ...

 

Tabliczka znamionowa z impedancją to jedno a to na ile chwilowo opada realnie krzywa impedancji to drugie. Wzmaki jak chcesz porównywać to musza być ustawione tak samo głośno, niektórzy w tym celu stosują najprostszy sposób tj mierzą napięcie na zaciskach głośników.

To trzebaby sprawdzić przy wyrównanych poziomach głośności wzmaków i na błyskawicznym przełączniku, czyli tak jak u Lutka to było przeprowadzane. No ale faktycznie ciekawe jak by to było na innych kolumnach o podobnych właściwościach, ale może lepiej tego już nie ruszać he he.

 

Sęk w tym, że to jest błędna metoda porównawcza. Na wyrównanym poziomie głośności mogą zagrać podobnie, ale w innym punkcie już nie. Każdy ma inny optymalny zakres pracy w połączeniu z konkretnymi paczkami. Pisał o tym kiedyś właśnie kolega Mrok:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - post nr 2954.

Bezsensowność testów ABX wykazał na ładnym doświadczeniu Szwedzkiego Radia kolega Elberoth pod wskazanym przez ciebie linkiem - post nr 342.

Nie mam jednak zamiaru wykopywać śmierdzącego trupa, chodzi o to, że tego typu testy niczego nie dowodzą, bo są z gruntu nieprawidłowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No, ale żebyśmy nie doszli do wniosku że testy (a takimi są też odsłuchy) nie mają sensu bo urządzenia różne i różnie ze sobą w różnych pomieszczeniach oddziałują. To prawda.

 

Ale prawdą jest też że czasem gra dobrze a czasem nie.

I w odsłuchu / teście to przecież słychać ...

Sęk w tym, że to jest błędna metoda porównawcza. Na wyrównanym poziomie głośności mogą zagrać podobnie, ale w innym punkcie już nie

 

Ja już kiedyś napisałem dlaczego przy innych poziomach słyszymy nieco inne brzmienie, otóż prowadzone były eksperymenty czy człowiek słyszy tak samo ten sam dźwięk lub tak samo zmodulowane brzmienie kilku częstotliwości przy takiej samej głośności i przy różnych glośnościach, i co się okazalo ? ano to że człowiek słyszy (odbiera) a raczej przetwarza taki sam dźwięk różnie w zależności od głośności tj przy różnej głośności człowiek słyszy przy >różnej krzywej słyszenia< i określa tą samą częstotliwość o jako nieco innym brzmieniu przy zmianie głośności. Czyli taka sama krzywa słyszenia jest możliwa tylko i wyłącznie przy dokładnie takiej samej głośności, i to jest niezmiernie istotne.

 

No, ale żebyśmy nie doszli do wniosku że testy (a takimi są też odsłuchy) nie mają sensu bo urządzenia różne i różnie ze sobą w różnych pomieszczeniach oddziałują. To prawda.

 

Ale prawdą jest też że czasem gra dobrze a czasem nie.

I w odsłuchu / teście to przecież słychać ...

 

Według mnie odsłuchy w salonie zupełnie nie mają sensu w odniesieniu do brzmienia jakie będzie u nas w domu, kiedyś pisałem że miałem niepowtarzalną okazję porównać dwa identycznie skomponowane zestawy w dwóch pomieszczeniach obok, i co się okazało ? ano to że każdy brzmiał niepodobnie do drugiego chyba prawie pod każdym względem.

Oczywiście, że należy porównywać i testować. Tylko z otwartym umysłem, a nie klapkami na oczach. Podłączam jeden wzmacniacz i ustawiam na ucho tak, aby znaleźć optymalną jakość odsłuchu. To samo robię z drugim. I efekt jest taki, że jeden po prostu krzyczy, gra nieprzyjemnie, a drugi aż się chce dalej podkręcać, bo muzyka wciąga. To jest bardzo częste zjawisko. Co mi po wyrównanych poziomach, skoro jeden wzmacniacz gra paskudnie na poziomie głośności jaki chcę uzyskać, a drugi gra świetnie, angażująco? To ma być przyjemność ze słuchania muzyki, a nie pomiar czasu okrążeń toru.

Podłączam jeden wzmacniacz i ustawiam na ucho tak, aby znaleźć optymalną jakość odsłuchu. To samo robię z drugim. I efekt jest taki, że jeden po prostu krzyczy, gra nieprzyjemnie, a drugi aż się chce dalej podkręcać, bo muzyka wciąga. To jest bardzo częste zjawisko

 

Efekt krzyczenia jest wynikiem podwyższenia poziomów harmonicznych wyższych rzędów w wyniku przechodzenia wzmacniacza w tryb przeciążenia wynikającego z niewydolności prądowej względem obciążenia impedancyjnego kolumn przy tej głośności przy której ma on już ograniczenie dla wysokojakościowej współpracy z danymi kolumnami.

 

Przy przeciążeniu oprócz podwyższenia poziomów harmonicznych wyższego rzędu, w miarę podgłaśniania zwiększa się przesłuch międzykanałowy i coraz bardziej zapadają się niskie częstotliwości a membrany latają od zniekształceń.

No i wtedy jestem w stanie ocenić wzmacniacz, nieprawdaż? Jeden podkręcony krzyczy, a drugi śpiewa. Wybieram wtedy ten w oczywisty sposób lepszy.

No i wtedy jestem w stanie ocenić wzmacniacz, nieprawdaż? Jeden podkręcony krzyczy, a drugi śpiewa. Wybieram wtedy ten w oczywisty sposób lepszy.

 

To się zgadza, ponoć wcale nierzadkie jest przeciażenie w miarę budżetowego wzmaka już przy lekkiej głośności ze względu na nisko opadającą krzywą impedancji kolumn co jest dosyć częste w nowych konstrukcjach kolumn. A tymczasem często normalny człowiek jak widzi małe monitorki to myśli że swoim wzmakiem by je rozerwał, a tymczasem te małe kolumienki potrafią go totalnie przeciązyć impedancyjnie a tymczasem jakieś inne duże kolumny są dla niego niczym wróbelek ;).

Czyli wniosek jest jeden: wzmacniacze różnią się między sobą jakością dźwięku po obciążeniu wyjść. A ponieważ nie da się robić kolumn wyłącznie lekkich dla wzmacniaczy, to wzmacniacze muszą być konstruowane tak, aby sprostać różnym obciążeniom. I tu właśnie zaczyna się jazda, bo żeby to zrobić to trzeba nakładu materiałów i pracy. A to zawsze kosztuje. Stąd też różnice w cenach wzmacniaczy i generowanym przez nie ostatecznym brzmieniu.

Różnią się zwłaszcza przy tej głośności przy której pojawia się już wyraźne zróżnicowanie ich reakcji na obciążenie danych kolumn, ale jest też granica głośności gdzie to zróżnicowanie ich reakcji będzie niewielkie, ale to wszystko jest takie teoretyzowanie, w praktyce trzeba wzmaki porównywać przy tej samej głośności (dla świętego spokoju przy powyżej średniej) z danymi kolumnami i potem podawać na forum jakie były różnice. Ogólnie przydałoby się więcej takich testów na bardziej popularnych kolumnach i wzmacniaczach.

  • 1 miesiąc później...

>Teraz prasa kreuje nowe legendy na nowe czasy i nowe nazwiska

 

Ja tych legend za wiele nie widzę. Poruszam się w widełkach ok. 5-6 kzł. Biorę pod uwagę rynek wtórny, więc jest to półka ok. 10 kzł. za nówkę. Dla przykładu takie kolumny: jest kilka, dosłownie kilka produktów w tej cenie (cały czas mówię o rynku wtórnym) na których warto zawiesić oko. Oj nie prawda, to nie tak. A jak? hihi :)

 

Prawda z recenzji jest skrajnie różna. W zasadzie nie widzę recenjzji negatywnych. 90% gra dobrze, selektywnie, szczegółowo i... muzykalnie. ;))) Co jakiś czas pojawia się nowy produkt, narasta szum, pozytywne oceny pojawiają się jak grzyby po deszczu, a... 2-3 miesiące później, no niech będzie pół roku te rewelacje pojawiają się dla odmiany na allegro za zdecydowanie mniejsze pieniądze. Why?! :)))

 

Wtedy zaczyna się tłumaczenie, ochhh... bo żeby uzyskać lepszy dźwięk to trzeba przeznaczyć na ten zakup np. 12 tys. Sprawa umiera aż do czasu pojawienia się kolejnego objawienia, które po max. roku spotyka ten sam los.

 

Identyczne nieporozumienie dotyczy definicji tzw. hi-endu. Osoby znające się na temacie, z którymi rozmawiałem prywatnie podzielają moje zdanie. Zasadnicza różnica objawia się pomiędzy sprzętem z półki średniej, a tym budżetowym. Powyżej tego czasem bywa lepiej, ale zależy to bardziej od specyficznego gustu nabywcy lub zmęczenia posiadacza danego urządzenia manierą jego prezentacji. Jakby wszystkie urządzenia powyżej 10 kzł o których wyrażano się nie tylko w gazetach ale i na tym forum w samych superlatywach były choć w 50% takim wzorem neutralności, szczegółowości, głębi planów oraz muzykalności to *80%* z nas by ich w ogóle nie wymieniała. ;) Próba obrony tematu poprzez stwierdzenie: "technika idzie do przodu" jest w tym wypadku zwykłym nieporozumieniem. Kończąc mój wywód mogę jedynie dodać, że w moim odczuciu najciekawszy okres audio sprzed kilku lat mam za sobą. W tej chwili też zdarzają się rodzynki, ale jest ich zdecydowanie mniej, a wrzawa towarzysząca promocjom kolejnych produktów jest tak wielka, że maksymalnie zaciemnia temat. Współczuję zwłaszcza początkującym audio hobbystom, którzy w tym marketingowym oceanie są skazani na zagładę.

Trochę prawdy jest w tym co piszesz ale nie do końca. Niestety czasy mamy dziwne i świat zwariował. Pojawiły się fortuny np z handlu ropą, gazem, diamentami, nieruchomościami itd. Pojawiły się nowe olbrzymie rejony gdzie jest duża kasa jak Dubaj, Bahrajn, Qatar, Moskwa czy cała Azja i tam jest rynek zbytu na drogie sprzęty.

W tym samym czasie normalnie, jeszcze niedawno dobre rynki zbytu jak Europa czy USA zbiedniały i równocześnie nasyciły się. Dlatego producenci sprzętu zmienili politykę cenową i strategie dystrybucji. Na gorsze rynki robi się budżetówkę przy czym to jest zupełnie inna budżetówka niź 20 lat temu. To juź nie jest dobry, japoński sprzęt tylko chińszczyzna składana z najtańszych i najgorszych elementów. A dobrą średnią półkę wywindowano do cen niedawnego high endu. Sam high end poszybował w kosmiczne cenowo rejony. I można od tego zgłupieć. Prawdziwy high end jest tak drogi że niewiele osób ma z nim styczność. Wydaje im się, że mają ale nie mają. To z czym mają kontakt to droga ale niestety tylko średnia półka. Stąd czasem różne sprzeczne teorie i poglądy. Nie chciałbym tu wskazywać granic cenowych bo sam wiele razy przekonałem się iż można dobrać świetny zestaw za rozsądne pieniądze.

 

Ale fakty generalnie są brutalne. Za 2000-5000zł za klocek audio to w 95% jest chińska budżetówka. Klasa średnia jest powyżej i najcześciej znacznie powyżej. A o cenach high endu nawet nie warto mówić. Każdy mający niezły sprzęt wierzy, że to jest juź high end i gdyby tak było to okazałoby się, że 80% sprzętów w domach to najwyższa półka a prawda jest taka, że może 10% a może tylko 5%.

 

Najlepiej nie myśleć co w jakiej jest klasie tylko dobrać najlepszy dla siebie sprzęt.

Kluczem do sukcesu jest jak najlepszy dobór zestawu i przy okazji kupowanie na wtórnym rynku ale tylko od sprawdzonych pasjonatów a nie od handlarzy.

Trochę prawdy jest w tym co piszesz ale nie do końca.

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jeśli pod pojęciem hi-end kryją się urządzenia o których wspomniałeś, to - zdecydowanie tak. W tym wypadku ceny są tak wywindowane w górę, że co najwyżej niektóre jednostki na to stać. Co do półki budżetowej oraz średniej też pełna zgoda. Czasy są teraz takie, że przy zakupach przez osobę posiadającą doświadczenie pozostaje w zasadzie rynek wtórny. No, chyba że ktoś za górny limit przyjmie, np. 100 kzł. To wtedy tak. Tak, czy owak na rynku wtórnym problemem jest wyczekanie i wyszukanie określonej zabawki w tym morzu propozycji. Mimo filtrów to zajmuje mnóstwo czasu.

To takie hobby trafić coś wartościowego. Rynek wtórny wbrew pozorom jest mały tzn tych wartościowych sprzętów od właściciela audiofila gdzie znana jest historia sprzętu.

Reszta to albo szmelc na Allegro albo sprzęty nieznanej historii i pochodzenia.

To takie hobby trafić coś wartościowego. Rynek wtórny wbrew pozorom jest mały tzn tych wartościowych sprzętów od właściciela audiofila gdzie znana jest historia sprzętu.

Reszta to albo szmelc na Allegro albo sprzęty nieznanej historii i pochodzenia.

Np. można takiego cukiereczka Elgara kupić i potem mieć pretensje, że gra jak gra. Wysokiej jakości sprzętów w idealnym stanie jest jak na lekarstwo, 95% to padła lub ściągane na handel i klecone w stodołach "hi-endy". Nie brakuje sprzętów kupowanych na kilogramy z niemieckiego śmietnika np. stare Quady i inne kolumny klecone później na kolanie z nieoryginalnymi przetwornikami. Zgłasza się do mnie wiele osób oszukanych, którym wciśnięto nie tylko złom ale nawet przefarbowany złom! Przefarbowany czyli niższy model w obudowie od wyższego modelu, tak, tak takie rzeczy się dzieją w PL. Co najgorsze często tzw "profesjonaliści" próbują wykorzystać naiwność i niewiedze ludzką co jest po prostu draństwem.

Niestety moim zdaniem to jest duży problem,bo pokoje odsłuchowe rodzimych recenzentów to jest kpina,bodajże dwóch,może trzech ma odpowiednie warunki.

Oczywiście ktoś może powiedzieć,że większość z nas takie mieszkania posiada,więc odsłuch jest bliższy naszemu,ale chyba nie o to tu chodzi.

Moim zdaniem wiele recenzji jest determinowane właściwościami pomieszczenia,korygowanie urządzeniami i kablami problemów akustycznych pokoju jest dla mnie podstawowym błędem większości z nas.

Żeby być obiektywnym,sam także popełniałem takie błędy :).

Zobaczcie ten kibelek żółtego recenzenta, którym podnieca się "święta krówka". Pokój wielkości kibla (jak to ma ze 2m szerokości to będzie cud) , bez żadnej adaptacji. Polecam mu wstawić amerykański zestaw tzn. Logan + MCintosh + Transparent :) To jest absurd a nie pomieszczenie testowe. W tym nic nie zagra, chyba że słuchawki. To ja już wolę pokój Paltona z kanapami, przynajmniej jest gdzie usiąść. Dostał Trinity za free lub za grosze jak Elbik i musiał napisać peany reklamowe. Właśnie zawitał do mnie przedstawiciel z Rosji mój dobry kolega i podrzucił tego sztrucelka na testy. Jak tylko dojedzie do mnie oddzielny pre to się poświecę i dam szansę. Tak na oko waży coś ponad 10kg i wygląda jak daczek za 10kzł (ma też coś z lampizatora, którego bardzo cenię :). W wolnym czasie rozkręcimy toto i zobaczymy jaki zasilaczyk tam wetknęli.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dobrze Szymon, jestem ciekaw testu. Osobiście nie sądzę by ten DAC był aż tak cudowny ale posłuchać trzeba. Co do faktu że każdy chwali swoje to wiadoma rzecz. Ale można przy tym zachować przyzwoitość i choć trochę obiektywizmu.

Kazda pliszka swoj ogonek chwali.....................

 

Bylem u kolegi ....co w tym pieknego...?

To chyba pokój krasnoluda, sądząc po wysokości kolumn :)

Pokój wielkości kibla

 

To jeszcze może ujdzie normalnemu użytkownikowi (ale to pokój recenzenta).

Ale wstawienie tej wielkości kolumn,do tego jeszcze takich,w których ujarzmienie niskich tonów graniczy z cudem,to jest dramat :).

 

jak to ma ze 2m szerokości to będzie cud

 

Ma trochę więcej z pewnością,myslę,że bliżej 3 metrów :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Ja tych legend za wiele nie widzę. Poruszam się w widełkach ok. 5-6 kzł. Biorę pod uwagę rynek wtórny, więc jest to półka ok. 10 kzł. za nówkę. Dla przykładu takie kolumny: jest kilka, dosłownie kilka produktów w tej cenie (cały czas mówię o rynku wtórnym) na których warto zawiesić oko. Oj nie prawda, to nie tak. A jak? hihi :)

 

Jeśli masz po 6 tyś na komponent to możesz mieć i trochę więcej. Szczególnie warto trochę dopłacić do kolumn.

Jak się mądrze poszuka to znajdziesz kilka urządzeń, które potrafią przyzwoicie zagrać. Używane CD i wzmak po 5-6 tyś to już potrafią być porządne urządzenia, Najlepsze lata na produkcję dobrze grających urządzeń Audio w realistycznych cenach to okres pomiędzy rokiem 2000 a 2004. Potem nastał czas krezusów z Azji i ceny zwariowały...Wcześniej jednak pojawiło się kilka udanych konstrukcji, których jakość wykonania była bardzo wysoka (porządne obudowy w 100% z aluminium, wysokiej jakości komponenty), a do tego oferowały porządną jakość brzmienia. Trzeba tylko znaleźć odpowiednie egzemplarze, które pochodzą od audiofila, który dba o swoje zabawki. Dobre kolumny monitory z drugiej pewnej ręki kupisz w cenie od 8 tyś PLN do 10 tyś. PLN. Porządne kolumny podłogowe za 10-14 tyś PLN. Kable za nawet -60% dawnej ceny detalicznej.

Ważne to wiedzieć czego się szuka i polować na dane urządzenie do skutku oraz zawsze mieć szybki dostęp do gotówki, bo jak pojawia się prawdziwa okazja to sprzęt sprzedaje się w kilka godzin.

Kolejna bardzo wazna sprawa to kupować sprzęt firm, który w Polsce można serwisować u ludzi znających się na swojej robocie. Nalezy też zwrócić uwagę na konkretne modele danych producentów, czasami bowiem zdarzają się urządzenia, które po prostu nie udały się danemu producentowi. Na szczęście lektura internetu pozwala dziś zorientować się co jest grane.

Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań!

 

To takie hobby trafić coś wartościowego. Rynek wtórny wbrew pozorom jest mały tzn tych wartościowych sprzętów od właściciela audiofila gdzie znana jest historia sprzętu.

 

Cierpliwość popłaca...codzienna lektura ogłoszeń, gotówka w szufladzie i trochę szczęścia...

Najtrudniej trafić na audiofila, który nie traktuje sprzedawanego sprzętu jak skarbu Salomona. Dystans do tego co się sprzedaje to unikalna sytuacja. Mi się udało trafić na taką jedną osobę w Warszawie. Prawdziwy rodzynek.

 

Np. można takiego cukiereczka Elgara kupić i potem mieć pretensje, że gra jak gra. Wysokiej jakości sprzętów w idealnym stanie jest jak na lekarstwo, 95% to padła lub ściągane na handel i klecone w stodołach "hi-endy". Nie brakuje sprzętów kupowanych na kilogramy z niemieckiego śmietnika np. stare Quady i inne kolumny klecone później na kolanie z nieoryginalnymi przetwornikami. Zgłasza się do mnie wiele osób oszukanych, którym wciśnięto nie tylko złom ale nawet przefarbowany złom! Przefarbowany czyli niższy model w obudowie od wyższego modelu, tak, tak takie rzeczy się dzieją w PL. Co najgorsze często tzw "profesjonaliści" próbują wykorzystać naiwność i niewiedze ludzką co jest po prostu draństwem.

 

I dlatego super że są osoby takie jak TY, które potrafią mieć odwagę osobistą i walczyć o prawdę na tym forum. Forum powinno mieć na celu wzajemną pomoc jednym przez drugich a nie kopanie się po kostkach, promowanie interesików i poprawę swojego ego...

 

To jeszcze może ujdzie normalnemu użytkownikowi (ale to pokój recenzenta).

Ale wstawienie tej wielkości kolumn,do tego jeszcze takich,w których ujarzmienie niskich tonów graniczy z cudem,to jest dramat :).

 

Głupi byłem, że nie kupiłem w super cenie KTEMY, znajomi mi proponowali a ja się zasugerowałem że mam tylko 18m2... ;-)

Ale na poważnie to co się dziwić ludziom z HK, tam jest faktycznie wszędzie bardzo ciasno i drogo. W Wawie jest dużo taniej a pewien słynny recenzent testuje wszelkie kolumny w 16m2.

To rzeczywiście mało poważne....delikatnie to ujmując. Takie recenzje w zasadzie są już na początku obarczone dużym błędem i fałszywym obrazem.

Coz w temacie moge powiedzieć nie czytam recenzji i nie kupuje kolorowych magazynów reklamowych z zawsze dobrymi opisami sprzetu audio a szkoda bo gdyby byly wciaz rzetelne recenzje to spora część osob mogla by zainteresować się dobrym sprzętem. .. a tak tylko najwytrwalsi moga dojsc do dobrego sprzetu poprzez dostep do urządzeń lub do ludzi mających dostęp. ... lub w ostatecznosci bogaci przerzucajacy tone sprzetu i tracacy sporo kasy na ttym

chwilowy brak działalności w audio.

Dobrze Szymon, jestem ciekaw testu. Osobiście nie sądzę by ten DAC był aż tak cudowny ale posłuchać trzeba. Co do faktu że każdy chwali swoje to wiadoma rzecz. Ale można przy tym zachować przyzwoitość i choć trochę obiektywizmu.

 

Poświeciłem się i ściągnąłem dwa przedwzmacniacze lampowe Jadis JPL i najnowszy Amplifon. Jadis musiałem połączyć przez przejściówki XLR, Amplifon jest w pełni zbalansowany. Dźwięk tych pre jest mi dobrze znany więc zmiany są łatwe do wychwycenia.

 

Opis brzmienia Trinity:

Pozwolicie, że nie wypowiem się co do wyglądu bo to jest kwestia gustu. Opis brzmienia odnosi się do proponowanej ceny urządzenia.

Na początku zalety, przetwornik niewątpliwie posiada wyczynową górę pasma, rozdzielczą, bogatą w niuanse, plany są poprawnie rozbudowane z świetną lokalizacją. W tej dziedzinie to bardzo mocny zawodnik, na pewno lepszy od Metronome czy AA. Na pewno nie lepszy od DCSa ale jest bardzo blisko. Do tego dochodzi gładkość i brak wyostrzeń co dodatkowo sprzyja głośnemu słuchaniu i rozbieraniu nagrania na czynniki pierwsze. Dół pasma również dobrze kontrolowany z odpowiednim zejściem i wykopem. Do tego też nie można mieć zastrzeżeń.

Teraz nieco o wadach a jest ich niestety sporo. Najgorsze cechy tego urządzenia to szarość i bezbarwność średnicy, wypełnienie, dociążenie tego zakresu, właściwa barwa? Gdzie to się podziało? Nawet po wstawieniu lamp Amperexa bugle boy w pre nie było wiele lepiej. Przez tą niedopuszczalną wadę słuchanie nigdy nie wiąże się z prawdziwym obcowaniem z muzykami, ciarki po plecach nie przejdą, łza w oku się nie zakręci. BEZNAMIĘTNOŚĆ to największa wada dla mnie wykluczająca to urządzenie. O niebo bardziej wolę nieco zmulonego Metronome ze zwoim analogowym i barwnym klimatem niż szarość Trinity. Słuchałem Daczki lampowe za 5kzł!, które w tej kwestii nie pozostawiłyby na Trinity suchej nitki.

Jak się okazuje mistrzostwem w konstruowaniu nie jest stworzenie wyczynowego jednego z podzakresów ale właściwe zbalansowanie i utrzymanie spójności przekazu. To jest trochę jak z kablami Mita lub Transparenta po przejsciu ze srebra wydaje się, że jest mniej informacji ale jest to tylko pozór. Po dłuższym odsłuchu okazuje się, że smaczków i wybrzmień jest nawet wiecej a dotychczas były ukryte przez ofensywność i zbytnie rozdmuchanie zwłaszcza przełomu wyższej średnicy i góry. Przy pięknej barwie dźwięk zawsze jest trochę wolniejszy i uspokojony ale o wiele PRAWDZIWSZY!

Kiedyś miałem na testach taniutkiego Matrixa mini i grał on „identycznie” jak Trinity oczywiście w swoim przedziale cenowym do 3-4kzł. Była rozdzielczość, był bas ale nie było muzyki. W takiej taniosze oczywiście było można pomarzyć o gładkości czy analogowości ale koncepcja była podobna. Równowaga tonalna i właściwe proporcje to podstawowe cechy na które zwracam uwagę. Brak spójności czy barwy w urządzeniu aspirującym do najlepszych jest tragedią. Całości w ocenie Trinity dopełnia bardzo słaby projekt wzorniczy i absolutnie nieznana firma. Do tego dochodzi kosmiczna utrata wartości jak koreańskich samochodów. Jeżeli ktoś będzie chciał wyczynowca w opisanych podzakresach i poczeka 1-2 lata to zakupi tego daczka za 20-30kzł. Wtedy będzie można porozmawiać na poważnie o jego możliwościach. Ja nigdy bym nie wymienił nawet Scarlattiego na ten przetwornik, Jeżeli macie porządnego daczka ze stajni Metronome, AA, DCS zapomnijcie o przesiadce a poczekajcie na wyższy model Swojego producenta. Dużo ciekawszy jest ponoć nowy Gryphon Kalliope ale jego nie miałem u siebie i na razie mam dość odsłuchów co rusz pojawiających się „rewelacji” deklasujących konkurencję. Cudów po prostu nie ma, zawsze jest coś za coś. Pozostają tylko niejasne konotacje i niesmak po sprawdzeniu powyższych rewelacji.

Pisałem to kilka razy i napisze po raz kolejny:

Zmiany każdej kolejnej generacji przetworników danego producenta są na poziomie kilku, kilkunastu procent ! Czasem zdarza się tak, że następca może być gorszy od starszej referencji. Dlatego zostawiajcie Sobie starsze urządzenia i porównujcie nawet po kilku miesiącach jak zauroczenie nowinką przeminie. Jak zawsze polegajcie na zdrowym rozsądku i swoich uszach.

Tak teź myślałem szczególnie znając gust nadredaktora i jego miłość do wyczynowego grania dźwięków ale juź nie muzyki. Dobry, konkretny opis.

chociaż trochę ubolewam nad tym stanem rzeczy bo dobry dźwięk potrafi wciagnac a co za tym idzie wytworzyć zainteresowanie dobrym dzwiekiem sprzętem muzyka a tak ludzie po prostu ida w strone tv filmow gier bo jest tanio i dobrze a branza audio idzie w dol, nikt nie probuje ratować sytuacji a sami się nie zmieni... pozostaniemy przy smartphonach puszczających muzyke z neta na zywo na pc czy tv czy jakim system grający a można by było sluchac na sprzęcie do tego tworzonym ze względu na jakość muzyki... ale chyba sprzet audio już jest skazany na porazke....

w sumie branza muzyczna tez po części jest tutaj winna bo trzymala muzyke w kosmicznych cenach co powodowalo przechodzenie spolecznosci na alternatywne (glownie nielegalne) sposoby odtwarzania muzyki i w tym wszystkim zabrakło miejsca na audio i cd a w zamian rozwój mini elektroniki poszybowal w gore

chwilowy brak działalności w audio.

Sęk w tym, że to jest błędna metoda porównawcza. Na wyrównanym poziomie głośności mogą zagrać podobnie, ale w innym punkcie już nie. Każdy ma inny optymalny zakres pracy w połączeniu z konkretnymi paczkami.

 

Wyrównanie poziomów do odsłuchu porównawczego to jest podstawa podstaw. Obowiązkowe zadanie kazdego recenzenta audio. jak tego nie robi to swoje bajdurzenia może w buty włożyć, niech robią za wkładki.

 

A ponieważ nie da się robić kolumn wyłącznie lekkich dla wzmacniaczy, to wzmacniacze muszą być konstruowane tak, aby sprostać różnym obciążeniom.

 

To również jest funkcja i kryterium jakości wzmacniacza. Zawsze można jednak kupić zestaw aktywny lub minizestaw wzmacniacza z kolumnami gdzie wszystko jest "dopasowane" choć niekoniecznie musi być najwyższej jakości. Wtedy nie ma jednak dylematu ze wzmacniaczem ale z całością urządzenia muzycznego.

 

Coz w temacie moge powiedzieć nie czytam recenzji i nie kupuje kolorowych magazynów reklamowych z zawsze dobrymi opisami sprzetu audio

Zarzuciłem zakupy kolorowych pisemek reklamowych już 10 lat temu. Reklamówki dostaje za darmo do skrzynki pocztowej. Wiec nie mam zamiaru płacić za te wypociny nazywane "recenzjami". Jak mi będą je też wrzucać do skrzynki to może czasem przeczytam choć w zasadzie prędzej psem poszczuję natrętów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.