Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki vs nośniki fizyczne


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

Poza jednym. Jeśli mówisz o mnie musisz wziąć poprawkę. Mój sprzęt jest modyfikowany i nie masz pojęcia jak gra. Chcesz się przekonać?

 

A kto zrobił tą cudowną modyfikację? Może jakieś zdjęcia wnętrza?

Ciekawe czy na Audio Show będzie jakieś na serio porównanie płyty CD z plikami.

 

Jaki miałby być cel takiego porównania ?

 

Porównywać to można różne formaty, czyli np. CD vs vinyl lub pliki vs vinyl, a nie CD vs pliki, gdzie tak naprawdę mamy do czynienia z dokładnie tym samym formatem zapisu dźwięku.

 

To tak jakby dwóch grafików chciało porównywać jakość zdjęć, z których jeden przyniósł je ze sobą na pendrive, a drugi wypalone na płycie CD-Rom.

 

Transporty plików i transporty CD zawsze będą brzmiały delikatnie różnie, ale będzie się to działo na dokładnie takiej samej zasadzie, jak różnią się między sobą różne transporty CD, i jak różnią się między sobą transporty plików.

 

Zarówno transport CD, jak i transport plików, może brzmieć doskonale. Wszystko zależy od umiejętności konstruktora i budżetu jakim się dysponuje.

 

Transporty plików mają naturalną przewagę wynikającą z możliwości odtwarzania gęstych formatów (które - ceteris paribus - brzmią lepiej niż PCM 44.1/16bit zapisane na płytach) oraz możliwości wykorzystywania do transmisji interface'u USB, który os strony technicznej jest bardziej dopracowany niż używany w zwykłych transportach interface SPDIF.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

 

 

Transporty plików mają naturalną przewagę wynikającą z możliwości odtwarzania gęstych formatów (które - ceteris paribus - brzmią lepiej niż PCM 44.1/16bit zapisane na płytach) oraz możliwości wykorzystywania do transmisji interface'u USB, który os strony technicznej jest bardziej dopracowany niż używany w zwykłych transportach interface SPDIF.

 

Naturalna przewaga wychodzi w walce. Na razie ich obecność procentowa w wojnie wygląda jak kuchnie polowe gdzieś na zapleczu jednej bitwy.

 

To na razie takie Drony które u nas na rodzimym podwórku naśladując starają się zrobić wieczorami modelarze :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Sz.P. ARTON55

 

Ale ty chłopie uparty jesteś.

Nie tacy "miszczowie" jak ty porównywali pliki vs. CD i wnioski były dokładnie odwrotne.

Różnica polega na tym ,że porównania nie obywały się na jakimś grzebanym w piwnicy gramofonie Bambino ale na porządnych transportach.

Zamiast ośmieszać się swoimi teoriami usłyszanymi pod barem mlecznym lepiej zajmij się dalej "ulepszaniem" swoich sprzętów.

Jak przestaniesz słyszeć różnice pomiędzy CD a SACD będzie oznaczało to ,że masz w końcu porządny odtwarzacz.

I zrozum ,że pliki ripowane z płyty CD nie grają lepiej niż ta sama płyta tylko inaczej.

Najważniejsza różnica polega na dynamice całego nagrania , która w płycie CD jest po prostu lepsza przez co cały przekaz jest przez słuchacza subiektywnie odbierany jako lepszy.

Są oczywiście dobre pliki hires, które grają na prawdę b. dobrze i nawet lepiej niż ta sama płyta CD.

Ale jest ich tyle co kot nasmarkał

Słuchanie takich plików dla samego dżwięku a nie muzyki to jak oglądanie obrazu kontrolnego na telewizorze 4K zamiast dobrego filmu na telewizorze full HD bo wtedy obraz jest lepszy.

 

Jeżeli dalej nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi zapytaj kol. Konsman.

On też nie rozumie i razem będzie już was dwóch i możecie jak Jehowi nawracać ludzi po domach ;)

 

A kto zrobił tą cudowną modyfikację? Może jakieś zdjęcia wnętrza?

Jak to kto?

Designed by Konsman.

Hand made by Arton55.

Approved by NASA ;)

Sz.P. ARTON55

 

Ale ty chłopie uparty jesteś.

Nie tacy "miszczowie" jak ty porównywali pliki vs. CD i wnioski były dokładnie odwrotne.

Różnica polega na tym ,że porównania nie obywały się na jakimś grzebanym w piwnicy gramofonie Bambino ale na porządnych transportach.

Zamiast ośmieszać się swoimi teoriami usłyszanymi pod barem mlecznym lepiej zajmij się dalej "ulepszaniem" swoich sprzętów.

Jak przestaniesz słyszeć różnice pomiędzy CD a SACD będzie oznaczało to ,że masz w końcu porządny odtwarzacz.

I zrozum ,że pliki ripowane z płyty CD nie grają lepiej niż ta sama płyta tylko inaczej.

Najważniejsza różnica polega na dynamice całego nagrania , która w płycie CD jest po prostu lepsza przez co cały przekaz jest przez słuchacza subiektywnie odbierany jako lepszy.

Są oczywiście dobre pliki hires, które grają na prawdę b. dobrze i nawet lepiej niż ta sama płyta CD.

Ale jest ich tyle co kot nasmarkał

Słuchanie takich plików dla samego dżwięku a nie muzyki to jak oglądanie obrazu kontrolnego na telewizorze 4K zamiast dobrego filmu na telewizorze full HD bo wtedy obraz jest lepszy.

 

Jeżeli dalej nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi zapytaj kol. Konsman.

On też nie rozumie i razem będzie już was dwóch i możecie jak Jehowi nawracać ludzi po domach ;)

 

Ja przedstawiłem uczciwą propozycję. Ty puste słowa.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Ja przedstawiłem uczciwą propozycję. Ty puste słowa.

Jaką masz propozycję?

Ja przedstawiłem to co słyszę na codzień.

Ty natomiast to co usłyszałeś.

Wyczuwasz subtelną różnicę?

Gość

(Konto usunięte)

Sz.P. ARTON55

Jak przestaniesz słyszeć różnice pomiędzy CD a SACD będzie oznaczało to ,że masz w końcu porządny odtwarzacz.

 

Jarek, mam trochę inne doświadczenie. Kiedy już sprawiłem sobie "porządny" odtwarzacz, usłyszałem różnicę pomiędzy CD, a SACD. Na korzyść SACD; niewielką, ale jednak.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Jarek, mam trochę inne doświadczenie. Kiedy już sprawiłem sobie "porządny" odtwarzacz, usłyszałem różnicę pomiędzy CD, a SACD. Na korzyść SACD; niewielką, ale jednak.

Oczywiście , że nie zawsze CD zagra tak samo jak SACD.

Są takie płyty , które jako wersja SACD są lepiej nagrane niż CD.

Ale jest też odwrotnie.

Ale z reguły jest tak ,że różnice są znikome.

Np. FGTH jako wydanie CD gra na podobnym poziomie jak wydanie SACD.

Np. TOTO IV jako SACD to totalny szmelc i nie da się słuchać.

Np. Michael Jackson Thriller jako SACD gra gorzej (i to znacznie) niż np. History jako CD.

A takich przykładów jest wiele.

 

Kolega ARTON55 twierdził wcześniej ,że SACD to, to samo co hires i z tym zgodzić się nie mogę bo to bzdury.

 

Kiedy już sprawiłem sobie "porządny" odtwarzacz,

A można wiedzieć co kupiłeś?

Jak przestaniesz słyszeć różnice pomiędzy CD a SACD będzie oznaczało to ,że masz w końcu porządny odtwarzacz.

 

Zaciekawiło mnie to stwierdzenie ...

 

Doświadczenia z jakimi konkretnie urządzeniami skłoniły kolegę do takich konkluzji ?

 

Moje doświadczenia z topowymi odtwarzaczami firm EMM / dCS / Accuphase prowadzą do krańcowo odmiennych konkluzji.

 

Kolega ARTON55 twierdził wcześniej ,że SACD to, to samo co hires i z tym zgodzić się nie mogę bo to bzdury.

 

Wiele osób twierdzi, że SACD (czyli DSD 64fs) gra lepiej niż PCM 24/192. I nie mówię to o forumowiczach, tylko inżynierach dźwięku.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Gość z Computer Audiopile - Chris Connaker z którym wywiad przeprowadził teraz W.Pacuła jest innego zdania a w temacie plików siedzi od wielu lat. Uważa że DSD64( SACD) jest gorsze niż PCM24/192. W ogóle uważa że pliki DSD nie mają dużej przyszłości. Jest ten wywiad na Highfidelity.pl

Nie sądzę, abym kiedykolwiek kupił płytę TOTO ;)

 

Być może jest to jeden z tych niechlubnych przykładów, gdzie warstwę SACD zrobiono na siłę z PCM - wtedy oczywiście może być tak jak piszesz, choć wtedy jest to wina tej konkretnej edycji, a nie FORMATU.

 

Format jako taki jest bezsprzecznie lepszy niż zwykłe CD, a różnice na topowym sprzęcie wcale nie są subtelne - o czym możesz się sam przekonać kupując jedną z kilku tysięcy dostępnych pozycji z muzyką klasyczną.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Jaki miałby być cel takiego porównania ?

 

Porównywać to można różne formaty, czyli np. CD vs vinyl lub pliki vs vinyl, a nie CD vs pliki, gdzie tak naprawdę mamy do czynienia z dokładnie tym samym formatem zapisu dźwięku.

 

 

Cel jest chyba jasny...porównanie odtwarzacza plików podłączonego do tego samego DACa co CD podłączony kablem cyfrowym. Odtworzenie płyty CD w wysokiej klasy transporcie CD a potem odtworzenie tych samych nagrań w postaci plików w różnej jakości z transportu plików podłączonego do DACa. Są płyty na przykład LINNa, które mogą być idealnym materiałem porównawczym...te same nagrania w postaci plików FLAC w jakości od FLAC CD po Studio Master 192...a potem płyta CD...

 

A potem porównanie CD jako całościowego odtwarzacza podłączonego do konkretnego wzmaka z kompletem urządzeń odtwarzających pliki (w tym samym przedziale cenowym) podłączonego również do tego samego wzmacniacza...warunek te same nagrania z porządnej realizacji np. LINNa.

 

Chodzi o rzetelny test grupy kilku znanych osób z forum, które mają rózne preferencje muzyczne i sprzetowe ale mają pewien autorytet i obycie z muzyką wysokiej jakości odtwarzaną na porządnych CD i transportach plików...

Ten test nie ma z rzetelnością nic wspólnego, bo jest w nim więcej niż jedna zmienna.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Ten test nie ma z rzetelnością nic wspólnego, bo jest w nim więcej niż jedna zmienna.

 

Na szczęście o tym co jest rzetelne a co nie, to nie decyduje samowładnie Pierwszy Audiofil RP tylko trochę większe grono zainteresowanych.

Sz.P. ARTON55

 

Ale ty chłopie uparty jesteś.

Nie tacy "miszczowie" jak ty porównywali pliki vs. CD i wnioski były dokładnie odwrotne.

Różnica polega na tym ,że porównania nie obywały się na jakimś grzebanym w piwnicy gramofonie Bambino ale na porządnych transportach.

Zamiast ośmieszać się swoimi teoriami usłyszanymi pod barem mlecznym lepiej zajmij się dalej "ulepszaniem" swoich sprzętów.

Jak przestaniesz słyszeć różnice pomiędzy CD a SACD będzie oznaczało to ,że masz w końcu porządny odtwarzacz.

I zrozum ,że pliki ripowane z płyty CD nie grają lepiej niż ta sama płyta tylko inaczej.

Najważniejsza różnica polega na dynamice całego nagrania , która w płycie CD jest po prostu lepsza przez co cały przekaz jest przez słuchacza subiektywnie odbierany jako lepszy.

Są oczywiście dobre pliki hires, które grają na prawdę b. dobrze i nawet lepiej niż ta sama płyta CD.

Ale jest ich tyle co kot nasmarkał

Słuchanie takich plików dla samego dżwięku a nie muzyki to jak oglądanie obrazu kontrolnego na telewizorze 4K zamiast dobrego filmu na telewizorze full HD bo wtedy obraz jest lepszy

Jaką masz propozycję?

Ja przedstawiłem to co słyszę na codzień.

Ty natomiast to co usłyszałeś.

Wyczuwasz subtelną różnicę?

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym. Twoje wiedza co jest porządnym transportem i gdzie wyprodukowanym jest wątpliwa. Ja posiadam odtwarzacz wyprodukowany przez największego producenta na świecie. Mającego największe laboratoria i najważniejsze patenty w dziedzinie audio. Modyfikacja to wykorzystanie ukrytych potencjałów przez zastosowanie najnowszych rozwiązań największych producentów elektroniki audio. Śmiem twierdzić, że opinie które wyrażasz wynikają z obcowania ze sprzętem klasy butikowej. A więc kto jest z nas posiadaczem garażowej produkcji? Wyrażanie opinii bez podania faktów odnośnie sprzętu na którym się weryfikowało nie ma wartości merytorycznej. Tym bardziej, że nie masz żadnego odniesienia do tego jak gra mój odtwarzacz.

 

Wypisywanie , że CD na lepszą dynamikę to brak wiedzy. Format DSD ma największą dochodzącą w praktyce do 120 dB. CD maksymalnie 99 dB. Propozycja była uczciwa. Zweryfikowania poprzez odsłuch. Sly30 jak widzę wymiękł. Ponawiam swoją propozycję. Brak rozróżniania miedzy formatami świadczy o błędach systemu lub słuchu. Chcesz być rzetelny? Podaj na czym słuchasz kolego jarek&ania

Są płyty na przykład LINNa, które mogą być idealnym materiałem porównawczym...te same nagrania w postaci plików FLAC w jakości od FLAC CD po Studio Master 192...a potem płyta CD...

Nagrania Linna to porazka nagraniowa - to sa dziwnie modyfikowane nagrania ktore ida w jakis dziwny zaulek brzmieniowy. Nigdy nie odwazylbym sie przy ich pomocu czegokoliwke porownywac.

Przenoszę tutaj OT z tematu "Devialet - pierwsze odsłuchy"

 

Dobry ruch, ten temat jest wałkowany w wielu miejscach . Teraz jest adekwatnie zatytułowany.

Na marginesie, Francuzi , którzy zawsze maja swoje pomysły językowe , których glownym celem jest , aby nie nasladowac anglosasow, tym razem strzelili w dyche.

Oni na pliki mowia po prostu : " muzyka zdematerializowana " ( musique dématérialisée).

Nazwa mało praktyczna , ale swietnie oddaje sedno sprawy.

Konto w trakcie usuwania

I zrozum ,że pliki ripowane z płyty CD nie grają lepiej niż ta sama płyta tylko inaczej.

Z punktu widzenia techniki pliki powinny grac lepiej i moim zdaniem graja, omija sie przez to (ze slucha sie z plikow) wielu rodzajow zaklocen wnoszonych przez ZAWSZE przeciez niedoskonala mechanike, optyke ( zjawisk jest tutaj cala masa). W przypadku grania z plikow pojawiaja sie nowe problemy wcale gatunkowo nie mniejsze niz przy mechanice ale mozna je ostatecznie ominac. Nastepne lata przyniosa w tym temacie jasna i zdecydowana odpowiedz ze plik bedzie lepszy pod kazdym wzgledem. Ale dzisiaj malo urzadzen komputerowych tak naprawde dorownuje do najwyzszych lotow CD-playerow...ale to juz tylko sprawa czasu, to jest juz NIEUNIKNIONE :)

 

Pozdr StasioP

 

A jesli chodzi o nagrania to moim zdaniem najlepsze na rynku nagrania to te stare tak z lat 60 - do konca nie rozumiem czemu sie tak dzieje ale mam juz pewna hipoteze ;)

Moja ulubiona plyta ktora barwowo jest niedoprzescigniecia sa nagrania Kabaretu Starszych Panow...dziwne? ;) A jednak! :)

 

Bardzo dobre nagrania to tez XRCD oraz FIM co ciekawe lepiej graja te digitalizowane z analogowych tasm matek anizeli te robione czysto cyfrowo. Oraz te z nalepka Blue-Spec to tez doskonala jakosc. Nastepny poziom to plyty wydawane bardzo minimalna technika nagraniowa ale tez tylko te stare z lat 60...Dziwne stare nagrania a graja najlepiej....?

Bardzo dobre nagrania to tez XRCD oraz FIM co ciekawe lepiej graja te digitalizowane z analogowych tasm matek anizeli te robione czysto cyfrowo. Oraz te z nalepka Blue-Spec to tez doskonala jakosc. Nastepny poziom to plyty wydawane bardzo minimalna technika nagraniowa ale tez tylko te stare z lat 60...Dziwne stare nagrania a graja najlepiej....?

 

Co w tym dziwnego ingerencja w nagranie obróbką analogowo cyfrową była wtedy na poziomie 0, to samo jest ze sprzętem na którym to było nagrywane; cały tor bywał lampowy i piknie robił nasycenie co jak wiemy ucho bardzo pozytywnie odbiera. Kolejna sprawa to to ze za konsoletą siedział człowiek który nie trafiał tam z przypadku i nie był on masową produkcją obecnych uczelni np realizator dźwięku to człowiek po wibroakustyce :)

 

Realizator dźwięku w latach 60" to był GOŚĆ; obecnie to operatorzy suwaków.

 

Tyle mitologizowania a le coś w tym jednak jest.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Tyle mitologizowania a le coś w tym jednak jest.

Mysle ze to sprawa zaklocen a nie technik nagraniowych, obecnie jest bardzo duzo mikrofal i wszelkiej masci roznych zaklocen ktorych w latach 60 bylo dokladnie ZERO

 

Ale sa juz studia ze zaczynaja sie w to bawic..;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rochu

(Konto usunięte)

Wychodzi na to, że granie z plików nadal rodzi kontrowersje.

A skoro tak, to chyba nie ma jednak tej oczywistej i "miażdżącej" przewagi nad płytą CD, do której tylu tutaj wzdycha.

W sumie szkoda, bo tylu kolegów naściągało mnóstwo softu z rutrakera i temu podobnych.

I nadal pupa blada.

Dyskusja nie będzie merytoryczna, dopóki koledzy nie zaczna konkretnie pisać o sprzęcie , na podstawie którego wyciagaja wnioski o wyzszosci cd bądź plikow. Wazne jest również, jakiej muzy słuchamy - takiej, gdzie glownie liczy się przestrzen i dynamika, czy tez barwa i nasycenie.

Aby dokonać obiektywnej oceny , sprzęty grające pliki i cd powinny być z tej samej polki.

Najlepiej , gdy można grac plyty cd i pliki z tego samego urzadzenia . Z tego co wiem, jedynie sly i ja korzystamy z playera/dac'a , który moze odtwarzac cd/sacd i pliki z jednego urządzenia.

Może ktorys z kolegow również?

 

Jeśli idzie o moja opinie , jestem wyraźnie po stronie plikow , choć nie sluchalem muzy na dzielonych odtwarzaczach cd jak np. Jarek.

Jeśli dobrze rozumiem pozycje sly'a, to woli grac z cd , bo wg niego plikow jest za mało, jednak jakość dobrych hiresow jest bardzo wysoka. Może zresztą sam napisze.

Elb gra z plikow ,chociaż miał topowe playery , Szymon gra pliki z DCS , te osoby pisaly o swoim sprzęcie .

Konto w trakcie usuwania

Gość z Computer Audiopile - Chris Connaker z którym wywiad przeprowadził teraz W.Pacuła jest innego zdania a w temacie plików siedzi od wielu lat. Uważa że DSD64( SACD) jest gorsze niż PCM24/192. W ogóle uważa że pliki DSD nie mają dużej przyszłości. Jest ten wywiad na Highfidelity.pl

Ja myślę że obecne promowanie DSD przez przemysł nagraniowy ma przyczyny poza-merytoryczne. Wylansują DSD64 a za chwilę okaże się (zresztą zgodnie z prawdą - DSD64 szumowo jest beznadziejny i zwiększenie bit-rate bardzo mu pomoże) że DSD128 jest lepsze. A w zanadrzu jest jeszcze DSD256 i DSD512 oraz wielobitowe formaty sigma delta typu 6-bit 7MHz (dzisiejsze ADC sigma-delta potrafią wyeksportować taki strumień ze swojego modulatora). I dochodzimy do sytuacji kiedy do przechowania 74 minut muzyki będziemy potrzebowali 24GB nośnika (DSD512) albo 44GB (6-bit 7MHz). Nie wiadomo jak rozwiną się nośniki pamięci masowej w sensie pojemności i niezawodności, jeżeli jednak oprą się w jakiś sposób o ograniczenia kwantowe (zwłaszcza w kwestii niezawodności długoczasowej) serwery dyskowe wyjdą z mody, a przemysł nagraniowy znowu będzie miał lubą sytuację gdzie fizyczna płyta w typie BluRay będzie jedynym sensownym nośnikiem. Na dodatek zmniejszenie rozmiaru pitów może sprawić że płyty będą szybciej ulegać degradacji z czasem i mamy konieczność regularnego kupowania tej samej płyty - jak to drzewiej z vinylem bywało.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.