Dobre i słabe konfiguracje systemów audio w kontekście wystaw jak Audio Show czy Monachium.

[Sovereign]

Aidy grały szaro, bez życia, dynamiki, płasko. I to akurat w zgodnej opinii wielu osób. Nie wiem, jak ktoś mógł wyjść oczarowany z tej prezentacji...

 

Wrażenie było mniej więcej takie, jakby ktoś włączył jakiś tryb "night listening", który prawie całkowicie eliminuje kontrasty dynamiczne.

SF grały z Bat vk600se a to jest dobry tranzystor na którym długo grałem stawiam że jeśli nie kolumny to złe oświetlenie zepsuło dźwięk {żart} bo grało to żałośnie

Dokładnie Panie Dariuszu, tak grało beznadziejnie, bez drive, kopa, bez dynamiki, to jest system do sypialni, ale tylko w trakcie jakiegoś wolnego lizanka, totalne badziewie.

System niegrający :

Sonus faber Aida, BAT VK-600 SE, BAT VK-52 SE, BAT VK-P10 SE, Primare NP 30, Primare DAC 30, Primare CD 32, Pro-Ject Signature 12, stolik i platforma Rogoz Audio, okablowanie Cardas Audio.

 

Akurat z ARC miałyby szansę zagrać lepiej niż z BAT:-) To są szybsze i bardziej detaliczne piece. BAT jest za ciepły, zbyt obszerny na dole. Na moje oko a raczej ucho, Aidy powinny grać z monoblokami Marka Levinsona, to jest dla nich właściwy sonicznie kierunek.

 

Panie Tomaszu z elektroniką AR grały Sonus faber IL Cremonese. To nie było brzmienie, a plumkanina - zamulone i skompresowane, prawie nic nie słychać.

 

Prowadzący coś tam prawił, że nie głośno, ale cicho muszą grać. A ja tam omal nie jebłem ze śmiechu :D ..., bo taki bajer to może cisnąć dla starych lamerów którzy lansują / spuszczają się nad zwyczajnym wyglądem SF (i głównie dla niego je kupują) nie mając pojęcia o brzmieniu, gdyż one nawet przy niziutkich poziomach nie grały, to tym bardziej przy normalnych i wysokich, by nie zagrały, a prędzej zaczęłyby furkotać/charczeć. To była karykatura brzmienia - zero Live'u.

[bum1234]

Po kiego grzyba odgrzebywać stary wątek?

 

Tylko po to, by w niewybredny sposób wyżywać się na sonusach?

 

Bez sensu.

 

Nie przepadam za nowymi sonusami spoza epoki Serblina, ale zdecydowanie wolę je od zatubionych pudeł JBLa, których miejsce jest na sali kinowej, a nie w pokoju odsłuchowym.

[bum1234]

Napisz jeszcze coś tak mądrego, wszyscy czekają na Twoje złote myśli ;)

 

 

Masz tak badziewny system, że jakich kabli byś nie podłączał, to i tak nie słyszysz ich wpływu na brzmienie :D

 

 

Nie da się usłyszeć czegoś czego nie ma. Chyba że ma się coś popsutego albo zacznie się wywijać kablem nad głową, wtedy co innego.

 

Kable nie grają, mogą najwyżej mieć wpływ na brzmienie.

[bum1234]

Możesz sobie fantazjować na temat mojego sprzętu, tak jak fantazjujesz o JBLach. I na tym powinieneś poprzestać, ponieważ wątpię by kogokolwiek to interesowało, zważywszy na formę przekazu ;)

[bum1234]

To rzadkie przypadki, więc nie ma o czym pisać. Najprostszy jest taki: jeśli wyciągniesz wtyczkę z gniazdka to z muzyki nici ;)

[bum1234]

Wielki detektyw z Ciebie! Tak.wielki jak te JBLe z kina, które tylko tam się nadają, żeby robić dużo huku ;)