Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego lampa brzmi lepiej od tranzystora :)


Gość masza1968

Rekomendowane odpowiedzi

a tak po prawdzie, najlepiej grają wzmaki na tranach germanowych z włączonym loudnessem

... i komu to przeszkadzało

 

Księgowym, krzem jest tańszy :)

"cytat usunięty przez moderację" -  Bernard le Bovier de Fontenelle

Po czyjej prawdzie ? Twojej ?

moja dla mnie jest najmojsza i wcale nie musi być Twojsza a masz w ogóle jakąś czy tylko za kostkę łapiesz :)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

a tak po prawdzie, najlepiej grają wzmaki na tranach germanowych z włączonym loudnessem

... i komu to przeszkadzało

 

Osobiście nie słyszałem wzmacniaczy zrobionych na tranzystorach germanowych , ale również spotkałem się z opinią , że "german" brzmi lepiej od "krzemu " aczkolwiek trany zrobione z tego pierwszego są bardzo kapryśne ze względu na dużą czułość na warunki zewnętrzne , np. wahania temperatury .

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Przez 10 lat kombinowałem tylko z tranzystorami. Po wpięciu lekko poprawionego Xindaka MT-3 poczułem taką zmianę, jakbym nagle z szatni opery został wprowadzony na ogromną operową salę i to do pierwszych rzędów - tuż przy samej orkiestrze.

Z dedykacją dla lampowców! The tube only night music SACD. No tak, kompakt, którego pewnie niedługo już wszyscy znienawdzią, ...poza mną : )

 

Do not play it with tran :-P

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Na wcześniejszej mojej wklejce filmowej z YT ktoś zauważył z komentujacych, że wzmacniacz SS miał jakby więcej punch'u, i ja się z tym również zgadzam.

Teraz kolejna wklejka z YT i z "wykresami", a umożliwiająca choćby w nieznacznym stopniu zorientowanie się, czy rzeczywiście lampa brzmi lepiej od tranzystora.

Gdyby przeprowadzić ślepe testy podczas takiego porównania, to prawdopodobnie nie bylibyście w stanie stwierdzić który wzmacniacz gra w danej chwili.

 

Ślepe testy są bez sensu. Jesteś w stanie ocenić brzmienie i jego detale dopiero po jakimś czasie spokojnego obcowania z dźwiękiem, a nie wachlując przełącznikiem. Ale o tym już było wielokrotnie i nie zamierzam uczestniczyć w kolejnej bezsensownej dyskusji na ten temat.

Co do filmiku: różnice w brzmieniu między trzema piecami są ewidentne mimo słabej przecież jakości na YT. Dla mnie najlepiej zabrzmiała jedynka - pełnym, głębokim i nasyconym dźwiękiem z dobrym kopniakiem, czyli jak się potem okazało hybryda, a najgorzej niestety w tym przypadku pełna lampa, chociaż jestem jej zwolennikiem. To tylko potwierdza, że liczy się aplikacja, a nie zastosowana technologia. Sęk w tym, że w domowym audio trudniej tranzystorowi zrobić to co lampie, zwłaszcza gdy mamy ograniczony budżet. Oczywiście rozważamy ten sam przedział cenowy. Dobre tranzystory kosztują więcej niż dobre lampowce.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ślepe testy są bez sensu.

Tak wynika, ale tylko z tego że jest demokracja.

Jeden powie że są bez sensu, inny że sens mają.

 

To tylko potwierdza, że liczy się aplikacja, a nie zastosowana technologia.

Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.

 

Sęk w tym, że w domowym audio trudniej tranzystorowi zrobić to co lampie, zwłaszcza gdy mamy ograniczony budżet.

Bo są zarówno dobre lampy jak i dobre tranzystory, a za coś dobrego się płaci więcej.

 

Oczywiście rozważamy ten sam przedział cenowy. Dobre tranzystory kosztują więcej niż dobre lampowce.

Może dlatego że ich konstruktorzy nie wykorzystują najnowszych osiągnięć techniki - J-Fetów mocy (?).

Sam się nieraz dziwię oglądając wnętrza wzmacniaczy tranzystorowych - po co pchać tyle dodatkowej elektroniki ?

Ale skoro bazuje się na wyświechtanych i "zgranych" do cna schematach to i widać efekty takiego kopiowania.

Bo zapewniam że można, nie dość że dużo prościej to z równie lampową manierą i jednocześnie tranzystorowym pazurem.

A wygląda na to, że ci konstruktorzy to w większości takie psuje opinii o tranzystorowych możliwościach, bo tranzystor jako element ma dużo większe możliwości.

Przede wszystkim daje radę sam i nie musi posiłkować się transformatorem głośnikowym.

Wiem wiem, McIntosh daje na wyjściu "transformatory".

Ale to nie są transformatory tylko autoformery, i jak ktoś się dobrze wgryzł w temat ten wie, że typowa przekładnia magnetyczna uzwojenia pierwotnego i wtórnego tam nie występuje ;-)

Te słynne autoformery robią więcej złego niż dobrego.

A jeszcze o brzmieniu tych pieców z testu. Pamiętajmy, że każdy może się sprawić bardzo dobrze w zależności od tego co muzyk chce uzyskać. Zatem po zastanowieniu i ponownym przesłuchaniu cofam swoją ocenę, bo to że każdy piec nadał gitarze innego brzmienia to znaczy tylko tyle, że gitarzysta ma wybór. Patrzyłem na ten test przez pryzmat odsłuchu domowego sprzętu, a to błąd.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Te słynne autoformery robią więcej złego niż dobrego.

Z technicznego punktu widzenia ich stosowanie jest zasadne.

Brzmieniowo jednym się podoba innym nie -> demokracja.

Brzmieniowo niestety wielu się nie podoba i wychodzi to na transparentnych i wymagających paczkach. Niestety techniczny punkt widzenia zawsze musi być skonfrontowany z naturą ludzką, o czym często inżynierowie zapominają tworząc urządzenia zgodne z teorią, a niezgodne z naszym uchem.

Jeśli chcecie robić uczciwe porównanie dwóch zestawów:

- dobrego wzmacniacza tranzystorowego i podłączonego do niego dobrego odtwarzacza CD

z

- wybranym przez Was wzmacniaczem lampowym do którego podłączony jest wybrany przez Was gramofon to proponuję poniższy test.

 

Włączamy oba zestawy:

- przełączamy selektory wejść we wzmacniaczach na wejście do którego podłączone jest włączone źródło,

- obracamy gały w obu wzmacniaczach na max.

i słuchamy tego co wydobywa się z kolumn głośnikowych.

 

Im bardziej analityczne kolumny tym lepiej.

 

W pierwszym wypadku mamy ledwo, ledwo słyszalny szum. Co mamy w drugim?

Po pierwsze primo w porzadnym wzmacniaczu lampowym ten szum rowniez bedzie znikowy, owszem bardziej slyszalny niz z tranzystora, ale ja musze ucho przylozyc do glosnikow, zeby to uslyszec i nie wynika to z mojej gluchoty. Z pozycji odsluchowej, a nawet z odleglosci metra nic juz nie slychac. A po drugie....secundo po co tego typu testy? Przeciez slucha sie muzyki, a nie na maksa rozkreconych wzmacniaczy. No chyba, ze ktos ma gowniany wzmacniacz, to moze i mu szumi jak Baltyk podczas sztormu i zaglusza wydobywajaca sie muzyke.

a germanowe trany szumią najgłośniej a grają zaje... :)

jak komu szumi, zawsze może wstawić sobie w tor DNL - taki wynalazek z przed mody na Dolby, co to szum pięknie wycina (ale że nie ma za darmo, to pieprzy pasmo 1-1.5kHz)

Wiem wiem, McIntosh daje na wyjściu "transformatory".

a pamiętamy, że lampowe Mc to klasa B?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Niestety techniczny punkt widzenia zawsze musi być skonfrontowany z naturą ludzką, o czym często inżynierowie zapominają tworząc urządzenia zgodne z teorią, a niezgodne z naszym uchem.

Pisałem o tym kilka stron wstecz, ale dobrze że choć Ty o tym aspekcie wiesz i go wspominasz.

a pamiętamy, że lampowe Mc to klasa B?

a jeśli nawet, to jakie to ma znaczenie ?

obejrzyj wykres przyrostu zniekształceń w funkcji mocy dla kl.AB i B a się zdziwisz.

Pisałem o tym kilka stron wstecz, ale dobrze że choć Ty o tym aspekcie wiesz i go wspominasz.

 

Staram się nie powtarzać wcześniej wypowiedzianych twierdzeń, ale po prostu nie czytałem całej dyskusji, stąd pozwoliłem sobie na taką uwagę.

 

a jeśli nawet, to jakie to ma znaczenie ?

obejrzyj wykres przyrostu zniekształceń w funkcji mocy dla kl.AB i B a się zdziwisz.

 

O ile mi wiadomo, to wzmacniacze klasy B mają dość duże zniekształcenia.

Staram się nie powtarzać wcześniej wypowiedzianych twierdzeń, ale po prostu nie czytałem całej dyskusji, stąd pozwoliłem sobie na taką uwagę.

 

 

 

O ile mi wiadomo, to wzmacniacze klasy B mają dość duże zniekształcenia.

 

Przecież nie będziesz nagłaśniał dyskoteki. Pierwsze kilkanaście Wat jest w KL.A ,akurat do słuchania muzyki.

no tak, pierwsze waty z różnych klas niby z reguły są w klasie A, tylko zupełnie inaczej to brzmi niż czysta A (?)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ale głupi ten wątek . Zastanówcie się . Jak można generalnie stwierdzić ,że coś jest lepsze od czegoś innego przez pryzmat indywidualnych upodobań . Moja ukochana lubi lody orzechowe z kawałkami orzechów a ja bakaliowe . No i które obiektywnie lepsze ? Truskawkowe oczywiście .

...there is no spoon...

Ale głupi ten wątek . Zastanówcie się . Jak można generalnie stwierdzić ,że coś jest lepsze od czegoś innego przez pryzmat indywidualnych upodobań . Moja ukochana lubi lody orzechowe z kawałkami orzechów a ja bakaliowe . No i które obiektywnie lepsze ? Truskawkowe oczywiście .

 

W takim razie, to samo można powiedzieć o drogich przewodach sygnałowych oraz audiofilskich kondensatorach high end po 200-300 złotych. Będzie to również subiektywna ocena słuchowa każdego z nas, znajdzie się grupa osób która będzie dalej niezadowolona.

Gość JanF

(Konto usunięte)

Ale głupi ten wątek . Zastanówcie się . Jak można generalnie stwierdzić ,że coś jest lepsze od czegoś innego przez pryzmat indywidualnych upodobań . Moja ukochana lubi lody orzechowe z kawałkami orzechów a ja bakaliowe . No i które obiektywnie lepsze ? Truskawkowe oczywiście .

 

Otóż - można!

Nie jest tak, że wszystko grzęźnie w subiektywnym chaosie doznań i myśli wszelakich!

Gdyby układy lampowe miały gorsze właściwości soniczne niż układy tranzystorowe, to już by ich dawno nie było na rynku, tak, jak prognozowano to w latach 70-tych ubiegłego wieku.

Jest dokładnie na odwrót, w sprzęcie hi-end dominuje lampa i na chwilę obecną, nie wygląda na to, żeby coś zmieniło się w tej materii - decyduje fizyka, półprzewodnik nie jest w stanie przetworzyć prawidłowo wszystkich sinusoid tworzących sygnał dźwiękowy, a lampa tak.

Nie twierdzę, że tranzystory należy wyrzucić na śmietnik, ostatnio przesłuchiwałem wzmacniacz tranzystorowy, który brzmiał wspaniale - aż mi kopara opadła i czułem się trochę nie tego, ze swoimi poglądami. Tylko, po dłuższym odsłuchu, zauważyłem coś takiego, w każdej chwili mogłem ten 'wspaniale brzmiący' wzmacniacz wyłączyć i zająć się czymś innym (np. iść z dziewczyną na lody), natomiast, kiedy słucham wzmacniacza lampowego, muszę zmusić się, żeby wyłączyć słuchaną muzykę i zająć się czymś innym!

Pozdrawiam audiofilsko.

Otóż - można!

Nie jest tak, że wszystko grzęźnie w subiektywnym chaosie doznań i myśli wszelakich!

Gdyby układy lampowe miały gorsze właściwości soniczne niż układy tranzystorowe, to już by ich dawno nie było na rynku, tak, jak prognozowano to w latach 70-tych ubiegłego wieku.

Jest dokładnie na odwrót, w sprzęcie hi-end dominuje lampa i na chwilę obecną, nie wygląda na to, żeby coś zmieniło się w tej materii - decyduje fizyka, półprzewodnik nie jest w stanie przetworzyć prawidłowo wszystkich sinusoid tworzących sygnał dźwiękowy, a lampa tak.

Nie twierdzę, że tranzystory należy wyrzucić na śmietnik, ostatnio przesłuchiwałem wzmacniacz tranzystorowy, który brzmiał wspaniale - aż mi kopara opadła i czułem się trochę nie tego, ze swoimi poglądami. Tylko, po dłuższym odsłuchu, zauważyłem coś takiego, w każdej chwili mogłem ten 'wspaniale brzmiący' wzmacniacz wyłączyć i zająć się czymś innym (np. iść z dziewczyną na lody), natomiast, kiedy słucham wzmacniacza lampowego, muszę zmusić się, żeby wyłączyć słuchaną muzykę i zająć się czymś innym!

Pozdrawiam audiofilsko.

 

To samo odczuwam.

Tylko, po dłuższym odsłuchu, zauważyłem coś takiego, w każdej chwili mogłem ten 'wspaniale brzmiący' wzmacniacz wyłączyć i zająć się czymś innym (np. iść z dziewczyną na lody), natomiast, kiedy słucham wzmacniacza lampowego, muszę zmusić się, żeby wyłączyć słuchaną muzykę i zająć się czymś innym!

Pozdrawiam audiofilsko.

 

 

Za tą wypowiedź postawiłbym Ci piwo... gdybym fizycznie mógł:-)

 

Strzeliłeś w samo sedno sprawy...

W życiu piękne są tylko chwile...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie twierdzę, że tranzystory należy wyrzucić na śmietnik, ostatnio przesłuchiwałem wzmacniacz tranzystorowy, który brzmiał wspaniale - aż mi kopara opadła i czułem się trochę nie tego, ze swoimi poglądami. Tylko, po dłuższym odsłuchu, zauważyłem coś takiego, w każdej chwili mogłem ten 'wspaniale brzmiący' wzmacniacz wyłączyć i zająć się czymś innym (np. iść z dziewczyną na lody), natomiast, kiedy słucham wzmacniacza lampowego, muszę zmusić się, żeby wyłączyć słuchaną muzykę i zająć się czymś innym!

OK, ale jeśli można zapytać, jaki to był ten wzmacniacz tranzystorowy ?

 

Bo Szanowni Panowie uwierzcie mi, ja też słuchałem wielu wzmacniaczy i prawdą jest, że te komercyjne "tranzystory" rzadko kiedy robiły na mnie jakieś pozytywne wrażenie, takie abym chciał bez przerwy słuchać i zmieniać kolejne płyty.

I w tym momencie dyskusji, o komercyjnych wzmacniaczach ogólnie przyznaję Wam całkowitą rację - lepiej się słucha lampowych.

Jednak ja się wywodzę z DIY, i wszelkie wpisy dotyczące przewagi tranzystora nad lampą w kreowaniu brzmienia, bo taka przewaga czy tego chcecie czy nie ale jest, przedstawiam właśnie z tej pozycji, i z pozycji swoich doświadczeń.

 

Mam wrażenie, że konstruktorzy "tranzystorowców" poszli za bardzo "w cyferki", i chyba nie słuchają później tego co sami stworzyli.

Poza tym, jak wcześniej napisałem, trzymają się kurczowo (jak małpa brzytwy) wyświechtanych rozwiązań, nie poszukując nowych.

Porównując schematy różnych wzmacniaczy tranzystorowych doszedłem do wniosku, że albo są one bardzo podobne do siebie, albo niemal identyczne.

Dochodzi do tego mała "rozpiętość" wykorzystywanych elementów w stopniach mocy i wejściowych i mamy dźwięk niemal powtarzalny który nie każdemu z nas może odpowiadać.

tak mi zaczyna wychodzić że gra wszystko dobrze to gdzie dźwięk przechodzi przez jakieś transformatory.

Transformatorem jest też wkładka gramofonowa i głowica w magnetofonie. Będę musiał sie temu przyjrzeć.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.