Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego pomimo twardych dowodów ludzie wciąż lgną do audio-voodoo?


alekksander

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Chcesz zatrolować troszkę o porze, która niezbyt dobrze wpływa na ludzki umysł:D?

Poproś moderację o przeniesienie wątku do "Inne".

Od razu się tłumacze czemu jeszcze nie śpię, niestety nie byłem w stanie przerwać odsłuchu Kompilacji King Crimson a później jak głupi w przypływie emocji sięgnąłem po the wall, i w ten sposób zjadłem kilka godzin.

A co do tematu, ludzie lubią wydawać pieniądze i wierzyć, że przyniesie to progres (osobista sprawa każdego człowieka i jego portfela), i jeśli im te bajery grają to niech się cieszą:) Piękne słowa i pseudopoetyka nakręcają marketing i w ten sposób mamy cuda przeczące prawom fizyki i przekreślające sens istnienia urządzeń pomiarowych:) Może czasem to już choroba jak alkoholizm itd, człowiek ma potrzebę ciągłej pogoni, polepszania i wydawania pieniędzy, póki znajduje na to pieniądze i nic nie następuje kosztem zdrowia to według mnie jest ok:D (póki ma priorytety w życiu). A wiadomo każdy ma swojego bzika, i każdy bzik jest OK jeśli nikomu krzywdy nie robi:)!

Nie ma potrzeby się tłumaczyć, tym bardziej jeśli to głód muzyczny nie pozwolił zasnąć.

 

wątek i tak zostanie przeniesiony bo jest zbyt kontrowersyjny ;) żadne mi to "trolowanie". Chcę poznać opinie osób, które uważają tak jak ja, ot co.

myślę że dobrze to opisałeś.. jednak czy wyleczeniem z tej choroby (skoro abx jest dla nich jak twierdzą niepotrzebny) nie było by zaprowadzenie do studia, lub długa rozmowa z inżynierem dźwięku, lub/i fizykiem?

A czy rozmowa z komunista "wyleczylaby" wierzacego? ;)

Pewnie nie. ;)

 

Byli nawet tacy ktorzy probowali zmierzyc (zwazyc) dusze...

 

Poza tym - po co odbierac ludziom drobne przyjemnosci: jesli uwazaja ze "voo-doo" poprawia dzwiek, tzn ze w ich subiektywnym odczuciu poprawia. Jedni uwierza w pomiary, inni w to ze pomiary sa ulomne skoro nie wychwytuja roznicy...

 

A testy ABX sa niedoskonale, bo....

Aleksander a dlaczego ty lubisz ogladac filmy S/F? Czasem ludzie maja potrzebe rozladowania napiec. Niektorzy robia to poprzez zabawe w audio. Kazdy z nas zachowuje sie czasami z pozoru irracjonalnie, jednak ma to swoje uzasadnienie w podlozu emocjonalnym. Dlaczego seryjni mordercy zabijaja? Audio przewaznie nie jest szkodliwe.

Bylo tu juz wielu antyprorokow i zle skonczyli, bo chcieli zepsuc zabawe innym.

Pozdrawiam

Jak zwykle najwięcej w temacie mają do powiedzenia ci, co o akcesoriach audio więcej czytali i oglądali a nie słyszeli. No ale przecież to są "twarde dowody", musi tak być... Ten twardogłowy scientyzm jest równie zabawny co naiwna łatwowierność. IMO najlepiej coś sprawdzić samemu, a nie szukać "twardych dowodów" że czegoś nie ma. Zdrowy dystans gwarantuje zdrowe podejście.

 

Kiedyś byłem bardziej sceptyczny, ale prezentacja produktów Accoustic Revive skutecznie mnie wyleczyła....

Moja teoria jest prosta. Wierzę, że zdecydowana większość, którzy kupują drogie kable dobrze wiedzą, że nie wpływają one słyszalnie na system. Jednak nic tak nie cieszy jak dobrze wydana kasa, wiec idealnie jest aby poza aspektem estetyki były jeszcze bardziej "racjonalne"argumenty. Jest więc jest silna chęć by wierzyć.

 

Druga rzecz to mechanizm powstawania mitów. W każdej bajce jest ziarno prawdy... a dołożyć do tego, że gdy plotka wyleci wróblem to wróci wołem..

 

Moje domysły podpowiadają, ze w przypadku kabli sieciowych, przyczyna leży w powstawaniu pętli masy, w przypadku kabli głośnikowych np. w zjawisku naskórkowości czy znacznych różnicach w przekrojach drutów, a w przypadku interkonektów, nie wiem... może próby stosowania kabli nieekranowanych w pobliżu silnych źródeł zakłóceń elektromagnetycznych? Jest pewnie więcej takich ziarenek, które są pożywką dla budowania i wzmacniania mitów.

 

Natomiast o ile w przypadku kabli, trzeba zachować powagę i wyczuć granicę absurdu to w przypadku pewnych akcesoriów typu podkładki kablowe, innych przyczyn obok (wątpliwych) estetycznych nie widzę i wolę nie widzieć.

 

alekksander,

jeśli cię to naprawdę bardzo interesuje to poczytaj o teorii atrybucji w psychologii.

Aleksander a dlaczego ty lubisz ogladac filmy S/F? Czasem ludzie maja potrzebe rozladowania napiec. Niektorzy robia to poprzez zabawe w audio. Kazdy z nas zachowuje sie czasami z pozoru irracjonalnie, jednak ma to swoje uzasadnienie w podlozu emocjonalnym. Dlaczego seryjni mordercy zabijaja? Audio przewaznie nie jest szkodliwe.

Bylo tu juz wielu antyprorokow i zle skonczyli, bo chcieli zepsuc zabawe innym.

Pozdrawiam

A niech sie bawia. Nie mam nic przeciwko, ale po co pubicznie wmawiac jakies niewydarzone zmiany po zapieciu innego kalba USB. Po co?

?👈

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

...

no właśnie, jak sądzicie, co jest przyczyną tego pięknie rozwijającego się nurtu w audio, oraz dlaczego ludzi tak łatwo nabrać?

 

Z tego samego powodu, dla którego niektórzy wydają wiele tysięcy dolarów na jakieś szmaty albo deski pomazane farbą, zwane przez nich obrazami. Człowiek to takie zwierzę, które ma przeróżne potrzeby, niektóre takie bardziej przyziemne, fizjologiczne jak jedzenie, picie, sen. I niektóre bardziej wysublimowane, natury duchowo-emocjonalnej. Widać ludziom do życia nie wystarczy nażreć się i wyspać. A skoro są potrzeby, to się je zaspokaja.

 

I nikomu nic do tego, na co ktoś wydaje swoje pieniądze i jak zaspokaja swoje potrzeby, jeśli to tylko jego własne pieniądze i jeśli przy okazji nie krzywdzi innych. I tyle w tym temacie.

 

Równie dobrze mógłbyś zapytać ze zdziwieniem dlaczego jeden lubi się drapać po tyłku, skoro ktoś inny tego nie lubi i nigdy tego nie robił. Widać ten pierwszy ma taką potrzebę. Z innymi potrzebami jest tak samo. I nie ma się czemu dziwić, że ludzie różnią się między sobą. Różnią się także potrzebami życiowymi i co innego im sprawia przyjemność.

 

Mnie też się nie mieści w głowie, że można zapychać sobie uszy wyrobem słuchawkopodobnym, słuchać w autobusie jakiegoś jazgotu z telefonu i czerpać z tego przyjemność. Aczkolwiek nie widzę potrzeby, aby tę kwestię roztrząsać, a tym bardziej kogoś za to potępiać. Skoro ktoś ma taką potrzebę i tak ją zaspokaja, to mnie nic do tego.....

 

 

Piszesz o "twardych dowodach". Równie twarde dowody można by przedstawić na to, że Dama z łasiczką, a dokładniej to z gronostajem :) w kosztach materiałowych, czyli deska i farby, nie jest warta więcej jak 100$. I co z tego wynika? Ano dokładnie nic.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Jak widzę takiego przemądrzałego gościa o wyglądzie idioty na tle różnych oscyloskopów, który usiłuje wszystko udowodnić coś tam mierząc to aż mi flakami skręca:-)

 

A tak poważnie to Traum7tanzer i SlawekR trafili w sedno.

Przy tym powracającym jak bumerang temacie zawsze przypomina mi się Rafael Nadal, który przed każdym serwisem powtarza identyczną procedurę ruchów z wyciąganiem gaci z tyłka włącznie. Ma też stały rytuał zachowania podczas przerw. Zapewne nie ma racjonalnych i mierzalnych argumentów na to zachowanie ale nikt nie zaryzykuje stwierdzenia, że gdyby tego nie robił to i tak grałby tak samo i był tak dobry, może nawet lepszy bo nie marnowałby czasu na głupoty. Podobnie jest z audio, część akcesoriów ma jakiś wpływ na brzmienie, część ich nie ma ale sama świadomość słuchacza, że jest w systemie poprawia jego subtelny odbiór nagrania, koncentrację itp. do tego dochodzą efekty wizualne. Jak coś ładnie wygląda to wydaje się że gra lepiej, przecież reagujemy wszystkimi zmysłami.

Wyobraź sobie jeden z drugim

 

Siadasz, włączasz sprzęt, jest jak zwykle, czyli ok. Ale kupiłeś nowy kabel, ot tak z nudów. Wpinasz go i słyszysz, że jest znacznie więcej przestrzeni i powietrza! Muzyka brzmi znacznie lepiej! Wracasz do starego kabla żeby sprawdzić i przestrzeń się kurczy. Satysfakcja z odbioru również. Wpinasz ponownie nowy kabel i powietrza znowu jest więcej! I muzyka brzmi znacznie lepiej.

 

Co robisz?

 

1. Wyrzucasz nowy kabel, ponieważ kilku znawców na forum napisało, iż ISTNIEJĄ TWARDE DOWODY że takie zjawisko nie ma prawa istnieć i nie MIAŁEŚ PRAWA NICZEGO USŁYSZEĆ a ty nie chcesz mieć do czynienia z siłami nieczystymi.

 

2. Myślisz sobie o znawcach ALE GŁĄBY - jak fatalnie muszą mieć zestawiony swój sprzęt, skoro tego nie słyszą i wracając do słuchania cieszysz się w spokoju poszerzoną sceną i lepszym brzmieniem.

 

 

I tak panowie wyglądacie w moich oczach.

 

Nara, bo lecę posłuchać nowego, lepszego brzmienia.

Niektórym widzę się nudzi, ale ileż razy można tego samego kotleta odgrzewać, wszystko już było.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

widzę że marketingowa papka skutecznie uderza do głowy. każdy oczywiście może wierzyć w co chce i oczywiście najróżniejsze rzeczy mogą sprawić satysfakcję i skutecznie ugasić sztucznie wykreowane potrzeby...

 

fafarskid - czy to żart z porównaniem do seryjnych morderców? jeśli nie... to z pewnością skoro o tym mówisz, to zdajesz sobie sprawę o poważnym zaburzeniu tych osób, a mimo to porównujesz do nich naiwnych audio maniaków... ciekawa analogia... tylko czy widzisz co z niej wynika? zauważ że nikomu nie próbuje zepsuć zabawy, nikogo nie ewangelizuje... chciałem poznać punkt widzenia osób którzy dzielą podobne opinie do moich.

 

Traum7tanzer - ciekawe, z jaką skutecznością potrafisz prześwietlić człowieka nie wiedząc o nim nic. tak czy inaczej, widzisz, "my" potrafimy coś udowodnić, a "wy" nie... jeśli wykluczysz logiczne myślenie, to rzeczywiście z tego faktu nic nie wyniknie ;)

 

adym - z przyjemnością zgłębię temat, dzięki za wskazówkę!

 

SlawekR - jednak coś z tego wynika... dzieło jest unikatem, ma wartość kolekcjonerską i historyczną. poza tym wchodzisz tu w strefę, która bardziej znajduje analogie w muzyce... nikt nie wycenił tego dzieła tak a nie inaczej ze względu na deskę i płótno, tylko na to co przedstawia - a więc analogicznie - ważne jest co się gra, czego słucha, a nie na czym.

 

Therion - już bez takich ograniczeń proszę... co robię? sprzedaje kabel który był droższy i zaczynam dociekać, dlaczego mój mózg odebrał to tak, a nie inaczej.

Therion - już bez takich ograniczeń proszę... co robię? sprzedaje kabel który był droższy i zaczynam dociekać, dlaczego mój mózg odebrał to tak, a nie inaczej.

Kable maja wplyw na dzwiek. Dlatego Twoj mozg odebral to inaczej. Przeciez roznice w dzwieku po zmianie okablowanie sa wyraznie slyszalne. Nie rozumiem:-) To slychac! Haaaalooooo! :-)

nikt nie wycenił tego dzieła tak a nie inaczej ze względu na deskę i płótno, tylko na to co przedstawia - a więc analogicznie - ważne jest co się gra, czego słucha, a nie na czym.

A czy ci co oceniają urodę miss world mają jakieś siły nadprzyrodzone i ich wybór jest jest zawsze słuszny? Kto ustala astronomiczne sumy obrazów, na których nierzadko pojawiają się bazgroły? Ludzie, jak słusznie nadmienił Slawek, mają różne potrzeby - to co dla jednych jest powszechnością, innych może odrzucić, oburzyć, zniesmaczyć. Ma ktoś ochotę wydać kasę na podstawki pod kable, które w istocie nic nie dają, proszę bardzo. Jeśli im to w jakiś sposób urozmaici odsłuch, czemu nie.

.

ten pan z załączonego linku jakiś taki nadpobudliwy strasznie jest ...

----------------------------------------------------

Jak widzę takiego przemądrzałego gościa o wyglądzie idioty na tle różnych oscyloskopów, który usiłuje wszystko udowodnić coś tam mierząc to aż mi flakami skręca:-)

 

A tak poważnie to Traum7tanzer i SlawekR trafili w sedno.

 

Oni być może tak, nie atakują nikogo i maja swoje zdanie. Ale Ty wyraźnie wyzywasz innych mających swoje zdanie, a niech sobie siedzi taki przy oscyloskopie i słucha sinusoidy.

 

Problem jest zawsze tam gdzie któraś ze stron uparcie zaczyna twierdzić, że tylko ona ma rację.

A potem dochodzą do tego jeszcze różnego rodzaju kategoryzacje, szufladkowanie na lepszych i gorszych.

 

Wysłane z mojego Z30 przy użyciu Tapatalka

Było też wiele "twardych dowodów" na to, że Ziemia jest płaska, a wokół niej krąży Słońce.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Przy tym powracającym jak bumerang temacie zawsze przypomina mi się Rafael Nadal, który przed każdym serwisem powtarza identyczną procedurę ruchów z wyciąganiem gaci z tyłka włącznie. Ma też stały rytuał zachowania podczas przerw. Zapewne nie ma racjonalnych i mierzalnych argumentów na to zachowanie ale nikt nie zaryzykuje stwierdzenia, że gdyby tego nie robił to i tak grałby tak samo i był tak dobry, może nawet lepszy bo nie marnowałby czasu na głupoty. Podobnie jest z audio, część akcesoriów ma jakiś wpływ na brzmienie, część ich nie ma ale sama świadomość słuchacza, że jest w systemie poprawia jego subtelny odbiór nagrania, koncentrację itp. do tego dochodzą efekty wizualne. Jak coś ładnie wygląda to wydaje się że gra lepiej, przecież reagujemy wszystkimi zmysłami.

Hehe to też super jestem tego samego zdania, zastanawia mnie tylko czasem właśnie ta wizualizacja jak oglądam zdjęcia gdzie wahają się kable bez ładu i składu po podłodze.

 

Wysłane z mojego Z30 przy użyciu Tapatalka

 

Wyobraź sobie jeden z drugim

 

Siadasz, włączasz sprzęt, jest jak zwykle, czyli ok. Ale kupiłeś nowy kabel, ot tak z nudów. Wpinasz go i słyszysz, że jest znacznie więcej przestrzeni i powietrza! Muzyka brzmi znacznie lepiej! Wracasz do starego kabla żeby sprawdzić i przestrzeń się kurczy. Satysfakcja z odbioru również. Wpinasz ponownie nowy kabel i powietrza znowu jest więcej! I muzyka brzmi znacznie lepiej.

 

Co robisz?

 

1. Wyrzucasz nowy kabel, ponieważ kilku znawców na forum napisało, iż ISTNIEJĄ TWARDE DOWODY że takie zjawisko nie ma prawa istnieć i nie MIAŁEŚ PRAWA NICZEGO USŁYSZEĆ a ty nie chcesz mieć do czynienia z siłami nieczystymi.

 

2. Myślisz sobie o znawcach ALE GŁĄBY - jak fatalnie muszą mieć zestawiony swój sprzęt, skoro tego nie słyszą i wracając do słuchania cieszysz się w spokoju poszerzoną sceną i lepszym brzmieniem.

 

 

I tak panowie wyglądacie w moich oczach.

 

Nara, bo lecę posłuchać nowego, lepszego brzmienia.

 

No tutaj jakby nie patrzeć, w sumie zastanawiające jest ze nikt tak nie robi, a może robi a ja nie dotarłem do odpowiednich tekstów / prezentacji. Ale wystarczyłoby umieścić jakieś Odsłuchowe mikrofony i zmierzyć poziom dźwięku na poszczególnych częstotliwościach i jakby była różnica przy podmianie kabli jakakolwiek to rozumiem sentencje o Głąbach, ale co jak nie ma żadnej ale to żadnej różnicy.?

 

Wysłane z mojego Z30 przy użyciu Tapatalka

Therion - już bez takich ograniczeń proszę... co robię? sprzedaje kabel który był droższy i zaczynam dociekać, dlaczego mój mózg odebrał to tak, a nie inaczej.

 

A my słuchamy muzyki i się cieszymy z dobrze wydanych pieniędzy.

Było też wiele "twardych dowodów" na to, że Ziemia jest płaska, a wokół niej krąży Słońce.

 

Nie było ani jednego dowodu ani na to, że Ziemia jest płaska ani, że Słońce krąży wokół Niej. Pozdrawiam.

Chyba, że dosłownie traktowana biblia jest dla Ciebie dowodem! Jedno i drugie było poglądem. O ile płaskość ziemi obalono, gdy statki wypłynęły na morze (i oddalając się od portu najpierw znikał kadłub dopiero potem żagiel/maszt i analogicznie statek wracający do portu najpierw widać masz potem pojawia się dalsza część statku) o tyle na konkretny dowód na temat układu heliocentrycznego trzeba było troszkę poczekać!

 

A co do wątku, po co od razu te wrogie nastawienia, Komuś się kończą argumenty, bądź nie umie się partykularnie i grzecznie wypowiedzieć i od razu ucieka się do uszczypliwości i drwin.

Powagi Panowie, nikt nikomu nie próbuje przecież zabrać jego zabawek. Każdy wie za co płaci i póki stać go na to i jego zabawki go bawią to wszystko jest OK.

Było też wiele "twardych dowodów" na to, że Ziemia jest płaska, a wokół niej krąży Słońce.

No właśnie, że nie było. Po prostu sobie ktoś tak ubzdurał, jak słyszenie różnicy między kablem z miedzi ~99% czystości, a kablem z miedzi o podobnej czystości, tym samym przekroju, długości, grubości itd.

Było też wiele "twardych dowodów" na to, że Ziemia jest płaska, a wokół niej krąży Słońce.

Twierdzisz ze dzisiejsi audio hobbysci zatrzymali sie na etapie kamienia lupanego?

?👈

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

widzę że marketingowa papka skutecznie uderza do głowy. każdy oczywiście może wierzyć w co chce i oczywiście najróżniejsze rzeczy mogą sprawić satysfakcję i skutecznie ugasić sztucznie wykreowane potrzeby...

 

Jeśli wydaje Ci się, że wyśmiewając i obrażających tych, którzy, w Twoim mniemaniu, poddali się papce marketingowej i praniu mózgu, jeśli wydaje Ci się że w ten sposób naprawisz świat i chorą sytuację, to masz rację..... wydaje Ci się.

 

Przy każdym tego typu wątku, ich inicjatorom zawsze powtarzałem, że kierują swoją "świętą wojnę" nie przeciwko tym co trzeba. Bo atakują, ofiary, a nie sprawców.

A to nie tędy droga.

 

Naprawdę uważasz, że starając się na siłę udowodnić komuś że jest bezmózgim idiotą, uda Ci się go sprowadzić, na właściwe tory? Otóż nie uda Ci się, bo to nie tędy droga. Jedyne co uzyskasz to agresję zwrotną i "okopanie się na własnych pozycjach" i zamknięcie na jakiekolwiek argumenty, niezależnie jak racjonalne by nie były.

 

....

zauważ że nikomu nie próbuje zepsuć zabawy, nikogo nie ewangelizuje... chciałem poznać punkt widzenia osób którzy dzielą podobne opinie do moich.

....

 

Ależ dokładnie to właśnie robisz, tekst o tym że komuś papka marketingowa uderza do głowy, jest właśnie lekceważącą i obraźliwą metodą zademonstrowania wyższości i próbą ewangelizacji.

 

Naprawdę, jeśli masz taką potrzebę aby naprawiać świat, to atakuj tych którzy papkę tworzą, a nie tych którzy jej, w Twoim mniemaniu, ulegają.

 

....

SlawekR - jednak coś z tego wynika... dzieło jest unikatem, ma wartość kolekcjonerską i historyczną. poza tym wchodzisz tu w strefę, która bardziej znajduje analogie w muzyce... nikt nie wycenił tego dzieła tak a nie inaczej ze względu na deskę i płótno, tylko na to co przedstawia - a więc analogicznie - ważne jest co się gra, czego słucha, a nie na czym.

....

 

Ale dokładnie o to chodzi.

 

Ja bym nie kupił rolki papieru toaletowego naklejonej na płótno, bo dla mnie to śmieć, a nie sztuka. A dla kogoś to może być właśnie dzieło sztuki nowoczesnej.

Dama z gronostajem, dla kogoś to dzieło, a dla dresa, to zwykły bohomaz.

 

Dla kogoś jakiś gadżet to po prostu bezużyteczny, bezsensowny i absurdalnie drogi gadżet, a dla innego to dzieło sztuki inżynierskiej, o przeznaczeniu audio.

 

Kimże jesteśmy żeby oceniać produkty za innych i co jest dla nich dziełem. Czujesz się takim nieomylnym i wszechwiedzącym wieszczem? Bo ja nie.

 

To, że się nie zgadzam z wieloma teoriami, na przykład o kablach zasilających. I dla mnie to debilizm płacenie za kabel więcej niż za sprzęt który zasila. Bo jako inżynier wolałbym sprzęt przerobić na zasilanie akumulatorowe, niż tak się wygłupiać. Ale nie czuję się na siłach, aby moje poglądy narzucać innym. Owszem, mogę zaprotestować, jeśli jakiś handlarz, z rozmysłem i z chęci zysku, sadzi farmazony i plecie głodne kawałki. Ale to będzie protest pod jego adresem. A nie pod adresem jego potencjalnych klientów. Nie będę się z nich nabijał i starał się wykazać, że są bezmózgimi idiotami.

Traum7tanzer - ciekawe, z jaką skutecznością potrafisz prześwietlić człowieka nie wiedząc o nim nic. tak czy inaczej, widzisz, "my" potrafimy coś udowodnić, a "wy" nie... jeśli wykluczysz logiczne myślenie, to rzeczywiście z tego faktu nic nie wyniknie ;)

 

Rzecz w tym, szanowny, że "my" nie mamy potrzeby nikomu nic udowadniać, bo to hobby na czym innym polega. Nie chcesz korzystać z akcesoriów audio - nie ma problemu, rób jak uważasz. Ale nie jest to powód aby zakładać kolejny beznadziejnie bezsensowny temat na forum i próbować nawracać innych. Zauważ, nie nawołuje nikogo aby w cokolwiek "wierzyć" jak "wy" to mówicie. Nawołuję jedynie aby spróbować rozkuć zakute łby, wypożyczyć to i owo do domu i samemu empirycznie przetestować. Empiryzm, tak na marginesie, to też metoda naukowa.

Chcę poznać opinie osób, które uważają tak jak ja, ot co.

by poprawić sobie samopoczucie?

oraz dlaczego ludzi tak łatwo nabrać?

nabrać łatwo jest głupich i niedoświadczonych

dla obeznanych z audio zagadnieniami, to nie dające wam zasnąć "audio woodoo", to nic innego jak istniejące, niestety dla was, imponderabilia

... czy wyleczeniem z tej choroby ... nie było by zaprowadzenie do studia, lub długa rozmowa z inżynierem dźwięku, lub/i fizykiem?

lekarzu lecz się sam, muzyka to przekaz emocji, nie tylko przemieszczanie cząstek powietrza,

albo doucz, bo otwierasz temat o którym masz pojęcie jak świnia o gwiazdach

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

no właśnie, jak sądzicie, co jest przyczyną tego pięknie rozwijającego się nurtu w audio, oraz dlaczego ludzi tak łatwo nabrać?

 

Aj... przynudzasz. ;) Co sądzę o audio voodoo? Każdy napisze Ci coś innego. Dla mnie istnieje pewien próg, za którym chodzi wyłącznie o kwestie estetyczne. Bawiąc się w to hobby, bo jak by nie patrzeć to jest to w jakimś stopniu zabawa nauczyłem się kilku rzeczy np. tego że nie warto na dłuższą metę słuchać referencyjnych kolumn, które nigdy nie staną się Twoją własnością itp.

 

Wracając do voodoo. Dziś mi to maksymalnie bimba, czy dana osoba z tego forum myśli o mnie źle, czy dobrze, mogę więc sobie pozwolić na absolutną szczerość. Co ma rzeczywisty wpływ na dźwięk? Kolumny - tak, bez względu na wszelkie możliwe testy ABX wzmacniacz, CD i IC - tak, choć odpowiednio w mniejszym stopniu. Kable głośnikowe - na granicy percepcji. Coś jeszcze? Kondycjoner, sztywna konstrukcja cokołów pod kolumny. I to tyle. Cała reszta może zamortyzować drgania, ale większych zmian nie wprowadzi.

 

No że Ty nie słyszysz różnic, to nie oznacza...

Kiedyś Wam o tym pisałem. To co nazywacie tutaj średnią półką w praktycznie całym zakresie to tak na prawdę zestawy, które różnią się sposobem prezentacji. Jeden lubi przestrzeń, plany, piękne wybrzmienia i szybki, aż tak bardzo nisko nie schodzący bas, drugi odda obie ręce za dobre konturowe przesuwające fotel basisko, a na to o czym wspomniałem wcześniej będzie już patrzył trochę przez palce. Jeden jest fanem lekko ocieplonego dźwięku, drugi woli kliniczny sterylny.

 

Nie tak dawno na jeden z moich wpisów ktoś odpowiedział pytaniem; "No to czego my w końcu szukamy?"

 

Odpowiedź jest prosta; dźwięku który nam się spodoba na tyle, że odpuścimy sobie dalsze poszukiwania. Aaa... to nie możliwe. Jak najbardziej możliwe, o ile potrafimy to z czego jesteśmy zadowoleni zaakceptować. Inni trawieni chorobą, muszą wymieniać w kółko. Tym jestem w sumie wdzięczny, nawet bardzo. hihi ;)

 

Reszta podstawki pod kable, kable sieciowe (oj zgroza!) hihi itp. to swojego rodzaju religia, identyczna jak ta, której zwolennicy głoszą; że lampa + analog musi zawsze zagrać lepiej od każdego wzmacniacza tranzystorowego i CD. ;)

 

Jak ktoś ma mnóstwo pieniędzy - problemu nie widzę, jak ktoś z tego powodu głoduje, a tu się takie przypadki zdarzały - cóż jego wybór.

 

Coś mi się z tekstem pokićkało, ale chyba się naprawiło. ;)

 

Dobrego dnia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.