Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawiaki


skynyrd

Rekomendowane odpowiedzi

Egon - daj spokój - lemingi nie kumajom :)

a mój dziadek został oficerem za obronę miasta przed bolszewikami w 1920tym

teraz mieszkam niedaleko miasteczka wilanów - największego skupiska lemingozy w stoLycy

czasem wsiadam do autobusu np 422

bogata lemingoza ma ibuka w którym niby coś czyta, żeńska lemingoza drze ryja do samsunga w promocji

a biedna lemingoza popija cóś z termokubków

no monty python normalnie :)

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

No tak - słoiku - to jęst problem Warszawy. Prawdopodobnie nie złapałeś.

Słoiki są wyjątkowo tępe.

Ale hamówek przyjeżdża i napływa - uraziłem?

 

Egon - daj spokój - lemingi nie kumajom :)

a mój dziadek został oficerem za obronę miasta przed bolszewikami w 1920tym

teraz mieszkam niedaleko miasteczka wilanów - największego skupiska lemingozy w stoLycy

czasem wsiadam do autobusu np 422

bogata lemingoza ma ibuka w którym niby coś czyta, żeńska lemingoza drze ryja do samsunga w promocji

a biedna lemingoza popija cóś z termokubków

no monty python normalnie :)

 

A dlaczego mam schować się przed hamem? Jakimś popierdoleńcem, który zarabia tu hajs, a wieczorami pluje na moje miasto?

Może nie jest piękne, ale na bruku w 1939 i 1944 zostawiła krew moja rodzina.

I jakiś wiejski xxxx może się na nie wyżygać w swojej prostracji, bo pakuje kebaby?

 

Nigdy nie obraziłbym Poznania, Krakowa czy Lwowa, szczególnie Lwowa za Orlęta.

Dlaczego jakiś xxxxx ma obrażać moje miasto?

 

Parę lat mieszkałem w Olsztynie, i nie przyszło mi do łba skrytykować te miasto.

Pół miliona wieśniaków, którzy dzięki Warszawie prosperują pluje na te miasto.

 

Nie naraź się mnie xxxxxxxxx gdzieś przy barze bo walę w japę bez orientu.

Egon, bo Polska, to nie elegancja Francja - przedwojenne elity same poszły na rzeź - byli jeszcze głupsi od lemingów - to teraz lemingi zajmują ich miejsce (i wszystkie miejsca w call center przy okazji) ;)

0

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Egon, bo Polska, to nie elegancja Francja - przedwojenne elity same poszły na rzeź - byli jeszcze głupsi od lemingów - to teraz lemingi zajmują ich miejsce (i wszystkie miejsca w call center przy okazji) ;)

0

 

No tak... Myślaem, że napiszę w tym temacie kawałek historii - nie da rady, nie zawalczę z hamerm. Od ósmego pokolenia - no tak ciemniaku, od ósmego.

Uważasz, że nikt nie ma przodków? Przecie na tym forum są ludzie, którzy potrafią się wywieść wcześniej niż ja. Moja rodzina otrzymała indygenat w 1406. Moi przodkowie bili się pod Grunwaldem.

 

To kompletnie nie ma znaczenia.

 

Emocje opadły. Warszawa zawsze była otwarta. W 1938 do Warszawy przyjechała rodzina wieśniaków spod Mogielnicy, o ile pamiętam - z Błędowa. Byli biedni. Warszawa postawiła ich na nogi,

Ojciec walczył w obronie Warszawy, Matka opatrywała żołnierzy w 1939. Horror minął. Dzieci poszły do szkoły w 1945. Z jednym z nich poszedłem do przedszkola, a póżniej do podstawówki

Pochowaliśmy starych w latach dziewięćdziesiątych na Wawrzyszewie. Nad grobem stało trzech generałów. To jest Warszawa. Uważacie, że któryś ubliżyłby miastu?

8 pokoleń stołecznego wychowania, szacunek dla miasta ale dla języka ojczystego już nie, błędy ortograficzne aż rażą oczy. Dzieciństwo spędzone na sprzedawaniu "pyzów" na Bazarze Różyckiego zamiast w szkole czy jaki czort?

 

Himilsbachowi nie walnąłeś przy okazji w japę bez orientu? W zasadzie to też był taki peerelowski, wczesny słoik...

A tak przy okazji, Warszawę odbieraną jako chamidłowo zawdzięczamy wyłącznie słoikarstwu więc nie ma co narzekać, to przekrój i esencja całego skundlonego społeczeństwa.

Taaak? Przeczytaj wypowiedzi Skynyrda.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Myślę że wszystkie stereotypy dotyczące warszawiaków tworzą się bez udziału warszawiaków - w głowach ludzi którzy czują się gorsi, a Warszawa jest dla nich jakąś cenną wartością. Czują że ta wartość jest "nie dla nich" - więc starają się ją zdeprecjonować.

Dochodzą też różnice międzykulturowe. Na Podhalu, na wsiach, w małych miasteczkach - istnieje pewne dążenie do nawiązywania kontaktów z przyjezdnymi. Ludzie starają się podejść, zagadać, porozmawiać. Jest to odbierane jako serdeczność. W dużym mieście tego nie ma - bo ludzi jest za dużo. Kultura wielkomiejska wytworzyła zachowania polegające na ignorowaniu kontaktów. Sąsiadowi mówi się dzień dobry - ale nic więcej, bo często nie wiem kim on jest. Sąsiadowi z drugiego bloku już się dzień dobry nie mówi - bo takich sąsiadów jest kilkuset. W dużym mieście nikt nie podejdzie na ulicy do drugiego człowieka, nie zagada - bo wyjdzie na wariata. Kiedy następuje zderzenie tych kultur - ten ze wsi się uśmiecha, chce zagadać i się zaprzyjaźnić - a ten z miasta się uśmiechnie, powie dzień dobry i pójdzie do swojego pokoju. Przez osoby z mniejszych społeczności może to być odbierane jako wyniosłość, "mają się za coś lepszego", "z nami nie pogadają". A tymczasem jest to po prostu wielkomiejski mechanizm zabezpieczający przed absurdalnymi kontaktami z nadmierną ilością ludzi w jednym miejscu...

Mechanizm o którym napisałeś wytworzył się raczej stosunkowo niedawno, wraz z powstaniem nowych blokowisk-sypialń i zanikiem kilkupokoleniowych rodzin mieszkających wspólnie. Wcześniej ludzie jednak się znali, mimo że w jednym bloku mieszkało np. 88 rodzin (typowe gierkowskie 10-piętrowe punktowce). Ta tak ceniona anonimowość to wytwór obecnych czasów.

 

A osobiście jestem najbardziej zaskoczony faktem, że nikt nie rzucił jeszcze tematu Warszawa kontra Kraków. W kontekście "ukulturowienia" mieszkańców tych miast.

...

Uważasz, że nikt nie ma przodków? Przecie na tym forum są ludzie, którzy potrafią się wywieść wcześniej niż ja. Moja rodzina otrzymała indygenat w 1406. Moi przodkowie bili się pod Grunwaldem.

 

...

 

Ale jakby siegnąć jeszcze dalej genealogicznie to i tak będzie to jakaś ruda małpa :)

A osobiście jestem najbardziej zaskoczony faktem, że nikt nie rzucił jeszcze tematu Warszawa kontra Kraków

W Krakowie pozostał jeszcze chyba zwyczaj "spotykania się" ciekawych ludzi na rynku. W Warszawie ciekawi ludzie spotykają się w pracy ... Każdy zapieprza i nie ma chwili wytchnienia.

To miasto nie ma zresztą jakiegoś centralnego punktu przyciągającego (chyba że są to galerie handlowe).

A zresztą kogo i do czego miało by przyciągać ?

W Krakowie pozostał jeszcze chyba zwyczaj "spotykania się" ciekawych ludzi na rynku. W Warszawie ciekawi ludzie spotykają się w pracy ... Każdy zapieprza i nie ma chwili wytchnienia.

To miasto nie ma zresztą jakiegoś centralnego punktu przyciągającego (chyba że są to galerie handlowe).

A zresztą kogo i do czego miało by przyciągać ?

 

nie ma ciekawych miejsc ? ludzie spotykaja sie tylko w pracy albo galeriach ?

nie wiem skad ty jestes ale w wawie to chyba tylko przejazdem

 

jest mnostwo ciekawych miejsc justasku ale warszawe trzeba poznac,

jak sie tylko do roboty ze wsi przyjezdza to nie dziwota ze potem takie teksty sloiki wypisuja

 

justas byles kiedy na starowce,w lazienkach krolewskich,polach mokotowskich,albo w ktoryms warszawskim parku ,miski widziales :),warszawa to takie miasto ktore na pierwszy rzut oka dla przyjezdnego moze wydawac sie nieciekawe ale tylko na pierwszy rzut oka,trzeba wiedziec gdzie pojsc justas,to ze ty spotykasz sie ze znajomyni w pracy albo w carefurze zeby taniej zakupy zrobic bo na wsi drogo w sklepikach to nie znaczy ze tak jest,nie jestes widac ciekawy skoro cie nie zapraszaja,to w warszawa jest polskim centrum kultury ,to w warszawie najczesciej spotykaja sie albo pracuja gwiazdy celebryci i inne tego typu wynalazki,to warszawie jest sejm senat,kancelaria premiera twojego tuska i palac prezydencki,to warszawie sa wszyskie najbardzie liczace sie ambasady innych panst w tym korei polnocnej,to warszawie jest stadion narodowy legii polonii,pozwiedzaj troche justas stolyce a nie bzdury wypisujesz

pracuja gwiazdy celebryci i inne tego typu wynalazki,to warszawie jest sejm senat,kancelaria premiera twojego tuska i palac prezydencki,to warszawie sa wszyskie najbardzie liczace sie ambasady innych panst w tym korei polnocnej,to warszawie jest stadion narodowy legii polonii,pozwiedzaj troche justas stolyce a nie bzdury wypisujesz

Myślę że Polska w swojej polityce zdecydowanie powinna stawiać na edukację ...

Kulturalna wypowiedź o warszawskich miejscach kultury :)

To jest wiocha dopiero. Cały ten wątek, to jest jakaś masakra.

Gdybym był (na szczęście nie jestem) z Warszawy, to bez kitu wstydziłbym się mordę w tym wątku otworzyć.

Jeśli tam takie buractwo mieszka, jak reprezentanci stolicy na forum, to nic dziwnego, że opnie o warszawiakach są jakie są.

Kultury to sami się w chlewie chyba uczyli, a innych chcą pouczać. Dno, muł i wodorosty.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Sory ale niektórzy Warszawiacy tutaj piszący jesteście niedowartościowani. Aż żałośni.

Słoikom zawdzięczanie skundlenie? No sory, przeczytajcie jeszcze raz uważnie swoje wpisy. Niczym nie uzasadniona mania wyższości.

Zajebistą reklamę sobie tu robicie...

 

p.s. nikogo nie oceniam, tylko wpisy w tym wątku dla jasności.

Stereotypy,stereotypy.Jak to ułatwia zrozumienie świata i poprawia samopoczucie!Warszawiak słoik.Jakie to ma znaczenie?

 

Może by to dać do działu stereo?

Gość masza1968

(Konto usunięte)

No i ?

No właśnie...

Czemu temat tego miasta i ludności napływowej wywołuje tyle krzyku jedynie u osób nie powiązanych (rzekomo) z Warszawą?

 

A dzięki komu spędzamy 3 godziny dziennie w samochodzie w korkach, mamy wielkie problemy aby umieścić dzieci w przedszkolach i szkołach? Dzięki komu dzień pracy już nie trwa 8 tylko 10 godzin za 1/3 dawnej stawki?

 

Jak już przyjedziesz i będziesz sterczał w tych korkach albo przejeżdżał rano obok jakiegoś przedszkola to policz samochody na warszawskich i obcych rejestracjach. Może wówczas zrozumiesz skalę problemu rdzennych warszawiaków i ich wkurwienie.

A no tak teraz rozumiem , trochę się pomyliłem po przeczytaniu czegoś o skundleniu społeczeństwa.

No ale korki to rozumiem.

 

A tak przy okazji, Warszawę odbieraną jako chamidłowo zawdzięczamy wyłącznie słoikarstwu więc nie ma co narzekać, to przekrój i esencja całego skundlonego społeczeństwa.

 

p.s. nie wiem jak jest odbierana Warszawa ale lepiej bardziej sobie to wyobrażam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.