Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end, co słychać a czego nie


Piotr91

Rekomendowane odpowiedzi

Nie da się udowodnić nieistnienia nieistniejącego. Już rozmawialiśmy o tym.

A rozmawialiśmy już o tym, że nie da się udowodnić nieistnienia istniejącego, czyli nie da się udowodnić braku wpływu kabli na brzmienie? Może ty potrafisz? Bo dotychczas żaden niesłyszący tego nie zrobił, choć dużo gada.

...choć dużo gada.

A Ty dużo piszesz o swoich cudownych właściwościach związanych z odbiorem bodźców dźwiękowych. To pisanie jest bardzo mało wiarygodne. Musisz je jakoś podbudować. ;-). Spróbuj może się uda mnie/nas przekonać, że to co piszesz to prawda.

 

Niesłyszący oprócz uszczerbku w narządzie słuchu, mają widocznie też podobny uszczerbek w mózgu,

Fragment godny przedstawiciela elit słyszących. Taki elegancki, z klasą i do tego merytoryczny.

Może Kolega nie zauważył, ale wśród moich znajomych jest osoba niedosłysząca uważająca się za audiofila. On też bada wpływ kabli i innych sprzętów na brzmienie.

 

Nie pomoże żaden lekarz laryngolog. Tu może pomóc tylko psychiatra.

Komu ten lekarz ma pomagać mniejszości czy większości ? Jak większości, jak Kolega uważa, to należy temat przebadać na uczelniach świata bo to może być poważny problem o zasięgu światowym. Może nie starczyć lekarzy i epidemia gotowa ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Kończy się na tym, że, Wielki Niesłyszący Manipulatorze, żaden z niesłyszących nie jest w stanie udowodnić, że zmian nie słychać. Tylko papla na forum pseudonaukowe bajeczki dla maluczkich.

 

Kończy się na tym, że możesz udowodnić słyszenie wystarczy zamknąć oczka:) Potem sobie już tylko słuchasz kilka razy kabelka A potem kabelka B wskazujesz na te różnicę i albo udowodnisz, że słyszysz, albo jak to mam miejsce do tej pory dostaniesz ataku chwilowej głuchoty :) Chcesz udowodnić, że nie słyszysz? Proszę bardzo udowodnij, że nie słyszysz kierunku bezpiecznika, pokaż nam jak to się robi :)

Promil do wszystkich ludzi na świecie to duuuużo....jest.

Masz rację, wyraziłem się nieprecyzyjnie, miałem na myśli znikomy ułamek promila :)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Lechu, ty nie widzisz, bo nie chcesz widzieć, tak jak nie słyszysz różnic, bo nie chcesz słyszeć. To sprawa autosugestii. Gdybyś umiał się odłączyć od własnych uprzedzeń... Ale ty nawet tego nie chcesz. Wolisz żyć w ułudzie.

 

Masz rację - sygnatura dźwiękowa kabelków to sprawa autosugestii - zjawisko psychoakustyczne.

Fizycznie nie występuje.

Od czasów pojawienia się kablowej paranoi nikt na świecie nie wykazał modyfikacji brzmienia wniszonej przez przewody.

 

krzyzakov

 

@soundchazer

Jesteś w mylnym błędzie.

Zjawisko omamów słuchowych zostało zbadane i opisane już dawno temu, a metodologia odróżnienia ich od rzeczywistego słyszenia jest sprawdzona i niezawodna. Nawet opisana normą ISO.

 

krzyzakov

 

Kończy się na tym, że, Wielki Niesłyszący Manipulatorze, żaden z niesłyszących nie jest w stanie udowodnić, że zmian nie słychać. Tylko papla na forum pseudonaukowe bajeczki dla maluczkich.

 

Mogę Ci bez najmniejszego problemu udowodnić, że nie słyszysz zmian:)

 

krzyzakov

Ty, KRZYZAK, nie bądź taki pająk! Udowodnij mi, że TY nie słyszysz zmian.

 

Zaraz może powiesz, że jestem czyimś klonem ?!?

No właśnie nie jesteś i to jest dramat. Gdybyś był, twoja identyfikacja byłaby naturalna. A tak, to nawet nie wiadomo, kim jesteś: raz słyszysz zmiany, zaraz potem nie słyszysz, raz nabijajasz się ze "sceptyków", innym razem ze słyszących zmiany... Straszne, w gruncie rzeczy.

 

Ale jak można udowodnić niesłyszącemu, że się słyszy? Nie rozumiem tego, ale życzę powodzenia w tzw. narodowym sporcie udowadniania sobie najmojszej racji.

 

Jest to niezwykle proste.

Jeśli ktoś słyszy zmianę, to jest w stanie wskazać kiedy ona nastąpiła, posługując się wyłącznie słuchem.

 

 

krzyzakov

 

Ty, KRZYZAK, nie bądź taki pająk! Udowodnij mi, że TY nie słyszysz zmian.

 

Dało by się, ale ponieważ nie stawiałem takiej tezy, wiec nie mam potrzeby jej udowadniać:)

 

krzyzakov

No właśnie nie jesteś i to jest dramat. Gdybyś był, twoja identyfikacja byłaby naturalna. A tak, to nawet nie wiadomo, kim jesteś: raz słyszysz zmiany, zaraz potem nie słyszysz, raz nabijajasz się ze "sceptyków", innym razem ze słyszących zmiany... Straszne, w gruncie rzeczy.

 

Można powiedzieć, że kiedyś wydawało mi się, że słyszę i uparcie tego broniłem tak jak Ty no może niezupełnie, bo takich niedorzecznych tekstów jak twój "Udowodnij, że nie słyszysz" nawet dzieci nie popełniają :) Rzeczywistość w moim słyszeniu okazała się zupełnie inna wielokrotnie o tym wspominałem. Jak już dojedzie do tego, że ktoś będzie chciał się sprawdzić nawet tak dla samego siebie, to to zrobi, a co dalej no cóż albo beton, albo przejrzy na oczy.

Jest to niezwykle proste.

Jeśli ktoś słyszy zmianę, to jest w stanie wskazać kiedy ona nastąpiła, posługując się wyłącznie słuchem.

 

Ale jak niesłyszący będzie wiedział, że zmiana wystąpiła, skoro niesłyszący nie słyszy i nie rozróżnia zmian. Może jeszcze dla przykładu: jak Ci mam wytłumaczyć w jakiej formie grają powyższy I Got Rhythm, skoro nie wiesz co to jest forma (np. najpopularniesza AABA) i na czym ona polega. Słuch to jednak bardzo indywidualny zmysł, tak jak i smak i idąc za ciosem: jak znawca win może udowodnić laikowi, że klasyczne Bordeaux różni się od innego klasycznego Bordeaux?

Parker's Mood

Napisz książkę pt. "Jak zostałem neofitą". Twoja wiarygodność wprawdzie nie wzrośnie, ale popularność owszem. Nie słysz i daj słyszeć innym.

 

Przecież nikt nikomu nie broni "słyszeć".

Ja nawet kilka razy słyszących prosiłem o usłyszenie. Tylko jakoś nigdy nic nie mogli usłyszeć jak nie widzieli. Podobno słuch im się psuje od stresu.

 

krzyzakov

 

jak znawca win może udowodnić laikowi, że klasyczne Bordeaux różni się od innego klasycznego Bordeaux?

 

Bardzo prosto. Znawca dostaje kilka identycznych kieliszków z winem i bezbłędnie wskazuje to, które różni się smakiem.

Badanie umiejętności sommeliera jest nawet określone normami.

Natomiast ludzie, którzy twierdzą, że słyszą sygnaturę kabelków, za chiny ludowe nie są w stanie wyłowić kabla, który użytkują, doskonale znają i eozpisywali się na kilka stron o jego aspektach brzmieniowych, spośród próbek kontrolnych.

 

krzyzakov

Jesteś w mylnym błędzie.

 

Ciekawe sformułowanie... jedyne w swoim rodzaju. ;-)

 

Jest to niezwykle proste.

Jeśli ktoś słyszy zmianę, to jest w stanie wskazać kiedy ona nastąpiła, posługując się wyłącznie słuchem

 

Jasne, że to jest proste... ale dla słyszącego.

Niesłyszący i tak nie słyszy kiedy nastąpiła zmiana, bo dla niego zmiany nie było.

 

Reasumując - wcale to nie jest takie proste jak się nie słyszy, bo wtedy się nie wierzy, że zmiany są i w kółko powtarza, że nie ma zmian, bo samemu ich się nie słyszy.

 

Mam nadzieję, że powyższe nie jest zbyt zawiłe i zrozumiałeś o co chodzi. ;-)

Ale jak niesłyszący będzie wiedział, że zmiana wystąpiła, skoro niesłyszący nie słyszy i nie rozróżnia zmian

 

Mark - dokładnie. Śmiem twierdzić, że cała ta wataha niesłyszących leci sobie tutaj w ©h... ;-)

Mają z tego niezły ubaw.

 

Tak sądzę.

 

Ciekawe sformułowanie... jedyne w swoim rodzaju. ;-)

 

 

 

Jasne, że to jest proste... ale dla słyszącego.

Niesłyszący i tak nie słyszy kiedy nastąpiła zmiana, bo dla niego zmiany nie było.

 

Reasumując - wcale to nie jest takie proste jak się nie słyszy, bo wtedy się nie wierzy, że zmiany są i w kółko powtarza, że nie ma zmian, bo samemu ich się nie słyszy.

 

Mam nadzieję, że powyższe nie jest zbyt zawiłe i zrozumiałeś o co chodzi. ;-)

 

Niesłyszący nie musi słyszeć, bo zmienia kabelek i dokładnie wie kiedy go zmienił.

Słyszący również powinien to wiedzieć, bo wraz ze zmianą zmienił się dźwięk (opadł koc z głośników, bas stał się głębszy, o bogatszej fakturze itp).

Niestety tak nie jest. Żaden Słyszący nie potrafi wskazać, kiedy został zmieniony kabelek. A przecież to takie proste :)

 

krzyzakov

idąc za ciosem: jak znawca win może udowodnić laikowi, że klasyczne Bordeaux różni się od innego klasycznego Bordeaux?

 

Bardzo prosto, sommelier w teście, np. metodą trójkątową, jest w stanie wskazać, która próbka jest identyczna z wzorcem. I nawet jeśli laik nie jest w stanie rozróżnić win, to on w końcu nalewa do kieliszków i koduje próbki.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Powiem więcej - znaczącą większość złotouchych kablarzy nie potrafi rozpoznać interwałów.

Normalnie mają cudowną właściwość słuchu - słoń im na ucho nadepnął a kable im grają :)

 

krzyzakov

Żaden Słyszący nie potrafi wskazać, kiedy został zmieniony kabelek

 

Testowałeś już wszystkich?

 

Powiem więcej - znaczącą większość złotouchych kablarzy nie potrafi rozpoznać interwałów.

Normalnie mają cudowną właściwość słuchu - słoń im na ucho nadepnął a kable im grają :)

 

Że tak zapytam kolokwialnie: co ma piernik do wiatraka?

 

Testowałeś już wszystkich?

 

Że tak zapytam kolokwialnie: co ma piernik do wiatraka?

 

A czy psychiatra sprawdza każdy zakątek świata czy czasem nie żyją tam krasnoludki i Elvis?

 

krzyzakov

 

Co ma piernik? Ano to, że jeśli ktoś nie jest w stanie wykonać najbardziej podstawowego cwiczenia w kształceniu słuchu, to tym bardziej nie usłyszy rzekomych różnic, których nie wychwytują urządzenia pomiarowe, o 2 rzędy wielkości czulsze od jego słuchu.

Co zresztą potwierdzają testy.

 

krzyzakov

Niesłyszący nie musi słyszeć, bo zmienia kabelek i dokładnie wie kiedy go zmienił.

Słyszący również powinien to wiedzieć, bo wraz ze zmianą zmienił się dźwięk (opadł koc z głośników, bas stał się głębszy, o bogatszej fakturze itp).

Niestety tak nie jest. Żaden Słyszący nie potrafi wskazać, kiedy został zmieniony kabelek. A przecież to takie proste :)

 

To mnie przekonuje i faktycznie tego typu forma doświadczeń może coś powiedzieć i wyjaśnić. Wiem, że jest w kablologii wiele ściemy, jednak są sytuacje, w których różnice występujące po zmianie kabli głośnikowych są ewidentne, ale są i takie, które balansują na pograniczu percepcji i nawet zaawansowane ucho nie będzie w stanie ich wyłapać (w wielu wypadkach może tych różnic w ogóle nie być, jednak działa siła sugestii i to ona sprawia, że odczuwamy różnice). Moim zdaniem, cały konflikt bierze się też stąd, że wielu audiofili demonizuje i wyolbrzymia do potężnych rozmiarów obraz zmian brzmieniowych wprowadzanych przez kable, a w rzeczywistości są to tylko niuanse. Kable Nordosta, np. Valhalla, wprowadzają jednak dużo zmian w porównaniu z analogicznymi kablami innej firmy, choćby dla przykładu Shunyaty lub Audioquesta. Tego się nie da nie usłyszeć, jednak z drugiej strony słuch płata figle i jak kiedyś podałem przykład brzmienia gitary ze strunami nylonowymi, to ciężko było usłyszeć, że to właśnie nylon - brmiało jak gitara akustyczna z metalowymi strunami. To samo z kornetem i trąbką - generalnie nie do rozróżnienia przez audiofili i ludzi tylko słuchających muzyki - muzyk, który dobrze słyszy, różnice wyłapuje i jest w stanie je określić. Doświadczenie i lata praktyki mają tu zasadnicze znaczenie.

Parker's Mood

Jakie konkretnie urządzenia pomiarowe nie słyszą różnic? Których różnic nie słyszą? Jakości stereofonii? Głębi prezentacji? Co to w ogóle są za bzdury?! Nie istnieje urządzenie pomiarowe, które słyszy.

 

Co zresztą potwierdzają testy.

Nie istnieją testy, które to potwierdzają.

Co ma piernik? Ano to, że jeśli ktoś nie jest w stanie wykonać najbardziej podstawowego cwiczenia w kształceniu słuchu, to tym bardziej nie usłyszy rzekomych różnic, których nie wychwytują urządzenia pomiarowe, o 2 rzędy wielkości czulsze od jego słuchu.

Co zresztą potwierdzają testy.

 

 

Głupoty piszesz. Są wykształceni muzycy, czy kompozytorzy, którzy to co usłyszą potrafią natychmiast zapisać na pięciolinii.

To wcale nie oznacza, że muszą słyszeć różnice między kablami.

Odwrotnie - ktoś, kto nawet nie wie co to jest interwał i nie potrafi zaśpiewać gamy, bo np. fałszuje - może słyszeć różnice między kablami.

 

Przecież to takie proste. Doprawdy dziwne, że nie potrafisz zrozumieć tak oczywistych rzeczy i pieprzysz tu bez sensu. ;-)

Są wykształceni muzycy, czy kompozytorzy, którzy to co usłyszą potrafią natychmiast zapisać na pięciolinii.

To wcale nie oznacza, że muszą słyszeć różnice między kablami.

Odwrotnie - ktoś, kto nawet nie wie co to jest interwał i nie potrafi zaśpiewać gamy - może słyszeć różnice między kablami.

 

Dokładnie, bardzo dobrze to ująłeś.

Parker's Mood

To mnie przekonuje i faktycznie tego typu forma doświadczeń może coś powiedzieć i wyjaśnić

 

Może i wyjaśnia, ale opory w używaniu tego typu doświadczenia są spore :) Nie trzeba zaraz do takiego porównania szukać niesłyszącego wystarczy ktoś, kto będzie nam zmieniał kable. Nawet taki konstruktor kolumn i wzmacniaczy używa takiej metody do porównań :)

Niesłyszący nie musi słyszeć, bo zmienia kabelek i dokładnie wie kiedy go zmienił.

 

Należy jeszcze założyć, że ten niesłyszący jest uczciwy, co nie jest takie oczywiste,

biorąc pod uwagę kompleks niższości. ;-)

Dlatego pewnie te wszystkie rzekome testy kończą się "po myśli" niesłyszących, he he... ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.