Postpolacy

[misiomor]

Agresor zawsze wybiera dogodny dla siebie moment ataku. Ekstrapolując jednak przygotowania wojenne II RP i ZSRS, dystans się powiększał na naszą niekorzyść. W naszych planach nie było nic zdolnego przeciwstawić się T-34. W kwestii oceny wywiadowczej przygotowań wojennych - II RP została wyrolowana jak dzieci.

[fish75]

Agresor zawsze wybiera dogodny dla siebie moment ataku. Ekstrapolując jednak przygotowania wojenne II RP i ZSRS, dystans się powiększał na naszą niekorzyść. W naszych planach nie było nic zdolnego przeciwstawić się T-34. W kwestii oceny wywiadowczej przygotowań wojennych - II RP została wyrolowana jak dzieci.

...skoro sobie tu gdybiemy to gdyby nie idiotyczna polityka Becka i jego juz wspomniany zwrot w kierunku egzotycznych sojuszy to nasze dywizje razem z niemieckimi pognalyby bolszewie na ural i o t-34 nie bylo by mowy....

 

 

Agresor zawsze wybiera dogodny dla siebie moment ataku.

no i akurat suscy sikali po nogach zebysmy sie nie dogadali z Niemcami....a ze znalazl sie taki co postanowil zgubic Polske '' w dobrym towarzystwie'' jak okreslal angoli to coz....

[misiomor]

To są gdybania historyczne. Fakty są takie, że II RP to był pokaz niekompetencji - przemysłowej, ekonomicznej (do końca II RP nie osiągnęła PKB swoich ziem z 1913r.), wywiadowczej, zbrojeniowej i w wielu innych dziedzinach. Nawet roili sobie jakieś kolonie w czasach kiedy zachodnie potęgi kombinowały już jak się z kolonializmu wycofać.

[fish75]

To są gdybania historyczne. Fakty są takie

...hmmm kolega sadzi ze historia opiera sie na SF?

 

.....trudno mi sie odniesc do reszty, bo uogolnienie jest tak duze ze nie wiem od czego zaczac....mazna by rownie dobrze stwierdzic ze IIRP byla do bani i basta!

[Bezlitosna Niusia]

"Agresor zawsze wybiera dogodny dla siebie moment ataku..."

 

Gdybyście chcieli najechać na Żabojadów - zalecam pierwszą środę każdego miesiąca, dokładnie w południe.

Wtedy i tak wszystkie syreny wyją, jak Francja długa i szeroka:-)

Nikt nie zwróci uwagi.

 

 

Jak zwykle, zresztą!:-)

[antymalkontent]

Powtarzam to jest zaplanowana taktyka podboju ekonomicznego i nie występuje tylko w Polsce a prawie wszędzie gdzie zaszczepiono pseudo kapitalizm.

Problem Polski w czasach pseudo kapitalizmu to brak polskich międzynarodowych korporacji które wzmacnialy by pozycję Polski na świecie. Oraz rządy osób o mentalnośći komunistycznej która to ogranicza możliwości utworzenia nowoczesnych Polskich przedsiębiorstw.

[misiomor]

Problem Polski w czasach pseudo kapitalizmu to brak polskich międzynarodowych korporacji które wzmacnialy by pozycję Polski na świecie. Oraz rządy osób o mentalnośći komunistycznej która to ogranicza możliwości utworzenia nowoczesnych Polskich przedsiębiorstw.

To jest IMO bardziej skomplikowane. Gdyby Polacy dysponowali umiejętnościami skutecznej konkurencji z najlepszymi na świecie, rząd by temu nie przeszkadzał, bo sam by się przy tym też pożywił. Problem w tym, że w najlepszym przypadku wykształcenie tych umiejętności wymagałoby kilkudziesięciu lat spokoju i co najgorsze zmniejszenia władzy rządu - np. w zakresie edukacji.

[il Dottore]

rząd by temu nie przeszkadzał, bo sam by się przy tym też pożywił.

 

Dotychczasowe doświadczenia przeczą Twojej tezie.

Wystarczy przypomnieć los Romana Kluski.

Rządowi nie zależało na podatkach od Kluski tylko na jak najszybszym zniszczeniu jego firm, bo koleś nie należał do sitwy.

Zauważ, jak Kluska zacichł - owieczki hoduje, serki robi, cieszy się, że żywy-zdrowy... ale za prawdziwy biznes nigdy już się nie zabierze.

Wie bowiem,że przekroczył próg zastrzeżony dla ubeckich watah.

Wyjaśniono mu to aż za bardzo jasno.

[Arku]

Czy jesteśmy jeszcze narodem?

Co po Polakach?

Kim są Postpolacy?

Za wprowadzenie do naszej dyskusji niechaj posłuży ten film:

Polska jest krajem tak jakby. Czyli na niby. To przecież ocena naszych polityków. Zapomniałem tylko który to wyraził w podobny sposób bo znane jest "ch.. d.. i kamieni kupa".

Każda instytucja państwowa działa w POlsce na niby, dla pozoru, żeby zapewnić możliwość zatrudniania oligarchii politycznej, więc wykonywanie prawa - jakkolwiek niedoskonałego - jest dla niej tylko uciążliwością.

 

Polacy przodują wśród narodów UE w ilości skarg składanych do Trybunału Europejskiego przeciwko Państwu Polskiemu i Państwo 90% z tych pozwów przegrywa. A to już o czymś wyraźnie świadczy.

W szczególności o tym że nie potrzebujemy własnego rządu, sądownictwa i generalnie państwowości.

Rozwiązać ten burdel w cholerę. włącznie w zabierająca pieniądze armią i opresyjna policją. Jak nie będzie państwa to po wuj armia, przecież państwa nikt nie zaatakuje.

Sądownictwo zastąpią trybunały UE, naszych nieudolnych urzędasów z władz centralnych już zastępują, nasze p-osły nie kiwną palcem jeśli nie przyjdzie prikaz z Brukseli co mają zmienić w prawie. Więc tez są zbędni. Będzie taniej - potrzebną resztą można będzie sfinansować ze składki unijnej która i tak przekazujemy do UE, tylko będzie my ją przekazywać większą - to znaczy w wysokości całych dochodów budżetowych.

 

Mam tylko pewne obawy... Z większej odległości od Warszawy będzie znacznie łatwiej przykroić budżet, a jakoś tak dziwnie nie wierzą że jakaś Niemiec czy inny Francuz będzie zainteresowany w zapewnieniu finansowania polskiego szkolnictwa czy opieki zdrowotnej bardziej niż nasze własne kmiotki z wiejskiej, nie wspominając już o rozwoju przemysłu. I ostatecznie poddaństwo UE skończyłoby się tylko przetransferowaniem naszych rodzimych świń do Europy.

 

i ZSRS

A te nowomowę skąd wytrzasnąłeś? To jakiś nowyj polskij ?? Jóź się przyzwyczajasz do życia pod walonką?

[fish75]

ZSRS - Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich

[Arku]

To są gdybania historyczne. Fakty są takie, że II RP to był pokaz niekompetencji - przemysłowej, ekonomicznej (do końca II RP nie osiągnęła PKB swoich ziem z 1913r.), wywiadowczej, zbrojeniowej i w wielu innych dziedzinach. Nawet roili sobie jakieś kolonie w czasach kiedy zachodnie potęgi kombinowały już jak się z kolonializmu wycofać

 

Czasami jak poleeeecisz, to jak rządowy tupolew na smoleńsk.

 

PKB przed 1913 rokiem tworzone było przez przemysł zaborców i ustanowione między nimi układy polityczno-gospodarcze. Polacy mieli z tego g.. i szklane paciorki.

 

Polska powstała z niczego wiec PKB trzeba liczyć od zera, bo taką miała pozycje wyjściową. II RP podejmowała inwestycje państwowe na duża skalę, żeby w ogóle coś z tego wyszło, a mimo tego pewne unormowania prawne i pozostałości gospodarczych i administracyjnych unormowań zaborców działały w Polsce jeszcze do lat 60-tych XXw., na przykład pozostałości w ewidencji gruntów i opodatkowaniu czy w układzie szlaków kolejowych.

Dość powiedzieć, że w tamtych czasach II RP była na podobnym poziomie zamożności co Włochy ale za Rumunią.

 

Towarzystwo Kolonialne to była prywatna inicjatywa megalomanów. Czego jak czego ale megalomanów ci u nas dostatek, bez problemu znajdziesz ich w Internecie, także tu na forum.

 

Wywiad akurat działał dość dobrze jak na sytuację Polski, przemysł zbrojeniowy tak jak cały przemysł.

 

Kraj wymagał całkowitego przebudowania struktur, przemieszczenia ośrodków przemysłowych zgodnie z nowym wymiarem jednolitego Państwa, wybudowania dróg, przebudowy szlaków kolejowych, dostępu do morza. Opracowania jakiejkolwiek strategii obronnej czasów industrialnych, której nigdy wcześniej nie było w strukturach jednolitego państwa.

 

A teraz historycy z powołania mogą siedząc w bamboszach przed komputerem, wymyślać recepty na alternatywną historię i pokazywać co oni by zrobili kiedyś lepiej gdyby mieli tę wiedze co teraz.

To żadna sztuka!

Pokaż co zrobiłbyś dzisiaj lepiej niż może być zrobione jutro, albo chociaż podaj mi numery totolotka na najbliższe losowanie.

To będzie jakiś wyczyn.

 

ZSRS - Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich

dlatego pytam czy ta nowomowa to już pod walonki zrobiona?

 

jusz pół po ruskij poł pa polskij

[misiomor]

Dotychczasowe doświadczenia przeczą Twojej tezie.

Wystarczy przypomnieć los Romana Kluski.

Rządowi nie zależało na podatkach od Kluski tylko na jak najszybszym zniszczeniu jego firm, bo koleś nie należał do sitwy.

Kluska nie robił żadnej ambitnej produkcji czegoś innowacyjnego, o co dobijałby się cały świat, tylko zwyczajnie składał komputery z importowanych części. Jeżeli to ma być sztandarowy przykład naszej przedsiębiorczości, to może lepiej nie próbujmy niepodległości...

 

dlatego pytam czy ta nowomowa to już pod walonki zrobiona?

 

jusz pół po ruskij poł pa polskij

Fish75 już za mnie odpowiedział, więc tylko uzupełnię. "sowiecki" jest lepszym określeniem niż "radziecki" z bardzo prostego powodu - jak jednowyrazowo nazwać obywatela Związku Radzieckiego? W podstawówce uzywaliśmy określenia "radziecmen", jednak pewnie nie znajdzie się ono w słowniku. Za to "sowiet" czy "sowieciarz" działają idealnie.

[Arku]

Gdyby Polacy dysponowali umiejętnościami skutecznej konkurencji z najlepszymi na świecie, rząd by temu nie przeszkadzał, bo sam by się przy tym też pożywił.

Dotychczasowe doświadczenia przeczą Twojej tezie.

Wystarczy przypomnieć los Romana Kluski.

 

A jaką Kluska stworzył korporację która miała konkurować ze światowymi?? Masz na myśli montaż komputerów z gotowych cześć tajwańskich i następnie opychanie ich jako pseudoimport, żeby obejść przepisy celne stworzone za łapówy od jakiegoś lobbysty ściągającego zachodnie komputery?

 

Polskie korporacje nie powstały, bo nie było polskiego kapitału (a dokładniej był kapitał ale państwowy, którego aktywa zostały rozgrabione w wyniku politycznej prywatyzacji - wysoka podaż aktywów spowodowała wyprzedaż za bezcen). A nie wchodzi się do kapitalizmu bez kapitału, bo można wtedy pełnić w nim najwyżej rolę kloszarda.

 

Jeśli kto nie wie o co chodzi niech dokładnie prześledzi najnowsza historię gospodarczą Korei południowej i sposób w jaki oni zbudowali swoją potęgę kapitalistyczną.

[jozwa maryn]

W podstawówce uzywaliśmy określenia "radziecmen", jednak pewnie nie znajdzie się ono w słowniku. Za to "sowiet" czy "sowieciarz" działają idealnie.

 

Ditto "sowek".

[Arku]

jak jednowyrazowo nazwać obywatela Związku Radzieckiego? W podstawówce uzywaliśmy określenia "radziecmen", jednak pewnie nie znajdzie się ono w słowniku. Za to "sowiet" czy "sowieciarz" działają idealnie.

Wiesz jak jednowyrazowo nazywa się człowieka, który po kilkunastu latach nauki nie potrafi mówić po polsku???

[fox733]

Przecież sojuz był sowiecki a nie radziecki.

[misiomor]

PS. Czy wg. logiki nazwy "Związek Radziecki" mamy zacząć mówić "Srebrne Góry" na Argentynę? Albo "Krewetkowo" na Kamerun?

[fox733]

A ten PS to do mnie?

Ja tam wolę Kraj Rad :)

 

Bo od Rad Narodowych pochodzi!

[misiomor]

I choćby przyszedł miliard Chińczyków

i każdy zjadłby milion klopsików

i s..liby potem przez tysiąc lat

to nie zas..liby Kraju Rad!

[fox733]

Moładiec!

[Arku]

Przecież sojuz był sowiecki a nie radziecki.

 

sojuz był sowietski ale związek był radziecki

 

Albo pa ruskij albo pa polskij.

 

A nie tak "po naszemu" jak minister rzekł "ch... d... i kamieni kupa".

[fish75]

dlatego pytam czy ta nowomowa to już pod walonki zrobiona?

...sowiecki to nazwa uzwana do lat 40....pozniej radziecki i tyle

[fox733]

A co na to polska etymologia?

[Arku]

taka nowomowa pasuje w sam raz do postpolaków :-)

 

...sowiecki to nazwa uzwana do lat 40....pozniej radziecki i tyle

sowiecki to nie nazwa tylko makaronizm, uznawany przez takich samych prepolaków jaki stosuja postpolacy. Ale oni mówili po prostu sovieci od Soviet Union

[fox733]

Z ciekawości zerknąłem do wiki i tam piszą, że i przed wojną mówiono Kraj Rad, nawet w oficjalnych dokumentach.

wiązek Radziecki a Związek Sowiecki[edytuj | edytuj kod]

link= alt= Zobacz hasło radziecki w Wikisłowniku

Ponieważ w oryginalnej nazwie państwa występuje przymiotnik советский (sowietskij) o wyżej wymienionym znaczeniu, w języku polskim powstał problem oddania treści tej nazwy. Dla oficjalnej nazwy państwa początkowo stosowano formę Związek Socjalistycznych Republik Rad lub skrót Z.S.R.R.[4], (bez tworzenia przymiotnika), natomiast w przypadku potrzeby użycia przymiotnika pospolitego stosowano formę sowiecki. Później zaczęto się posługiwać przymiotnikiem radziecki, który w polszczyźnie funkcjonował w innym znaczeniu od okresu staropolskiego (został on po raz pierwszy odnotowany ok. 1455-1460 roku w znaczeniu ‘związany z funkcją radcy miejskiego’[5]). Współcześnie stosowane są obie formy – uważane za poprawne i synonimiczne, aczkolwiek zgodnie z opinią niektórych językoznawców forma sowiecki ma konotację negatywną[6].

 

Argumentem językowym na rzecz użycia w języku polskim słowa sowiecki, również w nazwie państwa, jest fakt występowania tego zapożyczenia (od rosyjskiego przymiotnika советский lub rzeczownika совет) w wielu językach (np. niem. Sowjetunion, ang. Soviet Union, fr. Union soviétique, czes. Sovětský Svaz). Z kolei przytoczone zapożyczenia, będące rusycyzmami, są wskazywane jako niepożądane przejawy zastępowania słów rodzimych wyrazami obcymi. Ponadto można wskazać inny niż polski przypadek, gdy stosuje się powszechnie nazwę rodzimą, mianowicie w języku ukraińskim w odniesieniu do ZSRR stosuje się określenie radianśkyj (радянський). Jednak, podobnie jak w polszczyźnie, również w języku ukraińskim funkcjonują, będące rusycyzmami i nacechowane pejoratywnie[7] lub wyznaczające dystans mówiącego[8], przymiotniki sowitśkyj (совітський) i sowiećkyj (совєцький)[9].

 

Słowa sowiecki używano w aktach urzędowych ogłaszanych w oficjalnych publikatorach przed II wojną światową (np. Związek Socjalistycznych Sowieckich Republik w Dz. U. z 1930 r., Nr 68, poz. 538; Związek Sowieckich Socjalistycznych Republik Rad w Dz. U. z 1933 r., Nr 17, poz. 115). Obecnie polski ustawodawca konsekwentnie używa w ogłaszanych aktach normatywnych formy Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich jako nazwy byłego państwa[10]). W języku urzędowym dopuszcza się użycie innej nazwy wyłącznie na zasadzie cytatu wcześniejszego aktu urzędowego, w którym użyto nazwy poprzedniej[11]

[misiomor]

Co sądzą na ten temat językoznawcy:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fish75]

taka nowomowa pasuje w sam raz do postpolaków :-)

 

 

sowiecki to nie nazwa tylko makaronizm, uznawany przez takich samych prepolaków jaki stosuja postpolacy. Ale oni mówili po prostu sovieci od Soviet Union

....nie sadze by w latach 20-30 ubieglego wieku ktokolwiek w PL uzywal nalecialosci anglojezycznych

[fox733]

Można jeszcze mówić ciubaryki.

[Arku]

...nie sadze by w latach 20-30 ubieglego wieku ktokolwiek w PL uzywal nalecialosci anglojezycznych

Naleciałości anglojęzyczne byłynaleciałościami rosyjskojęzycznymi - chodzi o sposób tworzenia nazwty angielskiej z rosyjskiej - Sovietskij Sojuz. Przyjęto wyraz wprost, nie tłumaczono "sojuz".

 

Może być Sovietski, ale nie Związek Socjalistycznych Republik Sovietskich. Tak piszą jakieś gimbusy, którym się wydaje że demonstrują w ten sposób swoją prawicowość. Za takie kaleczenie pradziadek by ich pochwą szabli po plecach wygrzmocił.

[misiomor]

"Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich" jest tylko minimalnym (w sensie szyku wyrazów) spolszczeniem przedwojennej formy "Związek Socjalistycznych Sowieckich Republik" z dokumentów oficjalnych.