Testy wahadełka

[Gość]

pytałem wahadełka czy z tego wyjdzie, wahadełko wyraźnie wskazywało że jak najbardziej, w związku z tym nie spędziłem z ojcem tyle czasu ile bym mógł a także nie powiedziałem mu wszystkiego tego co mogłem mu powiedzieć

 

domyślać się można jak się skończył pobyt twego taty w szpitalu...

 

jeszcze były inne wyjścia.

 

Nie ma innych wyjść.

Są tylko te, które wybrałeś.

Nie obwiniaj wahadełka, to tylko dyndadełko, które powiedziało prawdę odnośnie "wyjścia", zgodnie z intencją twego pytania.

[simon1983]

w związku z tym nie spędziłem z ojcem tyle czasu ile bym mógł

 

Tak to jest. Przechodziłem to dwa lata temu. Potem sobie wyrzuty robiłem że należało olać prace i gnać do szpitala a nie trzymać się głupich przyziemnych obowiązków jak jakaś durna praca.

[Krak_oN]

Nie obwiniaj wahadełka, to tylko dyndadełko, które powiedziało prawdę odnośnie "wyjścia", zgodnie z intencją twego pytania.

 

G... prawdę powiedziało ! tak samo jak G... prawdę mówią, zwykłe standardowe badania, na których wszystko to co na rezonansie wychodzi że jest już ostateczna masakra nie do uratowania, to na nich jest jeszcze wszystko super ekstra ! (okaz zdrowia normalnie) , nic bardziej błędnego, na zwykłych badaniach większość tych ludzi co umarli na raka w największych możliwych męczarniach (tak jak mój ojciec właśnie) okazuje się okazami zdrowia, tak że ostrzegam, zwykłe standardowe badania to sobie można wsadzić w D ! . I nie jest żadną tajemnicą że prawie wszyscy co bogatsi ludzie zawierzają swoje zdrowie tylko i wyłącznie corocznemu lub co dwa lata pełnemu bardzo dokładnemu i drogiemu skanowaniu rezonansem, nic innego nie wykaże tego na co ludzie umierają w największych męczarniach, zwykłe badania to mogą wykazać najwyżej cukrzycę, anemię, kamienie nerkowe itp, ale nie to co najgorsze.

 

Pamiętam też że kiedyś Senicz pisał tutaj tuż przed śmiercią że gdyby wcześniej zrobił rezonans to by zdążył wykryć chorobę kiedy była jeszcze do wyleczenia a na zwykłych badaniach był okazem zdrowia kiedy tymczasem jego stan był już dramatycznie krytyczny i nie do odratowania.

 

Ogólnie mówiąc w Polsce diagności mówią że zazwyczaj chory dostaje badania na miarę współczesnych czasów wtedy kiedy już nawet nie ma po co ich robić. A najczęściej (kiedy pacjent nie ma już siły funkcjonować i już na pierwszy rzut oka wygląda bardzo źle) całymi miesiącami będą zwodzić człowieka żeby prowadzić tzw zdrowy tryb życia i się nie denerwować i więcej optymizmu !. Ale ponoć w większości przypadków podejrzewają że natychmiast by się przydał rezonans, tyle tylko że mają ograniczoną pulę pieniędzy do rozdysponowania.

 

Tak że do końca życia będę już miał obraz ludzi odchodzących w najwyższych męczarniach tylko dlatego że na zwykłych badaniach byli super okazami zdrowia ! . Widoki były tak drastyczne że nie wiem czy nie wpadnę w alkoholizm i uzależnienie od leków usypiających !. normalnie nic mnie już nie cieszy, a w nocy na same wspomnienie tego biorą mnie dreszcze, poty i mocne bicie serca, tak że nikomu nie życzę takich widoków, dokładniejszych szczegółów może wam oszczędzę ! i szczerzę zazdroszczę każdemu temu kto tego na swoje oczy nie widział bo przynajmniej będzie spać spokojnie, takie to są normalnie widoki !.

[Piotr_1]

KK zakazuje wszystkiego, co psuje mu biznes.

 

W tym wypadku jest to związane z podstawowymi wytycznymi religii, a nie z biznesem i bardzo dobrze że zakazuje i ma swoje stanowisko.

Każde przymierze Boga z ludźmi na pierwszym miejscu stawiało rezygnację z tego typu praktyk. Jest to warunek konieczny wypełnienia tych "umów" człowieka z Bogiem.

Główna zasada prawa zawiązanego na górze Synaj z Żydami, a konkretnie pierwsze z 10 Przykazań traktuje właśnie o tym. I nie jest to ostatnie przykazanie, tylko pierwsze.

Ale to są lekcje religii na poziomie 3 klasy szkoły podstawowej. Rozumiem że Ty w tamtym czasie pobierałeś lekcje etyki. No chyba że zamiast tego podziwiałeś Jaruzela w Dzienniku Telewizyjnym - z rodzicami, albo już sam. Ta druga opcja wydaje się być bardziej prawdopodobna, ponieważ z moralnością i logicznym osądem twoje wpisy na tym forum nie mają nic wspólnego.

[Gość stary bej]

Każde przymierze Boga z ludźmi na pierwszym miejscu stawiało rezygnację z tego typu praktyk. Jest to warunek konieczny wypełnienia tych "umów" człowieka z Bogiem.

I pod warunkiem, że się wierzy w istnienie boga.

[Piotr_1]

I pod warunkiem, że się wierzy w istnienie boga.

 

Tak, to napisałem z punktu widzenia czytelnika Biblii i osoby wierzącej w istnienie Boga, więc i KK chyba.

Nie omieszkałem, ponieważ skoro ktoś na stricte technicznym forum pisze o użytkowaniu magii, to chyba nie ma przeciwwskazań.

[jar1]

E, tam, było sporo księży KK, którzy zajmowali się wahadełkami.

A ojciec Pio, to co?

[Piotr_1]

E, tam, było sporo księży KK, którzy zajmowali się wahadełkami.

A ojciec Pio, to co?

Ja się nie orientuję. Biblia powinna być w niewielkim stopniu przekłamana. Oszustów jest mnóstwo. Wiarygodni urzędnicy kościelni odrzucają wszystkie efekciarskie zjawiska. Przeczą one istocie wiary i próbują wszystko sprowadzić na nieciekawe, niewłaściwe ścieżki.

[Gość stary bej]

ponieważ skoro ktoś na stricte technicznym forum pisze o użytkowaniu magii, to chyba nie ma przeciwwskazań.

Audio to też magia, choć dla niektórych voodo-magia ;)

[Piotr_1]

Audio to też magia, choć dla niektórych voodo-magia ;)

 

Magia, czyli ciężki kawałek chleba z technicznego punktu widzenia :) No bardzo ciężki ;)

Magia w sensie voodoo? Ale to trzeba by wahadełko wepchnąć głęboko w odbyt i rozpocząć naukę na ostro :)

[Gość stary bej]

A powracając do tematu.

Jak się nie wie jakie skutki może mieć "zabawa" wahadełkiem, to lepiej się za to nie zabierać i nie mówię tu o płaszczyźnie na której nie powinny występować takie zainteresowania, czyli u wierzących.

Okazuje się, że jakiekolwiek "zabawy" z tego typu instrumentami potrafią otworzyć to, co nie powinno być otwierane.

Równie niewinnie wyglądającym przedmiotem jaki opracowałem i w rezultacie wykonałem nim wstępne badania były, jak go nazwałem "wrota".

Urządzenie to, nie wdając się w szczegóły konstrukcyjne aby kogoś nie podkusiło by je zrobić, wytwarzało w określonej przestrzeni (w okręgu) dostrojonych do pewnych częstotliwości impulsy magnetyczne - wszak wszystko jest przecież częstotliwością i można doprowadzić do rezonansu.

Efekt był taki, że wewnątrz tego okręgu zaczęły powstawać dziwne fluktuacje powietrza, "matowiało" ono i zaczynało przybierać postać znaną z filmu "gwiezdne wrota".

Urządzenie oczywiście wyłączyłem bo bałem się następstw trwania eksperymentu, których przewidzieć nie mogłem.

W rezultacie rozmontowałem je i zniszczyłem całą dokumentację.

[simon1983]

Stary beju zmontowałeś "die glocke" w piwnicy? :))) nie chce schematu,szkoda by było się poparzyć jakąś plazmą czy mikrofalami ale jednak fascynujące to co piszesz.

[Piotr_1]

Ja kiedyś po czterech browarach nie trafiłem we wrota swojej muszli klozetowej. Musiałem znajdować się w zmiennym polu grawitacyjnym, które w stałym polu magnetycznym wytworzyło jakiś wirowy prąd i wpłynęło ono na mój mózg, tudzież jego działanie.

[Gość stary bej]

Stary beju zmontowałeś "die glocke" w piwnicy? :))) nie chce schematu,szkoda by było się poparzyć jakąś plazmą czy mikrofalami

Nie, to nie była konstrukcja która miałaby wytwarzać antygrawitację.

Byłem przez pewien czas, jak i "operatorzy" wahadełka i innych "magicznych artefaktów" po prostu tym kierunkiem "wiedzy" zafascynowany.

Problem w tym, że (nazwijmy to umownie) pewne "drzwi" jest łatwo otworzyć, ale później albo nie wiadomo jak je zamknąć, lub nawet się o tym nie myśli.

To nawet najczęstszy błąd nowicjuszy, którzy nie są prowadzeni przez osoby które posiadają w tej dziedzinie jakąś "wiedzę".

I specjalnie piszę o tej wiedzy w cudzysłowu, gdyż tak naprawdę nikt nie posiada wystarczającej, aby operować z tego typu energiami.

A skoro są to energie, bo takimi są, to bez wystarczającej wiedzy o nich już tylko mały krok do uszkodzenia metabolizmu własnego organizmu.

[Vlado]

Kochani, nie bawcie się ezoteryką, nie podniecajcie się spirytyzmem, nie wróżcie sobie. To tylko wygląda jak fajna, nastrojowa i wciągająca zabawa z dreszczykiem. NIE JEST ZABAWĄ.

Uwierzcie mędrcom żydowskim i Apostołom biblijnym. Trzymajcie się od tego z daleka.

[simon1983]

Urządzenie to, nie wdając się w szczegóły konstrukcyjne aby kogoś nie podkusiło by je zrobić

 

A to coś było nie za mocną elektroniką czy raczej użyłeś 3 faz z sieci i dużo mocy? Czyli można powiedzieć że wstrzeliłeś się w rezonans przestrzeni i coś ruszyło.

[Jaro_747]

W tym wypadku jest to związane z podstawowymi wytycznymi religii, a nie z biznesem i bardzo dobrze że zakazuje i ma swoje stanowisko.

Każde przymierze Boga z ludźmi na pierwszym miejscu stawiało rezygnację z tego typu praktyk. Jest to warunek konieczny wypełnienia tych "umów" człowieka z Bogiem.

Główna zasada prawa zawiązanego na górze Synaj z Żydami, a konkretnie pierwsze z 10 Przykazań traktuje właśnie o tym. I nie jest to ostatnie przykazanie, tylko pierwsze.

Ale to są lekcje religii na poziomie 3 klasy szkoły podstawowej. Rozumiem że Ty w tamtym czasie pobierałeś lekcje etyki. No chyba że zamiast tego podziwiałeś Jaruzela w Dzienniku Telewizyjnym - z rodzicami, albo już sam. Ta druga opcja wydaje się być bardziej prawdopodobna, ponieważ z moralnością i logicznym osądem twoje wpisy na tym forum nie mają nic wspólnego.

 

A ty jesteś księdzem, że tak moralizujesz?

Od faryzejstwa katolickiej moralności rzeczywiście trzymam się z daleka, w przeciwieństwie do logiki z którą ty mocno jesteś na bakier.

 

Luzik Piotruś, na razie w tym kraju czarne górą, nie musisz się tak spinać :-).

[jar1]

Njagorszy jest syndrom strachu, to wpajany ludziom strach jest groźny a nie fakt, że się chce cos poznawać.

Teksty typu "ludzie nie idźcie ta drogą" są pokłosiem kodowania u ludzi strachu.

A problem jes zupwłnie prozaiczny, kazde zajęcie wymaga poznania, wiedzy i dorosłości. Nie daje się dziecku zapałek do zabawy, bo jeszcze nie wie, jak sie z nimi ochodzić. Ot, wszystko.

[Piotr_1]

...

Jednak taki jest stan rzeczy z punktu wyznaniowego przynajmniej trzech religii o których coś tam wiem, tj. Muzułmanie też tak mają.

 

...

 

Kodowanie strachu? Nie do końca. Niektórzy przecież tam byli. Czasem ludzie przestrzegają innych. Jak ktoś na szlaku w górach mówi Tobie "nie idź tam bo zawaliła się ściana i nie ma przejścia" to koduje strach? No tak. Albo jak ktoś na CB mówi "nie jedź tamtędy bo jest wypadek i zator" to też kodowanie strachu? A taki znaczek jak niżej to już szczyt bezczelności. Trupia czacha? Nie nie, to już wzbudzanie paniki, sianie psychologicznej sraczki.

 

 

Inna sprawa jest że normalny człowiek musi być chroniony przed pewnymi zbyt ważnymi informacjami dotyczącymi istoty jego egzystencji. Taka wiedza pewnie by była dla niego przekleństwem, albo spowodowałaby zgon. Po prostu dopóki wiadomo że będziesz dalej żył, to pewne informacje i tak będą dla Ciebie zablokowane. Jeżeli otrzymujesz jakieś ciekawe informacje ze świata "kosmosu", to mogą być one kłamstwem albo manipulacją, ponieważ ludzkie życie nie jest z góry zdeterminowane i wciąż zależy od twoich wyborów.

[Yodzisław]

Pamiętajcie też że biurokraci religijni wszelkiej maści zawsze będą strachem zastępować, i wykorzystywać, niewiedzę po to by kontrolować ludzi. Więc nie wszystkie zakazy religijne można przyjąć za dobrą monetę. Kopernik zapuścił się kiedyś w rejony przed którymi przestrzegał Kościół i nic się mu nie stało, a nawet dowiedział się ciekawych i pożytecznych rzeczy.

[Piotr_1]

Pamiętajcie też że biurokraci religijni wszelkiej maści zawsze będą strachem zastępować, i wykorzystywać, niewiedzę po to by kontrolować ludzi. Więc nie wszystkie zakazy religijne można przyjąć za dobrą monetę. Kopernik zapuścił się kiedyś w rejony przed którymi przestrzegał Kościół i nic się mu nie stało, a nawet dowiedział się ciekawych i pożytecznych rzeczy.

 

To Kopernik wahadełkiem wstrzymał słońce a nie przebyskiem własnego umysłu?

[Jaro_747]

Pamiętajcie też że biurokraci religijni wszelkiej maści zawsze będą strachem zastępować, i wykorzystywać, niewiedzę po to by kontrolować ludzi. Więc nie wszystkie zakazy religijne można przyjąć za dobrą monetę. Kopernik zapuścił się kiedyś w rejony przed którymi przestrzegał Kościół i nic się mu nie stało, a nawet dowiedział się ciekawych i pożytecznych rzeczy.

 

Kopernik miał szczęście, inni już nie.

Zakazy i nakazy religijne często nie wynikają z zasad wiary tylko są dziełem biurokratycznego aparatu o którym piszesz.

Stąd owo doktrynalne mambo-dżambo służące do ukrycia przed wiernymi arbitralnego a nie fundamentalnego charakteru wielu nakazów i zakazów.

[Yodzisław]

Potrzeba kontroli otoczenia przenika wszystkie sfery naszego życia ale możliwości jakie daje religia są wyjątkowe :) ... a mieszanka religii i polityki to już prawdziwa bomba.

 

Jak można daleko "odjechać" w strachu przed "niezbadanym":

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Piotr_1]

A czy ten "piękny" nowy teledysk to dzieło sztuki, czy oswajanie ludzi z czarną magią? Kolega mi go wysłał że jaki fajny, jaki ładny. Zacząłem go więc sam analizować o co tutaj tak naprawdę chodzi i czy wszystko faktycznie jest dziełem artystycznego przypadku.

 

[Jaro_747]

Przecież sprawa jest jasna! To działo satanistów sączących jad zatruwający umysły niewinnych owieczek.

 

P.S.

Nie jesteś aby xiędzem albo jakimś aktywistą religijnym?

[Piotr_1]

Potrzeba kontroli otoczenia przenika wszystkie sfery naszego życia ale możliwości jakie daje religia są wyjątkowe :) ... a mieszanka religii i polityki to już prawdziwa bomba.

 

Jak można daleko "odjechać" w strachu przed "niezbadanym":

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ale ten pajac w telewizorze się zachowuje jak zupełny palant. Codziennie słyszę takich półgłówków w polskich radiach muzycznych. Potrafią jedynie bełkotać i siać zamęt.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jaro_747]

Ale ten pajac w telewizorze się zachowuje jak zupełny palant. Codziennie słyszę takich półgłówków w polskich radiach muzycznych. Potrafią jedynie bełkotać i siać zamęt.

 

No tak, nie ma to jak odgórnie zadekretowany wszechogarniający ład i jednomyślność poglądów. Byłoby fajnie, ale jakoś tak mi sie nieprzyjemnie kojarzy ;-).

[Piotr_1]

Przecież sprawa jest jasna! To działo satanistów sączących jad zatruwający umysły niewinnych owieczek.

 

No ale tak jest. Włącz sobie wersję HD 1080, a zobaczysz że na czole tego "dobrego, prześlicznego, pięknego potwora z rogami", na widok którego smutna wróżka promienieje wreszcie szczęściem, jest wytatuowany rakszas. To w zasadzie nie wymaga wytłumaczenia.

 

[Jaro_747]

No jednak wymaga, bo ja, antyklerykalny libertyn, nie mam zielonego pojęcia co to ten rakszas. To tylko kościołowi wiedzą.

[Piotr_1]

To rodzaj bardzo złego, ludożerczego demona w Hinduizmie. Jego ciało może stawać się zielone, niebieskie, żółte lub czerwone. Ojej, kolejny zbieg okoliczności, ale to pewnie przypadek. Pogańskie ludki doprowadzone przez wróżkę powinny skakać z radości, ponieważ albo zostaną pożarte przez oblubieńca, albo będą musiały mu służyć. Świetna perspektywa.