Skocz do zawartości
IGNORED

Jeśli Rolling Stones to która płyta?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Keef

 

Pięciopłytowy audiofil to najwyższy stopień wtajemniczenia.Te pięć płyt to wynik superselakcji,to akt świadomego wyboru a nie smutna konieczność z powodu braku kasy.Podobno jest taki jeden w Warszawie.

Przynajmniej nie ma rozterek czego słuchać.

 

 

A chodzi chociaż na koncerty? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Keef'98

John nie wali na elektryku, a tworzy, wykorzystując elektryka, jako medium, z którego wydobywa dźwięki. Analizując jego solowe projekty, widać, że gdzieś tak od początku wieku zaszła u niego ta zmiana. W tym okresie, mniej więcej, zaczął medytować, i wrócił do swojego wnętrza. Od długiego czasu już był czysty i zdrowy fizycznie. Stał się jednością z otoczeniem. Przestał traktować swojego stratocaster 62 jak zwykły instrument, a jako medium. Tak bym to ujął.

 

Przecież nigdy nie powiedziałem, że stonsi są słabi. Oni po prostu do mnie nie przemawiają, jak do innych. To wszystko. Inna sprawa, że nigdy im nie dałem szansy.

 

To, że Ty nie pamiętasz jednego tytułu ich płyty , nic nie zmienia, i nic nie znaczenia. Może jeszcze nie dojrzałaś do ich muzyki, przekazu. Blood Sugar Sex Magik oraz Californication to epickie płyty lat 90tych. Wszystko przed Tobą.

Nie, nie przyznam, że to spora różnica. Jeden malował, drugi projektował, trzeci jest muzykiem. Każdy wyjątkowy w swoim fachu, wyprzedzając swoje czasy. Za 20 lat przyznasz mi rację. A teraz bym skierował Twoją uwagę na jego ostatni, tzw. gitarowy album solowy, The Empyrean, który jest autobiograficzny, i opowiada o odrodzeniu. Życie, śmierć, zmartwychwstanie w nowej formie. Historia zatoczył koło. Pewien etap się skończył. Nastała nowa era, nowy kierunek w muzyce, a jej początek wyznaczył Pbx Funicular Intaglio Zone. Postaraj się posłuchać Empyrean tak jak o to prosi artysta – w ciemnym zimnym pokoju. Poświęć mu uwagę. Czysta uczta dla uszu, nie tylko muzycznie, ale i pod względem produkcji. RE na winylu z 2012, której autorem był sam John, to perfekcja. W jednym z wywiadów sam Steven Wilson się przyznał, że chciałby aby to było jego dzieło.

Dojrzałam, zaufaj mi. Nikt mi nie wmówi, że nie jestem czegoś w stanie pojąć. Od lat słucham i ROZUMIEM muzykę Kaczmarskiego, ba, ostatnio zaczęłam słuchać klasyki. RHCP i John to nie ta liga.

BSSM mam, "Californication" słyszałam w całości parę razy.

Chodzi o to, że człowiek renesansu jest osobą uzdolnioną w wieku dziedzinach, a John tylko tworzy muzykę, która mnie nie jara, no sorry.

RHCP i muzyków z tego zespołu słuchałam ponad rok temu, to była moja najkrótsza faza. Czasem wracam do paru kawałków, ale to wszystko.

 

 

Keef

 

Pięciopłytowy audiofil to najwyższy stopień wtajemniczenia.Te pięć płyt to wynik superselakcji,to akt świadomego wyboru a nie smutna konieczność z powodu braku kasy.Podobno jest taki jeden w Warszawie.

Przynajmniej nie ma rozterek czego słuchać.

Fajne poczucie humoru :-) Żaden fan muzyki nie znajdzie 5 albumów, które mu wystarczą. A audiofil, który nie kocha muzyki, to d***, a nie audiofil.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zrozumiałaś.Jako audiofil musi kochać muzykę,to z definicji.O miłości do muzyki nie musi świadczyć ilość posiadanych płyt.To kwestia zastosowanych kryteriów.Gdzie postawimy kreskę.

Teoretycznie jestem w stanie wyobrazić sobie miłośnika muzyki posiadajacego jedną płytę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale to niemożliwe. Mówię to ja, osoba która wierzy w cholerne podpowłoki, spiny, Teorie Strun i inne, ale w duchy nie wierzę ;-) UFOki wiadomej persony też nie.

Hehehe... Chyba jeden dysk SSD lub HDD :-P

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytaj, z rówieśnikami prawie o muzyce nie można pogadać.

Chodzę do niby bardzo dobrej szkoły, a słuchają w większości disco polo.

Jedna moja koleżanka uwielbia Rodrigueza, inna lubi alternatywę, dwóch metali w klasie, parę osób słucha innych rzeczy do strawienia, a reszta to szajs. Ale co się dziwić, jak Bonamassę z Beatlesami mieszają...

Heh, jedna uznała, że Conrad napisał "Dżumę", a Camus cytuję "to nudne", chodziło jej o "Jądro ciemności", ale tytułu nie znała. :-(

Sorry, ale już nawet się nie łudzę, że będą z nich ludzie :-( Cholerna ze mnie pesymistka i zrzęda. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keef'98

ale nie musi Cię jarać. To nie ma znaczenia. Najmniejszego. A mylisz się w jego ocenie odnośnie tego czym się zajmuje, a ta błędna ocena wynika z braku wiedzy na temat tego gościa.

Tak jak pisałem, nie mam zamiaru Cię do niego przekonywać. Albo się to czuje, albo nie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojciechu

To słabe pocieszenie mam takiego sąsiada :-( Czasem jak wyjdę na dwór, to słyszę to, co puszcza. Mam ochotę wyciągnąć Altusy 140 i go zrównać z ziemią przy użyciu Black Sabbath. Chyba je w końcu wyciągnę, choć draństwa lekkie nie są.

Dominic

Zaczynam się dowiadywać informacji o muzyku, gdy chcę i uważam, że warto. Może to błąd, może nie... Czuje to się tylko bluesa ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie jestem w stanie wyobrazić sobie miłośnika muzyki posiadajacego jedną płytę.

 

Ja też.

Wojciech Iwaszczukiewicz i jego jedna, jedyna płyta The Rolling Stones. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dominic

Zaczynam się dowiadywać informacji o muzyku, gdy chcę i uważam, że warto. Może to błąd, może nie... Czuje to się tylko bluesa ;-)

 

Zgoda, też tak robię. Jest to chyba normalne, tylko pokora mnie nauczyła, aby nie oceniać, osądzać, osoby, o której za dużo nie wiem. Ale spokojnie, to przychodzi z wiekiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wiekiem to mi się gust tysiąc razy przekręci i skończy się na tym, że będę słuchać tylko Króla ;-)

Mam nadzieję, że nie ogłupieję na stare lata (czyt. nie zacznę słuchać tego, co teraz moi rówieśnicy).

Większość informacji jest po angielsku, a z niego jestem niezła, chce mi się tłumaczyć artykuły tylko o wykonawcach, jakich ubóstwiam. Zauważyłam, że Rolling Stone'a czyta się łatwiej niż NME.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadejszła mię oto taka refleksja: bo ktoś wspominał wczesne nagrania RS.... Tak Stonesi byli wielcy w latach 60-tych, ale najlepszą blues-rockową płytą tamtych lat jest John Mayall's Bluesbreakers with EC. Właśnie po latach odświeżyłem sobie tamto granie, jaka jest to cudowna muzyka!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszą blues-rockową płytą tamtych lat jest John Mayall's Bluesbreakers with EC

 

To prawda. Też sobie chyba dziś posłucham. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, kurna - już.

 

A tyle zacności mógłby jeszcze zrobić.

Ech...:((

 

Zresztą - Kejla ostatnio słucham na okrągło. Taki klimat... Ale dziś coś mnie tknęło.

 

No i masz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 5 lat temu okres początek roku szkolnego -> wakacje, zdawał się być wiecznością, a teraz, ledwo się w szkole znalazłam i już wracam ze świadectwem. Niedługo matura i studia, jak się cieszę :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT part 2

 

Lata 60-te w obszarze blues-rockowego grania to ostatnia dekada grania z prawdziwą radością muzykowania, bez napięcia i z werwą. Kulminacją był rok '69 i wysyp ostatnich wielkich płyt, a potem już muzyka stała się wielkim biznesem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kulminacją był rok '69 i wysyp ostatnich wielkich płyt

 

Ja bym tak nie ograniczał... Niemal cała dekada lat 70-tych jeszcze się broni znakomitą ilością wielkich płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tak nie ograniczał... Niemal cała dekada lat 70-tych jeszcze się broni znakomitą ilością wielkich płyt.

 

A w tej dekadzie wyszła płyta "Some Girls".

Nikt jej dotąd nie polecał a ja robię to z przekonaniem.

Może dlatego,że była pierwszą? wysłuchaną w całości i świadomie? Niemniej warta uwagi!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.