Czy na pewno wiemy jak powinien grać nasz system audio?

[ASURA]

Ponoć kolor kabla do gitary ma też wielkie znaczenie...

 

 

Jak się kto uprze to serwuję estradowcom coś takiego:

 

 

 

 

 

Przy silnym oświetleniu estrady daje widzom po oczach taki kazdy szlifowany kamyk wszystkimi barwami tęczy :)

 

Najciekawszym wydaje się być fakt, że taki np. Wes, albo Joe Pass... generalnie nie zawracali sobie głowy kablami do gitar, a brzmienie posiadali takie, że do dziś mają naśladowców. Ktoś, kto myśli, że zawodowi i rasowi muzycy używają niewiadomo jak drogich instrumentów, są po prostu w błędzie.

 

Dojdź do wzmacniacza Knopflera którego użył na swojej najlepszej płycie. Wzmak z lat 60 ostatnio mozna go było kupic w DE za 1000EU

 

Może to nie drogo a może także nie tanio ale brzmienie z płyty jedyne niepowtarzalne!!!

 

Jak to mówią w audio gra cały system ale w nim muszą być podobnie jak w dobrym obiedzie poza sztuką kucharza wszystkie składniki!

 

W sumie artyści nie są aż tak próżni lub bogaci? ;)

 

 

 

W Krakowie działa słynny lutnik i jego gitary są oblędne, ale też i bardzo drogie, choć gitarki to nie jego specjalność. Poza tym, nie każda gitara współbrzmi z każdym wzmacniaczem - tu jest duże pole do popisu.

 

Tak w Krakowie nie tylko są dobrzy lutnicy, i z dobrym konstruktorem kabli z Krakowa może być jeszcze genialniej :)

 

A wszystko to sprawa Czakramu; jego ezoteryczne oddziaływanie jako jednego z 7 cudownych miejsc czczonych od stuleci przez Hindusów jest także przyczyną ;)

 

Nawet Kuria z niego po cichu korzysta ale ciiii

[wit-told]

zawodowi i rasowi muzycy używają niewiadomo jak drogich instrumentów, są po prostu w błędzie.

 

Oj, dobre instrumenty, a "rasowi i zawodowi muzycy" raczej na takich grają są b. drogie......gitary elektryczne nie są może tu najlepszym przykładem, ale też troszkę kosztują. Zgodzę się, że nie używają wymyślnych kabli, a brzmienie determinują strumy, sposób gry, używane efekty, i rodzaj wzmacniacza z jego ustawieniami, o czym pisałeś powyżej.

 

Ale już skrzypce czy fortepian to nie kosztuje tyle, co te "topowe sprzęty";-(

[ASURA]

Ale już skrzypce czy fortepian to nie kosztuje tyle, co te "topowe sprzęty";-(

 

Nie kosztują bo skrzypce, wiolonczele czy inne szlachetne instrumenty wynajmują muzykom bogate fundacje.Instrumenty wedrują od jednego mistrza gry który już nie może koncertować do kolejnego.

 

A ja bardo lubię taką sobie gitarkę ;)

 

 

[wit-told]

To, że jest możliwość wypożyczenia instrumentu nie znaczy, że on nie ma wartości;-)

Takich instrumentów jest niewiele i raczej tylko smyczkowe, a rynek instrumentów nowych, jak i dawnych, które można kupić jest dość żywy.

[Chicago]

Oj, dobre instrumenty, a "rasowi i zawodowi muzycy" raczej na takich grają są b. drogie......gitary elektryczne nie są może tu najlepszym przykładem, ale też troszkę kosztują.

 

Tak jest w klasyce - w jazzie jest, powiedziałbym, zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażasz drogi wit-toldzie. Wystarczy się przyjrzeć na czym grał Ornette - choć brzmienie niepowtarzalne.

 

Tak w Krakowie nie tylko są dobrzy lutnicy, i z dobrym konstruktorem kabli z Krakowa może być jeszcze genialniej :)

 

 

Znasz jakieś nazwiska dobrych lutników z Krakowa? Jakieś namiary?

 

A ja bardo lubię taką sobie gitarkę

 

A co to za gitara? Rozumiem, że znasz model i brand?

[ASURA]

A co to za gitara? Rozumiem, że znasz model i brand?

 

Martin N-20 model opracowany w 1969 ceny 2000-6000$

[Chicago]

Martin jest git! Inne też są git. Nie jest sztuką kupić fajnie brzmiącego akustyka za dwa kola$ie! Sztuką jest kupić za $500 tak brzmiącego jak ten za dwa kola$ie, albo i jepiej, zresztą zależy do czego...

[wit-told]

Tak jest w klasyce - w jazzie jest, powiedziałbym, zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażasz drogi wit-toldzie. Wystarczy się przyjrzeć na czym grał Ornette - choć brzmienie niepowtarzalne.

Zgadzam się, dlatego napisałem, że gitara nie jest najlepszym przykładem. Można świetnie grać i znaleźć "swoje brzmienie" na niekoniecznie b. drogim instrumencie - to nawet fajne;-)

[Cytrus]

W Krakowie działa słynny lutnik i jego gitary są oblędne, ale też i bardzo drogie, choć gitarki to nie jego specjalność.

 

Czy to ten na Krowoderskiej? Bliżej czy dalej Basztowej? Pytam, bo tam są dwa warsztaty. ;)

[Chicago]

Czy to ten na Krowoderskiej? Bliżej czy dalej Basztowej? Pytam, bo tam są dwa warsztaty. ;)

 

31-559 Kraków

[Lok]

Sent from my iPhone using Tapatalk

[sly30]

Fajnie.

[Gość HarpiaAcoustics]

Oj, dobre instrumenty, a "rasowi i zawodowi muzycy" raczej na takich grają są b. drogie......gitary elektryczne nie są może tu najlepszym przykładem, ale też troszkę kosztują. Zgodzę się, że nie używają wymyślnych kabli, a brzmienie determinują strumy, sposób gry, używane efekty, i rodzaj wzmacniacza z jego ustawieniami, o czym pisałeś powyżej.

 

Ale już skrzypce czy fortepian to nie kosztuje tyle, co te "topowe sprzęty";-(

 

Podkreśliłem "sposób gry"

 

Na Sacrum Profanum 2014

Philip Glass

na zmianę z

Maki Namekawą oraz

Piotrem Orzechowskim

grali na przemian Etiudy pierwszego z wymienionych artystów na jednym fortepianie..

Jeden instrument a jak trzy.

Zupełnie inne brzmienie.

To było niewiarygodne.

 

p.s. system audio w ogóle nie ma pojęcia, że "gra" muzykę.

On przetwarza prąd. Im lepiej to robi tym lepiej "gra" muzykę.

[ps39]

Jednego nie rozumiem dlaczego muzycy, nagrywający fajne płyty, nie mają w rozumieniu tego wątku sprzętu Hi End. Mam przynajmniej dwa przykłady, oczywiście nie przytoczę ich na forum. Moja sugestia, muzycy nie mają czasu na słuchanie muzyki, bo w tym czasie ją tworzą :)

[wit-told]

grali na przemian Etiudy pierwszego z wymienionych artystów na jednym fortepianie..

Jeden instrument a jak trzy.

Zupełnie inne brzmienie.

To było niewiarygodne.

Pewnie dlatego, że każdy z nich dokładnie wiedział jakie brzmienie chce uzyskać. Co prawda nie z systemu audio, tylko z instrumentu, który mieli do dyspozycji;-)

 

Czy to ten na Krowoderskiej?

Kiedyś tam byłem......

pozdr!

[Wuelem]

Jak sprzęt nie wie, że "gra", to skąd fortepian wie kto "gra"? Fortepiany różnych producentów też mają firmowe brzmienie, chociaż są tak samo właściwie dostrojone. Zamiast czegoś elektrycznego przekładają na dźwięk coś mechanicznego. Zasada bezduszności urządzenia/instrumentu w stosunku do inicjatora impulsu ("grania") powinna być ta sama.

 

Sprzęt "gra", jeśli w muzyce można się przejrzeć jak w źródlanej wodzie.

[Chicago]

Sent from my iPhone using Tapatalk

 

Fajnie.

 

Jak do tej pory, nic nie jest w stanie pokonać tych dwóch wpisów! Poryczałem się ze śmiechu!

[sly30]

:-)

[Gość HarpiaAcoustics]

@WUELEM

 

Trzeba było przyjechać i posłuchać.

Maki grała cudownie lirycznie.

Miękko i Chopinowsko zarazem.

Nie sposób było nie zakochać się w jej graniu.

 

Piotr Orzechowski popisywał się nieprawdopodobną wirtuozerią techniczną ale także niewiarygodnym wyczuciem.

Na drugi dzień kupiłem jego płytę, Pianohooligan.

 

Najmniej podobał mi się sam autor :)

Pan Philip Glass grał jak dla mnie dość twardo i "technicznie" :).

Jest możliwe, że nie zrozumiałem jego artystycznego przesłania tak jak powinienem:)

 

Niemniej zaskoczyło mnie jak ten sam instrument może brzmieć skrajnie różnie.

[dd6]

Nie ważne co mówi, ważne kto mówi?

[Gość HarpiaAcoustics]

Nie ważne co mówi, ważne kto mówi?

 

Czyli DALI Epicon cośtam :)

[Cytrus]

31-559 Kraków

 

Dzięki. Może komuś się przydadzą namiary, jakby chciał zaopatrzyć się w lepszą gitarę, niż „dobre ogniskowe granie”. ;)

 

Wracając do muzyków i ich zapatrywań na sprzęt domowy. Masza już kiedyś wspominał o podejściu swojej Żony do „naszych zabawek”. Z mojego doświadczenia dla zdecydowanej większości muzyków nie jest ważne jak gra, tylko Kto gra, czyli aktualnie odtwarzane wykonanie. Kiedyś miałem okazję być w domu jednego z recenzentów muzyki klasycznej. Wśród mnóstwa płyt królowała czarna wieża Diory z wysuwanym kaseciakiem. Widząc moje zdziwienie a znając moje hobby starszy Pan ze spokojem powiedział : „Synku, a wiesz ile recenzji na tym sprzęcie powstało?„ :D

Powyższe podejście potwierdziła 3 miesiące temu wizyta dyrygentki związanej z Europejskim Centrum Muzyki Pendereckiego. Zwróciła uwagę przede wszystkim na muzykę, później na barwę. Jak jej się spytałem podczas przerwy na papierosa w kuchni czy nie sądzi, że skrzypce brzmią troszkę za twardo, po krótkiej chwili zastanowienia odpowiedziała: „Faktycznie, masz rację!”

Także tak…Nic nie jest takie oczywiste.

 

Muzyka ma sprawiać Frajdę, o czym nazbyt często zapominamy w swoim "wyścigu zbrojeń".

 

serdecznie pozdrawiam

[ASURA]

Muzyka ma sprawiać Frajdę

 

Dobrym tego przykładem jest sam Penderecki budujący sobie bardzo dobrą salę koncertową ECMKP. No ale on jest kompozytorem i czasem tylko pomacha batutą ;) Ile w tym samej percepcji otwarcia na muzykę wrażliwości słuchu a ile rozbuchanego ego nie wiem bo w sumie nie wiem czy tylko z grzeczności wypowiadał się że zarówno Opera Krakowska jak i Studio Alvernia ma kapitalną akustykę a jak się tam ma okazję dotrzeć to różnie z tym jest.

 

Ile macie płyt z Alvernia Studio? :)

[Cytrus]

Dobrym tego przykładem jest sam Penderecki budujący sobie bardzo dobrą salę koncertową ECMKP.

 

To tylko z korzyścią dla słuchaczy.

 

(…) Ile w tym samej percepcji otwarcia na muzykę wrażliwości słuchu a ile rozbuchanego ego nie wiem

 

Dlatego napisałem:

 

(…) dla zdecydowanej większości muzyków nie jest ważne jak gra (…)

 

- a to wszystko w kontekście domowego audio.

Proszę czytać ze zrozumieniem.

[Gość stary bej]

p.s. system audio w ogóle nie ma pojęcia, że "gra" muzykę.

On przetwarza prąd. Im lepiej to robi tym lepiej "gra" muzykę.

Bardzo mi się to stwierdzenie spodobało, dlatego je zacytowałem.

Dotyczy jednak już wzmacniania sygnału i choć niektóre urządzenia robią to perfekcyjne, a inne jedynie poprawnie, to Waszą uwagę skupiłbym na odtwarzanym materiale i jego skompresowaniu podczas obróbki.

Bo jeśli realizator nagrania, podczas nagrywania sesji nie wychodzi z "kanciapy", aby porównać dźwięk kapeli "wijącej się" przed szklanym okienkiem, do tego jaki dobiega go z monitorów odsłuchowych, to całość zabawy można o kant ... potłuc, a często tak właśnie bywa.

 

Zróbcie prosty test na jakość nagrania.

Wystarczy dogadać się z "ulicznym grajkiem" na zapis jego twórczości.

Zapisu należy dokonać na magnetofonie (najlepiej i najprościej) szpulowym, a ten sam kawałek zapisywać z różną szybkością przesuwu taśmy - 4,76, 9,52 lub 19,05 cm/s

Słowo klucz - dynamika.

To samo można powiedzieć o płytach LP "obracanych" z szybkością 33i1/3 obr/min. które ze względów marketingowych wyparły te obracane z szybkością 45, oraz 78 obr/min.

Owszem, były i takie LP (33i1/3 obr/min.) na których był zapis tylko dwóch utworów, po jednej i po drugiej stronie płyty po jednym.

I w tym przypadku można było mówić o przyroście jakości związanej z dynamiką.

 

Ale że zaistniała potrzeba upakowania materiału muzycznego na mniejszym nośniku, to i powstała płyta CD na której pojemności (700Mb) starano się upchnąć wszystko to co na "taśmie matce".

I udało się, ale kosztem ograniczonej dynamiki.

To ograniczenie starano się odzyskać poprzez wprowadzenie formatu SACD, ale jak widać bez większego zainteresowania ze strony odbiorców.

 

A powracając do pana przed szklanym okienkiem, to on o tym wie, że ma tak nagrywać płyty, aby były one odtwarzane nawet na "jamnikach" i dlatego nie ważna jest dynamika utworu, a jego jak "najgłośniejsze nagranie" na nośniku.

[ASURA]

To tylko z korzyścią dla słuchaczy.

Jak dla mnie to żadna korzyść patrząc na dojazd.

 

- a to wszystko w kontekście domowego audio.

 

Oj to ja pakuję klocki do pudełek bo nie mam w ogóle startu :)

 

Ale najpierw skończę słuchać Pana Piotra Anderszewskiego Schumann Piano Works, kurna na tej pycie akurat fajnie gra :)

[pmcomp]

 

Pewnie dlatego, że każdy z nich dokładnie wiedział jakie brzmienie chce uzyskać. Co prawda nie z systemu audio, tylko z instrumentu, który mieli do dyspozycji;-)

 

 

Muzycy chyba grają muzykę. A tworzą ją kompozytorzy.

 

Pozdro

[Cytrus]

(...) kurna na tej pycie akurat fajnie gra :)

 

A to musi być Bardzo Ciekawe Doświadczenie! :D

[wit-told]

Napisano dziś, 09:08

 

Wyświetl postUżytkownik wit-told dnia 24.07.2015 - 22:58 napisał

 

Pewnie dlatego, że każdy z nich dokładnie wiedział jakie brzmienie chce uzyskać. Co prawda nie z systemu audio, tylko z instrumentu, który mieli do dyspozycji;-)

 

 

Muzycy chyba grają muzykę. A tworzą ją kompozytorzy.

 

Pozdro

Tak. Masz rację. Dlatego napisałem brzmienie - bo to już tworzą wykonawcy. Kompozytorzy (czasami są również wykonawcami;-) tworzą kompozycje, którym realne brzmienie nadają wykonawcy, niejednokrotnie mając duży wpływ na kształt wykonywanych utworów.

 

Piotra Anderszewskiego Schumann Piano Works, kurna na tej pycie akurat fajnie gra :

Tak, niezła płyta, jak praktycznie wszystko co On nagrał, a tym bardziej zagrał, przynajmniej na fortepianie;-)

 

Jak sprzęt nie wie, że "gra", to skąd fortepian wie kto "gra"? Fortepiany różnych producentów też mają firmowe brzmienie, chociaż są tak samo właściwie dostrojone. Zamiast czegoś elektrycznego przekładają na dźwięk coś mechanicznego. Zasada bezduszności urządzenia/instrumentu w stosunku do inicjatora impulsu ("grania") powinna być ta sama.

I to jest bardzo istotne!

w przypadku instrumentów i wykonań, najważniejsze jest kto i jak gra.

W przypadku audio niezwykle istotny jest materiał muzyczny jakiego słuchamy - tam są emocje, wierność i jakość - a sprzęt nie powinien tego zniekształcać, albo realnie - zniekształcać w jak najmniejszym stopniu.

[Gość]

Wpływu tych znieksztalceń nie można jednoznacznie ocenić...każdy z nas inaczej odczuwa emocje związane z muzyką...