Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ płyt granitowych na dźwięk


Krzysiek B

Rekomendowane odpowiedzi

Nie szukam zaczepki tylko kultularnie zapytałem, odpowiedz wymijająca jak w radiu Erewań.Myślałem,że masz doświadczenie w ,,wpływ płyt granitowych na dzwięk".z własnego doświadczenia !!

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

roztrząsanie nieistniejących problemów jak te z wibracjami domowych urządzeń audio na przykład

 

Problem niestety istnieje, stąd między innymi cały wątek. Ja się z Tobą zgadzam w wielu zdroworozsądkowych kwestiach, a mianowicie że deska nie musi kosztować 25 tys. zł, gdyż 99,9% takiej poprawy dźwięku zaoferuje ta z Castoramy za 250zł. Tym niemniej w zacytowanej powyżej kwestii nie masz racji, to ewidentnie słychać. Sam pisałeś o bułkach pod kolumnami... Uwierz, że pod wzmacniaczem czy CD jest podobnie, tylko może na nieco mniejszą skalę;-)

A ja Wam powiem, że też nie wierzyłem, że granit może poprawić brzmienie, ale ... ale pewnego razu porozmawiałem ze znajomym z kiedyś Rosji, a dzisiajTadżykistanu. Opowiadał mi długo o kraju, o atrakcjach i przez przypadek wspomniał o granitach Leninabad. Pociągnąłem temat i z głupia frant zapytałem, czy jest opcja ściągnięcia kawałków paru do Polski. Było trochę problemów z wagą i rozmiarem przesyłek, ale w końcu po bojach spedycyjnych dotarły do mnie pięknie przycięte i obrobione panele 800x800x50. Najpierw rozkoszowałem się struktura oszlifowanego kamienia, później zacząłem suwać moimi nowymi skarbami po podłodze. Nie wiem ile to diabelstwo ma kilogramów, ale jest na prawdę ciężkie. W końcu po znalezieniu stosownych miejsc postawiłem na nich kolumny. Oczywiście na kolcach, bez podkładek. Bezpośrednio. Zasiadłem na mojej wymoszczonej kanapie odsłuchowej, wrzuciwszy uprzednio ulubioną płytę Kari Bremnes "Norvegian Mood" na pokład odtwarzacza. Przycisnąłem guzik Play na pilocie i odpłynąłem ... takiego znakomitego dźwięku, takiej kontroli basu, tak delikatnych sybilantów nigdy wcześniej nie słyszałem. Scena, która przede mną się roztaczała jawiła się niczym prawdziwa estrada. Żadnego bałaganu, wszystko na swoich miejscach. Po prostu bajka ... a ... ale nagle, ni stąd ni zowąd, poczułem szarpanie za ramię i usłyszałem głos żony "Weź się w końcu obudź, bo płyta się skończyła i strasznie chrapiesz od pół godziny ..." No i się obudziłem. Okazało się, że słuchałem justina biebera, którego dzieciaki zapuściły. A jak się skończyło - już wiecie.

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

Nie szukam zaczepki tylko kultularnie zapytałem, odpowiedz wymijająca jak w radiu Erewań.Myślałem,że masz doświadczenie w ,,wpływ płyt granitowych na dzwięk".z własnego doświadczenia !!

Opisywałem ten wpływ wielokrotnie, ale przecież nawet Ci się nie chce tego czytać, no bo po co,

więc pytanie o sprzęt nadal odczytuję jako zwykłą zaczepkę nie wnoszącą zupełnie nic do meritum.

Tym bardziej, że wątek ma już prawie 10 stron i jakoś nie zauważyłem jakiejkolwiek Twojej w nim aktywności,

aż tu nagle pojawiasz się po miesiącu z pytaniem ni z gruchy ni z pietruchy o sprzęt, na którym gram.

A coś Ty taki ciekawski? Może opisz swoje doświadczenia z wpływem płyt granitowych na dźwięk.

 

Sam pisałeś o bułkach pod kolumnami... Uwierz, że pod wzmacniaczem czy CD jest podobnie

Podobnie jest, powiadasz... To bardzo ciekawe co piszesz, jednak będę musiał poprosić o jakieś przybliżenie,

bo ni cholery odnaleźć nie mogę jakiegokolwiek związku pomiędzy bułką pod kolumną, a deską pod wzmacniaczem.

W kolumnie mamy do czynienia z ruchem membran, a więc drganiami o różnej sile oraz różnej częstotliwości,

przenoszonymi poprzez kosze głośników na obudowę kolumny, a następnie na podłoże na którym te obudowy stoją.

Nikt przytomny na umyśle nie kwestionuje ani tego że tak się dzieje, ani tego że to mniej lub bardziej słychać,

ani tego że izolowanie obudowy kolumny od podłoża może eliminować niepożądane rezonanse w pomieszczeniu.

Im mniej drgań się przeniesie z obudowy na podłogę, tym lepiej będzie nam w pokoju grało. To są sprawy oczywiste.

Jednak to nie brzmienie kolumny się zmienia przez to, że ona stoi na czymś tam albo czymś innym. To już są bzdury.

Zmienia się brzmienie pomieszczenia w którym drżenie podłogi nie wprowadza słyszalnych podbarwień dźwięku.

Proszę teraz o możliwie przystępne rozjaśnienie kwestii dotyczących powstawania słyszalnych zmian w brzmieniu

po podłożeniu pod wzmacniacz drewnianej deski, bądź granitowej płyty, lub czegokolwiek, szyny kolejowej nawet.

Tylko po kolei, nie wszyscy naraz :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Koledzy chyba nie bardzo wiedzą od czego zacząć, to ja pozwolę sobie pomóc, żeby nie przeciągać sprawy.

 

Wyjmujemy nasz nowy i drogi wzmacniacz z fabrycznego pudełka, włączamy i ... ojej, ale to gra do dupy.

Przynosimy z kuchni deskę do krojenia cebuli, podkładamy pod ten nowy wzmacniacz i ... o k**wa, a le zajebiście.

 

I co, może być? No dobra, skoro już początek historii mamy za sobą, to teraz przejdźmy do tego jakie to procesy zaszły,

że nagle bez ingerencji elektronika z lutownicą, zmieniło się brzmienie tego super audiofilskiego wzmacniacza,

bo z tego co wiem te gówniane i takie zwyczajne, to nie bardzo chcą reagować na materiały, na których się je stawia.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Proszę teraz o możliwie przystępne rozjaśnienie kwestii dotyczących powstawania słyszalnych zmian w brzmieniu

po podłożeniu pod wzmacniacz drewnianej deski, bądź granitowej płyty

 

Ja myślę, że tu nie ma co przekonywać, tylko musisz sam spróbować. Podłóż granit, potem drewno a na końcu opisz różnice w brzmieniu;-)

A ja myślę, że moje volvo zdecydowanie lepiej przyspiesza z krowim plackiem na dachu.

I tu nie ma co przekonywać, tylko musisz sam spróbować, a na końcu opiszesz różnice w osiągach :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A ja myślę, że moje volvo zdecydowanie lepiej przyspiesza z krowim plackiem na dachu.

I tu nie ma co przekonywać, tylko musisz sam spróbować, a na końcu opiszesz różnice w osiągach :)

Nie noo z plackiem na dachu to chyba wolniej ;)

Ale sprawdzanie sprzętu jest jednak mniej ekstremalne niż podawane powyżej przykłady z życia wzięte;) a skok z 10 piętra to już zakrawa o psychiatryk.

Lubię słuchać.. oglądać.. czytać.. ?

Koledzy chyba nie bardzo wiedzą od czego zacząć, to ja pozwolę sobie pomóc, żeby nie przeciągać sprawy.

Mógłbym napisać o wpływie izolatorów lub stożków Vibrapod, ale rzecz prawi o granicie, więc czekamy dalej.

:D

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Nie noo z plackiem na dachu to chyba wolniej ;)

Znam takich, którzy by sobie dali lewe jajo tępym nożem obciąć za to, że ich fury jeżdżą lepiej

po założeniu o dwa rozmiary większych kół i przykręceniu zestawu wypasionych spojlerów.

Zamiast ruszyć łbem i sobie policzyć jakim cudem cięższe auto na za dużych kołach może szybciej jechać,

będą opowiadać rozentuzjazmowanej gawiedzi na internetowych forach o diametralnej poprawie osiągów,

a każdy to się ośmieli wychylić i zapytać - chłopie co ty za głupoty pieprzysz - to zazdrośnik i frustrat.

Dlatego podejrzewam, że zajęłoby może osiem minut ułożenie w miarę zgrabnej historyjki o tym

jak to krowi placek na dachu sprawia, że fura ma lepszy rozkład masy i więcej przyczepności na kołach,

co sprawia, że szybciej się zbiera i lepiej trzyma w zakrętach, które można pokonywać z pedałem gazu w podłodze.

Myślisz, że by nie przeszło? A kto pamięta słynne demagnetyzery? Poważni redaktorzy poważnych magazynów

opisywali ich cudowne właściwości, ludzie kupowali po pięć sztuk i montowali w swoich Lanosach gdzie tylko się dało,

aż w końcu ktoś to wziął porządnie przebadał i nagle się okazało, że to wszystko pic na wodę i jedna wielka ściema.

I co? I nic. Demagnetyzery zniknęły, a w ich miejsce pojawiły się "sportowe" odmiany wszystkiego, co można wymienić,

od sportowych filtrów, świec i kabli wysokiego napięcia, po sportowe tłumiki, paliwo i powietrze do pompowania kół.

Oczywiście wszystko działa i poprawia osiągi przynajmniej o 10-20% więc jak łatwo sobie w pamięci obliczyć,

po wymianie wszystkiego na "sportowe" zamienniki powinniśmy otrzymać przyrost osiągów auta rzędu 200-300%

jak jednak pokazują wykresy z pomiarów na hamowni nic takiego się nie dzieje, a w wielu przypadkach jest wręcz odwrotnie

i wspaniałe wynalazki zamiast poprawiać swoim działaniem tylko pogarszają, ale kogo to interesuje? Nikogo.

Ważne że wydał, ma "sportowe" i czuje różnicę, a że ktoś tam gdzieś tam coś tam sobie mamrocze, że to nie działa?

Pewnie jakiś zazdrośnik i frustrat, nie ma co w ogóle się przejmować i zwracać uwagi na wariata. Nie działa, też mi coś...

 

Mógłbym napisać o wpływie izolatorów lub stożków Vibrapod, ale rzecz prawi o granicie, więc czekamy dalej.

:D

Dawaj śmiało, nie krępuj się.

Tylko tak wiesz, oprócz tego, że po ustawieniu na stożkach już nic nie było takie jak kiedyś w co nie wątpię,

to jednak chciałbym się również trochę dokładniej dowiedzieć co mianowicie i dlaczego Twoim zdaniem sprawiło,

że zaprojektowane przez inżynierów w fabryce urządzenie, nagle zaczęło grać inaczej. Bardzo to ciekawe.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

W przypadku aut po "tjuningu" warto dodać wszelkiej maści debilne naklejki dające +10% do mocy i +100% do zadowolenia użytkownika.

Takie super naklejki dodają ekstra power szczególnie na światłach, gdzie za 300 metrów sa kolejne :) i trzeba na nich odczekać kolejne 3 minuty do zmiany na zielone.

I nawet audiofilskie granity w bagażniku pod subem nic nie dadzą, jak jest czerwone człowiek stać musi.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Dawaj śmiało, nie krępuj się.

Tylko tak wiesz, oprócz tego, że po ustawieniu na stożkach już nic nie było takie jak kiedyś w co nie wątpię,

to jednak chciałbym się również trochę dokładniej dowiedzieć co mianowicie i dlaczego Twoim zdaniem sprawiło,

że zaprojektowane przez inżynierów w fabryce urządzenie, nagle zaczęło grać inaczej. Bardzo to ciekawe.

Jak zwykle swoim starym zwyczajem musicie mieć naukowe wytłumaczenie działania ustrojstwa, to jest już nudne do zrzygania.

Kolo napisz do producenta Vibrapoda, albo jakiś urządzeń to pewno ich inżynierowie ci wytłumaczą dlaczego.

Ty tak zawsze ze wszystkim?

Nie zazdraszczam twojej małżowinie.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

to jednak chciałbym się również trochę dokładniej dowiedzieć co mianowicie i dlaczego Twoim zdaniem sprawiło,

że zaprojektowane przez inżynierów w fabryce urządzenie, nagle zaczęło grać inaczej. Bardzo to ciekawe.

 

Czegoś tu nie rozumiem. Przecież każdy producent wszelkiej maści absorberów opisuje, co sprawia, że dzieje się tak, a nie inaczej. Po co zatem potencjalny nabywca ma udowadniać to, co już producent na ten temat powiedział. Nabywca takich czy innych absorberów ma tylko zweryfikować czy w jego systemie wnoszą zamiany, czy też nie. I o tych zmianach można dyskutować, a nie o tym dlaczego tak się dzieje.

Jednak to nie brzmienie kolumny się zmienia przez to, że ona stoi na czymś tam albo czymś innym. To już są bzdury.

Zmienia się brzmienie pomieszczenia w którym drżenie podłogi nie wprowadza słyszalnych podbarwień dźwięku.

 

Nie zmienia się brzmienie pomieszczenia, bo to też bzdura, tylko w zależności od tego co położymy pod kolumnę - zmienia się dźwięk, który dociera do naszych uszu z tychże kolumn.

 

A ja myślę, że moje volvo zdecydowanie lepiej przyspiesza z krowim plackiem na dachu.

I tu nie ma co przekonywać, tylko musisz sam spróbować,

 

A Ty próbowałeś tego krowiego placka? ;-)

 

Kolo napisz do producenta Vibrapoda, albo jakiś urządzeń to pewno ich inżynierowie ci wytłumaczą dlaczego.

 

 

Czyli opowiedzą kolejne bajeeczki ;-)

 

A podstawy fizyki Kolega ma opanowane?

Nie zmienia się brzmienie pomieszczenia, bo to też bzdura

A kolega słyszał o czymś takim jak skrót myślowy lub inaczej mówiąc - tłumaczyć jak krowie na rowie?

Brzmienie pomieszczenia, to oczywiście uproszczenie, ale jak już ktoś wcześniej zauważył

tutaj do każdego zdania w poście potrzebny jest dodatkowy opis z objaśnieniem o co w nim chodziło,

za to nikt nie potrzebuje żadnych objaśnień tłumaczących czarodziejską moc drewnianej deski

zmieniającej brzmienie wzmacniacza stereo. I to zawsze tylko na lepsze, bo na gorsze jeszcze nie słyszałem.

Dobra, myślę że już czas na jakieś podsumowanie tej jakże pasjonującej dyskusji.

W ciągu ostatniego miesiąca dowiedziałem się, że:

 

1. Audiofilskie stoliki poprawiają obraz w nowoczesnych telewizorach.

2. Siła odrzutu membrany głośnika potrafi bez trudu przewrócić kolumnę.

3. Deska do krojenia cebuli zmienia brzmienie wzmacniacza, który na niej stoi.

 

W razie jakby kto dopiero tutaj wszedł i pomyślał, że jakieś jaja sobie robię i nabijam się z audiofili,

to mogę powklejać linki do wątków z których takich oto rewelacji można się na tym forum dowiedzieć.

Forum audiofilskim dodajmy, gdzie zaczynający przygodę z audio szukają rzetelnej wiedzy i fachowych porad...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

 

1. Audiofilskie stoliki poprawiają obraz w nowoczesnych telewizorach.

2. Siła odrzutu membrany głośnika potrafi bez trudu przewrócić kolumnę.

3. Deska do krojenia cebuli zmienia brzmienie wzmacniacza, który na niej stoi.

 

 

Na to bym nie wpadł. Człowiek uczy się całe życie! :D

1. Audiofilskie stoliki poprawiają obraz w nowoczesnych telewizorach.

 

Ale tylko w nowoczesnych... w starszych modelach to nie działa.

 

2. Siła odrzutu membrany głośnika potrafi bez trudu przewrócić kolumnę.

 

Bez przesady z tym "bez trudu". Wbrew pozorom to nie takie proste.

 

3. Deska do krojenia cebuli zmienia brzmienie wzmacniacza, który na niej stoi.

 

Deska do rozbijania schabowych też.

A Ty wierzysz bez zastrzeń w to co producent powiedział?

 

To nie jest kwestia wiary tylko tego, co słyszę.

 

A jakieś pomiary i dane ilościowe pokazał?

 

 

No tak. Rozumiem, że jeśli kupujesz cokolwiek, co ma swoje inherentne właściwości, to zawsze oczekujesz jakichś pomiarów.

To nie jest kwestia wiary tylko tego, co słyszę.

 

 

 

 

No tak. Rozumiem, że jeśli kupujesz cokolwiek, co ma swoje inherentne właściwości, to zawsze oczekujesz jakichś pomiarów.

 

Nie, ale jeśli ktoś próbuje coś wyjaśnić, to powinien to zrobić rzetelnie. Audio to dziedzina techniczna i opowiadanie bajek nic nie daje, poza oczywiście celem marketingowym.

 

Wierzę, że rzeczywiście słyszycie wpływ tych nieszczęsnych platform wibracyjnych, granitów, albo "absorberów" złożonych z dwóch połówek metalowej kuli, pomiędzy którymi znajduje się mała metalowa kulka. Tyle, że obserwowane zmiany nie mają przyczyny we własnościach tych wynalazków. Mam na myśli własności fizyczne. Tu działają inne własności - wygląd, świadomość słuchacza i jego wiedza, pochodząca od kolegów i z materiałów firmowych.

 

 

To nie jest kwestia wiary tylko tego, co słyszę.

 

 

 

 

No tak. Rozumiem, że jeśli kupujesz cokolwiek, co ma swoje inherentne właściwości, to zawsze oczekujesz jakichś pomiarów.

 

Jak czytam takie bzdury, to już martwię sie o przyszłość tego świata.

Żadna deska pod TV nie zmienia kolorów wyświetlanych pod tym TV. Żadne absorbera nie zmieniają brzmienia układów cyfrowych, bo jest to niemożliwe nie tylko naukowo, ale i na chłopski rozum.

Człowieku myśl, to nie boli. Skoro jest tak, jak piszesz, to biegając z nawet najtańszym cyfrowym grajkiem w trakcie treningu nie powinieneś słyszeć muzyki, a jedynie zniekształcenia. Ilośc wibracji i ich siła działająca na taki odtwarzacz powinna wywoływać jeden wielki chaos zamiast odtwarzania muzyki.

Kolejnym już podanym przykładem jest w trakcie odtwarzania muzyki "kręcenie" przewodem głośnikowym. Ale równie dobrze można podnieść na rękach DAC i nim poruszać w trakcie odsłuchu. Tak w jednym z kablami jak i w drugim przypadku z DACiem nie następuje ŻADNA zmiana w zakresie słyszalnym dla ludzkiego ucha.

Jest to mie tylko niemożliwe z technicznego punktu widzenia, ale nie jest to możliwe do zmierzenia.

Proponuje pod DAC podpiąć komputer, do komputera luźno wiszący na kablu dysk SSD z muzyka. W trakcie odsłuchu "bujać" tym dyskiem luźno wiszącym i pozwolić mu tez wisieć nieruchomo. Efekt - muzyka zawsze będzie odtwarzana w tej samej jakości, tak samo będzie brzmieć!

Dlaczego wiec montując dyski wewnątrz komputera czy streamera jak produkt Sony i ich odtwarzacz HiRes maja specjalne konstrukcje antywibracyjne. Po pierwsze dysk talerzowy pomimo techniki cyfrowej obraca sie w ten sposób chroni sie talerze dysku przed uszkodzeniem i głowice oraz wibracje jakie mogą być przenoszone na obudowę powodują, ze przy słuchaniu muzyki nie jest to wskazane. Nie bo zmienia sie brzmienie, a odsłuch nie jest przyjemny kiedy nam cos wibruje w sposób słyszalny i wpływ ma na nasz odbiór muzyki.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Jak czytam takie bzdury, to już martwię sie o przyszłość tego świata.

Żadna deska pod TV nie zmienia kolorów wyświetlanych pod tym TV. Żadne absorbera nie zmieniają brzmienia układów cyfrowych, bo jest to niemożliwe nie tylko naukowo, ale i na chłopski rozum.

Człowieku myśl, to nie boli. Skoro jest tak, jak piszesz, to biegając z nawet najtańszym cyfrowym grajkiem w trakcie treningu nie powinieneś słyszeć muzyki, a jedynie zniekształcenia. Ilośc wibracji i ich siła działająca na taki odtwarzacz powinna wywoływać jeden wielki chaos zamiast odtwarzania muzyki.

Kolejnym już podanym przykładem jest w trakcie odtwarzania muzyki "kręcenie" przewodem głośnikowym. Ale równie dobrze można podnieść na rękach DAC i nim poruszać w trakcie odsłuchu. Tak w jednym z kablami jak i w drugim przypadku z DACiem nie następuje ŻADNA zmiana w zakresie słyszalnym dla ludzkiego ucha.

Jest to mie tylko niemożliwe z technicznego punktu widzenia, ale nie jest to możliwe do zmierzenia.

Proponuje pod DAC podpiąć komputer, do komputera luźno wiszący na kablu dysk SSD z muzyka. W trakcie odsłuchu "bujać" tym dyskiem luźno wiszącym i pozwolić mu tez wisieć nieruchomo. Efekt - muzyka zawsze będzie odtwarzana w tej samej jakości, tak samo będzie brzmieć!

Dlaczego wiec montując dyski wewnątrz komputera czy streamera jak produkt Sony i ich odtwarzacz HiRes maja specjalne konstrukcje antywibracyjne. Po pierwsze dysk talerzowy pomimo techniki cyfrowej obraca sie w ten sposób chroni sie talerze dysku przed uszkodzeniem i głowice oraz wibracje jakie mogą być przenoszone na obudowę powodują, ze przy słuchaniu muzyki nie jest to wskazane. Nie bo zmienia sie brzmienie, a odsłuch nie jest przyjemny kiedy nam cos wibruje w sposób słyszalny i wpływ ma na nasz odbiór muzyki.

 

Osobiście nigdzie nie pisałem, że jakaś deska umieszczona pod TV zmienia paletę wyświetlanych barw. A więc człowieku pomyśl zanim coś napiszesz, to nie boli.

 

Jeśli chodzi zaś o absorbery to mogą one mieć wpływ na brzmienie. I jakbyś nie zaklinał rzeczywistości, to są osoby, które takie zmiany po prostu słyszą. Naprawdę nie ma sensu walczyć z wiatrakami takimi wpisami jak Twoje.

 

 

Osobiście nigdzie nie pisałem, że jakaś deska umieszczona pod TV zmienia paletę wyświetlanych barw. A więc człowieku pomyśl zanim coś napiszesz, to nie boli.

 

Jeśli chodzi zaś o absorbery to mogą one mieć wpływ na brzmienie. I jakbyś nie zaklinał rzeczywistości, to są osoby, które takie zmiany po prostu słyszą. Naprawdę nie ma sensu walczyć z wiatrakami takimi wpisami jak Twoje.

 

Już proponowałem innym, wiec zaproponuje Tobie.

Badanie słuchu, a potem robimy ślepy test z absorberem i bez.

Jestem ciekaw czy jesteś w stanie poprawnie stwierdzić kiedy gra sprzet z takim absorberem, a kiedy nie gra.

Nie przechodzisz testu zwracasz wszystkie koszty (badanie słuchu, dojazdu itd.).

 

Wszyscy kwieciście opowiadacie jak cos działa, ale żaden nigdy nie poddał sie próbie ślepego testu.

 

Wiesz faktycznie, niektórzy słyszą głosy w swojej głowie. Sa tacy, co idą dalej i z tymi głosami rozmawiają. I jak im nie wierzyć? Dlatego masz racje, wystarczy napisać "ale ja słyszę i już" i to jest dowód na to, ze tak jest naprawdę. Dowody na to twierdzenie nie musza istnieć, liczyć sie ma jedynie zdanie tego, który tak twierdzi.

 

Podobno Elvis życie. Sa tacy co tak twierdza, wiec skoro tak twierdza, to oznacza to jedynie prawdę najprawdziwszą

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

A podstawy fizyki Kolega ma opanowane?

A możesz mi te podstawy tu i terasz wyłożyć, bo widzisz ja biedny nie uważałem na fizyce.

Powiem waszą nomenklaturą:

Tylko proszę o podstawy fizyki wykluczające działanie izolatorów Vibrapoda lub innych absorberów na elektronikę urządzeń w których notabene drgania wywołują same transformatory.

SŁUCHAM!

 

P.S.

I tak możemy rozmawiać w kółko Macieju i bez końca.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Dobrze. Powiedz mi zatem w jaki sposób taki izolator zapobiega drganiom wywoływanym przez pobudzenie obudowy urządzenia bezpośrednią falą dźwiękową?

 

To po pierwsze.

 

Po drugie - jak reaguje na pobudzenie falą dźwiękową tranzystor, rezystor, kondensator?

 

I tak wiem, że ana te pytania nie odpowiesz, ani też nie będziesz chciał słuchać odpowiedzi.

 

Powiedz mi zatem, dlaczego firmy, które produkują te genialne wynalazki nigdy i nigdzie nie publikują żadnych pomiarów, ktre ukazałyby skuteczność i działanie tych produktów?

Przecież eksperyment, który by to pokazał jest bardzo prosty. Czy to nie jest dziwne?

Dobrze. Powiedz mi zatem w jaki sposób taki izolator zapobiega drganiom wywoływanym przez pobudzenie obudowy urządzenia bezpośrednią falą dźwiękową?

 

To po pierwsze.

 

Po drugie - jak reaguje na pobudzenie falą dźwiękową tranzystor, rezystor, kondensator?

 

I tak wiem, że ana te pytania nie odpowiesz, ani też nie będziesz chciał słuchać odpowiedzi.

 

Powiedz mi zatem, dlaczego firmy, które produkują te genialne wynalazki nigdy i nigdzie nie publikują żadnych pomiarów, ktre ukazałyby skuteczność i działanie tych produktów?

Przecież eksperyment, który by to pokazał jest bardzo prosty. Czy to nie jest dziwne?

 

A kto tu mówi o wpływie fali dźwiękowej na drgania urządzenia? to po pierwsze.

A po drugie co wy wszyscy z tymi pomiarami, tabelkami, wykresami etc?

Co wam po pomiarach charakterystyki dajmy na to wzmacniacza, albo lepiej -kolumn gdzie pomiary są robione zapewne w komorze bezechowej w optymalnych warunkach, jak wstawisz te graty do swojego rozwalonego akustycznie pokoju i wtedy tymi pomiarami wiesz co możesz sobie zrobić?

Czy może powiedzieć wprost, co?!

:D

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Dobrze. Powiedz mi zatem w jaki sposób taki izolator zapobiega drganiom wywoływanym przez pobudzenie obudowy urządzenia bezpośrednią falą dźwiękową?

 

To po pierwsze.

 

Po drugie - jak reaguje na pobudzenie falą dźwiękową tranzystor, rezystor, kondensator?

 

I tak wiem, że ana te pytania nie odpowiesz, ani też nie będziesz chciał słuchać odpowiedzi.

 

Powiedz mi zatem, dlaczego firmy, które produkują te genialne wynalazki nigdy i nigdzie nie publikują żadnych pomiarów, ktre ukazałyby skuteczność i działanie tych produktów?

Przecież eksperyment, który by to pokazał jest bardzo prosty. Czy to nie jest dziwne?

 

 

Wystarczy pomysleć logicznie, ale niestety pomimo faktu, ze już pisałem o tym to słyszącym absorbery nie chce sie myślec jak widać.

 

Wiec jeszcze raz, skoro fala akustyczna ma taki przeokropny wpływ na układ elektroniczny wzmacniacza...to ciśnienie akustyczne powstające w obudowie kolumny głośnika powinno zniekształcać całkowicie brzmienie...bo oddziaływanie ciśnienia wewnątrz kolumny na elektronikę i okablowanie jest tak duże.

Wiec wybaczcie ale fala akustyczna występujaca w samym pomieszczeniu odsłuchowym jest setkrotnie mniejsza i jej wpływ jest marginalny, a na pewno nie mający wpływu na brzmienie wzmacniacza.

Logicznie, skoro ciśnienie tak duże w kolumnie nie wpływa na elektronikę kolumny i okablowanie i nie zniekształca brzmienia...to bzdura jest jakoby kilkaset razy mniejsza fala akustyczna wpływała w sposób słyszalny na brzmienie wzmacniacza czy okablowania glosnikowego.

 

Panowie nie lejcie wody, to mój apel.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Jeszcze raz powiem:

KTO TU MÓWI O WPŁYWIE FALI AKUSTYCZNEJ NA WZMACNIACZ, CZY JAKIEŚ INNE URZĄDZENIE AUDIO?!!!

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.