Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Człowieku nie ośmieszaj się już :)) A o czym tam jest mowa, jak nie o prędkości dźwięku w materiale jakim jest struna, która to prędkość jest zależna od naciągu struny. Prędkość dźwięku w ciałach stałych zależy w znacznym stopniu od naprężeń. Np. dzięki silniejszemu naciąganiu struny można uzyskać zwiększenie prędkości rozchodzenia się dźwięku, a w konsekwencji podwyższenie tonu jej drgań swobodnych.

Tu chyba raczej chodzi o częstotliwosc z jaką wibruje struna poruszając powietrze a nie prędkość rozchodzenia się dzwieku w strunie choc jedno z drugim w takim przypadku jest ze soba scisle powiązane.

 

:)))

 

 

A na prędkość dźwięku w strunie ma wpływ jej ściskanie od stanu pierwotnego czy rozciąganie? Jak dyzman myśli.

Do stanu pierwotnego to ty jej nie musisz sciskać. To nie plastelina. Ma swoją sprężystość i do pierwotnego stanu wróci sama a jesli tan stan przekroczysz to już żadne sciskanie ci nie pomoże :)

 

To jak z tym sciskaniem? Rozciaganie ma wpływ a sciskanie( dociażenie) już nie?:)

 

Przecież to to samo , zmienia się tylko kierunek działania przyłozonych sił więc jak to mozliwe że rozciaganie zmienia cokolwiek i ma jakis tam wpływ a docisk czyli sciskanie już nie?

 

To też zmiana naprężen a więc sztywnosci.

A na prędkość dźwięku w strunie ma wpływ jej ściskanie od stanu pierwotnego czy rozciąganie? Jak dyzman myśli.

 

Do stanu pierwotnego to ty jej nie musisz sciskać. To nie plastelina. Ma swoją sprężystość i do pierwotnego stanu wróci sama a jesli tan stan przekroczysz to już żadne sciskanie ci nie pomoże :)

Dyzman OD, OD ne DO :)) Ale jeszcze raz łopatologicznie tak jak lubisz :D Mamy strunę, leży sobie swobodnie i zaczynasz ją ściskać z obu stron zmieniasz prędkość dźwięku w niej czy tyko, kiedy ją rozciągasz?

Nie i proszę o odpowiedź na to proste pytanie będzie zmiana prędkości czy nie pamiętaj, że nie mamy żadnego naciągu w tej chwili, czyli naprężenia tylko ją ściskamy.

Tak jak napisałem , odpowiedz znajdziesz bez problemu w tym co chwile wczesniej napisałem powyżej . Zadałem kilka pytan i to tam powinienes znależc odpowiedz na swoje proste pytanie. Wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam do arcyciekawego wątku WIBROAKUSTYKA-TEORIA I PRAKTYKA . Kolega PALTON miał tam szereg ciekawych rzeczy do powiedzenia.

 

Nie i proszę o odpowiedź na to proste pytanie będzie zmiana prędkości czy nie pamiętaj, że nie mamy żadnego naciągu w tej chwili, czyli naprężenia tylko ją ściskamy.

Skoro ją sciskasz to naprężenia są , czy tego chcesz czy nie. Przestan pisać bzdury

 

Zmienia sie tylko kierunek działajacej siły.

Dyzman

baranie

czy ty uważasz, że kładąc 10kg na kolumnę z góry zmieniasz COKOLWIEK w jej strukturze? Że taki kamień zagęszcza mdf?

Skoro ją sciskasz to naprężenia są , czy tego chcesz czy nie. Przestan pisać bzdury

 

Zmienia sie tylko kierunek działajacej siły.

Kolega naprężyć strunę to chyba może tylko ją rozciągając, jak ściśnie to się odkształci nam i dupa :)

Dyzman

 

czy ty uważasz, że kładąc 10kg na kolumnę z góry zmieniasz COKOLWIEK w jej strukturze? Że taki kamień zagęszcza mdf?

A jak działa gra na pile?

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

A jak działa gra na pile?

Zmieniasz naprężenie w sposób łamania, krzywienia piły z jednej strony metal jest mocno rozciągany z drugiej ściskany, do tego dochodzi sam kształt piły i zależność gdzie pociągniesz smyczkiem, ale wracając do kolumn przecież 10kg na kolumnie nie wypaczy Ci tak bocznych ścianek obudowy raz, że wchodzi w grę niska sprężystość płyt, która nie pozwoli tak się mocno odkształcić dwa siła przyłożona jest zbyt niska, ale nawet gdyby się udało położyć na kolumnie te 500kg i delikatnie odkształcić ścianki, czy to zmieni sztywność ścianek? Czy ugięcie piły o kilka mm zmienia coś w tym stanie? Oczywiście że nie.

:)))

 

 

A na prędkość dźwięku w strunie ma wpływ jej ściskanie od stanu pierwotnego czy rozciąganie? Jak dyzman myśli.

dyzman nie myśli. On tylko przepisuje to co ktoś przed nim napisał, po czym stwierdza, że to oczywista oczywistość.

Taka to rozmowa właśnie, jakbyś się przedrzeźniał z czterolatkiem w piaskownicy. Już nawet mi się nie chce odpisywać.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla jeśli masz na myśli wpis #662 kolegi D. to odniosłem własnie takie wrażenie, iż pisze to, co Ty już mu dawno wyjaśniłeś, ale teraz czytamy to w krzywym zwierciadle i przekonuje że to jego własne tezy ;-)

 

Pozdrawiam.

dyzman nie myśli. On tylko przepisuje to co ktoś przed nim napisał, po czym stwierdza, że to oczywista oczywistość.

Taka to rozmowa właśnie, jakbyś się przedrzeźniał z czterolatkiem w piaskownicy. Już nawet mi się nie chce odpisywać.

O tak, kiedy raczył przeczytać zmienił zdanie, nie było nie ma, ale wcześniej wyzwał od baranów i usłyszałeś słowo przepraszam nie miałem racji? Nie po co.

Patrz aż dziw, że producent sprzętu nie dodał takich podkładek do swojego sprzętu, wszak zysk wynikający z opisu jest ogromy w porównaniu do ceny :)

Szkoda, że żaden producent nie dodaje kabli o określonej jakości adekwatnej do ich walorów, jak to ma miejsce z nóżkami które w/g producenta są "optymalne" w danym klocku.

 

Szkoda też, że producenci słuchawek nie implementują w swoich wyrobach porządnych kabli też adekwatnych do jakości nauszników, a jednak ludziska rekablują swoje nauszniki nawet z przedziału cenowego po kilka tysi za słuchafony.

itd.etc.itp.

:D

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Szkoda, że żaden producent nie dodaje kabli o określonej jakości adekwatnej do ich walorów, jak to ma miejsce z nóżkami które w/g producenta są "optymalne" w danym klocku.

 

Szkoda też, że producenci słuchawek nie implementują w swoich wyrobach porządnych kabli też adekwatnych do jakości nauszników, a jednak ludziska rekablują swoje nauszniki nawet z przedziału cenowego po kilka tysi za słuchafony.

itd.etc.itp.

:D

Ale jedna rzecz mnie zastanawia, słyszący wierzą mocno w producentów i to co serwują w marketingowym bełkocie promując różnego rodzaju poprawiacze, ale jednocześnie uważają, że w sprzęcie audio producent nie zrobił wszystkiego, żeby jego produkt był jeszcze lepszy i tu zaraz kable, podkładki i bezpieczniki lecą:) Ja się pytam dlaczego nie ma audiofilskiego bezpiecznika w hajendowym sprzęcie? Abo kabla sieciowego, który zdejmie koc, doda basu i ogólnie zrobi takie cuda, że wzmacniacz poleci o 2 klasy w górę? Dlaczego producent celowo używa takiego chłamu, żeby obniżyć jakość?

Dlaczego producent celowo używa takiego chłamu, żeby obniżyć jakość?

Nie, tylko żeby napędzić rynek kablarzom :)

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

A propos co kto słyszy i jak odbiera różnice to warto przeczytać w highfidelity.pl z 1 października br. relację z odsłuchów różnych wydań Watersa "Amused to death". Słuchają doświadczone osoby na super systemie i co? I każdy słyszy inaczej i ma inne preferencje. Dlatego gadanie o wpływie na dźwięk różnych dodatków do sprzętu mnie śmieszy. Poczytajcie to zwłaszcza Dyzio i kumple może davWam to coś do myślenia skoro tutaj nie chcecie skorzystać z możliwości otrzeźwienia.

Słuchają doświadczone osoby na super systemie i co? I każdy słyszy inaczej i ma inne preferencje. Dlatego gadanie o wpływie na dźwięk różnych dodatków do sprzętu mnie śmieszy

Dokładnie ...

Masz rację każdy słyszy inaczej lub nie słyszy wszelkich różnic wcale, to prawda dlatego każdy składa system pod siebie, a nie dla kolegów. Stąd te różnice w postrzeganiu jak gra system, jak wpływają na brzmienie np. kable IC.

Mam kolegę, który nie bardzo odróżnia różnice miedzy kablami IC i głośnikowymi i nie jest to tylko moja opinia i nie chodzi tu o jakieś z jednego przedziału cenowego/jakościowego ale wręcz z różnych półek cenowych i jakościowych. Wprawne i wyćwiczone ucho wyłapie różnice nawet te subtelne, zaś ktoś kto nie przerzucał stosów i kilometrów kabli przez swój system bo wystarczy, że gra i tyle, byle w miarę poprawnie i słucha muzyki, a nie sprzętu będzie miał zawsze problem.

Pozdro

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

 

Dokładnie ...

Masz rację każdy słyszy inaczej lub nie słyszy wszelkich różnic wcale, to prawda dlatego każdy składa system pod siebie, a nie dla kolegów. Stąd te różnice w postrzeganiu jak gra system, jak wpływają na brzmienie np. kable IC.

Mam kolegę, który nie bardzo odróżnia różnice miedzy kablami IC i głośnikowymi i nie jest to tylko moja opinia i nie chodzi tu o jakieś z jednego przedziału cenowego/jakościowego ale wręcz z różnych półek cenowych i jakościowych. Wprawne i wyćwiczone ucho wyłapie różnice nawet te subtelne, zaś ktoś kto nie przerzucał stosów i kilometrów kabli przez swój system bo wystarczy, że gra i tyle, byle w miarę poprawnie i słucha muzyki, a nie sprzętu będzie miał zawsze problem.

Pozdro

Chyba opacznie mnie zrozumiałeś. Podany przeze mnie przykład świadczy o tym, że Ci słuchający testerzy błądzą i tylko wydaje im się, że słyszą różnice. Odbiór tych płyt był skrajnie różny. Tam gdzie jeden słyszał więcej basów innemu ich brakowało. To tak jak z tym Twoim telewizorem. W końcu sam przyznałeś, że raczej Ci się wydawało. Tak jak z tą płytą tak też z gadżetami-ludzie chcą słyszeć różnice po to by się w gromadce najbardziej wtajemniczonych nie ośmieszyć. Oczywiście zakładam, że przyzwoite kable solidnie wykonane z czystej miedzi o odpowiednim do długości przekroju itd. każdy ma, a wszystko co ponad to to już tylko wyobraźnia i mniejsza lub większa ingerencja w dźwięk poprzez cudaczne filtry, magnesy etc.

Oczywiście zakładam, że przyzwoite kable solidnie wykonane z czystej miedzi o odpowiednim do długości przekroju itd.

Wolę srebro od Albedo :))

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Dyzman

 

czy ty uważasz, że kładąc 10kg na kolumnę z góry zmieniasz COKOLWIEK w jej strukturze? Że taki kamień zagęszcza mdf?

Nie sądze by zmieniała się struktura mdf :) natomiast z pewnoscią jakieś naprężenia występują , które róznić się będą od naprężeń wystepujących bez tego dociążenia. Osobiście uzywałem dwa razy większego cięzaru bo efekt był lepszy. Tak więc nie twierdze że zmieniamy strukture materiału skrzynki ale z pewnoscią zwiększamy masę drgającą którą muszą ruszyć przetworniki by wprawic ją w drgania tym samym zmieniamy pod tym względem cały układ zmniejszając podatnosc takiej obudowy na owe rezonanse a to w rezultacie powoduje lepsze warunki pracy tych przetworników.

 

Kolega naprężyć strunę to chyba może tylko ją rozciągając, jak ściśnie to się odkształci nam i dupa :)

Przecież nie chodzi w tym wypadku o samą strunę tylko generalnie jak zachowuje sie dany materiał. Czy bedziesz go rozciagał czy sciskał napręzenia będą wystepować i koniec kropka.

 

Zmieniasz naprężenie w sposób łamania, krzywienia piły z jednej strony metal jest mocno rozciągany z drugiej ściskany, do tego dochodzi sam kształt piły i zależność gdzie pociągniesz smyczkiem, ale wracając do kolumn przecież 10kg na kolumnie nie wypaczy Ci tak bocznych ścianek obudowy raz, że wchodzi w grę niska sprężystość płyt, która nie pozwoli tak się mocno odkształcić dwa siła przyłożona jest zbyt niska, ale nawet gdyby się udało położyć na kolumnie te 500kg i delikatnie odkształcić ścianki, czy to zmieni sztywność ścianek? Czy ugięcie piły o kilka mm zmienia coś w tym stanie? Oczywiście że nie.

Nie rozumiesz istoty sprawy. Kolumna w tym przypadku nie zaczyna lepiej produkować dzwięk bo odkształcasz jej scianki :) Ze mnie się nabijasz a sam nie jesteś lepszy :D . Tu chodzi o zwiekszenie masy którą przetworniki muszą wprawić w rezonans pompując powietrze . Dociażając je znacznym ciężarem np 20 kg znacząco redukujesz podatnosc takiej konstrukcji na wibracje powodowane ruchem membran przetworników i własnie ten fakt ma tutaj znaczenie. Jak myslisz poco B&W w swoich najnowszych najlepszych monitorach głosnik wysokotonowy został wklejony w obudowę za pomocą miękkiego elastycznego lepiszcza? Od lat producenci kolumn walczą z wibracjami i rezonansami obudów a wy w koło klepiecie swoje.

 

dyzman nie myśli. On tylko przepisuje to co ktoś przed nim napisał, po czym stwierdza, że to oczywista oczywistość.

Taka to rozmowa właśnie, jakbyś się przedrzeźniał z czterolatkiem w piaskownicy. Już nawet mi się nie chce odpisywać.

I całe szczęscie bo nic do tej pory ciekawego nie napisałeś . Czepiłeś się fal dzwiękowych rozchodzących się w powietrzu jak rzep psiego ogona a tu akurat nie to jest sednem sprawy tyle , że ty jakoś tego nie możesz zauważyć.

 

parantulla jeśli masz na myśli wpis #662 kolegi D. to odniosłem własnie takie wrażenie, iż pisze to, co Ty już mu dawno wyjaśniłeś, ale teraz czytamy to w krzywym zwierciadle i przekonuje że to jego własne tezy ;-)

 

Pozdrawiam.

No zobacz co za spostrzegawczość:). Towarzystwo wzajemnej adoracji:) Informuje że parantulla nie jest wstanie niczego wyjasnic bo sam nie ma zbytniego pojęcia na ten temat co da się zauważyć czytajac to co tu bredzi.

 

O tak, kiedy raczył przeczytać zmienił zdanie, nie było nie ma, ale wcześniej wyzwał od baranów i usłyszałeś słowo przepraszam nie miałem racji? Nie po co.

Człowiek nie jest nie omylny a ja przynajmniej potrafię przyznac się do błędu w przeciwienstwie do was fanatyków. Za co mam cie przepraszać? Ocipiałeś chyba. Zasłuzyliście sobie tutaj na wszystko co zostało napisane a wasze bany jakie dostajecie w wielu tematach tylko to potwierdzają. Chcesz sie czegoś dowiedziec to odsyłam cie do wątku paltona. Dyskusja z wami to dziecinada i strata czasu.

 

A propos co kto słyszy i jak odbiera różnice to warto przeczytać w highfidelity.pl z 1 października br. relację z odsłuchów różnych wydań Watersa "Amused to death". Słuchają doświadczone osoby na super systemie i co? I każdy słyszy inaczej i ma inne preferencje. Dlatego gadanie o wpływie na dźwięk różnych dodatków do sprzętu mnie śmieszy. Poczytajcie to zwłaszcza Dyzio i kumple może davWam to coś do myślenia skoro tutaj nie chcecie skorzystać z możliwości otrzeźwienia.

A dlaczego tak bardzo zalezy ci na tym by każdy z nas był trzeżwy? Moja kasa , mój system moje uszy i robie to co mi się w temacie najbardziej podoba a tobie nic do tego. Ty mozesz twierdzic , że mam paranoję i marnuje kasę na bzdety produkowane przez naciagaczy a ja twierdzę że kupuje to co jest mi aktualnie potrzebne i wybieram to cos nie na podstawie bajkoopisów producentów czy nawet ludzi którzy to coś wypróbowali u siebie w domu . Sam sprawdzam czy dany element coś wnosi i w jakim kierunku i dopiero na tej podstawie oceniam i dokonuje wyboru KUPIC - NIE KUPIĆ.

 

Dokładnie ...

Masz rację każdy słyszy inaczej lub nie słyszy wszelkich różnic wcale, to prawda dlatego każdy składa system pod siebie, a nie dla kolegów. Stąd te różnice w postrzeganiu jak gra system, jak wpływają na brzmienie np. kable IC.

Mam kolegę, który nie bardzo odróżnia różnice miedzy kablami IC i głośnikowymi i nie jest to tylko moja opinia i nie chodzi tu o jakieś z jednego przedziału cenowego/jakościowego ale wręcz z różnych półek cenowych i jakościowych. Wprawne i wyćwiczone ucho wyłapie różnice nawet te subtelne, zaś ktoś kto nie przerzucał stosów i kilometrów kabli przez swój system bo wystarczy, że gra i tyle, byle w miarę poprawnie i słucha muzyki, a nie sprzętu będzie miał zawsze problem.

Pozdro

Dokładnie jest tak jak piszesz i tylko zastanawiam się czy rzeczywiscie tak trudno to zrozumieć? Ja mam na przykład kolegę, (muzyka!) któremu trudno "zaobserwować" trójwymiarowość sceny tworzonej przed słuchaczem przez grający system:) Innymi słowy za cholere nie chce usłyszeć głębi i dalszych planów w prezentacji a akurat te aspekty u mnie są przedstawiane w sposób bardzo sugestywny. To kolejny przykład na to jak koledzy starają się wszystko zdecydowanie uprościc i wrzucic wszystko do jednego wora.

 

Chyba opacznie mnie zrozumiałeś. Podany przeze mnie przykład świadczy o tym, że Ci słuchający testerzy błądzą i tylko wydaje im się, że słyszą różnice. Odbiór tych płyt był skrajnie różny. Tam gdzie jeden słyszał więcej basów innemu ich brakowało. To tak jak z tym Twoim telewizorem. W końcu sam przyznałeś, że raczej Ci się wydawało. Tak jak z tą płytą tak też z gadżetami-ludzie chcą słyszeć różnice po to by się w gromadce najbardziej wtajemniczonych nie ośmieszyć. Oczywiście zakładam, że przyzwoite kable solidnie wykonane z czystej miedzi o odpowiednim do długości przekroju itd. każdy ma, a wszystko co ponad to to już tylko wyobraźnia i mniejsza lub większa ingerencja w dźwięk poprzez cudaczne filtry, magnesy etc.

Widzę , że nawet nie przyszło ci do gowy iż istnieje coś tak oczywistego jak preferencje kazdego z nas. Gdyby było tak jak sugerujesz każdy z nas miałby taki sam system w domu a jest zgoła odmiennie . Jak myslisz , dlaczego u mnie stoi Krell a u kogoś innego Jadis czy Jolida? Dlaczego jeden sięga po Harbethy a inny po Heco czy monitory Lipiński? :) Błądzisz ty a do tego jak widac jesteś dość powaznie ograniczony skoro tak proste i oczywiste rzeczy odrzucasz i negujesz. Zdecydowanie przypomina mi to superosła Macierewicza:) On też zyje w swoim urojonym swiecie który dla niego jest jak najbradziej realną rzeczywistoscią.:)

 

Teraz popularne są puszki na kablach głośnikowych, a w nich proste filtry pasywne czyli takie małe zwrotnice przed kolumną :)

Jak chcesz coś napisać na ten temat konkretnego to przynajmniej wypozycz sobie takie ustrojstwa od Synergestica. Mają tego cały kosz i nawyrazniej wiedzą co robią bo wszystko to wpływa na dzwięk choc oczywiscie w rózny sposob. Tak więc jak chcesz się nabijac z takich rzeczy to przynajmniej sprawdz najpierw ich działanie .

 

Wolę srebro od Albedo :))

O tak! Albedo robi fantastyczne kabelki . W przeciwienstwie do wiekszosći tych panów miałem wiekszą cześć oferty u siebie począwszy od najtańszych skonczywszy na szczytowych modelach Metamorphosis. Wszystkie jak jeden są swietne . Nie znalazłem ani jednej konstrukcji która byłaby poniżej takiego poziomu.

Dokładnie jest tak jak piszesz i tylko zastanawiam się czy rzeczywiscie tak trudno to zrozumieć? Ja mam na przykład kolegę, (muzyka!) któremu trudno "zaobserwować" trójwymiarowość sceny tworzonej przed słuchaczem przez grający system:) Innymi słowy za cholere nie chce usłyszeć głębi i dalszych planów w prezentacji a akurat te aspekty u mnie są przedstawiane w sposób bardzo sugestywny. To kolejny przykład na to jak koledzy starają się wszystko zdecydowanie uprościc i wrzucic wszystko do jednego wora.

 

 

A nie pomyślałeś nawet przez chwilę, że on ma rację a Ty masz omamy?

 

Widzę , że nawet nie przyszło ci do gowy iż istnieje coś tak oczywistego jak preferencje kazdego z nas. Gdyby było tak jak sugerujesz każdy z nas miałby taki sam system w domu a jest zgoła odmiennie . Jak myslisz , dlaczego u mnie stoi Krell a u kogoś innego Jadis czy Jolida? Dlaczego jeden sięga po Harbethy a inny po Heco czy monitory Lipiński? :) Błądzisz ty a do tego jak widac jesteś dość powaznie ograniczony skoro tak proste i oczywiste rzeczy odrzucasz i negujesz. Zdecydowanie przypomina mi to superosła Macierewicza:) On też zyje w swoim urojonym swiecie który dla niego jest naj najbradziej realną rzeczywistoscią.:)

 

Chłopie nikt tutaj nie kwestionuje różnic w brzmieniu kolumn, wzmacniaczy czy też nawet źródeł. Tutaj każdy ma swoje preferencje i kupuje to co mu się podoba i za kasę jaką może na to przeznaczyć stara się wybrać co najlepsze jego zdaniem. To o czym jest mowa dotyczy jedynie różnych cudów, które, zdaniem Ciebie i Tobie podobnych, wynoszą brzmienie na hajendowe wyżyny typu platformy, smary, filtry na kablach głośnikowych ( to już kompletna paranoja, konstruktorzy głowią się by zrobić dobry wzmacniacz czy kolumny, potem jakiś rzetelny sprzedawca stara się dobrać odpowiednio kolumny do wzmacniacza, preferencji i pomieszczenia, a potem jakiś cymbał dla kasy pakuje na kabel jakieś cudowne pudełko, które to cała zabawę rozp.. ala) Zrób sobie rachunek sumienia i policz ile kasy ( wiem, wiem nic mi do Twojej kasy, robisz z nią co chcesz) wydałeś na te pierdoły. Przypomnij sobie ile wydałeś np. na te paradigmy zsumuj te kwoty i sprawdź jakie kolumny mógłbyś za to mieć. Potem zastanów się co by lepiej mogło grać te dwa razy droższe kolumny czy te które masz razem z tymi pierdołami.

 

Na koniec zapomniałbym. Osobiste doświadczenie ze słoikiem już Ci odpuściłem bo przecież nie masz czasu, w tylu wątkach piszesz ( ostatnio nawet w 60+ he, he) ale przynajmniej nie wymiguj się od odpowiedzi dlaczego ta woda w tym cholernym słoiku po jego zamknięciu przestaje drgać mimo, że masy nie przybyło?

A nie pomyślałeś nawet przez chwilę, że on ma rację a Ty masz omamy?

Już mówiłem - on nie myśli.

To znaczy myśli, ale kategoriami pryszczatego szczyla, któremu się wydaje, że pisanie pod kilkoma nickami jest szczytem sprytu,

a przepisywanie cudzych tekstów z dopiskiem "oczywista oczywistość" ma kogoś przekonać, że on to wszystko już dawno wiedział.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie rozumiesz istoty sprawy. Kolumna w tym przypadku nie zaczyna lepiej produkować dzwięk bo odkształcasz jej scianki :) Ze mnie się nabijasz a sam nie jesteś lepszy :D . Tu chodzi o zwiekszenie masy którą przetworniki muszą wprawić w rezonans pompując powietrze . Dociażając je znacznym ciężarem np 20 kg znacząco redukujesz podatnosc takiej konstrukcji na wibracje powodowane ruchem membran przetworników i własnie ten fakt ma tutaj znaczenie. Jak myslisz poco B&W w swoich najnowszych najlepszych monitorach głosnik wysokotonowy został wklejony w obudowę za pomocą miękkiego elastycznego lepiszcza? Od lat producenci kolumn walczą z wibracjami i rezonansami obudów a wy w koło klepiecie swoje.

Ale Ty twierdzisz, że dodając ciężar poprawiasz sztywność obudowy, kiedy wreszcie odróżnisz te dwie rzeczy - drganie całej obudowy jako masy i rezonans ścianek, ja nie zaprzeczam, że dołożenie ciężaru do kolumny i zwiększenie jej masy w przypadku, kiedy jest lekka będzie lepiej znosić drgania masy głośnika, ale ścianek obudowy nie wzmocni ten zabieg.

 

Człowiek nie jest nie omylny a ja przynajmniej potrafię przyznac się do błędu

Ale przeprosić już nie potrafisz, że wyzywałeś kogoś o to że byłeś w błędzie :)

 

Jak chcesz coś napisać na ten temat konkretnego to przynajmniej wypozycz sobie takie ustrojstwa od Synergestica. Mają tego cały kosz i nawyrazniej wiedzą co robią bo wszystko to wpływa na dzwięk choc oczywiscie w rózny sposob. Tak więc jak chcesz się nabijac z takich rzeczy to przynajmniej sprawdz najpierw ich działanie .

Z puszką? Chyba sobie jaja robisz ze mnie :) Kable specjalnie spreparowane "nie dla idiotów"

 

http://www.audiostereo.pl/informacja-wstepna-dla-srednio-zaawansowanych-pytajacych-o-kable_118905.html/page__view__findpost__p__3444744

Dociażając je znacznym ciężarem np 20 kg znacząco redukujesz podatnosc takiej konstrukcji na wibracje powodowane ruchem membran przetworników i własnie ten fakt ma tutaj znaczenie. Jak myslisz poco B&W w swoich najnowszych najlepszych monitorach głosnik wysokotonowy został wklejony w obudowę za pomocą miękkiego elastycznego lepiszcza? Od lat producenci kolumn walczą z wibracjami i rezonansami obudów a wy w koło klepiecie swoje.

 

 

To odpowiedz sobie czemu owi producenci nie robią kolumn ważących po dwie tony ??!!. A Ty twierdzisz że 20 kg znacząco redukuje wibracje. Pomyśl Dyzma czasami co piszesz bo logiki w tym żadnej.

 

I wiesz co, ja dzisiaj zrobię eksperyment ze szklaneczka i słoiczkiem, nic to nie kosztuje ;-). Zobaczymy co to będzie, co to będzie ;-)

 

ps. I jedna mała uwaga. Skoro już kogoś nazwałeś baranem, przedszkolakiem, a następnie przyznajesz się iż nie miałeś racji to słowo przepraszam jest jak najbardziej na miejscu. Bo pisząc że ktoś ocipiał oczekując tego wciąż stoisz na swoim stanowisku, a jakie ono jest każdy widzi.

 

Pozdrawiam,

I wątek zatoczył koło.

Wszystko co dyzman pisze w ostatnim poście zostało przewałkowane, a ten od nowa zaczyna to samo, jakby nikt mu nie udzielił odpowiedzi.

Zadziwiająca postawa...

Jest chyba taka choroba, zanik pamięci krótkotrwałej.

Czyli co dyzman... Mówisz, że dociążenie kolumny od góry poprawia dźwięk?

Pierwsze słyszę...

Opowiadaj...

Dokładnie jest tak jak piszesz i tylko zastanawiam się czy rzeczywiscie tak trudno to zrozumieć? Ja mam na przykład kolegę, (muzyka!) któremu trudno "zaobserwować" trójwymiarowość sceny tworzonej przed słuchaczem przez grający system:) Innymi słowy za cholere nie chce usłyszeć głębi i dalszych planów w prezentacji a akurat te aspekty u mnie są przedstawiane w sposób bardzo sugestywny. To kolejny przykład na to jak koledzy starają się wszystko zdecydowanie uprościc i wrzucic wszystko do jednego wora.

Tu to wyjaśnienie jest akurat proste. Kolega muzyk ma po prostu niewyćwiczone i niewyrobione ucho.

Tu to wyjaśnienie jest akurat proste. Kolega muzyk ma po prostu niewyćwiczone i niewyrobione ucho.

 

Mam lepsze. Kolega muzyk gra przecież na tej scenie szerokiej i głębokiej jak ocean, którą Dyzman słyszy. Skoro jest więc gdzieś w środku tej sceny to nie może jej słyszeć z zewnątrz. To może tylko Dyzman. Ot i cała zagadka.

I wiesz co, ja dzisiaj zrobię eksperyment ze szklaneczka i słoiczkiem, nic to nie kosztuje ;-). Zobaczymy co to będzie, co to będzie ;-)

Proponuję zamiast szklanki użyć plastikowej butelki, takiej normalnej po wodzie mineralnej,

bo do zakutego łba też ciągle nie chce dotrzeć, że wibracje i drgania podłogi z którymi tak zawzięcie walczy

mają się nijak do wibracji i drgań pochodzących z powietrza. Oczywiście to dla niego oczywista oczywistość będzie,

chociaż przez dwadzieścia stron nie był w stanie pojąć, że dwa kilo piasku wsypane do nogi standu

czy dziesięć kilo granitu podłożone pod kolumnę, to jest śmiech na sali dla energii zdolnej wprawić w ruch konstrukcję budynku,

a wibracje wywołane ciśnieniem akustycznym bez najmniejszego problemu przechodzą po kilka pięter w dół, do góry i na boki.

Ale nie, położę sobie kawałek kamienia pod kolumnę, wzmacniacz postawię na desce do krojenia cebuli

i będę pieprzył zawzięcie głupoty na forum jak to mi się wszystko poprawiło, że nawet żona w pracy przez telefon słyszy różnicę.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Przecież nie chodzi w tym wypadku o samą strunę tylko generalnie jak zachowuje sie dany materiał. Czy bedziesz go rozciagał czy sciskał napręzenia będą wystepować i koniec kropka.

Generalnie rozpatrywaliśmy samą strunę:) Ale ok zostawmy już to, przynajmniej już wiesz co to jest prędkość dźwięku w strunie i od czego zależy :) Problem w tym, że Ty nie bardzo rozumiesz, że materiał jakim jest metal, drewno, beton, czy kamień to różne materiały i inaczej się zachowują. Porównałeś naprężenia struny do ścianek obudowy kolumny, myślisz że bez odkształcenia ścianek zrobisz to samo naprężenie w materiale? Tak się składa, że konstrukcja kolumny jest odporna na ściskanie i zanim dojdzie do naprężeń zdolnych zmienić znacznie strukturę materiału to pęknie! Co to jest zmiana struktury? Na przykładzie tej piły kiedy gość ugina ten płaski kawałek metalu naprężenia rozciągają zewnętrzną stronę metalu, a wewnętrzna jest mocno ściskana.

 

Nie sądze by zmieniała się struktura mdf :)

I dlatego prędkość dźwięku w tym materiale również nie, ponieważ naprężenie nie przekracza jeszcze granicy sprężystości tego materiału. Co to jest granica sprężystości?

Największe naprężenie, które materiał może przenieść bez żadnego odkształcenia szczątkowego, które zostaje w materiale po zdjęciu obciążenia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.