Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego wymyślono płytę CD i wdrożono do produkcji?


discokolega

Rekomendowane odpowiedzi

W kwestii plików i przyszłości cd pozmawiamy jeszcze za jakiś czas. Zobaczymy kto był bliżej prawdy :)

 

A ja do tego czasu jeszcze pewnie sprzęt powymieniam :)

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I tu masz rację, sam kupiłem sobie super lustrzankę i po czasie stwierdziłem , że nie wykorzystuje jej możliwości bo za cienki jestem ...

Chętnie posłuchałbym jakiegoś super zestawu, bo słuchanie w salonach jakoś mi nie odpowiada. Zawsze jest coś nie tak + presja sprzedającego.

 

Każdy się uczy przez całe życie. Ja także. Mimo że z tego żyję.

 

Coś wspominałeś że mieszkasz w pomorskim. Tam na pewno są osoby z forum mające przyzwoite i bardzo przyzwoite klocki. Nie bój się zapytać. Na pewno chętnie z Tobą pogadają. Może jest jakiś klub na Pomorzu - jak nie to jest okazja abyś w ramach forum sam go założył. W 2005 roku byłem w podobnej sytuacji. Zorganizowałem pierwsze spotkanie. Nie było problemu, ktoś był właścicielem knajpy i zaoferował salę w centrum Krakowa, inni przynieśli sprzęt. Były osoby z Małopolski i ze Śląska. Przyszło 50 osób. Grupa istnieje nadal i świetnie się ma. Stale przychodzą do nas nowe osoby. Panowie z salonów szybko zaczęli nas szanować (rozumiem doskonale jak piszesz o presji - legendą owiane jest zachowanie obsługi krakowskiego Top HiFi ale mimo wszystko udało mi się posłuchać tam kilku rzeczy).

 

Jeśli biorę udział w dyskusji to czytam wszystkie wpisy. Twoje zaś czytam ze zdwojoną uwagą bo zawsze warto poczytać kogoś wyjątkowego.

 

Postaraj się zatem na przyszłość ich nie przeinaczać i nie przypisywać mi czegoś czego nie powiedziałem.

Każdy się uczy przez całe życie. Ja także. Mimo że z tego żyję.

 

Coś wspominałeś że mieszkasz w pomorskim. Tam na pewno są osoby z forum mające przyzwoite i bardzo przyzwoite klocki. Nie bój się zapytać. Na pewno chętnie z Tobą pogadają. Może jest jakiś klub na Pomorzu - jak nie to jest okazja abyś w ramach forum sam go założył. W 2005 roku byłem w podobnej sytuacji. Zorganizowałem pierwsze spotkanie. Nie było problemu, ktoś był właścicielem knajpy i zaoferował salę w centrum Krakowa, inni przynieśli sprzęt. Były osoby z Małopolski i ze Śląska. Przyszło 50 osób. Grupa istnieje nadal i świetnie się ma. Stale przychodzą do nas nowe osoby. Panowie z salonów szybko zaczęli nas szanować (rozumiem doskonale jak piszesz o presji - legendą owiane jest zachowanie obsługi krakowskiego Top HiFi ale mimo wszystko udało mi się posłuchać tam kilku rzeczy).

 

 

Prawda, nigdy nie słyszałem hi-end nie mam punktu odniesienia. To co wydawało mi się hi-endem okazuje się niższym poziomem.

 

Co do ludzi w Pomoskim to na forum znalazłem jedna osobę napisałem ale brak odzewu. Może mu się już nie chce...

Szukam.

 

Pozdrawiam

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Postaraj się zatem na przyszłość ich nie przeinaczać i nie przypisywać mi czegoś czego nie powiedziałem.

Dziękuję za kolejną mądrość. Akurat przeinaczenia i przypisywanie komuś czegoś czego nie powiedział to Twoja specjalność.

 

Magnetofon kasetowy potrafi zaoferować bardzo dobry dźwięk ale trzeba do tego wiedzy i doświadczenia. Nie mówiąc o odpowiedniej jakości sprzęcie. W rękach laika nic z niego nie będzie.

Czy ja coś przeinaczam, czy czgoś nie napisałeś ?

 

MrArkowski przyznaj się ile Ci płaci dystrybutor Devialeta?

Coś źle zrozumiałem ?

Problem tego Forum, ale i w sumie dotyczy to wielu miejsc w sieci jest podstawowy. Wielu z ludzi nie ma o sobie prywatnie żadnego pojęcia. Zaczyna sie więc udowadnianie "kto ma dłuższego". I nagle gdy okazuje się, że ktoś ma "najdłuższego"…wg. sporego grona "przydu..sów" najlepiej umie…

W swoim życiu widziałem ludzi wydających majątek na sprzęt, a byli kompletnie niezdolni do umiejętnoścu wychwycenia róznic w brzmieniu na pograniczu percepcji. Niektórzy są tak głusi, że owszem - odbierają zmiany podstawowe brzmienia wraz z wychwyceniem różnic w brzmieniu instrumentów z "drugiego planu". Ale nadal nie obejmuje to zdolności do wskazania wszystkich szczegółowych zmian, łącznie ze wskazaniem w danym punkt zmiany brzmienia - na czym polegało.

Ale co najwazniejsze, ze względu na ich stan posiadania…wszyscy w sieci uważają się za "guru" audio.

Tacy własnie "guru" dzwonią do "wciskaczy" boom box'ów" by płacic im za przygotowanie pomieszczenia pod salę odsłuchową muzyki lub salkę kinową.

Ale w sieci liczy się kto ma nadłuższego.

Dokładnie przedkłada się to na budowę sprzetu. Inzynierowie budują sprzet. Sprzęt ten kupowany jest przez osoby zazwyczaj nie mające pojęcia o niuansach i detalach oraz dlaczego własnie w tym modelu wykorzystano taki, a nie inny układ.

Ale po zakupie tego sprzętu taki "guru" nagle staje się mistrzem świata wiedzy ogólnej. Wie wszystko i zna się na wszystkim.

 

A jak to w praktyce wygląda? Wchodzisz do pustego pomieszczenia i facet mówi grzecznie "panie kupuję sprzęt za pół bańki do kina, zróbcie tak, bym miał doskonałe kino w domu. W końcu jesteście od tego fachowcami.

Zero mądrzenia się, cichutko i z pokorą. A potem wchodzisz na Forum i czytasz jak gostek mądrzy się już po wszystkim, jaki to nie obeznany w temacie budowy urządzeń, akustyki pomieszczeń itd. A obok niego banda kolejnych "przyklaskiwaczy", dla których wydana kasa świadczy o wiedzy, zdolnosciach rodem z innego wymiaru. A powód jeden…no jak masz zestaw za pół bańki to się znasz. Bo to robi wrażenie.

 

A o tym, że powtarzanie ciągłe komuś "nie masz, nie stać cię - nie odzywaj się" lub "jakbyś miał sprzęt za XXXXXX kwoty, to mógłbyś pisać cokolwiek i odzywac się. Na teraz jesteś za płytki".

A te same zazwyczaj osoby dzwonią lub śla maile "Szanowny Panie chciałbym umówic się na spotkanie celem omówienia poprawy akustyki mojego pomieszczenia".

Nagle z mistrza robi się "miszcz". Urocze, dlatego Jezz nie ma sensu ciąć zył i udowadniać "moja krew jest też czerwona".

To nic nie da. Czas przynosi odpowiedź na wszystko.

 

Pamiętam czasy kiedy na Amigach pojawił się program (nie pamiętam jak się nazywał) do odtwarzania plików (chyba midi, ale to też już mi umkneło). Generalnie jakieś przeróbki muzyki ogólnodostępnej.

 

Mój znajomy starszy o kilka ładnych lat, wtedy już budujący w Polsce pierwsze prywatne sale odsłuchowe i kinowe powiedział "ludzi nikt w zyciu nie zmusi i nie przekona do słuchania muzyki z komputerów. To nie ma prawa się udac".

 

Dziś jego system w 100% oparty jest o zestaw "computer audiophile, a on sam cieszył sie jak dziecko kiedy wrócił z Berkley C.A. i opowiadał ile to nowości w temacie komputerowego audio już jest na świecie. Od sprzetu za kilkaset $ po sprzęt za kilkdziesiąt tysięcy $ za element.

A swoje słowa z końca 80 i poczatku lat 90 wspomina z usmiechem na twarzy.

 

Ale oczywiście przyjmujemy za oczywiste - CD zostanie z nami NA ZAWSZE, ludzkie ucho nic więcej już nie potrzebuje w temacie audio (a nawet jest nadto) i jak widać temat jest oczywisty i w związku z tym zamknięty.

 

A tym, co twierdzą, że otwierając okładkę CD "obcują z artystą" gratuluję wyobraźni. Równie dobrze głaszcząc bilet z koncertu, na którym był ktoś inny mozna stwierdzić "miałem bliski kontakt z artysta".

Pliki czy CD służą do słuchania muzyki. "Obcowanie" z artystą możliwe jest tylko i wyłącznie na koncertach lub jak ktoś ma dojście - poza koncertem na private party/spotkaniu dla prasy.

Reszta to ułuda i wmawianie sobie o jakimś "obcowaniu" Niczym obrazki "świetych" mające "cudowne własciwości" poprzez "obcowanie".

Tak, zwykła kartka papieru daje poczucie obcowania…a zazwyczaj te same osoby "obcujące" z wykonawcą w zyciu nie były na jego koncercie.

 

Tak z czystej ciekawości zacznę spisywac nazwiska z maili słuzbowych i oglądac profile w sieci takich guru audio i kina.

Szkoda tylko, że z oczywistych powodów nie mogę ujawnić treści korespondencji…byłoby zabawnie.

 

Pozdr.

 

Zejdź ze mnie jezz.

 

Czyzbyś poległ z własnymi bzdurami?

Tak wiem, nie mam, nie znam się, nie stać mnie, nie mam pojęcia - nie mam prawa zabierac głos.

Wybacz, dopiero czekam na przelew od dystrybutora boom box'ów. Jak dostanę - prześlę Ci stan konta…zaaprobujesz mnie i pozwolisz odzywac się? A może liczba zer spowoduje odruch "serca" i przyjmiecie mnie do klubu jedynie wszystkowiedzących…kto wie.

 

Kiedy jedziesz po innych swoimi głupotami - jest ok. Jak ktoś przejedzie się po tobie - piszczysz jak panienka i prosisz " zejdz ze mnie"?

Jaj nie masz? Kpisz? Jak to jest…Tobie wolno pisac bzdury jakie tylko Twoja urojona jaźń jest zdolna wykreować. Kiedy ktoś inny jedzie po Tobie…nagle "zejdz ze mnie"? Duszno Ci? Albo dusi Cię Twoja własna ignorancja? Nie może być tak, że jednemu wolno pisać bzdury nie mając bladego pojęcia o rzeczywistości, a kiedy za to dostaje prosto w przysłowiową twarz…nagle jest mu "duszno" i prosi by z niego zejść.

Masz jaja wymyślac innym? Miej jaja przyjąc krytykę w swoją stronę! Ja nie skomlałem "zejdz ze mnie" .

Na Twoje bzdurne zarzuty i idiotyczne pytania odpowiedziałem kolejnym swoim postem.

 

Jak takie cipul…iny. Pluć na kogos fajnie, byc oplutym "be". Widac Waść jakie masz w zyciu płytkie zasady. Jesteś z lepszej gliny ulepiony czy jak? Nie odpowiadaj, zbędne i szkoda prądu oraz czasu. Wystarczy przeanalizowac Twoje wpisy.

Pamiętaj…kto kopie, może być też i kopnięty. Kto opluwa może być też i opluty. Tak w życiu to działa. I nie ma wtedy "mamo, bo mnie biją", albo "zejdz ze mnie". Taka "karma".

 

 

 

 

NIKT NIKOGO NIE PRZEKONA, ŻE PŁYTA ZNIKNIE LUB PŁYTA NIE ZNIKNIE.

MOJE ZDANIE ZNACIE - RYNEK CD ZAKOŃCZY SWOJĄ "DOMINACJĘ" ZA OKOŁO 4-5 LAT. ZA 7-8 CD BĘDZIE STANOWIĆ MARGINES RZĘDU 10-15%.

RESZTA BĘDZIE NALEŻEĆ DO PLIKÓW AUDIO. TO MOJE ZDANIE.

KOLEJNA JAŁOWA DYSKUSJA MARNUJE NIEPOTRZEBNIE PRĄD, LEPIEJ PRZEZNACZYC GO DO NAPĘDZENIA BOOM BOX'A.

 

CZAS PRZYNIESIE ODPOWIEDŹ, JA BARDZO CHĘTNIE WRÓCĘ ZA TE KILKA LAT DO TEGO TEMATU. I JEŚLI SIĘ DZIŚ MYLIŁEM ZE SWOIMI OCENAMI RYNKU PO TYCH KILKU LATACH…PRZYZNAM SIĘ DO POMYŁKI I PRZYZNAM RACJĘ DRUGIEJ STRONIE.

POZOSTAJE WIĘC JEDYNIE CZEKAC CIERPLIWIE.

POZDR.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

„Proszę posłuchać – zaczął kot i mrużąc oczy z zadowolenia opowiedział, jak to kiedyś błądził po pustyni przez dziewiętnaście dni, żywiąc się jedynie mięsem upolowanego tygrysa (…)

Najciekawsze w tym łgarstwie jest to – powiedział Woland – ze łgarstwem jest tu wszystko od pierwszego do ostatniego słowa.

– Ach tak? Łgarstwo? – zawołał kot i wszyscy sadzili, że zacznie protestować, ale on tylko cicho powiedział – Historia nas rozsądzi.”

 

Mistrz i Małgorzata

Michaił Bułhakow

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

„Proszę posłuchać – zaczął kot i mrużąc oczy z zadowolenia opowiedział, jak to kiedyś błądził po pustyni przez dziewiętnaście dni, żywiąc się jedynie mięsem upolowanego tygrysa (…)

Najciekawsze w tym łgarstwie jest to – powiedział Woland – ze łgarstwem jest tu wszystko od pierwszego do ostatniego słowa.

– Ach tak? Łgarstwo? – zawołał kot i wszyscy sadzili, że zacznie protestować, ale on tylko cicho powiedział – Historia nas rozsądzi.”

 

Mistrz i Małgorzata

Michaił Bułhakow

 

W odpowiedzi KOŃCZĄC z mojej strony wszelkie wywody:

"Czas przynosi radę. Należy oczekiwać jej cierpliwie. Bywa, że trzeba zawierzyć chwili."

Friedrich von Schiller

 

A dla tych co nie potrafią pogodzić sie z "utratą" dominującej pozycji CD na rynku i zastąpieniem jej poprzez muzykę na plikach cytuję, skoro na Forum AS mamy już nawet kółko literackie, słowa Alvin'a Toffler'a: "Zmiany to proces, poprzez który przyszłość wchodzi w nasze życie.".

 

--- Bez odpowiedzi. ---

 

Słuchanie ma sprawiać przyjemność i na tym to się opiera. Jeżeli ktoś słucha na Unitrze i mu odpowiada to jest ok. Ja piszę o swoich doświadczeniach i swoim sprzęcie.

 

A że komuś winyl gra lepiej od cd , czy tam cd od plików. To jego sprawa.

 

Tutaj ludzie nie słuchają muzyki. Tutaj ludzie uzywają muzyki jako narzędzia do słuchania kabli, wtyczek, podkładek itp.

Nie to miejsce, nie ta mentalność.

Kiedy otwarty został temat o Pink Floyd padło nawet stweirdzenie "ale po co pisac o zespoole i jego twórczości, skoro tego zespou juz nie ma".

To pokazuje mentalność pewnej (wybranej rzecz jasna, nie wszystkich ) grupy ludzi. Muzyka jest tylko koniecznością do analizy widma dźwięku. Nie o muzykę chodzi a o najważniejsze kwestię: okładka, kabel, Fourier Transform, Discreet Fourier Transform, Jitter, Fala podłużna, polaryzacja fali poprzecznej, analiza muzyki z zastosowaniem rozbicia brzmienia na pikosekundy celem stwierdzenia strat już na poziomie rejestracji nagrania (i takie idiotyzmy tutaj mają miejsce) itd.

 

To jest podstawa "takiego" świata audio. Audiofil to nie meloman. Ty jesteś melomanem. I słusznie.

Dlatego kazdy artysta, który nie wydaje na CD jest "biedny" i się nie liczy, a każdy który nie ma bo nie potrzebuje drogiego sprzętu lub nie chce się ujawnić co posiada i kim jest - też z zasady jest biedny i nie ma żadnego doświadczenia. Ot typowa mentalność w sieci.

 

--- w tym temacie wyczerpałem powody by się "udzielać" powiedział "kot" i postanowił udac się na spoczynek. Najlepszym sędzią jest Władca Czas. On rozstrzygnie wszystko sprawiedliwie ----

MrArkowski.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Musisz być bardzo ciekawym człowiekiem w rzeczywistości. Pozdrawiam

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

MrArkowski, śledzę Twoje wpisy z zapartym tchem. Już nawet przyniosłem sobie z kuchni popcorn. A jak tam Arcam? Fajnie gra z Bowersami nie? ;-)

W odpowiedzi KOŃCZĄC z mojej strony wszelkie wywody:

"Czas przynosi radę. Należy oczekiwać jej cierpliwie. Bywa, że trzeba zawierzyć chwili."

Friedrich von Schiller

 

Co ma piernik do wiatraka?

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

MrArkowski, śledzę Twoje wpisy z zapartym tchem. Już nawet przyniosłem sobie z kuchni popcorn. A jak tam Arcam? Fajnie gra z Bowersami nie? ;-)

 

Udajesz idiotę czy (sam sobie dopisz). Wyjasnione miałeś jak na dłoni - podałem posiadany jakiś tam ułamek sprzętu, nie zestawienie sprzętu. To tez miałeś opisane. Jednak najprosciej jest małemu człowiekowi pluc dookoła czymkolwiek, nawet popcorn'em.

Mnie to nie rusza. Wrecz zdziwiłem się, dlaczego nie wspomniałeś nic o boom boxie.

Marnujesz nasz czas wzajemny niepotrzebnie. Mnie to nie wzrusza - poważnie. Nie ma nawet we mnie cienia złości czy żalu.

Widocznie tak juz masz - jak każdy mały człowiek. Przyjść i popluć. Ale co też juz pokazałeś- jak ktoś "popluje" Ciebie - krzyk, żal i pretensje.

Jestem poza takim zachowaniem. Skup się na temacie, mnie nie wzruszają Twoje wypociny. Kolejny "folklor" jak w wielu innych miejscach w sieci.

 

- THE END -

 

Co ma piernik do wiatraka?

Wiatrak można zapierniczyć, piernika nie da się zawiatraczyć.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Najlepszym sędzią jest Władca Czas. On rozstrzygnie wszystko sprawiedliwie ----

MrArkowski.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Rozmawiałem w ciągu ostatnich 2 lat z paroma osobami oddanymi płytom cd. Czynnok psychologiczny decydujący o ich podejściu jest taki: trwaja przy ograniczonej liczbie znanych im zespołów i ich najdalsze plany, to dokupienie jednej z brakujących płyt z ich dorobku. Perspektywa zakupu sięga kilkunastu lub kilkudziesięciu albumów.

Wyjściem poza strefę komfortu jest dowiedzenie się, ża tak samo dobrych zespołów jest jeszcze ileś-set innych. Są podobni wykonawcy w Brazylii. Włoszech, Australii. To spory stres, bo skąd wziąć na to pieniądze, Tyle płyt, to duży wydatek. Więc bezpieczniej odrzucić ten bezkres nowej muzyki poznawanej dzięki usłudze streamingu. Argument o gorszej jakości wiernie pełni służbę.

 

Co ma piernik do wiatraka?

 

Piernik jest z mąki, którą miele wiatrak. Czyli ma dość dużo.

Wyjściem poza strefę komfortu jest dowiedzenie się, ża tak samo dobrych zespołów jest jeszcze ileś-set innych. Są podobni wykonawcy w Brazylii. Włoszech, Australii.

 

Nieodżałowanej pamięci Janusz Łętowski kiedyś powiedział, że szkoda czasu na słuchanie kiepskich płyt.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Często słucham na stremerze radia internetowego. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką dobrą muzykę można usłyszeć. Np. radia ze wschodu.

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Napisałem, że tak samo dobrych. Tylko trzeba o nich wiedzieć. W Polsce jest np. Underground Fly, o którym mało kto wie, a jak dla mnie jest lepszy od wszystkiego wziętego razem z naszego podwórka. Wśród zagranicznych jest tak samo, tylko trzeba przemnożyć to przez liczbę wszystkich krajów. Główny nurt nie zabiega o wartościowe płyty, te powstają gdzie indziej i wydawane są przez inne wytwórnie. Sub Pop i Nirvana miały szczęście wypłynąć (Kurt nieszczęście...) i takich przykładów schowanych przed światem jest bez liku.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Czyzbyś poległ z własnymi bzdurami?

Tak wiem, nie mam, nie znam się, nie stać mnie, nie mam pojęcia - nie mam prawa zabierac głos.

Wybacz, dopiero czekam na przelew od dystrybutora boom box'ów. Jak dostanę - prześlę Ci stan konta…zaaprobujesz mnie i pozwolisz odzywac się? A może liczba zer spowoduje odruch "serca" i przyjmiecie mnie do klubu jedynie wszystkowiedzących…kto wie.

 

Kiedy jedziesz po innych swoimi głupotami - jest ok. Jak ktoś przejedzie się po tobie - piszczysz jak panienka i prosisz " zejdz ze mnie"?

Jaj nie masz? Kpisz? Jak to jest…Tobie wolno pisac bzdury jakie tylko Twoja urojona jaźń jest zdolna wykreować. Kiedy ktoś inny jedzie po Tobie…nagle "zejdz ze mnie"? Duszno Ci? Albo dusi Cię Twoja własna ignorancja? Nie może być tak, że jednemu wolno pisać bzdury nie mając bladego pojęcia o rzeczywistości, a kiedy za to dostaje prosto w przysłowiową twarz…nagle jest mu "duszno" i prosi by z niego zejść.

Masz jaja wymyślac innym? Miej jaja przyjąc krytykę w swoją stronę! Ja nie skomlałem "zejdz ze mnie" .

Na Twoje bzdurne zarzuty i idiotyczne pytania odpowiedziałem kolejnym swoim postem.

 

Jak takie cipul…iny. Pluć na kogos fajnie, byc oplutym "be". Widac Waść jakie masz w zyciu płytkie zasady. Jesteś z lepszej gliny ulepiony czy jak? Nie odpowiadaj, zbędne i szkoda prądu oraz czasu. Wystarczy przeanalizowac Twoje wpisy.

Pamiętaj…kto kopie, może być też i kopnięty. Kto opluwa może być też i opluty. Tak w życiu to działa. I nie ma wtedy "mamo, bo mnie biją", albo "zejdz ze mnie". Taka "karma".

 

Bardzo podobają mi się teksty że "piszczę jak panienka" - dawno nikt mnie tak nie rozbawił swoją głupotą. MrArkowski zasługujesz na tytuł wieszcza roku. Naprawdę. Gdybyś Ty mnie chłopie znał osobiście to jak sądzę dwa razy byś się zastanowił zanim powiedziałbyś mi to w cztery oczy. Co do kolejnego arcyzabawnego wątku pt "mój rzekomy brak jaj" to polecam zakładkę Bocznica. Mało kto odważył się tak posypać głowę popiołem jak ja. A najzabawniejsze jest to że wcale niczego złego nie zrobiłem. Robi to wiele osób z forum i trzęsą gaciami żeby ktoś ich nie przyłapał. Jak przyjdzie co do czego chowają głowę w piasek.

 

Wiesz dlaczego napisałem do jezza żeby zszedł ze mnie? Bo zaczął pisać piramidalne bzdury przypisując mi coś czego nie napisałem i odwracając kota ogonem. Kiedyś był taki wątek gdzie powstał temat prezentacji nagrań bezpośrednio z winylu w rozgłośniach radowych. Spędziłem parę lat przed mikrofonem a drugie tyle przy konsolecie. Sam obsługiwałem ten sprzęt i pamiętam praktyki jakie stosowano. Kolega jezz ograniczył się do stwierdzenia że to nieprawda i używa się gramofonów w rozgłośniach radiowych. Pomyślałem że może dowiem się czegoś nowego. Za moich czasów mówiło się do słuchaczy jedno a robiło drugie. Nie w jednym, nie w dwóch i nie w trzech rozgłośniach. W Polskim Radiu także. Niestety niczego się od niego nie dowiedziałem. W związku z tym chcąc zweryfikować czy przypadkiem jak wielu innych nie podszywa się pod kogoś zadałem kilka pytań technicznych na które także nie otrzymałem odpowiedzi. Nie uzyskałem jej do dnia dzisiejszego.

 

Po prostu prezentacja nagrań bezpośrednio z gramofonu obarczona jest pewnymi problemami dlatego wymaga specjalnych zabiegów. Pierwsza sprawa to jest start z konsolety. Druga sprawa to kwestia dokładnego ustawienia punktu startowego (w profesjonalnych odtwarzaczach CD czas podzielony jest nie tylko na minuty i sekundy ale także na tzw. ramki). Nie mówiąc o kwestii specjalnego pre które powinno być zainstalowane przed wejściem na konsolę (być może są konsole emisyjne z wbudowanym pre ale ja pracując na Soundcraftach takich nie spotkałem). Dlatego właśnie o wiele łatwiej jest zagrać audycję autorską (o emisji tzw. ramówki nawet nie ma mowy) z płyt CDR. Poza tym mniej więcej 16 lat temu niemal wszystkie stacje radiowe przeszły na emisję z komputera. Używa się plików mp2 i oprogramowania typu Dyna (i podobne). Kolega jezz nie napisał niczego wartościowego poza atakiem w moją stronę dlatego grzecznie prosiłem go aby dał już spokój.

 

Co do kwestii muzycznych... Ja rozumiem że muzyka zespołu Yes nie jest w jego guście ale lekceważenie z jakim odnosi się do tzw. art rocka nie jest w dobrym tonie. Nie lepiej napisać: nie podoba mi się? Albo: są utwory które bardziej cenię? Nie. On woli używać argumentów ad personam że jest to muzyka dla zgredów itp itd. Dlatego podałem przykład Presleya którego muzyka nie jest w moim guście ale do głowy nie przyszłoby mi żeby obrażać jego fanów.

 

Zastanów się zanim napiszesz kolejny elaborat.

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Kolega jezz ograniczył się do stwierdzenia że to nieprawda i używa się gramofonów w rozgłośniach radiowych. Pomyślałem że może dowiem się czegoś nowego.

 

Trójka używa gramofonów ale po co się spierać z ignorantem :)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I jeszcze jedno: wytykanie komuś braku doświadczenia nie jest żadną obrazą. To normalne że każdy kiedyś się uczy.

 

W Polsce jest taka moda na robienie z siebie gwiazdy. Podałem przykład lekcji fotografii jakich na youtube udzielają ludzie ledwo trzymający aparat w ręce. Niestety w audio jest tak samo. Ktoś coś liznął, gdzieś czegoś posłuchał, kupił sobie pierwszy sprzęt i wchodząc na audiostereo uważa się za wielkiego mistrza i misjonarza. Zjawisko powtarzające się niemal codziennie. Tymczasem wystarczy chwila lektury żeby ocenić z kim mamy do czynienia.

 

Trójka używa gramofonów ale po co się spierać z ignorantem :)

 

Używa czy mówi się na antenie że używa? To są dwie zupełnie różne rzeczy. Bierzesz płytę CDR i nagrywasz trzaski na początku. Jest klimat? Jest ;-)

Napisałem, że tak samo dobrych. Tylko trzeba o nich wiedzieć. W Polsce jest np. Underground Fly, o którym mało kto wie, a jak dla mnie jest lepszy od wszystkiego wziętego razem z naszego podwórka.

 

Mógłbyś mi przybliżyć na czym ta lepszość ma polegać bo głupi jestem i nie dostrzegam.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Bardzo podobają mi się teksty że "piszczę jak panienka" - dawno nikt mnie tak nie rozbawił swoją głupotą. MrArkowski zasługujesz na tytuł wieszcza roku. Naprawdę. Gdybyś Ty mnie chłopie znał osobiście to jak sądzę dwa razy byś się zastanowił zanim powiedziałbyś mi to w cztery oczy. Co do kolejnego arcyzabawnego wątku pt "mój rzekomy brak jaj" to polecam zakładkę Bocznica. Mało kto odważył się tak posypać głowę popiołem jak ja. A najzabawniejsze jest to że wcale niczego złego nie zrobiłem. Robi to wiele osób z forum i trzęsą gaciami żeby ktoś ich nie przyłapał. Jak przyjdzie co do czego chowają głowę w piasek.

 

Wiesz dlaczego napisałem do jezza żeby zszedł ze mnie? Bo zaczął pisać piramidalne bzdury przypisując mi coś czego nie napisałem i odwracając kota ogonem. Kiedyś był taki wątek gdzie powstał temat prezentacji nagrań bezpośrednio z winylu w rozgłośniach radowych. Spędziłem parę lat przed mikrofonem a drugie tyle przy konsolecie. Sam obsługiwałem ten sprzęt i pamiętam praktyki jakie stosowano. Kolega jezz ograniczył się do stwierdzenia że to nieprawda i używa się gramofonów w rozgłośniach radiowych. Pomyślałem że może dowiem się czegoś nowego. Za moich czasów mówiło się do słuchaczy jedno a robiło drugie. Nie w jednym, nie w dwóch i nie w trzech rozgłośniach. W Polskim Radiu także. Niestety niczego się od niego nie dowiedziałem. W związku z tym chcąc zweryfikować czy przypadkiem jak wielu innych nie podszywa się pod kogoś zadałem kilka pytań technicznych na które także nie otrzymałem odpowiedzi. Nie uzyskałem jej do dnia dzisiejszego.

 

Po prostu prezentacja nagrań bezpośrednio z gramofonu obarczona jest pewnymi problemami dlatego wymaga specjalnych zabiegów. Pierwsza sprawa to jest start z konsolety. Druga sprawa to kwestia dokładnego ustawienia punktu startowego (w profesjonalnych odtwarzaczach CD czas podzielony jest nie tylko na minuty i sekundy ale także na tzw. ramki). Nie mówiąc o kwestii specjalnego pre które powinno być zainstalowane przed wejściem na konsolę (być może są konsole emisyjne z wbudowanym pre ale ja pracując na Soundcraftach takich nie spotkałem). Dlatego właśnie o wiele łatwiej jest zagrać audycję autorską (o emisji tzw. ramówki nawet nie ma mowy) z płyt CDR. Poza tym mniej więcej 16 lat temu niemal wszystkie stacje radiowe przeszły na emisję z komputera. Używa się plików mp2 i oprogramowania typu Dyna (i podobne). Kolega jezz nie napisał niczego wartościowego poza atakiem w moją stronę dlatego grzecznie prosiłem go aby dał już spokój.

 

Co do kwestii muzycznych... Ja rozumiem że muzyka zespołu Yes nie jest w jego guście ale lekceważenie z jakim odnosi się do tzw. art rocka nie jest w dobrym tonie. Nie lepiej napisać: nie podoba mi się? Albo: są utwory które bardziej cenię? Nie. On woli używać argumentów ad personam że jest to muzyka dla zgredów itp itd. Dlatego podałem przykład Presleya którego muzyka nie jest w moim guście ale do głowy nie przyszłoby mi żeby obrażać jego fanów.

 

Zastanów się zanim napiszesz kolejny elaborat.

 

"Gdybyś Ty mnie chłopie znał osobiście to jak sądzę dwa razy byś się zastanowił zanim powiedziałbyś mi to w cztery oczy."

- nie wiem czy mam się bac, czy jak? Takie teksty juz nawet nie działają na mojego młodszego - 7 letniego syna.

Na jego ojca tym bardziej.

 

"Mało kto odważył się tak posypać głowę popiołem jak ja"

- Cenne…ale o ile wiesz cnota pokory nie potrzebuje udowadniania tego przypominając o sobie co chwilę.

Coś zrobiłeś, miałeś powód. Nie mnie oceniać, negowac ani też chwalić.

 

Co do Yes. Osobiście mam, cenię i bardzo lubię. Tyle tylko, że ja nie pisałem o Yes (de facto jedna z moich płyt wystawiona na Alledrogo.pl ;) ).

 

Z tematu o CD i przyszłości zrobił się watek (jak zawsze zreszta) przepychanek, opowiesciach o kocie, wiatrakach i piernikach. Mieszanie tematu sprzetu komputer-audiophile ze wszystkim, a nawet z zarabianiem i przelewami od dystrybutora.

Po co to i komu to służy? Nie bez powodu napisałem o moim 7 letnim synu. Od ponad 3 lat idąc w ślady ojca nauczył się, że na tatami stajemy by wygrać - schodząc nie ma już przeciwnika, a jest partner, często przyjaciel.

Mam wrażenie, że na Forum AS jestesmy wszyscy cały czas w zwarciu walcząc o każdy punkt i czekając na każdy mozliwy błąd "przeciwnika".

 

Idiotyzm. Bo nie słuzy to ani rozwijaniu tematu, ani kulturze rozmowy…a o poszanowaniu interlokutora nie wspomnę.

 

Dlatego z mojej strony PASS. Każdy z nas na spokojnie przygląda się temu, co dzieje się na rynku. Przyjdzie więc z czasem odpowiedź na to kto miał rację. A wtedy pozostanie tylko to zaakceptować.

 

Reszta to dywagacje i jakieś dziecinne czepianie się wszystkiego i niczego. Dlatego napisałem - to nie robi na mnie wrażenia.

Nie znamy się osobiście, zapewne w realnym świecie ludzie potrafią szybciej znajdować złoty środek bo wiedzą o sobie ciut więcej, niz tylko kilka liter z nicka.

Dlatego nie sypmy głowy piaskiem czy popiołem. Zróbmy głeboki oddech na niedzielę i zróbmy coś pożyteczniejszego niż obrzucanie się bzdurami "bo ja mam rację". Każdy z nas ma rację. Każdy jak jeden. Ale prawda jest tylko jedna.

Ale by wiedzieć gdzie lezy prawda musimy poczekac, bo piszemy o tym co ma byc za 7-8 lat.

 

Idę słuchac "muzy".

Pozdrawiam.

 

Używa czy mówi się na antenie że używa? To są dwie zupełnie różne rzeczy. Bierzesz płytę CDR i nagrywasz trzaski na początku. Jest klimat? Jest ;-)

 

Tak jest zrealizowanych wiele płyt CD. Smutne to dla mnie bo albo mamy CD/plik i świadomość tego, co słuchamy, albo udajemy, że coś słuchamy.

Dla mnie takie zabiegi są udziwnieniem. Tym bardziej jak wiem, że w studio nagrania odbywały się "współczesnie" z uzyciem cyfrowych narzędzi.

Ale jak kto woli.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

"Gdybyś Ty mnie chłopie znał osobiście to jak sądzę dwa razy byś się zastanowił zanim powiedziałbyś mi to w cztery oczy."

- nie wiem czy mam się bac, czy jak? Takie teksty juz nawet nie działają na mojego młodszego - 7 letniego syna.

Na jego ojca tym bardziej.

 

Nie wiem dlaczego ten tekst zadziałał na Ciebie jak groźba. Wiesz 2-metrowy chłop nie piszczy jak panienka ;-) W ogóle nie piszczy zwłaszcza jak wie czego chce. Wielokrotnie zdarzały mi się przypadki agresji na forum a nawet groźby. Sam wolę zrobić dwa kroki do tyłu. Nie szukam zaczepki. Pamiętam jak pewien miłośnik Tonsila groził mi że mnie pobije. Wtedy nie było jeszcze moderacji na forum. Spotkałem się z nim osobiście. Była chwila konsternacji ale potem wyciągnął rękę i powiedział przepraszam. Wiem że wiele go to kosztowało dlatego naprawdę podziwiam. Potem pomagałem mu złożyć sprzęt. Parę lat temu wyjechał na wyspy za pracą.

 

To nie była groźba w żadnym wypadku. Raczej apel o zastanowienie się bo zaszedłeś nieco za daleko. Cieszę się jednak z tonu pozostałej części posta. Nie ma sensu jątrzyć. Lepiej posłuchać muzyki. Najlepiej wspólnie. W takich sytuacjach wszystko wraca do normy.

Slucham z plików jak i z CD. Wszystko idzie po DACu Hegla. Nie slysze roznicy w dźwięku. Może jestem gluchy, może mam za slaby sprzęt, ale nigdy nie zrozumiem tego obsrywania się od lat co lepsze. Nie wyobrażam sobie słuchania muzyki bez CD jak i bez plików. Pliki grają ciągle u mnie, CD rzadziej ale mam parcie na te fizyczne krążki. Po co te wojny to nie wiem. Nie wierze też w lepsze zera i jedynki.

?👈

Slucham z plików jak i z CD. Wszystko idzie po DACu Hegla. Nie slysze roznicy w dźwięku. Może jestem gluchy, może mam za slaby sprzęt, ale nigdy nie zrozumiem tego obsrywania się od lat co lepsze. Nie wyobrażam sobie słuchania muzyki bez CD jak i bez plików. Pliki grają ciągle u mnie, CD rzadziej ale mam parcie na te fizyczne krążki. Po co te wojny to nie wiem. Nie wierze też w lepsze zera i jedynki.

 

Rafał ja wierzę. Wierzę, że lepsze jest 5 zer po jedynce od 3 zer po 1. Oczywiście zawsze po stronie wpływów.

;)

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Trójka używa gramofonów ale po co się spierać z ignorantem :)

Bsrtoszu, zatrazCi odpowiem ale najpierw disco. Jeśli tak bardzo ci zależy wyjaśnianie co odpowiedziałem to każdy może sprawdzić ja już nie będę śmiecił.

Disco, o tych czterech oczach... tak tak były już wątki, w których to pisałeś jaki to jesteś wielki i karate mistrz, przypadkowo zwykle gdy argumentów nie stało. Żałosne teksty , jak pod pudką z piwem.

W bocznicy to głowę posypywałeś chyba nie jedną a kilka. Jedną to chyba nawet łysą.

Zatem Bartoszu, ponieważ to wątek o cd, cały czas licząc, że jednak napiszesz coś w temacie anie tylko poklepywanki, nawilżanki w kierunku "gurów"tego forum. Jeśli chcesz zweryfikowć te bzdury o których pisze disco to zapraszam do radia, zobaczysz jak na prawdę wygląda podpinanie gramofonów do konsolety, ile to trwa, jak się to wszystko startuje, ww audycjach autorskich.

Jeśli chcesz zapraszam do radia w czasie mojej audycji. Niestety używam odtwarzaczy cd, bo taki nośnik preferuję. Wszystkie oryginalne i kupione za własne pieniądze. Gramofony i tak cały czas stoją więc będziesz mógł sprawdzić. Przy okazji zobaczysz, że cała ta obsługa nie jest tak skomplikowana jak to pisze disco. To nie jest start rakiety kosmicznej . Nie potrzeba do tego wiedzieć jakie podpina się pre ani jakiej marki w studio stoją cd. Nie ty tylko musisz wiedzieć jaki guzik nacisnąć i to zadziała, jak w samochodzie. To jest banalne, nie potrzaba do tego wiedzy i doświadczenia.

To jest potrzebne do tego żeby zagrał magnetofon kasetowe.

Wchodzisz w to to pisz na priv. Tylko uważaj, potem będziesz musiał to ładnie opisać tu na forum. Bez wazeliny w kierunku guru.

Prawdę.

Bo jak będziesz w studio to powiem kto jest gościem, jak jest ubrany i jaka jest pogoda za oknem. Potem to zgram z dysku, bo nie wiem czy wiesz, każda audycja musi być archiwizowana na wypadek kontroli badź skargi , i to tu zamieszczę. Tak dla weryfikacji i potomnych, kto tu jest guru a kto zwykłym odbiorcą muzki.

Myślę, że to dobre rozwiązanie ? Zatem zapraszam do siebie do audycji, możesz pisać na priv. ?

Tak przy okqzji, gdzie tam dowody na to, że jak ktoś nie kupuje plików to jest złodziejem ?

I czy muzyka może być za darmo w sieci bez złodziejstwa ?

Pozdrowienia od zwykłego odbiorcy i zaprzaszam

 

Dlatego właśnie o wiele łatwiej jest zagrać audycję autorską (o emisji tzw. ramówki nawet nie ma mowy) z płyt CDR.

Ja używam oryginałów, mistrzu konsolety.

 

Za moich czasów mówiło się do słuchaczy jedno a robiło drugie. Nie w jednym, nie w dwóch i nie w trzech rozgłośniach. W Polskim Radiu także.

A u nas dla odmiany mówi się prawdę. Ot , jakieś wypaczenie od normy radiowej , przez disco spisanej.

 

Co do kwestii muzycznych... Ja rozumiem że muzyka zespołu Yes nie jest w jego guście ale lekceważenie z jakim odnosi się do tzw. art rocka nie jest w dobrym tonie.

Czy pisanie nieprawdy masz we krwi. Gdzie ja piszę o całym art rocku ? Czy w zakładce rock progresywny ? Nie ma tam ani jednego wpisu. Chyba o Yes napisałem, że wróciłem i mi się nie podoba. Zaczęło się udowadnianie jaki to jestem ignorant i nie znam się. Bo jak można się znać słuchając hip hopou. W dupie byłeś , gówno widziałeś . Poziom powiedzenia pasuje do zagrywerk czasem tu stosowanych. Skończyło się tym, że odkutzyłem tę próchnicę muzyczną i zrobiłezrobiłem zdjęcie j. Moich, kupionych za własne płyt. I był tam nie tylko Yes. Dziwnym trafem temat się zakończył.

To pisałem, ja stary fan cd, które świadomy , że idzie nowe i bardzo mnie to cieszy.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ja używam oryginałów, mistrzu konsolety.

 

 

Są płyty CDR z prawami autorskimi traktowane tak samo jak oryginały CD z których można bez żadnego problemu odtwarzać w radiu.

 

Reszty tekstu nie skomentuję bo niczym sobie na to nie zasłużyłeś. Zamiast rzeczowej rozmowy cały czas używasz argumentów ad personam. Tak że o wielki radiowcu zostań w swoim świecie. Pamiętaj tylko że nigdy nie wiesz z kim rozmawiasz. Cały ten twój śmieszny teatrzyk, niedomówienia, brak racjonalnej dyskusji - wybacz ale nie kupuję tego. Żałosne to i żenujące zarazem.

 

PS. Pod budką z piwem szukaj swoich kolesi. Na pewno tam cię lubią.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.