Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty, które miały wpływ na Waszą muzyczną osobowość.


Gość Włodzimierz_55692

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

Moje typy to - wymienię tylko cztery:

 

"Combat Rock" The Clash - pierwsza, która mi się podobała z punk rocka.

 

"Discovery" ELO - niespotykana przyjemność z gramofon.

 

"Paranoid" Black Sabbath - odsłuchana rankiem 13.12.

 

"Quitar man" Bread - pierwsza, która podobała mi się w dawnej "III" ("Muzyczna Poczta UKF").

Nie wiem czy płyty wpłynęły na moją muzyczną osobowość, ponieważ na dziś słucham i fascynuję się zupełnie odmiennym gatunkiem muzycznym niż w latach młodzieńczych, ale faktycznie jakby spojrzeć na moją drogę ewolucji w muzyce, to być może te cztery płyty przyczyniły się do tego, że jestem obecnie tam gdzie jestem. Były to: Santana 3, Colosseum Live 1971, War Live, Jimi Hendrix in The West. Zaraz po tych płytach przyszła pora na fascynacje BS&T i najwcześniejsze płyty Chicago.

Parker's Mood

Jethro Tull - Thick as a brick; Colosseum - Live'71; I fortepianowy Czajkowski (pamiętam do dziś szok bo byłem na etapie Black Sabbath)

" MÓW JEŚLI MUSISZ "

Tak na szybko ;)

Black Sabbath z 1970

Czesław Niemen Vol. 1 i Niemen Vol. 2 z 1973

King Crimson Starless and Bible Black z 1974

SBB z 1974

Weather Report - Heavy Weather z 1977

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Absolutnie przełomowa, wyznaczyła całkowicie nowy, odmienny kierunek;

Pat Metheny Group - Travels

 

Dużo wcześniej;

SBB '74

Tales From Topographic Oceans - szok kiedy po którymś kolejnym przesłuchaniu okazało się ,że te flaki z olejem są fantastycznie nienudne

DIY to przyjemność grzebania w sprzętach.

Ja jestem ten od Marka Knopflera;) Kiedyś mój kolega powiedział że wszystkie drogi prowadza do jazzu ( wyśmiałem go bo wszystkie drogi prowadzą do MK). Na urodziny dostałem The Look of Love .Przesłuchałem przez grzeczność aby nie urazić darczyńcy i stwierdziłem, że muzyka do d..py ale bardzo fajna realizacja. Tak fajna, że postanowiłem przesłuchać jeszcze raz.

Teraz gdy ktoś pyta : Ty jesteś tym od Marka?? odpowiadam: Nie ja jestem ten od Diany Krall.

Chicago a czemu akurat In the West jesli można zapytać?mam i znam te płytę i ciekawi mnie dlaczego tak istotna jest dla Ciebie. Jesli to nic prywatnego osobistego.

 

A ode mnie m.in Bruce Springsteen and the E Street Band: Hammersmith Odeon, London '75

To bardzo proste - w czasach, w których nie byłeś pewnie jeszcze nawet plemnikiem, kupiłem tę płytkę od swojego nieżyjącego już przyjaciela i to była moja pierwsza płyta Hendrixa. Poza tym, w latach siedemdziesiątych było bardzo ciężko cokolwiek zdobyć z Zachodnich płyt i niejednokrotnie dla takiego młodego klajniaka jak ja, zdobycie czegokolwiek graniczyło z cudem. Miałem pewnie wtedy z dwanaście lat. Pamiętam, że zapłaciłem za nią 400zł - już nie pamiętam, czy ukradłem tę kasę tatusiowi, czy też wymęczyłem mamusię o bezzwrotną pożyczkę. To właśnie dlatego. Optyka była wtedy inna, mój drogi - zupełnie inna.

Parker's Mood

U mnie to były:

1. Pink Floyd - The Wall

2. Roger Waters - The Pros And Cons of Hitch Hiking

3. Nirvana - całość

4. Tomasz Stańko - Dark Eyes

5. Diana Krall - The Look of Love

W czasach gdy kształtowała się moja muzyczna osobowość czyli na początku lat 70 to nie miałem żadnych płyt bo takowych nie było.Ukształtowałem się pod wpływem trójkowych trzech kwadransów jazzu prowadzonych przez Ptaszyna,J.Borkowskiego,A. Dąbrowskiego oraz Jana Webera jeśli chodzi o powagę.Wtedy w radio puszczali całe płyty!Pierwsze fascynacje to jazz-rock Mahavishnu,Weather Report,Hancock oraz oczywiście Santana.Była krótka fascynacja rockiem( SBB,Yes,Pink Floyd) a później to już Miles,John i inni wielcy jazzu.

Co do tematu to nie potrafię zdecydować się na konkretne tytuły płyt.Wszystko zawdzięczam radiu.

Tak, wówczas radio było zupełnie innym medium...Wciągały audycje, osobowości...To właśnie za sprawą Tomasza Szachowskiego, obrałem inny, zupełnie mi wówczas nieznany kierunek.

w czasach, w których nie byłeś pewnie jeszcze nawet plemnikiem

 

Ha ha ha...dobre.

Chicago - taki stary jesteś, że nie wierzysz iż tutaj mogą być inni w Twoim wieku, albo niewiele młodsi? ;-)

 

Odnośnie wątku - wymienię płyty, które w swoim czasie wywarły na mnie największe wrażenie,

ale niekoniecznie miały wpływ na moją muzyczną osobowość, bo ona zmienia się w nas przez cały czas.

 

Genesis - The Lamb Lies Down On Broadway (progresywny album wszech czasów),

Yes - Relayer,

Led Zeppelin - The Song Remains The Same,

Black Sabbath - Sabotage,

Deep Purple - Made In Japan,

King Crimson - Larks' Tongues In Aspic,

Stevie Wonder - Journey Through The Secret Life Of Plants,

Camel - The Snow Goose,

Chick Corea - The Mad Hatter,

Frank Zappa - Joe's Garage,

Tomita - The Bermuda Triangle,

Wishbone Ash - There's The Rub.

 

Nie wiem, czy to wszystko...może jeszcze coś mi się przypomni.

Pewnie obecnie młodym słuchaczom trudno będzie uwierzyć,że w tamtych czasach audycja muzyczna mogła trwać nawet godzinę i że odtwarzano całe płyty.Dzięki czemu mogłem je nagrywać na magnetofonie-ZK 246.

Pewnie obecnie młodym słuchaczom trudno będzie uwierzyć,że w tamtych czasach audycja muzyczna mogła trwać nawet godzinę i że odtwarzano całe płyty.Dzięki czemu mogłem je nagrywać na magnetofonie-ZK 246.

Bez reklam:) Tylko Ty , prowadzący i muzyka...

To był czas samej, czystej muzyki..., żadnych kabli, platform..,

ZK 246, u mnie leżał w sferze marzeń. Musiałem zadowolić się ZK 120T i sygnałem mono. Ale komu to przeszkadzało.

Ale największym wstrząsem w sensie muzycznym była dla mnie radiowa transmisja pierwszego koncertu Milesa z Kongresowej.Ja szykuję się do nagrywania a tu godzinne opóźnienie.Napięcie sięgało zenitu.Do tej pory nie mogę sobie darować,że nie byłem na koncercie ( pewnie od konia dałoby się bilet kupić,za ostatni grosz).

 

Tak miałem ten magnetofon i radio Elizabeth HI FI.Później była Meluzyna i gramofon Fonomaster.

 

Oj coś powiało ZBOWiDem!

Same dziady, wychowane na winylach piszą; skrobnę i ja:-)

Od ~ południa dumam, co tak naprawdę było pierwsze i co wpłynęło i mnie ukształtowało?

 

Pierwsze były single (kto to wie - może jakieś unikaty?), rzucane przeze mnie z szafy.

Tata tam mnie sadzał, bo to było jedyne miejsce, gdzie raczyłem "papusiać". Niejadek, te sprawy...

 

Później długo, długo nic.

 

Potem - Abba i Rodowicz (płyta 'Rok'), a dalej - pooooszło!

 

Giełdy Pod Przewiązką w Krakowie, wymiany, pożyczania, handel mandel za pińć złoty...

 

Ale - miałem sąsiada.

On na czwartym, ja - na drugim piętrze.

U niego non stop (fajne pisemko było, nie?) - plumkanie na fortepianinie.

 

Raz go spytałem - co to?

 

Był to Keith Jarrett W Kolonii...

Mocno (już wtedy) zjechany album by Amiga! Mam ten egzemplarz do dziś:-)

 

I tak to się zaczęło...

 

Fajny temat, naprawdę.

 

Oooooooo ZK 246(czterościeżkowy) miał burżuj

Ja, nieboga- też to "coś" miałem.

Ręce mi się wydłużyły od permanentnego noszenia tego g... do naprawy.

Adres sprzed lat:

Kraków, Cystersów coś tam.:-)

Niusia

 

Ja byłem wychowany na taśmach.Z Gorzowa Wielk.Ciekawe czy obecnie brzmienie magnetofonu by mi się spodobało?

 

Ciężki był to fakt.Ale mnie się nie psuł.Ale woziłem go koleją na trasie dom rodzinny studia.

Ale największym wstrząsem w sensie muzycznym była dla mnie radiowa transmisja pierwszego koncertu Milesa z Kongresowej.Ja szykuję się do nagrywania a tu godzinne opóźnienie.Napięcie sięgało zenitu.Do tej pory nie mogę sobie darować,że nie byłem na koncercie ( pewnie od konia dałoby się bilet kupić,za ostatni grosz).

 

Tak miałem ten magnetofon i radio Elizabeth HI FI.Później była Meluzyna i gramofon Fonomaster.

 

 

A ja pamiętam jak skrupulatnie nagrywałem na reporterski magnetofon Philips koncert Led Zeppelin -The Song Remains The Same, który emitowany był chyba w Muzycznej Poczcie UKF...po jednej stronie co tydzień.

Byłem z matką gdzieś w górach w ferie zimowe, kiedy właśnie "puszczali" drugą stronę płyty, czyli Dazed And Confused, a ja nagrywałem to z radia, które było w pokoju ośrodka wczasowego, z dorobioną, drucianą anteną aby jak najmniejszy szum był. :)

Po zakończeniu prezenter radiowy wyraził swoje zdanie, które do dziś mnie bulwersuje.

Otóż nazwał ten utwór wielką dawką niestrawności i dla kontrastu zapodał jakąś piosenkę Abby. :)

Podobnie było innym razem, też w górach, kiedy dla odmiany byłem z ojcem i nagrywałem z radia drugą stronę Second's Out - Genesis.

Ale wtedy już miałem tam szpulowca stereo MK-2405S. :)

Ja miałem jeszcze inny problem z nagrywaniem.Mieszkałem na stancji i gdy nagrywałem z radia w swoim pokoju a gospodarz włączył gdzieś światło to następowało w radiu pyknięcie,które oczywiście nagrywało się.A mnie krew zalewała.

Przełomem bym nie nazwał, jednak jakimś rodzajem przecinka, była płyta All Jarreau L Is For Lover z '86 zaprezentowana w Wieczorze Płytowym, chyba(?) w okolicach '87/89 roku.

Tutaj na jakiś czas skręciłem w obszar Soul, Funky.., Anita Baker, Chaka Khan...

W sumie, mimo lat, dalej b. lubię te płytę.

Może i niedawno jeszcze plywalem u ojca w worku ale na nagrywanie tez się zalapalem. Pierwsza polowa lat 90 i tzw. jamnik Philipsa. Kasety i dwa przyciski. Listy przebojów. Chwila napięcia aż prezenter skończy zapowiedz i start. Kasety się przegrywalo albo sety dla sympatii z klatki obok nagrywalo. Kazda generacja miała swoje radio.

A wracając do meritum

to następowało w radiu pyknięcie,które oczywiście nagrywało się.A mnie krew zalewała.

 

Ja też siedziałem jak na szpilkach podczas nagrywania i każda chwilowa utrata zasięgu była jak cios w serce. :)

Ale później kupiłem sobie ten album Led Zeppelin w Pewexie i prawie orgazmu doznałem, słuchając go pierwszy raz

na gramofonie z wkładką krystaliczną. Nagrałem sobie na szpulowca, żeby z niego słuchać, a płytę schowałem zawiniętą w folię, by się nie niszczyła i nie kurzyła... :)

1. Red Hot Chili Peppers "Californication" - pierwszy raz usłyszałem gitarę Johna, solówka Scar Tissue. zahipnotyzował mnie i już nie puścił.

2. Fish "Return to Childhood Live" - wole to wydanie , niż oryginał z Marillion. Piękny koncept album. Podpisuje się w 100% pod jego przekazem. Plyta bardzo mi pomogła w ciężkich czasach.

3. Bruce Springsteen "Hammersmith Odeon London '75. Pamiętam jak ją słuchałem pół nocy na słuchawkach, leżąc na podłodze. Byłem umówiony na wieczór, odmówiłem, zostałem w domu, nic już nie będzie takie same. Uklony dla Piotra Owczarka z 3 za pokazanie mi BOSSA.

4. Metallica "Ride The Lightning" - Fade to Black tekstowo powaliło. Mialem 15 lat.

Pierwsze muzyczne zajawki, koszulki. Stała paczka, gdzie każdy miał swój zespół, jakiś alkohol za marne pieniądze, i dyskusje po "nocach", kto lepszy Hammett czy King. Solówka do Fade to Black była pierwszą jakiej sie nauczyłem grac...w głowie na pamięć.

5. Derek And The Dominos "Live At the Fillmore" - plyta położyła mnie na łopatki.

CLAPTON IS GOD

6. Jethro Tull " Aqualung" - Tata słucha JT, ciągle to grało w domu, powtarzał mi jak słuchałem metalu, "jeszcze będziesz słuchał Jetro..." broniłem się przed nimi jakieś 25 lat. Teraz doceniam. Ian jest rewelacyjny, barwa jego głosu, to co on potrafi zaśpiewać. Flet to już czysta poezja, ekspresja na scenie, i te teksty.... np. "My God" ale czy on nie ma racji....całkowicie się z nim zgadzam. Jakbym słyszał samego siebie, tylko on to tak pięknie opisuje...

"People what have you done

Locked him in his golden cage.

Made him bend to your religion

Him resurrected from the grave."

7. Pink Floyd "The Dark Side Of The Moon". Juz się pogubiłem ile mam wydań i z których tras bootlegi. Jedyna plyta ktora mam wyryta pod skora.

8. John Frusciante "The Empyrean" - zapowiedź ; Według słów Johna nowa płyta będzie utrzymana w "psychodelicznych brzmieniach, które ma nadzieje będą słuchane bardzo głośno w ciemnych pokojach w zimne wieczory". Tak jest. Aż mi ciężko podać przykład jakiejś zwrotki, która jest dla mnie wyjątkowa, gdyż jest tego tyle na tej płycie. Na każdej piosence....Niesamowite. No i jego Strat 62.

9. Włoch@ty "Tryumf Anarchii Nad Tyrania" Punks Never Die!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.