Skocz do zawartości

Czy Donald Trump powinien zostać prezydentem USA?  

211 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy Donald Trump powinien zostać prezydentem USA?

    • TAK
      103
    • NIE
      108
  2. 2. Czy zdobycie fotela prezydenta USA przez Donalda Trumpa oczyści atmosferę na linii Rosja - USA?

    • TAK
      65
    • NIE
      146
  3. 3. Czy dzięki zwycięstwu Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA jest szansa na odtajnienie umowy TTIP?

    • TAK
      71
    • NIE
      140
  4. 4. Czy zwycięstwo DT w wyborach w USA zmieni coś w ich polityce bliskowschodniej ?

    • TAK
      124
    • NIE
      87
  5. 5. Ilu Generałów w P{entagonie pójdzie na emeryturę jak DT zostanie prezydentem USA?

    • 5
      92
    • 50
      69
    • 150
      50


Rekomendowane odpowiedzi

14 minutes ago, ASURA said:

wolał bym żeby zamiast kombinatora Trumpa wygrał z jego partii ktoś sensowny, jakaś nowa krew znająca chociaż położenie krajów na świecie...

DeSantis i Halley "z daleka" byli dobrymi kandydatami, nie rozumiem dlaczego przepadli w prawyborach.

2 minuty temu, ASURA napisał:

Człowieku, lata temu oglądałem filmy dokumentalne o Trumpie; jego tylko interesuje interes osobisty.

Sorry, jesteś zaczadzony, co nie jest jakimś ewenementem - ponad połowa społeczeństwa polskiego jest zaczadzona i ogłupiona wizją zielononowych komunistów z ZSRE. Raczej nie mamy o czym rozmawiać - ja to widzę z bliska, Ty widzisz to, co ci do głowy wbije telewizor i internet. Nie ma na to rady - musiałbyś, zresztą tak jak i połowa społeczeństwa, wymienić głowę.

Parker's Mood

1 minutę temu, Chicago napisał:

Sorry, jesteś zaczadzony, co nie jest jakimś ewenementem - ponad połowa społeczeństwa polskiego jest zaczadzona i ogłupiona wizją zielononowych komunistów z ZSRE. Raczej nie mamy o czym rozmawiać - ja to widzę z bliska, Ty widzisz to, co ci do głowy wbije telewizor i internet. Nie ma na to rady - musiałbyś, zresztą tak jak i połowa społeczeństwa, wymienić głowę.

Cieszę że udała Ci się pierwsza operacja na świecie wymiany głowy ale widzę że dopiero chirurdzy przecierają szlaki, zaczekam aż Ci drugi raz przeszczepią może będzie to budziło jakieś nadzieje w nich pokładane...

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Umiesz czytać i mówić po angielsku? Nie. Więc niech ci ktoś przetłumaczy co wklejam o USA, Trumpie i Bidenowcach. Nie męcz worka, proszę. Tak to jest z ludem, niestety - zabierają głos w sprawach, których nie rozumieją. Sorry Amigo!

Parker's Mood

12 minut temu, Gabaryton napisał:

DeSantis i Halley "z daleka" byli dobrymi kandydatami, nie rozumiem dlaczego przepadli w prawyborach.

Nie mieli takich pleców jak stary wyjadacz Trump

1 minutę temu, Chicago napisał:

Umiesz czytać i mówić po angielsku? Nie. Więc niech ci ktoś przetłumaczy co wklejam o USA, Trumpie i Bidenowcach. Nie męcz worka, proszę. Tak to jest z ludem, niestety - zabierają głos w sprawach, których nie rozumieją. Sorry Amigo!

Wiesz dla Ciebie w Chicago to w sumie ci lata kto wygra i jaka będzie polityka zagraniczna USA, dla mnie jest inna perspektywa patrzenia mając na karku agresywnych roSSjanów

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Teraz, ASURA napisał:

Nie mieli takich pleców jak stary wyjadacz Trump

Następna głupota. 'Wyjadac'z Trump jest atakowany przez lewactwo z każdej strony, a jedyne plecy, to miłość do swojej ojczyzny, tzw. patriotyzm - gdybyś nie wiedział. Pewnie nie wiesz, bo i skąd. Podaj żródła informacji, z których korzystasz, to ci powiem czy wychodzisz z lasu, czy jeszcze tam gdzieś głęboko tkwisz.

Parker's Mood

35 minutes ago, ASURA said:

rozmawiamy o Trumpie, wolał bym żeby zamiast kombinatora Trumpa wygrał z jego partii ktoś sensowny, jakaś nowa krew znająca chociaż położenie krajów na świecie...

20 minutes ago, Gabaryton said:

DeSantis i Halley "z daleka" byli dobrymi kandydatami, nie rozumiem dlaczego przepadli w prawyborach.

7 minutes ago, ASURA said:

Nie mieli takich pleców jak stary wyjadacz Trump

Co tylko dowodzi tezy, że całe te wybory to ustawka dla naiwnych.

Edytowane przez Gabaryton

 

8 minut temu, ASURA napisał:

Wiesz dla Ciebie w Chicago to w sumie ci lata kto wygra i jaka będzie polityka zagraniczna USA, dla mnie jest inna perspektywa patrzenia mając na karku agresywnych roSSjanów

To nie Trump zadecydował o wojnie - Trump był prezydentem, który rozmawiał i się dogadywał, a nie wojował. A i o Polsce bardzo dobrze się wyraża, więc wszelkie bóle doopy rodaków są nieuzasadnione. Cały syf na świecie rozpoczął się w momencie przejęcia władzy przez Bidenowców - mess & shit. Tu nawet nie ma co polemizować i opowiadać historie.

Parker's Mood

5 minut temu, Chicago napisał:

Następna głupota. 'Wyjadac'z Trump jest atakowany przez lewactwo z każdej strony, a jedyne plecy, to miłość do swojej ojczyzny, tzw. patriotyzm - gdybyś nie wiedział. Pewnie nie wiesz, bo i skąd. Podaj żródła informacji, z których korzystasz, to ci powiem czy wychodzisz z lasu, czy jeszcze tam gdzieś głęboko tkwisz.

Jak Trump zacznie rządzić a tak raczej będzie to będziesz odszczekiwał te wszystkie swoje tezy i głupio Ci będzie

 

 

8 minut temu, Gabaryton napisał:

Co tylko dowodzi tezy, że całe te wybory to ustawka dla naiwnych.

U nas ustawka, w USA ustawka! nie dobrze to świadczy o rozsądności  a w sumie dojrzałości wyborczej wyborców

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zobaczymy co będzie. To nie Trump zrobił mess na świecie i to nie Trump doprowadził USA do ruiny - za jego rządów był spokój i Stany odzyskały równowagę. Trzeba być naprawdę uwalonym w te neo-lewackie teorie, żeby tego nie widzieć. Ale ja to rozumiem - społeczeństwo z reguły nic nie widzi. Psychologia tłumu.

Demokraci oskarżają Roberta Hura o chęć przywrócenia Trumpa na urząd.

 

Parker's Mood

3 godziny temu, Chicago napisał:

Sorry, jesteś zaczadzony, co nie jest jakimś ewenementem - ponad połowa społeczeństwa polskiego jest zaczadzona i ogłupiona wizją zielononowych komunistów z ZSRE. Raczej nie mamy o czym rozmawiać - ja to widzę z bliska, Ty widzisz to, co ci do głowy wbije telewizor i internet. Nie ma na to rady - musiałbyś, zresztą tak jak i połowa społeczeństwa, wymienić głowę.

Widzisz to z bliska?

 Czyli skad czerpiesz wiadomości?

 Przecież NIE z tv .

 Od zawsze wiadomo że z daleka lepiej widać.

 

A tu po polsku - całkiem  niezły komentarz. Całość tutaj:  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kontekst spotkania

W przeddzień wizyty w USA prezydent Duda położył dość silny akcent na powiązanie europejskiego bezpieczeństwa z obecnością Stanów Zjednoczonych na Starym Kontynencie, co można odczytywać jako kontrę wobec prób federalizacji Unii Europejskiej, także w wymiarze militarnym. Występując na RBN, prezydent podkreślał, że potrzeba jest „więcej Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej”, gdyż są one „fundamentem bezpieczeństwa europejskiego”, bez którego – zdaniem głowy państwa – owo bezpieczeństwo „jest bardzo kruche”. Tuż przed wylotem zdradził natomiast, że rozmowa skupiona będzie przede wszystkim wokół „bezpieczeństwa naszej części Europy” i podkreślił „absolutnie strategiczne” znaczenie relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi.

Wypowiedzi prezydenta Polski wskazują na zupełnie inne podejście niż to prezentowane przez naszych aliantów z Trójkąta Weimarskiego. W Niemczech nastąpiło poruszenie po tym, jak ubiegający się o prezydenturę w Stanach Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że USA nie będą bronić niewypełniających zobowiązania przeznaczania 2 proc. PKB na armię państw NATO. Liderka listy SPD do Parlamentu Europejskiego i przewodnicząca tej grupy w unioparlamencie Katarina Barley żaliła się, że Europa nie może już polegać na amerykańskim parasolu ochronnym i mówiąc o „drodze do armii europejskiej”, wskazała, iż może się podczas niej pojawić temat unijnej bomby atomowej. Barley opowiedziała się także za „pilną debatą w sprawie wspólnych europejskich środków odstraszania Rosji”, która – jak wyraźnie widać – obecnie stała się dobrym pretekstem do dalszej federalizacji Unii Europejskiej. Z kolei francuski prezydent Emmanuel Macron, który już kilka lat temu zaapelował o stworzenie europejskiej armii, by „bronić się przed USA, Rosją i Chinami”, tym razem buńczucznie zadeklarował, iż Francja „byłaby gotowa użyczyć całej Europie” swego potencjału nuklearnego, tak by stał się on elementem „europejskiego planu bezpieczeństwa”.

Gadanie o atomowej bombie UE

Po drugiej stronie Atlantyku trwa natomiast kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami prezydenckimi, czego przejawem jest zakaz spotkania z Trumpem, jaki miał otrzymać prezydent Duda. Z byłym i potencjalnie przyszłym prezydentem USA spotkał się w ostatnim czasie Wiktor Orban, który przekazał, że Trump ma plan na zakończenie wojny na Ukrainie i stwierdził, że „nie widzi innego zdeterminowanego, silnego człowieka, który mógłby to zrobić”. Biden wykorzystał zaś przemówienie o stanie państwa przed Kongresem do politycznej walki, atakując swojego poprzednika, który podobnież „powiedział Putinowi: rób, co chcesz”. Prezydent USA stwierdził także, że „stoimy w obliczu bezprecedensowego momentu w historii Stanów Zjednoczonych”, czym nawiązał do słów Franklina D. Roosvelta wygłoszonych przed Kongresem w styczniu 1941 roku. Zaledwie jedenaście miesięcy później Roosvelt znów wystąpił w tym samym miejscu, a Stany Zjednoczone niemal jednogłośną decyzją parlamentarzystów przystąpiły do II Wojny Światowej.

Innym aspektem wizyty jest kwestia wsparcia dla Ukrainy, o które zabiegali polscy przywódcy w Waszyngtonie. Pakiet pomocy dla naszego wschodniego sąsiada został przegłosowany w Senacie USA, ale republikański spiker Izby Reprezentantów Michael Johnson nie poddał projektu pod głosowanie, co uniemożliwia jego przyjęcie. Z Johnsonem spotkał się prezydent Duda, który podkreślał, że z punktu widzenia Polski, jako członka NATO, kluczowe „jest to, żeby Stany Zjednoczone ze wszystkich sił wsparły to, by Rosja nie zwyciężyła na Ukrainie”. Prezydent przekonywał też amerykańskiego polityka, iż „trzeba dzisiaj wspierać także i Ukrainę”, co ten podobnież zrozumiał, choć złośliwcy podejrzewają, że Johnson zakończył rozmowę obietnicą, że jeszcze się do prezydenta Dudy odezwą, co nasz przywódca nieco opacznie zrozumiał. Ponadto zachowanie głowy naszego umęczonego kraju mogło przypominać umizgi petenta uwieszonego u klamki urzędu. Prezydent Duda zdradził, że podziękował za amerykańską obecność w Polsce, a także za możliwość zrobienia zakupów militarnych, a więc wydania pieniędzy polskich podatników w Stanach Zjednoczonych.

W czyim interesie?

Przed spotkaniem prezydenta Bidena z prezydentem Dudą i premierem Tuskiem doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przekazał, iż amerykańskim „darem” dla naszego urokliwego bantustanu będzie „udzielenie bezpośredniej pożyczki” w wysokości dwóch miliardów znaczonych dolarów, które można wydać jedynie na uzbrojenie, a także możliwość zakupu dziewięćdziesięciu sześciu śmigłowców Apache. Nie wiadomo jednak, czy wobec takiej hojności naszego najważniejszego sojusznika polski prezydent i premier zachowali się jak należy i z wdzięczności ucałowali ręce wspaniałomyślnego darczyńcy. Sullivan poinformował także, że wobec pata w Kongresie Biden zatwierdził nadzwyczajną pomoc dla Ukrainy o wartości 300 milionów dolarów, co ma wystarczyć naszemu wschodniemu sąsiadowi na kolejnych kilka tygodni wojny.

Pomimo tego „lobbowanie” w sprawie Ukrainy nie ustawało podczas spotkania z Bidenem. Premier Tusk nawiązał do słów św. Jana Pawła II, który „powiedział, że nie może być sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski”, stwierdzając, że obecnie „nie może być sprawiedliwej Europy bez wolnej i niepodległej Ukrainy”. W wypowiedzi dla mediów szef rządu warszawskiego zachwycał się „jednością poglądów” oraz ocenił, że „właściwie w każdym punkcie tej rozmowy mieli wspólne stanowisko” z przedstawicielami amerykańskich władz, a także przekazał, że dyskusja dotyczyła głównie spraw ukraińskich i pomocy dla niej „ze strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, państw NATO”. Apelując do wrażliwego serca Johnsona, Tusk podkreślił, iż „od jego de factoindywidualnej decyzji zależy los milionów ludzi”, po czym podobno w całym budynku Kongresu słychać było rozdzierający szloch dochodzący z gabinetu spikera. Po rozmowach bardziej lakonicznie wypowiadał się prezydent Duda, który ujawnił, że pytany o ocenę sytuacji wojenną za naszą wschodnią granicą odpowiedział, iż „ogromne znaczenie ma pomoc, która jest przekazywana Ukrainie”.

Należy pamiętać, że w interesie narodowym Polski nie jest ani niekończące się przeciąganie wojny na Ukrainie, ani porażka naddnieprzańskiego kraju, choć może w nim leżeć pokój, choćby niezadowalający w pełni strony ukraińskiej. Można odnieść wrażenie, że o ile w kwestii wsparcia dla walczących gierojów w czasie wizyty przywódców naszego urokliwego bantustanu w Stanach Zjednoczonych padła deklaracja przynajmniej symbolicznej pomocy, o tyle w przypadku kwestii dotyczących Polski prezydent Duda i premier Tusk zaliczyli w Waszyngtonie twarde lądowanie.

N.Cz.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

This is to you, Mr. President of Russia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)
Umiesz czytać i mówić po angielsku? Nie. Więc niech ci ktoś przetłumaczy co wklejam o USA, Trumpie i Bidenowcach. Nie męcz worka, proszę. Tak to jest z ludem, niestety - zabierają głos w sprawach, których nie rozumieją. Sorry Amigo!
Gdybyś nie wiedział, to my mamy dostęp do internetu i sami potrafimy przeczytać co tam na CNN.

A Ty tu wklajasz jakieś prawackie pierdoły dla rednecków.



banktta.thumb.jpg.cdca92d300b5d28eab0583e720c9f391.jpg


f294f7cfc104a8d57c78c7639236b884.jpg

Pomimo całego szumu medialnego sędzia Aileen Cannon w magiczny sposób nie opóźniła procesu karnego dotyczącego nielegalnego przechowywania tajnych dokumentów przez Donalda Trumpa po wyborach.

Cannon próbowała pomóc Trumpowi na różne drobne sposoby, w tym grożąc ujawnieniem nazwisk wszystkich świadków oskarżenia. Teraz okazuje się, że faktycznie zadziałało to przeciw Trumpowi.

Dlaczego świadek oskarżenia znany jako „Pracownik Trumpa 5” zdecydował się w poniedziałek upublicznić swoją historię? Świadek, którego prawdziwe nazwisko brzmi Brian Butler, powiedział podczas wywiadu, że powodem, dla którego zdecydował się upublicznić swoją historię, jest to, że sędzia Cannon i tak groziła ujawnieniem jego nazwiska.

Zatem teraz, dzięki nieodpowiedniej próbie pomocy Donaldowi Trumpowi przez sędzię Cannon, opinia publiczna dowiaduje się o winie Trumpa jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Ponieważ Cannon jest idiotką, Trump właśnie przegrał wielką bitwę w opinii publicznej.

 

Ja trzmam kciuki za Trampa  ,uważam że pan Biden sam dał zielone swiatło dla Putina aby ten zaczoł to co zaczoł .

Gdyby prezydentem na druga kadencje został Tramp do wojny nie doszłoby .

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.