Skocz do zawartości
IGNORED

Polish jazz Polskich Nagrań-wielki powrót.


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, MCHammer2022 napisał:

Jestem pewien, że duża część uczestników dyskusji nigdy nie słyszała winyla (lub nie ma słuchu) i nie ma pojęcia, że z winyla "słychać więcej".

Oczywista, oczywistość.

Ja generalnie nie man słuchu i pojęcia.

Jak tam reszta, przyznać się.

Godzinę temu, MCHammer2022 napisał:

To nie są rozważania o "wyższości świąt". Jestem pewien, że duża część uczestników dyskusji nigdy nie słyszała winyla (lub nie ma słuchu) i nie ma pojęcia, że z winyla "słychać więcej".

Miałem kilka miesięcy gramofon z płytami winylowymi. I sprzedałem, wolę muzykę z płyt CD. Choć płyty LP mają swój urok 

2 godziny temu, mdavis napisał:

Miałem kilka miesięcy gramofon z płytami winylowymi. I sprzedałem, wolę muzykę z płyt CD. Choć płyty LP mają swój urok 

Ja też nie mam gramofonu - dystansują mnie od niego: brak wygody i koszty (np. wkładki). Chociaż mam kilkanaście płyt z lat licealnych, które słuchałem na mocno budżetowym gramofonie "Artur".

Z tymi winylami, to jest jak komunizmem - zawsze powraca pod jakąś postacią i ma nowych, 'oświeconych' przywódców i komendantów.

Parker's Mood

7 minut temu, Chicago napisał:

Z tymi winylami, to jest jak komunizmem - zawsze powraca pod jakąś postacią i ma nowych, 'oświeconych' przywódców i komendantów.

Co za bzdury. Koledze chyba się mocno nudzi i z nudów pisze takie dyrdymały?

No dobra - teraz to się nazywa globalizm. Anyway, nie zmienia to postaci rzeczy - prorocy, czarodzieje i innej maści nowocześni czarownicy od lat udowadniają wyższość winyla, i ja się poniekąd z tym zgadzam - winyl jest znacznie większy od pozostałych nośników. Pamiętam swoją kolekcję czarnych placków - co prawda była znacznie mniejsza niż obecna CD, ale też szła w tysiące. Sprzedałem to wszystko w drugiej dekadzie lat 80-tych. Teraz sprzedam całą kolekcję CD i będę wreszcie 'free'. To zbieractwo jest tak samo bez sensu, jak i lewactwo. 🤣

Parker's Mood

Powoli wyprzedaję winyle, kiedyś miałem  ich dośc duzo w tym  Polish Jazz. Zostało mi jeszcze kilkanaście z tej serii w bardzo dobrym stanie, które chętnie sprzedam. Wymieniam je na CD. Te które już mam grają znakomicie i czekam na następne wydania, trochę drogo ale mozna czasem dostać coś  po obniżonej cenie. 

27 minut temu, Chicago napisał:

Teraz sprzedam całą kolekcję CD i będę wreszcie 'free'.

Nie sprzedasz swojej kolekcji płyt 👍




Teraz sprzedam całą kolekcję CD i będę wreszcie 'free'.


A gdy już będziesz "free" będziesz biegał po mokrej trawie z gołymi stopami o zdmuchiwał dmuchawce?


teraz to się nazywa globalizm.


To określenie wymyślili komuniści na potrzeby propagandy.
1 godzinę temu, Chicago napisał:

Sprzedam, i to już niedługo.

Nie wiem ile liczysz wiosen U mnie 45, być może stwierdzę to samo gdy będę w Twoim wieku 
 

PS Podejrzewam, że jest to prowokacja z Twojej strony 😊

Wszystkiego czego miałem wysłuchać, już wysłuchałem. Jednak bardziej mnie kręci granie muzyki i żywe instrumenty niż tylko słuchanie, ale tak -  część płyt zostanie. Zostawię sobie te najpotrzebniejsze rzeczy,  powiedziałbym - ‚niezniszczalne’ rzeczy. To nie jest prowokacja, bo dlaczego miałaby być…??? Mówię jak jest i jaki mam feel co do tego całego zbieractwa. 

Parker's Mood

11 minut temu, Chicago napisał:

Wszystkiego czego miałem wysłuchać, już wysłuchałem. Jednak bardziej mnie kręci granie muzyki i żywe instrumenty niż tylko słuchanie, ale tak -  część płyt zostanie. Zostawię sobie te najpotrzebniejsze rzeczy,  powiedziałbym - ‚niezniszczalne’ rzeczy. To nie jest prowokacja, bo dlaczego miałaby być…??? Mówię jak jest i jaki mam feel co do tego całego zbieractwa. 

Dzięki za informację 

PS. Przyjemnego grania i obcowania z instrumentami 👍 👌

Panowie, przeczytałem Wasza konwersację na wskroś off topową w tym wątku ale dobrze. Wszyscy się zgodzili to nie ma co wypominać. Każdy z Was ma zapewne swoje racje ale muszę powiedzieć, że rozumiem i popieram opinię Marka 

Jak to śpiewał Karpiel Bułecka "pójdziesz boso".

Gdy chodziłem do szkoły średniej, technikum elektronicznego w klasie RTV, to wszyscy tam , a była to klasa męska, byli jak byśmy to nazwali dzisiaj audiofilami. Rozmawialiśmy o elektronice, nośnikach. Ten miał Radmora, tamten nawet Techicsa od taty na saksach w Iraku. Najbogatsi szczycili się kolekcją 20 czy 30 winyli.

Nikt , a pomysły były różne, nawet się nie zająknął o perspektywie urządzenia, które odtworzy tysiące nośników, albumów, zrobi kolorowe zdjęcia, poprawi je, będzie nawigowało nasze pojazdy albo wyświetli przepis na zupę z kurek.

Ech, wymieniać można by dużo ale przecież najbardziej niesamowite w smartfonach jest to, że kupując takie urządzenie nie przypuszczamy jeszcze co będzie potrafiło. Wszystko przecież zależy od wygranych aplikacji a te od internetu.

Nie, tak daleko nasza wyobraźnia nie sięgała a wielu z nas, łącznie ze mną zaczytywała się science-fiction.

Jeżeli zbieraliście swoje wielotysięczne kolekcje przez lata to wiem jak mentalnie trudno teraz oswoić się z sytuacją, że muzyka to dźwięki a dźwięki to dane a dane to nieważne skąd byleby były poprawnie odtworzone i tyle.

Czy ktoś dzisiaj pamięta o filatelistach ? A przypomnę, że w miastach były nawet takie sklepy.

Dla pocieszenia warto zauważyć, że i dzisiaj ludzie zbierają staroksięgi czy stare banknoty...

Nie łudźmy się, że jakiekolwiek dzisiaj znane nośniki przetrwają. Przetrwa nasza muzyka, przetrwa jazz, w to wierzę.

Ja też racjonalizuję sobie zakup kolejnej płyty, że lepiej brzmi jak że Spotify. 

Jak długo jeszcze ?

12 minut temu, Lech W napisał:

Ja też racjonalizuję sobie zakup kolejnej płyty, że lepiej brzmi jak że Spotify. 

Jak długo jeszcze ?

Ja kupuję i kolekcjonuję płyty CD bodajże od 1996r. Prawdopodobnie jeszcze przez wiele rat bede kupował płyty CD. Płyt których nie słucham od kilku, kilkunastu lat sprzedaję. Wyjątek płyty z muzyką około Jazzową, choć coś się niekiedy zdąży, że sprzedam.
PS Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie nie słuchać muzyki z płyt CD Chyba od 1996 roku starzeję się 😊

Edytowane przez mdavis

Panowie , przecież powinno się robić w życiu to co nam sprawia przyjemność . Oczywiście największą sprawia sama muzyka ale z czasem pojawia się zjawisko zbieractwa . I to też może dawać przyjemność . A jeśli sprawia to o co chodzi ? Wiążę się to z kosztami , z problemem składowania itp. Ale ja to olewam . Stać mnie na kupowanie płyt , jakoś je upycham . I będę to robił nadal bo nic nie zastąpi tej gorączki jaką się odczuwa przy zdobyciu jakiegoś rarytasu . Może to jest choroba ale jak pisał Sienkiewicz miłość to też choroba a bez niej życie jest bez sensu . Jakoś nie bardzo wierzę w deklaracje Chicago o sprzedaży kolekcji ale szanuję jego wybór. Ja odczuwam potrzebę posiadania muzyki na nośnikach fizycznych  ( CD i winyle) , w zasięgu ręki . Tak samo mam z książkami ,których mam bardzo dużo. Bo lubię .

Tak, zgadzam się. Zbieracze popadają w obłęd - obłęd posiadania. Bez większego znaczenia czy winyle, czy CD, czy sweterki i sandałki lub japonki, czy figurki z Jezusem... wszystko to, to jest obłęd - obłęd posiadania. Klaus Schwab mówi, że przyszłe pokolenia będą szczęśliwe nie posiadając nic. I ma to sens - jakby się tak zastanowić, to każde hobby jest 'niewolnictwem'. Masakra!

Parker's Mood

... i to jest nieuleczalne. Jedno hobby zastępuje się drugim. Podobnie jak w uzależnieniach od alkocholu lub od narkotyków... po wyjściu z nałogu, mózg szuka jakiegoś ekwiwalentu - czegoś mu brakuje, więc wymyśla uzałeżnienia inne - na przykład od lekarstw, od seksu, od religii, od jedzenia... od wielu wielu, czasami zmiksowanych uzależnienień, przeważnie dragi i alkohol. John Coltrane, dla przykładu, po poważnym uzależnieniu od dragów i alkoholu, poszedł w wiarę, granie i jedzenie. Grał kilkanaście godzin dziennie, jadł, i dziękował Bogu. Z tego mamy ALS.

Parker's Mood



Klaus Schwab mówi, że przyszłe pokolenia będą szczęśliwe nie posiadając nic.


Klaus Schwab mówi przede wszystkim o tym jak zniewolić ludzi. Pragnie by na świecie było kilku bogaczy a cała reszta ma zapierdzielać za miskę ryżu i małe lokum do spania. Choć rozpoczął się już proces wdrażania tego systemu należy mu się przeciwstawić a nie ulegać!
3 godziny temu, Chicago napisał:

... i to jest nieuleczalne. Jedno hobby zastępuje się drugim. Podobnie jak w uzależnieniach od alkocholu lub od narkotyków... po wyjściu z nałogu, mózg szuka jakiegoś ekwiwalentu - czegoś mu brakuje, więc wymyśla uzałeżnienia inne - na przykład od lekarstw, od seksu, od religii, od jedzenia... od wielu wielu, czasami zmiksowanych uzależnienień, przeważnie dragi i alkohol. John Coltrane, dla przykładu, po poważnym uzależnieniu od dragów i alkoholu, poszedł w wiarę, granie i jedzenie. Grał kilkanaście godzin dziennie, jadł, i dziękował Bogu. Z tego mamy ALS.

Zgadza się. To jest choroba i to ciężko uleczalna. Z drugiej strony, jeśli chorować to tylko tak😀. Nie zbieram plyt od dobrych dwóch a może i trzech lat i jestem naprawdę free. Mam cały czas kolekcję plyt i nigdy jej nie sprzedam ale słucham tylko ze streamingu. Vinyl lub cd jest odpalany w szczegolnych momentach.

Przez wiele lat to był prawdziwy obłęd. Kupowanie, czekanie na przesyłki,  rozpakowywanie ,  oglądanie,  cieszenie się, układanie na półkach,  zadowolenie z rozbudowy kolekcji itd. Wszyscy to znamy, co nie?

Jak się zorientowałem, że wydaje miesięcznie na płyty tyle, ile być może niektórzy zarabiają na miesiąc, no to juz się zrobiło niebezpiecznie. Unikat za 500 PLN? proszę bardzo. limitowana edycja vinylowa za 1000 PLN? Nie ma sprawy....  Kolekcjonowanie plyt, zajmowanie sie kolekcją ,   ,,rozmawianie" z plytami to piekna pasja, czyste dobro ale.....  mozna sie zakręcić....😀

Od dwóch,  trzech lat jestem,,czysty" i zajebiscie mi z tym.

Edytowane przez aryman
Godzinę temu, aryman napisał:

Jak się zorientowałem, że wydaje miesięcznie na płyty tyle, ile być może niektórzy zarabiają na miesiąc, no to juz się zrobiło niebezpiecznie. Unikat za 500 PLN? proszę bardzo. limitowana edycja vinylowa za 1000 PLN? Nie ma sprawy....  Kolekcjonowanie plyt, zajmowanie sie kolekcją ,   ,,rozmawianie" z plytami to piekna pasja, czyste dobro ale.....  mozna sie zakręcić....😀

Nie, tyle to nie wydaję. Są okresy że kupuję kilka płyt w miesiącu, są okresy, że przez kilka miesięcy nic nie kupuję. Np. w roku 2017 nie kupiłem żadnej płyty CD a w roku 2018 tylko kilka pozycji. Fakt rok 2021 i 2022 to większy zakup ilościowy płyt CD. 

Nie zgadzam się z opinią ,że zbieracze zbierają wszystko , bez znaczenia co . To nadużycie . Może tacy są ale ja takich nie znam . Nie obchodzą mnie opinie p. Schwaba ,które zapewne skończą tak jak inne ,poprzednie przepowiednie tzw. futurologów. Np. o końcu historii . Zbieranie płyt czy książek to nie to samo co zbieranie sandałków czy sweterków. Bez tych ostatnich rzeczywiście można się obyć (  jeśli są w nadmiarze ) . Książki czy płyty reprezentują kulturę, są nośnikami wartości kulturalnych, myśli ludzkiej . Poza tym mogą służyć wielu ludziom , nawet pokoleniom. Oczywiście dotyczy to marginesu ludzkości bo tylko taka ilość korzysta z tych dobrodziejstw.

A ja z kolei kupuję płyty CD i też jestem free. Kupuję tylko te najważniejsze tytuły a reszty słucham ze strimingu. Nie czuję się przez to absolutnie zniewolony, gdyż nie wydaję na to tyle żeby odmówić sobie czegoś innego. Pieniądze też trzeba na coś wydać bo zbieranie pieniędzy też jest chore.

10 minut temu, piorasz napisał:

Pieniądze też trzeba na coś wydać bo zbieranie pieniędzy też jest chore.

To prawda, też tak sądzę 👍

11 minut temu, piorasz napisał:

A ja z kolei kupuję płyty CD i też jestem free.

Podzielam pogląd 👌

Wracając do wątku tematu prawdopodobnie jeszcze w tym roku zakupię tą pozycję, która brzmieniowo i stylistycznie mi odpowiada 👍

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )






Poza tym mogą służyć wielu ludziom , nawet pokoleniom. Oczywiście dotyczy to marginesu ludzkości bo tylko taka ilość korzysta z tych dobrodziejstw.


Te dobrodziejstwa można przede wszystkim przekazać młodszemu pokoleniu - dzieciom, wnukom. A tak co im przekażę? Konto na Tidal? E-booki?
Te zbiory są często cząstką nas samych.
Ja ich nie sprzedam do śmierci.
5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Nie zgadzam się z opinią ,że zbieracze zbierają wszystko , bez znaczenia co . To nadużycie . Może tacy są ale ja takich nie znam . Nie obchodzą mnie opinie p. Schwaba ,które zapewne skończą tak jak inne ,poprzednie przepowiednie tzw. futurologów. Np. o końcu historii . Zbieranie płyt czy książek to nie to samo co zbieranie sandałków czy sweterków. Bez tych ostatnich rzeczywiście można się obyć (  jeśli są w nadmiarze ) . Książki czy płyty reprezentują kulturę, są nośnikami wartości kulturalnych, myśli ludzkiej . Poza tym mogą służyć wielu ludziom , nawet pokoleniom. Oczywiście dotyczy to marginesu ludzkości bo tylko taka ilość korzysta z tych dobrodziejstw.

Takie myślenie jest ok, ale tylko dla lepszego samopoczucia. Jeszcze 10 lat temu, to może i zgodziłbym się z taką wersją myślową, ale z tego co widać już teraz, w dobie potężnego rozwoju technologii, i scalania wszystkiego ze wszystkim i wszystkich ze wszystkimi, to podejrzewam, że ani CD ani LP, ani nic podobnego nie będzie w przyszłości istnieć. Książki? Jakie książki? Wycinka drzewa będzie karana - matka Ziemia i jej przedstawiciele na to nie pozwolą? Tylko w formie elektronicznej. Przyszłość nośników muzyki i filmu? Czarno to widzę, ale miejmy nadzieję 😉

Parker's Mood

5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Nie zgadzam się z opinią ,że zbieracze zbierają wszystko , bez znaczenia co

Nie zrozumiałeś mnie - chodzi mi o to, że każde zbieractwo jest formą 'niewolnictwa'. Bez znaczenia co zbierasz - znaczki, monety, książki, płyty CD, płyty LP, torebki damskie lub zegarki... Myślisz o rzeczach, o wydaniach, o tym, że brakuje czegoś w kolekcji. Niektórzy muzycy też potrafią mieć kilkadziiesiąt gitar - i to też jest forma zbieractwa.

Parker's Mood

8 minut temu, Chicago napisał:

Nie zrozumiałeś mnie - chodzi mi o to, że każde zbieractwo jest formą 'niewolnictwa'. Bez znaczenia co zbierasz - znaczki, monety, książki, płyty CD, płyty LP, torebki damskie lub zegarki... Myślisz o rzeczach, o wydaniach, o tym, że brakuje czegoś w kolekcji. Niektórzy muzycy też potrafią mieć kilkadziiesiąt gitar - i to też jest forma zbieractwa.

Jakie płyty w pierwszej kolejności będziesz sprzedawał ?

PS. Masz dużą kolekcję CD, mała suma za sprzedaż się uzbiera. Być może na zakup dobrych, instrumentów muzycznych 👌

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.