Skocz do zawartości
IGNORED

sklepy w UE


blomin

Rekomendowane odpowiedzi

Nieladnie jesli sie tak wydarl.

 

Jednak wizyt z malym dzieckiem w salonach audio nie popieram. wlasnie z tego wzgledu, ze dzieciaki ciagnie do glosnikow. Sorry Hubert ale z tym, ze wg. Ciebie musi byc napisane, ze nie wolno dotykac glosnikow , zeby dzieci ich nie dotykaly , nie moge sie zgodzic. Jak ja bym byl zmuszony isc z malym dzieckiem, takim , ktore jeszcze nie rozumie, ze pewnych rzeczy sie nie dotyka do salonu, to bym je pilnowal.

 

Bez obrazy ale nie wiem czy widziales czy nie ze dziecko idzie do glosnika. JEsli widziales to powiniens zareagowac, jesli nie widziales to mozna tylko odetchmac z ulga , ze nie skonczylo sie na wcisnietym tweeterze.

 

Nie mniej jednak , sprzedawca powinien zachowac sie inaczej.

Jakże często widzimy takie głośniki na aukcjach po ingerencji małych rączek?Dzieci się wychowuje a nie hoduje.

De gustibus non est disputandum

Wczoraj doznalem szoku. Poszedlem do tophifi w Bydgoszczy zobaczy co maja i umowic sie na odsluchy. Po 10 sek juz mnie tam nie bylo bo pan sprzedajacy wydarl sie na moje dziecko zeby nie dotykalo kolumn tak, ze nawet ja sie wystraszylem i moja dziewczyna. Oczywiscie dziecko w placz. No sorry...raz, ze ledwo co musnela glosnik reka dwa nie ma napisane zeby nie dotykac trzy lepszy sprzet mam w domu niz tam mieli (przynajmniej wzmacniacz I cd player). Do tego wciskal jakies bajery kobitce chcacej cos kupic. Swietna obsluga...

Bo dzieci trzeba umiec wychowac. Jak nie wolo to nie wolno. Przykladowo gdy twoj szkrab uszkodzil by glosnik pokryl byc uszkodzenia? Sądząć po tym wpisie mial bys wszystko w dupie. Bo przecież ktoś głos podniósł i kartki nie było. Przecież nie wolno krzyczeć na dzieci! Możesz i mieć sto razy lepszy sprzet niż w sklepie i co z tego?? Nlelezy uszanować cudzą własność!

?👈

 

Przykladowo gdy twoj szkrab uszkodzil by glosnik pokryl byc uszkodzenia?

 

Nie.

 

PS. Szanuje cudza wlasnosc na tyle, na ile on sam ja szanuje. Jezeli nie chroni jej przed kontaktem z dzecmi to znaczy, ze liczy sie z ewewntualnymi konsekwencjami kontaktu z dziecmi. No chyba, ze ktos stawia cudza wlasnosc ponad wlasne dzieci.

 

Osobiscie wiekszym szacunkiem darze dzieci (nawet cudze) niz wlasnosc (nawet swoja). Dlatego jak wpadaja do mnie goscie z dziecmi to do salonu (tego z TV i audio) ich nie wpuszczam, mam inne pomieszczenia do takich celow (tez z TV, ale bez audio).

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Bo dzieci trzeba umiec wychowac. Jak nie wolo to nie wolno. Przykladowo gdy twoj szkrab uszkodzil by glosnik pokryl byc uszkodzenia? Sądząć po tym wpisie mial bys wszystko w dupie. Bo przecież ktoś głos podniósł i kartki nie było. Przecież nie wolno krzyczeć na dzieci! Możesz i mieć sto razy lepszy sprzet niż w sklepie i co z tego?? Nlelezy uszanować cudzą własność!

Mam dorosłą córkę i pamiętam odkąd zaczęła raczkować nigdy nie uszkodziła żadnego głośnika.Kolumny stały na podłodze Olka obok i nic,powiedziałem tylko jeden raz Oleńko to są moje zabawki i proszę nie ruszaj ich.Wystarczyło pamięta do dzisiaj.Może odskoczyliśmy od wątku...Przepraszam.

 

Nie.

 

PS. Szanuje cudza wlasnosc na tyle, na ile on sam ja szanuje. Jezeli nie chroni jej przed kontaktem z dzecmi to znaczy, ze liczy sie z ewewntualnymi konsekwencjami kontaktu z dziecmi. No chyba, ze ktos stawia cudza wlasnosc ponad wlasne dzieci.

 

Osobiscie wiekszym szacunkiem darze dzieci (nawet cudze) niz wlasnosc (nawet swoja). Dlatego jak wpadaja do mnie goscie z dziecmi to do salonu (tego z TV i audio) ich nie wpuszczam, mam inne pomieszczenia do takich celow (tez z TV, ale bez audio).

Czyli dziecko ma prawo biegać po salonie audio i "wkładać maleńkie paluszki"w głośniki a....Tatuś stoi i ani be ani me?I jeszcze by nie zapłacił za szkody to już żenada!Sprzedawca powinien zrobić ładną fotkę tatusiowi i wysłać do wszystkich salonów w Polsce."tego pana nie wpuszczamy"

De gustibus non est disputandum

 

 

Nie.

 

PS. Szanuje cudza wlasnosc na tyle, na ile on sam ja szanuje. Jezeli nie chroni jej przed kontaktem z dzecmi to znaczy, ze liczy sie z ewewntualnymi konsekwencjami kontaktu z dziecmi. No chyba, ze ktos stawia cudza wlasnosc ponad wlasne dzieci.

 

Osobiscie wiekszym szacunkiem darze dzieci (nawet cudze) niz wlasnosc (nawet swoja). Dlatego jak wpadaja do mnie goscie z dziecmi to do salonu (tego z TV i audio) ich nie wpuszczam, mam inne pomieszczenia do takich celow (tez z TV, ale bez audio).

Czyli jak ktoś nie ma znaczy. "Rozjebcie mi sprzęt". Następny glupio mądry. Coraz ciekawiej się czyta forumowych mędrców.

 

 

 

Nie.

 

Buców wyczuwam z daleka. Ostatnio kilka dni temu , potem chwilę myślałem że się mylę. Jednak buc swą bucowatość okaże lada chwila.

?👈

Czyli jak ktoś nie ma znaczy. "Rozjebcie mi sprzęt". Następny glupio mądry. Coraz ciekawiej się czyta forumowych mędrców.

 

 

Buców wyczuwam z daleka. Ostatnio kilka dni temu , potem chwilę myślałem że się mylę. Jednak buc swą bucowatość okaże lada chwila.

....skąd Oni się biorą?Młode pokolenie wychowywane metodą bezstresową.

De gustibus non est disputandum

 

Czyli dziecko ma prawo biegać po salonie audio i "wkładać maleńkie paluszki"w głośniki a....Tatuś stoi i ani be ani me?I jeszcze by nie zapłacił za szkody to już żenada!Sprzedawca powinien zrobić ładną fotkę tatusiowi i wysłać do wszystkich salonów w Polsce."tego pana nie wpuszczamy"

 

Jesteś za delikatny na forum. Jak ktoś nie potrafi zapanować nad wlasym dzieckiem i do tego ma w dupie innych to powinien nawet się do tego nie przyznawać, bo po prostu wstyd. Mi bynajmniej by było.

?👈

Jesteś za delikatny na forum. Jak ktoś nie potrafi zapanować nad wlasym dzieckiem i do tego ma w dupie innych to powinien nawet się do tego nie przyznawać, bo po prostu wstyd. Mi bynajmniej by było.

....powinien nawet się do tego nie przyznawać....a tutaj powód do dumy i jeszcze foch!

De gustibus non est disputandum

I tu widac roznice miedzy ludzmi w Polsce a w UK :)

 

Niech sobie te glosniki za szyba trzyma, w gablocie albo w jakiekolwiek inny sposob. Nad dzieckiem nie umiem zapanowac, bo reke w strone glosnika wyciagnelo... W macie mozgi przez komune chyba jeszcze zjechane... Pewnie...niech sie sprzedawca wydziera na wasze dzieci, niech je jeszcze bije za to, ze w ogole do sklepu weszly. Myslalem, ze swiatopoglad w Polsce sie troche zmienil, ale patrzac na wasze wypociny widze, ze jednak nie.

 

 

 

Ps dziecko ma 7 Lat...wie jak obchodzic sie z glosnikami w domu, wiec I w salonie tez by nic nie zrobilo. Inaczej bym mial powciskane tweetery codziennie. "Dzieci sie wychowuje"... Kurde a moje niby niewychowane :) a ja stalem 5 minut obok I patrzylem jak cyrklem wysowalo glosnik...I jeszcze pokazcie mi te aukcje nowych glosnikow pouszkadzanych przez dzieci. Sa ich zapewne setki...wstawcie linki bo nie widze. Hodowla dzieci... Wy sie w glowy puknijcie.

 

Chodze, jezdze po UK z dziecmi... W kazdym salonie dotykamy tu glosnikow. Po to one sa wystawione, zeby mozna bylo dotknac, obejrzec itd. A to, ze w Polsce je pozniej sprzedaja jako nowe I wciskaja wam kit, zez pudelka to pewnie dlatego dra ryje na wszystkich dotykajacych, bo jak ryska bedzie to jakiemus jeleniowi nie bedzie mozna sprzedac jako nowe.

Wieza STEREO Technics :)

Nie muszę trzymac glosnikow w gablocie, moje dziecko ma mniej niż 7lat, a wychodzi na to ze wie więcej od ciebie, a nawet w życiu klapsa nie dostało. Mam nadzieję że nie wrócisz z tego UK, drewna tu pod dostatkiem.

PS. Pewnie jak byś takie kolumny dotykane dostał, pierwszy byś jape rozdarl jaki to ci szajs wcisneli. Gatki takich oszolomow jak ty czytalem ostatnimi laty na pęczki na forum.

?👈

Ja takich jeleni ja k Ty tez...nie wracam do Polski...szkoda moich nerwow :) Mam tez zbyt dobra prace. Polskich pracodawcow nie stac by mnie zatrudnic...moze z UK do Dubaju polece na kilka Lat a pozniej emerytura :) Ja tez nie trzymam glosnikow w gablocie, w sklepach w UK tez nikt tego nie robi... Sa wystawione, by je ogladac/dotykac itd...Nie wiem o czym piszesz...masz problemy ze zrozumieniem, ze nawet na lotnisku w Londynie mozesz sobie wziac co chcesz i sie tym pobawic, podlaczyc swoj telefon do sluchawek za kilkaset funtow, pomajcstrowac w najnowszym mcbook, pobawic sie tabletami ( dzieci tez moga-nie ma zakazu). I nikt na nikogo nie krzyczy. Nikt nie mowi o psuciu takiego sprzetu, moja 7 letnia corka ma wiecej elektroniki niz ja, bo oprocz iPada ma Nintendo I jakies inne pierdoly. Teleskop za niemale pieniadze... Chodzi ze mna po sklepach, roznych...wszedzie dotykamy tego co chcemy I jest wystawine. Samochodow tez... Glosniki w domu nawet czasem sama wyciera. Druga jeszcze nawet nie raczkuje, ale jak zacznie to mysle, ze I tak nie zrozumie co do niej bede mowil...Yankes to widze jakiegos geniusza masz...mowic tez zaczela w 6 miesiacu? I raczkujac do tweeterow dosiegala....to zyrafa byla czy co? (Ale to ja brednie pisze...wiem wiem).

 

Tak, gdybym kupil nowe kolumny a bylyby na nich slady uzytkowania to bym odeslal...Ty bys rafale pewnie zatrzymal i podziekowal, ze w ogole ktos Ci je sprzedal. :) Slowo Jelen cos Ci mowi...? Zazwyczaj kupuje sprzet od dilerow, czesto ex demo...uwierz, ze gdyby bylo napisane nowe to w wiekszosci przypadkow nawet bym nie pomyslal, ze ktos to rozpakowal przede mna. Z tego c czytam na forum to w Polsce jest jednak inaczej. A dzieki takim ludziom jak Ty lepiej dlugo nie bedzie :)

 

Rozumiem jednak Twoje rozgoryczenie, ze tutaj mozna robic co sie chce a w Polsce niczego nie wolno... Taki kraj...przylatuje i widze niezadowolone twarze. Jak sprzedawcy w sklepie powiedzialem milego dnia to wszyscy w kolejce sie na mnie spojrzeli jakbym zrobil cos zlego. Pewnie "sp***dalaj" byloby bardziej na miejscu. Nie ma co sie rozwodzic nad tematem...Ja do Polski szybko sie nie wybiore, kupic nic tam nie kupie (bo wszystko dwa razy drozej niz w UK) a jak bede chcial sobie pomiziac kolumny to mam sklep za rogiem z Dali, roksanem, B&W itp.... Dzieci wpuszczaja i nikt na nie nie krzyczy. Moga sobie biegac po sklepie I robic co chca...jeszcze cukierka dostana. Tylko Ci wspolczuc, ze nie mozesz cieszyc sie tak dobra obsluga w Polsce I wybieraniem sprzetu z rodzina. Jak ja siedze na odsluchu to reszta moze sobie poogladac rozne gadzety :) nie zdarzylo sie, zeby dziecko cokolwiek zepsulo. Jesli by dzieciaki robily cos zlego to przypuszczam, ze obsluga by zalatwila to w mily sposob. A nie drzec sie, ze az ja sie wystraszylem.

 

Takze panie wszechwiedzacy rafale guzik mnie Twoja opinia obchodzi :) sloma z butow Ci wychodzi I nic wiecej. Zyj sobie... Ale mi tylka nie zawracaj. A teksty o hodowaniu dzieci I zlym wychowaniu zatrzymj razem z Yankesem dla siebie. Zegnam

Wieza STEREO Technics :)

A też my, użytkownicy Forum - na takie Hubertowe gadanie na pół dnia?:)

Super o słomie, zawracaniu tyłka i takich tam.

Najlepsze było: "zegnam".

My cię chyba też.

My cię chyba też.

 

Bezlitosna (nomen omen) Niusiu, pisz proszę w imieniu swoim a nie wszystkich. Huberto 1984 to miły człowiek, który często stara się pomóc innym, co na tym forum jest bardziej wyjątkiem niż regułą. BTW sprawa jest prosta, Hubert IMO powinien przypilnować dziecko, choć dzieci czasem są nieprzewidywalne i bardzo szybkie w swoim działaniu, ale kolo ze sklepu nie ma prawa krzyczeć na nikogo a na pewno na dziecko. Miłego dnia życzę

Oczywiście że dziecko jest niewinne odpowiedzialność ponoszą rodzice i za ewentualne szkody powinni zapłacić. Trudno żeby pracownik odpowiedzialny za towar czekał w stresie, na odwiedziny następnej beztroskiej rodzinki. W sytuacjach zagrożenia np. ruchliwej drogi przy chodniku bierzemy dziecko za rękę, tak samo być powinno z mieniem wysokiej wartości

Wynika z tego ,ze pracownik winien byl zwrocic uwage rodzicowi/om, aby ten/ci zwrocili uwage na wlasne dziecko - naturalnym jest, ze nalezaloby zrobic to w cywilizowany sposob. Dla mnie oczywistym jest tez, ze jesli doszloby do uszkodzenia np: wcisniecia glosnika wyskotonowego czulbym sie odpoweidzialny i staral zadoscuczynic - warto na taka ewentualnosc zastanowic sie nad ubezpieczeniem OC.

Nadmienie, ze nie jestem przedstawicielem Towarzystwa Ubezpieczeniowego, aby nie byc posadzony o wzmacnianie produktu :)

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Oczywiscie Huberto1984 ma 100% racji i nie chce mi sie pisac poraz drugi tego, co on napisal.

 

----------

 

"A czy sklepy nie powinny być ubezpieczone na taką ewentualność?"

 

Nie, towar juz w momencie wystawienia przestaje byc nowy i staje sie exdemo i zaden ubezpieczyciel od tego faktu nie ubezpieczy.

 

W UK jezeli sprzedawca wystawia towar to nie sprzedaje go pozniej jako nowy tylko jako:

- ex demo (jezeli dzieci nie wcisna kopulki),

- seller refurbished (jezeli wcisnieta prze dzieci kopulke wyssal lub wymienil),

- for spare lub not working (jezeli wcisnieta kopulke zostawil).

 

Was w PL nadal oszukuja i wciskaja jako nowe... i jeszcze dra sie na Wasze dzieci.

 

==========

 

"w Polsce niczego nie wolno... Taki kraj...przylatuje i widze niezadowolone twarze. Jak sprzedawcy w sklepie powiedzialem milego dnia to wszyscy w kolejce sie na mnie spojrzeli jakbym zrobil cos zlego. Pewnie "sp***dalaj" byloby bardziej na miejscu." Jezeli wydarl sie na dzieci i usilowal wcisnac exdemo jako nowe jak najbardziej.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Po pierwsze co innego jest napisac, ze lepiej nie chodzic z dziecmi do takich sklepow tak jak insaimz napisal (z czym sie zgadzam, ale nie dlatego, ze moga cos popsuc) a co innego jest mi pisac, ze mam niewychowane dzieci i ze prowadze hodowle zamiast je wychowywac. To jest zwykle chamstwo. Dzieci wychowuje w wolnym kraju. Moga tu dotykac wszystkiego czego chca a co nie moze im zaszkodzic. Wszystko inne jest albo pochowane z dala od ich raczek albo rzeczy, ktorych sie nie da schowac as a delikatne (np glosniki) maja maskownice w razie czego a dziecko wie, ze trzeba dotykac ich delikatnie.

 

Po drugie Nie wiem czego od Ciebie Niusia, od rafala I Yankesa sie wymaga w pracy i jakie sa od was oczekiwania, badz jakie wy macie wobec swoich pracownikow, ale wobec mnie sa jak widac znacznie wyzsze niz od was. Jesli nie chcemy, zeby cos bylo dotykane to jestesmy zobowiazani (rowniez prawnie) by uniemozliwic dostep do takiej rzeczy. Uwierzcie, ze straty moralno-legalne moga byc dla firmy jak moja duzo wyzsze niz jakies tam ryski na glosnikach czy wbity tweeter. Jesli klient, wizytator na terenie mojej firmy nie przestrzega regul (rozumiem, ze moje dziecko chcac dotknac glosnik zlamalo regule sklepu o ktorej mnie nie poinformowano) to przepraszam go, tlumacze mu co powinien robic, daje to co jest mu potrzebne i ide do Managera dzialu, zeby mial na niego oko i wyslal kogos, by mu pomoc. Ostatnia rzecza jaka bym zrobil to darcie sie na niego a juz w ogole na jego dziecko. Jestem prawie pewien, ze taki rodzic by mnie zaskarzyl na policje a moj dyrektor dal mi nagane.

 

Po trzecie do takich sklepow audio ile dzieci chodzi miesiecznie 10....do duzych marketow, tesco, 10tys..? Ktos sie drze na was albo wasze dzieci, ze jajka sie zbily, kefir rozlecial, w jogurcie dziecko zrobilo dziure albo piwo wypadlo z reki. Patrzac na ilosc produktow w ten sposob straconych, zaloze sie, ze straty takich sklepow sa znacznie wieksze niz jakiegos salonu audio, gdzie sprzet glownie sie psuje podczas transportu dokonywanego przez doroslych albo podczas przesuwania sprzetu w sklepie. Nikt jednak nie drze sie w sklepie spozywczym na dzieci biegnace z jogurtem w reku albo siedzace w wozku. I nikt nie kaze wam placic za zepsuty przez was przypadkowo w sklepie towar. A tego jest na tysiace!

 

Jak by mi dziecko kopalo glosnik, chcialo porysowac cos flamastrem, cyrklem itd... To inna sprawa, sam bym krzyknal, bo wie, ze tak sie nie robi, ale obcy czlowiek nie ma prawa krzyczec na moje 7 letnie dziecko, ktore chcialo, badz lekko musnelo kolumne! Co to jest za etykieta pracy? Skad to sie wzielo, z rynsztoku? I skad przekonanie, ze dotykajac cos psujemy. W Angli we wszystkich sklepach sie dotyka tego co jest wystawione i jakos I sprzedawcy wiecej sprzedaja I klienci sa bardziej zadowoleni.

 

A czy sklepy nie powinny być ubezpieczone na taką ewentualność?

 

Produkty z wystawy, z "okna", ex demo itd zazwyczaj maja slady uzywania i takie produkty sklepy sprzedaja taniej. To jest wlicznie w cene. Meble czesto sa wysylane na wystawki do sklepow za darmo. Sklep za nie nie placi. Tak samo jest ze wspomnianymi laptopami, telefonami, tabletami i cala reszta (tzn. Tak jak ze sprzetem ex demo/open box). Tak jak napisalem, w kazdym innym sklepie dotykalem I ja i dziecko czego chcielismy. Nigdy niczego nie popsulem. Nigdy nikt nawet uwagi mi nie zwrocil, ze nie mozna, przeciez jak nie mozna dotykac to niech schowaja wszystko do magazynu i papierowe tektury wstawia w miejsce prawdziwych kolumn albo niech z plexy szybe wstawia na tyle wysoka, zeby nie mozna bylo dotknac... U jubilera jakos potrafia takie rzeczy rozwiazac. Widac w audio w niektorych sklepach jeszcze do tego nie doszli. Skoro nie mozna dotykac niczego niech stoi w gablocie. I po klopocie.

 

Porownania o braniu pod reke dziecka przy ulicy tez sa wyssane z palca, bo w ten sposob chronisz swoje dziecko przed utrata zycia a nie samochod przed uszkodzeniem. W domu wartosciowe rzeczy czy niebezpieczne dla dziecka starasz sie chowac poza zasieg jego rak np. Noze, czy rozrzucasz je po calym mieszkaniu i przywiazujesz dziecko do siebie, wiazac mu do tego reczki....

 

W Angli ide do salonu z dzieckiem, dziecko dostaje slodycze, picie wlacza jej jakas bajke na super telewizorze I siedzi jak zaczarowana, gdy ja "przerzucam" glosniki. W Polsce widac podejscie w niektorych sklepach jest inne. Ale co sie dziwic jak wiekszosc spoleczenstwa nie dorosla do takich standardow obslugi. Tylko wam wspolczuc panowie.

 

Dla jasnosci, gdybym cos zepsul w sklepie albo moje dziecko z mojej winy to oczywiscie, ze pokrylbym koszty. Jednak nie spotkalem sie, zeby kazali mi za cos co sie zepsulo (np w wozku od nadmiaru towaru) zaplacic. Ale nie o tym tu pisalem, tylko o podejsciu do klienta.

 

I nie, nie chodze po sklepach, zeby cos popsuc...w UK nie ma moich zdjec powywieszanych w salonach z tekstem "tych ludzi nie obslugujemy". Mysle, ze kazdy sklep w Polsce chcialby takiego klienta jak ja, ktory tyle kasy wydaje na nowe klocki. Chyba za dlugo mieszkam zagranica, bo odwyklem od takiego traktowania, ktore w Polsce wydaje sie norma.

 

Oburzylem sie, bo ludzie mnie nie znajacy mowia o wychowaniu moich dzieci uzywajac chamskich slow. Jak ktos trzyma dzieci w klatce i nie pozwala im niczego dotykac to jego sprawa. Ja mam dzieci wychowane inaczej. Moga beztrosko poznawac swiat je otaczajacy a co trzeba maja wytlumaczone tak, by ani sobie, ani innym nie zaszkodzic. Szybciej dziecko, ktore nigdy niczego nie moglo dotknac cos zepsuje, bo nie wie jak sie z takim delikatnym przedmiotem obchodzi niz takie, ktore wie jak sie z nim obchodzic i dotyka je regularnie.

 

Dzieki I Pozdrawiam

Wieza STEREO Technics :)

Masz 100% racji Hubert. Wrocic do PL zeby jeszczw raz borykac sie z ta durna mentalnoscia? Nie da sie. Wole ulicami i do sklepu wchodzic usmiechniety i obslugiwany z usmiechem. A buraki niech sobie siedza sami ze soba. Dopoki to sie nie zmieni to w Polsce nie bedzie lepiej.

 

.....

 

Jak w UK w markecie dziecko cos straci i rozbije to wezwa managera... i co? Manager przeprosi za niezabezbieczenie towaru, zapyta czy nic sie nie stalo i zaproponuje rabat na lepszy humor :-)

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Nie ma to znaczenia czy Polska i Anglia. O Anglikach też rożne rzeczy słyszałem :) Huberto1984 tu nie ma wątpliwości że gość nie powinien krzyczeć na dziecko. Pewnie wynikało to ze złych doświadczeń, ale to go nie usprawiedliwia. Jak coś powinien z Tobą pogadać żebyś zwrócił uwagę na dziecko żeby nie uszkodziło głośników. On nie musi wiedzieć, że akurat Twoje dziecko tego nie zrobi. Często punk widzenie zależy od punktu siedzenia. Ja też zmieniłem swoje wymagania jako klient po tym za zacząłem pracować w tej drugiej strony (jako sprzedawca, handlowiec).

 

 

Meble czesto sa wysylane na wystawki do sklepow za darmo

 

Wskaż mi takie firmy, chętnie zacznę z mini współpracę :) U mnie zawsze płacimy, owszem na lepszych warunkach (lepszy rabat, dłuższy termin płatności) , ale trzeba zapłacić.

 

Huberto uwierz mi sytuacje z dziećmi są rożne. Sam widziałem już rożne akcje. U mnie rzadko są rodzice z dziećmi bo mam produkt głównie dla firm , ale np. z 2 tyg. temu dziecko mało nie rozbiło sobie głowy o szklany blat bo weszło na fotel obrotowy i zaczęło się kręcić. Rodzice stwierdzili, że w domu też tak robi i się nic nie stanie. Po czym jak spadło mieli już nietęgie miny. Teraz od razu mówię , że nie stajemy ma fotelach obrotowych i koniec tematu. Też ktoś może potem powiedzieć co za gość wszystkiego dzieciom zabrania.

Bezstresowe wychowanie. Róbta co chceta, a jak ktoś uwagę zwróci to cham i burak przecież. Bo ja to mam panie w domu to i tamto, jaki ja jestem zajebisty gośc, do dubaja pojade sobie. Klękajcie przedemną. Dla dzieciaka super telewizor włącze i robie co chce. Oto jak sie dzieci w angliji wychowuje. Uczta się prostaki z polska.

?👈

I tu widac roznice miedzy ludzmi w Polsce a w UK :)

 

Niech sobie te glosniki za szyba trzyma, w gablocie albo w jakiekolwiek inny sposob. Nad dzieckiem nie umiem zapanowac, bo reke w strone glosnika wyciagnelo... W macie mozgi przez komune chyba jeszcze zjechane... Pewnie...niech sie sprzedawca wydziera na wasze dzieci, niech je jeszcze bije za to, ze w ogole do sklepu weszly. Myslalem, ze swiatopoglad w Polsce sie troche zmienil, ale patrzac na wasze wypociny widze, ze jednak nie.

 

 

 

Ps dziecko ma 7 Lat...wie jak obchodzic sie z glosnikami w domu, wiec I w salonie tez by nic nie zrobilo. Inaczej bym mial powciskane tweetery codziennie. "Dzieci sie wychowuje"... Kurde a moje niby niewychowane :) a ja stalem 5 minut obok I patrzylem jak cyrklem wysowalo glosnik...I jeszcze pokazcie mi te aukcje nowych glosnikow pouszkadzanych przez dzieci. Sa ich zapewne setki...wstawcie linki bo nie widze. Hodowla dzieci... Wy sie w glowy puknijcie.

 

Chodze, jezdze po UK z dziecmi... W kazdym salonie dotykamy tu glosnikow. Po to one sa wystawione, zeby mozna bylo dotknac, obejrzec itd. A to, ze w Polsce je pozniej sprzedaja jako nowe I wciskaja wam kit, zez pudelka to pewnie dlatego dra ryje na wszystkich dotykajacych, bo jak ryska bedzie to jakiemus jeleniowi nie bedzie mozna sprzedac jako nowe.

muzyki sie słucha a nie dotyka.Dotykasz kolumn aby poczuć grubość forniru i skosztować jego smak.Chcesz podotykać to proszę wejdźcie do sklepu z ciuchami.

 

Ja takich jeleni ja k Ty tez...nie wracam do Polski...szkoda moich nerwow :) Mam tez zbyt dobra prace. Polskich pracodawcow nie stac by mnie zatrudnic...moze z UK do Dubaju polece na kilka Lat a pozniej emerytura :) Ja tez nie trzymam glosnikow w gablocie, w sklepach w UK tez nikt tego nie robi... Sa wystawione, by je ogladac/dotykac itd...Nie wiem o czym piszesz...masz problemy ze zrozumieniem, ze nawet na lotnisku w Londynie mozesz sobie wziac co chcesz i sie tym pobawic, podlaczyc swoj telefon do sluchawek za kilkaset funtow, pomajcstrowac w najnowszym mcbook, pobawic sie tabletami ( dzieci tez moga-nie ma zakazu). I nikt na nikogo nie krzyczy. Nikt nie mowi o psuciu takiego sprzetu, moja 7 letnia corka ma wiecej elektroniki niz ja, bo oprocz iPada ma Nintendo I jakies inne pierdoly. Teleskop za niemale pieniadze... Chodzi ze mna po sklepach, roznych...wszedzie dotykamy tego co chcemy I jest wystawine. Samochodow tez... Glosniki w domu nawet czasem sama wyciera. Druga jeszcze nawet nie raczkuje, ale jak zacznie to mysle, ze I tak nie zrozumie co do niej bede mowil...Yankes to widze jakiegos geniusza masz...mowic tez zaczela w 6 miesiacu? I raczkujac do tweeterow dosiegala....to zyrafa byla czy co? (Ale to ja brednie pisze...wiem wiem).

 

Tak, gdybym kupil nowe kolumny a bylyby na nich slady uzytkowania to bym odeslal...Ty bys rafale pewnie zatrzymal i podziekowal, ze w ogole ktos Ci je sprzedal. :) Slowo Jelen cos Ci mowi...? Zazwyczaj kupuje sprzet od dilerow, czesto ex demo...uwierz, ze gdyby bylo napisane nowe to w wiekszosci przypadkow nawet bym nie pomyslal, ze ktos to rozpakowal przede mna. Z tego c czytam na forum to w Polsce jest jednak inaczej. A dzieki takim ludziom jak Ty lepiej dlugo nie bedzie :)

 

Rozumiem jednak Twoje rozgoryczenie, ze tutaj mozna robic co sie chce a w Polsce niczego nie wolno... Taki kraj...przylatuje i widze niezadowolone twarze. Jak sprzedawcy w sklepie powiedzialem milego dnia to wszyscy w kolejce sie na mnie spojrzeli jakbym zrobil cos zlego. Pewnie "sp***dalaj" byloby bardziej na miejscu. Nie ma co sie rozwodzic nad tematem...Ja do Polski szybko sie nie wybiore, kupic nic tam nie kupie (bo wszystko dwa razy drozej niz w UK) a jak bede chcial sobie pomiziac kolumny to mam sklep za rogiem z Dali, roksanem, B&W itp.... Dzieci wpuszczaja i nikt na nie nie krzyczy. Moga sobie biegac po sklepie I robic co chca...jeszcze cukierka dostana. Tylko Ci wspolczuc, ze nie mozesz cieszyc sie tak dobra obsluga w Polsce I wybieraniem sprzetu z rodzina. Jak ja siedze na odsluchu to reszta moze sobie poogladac rozne gadzety :) nie zdarzylo sie, zeby dziecko cokolwiek zepsulo. Jesli by dzieciaki robily cos zlego to przypuszczam, ze obsluga by zalatwila to w mily sposob. A nie drzec sie, ze az ja sie wystraszylem.

 

Takze panie wszechwiedzacy rafale guzik mnie Twoja opinia obchodzi :) sloma z butow Ci wychodzi I nic wiecej. Zyj sobie... Ale mi tylka nie zawracaj. A teksty o hodowaniu dzieci I zlym wychowaniu zatrzymj razem z Yankesem dla siebie. Zegnam

...w Dubaju także trzeba myć naczynia.

 

Oczywiscie Huberto1984 ma 100% racji i nie chce mi sie pisac poraz drugi tego, co on napisal.

 

----------

 

"A czy sklepy nie powinny być ubezpieczone na taką ewentualność?"

 

Nie, towar juz w momencie wystawienia przestaje byc nowy i staje sie exdemo i zaden ubezpieczyciel od tego faktu nie ubezpieczy.

 

W UK jezeli sprzedawca wystawia towar to nie sprzedaje go pozniej jako nowy tylko jako:

- ex demo (jezeli dzieci nie wcisna kopulki),

- seller refurbished (jezeli wcisnieta prze dzieci kopulke wyssal lub wymienil),

- for spare lub not working (jezeli wcisnieta kopulke zostawil).

 

Was w PL nadal oszukuja i wciskaja jako nowe... i jeszcze dra sie na Wasze dzieci.

 

==========

 

"w Polsce niczego nie wolno... Taki kraj...przylatuje i widze niezadowolone twarze. Jak sprzedawcy w sklepie powiedzialem milego dnia to wszyscy w kolejce sie na mnie spojrzeli jakbym zrobil cos zlego. Pewnie "sp***dalaj" byloby bardziej na miejscu." Jezeli wydarl sie na dzieci i usilowal wcisnac exdemo jako nowe jak najbardziej.

Byłoby lepiej gdyś pisał na brytyjskim forum.

De gustibus non est disputandum

Dlaczego? Bo w PL na porzadku dziennym jest darciemordy na Wasze dzieci przez buca ze sklepu i wciskanie Wam przez tego samego buca ze sklepu towaru z ekspozycji jako nowego? Tak Cie boli obraz rzeczywistosci, w ktorej zyjesz?

 

-----

"...w Dubaju także trzeba myć naczynia." a stawka za godzine wyzsza od Twojej panie mgr inz doc dr hab z warzywniaka.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Biorąc po uwage ton i tresc dyskusja nie jakiego Huberta pewnie nie było żadnego darcia mordy, tylko normalne zwrocenie uwagi. Do tego jak czytam te bzdury o minach ludzi w Polsce to mi się słabo robi. Co za bełkot.

?👈

Dlaczego? Bo w PL na porzadku dziennym jest darciemordy na Wasze dzieci przez buca ze sklepu i wciskanie Wam przez tego samego buca ze sklepu towaru z ekspozycji jako nowego? Tak Cie boli obraz rzeczywistosci, w ktorej zyjesz?

 

-----

"...w Dubaju także trzeba myć naczynia." a stawka za godzine wyzsza od Twojej panie mgr inz doc dr hab z warzywniaka.

Wolę osobiście być magistrem w Polsce w wkładać nogi pod własny stół...niż farbowanym niemcem,anglikiem,który nic nie znaczy.Jednak po przyjeździe do Kraju pokazuje co to nie On i tak pięknie rozpisuje sie na Mądrym Forum.Gwarantuje Tobie,że Anglia takich jak Ty przeżuwa i wypluwa!

De gustibus non est disputandum

Nie ma to znaczenia czy Polska i Anglia. O Anglikach też rożne rzeczy słyszałem :) Huberto1984 tu nie ma wątpliwości że gość nie powinien krzyczeć na dziecko. Pewnie wynikało to ze złych doświadczeń, ale to go nie usprawiedliwia. Jak coś powinien z Tobą pogadać żebyś zwrócił uwagę na dziecko żeby nie uszkodziło głośników. On nie musi wiedzieć, że akurat Twoje dziecko tego nie zrobi. Często punk widzenie zależy od punktu siedzenia. Ja też zmieniłem swoje wymagania jako klient po tym za zacząłem pracować w tej drugiej strony (jako sprzedawca, handlowiec).

 

 

 

 

Wskaż mi takie firmy, chętnie zacznę z mini współpracę :) U mnie zawsze płacimy, owszem na lepszych warunkach (lepszy rabat, dłuższy termin płatności) , ale trzeba zapłacić.

 

Huberto uwierz mi sytuacje z dziećmi są rożne. Sam widziałem już rożne akcje. U mnie rzadko są rodzice z dziećmi bo mam produkt głównie dla firm , ale np. z 2 tyg. temu dziecko mało nie rozbiło sobie głowy o szklany blat bo weszło na fotel obrotowy i zaczęło się kręcić. Rodzice stwierdzili, że w domu też tak robi i się nic nie stanie. Po czym jak spadło mieli już nietęgie miny. Teraz od razu mówię , że nie stajemy ma fotelach obrotowych i koniec tematu. Też ktoś może potem powiedzieć co za gość wszystkiego dzieciom zabrania.

 

Dokladnie, mowisz. Nie wydzierasz sie tak, ze dziecko placze. Mowisz do rodzicow I to jest dobre podejscie, bo ostrzegasz, ze cos moze sie stac. Moj kolega jakies kilka Lat temu chcial zaczac wspolprace z jakims duzym marketem. Powiedzieli, ze musi dostarczyc meble na galerie (bezplatnie), zeby mu je sprzedawali. Nie wiem czy pozniej jakos mu je zwracali czy co, ale tak bylo. Tzn wkoncu do tego nie doszlo, bo nie mial na to funduszy tyle.

 

Rafalku...bezstresowe wychowanie to glaskanie dzieci jak robia cos zle bedac o tym poinformowane. Ty dajesz dziecku rower pierwszy raz do reki i drzesz sie jak zepsuje? A glosniki na wystawie jak tam trafily bez dotykania...ufo je tam pisadzilo. Jak wzmacniacz testujesz to tez nie dotykasz....odtwarzacza cd tez nie...? Telefony, tablety, komputery w sklepach... Zyjesz w ciaglej traumie przez tombase chyba :) bo nowe a pogiete w chinskie "s" przyjechaly i jeszcze producent mial Cie w powazaniu jak chciales zareklamowac. Tak boli Cie, ze potrafia sie tu dzieckiem w sklepie zajac, ze mu bajke puszcza, cukierka dadza...szok dla takiego czlowieka jak Ty co.

 

Yankes sladami rafala mnie na zmywak postawil juz :) jakie to Polskie myslec o tych, ktorzy wyjechali, ze sa nieukami, debilami itd... :)

 

Nikogo nie obrazalem. Napisalem swoja opinie. Nikt nie bedzie mi sie darl na dziecko. Po to sa dorosli, zeby z nimi rozmawiac. Ale przeczytalem tylko ataki na swoja rodzine.... Bo to ja jestem zly bo dotykam.... Nie chce, zeby dotykal niech za gablota stoja jak u jubilera....w czym problem? Albo chociaz umie normalnie powiedziec uzywajac slow godnych sprzedawcy a nie prostaka spod sklepu z winem. W innym kregach sie chyba obracamy panowie, ale ja mam przynajmniej porownanie do innych miejsc, ktorego wam niestety brak a czego wam zycze.

 

Silver, nie mowie ogolnikowo, tylko o jednym sklepie, rafale I yankesie, ktorzy notorycznie mnie obrazaja.

Wieza STEREO Technics :)

Dokladnie, mowisz. Nie wydzierasz sie tak, ze dziecko placze. Mowisz do rodzicow I to jest dobre podejscie, bo ostrzegasz, ze cos moze sie stac. Moj kolega jakies kilka Lat temu chcial zaczac wspolprace z jakims duzym marketem. Powiedzieli, ze musi dostarczyc meble na galerie (bezplatnie), zeby mu je sprzedawali. Nie wiem czy pozniej jakos mu je zwracali czy co, ale tak bylo. Tzn wkoncu do tego nie doszlo, bo nie mial na to funduszy tyle.

 

Rafalku...bezstresowe wychowanie to glaskanie dzieci jak robia cos zle bedac o tym poinformowane. Ty dajesz dziecku rower pierwszy raz do reki i drzesz sie jak zepsuje? A glosniki na wystawie jak tam trafily bez dotykania...ufo je tam pisadzilo. Jak wzmacniacz testujesz to tez nie dotykasz....odtwarzacza cd tez nie...? Telefony, tablety, komputery w sklepach... Zyjesz w ciaglej traumie przez tombase chyba :) bo nowe a pogiete w chinskie "s" przyjechaly i jeszcze producent mial Cie w powazaniu jak chciales zareklamowac. Tak boli Cie, ze potrafia sie tu dzieckiem w sklepie zajac, ze mu bajke puszcza, cukierka dadza...szok dla takiego czlowieka jak Ty co.

 

Yankes sladami rafala mnie na zmywak postawil juz :) jakie to Polskie myslec o tych, ktorzy wyjechali, ze sa nieukami, debilami itd... :)

 

Nikogo nie obrazalem. Napisalem swoja opinie. Nikt nie bedzie mi sie darl na dziecko. Po to sa dorosli, zeby z nimi rozmawiac. Ale przeczytalem tylko ataki na swoja rodzine.... Bo to ja jestem zly bo dotykam.... Nie chce, zeby dotykal niech za gablota stoja jak u jubilera....w czym problem? Albo chociaz umie normalnie powiedziec uzywajac slow godnych sprzedawcy a nie prostaka spod sklepu z winem. W innym kregach sie chyba obracamy panowie, ale ja mam przynajmniej porownanie do innych miejsc, ktorego wam niestety brak a czego wam zycze.

 

Silver, nie mowie ogolnikowo, tylko o jednym sklepie, rafale I yankesie, ktorzy notorycznie mnie obrazaja.

....jakoś nie interesują mnie miejsca w których bywasz ze Swoimi Pociechami.Omijałbym je dużym łukiem.

De gustibus non est disputandum

Dokladnie, mowisz. Nie wydzierasz sie tak, ze dziecko placze. Mowisz do rodzicow I to jest dobre podejscie, bo ostrzegasz, ze cos moze sie stac. Moj kolega jakies kilka Lat temu chcial zaczac wspolprace z jakims duzym marketem. Powiedzieli, ze musi dostarczyc meble na galerie (bezplatnie), zeby mu je sprzedawali. Nie wiem czy pozniej jakos mu je zwracali czy co, ale tak bylo. Tzn wkoncu do tego nie doszlo, bo nie mial na to funduszy tyle.

 

Rafalku...bezstresowe wychowanie to glaskanie dzieci jak robia cos zle bedac o tym poinformowane. Ty dajesz dziecku rower pierwszy raz do reki i drzesz sie jak zepsuje? A glosniki na wystawie jak tam trafily bez dotykania...ufo je tam pisadzilo. Jak wzmacniacz testujesz to tez nie dotykasz....odtwarzacza cd tez nie...? Telefony, tablety, komputery w sklepach... Zyjesz w ciaglej traumie przez tombase chyba :) bo nowe a pogiete w chinskie "s" przyjechaly i jeszcze producent mial Cie w powazaniu jak chciales zareklamowac. Tak boli Cie, ze potrafia sie tu dzieckiem w sklepie zajac, ze mu bajke puszcza, cukierka dadza...szok dla takiego czlowieka jak Ty co.

 

Yankes sladami rafala mnie na zmywak postawil juz :) jakie to Polskie myslec o tych, ktorzy wyjechali, ze sa nieukami, debilami itd... :)

 

Nikogo nie obrazalem. Napisalem swoja opinie. Nikt nie bedzie mi sie darl na dziecko. Po to sa dorosli, zeby z nimi rozmawiac. Ale przeczytalem tylko ataki na swoja rodzine.... Bo to ja jestem zly bo dotykam.... Nie chce, zeby dotykal niech za gablota stoja jak u jubilera....w czym problem? Albo chociaz umie normalnie powiedziec uzywajac slow godnych sprzedawcy a nie prostaka spod sklepu z winem. W innym kregach sie chyba obracamy panowie, ale ja mam przynajmniej porownanie do innych miejsc, ktorego wam niestety brak a czego wam zycze.

 

Silver, nie mowie ogolnikowo, tylko o jednym sklepie, rafale I yankesie, ktorzy notorycznie mnie obrazaja.

....Yankes sladami rafala mnie na zmywak postawil juz :) jakie to Polskie myslec o tych, ktorzy wyjechali, ze sa nieukami, debilami itd... :)jakoś ten styl pisania nie pasuje do wyższej półki uczelnianej.Może to jednak ze zdenerwowania,że ktoś nareszcie napisał Tobie prawdę?

 

Ja sie na Anglika nie farbuje i za to mnie Anglicy szanuja.

Gratuluję szacunku....żarcik taki!

De gustibus non est disputandum

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.