Skocz do zawartości
IGNORED

Dogmaty współczesnych religii.


Vlado

Rekomendowane odpowiedzi

Człowiek od kiedy zaczął myśleć (co nie dotyczy znacznej części obecnej populacji homo sapiens) chciał "oswoić" zjawiska których nie rozumiał, lub się bał. Śmierć budzi największe przerażenie - jeśli ktoś się jej nie boi to jest albo durniem, albo kłamcą.

 

Dlatego wymyślono religię... Ponieważ byli przywódcy którzy byli bardzo inteligentni (wiem jak patrzymy na świat trudno w to uwierzyć) I oni, niezależnie od siebie wpadali na pomysł że religia może im służyć, nie bezpośrednio, ale pośrednio umacniając ich władzę, państwo, itd.

 

I tak religię dopasowano do siebie, stąd dogmaty, kanony, itd. Jedne miały łączyć rozproszonych członków i zapobiec ich unicestwieniu przez asymilację. Inne zabezpieczać przed buntem poddanych, jeszcze inne wspierać agresję i podboje.... Towar dostosowywano do klienta jednym słowem...

 

A tak naprawdę za wszystkim stoi zwykły zwierzęcy strach przed śmiercią, a reszta to zwykły dym w oczy....

 

Sorki za cynizm.

 

A rozłamy, odłamy, itd. ? Ano człowiek jest drapieżnikiem i jak to w świecie drapieżników co jakiś czas jakiś alfa chciał urwać swój kawał mięcha... A że pożytecznych idiotów nigdy nie brakowało......

Od razu widac, ze nie jestes wierzacy. Jezeli uwazasz, ze kogos do wiary w Boga sklania strach przed smiercia...no coz moze kogos tak, ale z pewnoscia wielu ludzi nie. Raczej wdziecznosc za zycie.

Sa kraje gdzie rzady sa przeciwne religii i jakos nie widac zeby tam zylo sie lepiej. Dawne ZSRR, Chiny itd.

 

<br />Pomyślmy logicznie - Bog wszechwiedzący kazałby zwinąć manatki Mojżeszowi i zejść na dół celem zrobienia porządku.<br />Niestety Bóg był tak zajęty z Mojzeszem wykłówaniem w kamieniu przykazań, ze tego nie zauważył. A gniew Boży okazał się dopiero wtedy gdy Mojzesz na własne oczy zobaczył cielca odlanego ze złota.<br />Wczesniej Bóg nawet nie wspomniał jak jest zły bo Żydzi ulali sobie jakiegoś bozka. Nagle otworzyły się oczy boga gdy zobaczył to Mojzesz.<br />

Wczesiej nie bylonarodu Izrael. Czemu czekal? No wlasnie czemu czekal? Przeciez mogl te tablice dac od razu prawda?

Bo testowal. Naprawde ciezko bedzie dyskutowac z kims kto nie jest zaglebiony w Pismo. Caly czas jest testowanie posluszenstwa. Mozesz przyjac inna interpretacje ale jezeli zastanowisz sie czemu drzewo poznania w samym srodku Edenu, czemu tak dlugo czekal z daniem tablic...Przeciez zydzi nawet gdyby mieli wymyslic historie z tablicami to majac na uwadze to co napisales, ze Bog jest wszechmocny mogli napisac, ze Mojzesz przyniosl je tego samego dnia. Jednak tego nie zrobili.

Historia pokazuje, ze narod zydowski to jeden z inteligetniejszych na swiecie, myslisz, ze taka gafe byb zrobili?

Jezeli przeczytasz uwaznie i zastanowisz sie dobrze mozesz byc zdziwiony jak sie wszytko uklada.

Chociaz tego nie oczekuje bo masz juz swoj swiatopoglad ustalony. Pamietaj, ze te "fakty" historyczne ktore podajesz maja kilka tysiecy lat i tak naprawde dokladnie nie wiadomo co bylo wczesniej jajko czy kura.

Pewnych tablic itd nie da sie datowac weglem. Niemozna okreslic dokladnie wieku. Zydzi z drugiej strony maja ostatnie kilka tysiecy lat usystematyzowane i opisane lepiej niz jakakolwiek inna cywilizacja. Moze sie myle, bo nie robilem badan, ale inna nie przychodzi mi do glowy.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Od razu widac, ze nie jestes wierzacy. Jezeli uwazasz, ze kogos do wiary w Boga sklania strach przed smiercia...no coz moze kogos tak, ale z pewnoscia wielu ludzi nie.

 

Wojtku mylisz się w tym wypadku. Katolicyzm opiera się o strach. Od dziecka wpaja się w świadomość każdego człowieczka, że jest piekło, potępienie, wieczne męki oraz kara za grzechy.

Im starszy katolik zbliżający się ku jesieni życia tym zwiększa się jego gorliwość religijna. Wynika to z chęci odkupienia swoich grzechów, chęć odbudowania relacji z bogiem oraz strach (dokładnie strach) przed śmiercią i ewentualną kara.

 

Oczywiście każdy normalny człowiek ma świadomość, że karą za grzech nie jest ogień piekielny a zazwyczaj złe postępowanie za życia daje po prostu negatywne skutki w codzienności kazdego z nas.

Niestety katolicyzm budowany był, jest i zapewne będzie o niepewność, strach i przymuszenie.

Jest to efekt stworzenia sobie pewnych bzdurnych dogmatów jako podstawa wiary katolickiej i efekt wpajania w światopogląd katolików jako rzecz oczywistą. Piekło, palenie ogniem, smoła...skąd my to znamy.

 

Kolejny idiotyczny dogmat katolików.

 

Ale oczywiście pełna z Tobą zgoda - normalny człowiek wierzący zdroworozsądkowo, nie w zabobony (ci niewierzący też są normalni) nie żyje według dobrych zasad i nie postępuję poprawnie na ile potrafi w swoim zyciu bo boi się śmierci, tylko z kilku innych powodów: poszanowania własnego i cudzego życia/prywatności, poszanowania wszelkiego stworzenia na ziemi, poczucia sprawiedliwości, miłości do stworzenia i Stwórcy (kimkolwiek on jest i jakkolwiek go nie przyjmiemy).

 

Kościół Katolicki to jedna wielka obłuda i zakłamanie. Ostatnio byłem uczestnikiem komunii dla dzieci i pomimo prośby katechetek i rodziców by pierwsze rzędy za dziećmi pozostawić wolne dla rodziców i rodzin dzieci - usiadły tam sobie "starsze panie" jakże "sympatyczne".

A kiedy padły przypomnienia kilku rodziców by wyszły z ław usłyszeli "ja nie będę nigdzie więcej przechodzić, pani dziecko siedzi na moim miejscu, to ja siedze tutaj!" Poziom agresji i ten pretensjonalny głos... szkoda opisywać. Ale do "świętego opłatka" z jęzorem leciała pierwsza.

Byłem świadkiem tego jak w kościele pod Łodzią (Ozorków) starszy człowiek dosłownie odepchnął ministranta usługującego przy podawaniu komunii "bo mu przeszkadzał, a on chciał ukleknąc przed księdzem".

Ksiądz w ogóle nie zareagował! I to jest obraz katolików i ich interpretacji wiary, postępowania, nauk i zycia. Obłuda i fałsz.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Ale wiekszosc kosciolow chrzescijanskoich straszy pieklem. Chyba tylko adwentysci nie wierza w wieczne meki:)

Chrzescijanstwo generalnie slabo sie pokazalo w historii. Nawet protestanci palili czarownice na stosie. Martin Luther w swojej ksiazce napisal, ze wszystkie Synagogi i domy zydow powinno sie spalic. Co zreszta kilkaset lat pozniej w niemczech uczyniono w urodziny Lutra.

 

Zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze wlasnie przez opowiesci o piekle wielu ludzi odeszlo od wiary.

Co to za sprawiedliwosc, ze za kilkadziesiat lat Twojego zycia masz sie smarzyc po wiecznosc w piekle bo nie uwierzyles w czlowieka-boga?

 

Wielu katolikow to dobrzy ludzie ale nauki ich kosciola a zwlaszcza decyzje na przestrzeni wiekow sa nie do przyjecia.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Moze sie myle, bo nie robilem badan, ale inna nie przychodzi mi do glowy.

Datowanie roku nie oznacza,że dana kultura jest wybitna lub nie!

Osiągnięcia innych kultur nawet żyjących na długo przed żydowskim zjednoczeniem plemion są wręcz ośmieszające żydów.

Co ma jedno wspólnego z drugim?

Już pisałem - żydzi swoją wiarę oparli o jeszcze starsze wierzenia do tego w głównej mierze nie należące do nich przekazy!

Noe nie był związany z bogiem izraelitów! Noe to według Księgi Rodzaju (Rdz 6,8 - 9,29) syn Lameka i dziesiąty potomek w linii od Adama przez Seta.

A to całkowite kłamstwo, bo zydzi po prostu opisali pod siebie opowiadania już będące w starszych kulturach:

Utnapisztim z akadyjskiego Eposu o Gilgameszu, Ziusudra - wersja sumeryjska, Atra-hasis - wersja mezopotamska,Ksisutros - inna wersja mezopotamska.

O jakim więc rzetelnym przedstawianiu faktów piszemy? O jakim rzetelnym trzymaniu się prawd historycznych wspominamy? O jakiej to wybitnej chronologii żydowskiej niby mamy pamiętać? O tych zmyślonych bajkach?

Zarzucamy kłamstwo i obłudę kościołowi - nie oznacza to, że należy kłamstwa żydowskie uznawać za prawdę.

Kiedy żydzi lepili swoje chatki z gliny i pędzili osiołki na najbliższe pola celem zbierania plonów - jeszcze starsze kultury nauczyły się od wielu wieków nawadniać całe połacie ziemi, budowali wiszące ogrody, tworzyli całe akwedukty wodne.

 

O tak, żydzi to najcwańszy naród na ziemi - wszystko co cudze (a co ładnie wygląda) potrafią przemianować na swoje.

I tutaj pełna zgoda, swoją przebiegłością i cwanym zachowaniem potrafią okraść drugą osobę wmawiając jej, że robią to dla jej dobra.

 

Nawet Państwo Izrael dziś istniejące wcale nie jest uznawane przez wszystkich "potomków Abrahama"! Dla przykładu Haredi -żyją w Izraelu a wręcz go nie akceptują. Pomagają nawet Palestyńczykom w żądaniach wyzwoleńczych.

Jest odłam w USA, który zabrania nawet podróżować swoim wyznawcom do Izraela, bo uznają ten kraj za obcy twór i kłamliwy - prawdziwe królestwo ma nadejść wraz z nadejściem oczekiwanego nadal Mesjasza.

 

I jeszcze jedno - nie zarzucaj komuś nieznajomości czegokolwiek. Powołujesz się bardzo ochoczo na wiarę żydowską tak przypadkowo usilnie pokazując jakoby była ona jedyna w swoim rodzaju.

 

Przetrwała dzięki swoistemu scaleniu zydów wokół wiary, tradycji i postępowania. Rozsiała ich po całym świecie. To nie czyni z nich najinteligentniejszymi ludzmi!

Nawet pismo żydowskie to połączenie starszych już wtedy istniejących form pismiennictwa: alfabetu aramejskiego, a pośrednio z fenickiego i egipskich hieroglifów.

 

Stawianie żydów jako wybrańców Boga jest kolejnym dogmatem - zydowskim. Nie oznacza to, że żydzi w tym zakresie dostąpili łask nieobecnych innym wyznaniom czy kulturom.

Hindusi opierali się na Wedach - spisywane były minimum od 1800 r. p.n.e.(zapewne znacznie wczesniej). Kiedy powstawały zapisy (Wedy) kultura Hindusów kwitła i rozrastała się. Budowali ogromne świątynie, pałace. Powstawały wspaniałe dzieła sztuki, pieśni, ballady, ogromne świątynie i potęzne miasta (jak na tamte warunki).

w tym czasie "wyjątkowi" zydzi paśli bydło na nieurodzajach, pilnowali sady oliwne, poszukiwali swojej ziemi (Abraham) a w najlepszym przypadku jak było kogoś stać - jeździli na osłach z miejsca na miejsce.

 

Zydzi zapozyczyli wiele od mn. Aramejczyków -nawet jak wspomniałem pismo (Aramejczycy natomiast od Fenicjan).

A Aramejczycy to nie Żydzi.

 

Zydzi dziś nie byliby tym czym są gdyby nie to w jakiej części świata zamieszkali ich protoplaści.

Dzięki kulturze innych narodów poprzedzających o wiele stuleci żydów - zapewne dziś żyd nawet nie wierzyłby w JHWH, tez zapożyczonego od rdzennych mieszkańców ziem które po drodze koczownicze plemiona żydowskie odwiedzały na przestrzeni wieków.

 

O jakim to wyjątkowym charakterze Żydów wspominasz? Ładnie przypina się łatkę katolikom jako ludziom zyjącym dogmatami i wymysłami, natomiast swojego "nie należy ruszać" bo stanowi świętość?

 

Historia nie rozróżnia koloru skóry, języka, pochodzenia. Jest dla wszystkich jednakowa - opiera się o zebrane dane, fakty oraz dowody minionych wieków/tysiącleci.

 

I raz jeszcze- nie zarzucaj innym braku wiedzy lub rozeznania w podejmowanych tematach.

 

Istnieje starożytna chińska mapa sprzed 4000 lat i dość dobrze odzwierciedla linię brzegową wszystkich kontynentów.

W tym czasie wg. kalendarza żydów świat dopiero raczkował poganiany przez boga żydów gdzieś po kolejnych pustyniach Synaju. O jakim to więc "wybitnym" i najbardziej inteligentnym narodzie wspominasz?

Popatrz na Chinczyków, na ich niesamowitą zdolnośc ekspansji gdziekolwiek się nie pojawiają.

Ich Wielki Mur to istnie arcydzieło. Czego dokonali w tym czasie żydzi?

 

 

 

Nie rozśmieszaj mnie o jakoby wybitnej roli żydów na cały świat od starozytności po dzień dzisiejszy.

Gdby nie Kazimierz Wielki, który przyjął większość prześladowanych w Europie żydów - być może dziś byłoby ich jeszcze mniej, a może prawie wcale.

Historia nie znosi obłudy bez względu na kolor, język czy wyznanie.

Zanim zydzi doszli do swojego "boga" inne starożytne cywilizacje zdążyły powstać, wymyślić cały panteon swoich bóstw i w między czasie upaść.

Gdzie był wtedy Jahwe? Nawet jeszcze nie narodził sie w głowach żydów bo ich jako takich jeszcze nie było.

Abraham to około 1800 lat p.n.e. W tym czasie Chińczycy tworzyli wspaniałe dzieła kultury -malowali, tworzyli muzykę, pływali po oceanach i handlowali z innymi nacjami.

 

O Jahwe Żydów nikt wczesniej nie słyszał (poza kilkoma małymi plemionami oddającymi mn. czesć bogowi wojny póxniej przemianowanemu na JHWH).

 

Kiedy ten najbardziej "wybitny" naród był zapędzany w niewole jak nie Babilońską to Egipską - Chińczycy do sztuki walki wojennej uzywali odpowiedników dzisiejszych dronów - latawców. Latawce – niby zabawka, a spełniała bardzo ważną rolę w starożytnych Chinach. Powstały one około 2800 lat temu. Używali ich głównie wojskowi, do obliczenia długości dzielącej ich od tunelu nieprzyjaciela. Do konstrukcji wykorzystywano drzewo bambusowe, jedwabnego materiału, dla jakości latawca oraz jedwabnych sznurków.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Jak juz pisalem wczesniej nie musial byc zwiazany. Bog objawia sie przez wielu ludzi, nie tylko zydow. Podawalem juz przyklad Cyrusa. Zgadzam sie, ze wiele rzeczy zaadoptowali, o wielu nie wiemy czy adoptowali.

Z pewnoscia byly kultury wyzej zaawansowane. Mi chodzi o dokumentacje historyczna.

Nie napisalem najinteligetniejsi a jedni z inteligetniejszych.

 

Monoteizm we wspolczesnym swiecie zawdzieczamy Judaizmowi to jest fakt. Jakie inne wiary sa monoteistyczne i istnieja do dzisiaj?

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Jak juz pisalem wczesniej nie musial byc zwiazany. Bog objawia sie przez wielu ludzi, nie tylko zydow. Podawalem juz przyklad Cyrusa. Zgadzam sie, ze wiele rzeczy zaadoptowali, o wielu nie wiemy czy adoptowali.

Z pewnoscia byly kultury wyzej zaawansowane. Mi chodzi o dokumentacje historyczna.

Nie napisalem najinteligetniejsi a jedni z inteligetniejszych.

 

Monoteizm we wspolczesnym swiecie zawdzieczamy Judaizmowi to jest fakt. Jakie inne wiary sa monoteistyczne i istnieja do dzisiaj?

 

Wojtku to nie świadczy o wybitności lub wyjątkowości, a o spójności i życiu zgodnie z tradycjami wpajanymi od dziecka.

Czyli przejęli wiele dogmatów innych skodyfikowali je pod swoje prawo i następnie utrwalili tak wybitnie mocno wśród swoich ludów, że po dziś dzień żydzi z całą powagą należną ich wyznaniu podchodzą do tych zapisów i nauk.

Tutaj zgoda pełna - w tym wymiarze są wyjątkowi. Udało im sie utrzymać swoje prawa i wierzenia jako nierozłączne z ich życiem "ja żyd".

Szacunek pełen. Tego faktycznie nikomu się nie udało po dziś dzień (powoli wpisują się do tego mn. Amisze, zwani niewłaściwie Mormonami). Przed nimi jednak tysiące lat jeszcze i może też dojdą do tego poziomu "oddania" co żydzi.

 

 

Ale to nadal nie zmienia faktu, że zydzi tak samo opieraja się na własnej interpretacji cudzych (starszych) religii i róznych wierzeń wywodzących się spoza żydowskich historycznych faktów.

A to powoduje, że są to jakże miłe - ale jednak kolejne bajki powstałe na uzytek danej grupy ludzi (plemion).

Skoro Noe nie był żydem to żydzi przywłaszczając go sobie - skłamali tworząc mu drzewo genealogiczne. A to powoduje, że nie przyjmujemy ich wierzeń jako jedynie słusznej prawdy - a jedynie jak wspomina powyższy tytuł tego tematu - Dogmat współczesnych religii.

 

Miłego i pozdrówki serdeczne

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Oj za dużo naleciałości w poglądach Twoich będących jak widzę skutkiem studiowania P.S. z pewnym wyznaniem.

 

Nie ukrywam , i nigdy nie ukrywałem , iż w wielu kwestiach interpretacja ŚJ mnie przekonuje , aczkolwiek nie wszystkiemu daję wiarę .

 

Bawi mnie np. gdy S.J. nie potrafią wyjaśnić z jednej strony dlaczego po Armagedonie nadal zwierzęta będą umierać skoro Biblia wspomina "i śmierci już nie będzie"

 

Szczerze mówiąc nigdy się nad tą kwestią nie zastanawiałem , nawet nie wiem , czy po Armagedonie zwierzęta będą śmiertelne , czy nieśmiertelne , wszak Pismo Święte nic o tym nie wspomina .

Pewne jest natomiast to , że Bóg " wieczność włożył w serce człowieka " , a nie zwierzęcia , nadto Jezus Chrystus złożył ofiarę za ludzi , a nie za naszych braci mniejszych , dlatego też powyższe dywagacje uważam za pozbawione sensu , lub zwykłą stratę czasu .

 

lub wersetu mówiącego, ze człowiek i zwierze to takie same dusze żyjące. Wiec skąd nagle pomysł jakoby tylko ludzie maja żyć wiecznie?

 

Arkadowski z całym szacunkiem , ale w PŚ nie ma wersetu mówiącego o tym , że dusza ludzka i dusza zwierzęca są takie same .

Pismo Święte mówi , że los duszy ludzkiej i zwierzęcej jest taki sam , tzn. , że człowiek i zwierzę umierają .

Nie cytuję wersetów , gdyż ufam , że je znasz .

 

A teraz ciekawostka. Bóg z Biblii jest wszechwiedzący i wszechwidzacy? To po co Mojżesza trzymał tyle dni na gorze i chlopina targał tyle kg. kamiennych tablic skoro w między czasie Żydzi ulepili sobie cielca?

Pomyślmy logicznie - Bog wszechwiedzący kazałby zwinąć manatki Mojżeszowi i zejść na dół celem zrobienia porządku.

Niestety Bóg był tak zajęty z Mojzeszem wykłówaniem w kamieniu przykazań, ze tego nie zauważył. A gniew Boży okazał się dopiero wtedy gdy Mojzesz na własne oczy zobaczył cielca odlanego ze złota.

Wczesniej Bóg nawet nie wspomniał jak jest zły bo Żydzi ulali sobie jakiegoś bozka. Nagle otworzyły się oczy boga gdy zobaczył to Mojzesz.

Oj jakis krótkowzroczny ten Bóg. A nawet jeśli przyjmiemy, ze te tablice były cenniejsze od chwilowych działań Żydów i trzeba było je pomimo wszystko wykuć w skale, to po co Mojzesxnje rozbijał? Dar od Boga rzucił na ziemie?! To tak potraktował ten dar boga, ze upuścił by się potłukł? Normalny człowiek, który dostałby te tablice naprawdę od Boga postawiłby je z boku i dopiero załatwił sprawę. Mojzesz wolał rzucić dziełem boga o ziemie bo nagle bóg zobaczył cielca i co ciekawe...nałożył właśnie wtedy karę mająca skutki dla całego narodu żydowskiego - tułaczka 40 lat po pustyni! Oczami Mojżesza dostrzeżono negatywne działanie Żydów i wtedy nagle przyszła na nich kara. To co ze słowami "żaden nie ukryje się przed moim obliczem ze swoimi uczynkami".

 

Być może Bóg , ku naszemu pouczeniu , a na przykładzie Mojżesza i Żydów chciał nam pokazać , jak wielką dlań obrzydliwością jest bałwochwalstwo ?

Być może , ponieważ nie siedzę w głowie Najwyższego .

 

Już pisałem - żydzi swoją wiarę oparli o jeszcze starsze wierzenia do tego w głównej mierze nie należące do nich przekazy!

 

cytuję :

 

Wspólne wątki

 

[45] Ten krótki przegląd różnych mitologii świata miał wskazać, iż powtarzają się w nich wspólne wątki, z których sporo wywodzi się ze starożytnego Babilonu — mezopotamskiej kolebki większości religii. Podobieństwa te występują w doniesieniach o stwarzaniu oraz o czasach, gdy ziemię zamieszkiwali półbogowie i olbrzymi i gdy nadszedł potop, w którym zginęli niegodziwcy, a także w podstawowych pojęciach religijnych związanych z kultem słońca i wiarą w duszę nieśmiertelną.

 

[46] Chcąc wyjaśnić tę sprawę na podstawie Biblii, musimy sobie przypomnieć, że po potopie, ponad 4200 lat temu, Bóg zmusił ludzi do rozejścia się z Babel w Mezopotamii. Mimo iż zaczęli tworzyć oddzielne rody i plemiona, mówiące odmiennymi językami, ich znajomość wcześniejszej historii oraz wierzenia były w zasadzie takie same (1 Mojżeszowa 11:1-9). We wszystkich kręgach kulturowych spuściznę tę przez stulecia przekształcano i upiększano i tak powstały liczne podania, legendy i mity, które przetrwały do naszych czasów. Ale mity te, dalekie od prawdy biblijnej, nie mogły przybliżyć ludzkości do prawdziwego Boga.

 

i całość :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

PŚ nie ma wersetu mówiącego o tym , że dusza ludzka i dusza zwierzęca są takie same .

1Moj 9:9-10 bt (9) «Ja, Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; (10) z wszelką istotą (nefesz)* żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi.

 

1Moj 9:9-10 NW (9) "A oto ja ustanawiam moje przymierze z wami i z waszym potomstwem po was, (10) i z każdą żyjącą duszą, która jest z wami, spośród ptaków, spośród zwierząt czworonożnych i spośród wszelkich żywych stworzeń ziemskich, które są z wami – od wszystkich tych, którzy wyszli z arki, do każdego żywego stworzenia ziemskiego.

 

Przymierze obejmuje każde stworzenie. Oczywiście znowu interpretacja :) reszty wersetów wskazywac "może, że..." i tutaj mozna sobie wstawiac co sie każdemu żywnie podoba bo to interpretacja

 

Jedno pewne - podstawą wiary Boga hebrajskiego jest zbieranina wierzeń innych ludów starszych od samych żydów. Czyli jak pisałem wielokrotnie- powstała sobie pewna opowieść na potrzeby zebrania plemion Izraela w jedną całość i teraz na tych podwalinach stworzono kolejne wyznania, na równi parające się tłumaczeniem sobie tylko znanych interpretacji.

 

Jak pisałem powyżej, zanim Żydzi uznali boga wojny (JHWH) za swojego boga - wierzyły w niego starsze plemiona, które dziś sa jedynie historycznym wspomnieniem. Natomiast Żydzi po prostu dorobili sobie swoja teorię o "przymierzu z Abrahamem" tego boga.

 

Przykładem zmyślonego przymierza jest Noe - kompletnie postać dla Żydów fikcyjna, przyjęta ze starszych podań, legend i wierzeń. Na bazie tych przekazów stworzono żydowskiego Noe'go. Żydzi w swej pomysłowości nawet dorobili mu drzewo genealogiczne (urocze) wywodząc go wprost od Adama :) jako pierwszego człowieka na ziemi.

Naprawdę urocze, bo to pokazuje bajki ładnie ubrane w różne kolorowe rysunki mające na celu uwiarygodnienie tych wierzeń.

Pytanie więc co za różnica jak interpretujemy kolejne przekazy skoro podstawą są po prostu bajki równie dobrze zamiast w JHWH mozna wstawić tutaj misia Uszatka. Na jedno wyjdzie.

 

Problemem nie jest sama interpretacja, a fakt wierzenia w to, że interpretujemy zapisy o "Bogu Prawdziwym".To jest fikcja nad fikcje.

Dlatego każda interpretacja jest na równi interesująca i na równi do przyjęcia - jak każda urocza bajka.

 

I mozna krzywić się i kręcić nosem ale faktów historycznych ie da się zakłamać. Protoplastą Biblijnego Adama, Ewy czy Edenu były jeszcze wczesniej znane mity sumeryjskie i babilońskie o podobnej treści.

Żydzi sobie ładnie ubrali je w swoje opowieści.

Idąc logicznym tokiem rozumowania - trzeba sięgać do korzeni w poszukiwaniu Boga. A interpretacja - każdy może do woli układać te puzzle pod siebie.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Ale jak mozna podejmowac tematykę islamu jak 90% społeczeństwa nie odróżnia Sunnity od Szyity.

90% Europejczyków nie ma pojęcia czym jest Koran, a czym Sunna.

 

więc o jakich dogmatach mamy dyskutować w kontekście islamu?

W Polsce 99% społeczeństwa w życiu nie miało w rękach biblii. Nie wiele mnie jej nigdy nie przeczytało.

Tzw. Katolicy nie mają zielonego pojęcia iż to co naucza kościół ma się tak do nauk Chrystusa jak ja do hodowli norek marsjańskich.

 

Zrób ankietę co znaczą te 3 literki na drzwiach które się wypisuje kredą CMB - 80% ludzi powie Ci iż to imiona trzech króli Cyryl, Melchior, Baltazar.

Może z 10% Ci odpowie iż to Chrystus Mansionem Benedicat

 

I Ty chcesz w tym kraju rozmawiać o chrześcijaństwie, czy nawet katolicyzmie ???

 

Niezły jajcarz z Kolegi :)

Natomiast bo wspomnielismy o Ś.J. - bardzo ich lubię osobiście i darzę nieukrywaną sympatią . O tym wiesz. Jednak nadal to nie zmienia faktu, że jest to kolejna RELIGIA stworzona na pewnych dogmatach - interpretacjach. Do tego często oderwanych od zdrowego rozsądku.

Jako taka nie jest sama w sobie zła - każdy ma prawo wierzyć w co chce. Ale kiedyś pisaliśmy o poszukiwaniu Boga, nie o doszukiwaniu się Boga poprzez przyjmowanie sobie bardziej lub mniej pasujących dogmatów czy interpretacji.

 

Gdyby Abraham swoje kroki skierował gdzie indziej - dziś Żydzi nie wierzyli by w JHWH a może jakiegoś innego mistycznego boga lub kilka bóstw.

W zależności co po drodze by poznali i z jakim "bogiem" doszłoby do przymierza :)

 

A Świadkowie zamiast imienia Jehowy wzywali by inne imię lub imiona. Historia to ciekawy splot wielu przypadków mających swoje realne odniesienie na przyszłość (tą najbliższą jak i czasem bardzo daleką).

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Od razu widac, ze nie jestes wierzacy. Jezeli uwazasz, ze kogos do wiary w Boga sklania strach przed smiercia...no coz moze kogos tak, ale z pewnoscia wielu ludzi nie.

 

4 błędy logiczne w jednym zdaniu

/oceniasz mnie nic o mnie nie wiedząc

/skoro jestem krytyczny zakładasz iż jestem nie wierzący.

/wierzący nie równia się fanatyk vel ślepo posłuszny. Luter wierzył żarliwie a tak się wkur... że jedne drzwi zniszczył co nie co....

/ mylisz Boga z kościołem i mylisz Boga z religią - potraktuję to jako jeden błąd.

 

Mógłbym jeszcze 5 dorzucić: po co matki chrzczą noworodki ? Ze strachu przed ich przedwczesną śmiercią.**** Bo takie dziecko nie ma swojej woli, ani świadomości - po to chyba są 2 komunie i bierzmowanie.... Po co ludzie się nawracają na łożu śmierci ??? Nie zgaduj, wiesz ;)

 

**** dzisiaj bardziej niż ze strachu po to żeby ta ruda małpa z pod 5 nie chodziła i nie gadała że Jehowe tu mieszkają....

 

A dla Twojej informacji: wierzę w Boga jako w istotę wyższą. Nie wierzę ani w żaden kościół, ani w żadną religię...

 

Jeśli chodzi o kapłanów to od czasów egipskich nic się nie zmienili - nadal to banda najgorszych skur....... (autocenzura)

Jeśli chodzi o religie to autor tematu chętnie (zapewne) Ci opiszę iż religie głównie składają się z plagiatów z innych religii :P ( w 90%)

W Polsce 99% społeczeństwa w życiu nie miało w rękach biblii. Nie wiele mnie jej nigdy nie przeczytało.

Tzw. Katolicy nie mają zielonego pojęcia iż to co naucza kościół ma się tak do nauk Chrystusa jak ja do hodowli norek marsjańskich.

 

Zrób ankietę co znaczą te 3 literki na drzwiach które się wypisuje kredą CMB - 80% ludzi powie Ci iż to imiona trzech króli Cyryl, Melchior, Baltazar.

Może z 10% Ci odpowie iż to Chrystus Mansionem Benedicat

 

I Ty chcesz w tym kraju rozmawiać o chrześcijaństwie, czy nawet katolicyzmie ???

 

Niezły jajcarz z Kolegi :)

 

:) Pełna zgoda Drogi Shrek'u. Ale jest im bliższa niż rozkładanie na czynniki pierwsze rozłamu wewnątrz Islamu po smierci proroka Mahometa

 

mylisz Boga z kościołem i mylisz Boga z religią - potraktuję to jako jeden błąd.

Dobrą flaszkę temu człowiekowi! Prawi słusznie!

Ludzie tak mocno zamkneli się na zrozumienie istoty Boga, że widzą go ciągle przez pryzmat religii, wierzeń, praktyk religijnych i interpretacji.

Skrzywienie wynikajace z poszukiwania Boga w kolejnych religiach, co jest błedem samym w sobie.

Nie ma znaczenia jaką religię nie przyjmiemy - zawsze będzie to jedynie religia i przyjęcie wiary w interpretacje, nie samego Boga.

 

Boga nikt nigdy nie widział, z nikim nie rozmawiał, nie dał się widzieć i poznać osobiście".

Można Go (kimkolwiek jest i jakikolwiek przedstawia byt) dostrzec jedynie przez dzieło stworzenia - od wszchświata po najmniejszą jego drobinę.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Nie ukrywam , i nigdy nie ukrywałem , iż w wielu kwestiach interpretacja ŚJ mnie przekonuje , aczkolwiek nie wszystkiemu daję wiarę .

Choćby już 3 razy podali fałszywą datę końca świata - ludzie spakowali walizy, a tu lipa..... pociągu nie ma....

Teraz się wycwanili, przełożyli 4 koniec świata na 22xx rok (dokładnie nie pamiętam, stąd xx)

Ale nie wchodź w to bagno - poczytaj i posłuchaj choćby na YT tych co się z tego wyrwali....

Jedyny ich plus, dla mnie człowieka z zewnątrz to że oni w przeciwieństwie do księży werbują, ci ostatni już od wieków kładą na to.... Ale to może dlatego plus iż nigdy nie miałem styczności z żadną sektą...Żadna mnie nie chciała - sekta znaczy ;P

 

Islam mi się podoba, ale te 77 dziewic - jeny nie dam rady, pass, a mówi to stary łąjdus :( Impotentem bym został z nerwów, albo prezydentem Słupska, nie, pass..

 

Oki sam se stos rozpalę i przywiąże do pala, mięcho będzie, weźcie tylko %

Owocnej dyskusji Kolegom

 

I przepraszam drogi autorze za wpuszczenie Stańczyka na salony......

A o jakie współczesne religie chodzi?Bo mnie ze współczesnych to tylko jedna przychodzi do głowy.Latającego Makaronu Spagetti ( czy jakoś tak).Wszystkie obecnie nam panujące powstały setki jeśli nie tysiące lat temu.A dogmaty powstały od początku i w miarę trwania religii.Religia nie może obyć się bez dogmatów bo inaczej rozpadła by się ( co i tak się często dzieje).Dogmaty tak jak religie są absurdalne i świadczą jedynie o braku samodzielnego myślenia.Wszelkie dogmaty,nawet te niezwiązane z wiarą.Nic nie można przyjmować bezkrytycznie i bezwarunkowo.Ludzki umysł stworzony jest do refleksji i do krytycznej analizy.Tylko trzeba go używać.

Choćby już 3 razy podali fałszywą datę końca świata - ludzie spakowali walizy, a tu lipa..... pociągu nie ma....

Bardzo się mylisz na in plus dla Ś.J.

Opiszę w wolnej chwili kilka ciekawych rzeczy o Ś.J. z historycznego punktu widzenia chronologii ciekawych ich zachowań, dogmatów i wierzeń.

Postaram się usystematyzować chronologicznie. Zastrzegam, że tekst może przyczynić się do odmiennego widzenia organizacji Świadków Jehowy, tak więc wszystkich, których może zaboleć serducho - proszeni są o omijanie kolejnego postu.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

1844 – Baptysta W. Miller (1782-1849) ogłasza na ten rok powrót Jezusa. Później, jego „uczennica” E. G. White (ur. 1827), współzałożycielka (prorokini) Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego naucza, na podstawie swych wizji, że zna „dzień i godzinę” ponownego przyjścia Chrystusa

 

1852 – Rodzi się w USA w rodzinie prezbiteriańskiej Charles Taze Russell (rodowód szkocko-irlandzki). Pracuje jako subiekt w sklepie ojca, który handluje odzieżą męską. Mając 11 lat staje się jego wspólnikiem. Zmienia wyznania religijne. Staje się kongregacjonalistą, działaczem YMCA, niewierzącym (interesował się też religiami Wschodu) i od 1868 sympatykiem adwentystów z „Ruchu Okrzyku Północy” Od 1870 zaczyna wraz z pięcioma osobami samodzielnie interpretować Biblię. Prywatnie przyznawał, że wierzył, iż go Bóg powołał od urodzenia.

 

1874 – Doznaje zawodu. Oczekiwany (w październiku) przez niego Chrystus nie przyszedł widzialnie na ziemię. W 1876 roku poznaje N. Barboura („Adwentyści Powtórnego Przyjścia” [second Adventists]) i dowiaduje się, że Jezus przyszedł niewidzialnie na ziemię 2 lata wcześniej tzn. w 1874 r.

Zapowiada, że w 1878 wraz ze swymi sympatykami zostanie zabrany do nieba (ang. Strażnica 15.07 1906 s. 232; „Świadkowie Jehowy – głosiciele...” s. 632). Później jednak stwierdza, że nie chodziło o fizyczne zabranie lecz stwierdza, że w tym roku zaczęło się niewidzialne zmartwychwstanie klasy niebiańskiej.

Russel w 1893 roku sugeruje, że ‘wielka burza’ może nastąpić za 12 lub 14 lat, tzn. w 1905 lub 1907 r. 1895 zostaje wprowadza w zborach funkcja starszych (nadzorców), wybieranych przez głosowanie (zasada niezgodna z Biblią utrzymująca sie do dziś)

W 1908 roku reklamuje w Strażnicy (w latach 1908-1915) „cudowną pszenicę” (jej pojawienie się „potwierdza” niewidzialną obecność Jezusa na ziemi od 1874 r.), którą można kupić przez kontakt z redakcją.

W 1910 roku oczekiwał rozpoczęcia „wielkiego ucisku”, który miał zakończyć się w 1914 r. Niestety nie doszło do niego.

Nauczać zaczyna, że w 1914 w październiku „zawalą się” wszystkie struktury światowe, kościoły i dojdzie do zmartwychwstania umarłych (szczególnie świętych ST). Naucza , że członkowie "jego kościoła" zostaną porwani żywi do nieba.

Jeszcze w 1915 roku oczekuje „końca świata”. Koniec nadchodzi - Russel umiera w wagonie kolejowym w 1916 roku. Obok jego grobu ustawiono w 1919 r. miniaturę piramidy Cheopsa (sic!)

Następuje pierwszy rozłam.

 

1917 rok - Joseph Franklin Rutherford (1869-1942), syn farmera, były baptysta, adwokat Strażnicy (od 1907) zostaje prezesem organizacji.

Przy głosowaniu trzymuje „mniej więcej 150.000” głosów („Wykwalifikowani...” cz. IV, s. 63), pomimo, że na przykład w 1918 r. miał tylko 3868 głosicieli (każdy członek za darowanie Towarzystwu każdych dziesięciu dolarów mógł oddać jeden głos na danego kandydata).

 

Rutherford zaczyna nauczać, że już w 1918 roku nadejdzie tak oczekiwany „koniec świata".

W 1920 roku wydaje najgłośniejszą swą broszurę pt. „Miliony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!”.

Zapowiada w niej na 1925 r. zmartwychwstanie wszystkich, a przede wszystkim Abrahama i innych mężów ST i koniec śmierci na ziemi.

Zaczyna nauczać, że demony kierowały Mędrcami ze Wschodu i gwiazdą, gdy chcieli oni złożyć hołd Jezusowi.

 

W wydawanej od 1921 roku (koniec wydawania 1930)„Harfie Bożej” ogłasza, że stary świat całkiem przeminie w kilku następnych latach (maksymalnie w ciągu 3-4 lat, około 1925 roku.

 

Stwierdza w 1923 roku, że sądzenie ludzi przez Chrystusa (podział na owce i kozły) z Mt 25:31-46 odbywa się od 1914 r. Pierwszy raz zostaje nazwany nowy dogmat „jasnym światłem” praktykowanym w nazewnictwie do dnia dzisiejszego (bardziej obecnie pod postacią "nowego światła").

 

„Rok 1925 nadszedł i minął, lecz nic się nie zdarzyło” :(

 

1926 – Stwierdza, że Armagedon nie będzie, jak nauczał Russell, „jakąś rewolucją społeczną”, lecz wojną Jehowy. Powstaje w oparciu o "nowe światło" dogmat o "Wojnie Jehowy".

1927 rok przynosi NOWE - zaczęto nauczać, że od 1918 r. zaczęło się niewidzialne zmartwychwstanie klasy niebiańskiej.

W polskiej broszurze z roku 1928 pt. „Piekło” (s. 58 lub w innej ed. s. 51) stwierdza, że zmartwychwstanie z pewnością „nastąpi przed rozpoczęciem następnego wieku”. Jego wyznawcy oczekują rychło Armagedonu.

 

Rok 1929 to ciekawostka! Zakupuje parcelę w San Diego i buduje tam Beth-Sarim tzn. „Dom Książąt” dla króla Dawida, Abrahama i innych świętych ST. Wyposaża go w dwa luksusowe samochody (Lincoln, Ford). Do czasu „pójścia do nieba”, rezyduje okresowo w tej „ambasadzie Królestwa Bożego”, którą przyjął na własność na podstawie aktu notarialnego. Co ciekawe wcześniej nauczał, że święci ST zamieszkają w Jerozolimie, a nie w San Diego!!!

 

1930 rok Rutherford Ogłasza, że po Armagedonie zabity szatan będzie pokazywany ludziom, a później pod koniec Tysiąclecia będzie „wskrzeszony”: „Pismo Św. nasuwa myśl, że Bóg przez tysiąc lat przechowa ciało szatana, by je wystawić na pokaz stworzeniom duchowym, ażeby widziały, że jest martwy, poczem Bóg przy końcu owego okresu czasu wskrzesi szatana i znów ożywi jego ciało. Po wielu latach tę naukę zmieniono.

 

W roku 1931 ogłasza, że już niedługo nastanie w pełni Królestwo Boga na ziemi. Nadaje badaczom nowe popularne określenie: „Świadkowie Jehowy”.Zapowiada, że w 1932 – nastąpi całkowite zniszczenie nominalnego chrześcijaństwa przez Boga. Rok 1932 tak samo nastał i minął, a nominalne chrześcijaństwo nadal pozostawało przy egzystencji. Wtedy było odkryte, że nominalne chrześcijaństwo będzie zachowane przez pewien czas na pożytek klasy Jonadaba...” Od 1934 wprowadzony zostaje chrzest dla "klasy ziemskiej".

 

W styczniu 1935 roku ogłasza, że Armagedon jest kwestią miesięcy! Wprowadza kolejne nowe nauki, dokonuje oficjalnie delikatnej zmiany z "jasne światło" na tzw. „nowe światło”.

Kiedy nie nadchodzi koniec i nie przychodzi Armagedon przychodzi nowa zmiana. Zapada decyzja, by ŚJ przestali nosić w klapach marynarek znaczek przedstawiający krzyż i koronę. Odrzuca się krzyż jako symbol (tutaj słuszna nauka).

 

 

 

c.d.n.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

1Moj 9:9-10 bt (9) «Ja, Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; (10) z wszelką istotą (nefesz)* żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi.

 

1Moj 9:9-10 NW (9) "A oto ja ustanawiam moje przymierze z wami i z waszym potomstwem po was, (10) i z każdą żyjącą duszą, która jest z wami, spośród ptaków, spośród zwierząt czworonożnych i spośród wszelkich żywych stworzeń ziemskich, które są z wami – od wszystkich tych, którzy wyszli z arki, do każdego żywego stworzenia ziemskiego.

 

Przymierze obejmuje każde stworzenie. Oczywiście znowu interpretacja :) reszty wersetów wskazywac "może, że..." i tutaj mozna sobie wstawiac co sie każdemu żywnie podoba bo to interpretacja

 

Jedno pewne - podstawą wiary Boga hebrajskiego jest zbieranina wierzeń innych ludów starszych od samych żydów. Czyli jak pisałem wielokrotnie- powstała sobie pewna opowieść na potrzeby zebrania plemion Izraela w jedną całość i teraz na tych podwalinach stworzono kolejne wyznania, na równi parające się tłumaczeniem sobie tylko znanych interpretacji.

 

Jak pisałem powyżej, zanim Żydzi uznali boga wojny (JHWH) za swojego boga - wierzyły w niego starsze plemiona, które dziś sa jedynie historycznym wspomnieniem. Natomiast Żydzi po prostu dorobili sobie swoja teorię o "przymierzu z Abrahamem" tego boga.

 

Przykładem zmyślonego przymierza jest Noe - kompletnie postać dla Żydów fikcyjna, przyjęta ze starszych podań, legend i wierzeń. Na bazie tych przekazów stworzono żydowskiego Noe'go. Żydzi w swej pomysłowości nawet dorobili mu drzewo genealogiczne (urocze) wywodząc go wprost od Adama :) jako pierwszego człowieka na ziemi.

Naprawdę urocze, bo to pokazuje bajki ładnie ubrane w różne kolorowe rysunki mające na celu uwiarygodnienie tych wierzeń.

Pytanie więc co za różnica jak interpretujemy kolejne przekazy skoro podstawą są po prostu bajki równie dobrze zamiast w JHWH mozna wstawić tutaj misia Uszatka. Na jedno wyjdzie.

 

Problemem nie jest sama interpretacja, a fakt wierzenia w to, że interpretujemy zapisy o "Bogu Prawdziwym".To jest fikcja nad fikcje.

Dlatego każda interpretacja jest na równi interesująca i na równi do przyjęcia - jak każda urocza bajka.

 

I mozna krzywić się i kręcić nosem ale faktów historycznych ie da się zakłamać. Protoplastą Biblijnego Adama, Ewy czy Edenu były jeszcze wczesniej znane mity sumeryjskie i babilońskie o podobnej treści.

Żydzi sobie ładnie ubrali je w swoje opowieści.

Idąc logicznym tokiem rozumowania - trzeba sięgać do korzeni w poszukiwaniu Boga. A interpretacja - każdy może do woli układać te puzzle pod siebie.

 

Arkadowski , czy zwróciłeś uwagę czego dotyczy Przymierze , o czym mowa w 11 wersecie ?

 

P.S.

 

Muszę już iść do fabryki na krosna , niemniej dzięki za odpowiedź .

 

Może jutro wygospodaruję trochę czasu.....

 

Piotr

W 1938 roju prezes stwierdza, że Armagedon będzie za „parę lat”. Nie określa w tym momencie dokładnie daty (poszukiwanie "nowego światła").

Poleca ponownie zapraszać klasę ziemską na ich Wieczerzę, ale w charakterze „obserwatorów”, wprowadza tzw. „teokratyczne” zarządzanie zborami, tzn. każdy nadzorca musi być zaakceptowany i zamianowany przez Towarzystwo Strażnica. Wcześniej zbory same wybierały nadzorców!

 

Poleca wstrzymać się z zakładaniem rodzin i płodzeniem dzieci do czasu Armagedonu MAMY 1938 ROK!

PRZYCHODZI "NOWE ŚWIATŁO": zaczyna nauczać, że ci, co przeżyją Armagedon, „będą w nowym porządku przynajmniej przez jakiś czas po Armagedonie pobierać się i wydawać na świat dzieci”.

 

W 1941 roku z całą stanowczością stwierdza, że nadejście Armagedonu jest kwestią dosłownie KILKU MIESIĘCY. w 1942 roku umiera na raka okręznicy. Nathan Homer Knorr (1905-1977), były członek Kościoła Reformowanego, zostaje prezesem organizacji. Jest ŚJ od 16 roku życia.

 

Nowy prezes w 1948 sprzedaje „Dom Książąt” („Świadkowie Jehowy – głosiciele...” s. 76), który był poświęcony Jehowie.

1949 – W Strażnicy Nr 22, 1949 s. 12-13 sugeruje przyjście Armagedonu na lata 1954-1964.

 

(CO ONI Z TYM KOŃCEM ŚWIATA MAJĄ?) :)

 

W roku 1953 NOWA NAUKA - NOWY DOGMAT - dostrzeżono w ziemskiej organizacji Bożej – składającej się wówczas głównie z drugich owiec – zalążek społeczeństwa nowego świata które ma nadejść po armagedonie. Wprowadzono to jako oficjalną naukę.

1956 Wprowadzony zostaje nakaz chrztu dla tych, którzy kiedyś ochrzcili się (nawet przez zanurzenie) w innym wyznaniu. Jest to nowa nauka (niezgodna z Biblią, która wspomina o jednym oddaniu się podczas chrztu).

 

1958 rok wydana zostaje także w j. polskim broszura pt. „Co Pismo święte mówi o ‘życiu pozagrobowym’?”. Po raz pierwszy wspomina o spirytyście Greberze (s. 78-79, par. 137). który napisał, że „Najważniejszą książką spirytystyczną jest Biblia”. Później ŚJ będą wielokrotnie potwierdzać swoje tłumaczenie Biblii przekładem NT (1937) Grebera (patrz 1950, 1983).

 

W Strażnicy Nr 14, Z 1960 roku s. 10 uczy, że młodzi ludzie nie zdążą zostać dorosłymi, bo „walka Armagedonu powali ich jeszcze w młodości”.

1963 roku przychodzi "nowe światło" w którym zaczyna nauczać się, że Babilon to nie tylko chrześcijaństwo, ale i inne religie.

1964 roku potępia się głosno i oficjalne tańce (np. twist), zaliczając je do „pogańskich obrzędów płodności”.

 

1966 – Zaczyna nauczać o upłynięciu w 1975 r. sześciu tysięcy lat od stworzenia Adama. Sugeruje Armagedon w 1975 r. Wydaje książkę pt. „Życie wieczne w wolności synów Bożych” mówiącą o tym roku. Jego zastępca, wiceprezes Frederick Franz, na kongresie w Baltimore stwierdza: „Czy to znaczy, że do roku 1975 Armagedon zakończy się związaniem Szatana? Możliwe! Może tak być! U Boga jest wszystko możliwe. Czy to znaczy, że do roku 1975 Babilon Wielki zginie? Możliwe. (...) Ale nie twierdzimy tego. U Boga wszystko jest możliwe. (...) A najważniejsze z tego wszystkiego, drodzy przyjaciele, jest to: Czas jest krótki. Czas się kończy – co do tego nie ma wątpliwości”

 

1971 – Obok 7 osobowego zarządu Strażnicy (do 1971 r. utożsamianego z Ciałem Kierowniczym ) wprowadza osobną instytucję Ciała Kierowniczego. Jednym z powołanych jest Raymond Franz (1922-2010), bratanek wiceprezesa Fredericka Franza, który w 1980 r. opuści Ciało Kierownicze . Drugi powołany, L. Greenlees, opuści Strażnicę tuż po 1984 r. Obydwoje ujawniają obłude i kłamstwa organizacji Ś.J.

Organizacja nigdy nie występuje przeciwko w/w do sądu w obronie "dobrego imienia organizacji" nigdy nie kwestionuje informacji podawanych przez w/w osoby - zabrania swoim wyznawcom pod karą wykluczenia czytać publikacje wychodzące pod imieniem i nazwiskiem w/w osób.

 

W 1972 roku przypomina o rychłym końcu świata, krytykuje kontynuowanie nauki na wyższych studiach przez młode osoby będące Ś.J. (analogicznie dziś też o tym się czesto przypomina na zebraniach, w trakcie szkoły teokratycznej lub w trakcie kongresów obwodowych).

 

1974 zostają opublikowane artykuły o „1975 r.” pt. „Władcy ziemi na tysiąc lat” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 19) i „Tysiąc lat ulgi dla ludzkości” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 21). Chwali się ŚJ za sprzedawanie domów i własności przed „1975 r.” oraz przekazywanie darowizn na rzecz organizacji Jehowy.

1975 – Ogłasza w lipcowej „Służbie Królestwa” (wewnętrzny miesięcznik), że z końcem roku służbowego (sierpień) można spodziewać się „dnia pomsty ze strony naszego Boga”.

 

Od 1976 roku liczne (w ciągu kilku lat ok. 1 miliona osób) odejścia ŚJ i sympatyków z organizacji ŚJ. Rozłamy, wykluczenia.

1977 – Umiera (8 VI), będąc najdłużej prezesem Towarzystwa Strażnica, N. Knorr (guz mózgu). Współbraci poinformowano dopiero o tym fakcie w październiku! 1979 – Wprowadza naukę, że św. Piotr otrzymał trzy symboliczne klucze. Wcześniej nauczano o dwóch kluczach.

1981 – Stwierdza się, że przetrwanie obecnego złego świata do końca XX w. jest „wysoce nieprawdopodobne” i należy przygotowac się do przyjścia armagedonu przed końcem obecnego wieku!

982 – Wydaje książkę pt. „Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi” (ed. pol. 1984), obowiązującą ŚJ do 1995 r. W edycji z roku 1990 [ang. 1989] zmieniono w niej kilka kwestii (zmartwychwstanie Sodomy [s. 179]; podstawa do rozwodu [s. 248]; czy widziano Jezusa po śmierci [s. 143]).

 

1983 – Wycofuje się z powoływania się na spirytystę Grebera i jego przekład NT na poparcie ich Biblii

1984 – Mija 70 lat pokolenia ludzi urodzonych w 1914 r. [1914 + 70 lat z Ps 90:10]. W ten sposób obliczano datę końca (Strażnica Nr 5, 1968 s. 4; por. Nr 11, 1997 s. 28; patrz też 1994). Zapowiada bliski Armagedon: „Niektórzy przedstawiciele tego ‘pokolenia’ mogą dożyć nawet do końca bieżącego stulecia. Jednakże dużo przemawia za tym, że ‘koniec’ jest o wiele bliżej!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 17 s. 15).

1987 – Byli członkowie Strażnicy nagrywają film pt. „Świadkowie Jehowy” (występuje w nim Raymond Franz), sięgający za kulisy tej organizacji, demaskujący działalność Towarzystwa Strażnica. Towarzystwo nigdy nie wystąpiło na drogę sądową wobec osób powiązanych z tym filmem, zabrania się natomiast pod karą wykulczenia rozmawiać a nawet wspominac o w/w tytule. Zakazuje się oglądać film pod karą usunięcia z organizacji.

 

W 1991 wydaje się po polsku „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” (‘ściągaczka’ dostosowana do każdej dyskusji). Na zawarte w niej pytanie: „Dlaczego z biegiem lat zdarzały się zmiany w naukach Świadków Jehowy?”, taką daje odpowiedź: „W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian”. Dalej naucza się o końcu świata przed upływem tego stulecia jako wręcz pewnym wydarzeniu. Przekonuje się ludzi do nie posiadania dzieci, nie wysyłania dzieci na studia, pozbywanie się majątku (nie bogacenie się).

 

1992 – Dopuszcza się wybranych ŚJ z klasy ziemskiej do współpracy z Ciałem Kierowniczym. Stworzono w tym celu osobną klasę „nowożytnych Netynejczyków”, którą stanowią „nadzorcy obwodów i okręgów oraz członkowie komitetów oddziału Towarzystwa Strażnica” i inni szkolący się w biurach ŚJ. 22 XII umiera mając 99 lat F. Franz. O jego śmierci powiadomiono na łamach Strażnicy dopiero 15 III 1993 r.

 

„Pilnie oczekując drugiego przyjścia Jezusa Świadkowie Jehowy podawali przypuszczalne daty, które później okazały się błędne. Z tego powodu niektórzy nazywają ich fałszywymi prorokami”. Naucza się, że 1260 dni z Ap 11:3 dotyczy ich organizacji i „spełniły się (...) od grudnia roku 1914 do czerwca roku 1918” - to już 1993 rok.

 

1994 – Mija sugerowany rok Armagedonu [1914 r. + 80 lat z Ps 90:10] (Strażnice: Nr 5, 1968 s. 4; Nr 16, 1989 s. 14; por. Nr 11, 1997 s. 28). Stwierdza się w zamian, (na swe usprawiedliwienie i dla uspokojenia ŚJ), że znaki na „niebie” z Łk 21:25 są jeszcze przed nami!

 

1997 – Strażnica znów dwukrotnie tłumaczy zawiedzionym ŚJ, czemu wycofała w 1995 r. naukę o „pokoleniu roku 1914”, które miało doczekać Armagedonu.

 

 

1998 – W Polsce wzrosła (choć logicznie wg. zapowiedzi powinna spadać) do 82 osób liczba ŚJ spożywających ich „Pamiątkę” należących do klasy niebiańskiej!

 

 

Według zapewnień F. Franza (zm. 1992) do końca wieku ŚJ mają zakończyć głoszenie (Strażnica Nr 4, 1989 s. 12). Armagedon ma nastąpić przed nastaniem XXI w. 2000 rok - wszyscy żyjemy!

 

Hurra! Żyjemy! A teraz zapraszam na teren i głosimy, głosimy, głosimy - swoje głupoty innym nosimy!

 

Pozdrawiam

 

Arkadowski , czy zwróciłeś uwagę czego dotyczy Przymierze , o czym mowa w 11 wersecie

Piotrze ale naprawdę kolejne dywagacje jaką interpretację przyjąć za właściwą są zbędne.

Interpretacje ŚJ. są tyle warte co wiara w Misia Uszatka. Brzmi strasznie? niekoniecznie zważywszy na całość historii w/w wyznania/religii.

A to co podałem jest wąskim bardzo wycinkiem. Było tego więcej.

 

więc o jakiej interpretacji piszemy? Bo jakąkolwiek nie przyjmiemy to nadal będzie to tylko nauka jakiegoś tam kościoła/zboru/organizacji - uzurpującej sobie prawo do "prawdy objawionej".

 

Jak pisałem wiele razy - historycznie JHWH to taki sam bożek jak wielu innych. Nazwa spośród wielu kolejne religie powołujące się na tego bozka jedynie funkcjonowały dzięki "interpretacji" pod siebie, dla siebie i wg. swoich potrzeb.

 

Mamy 2017 rok, zyjemy nadal pomimo kilkunastu zapowiedzi o końcu świata. ktoś, kto oszukuje w tak poważnych sprawach nie zasługuje by nauczać innych rzeczy.

Świadkowie mają metodę na niepokornych "wykluczenie". Działa to tam, gdzie ludziom otwierają się oczy. A wyrzucanie ludzi nazywają "dbaniem o czystość domu Jehowy".

 

Jedynie co przemawia za sporą częscią Ś.J. (bo znam wielu zwykłych sk.li) to ich niesamowicie pozytywne nastawienie do pewnych rzecz, porządek , rzetelnośc i uczciwość.

Ale to cecha większości wyznawców religii wywodzących się z nurtów reformatorskich/protestanckich.

 

Natomiast Piotrze interpretacje moga być każde. Na każde się zgodze bo mam świadomość fałszu tych religii. Fałszu historycznego, fałszu obejmującego powstanie wiary w JHWH oraz fałszów dogmatów tych religii.

 

Dla mnie każdy misio Uszatek jest na równi interesujący z perspektywy religioznawstwa czy kulturoznawstwa. Poza tym mam świadomość, że żadnego boga tam nie ma.

 

Pozdrawiam i miłej pracy! Uważaj na siebie!

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

 

Wojtku to nie świadczy o wybitności lub wyjątkowości, a o spójności i życiu zgodnie z tradycjami wpajanymi od dziecka.

Czyli przejęli wiele dogmatów innych skodyfikowali je pod swoje prawo i następnie utrwalili tak wybitnie mocno wśród swoich ludów, że po dziś dzień żydzi z całą powagą należną ich wyznaniu podchodzą do tych zapisów i nauk.

Tutaj zgoda pełna - w tym wymiarze są wyjątkowi. Udało im sie utrzymać swoje prawa i wierzenia jako nierozłączne z ich życiem "ja żyd".

Szacunek pełen. Tego faktycznie nikomu się nie udało po dziś dzień (powoli wpisują się do tego mn. Amisze, zwani niewłaściwie Mormonami). Przed nimi jednak tysiące lat jeszcze i może też dojdą do tego poziomu "oddania" co żydzi.

 

 

Ale to nadal nie zmienia faktu, że zydzi tak samo opieraja się na własnej interpretacji cudzych (starszych) religii i róznych wierzeń wywodzących się spoza żydowskich historycznych faktów.

A to powoduje, że są to jakże miłe - ale jednak kolejne bajki powstałe na uzytek danej grupy ludzi (plemion).

Skoro Noe nie był żydem to żydzi przywłaszczając go sobie - skłamali tworząc mu drzewo genealogiczne. A to powoduje, że nie przyjmujemy ich wierzeń jako jedynie słusznej prawdy - a jedynie jak wspomina powyższy tytuł tego tematu - Dogmat współczesnych religii.

 

Miłego i pozdrówki serdeczne

 

Ale czy jak gdziekolwiek napisalem wybitni?

 

<br />O jakim to więc "wybitnym" i najbardziej inteligentnym narodzie wspominasz?<br />

 

Nie podoba mi sie, ze wkladasz w moe usta slowa ktorych nie wypowiedzialem. Nie postepujmy w ten sposob, bardzo prosze bo zrobi sie kolomyja.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Ale czy jak gdziekolwiek napisalem wybitni?

 

 

 

Nie podoba mi sie, ze wkladasz w moe usta slowa ktorych nie wypowiedzialem. Nie postepujmy w ten sposob, bardzo prosze bo zrobi sie kolomyja.

OK. Przyjmijmy, że nastapiła nadinterpretacja z mojej strony.

Masz rację, nie są wybitni. Raczej wyjątkowo sprawnie przyjęli dogmaty i zasady wierzen jako po prostu codzienne życie.

I dlatego jeszcze do dziś wierzą w to, w co wierzą. Inne ludy nawet starsze oddające Jahwe cześć i chwałe już dawno wymarły :)

Co nie oznacza, że to ich bóg, oni są wyjątkowi a kiedykolwiek byl jakikolwiek układ Abrahama z rzeczywistym Bogiem.

Po prostu kolejna ładna religia, wspaniałe tradycje, tysiące lat historii i rewelacyjne czasem zasady zyciowe (kuchnia, higiena itd.).

 

SERDECZNOŚCI

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

1Moj 9:9-10 bt (9) «Ja, Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; (10) z wszelką istotą (nefesz)* żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi.

 

1Moj 9:9-10 NW (9) "A oto ja ustanawiam moje przymierze z wami i z waszym potomstwem po was, (10) i z każdą żyjącą duszą, która jest z wami, spośród ptaków, spośród zwierząt czworonożnych i spośród wszelkich żywych stworzeń ziemskich, które są z wami – od wszystkich tych, którzy wyszli z arki, do każdego żywego stworzenia ziemskiego.

 

Przymierze obejmuje każde stworzenie. Oczywiście znowu interpretacja :) reszty wersetów wskazywac "może, że..." i tutaj mozna sobie wstawiac co sie każdemu żywnie podoba bo to interpretacja

 

Jedno pewne - podstawą wiary Boga hebrajskiego jest zbieranina wierzeń innych ludów starszych od samych żydów. Czyli jak pisałem wielokrotnie- powstała sobie pewna opowieść na potrzeby zebrania plemion Izraela w jedną całość i teraz na tych podwalinach stworzono kolejne wyznania, na równi parające się tłumaczeniem sobie tylko znanych interpretacji.

 

Jak pisałem powyżej, zanim Żydzi uznali boga wojny (JHWH) za swojego boga - wierzyły w niego starsze plemiona, które dziś sa jedynie historycznym wspomnieniem. Natomiast Żydzi po prostu dorobili sobie swoja teorię o "przymierzu z Abrahamem" tego boga.

 

Przykładem zmyślonego przymierza jest Noe - kompletnie postać dla Żydów fikcyjna, przyjęta ze starszych podań, legend i wierzeń. Na bazie tych przekazów stworzono żydowskiego Noe'go. Żydzi w swej pomysłowości nawet dorobili mu drzewo genealogiczne (urocze) wywodząc go wprost od Adama :) jako pierwszego człowieka na ziemi.

Naprawdę urocze, bo to pokazuje bajki ładnie ubrane w różne kolorowe rysunki mające na celu uwiarygodnienie tych wierzeń.

Pytanie więc co za różnica jak interpretujemy kolejne przekazy skoro podstawą są po prostu bajki równie dobrze zamiast w JHWH mozna wstawić tutaj misia Uszatka. Na jedno wyjdzie.

 

Problemem nie jest sama interpretacja, a fakt wierzenia w to, że interpretujemy zapisy o "Bogu Prawdziwym".To jest fikcja nad fikcje.

Dlatego każda interpretacja jest na równi interesująca i na równi do przyjęcia - jak każda urocza bajka.

 

I mozna krzywić się i kręcić nosem ale faktów historycznych ie da się zakłamać. Protoplastą Biblijnego Adama, Ewy czy Edenu były jeszcze wczesniej znane mity sumeryjskie i babilońskie o podobnej treści.

Żydzi sobie ładnie ubrali je w swoje opowieści.

Idąc logicznym tokiem rozumowania - trzeba sięgać do korzeni w poszukiwaniu Boga. A interpretacja - każdy może do woli układać te puzzle pod siebie.

 

Jaka jest Twoja interpretacja Boga?

 

 

 

4 błędy logiczne w jednym zdaniu

/oceniasz mnie nic o mnie nie wiedząc

/skoro jestem krytyczny zakładasz iż jestem nie wierzący.

/wierzący nie równia się fanatyk vel ślepo posłuszny. Luter wierzył żarliwie a tak się wkur... że jedne drzwi zniszczył co nie co....

/ mylisz Boga z kościołem i mylisz Boga z religią - potraktuję to jako jeden błąd.

 

Mógłbym jeszcze 5 dorzucić: po co matki chrzczą noworodki ? Ze strachu przed ich przedwczesną śmiercią.**** Bo takie dziecko nie ma swojej woli, ani świadomości - po to chyba są 2 komunie i bierzmowanie.... Po co ludzie się nawracają na łożu śmierci ??? Nie zgaduj, wiesz ;)

 

**** dzisiaj bardziej niż ze strachu po to żeby ta ruda małpa z pod 5 nie chodziła i nie gadała że Jehowe tu mieszkają....

 

A dla Twojej informacji: wierzę w Boga jako w istotę wyższą. Nie wierzę ani w żaden kościół, ani w żadną religię...

 

Jeśli chodzi o kapłanów to od czasów egipskich nic się nie zmienili - nadal to banda najgorszych skur....... (autocenzura)

Jeśli chodzi o religie to autor tematu chętnie (zapewne) Ci opiszę iż religie głównie składają się z plagiatów z innych religii :P ( w 90%)

Wierzysz w Boga z powodow ktore podales? Ze strachu przed smiercia?

 

 

 

:) Pełna zgoda Drogi Shrek'u. Ale jest im bliższa niż rozkładanie na czynniki pierwsze rozłamu wewnątrz Islamu po smierci proroka Mahometa

 

 

Dobrą flaszkę temu człowiekowi! Prawi słusznie!

Ludzie tak mocno zamkneli się na zrozumienie istoty Boga, że widzą go ciągle przez pryzmat religii, wierzeń, praktyk religijnych i interpretacji.

Skrzywienie wynikajace z poszukiwania Boga w kolejnych religiach, co jest błedem samym w sobie.

Nie ma znaczenia jaką religię nie przyjmiemy - zawsze będzie to jedynie religia i przyjęcie wiary w interpretacje, nie samego Boga.

 

Boga nikt nigdy nie widział, z nikim nie rozmawiał, nie dał się widzieć i poznać osobiście".

Można Go (kimkolwiek jest i jakikolwiek przedstawia byt) dostrzec jedynie przez dzieło stworzenia - od wszchświata po najmniejszą jego drobinę.

 

Pisalem w poprzednim watku, ze nie trzeba byc nawet religijnym wiec nie rozumiem tych komentarzy?

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Jaka jest Twoja interpretacja Boga?

Już to swego czasu pisałem. Wojtku nie chodzi o interpretację. Nie posiadam żadnej interpretacji.

Człowiek jest tak długo na ziemi, było w jego historii tyle wierzeń, mitów, dogmatów. Mieszały się ze soba zwalczały wzajemnie.

Czasem górę brała nie logika wyznania a siła danego plemienia, narodu, wyznania wynikająca z liczebności, taktyki czy podstepu.

 

Pytasz mnie czy wierze w Stwórcę? Czymkolwiek jest Stwórca - tak, wierze w niego. W żadne imię, w żadne przedstawienie fizyczne.

Czymkolwiek jest lub kimkolwiek jest - siła stwórcza "tego" jest tak potężna, że nie mamy bladego pojęcia o tym co naprawdę kryje się za słowem "Stwórca".

 

Jeśli przyjmiemy, że istnieje konkretny byt odpowiedzialny za stwarzanie -to odpowiada on za wszelkie stworzenie.

Nie tylko ziemię, ale wszystko pozostałe - planety, słońca, układy planetarne, całe gwiazdozbiory czy wreszcie galaktyki.

Jest coś jeszcze co musiała ta "istota" stworzyć - prawa jakimi kieruje się cały wszechświat. Prawo grawitacji, siły wzajemnie na siebie działajace itd.

I jeśli przyjmiemy, że "Stwórca" dokonał tylu ogromnych rzeczy, że stworzył wszechświat którego nie potrafimy nawet ogarnąć swoim wyobrażeniem by...jedynie stworzyć ludzi jako jednostki "mu podobne" to obrażamy "Jego" inteligencję i "Jego" dzieło.

A jeśli to wszystko zostało stworzone ku jakiemuś konkretnemu celowi i oddane na planecie Ziemia naszemu podłemu gatunkowi - to jakimż trzeba być naiwnym by wierzyć, że jakieś praktyki w postaci gałązek, modłów przed ścianą, całowanie drewnianych bałwanków itd. jest tym, co ceni sobie "Stwórca".

Jakieś wstawania I siadanie na komendę w ławkach, podskakiwanie, klekanie, potrząsanie dzwoneczkami itd. to są po prostu ludzkie mniemania o przypodobaniu się "Stwórcy". Nie czynimi niczego innego jak tylko rytuały niczym ludzie pierwotni.

Poświęcamy czas na złudne tradycje naszych ojców nie doskonaląc siebie w dbaniu o ziemię, o poszanowanie bliźniego i tego co na tej ziemi żyje.

Tak jak tysiące lat temu szamani wokół ogniska skakali licząc, że bóg wysłucha ich podskoków i spiewu tak do dziś panuje przekonanie, że ktoś kto stworzył wszechsiwat zaspokaja swoje "ego" bzdurnymi praktykami religijnymi i kolejnymi przepychankami czyje interpretacje są lepsze lub bliższe prawdy.

Co urocze - każda z tych interpretacji obejmuje studium tego, co jest równie zmyslone jak kolejne ułudne interpretacje jakie z tego wymyslania powstają.

To taka wiara w bajke i tworzenie "swoich bajek" z przekonaniem, że "moja bajka jest najprawdziwsza".

 

Ludzie idą do swoich kościołów, świątyń, zborów i przekonują się w swoje interpretacje. Przekonują, że ten przecinek był tysiąc lat "tutaj", a nie "tutaj".

w tym czasie umierają dzieci, zabija się kolejne gatunki zwierząt, wypompowuje z ziemi wszystko co można sprzedać, opchnąć i na coś "zamienić".

A na usprawiedliwienie swoich czynów buduje się kościoły lub światynie i jak nasi przodkowie podskakuje w nich w nadziei, że "Stwórca" jest na tyle głupi by ludziom wybaczyć ich podłe postepowanie z "Jego" stworzeniem.

 

Religie to fałsz od podstaw. Dziś nikt nie może przyjść i powiedzieć "nasz bóg jest prawdziwy". Wszystkie nawet najstarsze religie powstawały z zupełnie innych wyznań/religii. Nie ma "czystego" wielbienia, każde imię boga na ziemi jest na równi dobre czy nazwiemy go Uszatek czy inaczej.

Kazdy bóg jest równy innemu - bo to bóg ludzkich zasad i ludzkich praktyk. Taki bóg wiecznego usprawiedliwiana naszych podłych uczynków wobec bliźniego i ziemi. Tacy bogowie jednej modlitwy, jednego święta, jednej praktyki lub tradycji.

Ułuda ludzi dla ludzi. Ktoś, kto stworzył tak potężny wszechswiat nie oczekuje bzdurnych praktyk i wiary w kolejne mity, imiona czy tradycje.

Czego oczekuje? Jak sądze znamy wszyscy na to odpowiedz - poszanowania tego, co od niego dostalismy - poszanowania wszystkiego c nas otacza, za co odpowiadamy bo otrzymalismy to po naszych przodkach i musimy oddac to naszym następca.

Nie durne praktyki i szamanizm rodem ludzkich wymysłów - ale poszanowanie stworzenia jakie nas otacza - siebie samych, wzajemnego i calej planety.

Nie potrzeba "Stwórcy" świątyń i kadzidełek, oczekuje jak już poszanowania tego co stworzył.

 

Żadnych interpretacji, żadnych domysłów,żadnych kolejnych praktyk. Życie z poszanowaniem tego co otrzymalismy.

Reszta jak tradycje i praktyki religijne to bzdury bo nie dają nic poza kolejnym przywiązaniem ludzi do ludzkich nauk.

 

Pozdrawiam.

 

Być może Bóg , ku naszemu pouczeniu , a na przykładzie Mojżesza i Żydów chciał nam pokazać , jak wielką dlań obrzydliwością jest bałwochwalstwo ?

 

Czyli Bóg który brzydzi się kłamstwem, mataczeniem, podpuszczaniem, wykorzystywaniem słabszych...sam wykorzystuje słabych ludzi do swego planu, chce na ich błędzie (bo tablice z prawem dopiero "idą z góry") nam coś pokazać ale jednoczesnie skazuje tych biednych błądzących na tułaczkę po pustyni aż do dnia swojej śmierci.

To całkiem fajny jest ten bóg, który gdzie indziej uważa się za boga miłości, boga wsparcia błądzących i dających wsparcie. Gdzie głosno wyraża "ci, którzy mnie poszukują - znajda mnie".

Toz to bóg pełen frazesów i zakłamania. Na potrzebę pokazania swoich praw stosuje siłę jako argument i wykonuje najobrzydliwsze kary za przewinienia prawa, które dopiero co było napisane i jeszcze nie objawione!

 

Fajny ten bóg. Nie ma co.

 

Pomyslmy logicznie. Żydzi wyszli z niewoli Egipskiej. Wszyscy z nich urodzili się w świecie pełnym wizerunków i na dobra sprawę nie znali praw swojego Boga. Nie znali dlatego Mojżesz udal się po te prawo na górę.

Logicznym więc było,że wychowani w niewoli i znający jedynie "ludzkie" - Egipskie postępowania - bez prawa ich Boga mogą popełnić błędy.

W efekcie każdy normalny człowiek, nawet największy despota powiedziałby "ok, zbłądziliście bo nie znaliście mojego prawa- daję wam ostatnią szansę".

Bój Jahwe okazał się nie tylko despotą, ale mściwym bożkiem skazującym na smierć w pustynnej tułaczce ludzi, którym prawo i zasady postepowania miały zostać dopiero przyniesione na tablicach przez Mojżesza.

 

Interpretowanie tego na zasadzie "ale bóg chciał nam może coś pokazac" jest może i fajne z naszej perspektywy, ale podobno Bóg Jahwe jest miłosiernym i wybaczającym Bogiem.

więc z jednej strony wyciaga nieświadomych swoich praw Izraelitów z wieloletniej niewoli wśród rytuałów w figurki i inne bożki, a nastepnie zanim jeszcze ustanowi swoje prawo - już według niego skazuje ludzi na smierć.

Opary absurdu.

 

Kolejną rzeczą - Biblia wspomina "nieznajomość prawa powoduje, że nie odpowiadamy przed tym prawem".

To jak teraz zastosowac to do powyższej sytuacji? Bóg miłosierny zabił tysiące istnień by kolejnym dac do myslenia?

Fajny taki Bóg...jak nie zabije tych, to zabije tamtych. A to da popalić tym by uratować tamtych.

 

A w Biblii czytamy, że nawet śmierć niegodziwca w oczach Boga nie jest czymś miły.

 

Trzeba naprawdę nieźle sie nagimnastykowac by tworzyć kolejne interpretacje kolejnych bzdur.

No i jak przyjąc za celne interpretacje tych wszystkich, którzy zyją w oparach absurdu co kilka/kilkanascie lat ogłaszając koniec świata?

Swego czasu wspominiałem cos o zonie i zupie.

Jestem ciekaw ile osób zrezygnowało z powodu interpretacji z radości zycia - posiadania dzieci, kształcenia ich itd. bo wmówiono im, żeby tego nie robić bo...za chwile będzie koniec świata.

Ilu ludziom zabrały interpretacje marzenia, radość zycia i wolność wyboru - bo wtłoczono im ludzkie bzdury i ludzkie wymysły.

Bóg nie oczekuje bysmy wierzyli ludziom w ich interpretacje, tylko czekuje bysmy zyli szczęsliwie w poszanowaniu życia i wszystkiego co nas otacza.

A ludzkie nauki/interpretacje sa bzdurami ludzi nie wnoszącymi nic poza jak widac ogłupieniem i często zwykłym nieszczęsciem (odejścia, rozłamy religijne, niespełnione marzenia).

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Masz racje rytualy sa bez sensu jezeli nie zachowujemy sie godnie i z poszanowaniem dla drugiego czlowieka. Niemniej rytualy maja w sobie pewna moc, kazdy czlwiek oddaje sie jakims rytualom,nawert jezeli nie sa to rytualy religijne.

Rowniez nie wierze, ze Bog moze byc czlwiekiem to bez sensu. Wierze jednak ze jest Jedyny i nie ma innych.

Przez 33 lata bylem ateista, pozniej zaczelo mnie zastanawiac,jak to mozliwe ze taki lad we wszechswiecie i nie ma Boga. Powoli ze 2 lata poszukiwalem. Najpierw mailem podobne wierzenia jak Ty. Jest jakas niezwykla sila. Nastepnie poczytalem troche ksiazek religijnych.

Na chwile obecna Judaizm ma dla mnie najwiecej sensu. Poprostu nie znam niczego lepszego, pewne rzeczy wydaje mi sie dziwne, ale duzo jest logicznych. Ten Bog ktory za dobre wynagradza a za zle kaze, wychowuje ma dla mnie sens. Chodzi mi tutaj o to zycie.

Nie wierze w Boga ktory jest misiem pluszowym. Bo obserwuje co sie dzieje, ludzie gina, gwiazdy wybuchaja, to nie sielanka ale pomimo tego zycie jest piekne.

Jezeli bym kiedys znalazl bardziej przekonywujaca wersje Boga to moze bym sie tam skierowal. Poki co nie znam.

Nie uwazam, ze powinnismy jako cywilizacja sie rozwijac i uczyc. Tradycja nie powinna stac na drodze rozwoju. Jednoi drugie jest wazne.

 

Kazde nasze wierzenie latwo moze stac sie religia, wiele teorii naukowych tez mozna przyrownac do religii:) Jest grono ktore wierzy swiecie w cos a druga grupa w co innego.

 

Mozemy tutaj dlugo dywagowac i kazdy zostanie przy swoim, przyjdzie ateista i powie, ze oboje sie mylimy bo Boga nie ma.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

 

Już to swego czasu pisałem. Wojtku nie chodzi o interpretację. Nie posiadam żadnej interpretacji.

Człowiek jest tak długo na ziemi, było w jego historii tyle wierzeń, mitów, dogmatów. Mieszały się ze soba zwalczały wzajemnie.

Czasem górę brała nie logika wyznania a siła danego plemienia, narodu, wyznania wynikająca z liczebności, taktyki czy podstepu.

 

Pytasz mnie czy wierze w Stwórcę? Czymkolwiek jest Stwórca - tak, wierze w niego. W żadne imię, w żadne przedstawienie fizyczne.

Czymkolwiek jest lub kimkolwiek jest - siła stwórcza "tego" jest tak potężna, że nie mamy bladego pojęcia o tym co naprawdę kryje się za słowem "Stwórca".

 

Jeśli przyjmiemy, że istnieje konkretny byt odpowiedzialny za stwarzanie -to odpowiada on za wszelkie stworzenie.

Nie tylko ziemię, ale wszystko pozostałe - planety, słońca, układy planetarne, całe gwiazdozbiory czy wreszcie galaktyki.

Jest coś jeszcze co musiała ta "istota" stworzyć - prawa jakimi kieruje się cały wszechświat. Prawo grawitacji, siły wzajemnie na siebie działajace itd.

I jeśli przyjmiemy, że "Stwórca" dokonał tylu ogromnych rzeczy, że stworzył wszechświat którego nie potrafimy nawet ogarnąć swoim wyobrażeniem by...jedynie stworzyć ludzi jako jednostki "mu podobne" to obrażamy "Jego" inteligencję i "Jego" dzieło.

A jeśli to wszystko zostało stworzone ku jakiemuś konkretnemu celowi i oddane na planecie Ziemia naszemu podłemu gatunkowi - to jakimż trzeba być naiwnym by wierzyć, że jakieś praktyki w postaci gałązek, modłów przed ścianą, całowanie drewnianych bałwanków itd. jest tym, co ceni sobie "Stwórca".

Jakieś wstawania I siadanie na komendę w ławkach, podskakiwanie, klekanie, potrząsanie dzwoneczkami itd. to są po prostu ludzkie mniemania o przypodobaniu się "Stwórcy". Nie czynimi niczego innego jak tylko rytuały niczym ludzie pierwotni.

Poświęcamy czas na złudne tradycje naszych ojców nie doskonaląc siebie w dbaniu o ziemię, o poszanowanie bliźniego i tego co na tej ziemi żyje.

Tak jak tysiące lat temu szamani wokół ogniska skakali licząc, że bóg wysłucha ich podskoków i spiewu tak do dziś panuje przekonanie, że ktoś kto stworzył wszechsiwat zaspokaja swoje "ego" bzdurnymi praktykami religijnymi i kolejnymi przepychankami czyje interpretacje są lepsze lub bliższe prawdy.

Co urocze - każda z tych interpretacji obejmuje studium tego, co jest równie zmyslone jak kolejne ułudne interpretacje jakie z tego wymyslania powstają.

To taka wiara w bajke i tworzenie "swoich bajek" z przekonaniem, że "moja bajka jest najprawdziwsza".

 

Ludzie idą do swoich kościołów, świątyń, zborów i przekonują się w swoje interpretacje. Przekonują, że ten przecinek był tysiąc lat "tutaj", a nie "tutaj".

w tym czasie umierają dzieci, zabija się kolejne gatunki zwierząt, wypompowuje z ziemi wszystko co można sprzedać, opchnąć i na coś "zamienić".

A na usprawiedliwienie swoich czynów buduje się kościoły lub światynie i jak nasi przodkowie podskakuje w nich w nadziei, że "Stwórca" jest na tyle głupi by ludziom wybaczyć ich podłe postepowanie z "Jego" stworzeniem.

 

Religie to fałsz od podstaw. Dziś nikt nie może przyjść i powiedzieć "nasz bóg jest prawdziwy". Wszystkie nawet najstarsze religie powstawały z zupełnie innych wyznań/religii. Nie ma "czystego" wielbienia, każde imię boga na ziemi jest na równi dobre czy nazwiemy go Uszatek czy inaczej.

Kazdy bóg jest równy innemu - bo to bóg ludzkich zasad i ludzkich praktyk. Taki bóg wiecznego usprawiedliwiana naszych podłych uczynków wobec bliźniego i ziemi. Tacy bogowie jednej modlitwy, jednego święta, jednej praktyki lub tradycji.

Ułuda ludzi dla ludzi. Ktoś, kto stworzył tak potężny wszechswiat nie oczekuje bzdurnych praktyk i wiary w kolejne mity, imiona czy tradycje.

Czego oczekuje? Jak sądze znamy wszyscy na to odpowiedz - poszanowania tego, co od niego dostalismy - poszanowania wszystkiego c nas otacza, za co odpowiadamy bo otrzymalismy to po naszych przodkach i musimy oddac to naszym następca.

Nie durne praktyki i szamanizm rodem ludzkich wymysłów - ale poszanowanie stworzenia jakie nas otacza - siebie samych, wzajemnego i calej planety.

Nie potrzeba "Stwórcy" świątyń i kadzidełek, oczekuje jak już poszanowania tego co stworzył.

 

Żadnych interpretacji, żadnych domysłów,żadnych kolejnych praktyk. Życie z poszanowaniem tego co otrzymalismy.

Reszta jak tradycje i praktyki religijne to bzdury bo nie dają nic poza kolejnym przywiązaniem ludzi do ludzkich nauk.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

Czyli Bóg który brzydzi się kłamstwem, mataczeniem, podpuszczaniem, wykorzystywaniem słabszych...sam wykorzystuje słabych ludzi do swego planu, chce na ich błędzie (bo tablice z prawem dopiero "idą z góry") nam coś pokazać ale jednoczesnie skazuje tych biednych błądzących na tułaczkę po pustyni aż do dnia swojej śmierci.

To całkiem fajny jest ten bóg, który gdzie indziej uważa się za boga miłości, boga wsparcia błądzących i dających wsparcie. Gdzie głosno wyraża "ci, którzy mnie poszukują - znajda mnie".

Toz to bóg pełen frazesów i zakłamania. Na potrzebę pokazania swoich praw stosuje siłę jako argument i wykonuje najobrzydliwsze kary za przewinienia prawa, które dopiero co było napisane i jeszcze nie objawione!

 

Fajny ten bóg. Nie ma co.

 

Nie wiem , co Tobie odpisać , gdyż nie pamiętam , czy ci , którzy pod nieobecność Mojżesza ulali sobie złotego cielca znali już Dekalog ?

I jeśli nie , to reakcja Boga jest dla mnie równie niezrozumiała , jak dla Ciebie.

Jeśli jednak znali zasady Boga , który ich wyprowadził z niewoli egipskiej , wówczas , nie tylko mieli wybór ale przede wszystkim winni liczyć się z konsekwencjami swego czynu.

 

W 1938 roju prezes stwierdza, że Armagedon będzie za „parę lat”. Nie określa w tym momencie dokładnie daty (poszukiwanie "nowego światła").

Poleca ponownie zapraszać klasę ziemską na ich Wieczerzę, ale w charakterze „obserwatorów”, wprowadza tzw. „teokratyczne” zarządzanie zborami, tzn. każdy nadzorca musi być zaakceptowany i zamianowany przez Towarzystwo Strażnica. Wcześniej zbory same wybierały nadzorców!

 

Poleca wstrzymać się z zakładaniem rodzin i płodzeniem dzieci do czasu Armagedonu MAMY 1938 ROK!

PRZYCHODZI "NOWE ŚWIATŁO": zaczyna nauczać, że ci, co przeżyją Armagedon, „będą w nowym porządku przynajmniej przez jakiś czas po Armagedonie pobierać się i wydawać na świat dzieci”.

 

W 1941 roku z całą stanowczością stwierdza, że nadejście Armagedonu jest kwestią dosłownie KILKU MIESIĘCY. w 1942 roku umiera na raka okręznicy. Nathan Homer Knorr (1905-1977), były członek Kościoła Reformowanego, zostaje prezesem organizacji. Jest ŚJ od 16 roku życia.

 

Nowy prezes w 1948 sprzedaje „Dom Książąt” („Świadkowie Jehowy – głosiciele...” s. 76), który był poświęcony Jehowie.

1949 – W Strażnicy Nr 22, 1949 s. 12-13 sugeruje przyjście Armagedonu na lata 1954-1964.

 

(CO ONI Z TYM KOŃCEM ŚWIATA MAJĄ?) :)

 

W roku 1953 NOWA NAUKA - NOWY DOGMAT - dostrzeżono w ziemskiej organizacji Bożej – składającej się wówczas głównie z drugich owiec – zalążek społeczeństwa nowego świata które ma nadejść po armagedonie. Wprowadzono to jako oficjalną naukę.

1956 Wprowadzony zostaje nakaz chrztu dla tych, którzy kiedyś ochrzcili się (nawet przez zanurzenie) w innym wyznaniu. Jest to nowa nauka (niezgodna z Biblią, która wspomina o jednym oddaniu się podczas chrztu).

 

1958 rok wydana zostaje także w j. polskim broszura pt. „Co Pismo święte mówi o ‘życiu pozagrobowym’?”. Po raz pierwszy wspomina o spirytyście Greberze (s. 78-79, par. 137). który napisał, że „Najważniejszą książką spirytystyczną jest Biblia”. Później ŚJ będą wielokrotnie potwierdzać swoje tłumaczenie Biblii przekładem NT (1937) Grebera (patrz 1950, 1983).

 

W Strażnicy Nr 14, Z 1960 roku s. 10 uczy, że młodzi ludzie nie zdążą zostać dorosłymi, bo „walka Armagedonu powali ich jeszcze w młodości”.

1963 roku przychodzi "nowe światło" w którym zaczyna nauczać się, że Babilon to nie tylko chrześcijaństwo, ale i inne religie.

1964 roku potępia się głosno i oficjalne tańce (np. twist), zaliczając je do „pogańskich obrzędów płodności”.

 

1966 – Zaczyna nauczać o upłynięciu w 1975 r. sześciu tysięcy lat od stworzenia Adama. Sugeruje Armagedon w 1975 r. Wydaje książkę pt. „Życie wieczne w wolności synów Bożych” mówiącą o tym roku. Jego zastępca, wiceprezes Frederick Franz, na kongresie w Baltimore stwierdza: „Czy to znaczy, że do roku 1975 Armagedon zakończy się związaniem Szatana? Możliwe! Może tak być! U Boga jest wszystko możliwe. Czy to znaczy, że do roku 1975 Babilon Wielki zginie? Możliwe. (...) Ale nie twierdzimy tego. U Boga wszystko jest możliwe. (...) A najważniejsze z tego wszystkiego, drodzy przyjaciele, jest to: Czas jest krótki. Czas się kończy – co do tego nie ma wątpliwości”

 

1971 – Obok 7 osobowego zarządu Strażnicy (do 1971 r. utożsamianego z Ciałem Kierowniczym ) wprowadza osobną instytucję Ciała Kierowniczego. Jednym z powołanych jest Raymond Franz (1922-2010), bratanek wiceprezesa Fredericka Franza, który w 1980 r. opuści Ciało Kierownicze . Drugi powołany, L. Greenlees, opuści Strażnicę tuż po 1984 r. Obydwoje ujawniają obłude i kłamstwa organizacji Ś.J.

Organizacja nigdy nie występuje przeciwko w/w do sądu w obronie "dobrego imienia organizacji" nigdy nie kwestionuje informacji podawanych przez w/w osoby - zabrania swoim wyznawcom pod karą wykluczenia czytać publikacje wychodzące pod imieniem i nazwiskiem w/w osób.

 

W 1972 roku przypomina o rychłym końcu świata, krytykuje kontynuowanie nauki na wyższych studiach przez młode osoby będące Ś.J. (analogicznie dziś też o tym się czesto przypomina na zebraniach, w trakcie szkoły teokratycznej lub w trakcie kongresów obwodowych).

 

1974 zostają opublikowane artykuły o „1975 r.” pt. „Władcy ziemi na tysiąc lat” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 19) i „Tysiąc lat ulgi dla ludzkości” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 21). Chwali się ŚJ za sprzedawanie domów i własności przed „1975 r.” oraz przekazywanie darowizn na rzecz organizacji Jehowy.

1975 – Ogłasza w lipcowej „Służbie Królestwa” (wewnętrzny miesięcznik), że z końcem roku służbowego (sierpień) można spodziewać się „dnia pomsty ze strony naszego Boga”.

 

Od 1976 roku liczne (w ciągu kilku lat ok. 1 miliona osób) odejścia ŚJ i sympatyków z organizacji ŚJ. Rozłamy, wykluczenia.

1977 – Umiera (8 VI), będąc najdłużej prezesem Towarzystwa Strażnica, N. Knorr (guz mózgu). Współbraci poinformowano dopiero o tym fakcie w październiku! 1979 – Wprowadza naukę, że św. Piotr otrzymał trzy symboliczne klucze. Wcześniej nauczano o dwóch kluczach.

1981 – Stwierdza się, że przetrwanie obecnego złego świata do końca XX w. jest „wysoce nieprawdopodobne” i należy przygotowac się do przyjścia armagedonu przed końcem obecnego wieku!

982 – Wydaje książkę pt. „Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi” (ed. pol. 1984), obowiązującą ŚJ do 1995 r. W edycji z roku 1990 [ang. 1989] zmieniono w niej kilka kwestii (zmartwychwstanie Sodomy [s. 179]; podstawa do rozwodu [s. 248]; czy widziano Jezusa po śmierci [s. 143]).

 

1983 – Wycofuje się z powoływania się na spirytystę Grebera i jego przekład NT na poparcie ich Biblii

1984 – Mija 70 lat pokolenia ludzi urodzonych w 1914 r. [1914 + 70 lat z Ps 90:10]. W ten sposób obliczano datę końca (Strażnica Nr 5, 1968 s. 4; por. Nr 11, 1997 s. 28; patrz też 1994). Zapowiada bliski Armagedon: „Niektórzy przedstawiciele tego ‘pokolenia’ mogą dożyć nawet do końca bieżącego stulecia. Jednakże dużo przemawia za tym, że ‘koniec’ jest o wiele bliżej!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 17 s. 15).

1987 – Byli członkowie Strażnicy nagrywają film pt. „Świadkowie Jehowy” (występuje w nim Raymond Franz), sięgający za kulisy tej organizacji, demaskujący działalność Towarzystwa Strażnica. Towarzystwo nigdy nie wystąpiło na drogę sądową wobec osób powiązanych z tym filmem, zabrania się natomiast pod karą wykulczenia rozmawiać a nawet wspominac o w/w tytule. Zakazuje się oglądać film pod karą usunięcia z organizacji.

 

W 1991 wydaje się po polsku „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” (‘ściągaczka’ dostosowana do każdej dyskusji). Na zawarte w niej pytanie: „Dlaczego z biegiem lat zdarzały się zmiany w naukach Świadków Jehowy?”, taką daje odpowiedź: „W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian”. Dalej naucza się o końcu świata przed upływem tego stulecia jako wręcz pewnym wydarzeniu. Przekonuje się ludzi do nie posiadania dzieci, nie wysyłania dzieci na studia, pozbywanie się majątku (nie bogacenie się).

 

1992 – Dopuszcza się wybranych ŚJ z klasy ziemskiej do współpracy z Ciałem Kierowniczym. Stworzono w tym celu osobną klasę „nowożytnych Netynejczyków”, którą stanowią „nadzorcy obwodów i okręgów oraz członkowie komitetów oddziału Towarzystwa Strażnica” i inni szkolący się w biurach ŚJ. 22 XII umiera mając 99 lat F. Franz. O jego śmierci powiadomiono na łamach Strażnicy dopiero 15 III 1993 r.

 

„Pilnie oczekując drugiego przyjścia Jezusa Świadkowie Jehowy podawali przypuszczalne daty, które później okazały się błędne. Z tego powodu niektórzy nazywają ich fałszywymi prorokami”. Naucza się, że 1260 dni z Ap 11:3 dotyczy ich organizacji i „spełniły się (...) od grudnia roku 1914 do czerwca roku 1918” - to już 1993 rok.

 

1994 – Mija sugerowany rok Armagedonu [1914 r. + 80 lat z Ps 90:10] (Strażnice: Nr 5, 1968 s. 4; Nr 16, 1989 s. 14; por. Nr 11, 1997 s. 28). Stwierdza się w zamian, (na swe usprawiedliwienie i dla uspokojenia ŚJ), że znaki na „niebie” z Łk 21:25 są jeszcze przed nami!

 

1997 – Strażnica znów dwukrotnie tłumaczy zawiedzionym ŚJ, czemu wycofała w 1995 r. naukę o „pokoleniu roku 1914”, które miało doczekać Armagedonu.

 

 

1998 – W Polsce wzrosła (choć logicznie wg. zapowiedzi powinna spadać) do 82 osób liczba ŚJ spożywających ich „Pamiątkę” należących do klasy niebiańskiej!

 

 

Według zapewnień F. Franza (zm. 1992) do końca wieku ŚJ mają zakończyć głoszenie (Strażnica Nr 4, 1989 s. 12). Armagedon ma nastąpić przed nastaniem XXI w. 2000 rok - wszyscy żyjemy!

 

Hurra! Żyjemy! A teraz zapraszam na teren i głosimy, głosimy, głosimy - swoje głupoty innym nosimy!

 

Pozdrawiam

 

 

Piotrze ale naprawdę kolejne dywagacje jaką interpretację przyjąć za właściwą są zbędne.

Interpretacje ŚJ. są tyle warte co wiara w Misia Uszatka. Brzmi strasznie? niekoniecznie zważywszy na całość historii w/w wyznania/religii.

A to co podałem jest wąskim bardzo wycinkiem. Było tego więcej.

 

więc o jakiej interpretacji piszemy? Bo jakąkolwiek nie przyjmiemy to nadal będzie to tylko nauka jakiegoś tam kościoła/zboru/organizacji - uzurpującej sobie prawo do "prawdy objawionej".

 

Jak pisałem wiele razy - historycznie JHWH to taki sam bożek jak wielu innych. Nazwa spośród wielu kolejne religie powołujące się na tego bozka jedynie funkcjonowały dzięki "interpretacji" pod siebie, dla siebie i wg. swoich potrzeb.

 

Mamy 2017 rok, zyjemy nadal pomimo kilkunastu zapowiedzi o końcu świata. ktoś, kto oszukuje w tak poważnych sprawach nie zasługuje by nauczać innych rzeczy.

Świadkowie mają metodę na niepokornych "wykluczenie". Działa to tam, gdzie ludziom otwierają się oczy. A wyrzucanie ludzi nazywają "dbaniem o czystość domu Jehowy".

 

Jedynie co przemawia za sporą częscią Ś.J. (bo znam wielu zwykłych sk.li) to ich niesamowicie pozytywne nastawienie do pewnych rzecz, porządek , rzetelnośc i uczciwość.

Ale to cecha większości wyznawców religii wywodzących się z nurtów reformatorskich/protestanckich.

 

Natomiast Piotrze interpretacje moga być każde. Na każde się zgodze bo mam świadomość fałszu tych religii. Fałszu historycznego, fałszu obejmującego powstanie wiary w JHWH oraz fałszów dogmatów tych religii.

 

Dla mnie każdy misio Uszatek jest na równi interesujący z perspektywy religioznawstwa czy kulturoznawstwa. Poza tym mam świadomość, że żadnego boga tam nie ma.

 

Pozdrawiam i miłej pracy! Uważaj na siebie!

 

Arkadowski , w kwestii interpretacji 1 Mojz. 9:9-11 , Świadkowie Jehowy nie wymyślili , nie dodali niczego nowego , czego wprzódy nie ustalili by egzegeci , i co istotne , powyższy fragment PŚ jednoznacznie mówi o Przymierzu Boga z istotami zyjacymi , w którym Najwyższy obiecuje , iż nigdy nie zgładzi dusz żyjących w powszechnym potopie , a nie że w przyszłości już nigdy nie wykona egzekucji na duszach żyjących.

Po za tym , z przytoczonego fragmentu PS nie wynika , iż dusza ludzka i zwierzęca jest taka sama , jedynie nieunikniony los dusz ludzkich i zwierzęcych jest taki sam , a to spora różnica.

 

 

P.S.

 

Co do samych Świadków Jehowy -pełna zgoda!

Piotr

Nie wiem , co Tobie odpisać , gdyż nie pamiętam , czy ci , którzy pod nieobecność Mojżesza ulali sobie złotego cielca znali już Dekalog ?

Po co byłby kolejny raz podawany dekalog Piotrze tym, którzy go znają?

To było swoiste "przymierze" w postaci prawa. Postępując zgodnie z nim Żydzi mieli być przez Jahwe nagradzani.

 

Ten dekalog miał im nadac nowe prawa i obowiązki jakich nie znali do tej pory. Dekalog to nie tylko poznanie praw - to poznanie kim jest Jahwe, jakim jest bogiem i czego oczekuje od swojego wybranego ludu.

 

Po co byłoby podawać prawa już wszystkim znane? Lud wybrany i oderwany z niewoli był zagubiony. Zaczęto jak pamiętasz wołac i pomstować do Mojzesza gdzie jest ten jego Bóg za którym kazał im iści po pustyni.

 

Nie znali go, więc poprzez prawo miał im się "objawić". A nieznajomość prawa zwalnia od odpowiedzialności przed prawem (tak uczy Biblia).

 

 

Kolejną ciekawostką jest mit o niewoli w Egipcie. Otóż są jasne i czytelne dowody, że Egipcjanie niewolnictwo poznali dopiero 1000 lat po zyciu Mojzesza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niewolnictwa NIGDY nie praktykowano w Egipcie do czasu kiedy Grecy i Persowie przywieźli je ze sobą 1.000 lat po rzekomych czasach Mojżesza i Józefa.

 

Egipt to jedna z najlepiej udokumentowanych starożytnych cywilizacji, ani razu nie używa się określenia ‚faraon’.

Egipt wymieniony jest w Biblii około 700 razy, zaś w egipskich dokumentach historycznych Izraelitów nie wymieniono w szerszym kontekscie i znaczeniu ani razu! Tym bardziej jako niewolników o tak duzej liczebnosci i podobno wpływie na Państwo.

 

Bajka o eksodusie jest o niewolnikach pracujących przez 400 lat stałej niewoli. O fiasku zamordowania Józefa przez jego braci mówią Koran i Biblia. Co ciekawe bracia sprzedali go Iszmaelitom, a nie Egipcjanom, za 20 szekli w srebrze (Rdz 37:26-28)

 

Nie wiem , co Tobie odpisać , gdyż nie pamiętam , czy ci , którzy pod nieobecność Mojżesza ulali sobie złotego cielca znali już Dekalog ?

Wg obecnych przekładów Biblijnych byli 400 lat w niewoli. Więc raczej o dekalogu im się nie sniło.

dostępu do spisanych pism o swoim Bogu tez nie mieli.

Więc jego dekalog był im obcy.

 

Kolejną ciekawostką jest to, że Egipcjanie posiadali standard moralności dużo wyższy od Dekalogu (Dziesięć Przykazań) tysiąc lat zanim napisano Dekalog.

Na przykład mądrość Amenemope’a, przechowywana na egipskim papirusie w British Museum, została przetłumaczona na hebrajski w czasach starożytnych, i krążąc po Palestynie stała się źródłem całej sekcji Księgi Przysłów w ST.

Około roku 1000 Izrael osiagnął swoje apogeum. Stosunki między Egiptem, a Izraelem były wówczas bardzo aktywne. Salomon poślubia księżniczkę egipską. Jest to jedyny precedens zanotowany w historii egpiskiej. Nie znamy imienia ojca księżniczki, podejrzewa się, że byl to faraon Psusennes II. W posagu Salomon dostaje miasto Gezer (1 Krl9,16). Ten związek mocno wpłynął na organizację administracji i życie intelektualne młodego państwa izraelskiego.

Często zarzucano Psalmom, piesniom liturgicznym i królewskim, wzorowanie sie na hymnologii egipskiej. Jakakolwiek by była symbolika "Pieśni nad pieśniami", to wykazuje ona mnóstwo analogii formalnych z egipskimi pieśniami miłosnymi.

Jeśli chodzi o "Księgę mądrości", której "źródłem jest słowo Boże w niebiosach", i księgi dydaktyczne, stanowiace zbiór zagadnień dotyczących człowieka i jego życia, to były one znane w Egipcie od Starego Państwa; można ustalić mnóstwo bardzo scisłych analogii, zwłaszcza między Onomastikonem Amenemope a Księgą Przysłów.

Otóż te drugie pełnymi garściami korzystają z treści mądrość Amenemope’a znanych nie tylko w Egipcie i w tamtym okresie mocno cenionych treści.

Po śmierci Salomona królewstwo rozpada się . Po schizmie miedzy Judeą, a Izraelem historia Hebrajczyków łączy się z dziejami małych państw nadal uwikłanych w interesy wielkich mocarstw Mezopotamii i Egiptu.

Jako mniejsze zainteresowane własnym rozkwitem i wzorując się na tych wielkich - przyswajają sobie co ciekawsze tradycje, przekazy i nauki adoptując je jako swoje z niewielkimi (potrzebnymi)zmianami.

 

Historii Panowie nie da się oszukać.

 

Krótko przed śmiercią Dawid udzielił swemu synowi Salomonowi następującej ra­dy: „Jeżeli będziesz go [Jehowy!] szukał, da ci się znaleźć" (l Kronik 28:9).

Matko aż boje się czy po tym jak uda mi się znaleźć nie zostanę skazany na 120 lat tułaczki po pustyni Błędowskiej. Po tym jak zarasta zapewne będe kręcił się dokoła własnej osi do usr... smierci.

W końcu do dziś nie wszystko jest jasne a nawet czytając Apokalipsę - wszystko jest jakby jeszcze bardziej ciemniejsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

 

Nie wiem , co Tobie odpisać , gdyż nie pamiętam , czy ci , którzy pod nieobecność Mojżesza ulali sobie złotego cielca znali już Dekalog ?

I jeśli nie , to reakcja Boga jest dla mnie równie niezrozumiała , jak dla Ciebie.

Jeśli jednak znali zasady Boga , który ich wyprowadził z niewoli egipskiej , wówczas , nie tylko mieli wybór ale przede wszystkim winni liczyć się z konsekwencjami swego czynu.

 

 

 

Arkadowski , w kwestii interpretacji 1 Mojz. 9:9-11 , Świadkowie Jehowy nie wymyślili , nie dodali niczego nowego , czego wprzódy nie ustalili by egzegeci , i co istotne , powyższy fragment PŚ jednoznacznie mówi o Przymierzu Boga z istotami zyjacymi , w którym Najwyższy obiecuje , iż nigdy nie zgładzi dusz żyjących w powszechnym potopie , a nie że w przyszłości już nigdy nie wykona egzekucji na duszach żyjących.

Po za tym , z przytoczonego fragmentu PS nie wynika , iż dusza ludzka i zwierzęca jest taka sama , jedynie nieunikniony los dusz ludzkich i zwierzęcych jest taki sam , a to spora różnica.

 

 

P.S.

 

Co do samych Świadków Jehowy -pełna zgoda!

 

Wiedzieli, jezeli dobrze pamietam to Abraham pierwszy spalil idole swojego ojca.

To jest zdaje sie w ustnej Torze, ze zydzi mieli taka informacje.

 

Tutaj arkadowski ma racje, Bog obiecal, ze nie zniszczy i nie zniszczy.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Mozemy tutaj dlugo dywagowac i kazdy zostanie przy swoim, przyjdzie ateista i powie, ze oboje sie mylimy bo Boga nie ma.

I Wojtku żaden z nas nie jest tutaj po to by siebie przekonywać. Szanujemy swoje poglądy i to jest słuszne i sprawiedliwe.

Ja podchodze do różnych wyznań od strony chronologii wydarzeń - historii oraz podstaw wierzeń/dogmatów.

To powoduje, że w istocie rzeczy mamy świadomość jak współczesne religie dalekie są od prawdy. Tak dalekie jak nasza ziemia od srodka naszej galaktyki.

Nie zgadzam się, że praktyki religijne sa potrzebne. Nie jest nam potrzebna żadna religia. Potrzebujemy swiadomosci postępowania.

Zamiast uczyć dzieci starchu przed Bogiem i obiecywac im, że jak będa dobrzy to kiedyś pójda do nieba - nauczmy ich postepowac tak, jak przystoi to porządnemu człowiekowi.

Zamiast giąć kolana dzieci przed bałwanami z drewna przybitymi metalem do ściany, które potrzebują naszej opieki bo mogą nawet z tej ściany spaść (o tym wspomina wprost w identycznych słowach Biblia) poświęcajmy czas na wychowaniu potomków w poczuciu poszanowania i sprawiedliwości.

Zamiast wpajania wierszyków do Marii i aniołków - rozmawiajmy z dziećmi kim sa ich bliscy, jak ważną role w zyciu kazdego dziecka spełnia rodzina. Czym lub kim jest dla danego dziecka piesek/kotek którego posiadają w domu.

Takie niby banały a kształca poczucie odpowiedzialności, sprawiedliwego postępowania i dbałości o to co ich otacza.

Zamiast uczyć dzieci bredni o piekle i straszyc je od małego jakimś ogniem oraz śmiercią - rozmawiajmy o mozliwościach "tu i teraz" w kontekście "ja, moi bliscy, moi znajomi, moja społeczność".

Niech poznają co oznacza W TYM ZYCIU odpowiedzialność za swoje decyzje, nie pseudo odpowiedzialność za swoje decyzje w mglistej przyszłości "po śmierci".

Zamiast bajek opartych na wymysłach poświecajmy więcej czasu na nauce dziecka o rzeczywitsym kształcie wszechswiata, o całym stworzeniu i jego doskonałości.

Dzis dzieci sa straszone diabłem i piekłem, a nie mają pojecia o fantastycznym otaczającym nas swiecie i mozliwościach jakie daje poszanowanie tego gdzie zyjemy i tego z kim zyjemy.

 

 

Spokojnej nocy WSZYSTKIM!

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Wierzysz w Boga z powodow ktore podales? Ze strachu przed smiercia?

Mądry ruch !!! Ale ja zbiję piona.... Ja to zaledwie jedna z 7 miliardów mróweczek. Do tego nietypowa, bo z inteligencją dużo powyżej przeciętnej, wredna, cyniczna, zepsuta przez życie.... :P

Nawet na tym forum po części robię za kosmitę z poglądami.... Prowokuję, kpię i takie tam ;P Sporo osób na Bocznicy od ręki by się podpisało za stosem dla Ogra - chlip, chlip ;P

 

Natomiast większość Wojtku jest inna, może są zbyt zajęci tym, czy tamtym, albo mądrzejsi od mojej skromnej osoby, nie wiem.

 

Ale to iż do religii ludzi ciągnie ze strachu przed śmiercią wiadomo od lat, nawet najsłynniejszy Niemiec Adolf Hitler pytał z przekąsem ile papież ma dywizji, a ludzie - nie to złe słowo, stworzenia Adolfa nosiły na pasach Bóg jest z nami.. A kapelani wojskowi są w każdej armii. Ale ja wiem iż się tylko przekomarzasz...

 

Natomiast ja wierzę w Boga, ale jestem na tyle mądry iż nie próbuje go ocenić, zaszufladkować, skatalogować.

Jak ja homo sapiens mam ocenić istotę która stworzyła być może nie tylko ten wszechświat ?

Ba, rodzą się następne pytania: czy Boga stworzył superBóg ??? Są to pytania po których zwykły kowalski biegnie do monopolowego..... I do upadłego.....

 

Czy Twój pies zrozumie działania komputera ???? Czy kot zrozumie internet ???? Czy człowiek zrozumie... Boga ???

Parafrazując PRL : 3 x NIE

 

Czy ludzie dorośli do rozmowy tu i teraz, zamiast kłamstw religijnych ????

Nie, po tysiąckroć nie.... Religia(e) są potrzebne. Mimo iż wielu wie że to kłamstwo. Upadną te które są, jutro wymyślimy nowe - oczywiście jak zawsze będzie to zlepek z tych odchodzących w niepamięć...

 

Powiedzmy ludziom iż nie ma życia po życiu w jakiejkolwiek formie (Wojtkowi się podnosi już ciśnienie - ten ogr ciągle o tym samym - strachu przed śmiercią) Ale powiedzmy to, żyjesz raz, umierasz, przestajesz istnieć.

 

Wiecie co nastąpiłoby dnia następnego ?

 

Armagedon.

 

Ci co mają wiele ufortyfikowali by się. Ci co nie mają nic - braliby co mogli. Stanęłaby produkcja, padło rolnictwo, homo sapiens mordowaliby się za krzywe spojrzenie...

 

Sorry ale my tacy inteligentni, w wypasionych domach, furach z super sprzętem nie tylko audio tak naprawdę nadal jesteśmy jaskiniowcami gotowymi rozwalać łby o byle co. Kto nie wierze niech się wybierze do marketu jak jest naprawdę promocja na sprzęt rtv....

 

Religia póki co jest jednak na miliardów tym spoiwem które coś tam nakazuje, buduje jakieś normy....

Filozofia ??? Toż dla zwykłego kowalskiego jak mu splunąć w twarz, albo nazwać pedałem.... Standardy zachowań ? Rwandę pamiętacie ??? Blisko 100 lat cywilizowano dzikich - jedna noc z maczetami i po cywilizowaniu....

 

Człowiek to bestia i żeby ta bestia go nie zdominowała, potrzebuje kija i marchewki - kijem jest prawo - zrobisz źle, zabierzemy Ci część, albo cale życie. Marchewki - nie spuszczaj bestii z łańcucha czeka Cię raj... Taki czy inny.

 

Człowiek bez religii ???? To jak człowiek bez chciwości - może za parę tysięcy lat, na jakiejś kolonii - jak się wcześniej nie wymordujemy oczywiście...

 

Ale nie tu i teraz.....

 

Wasza ulubiona bestia

Ogr

;P

 

P.S Acz sprzedałbym duszę diabłu, żeby rozwiązanie było tak proste jak opisujesz Drogi @arkadowski

Niestety przywilej wieku nakazuje mi być cynikiem :(

 

P.S. 2 Panowie całkowicie na poważnie, Jestem w ciężkim szoku widząc poziom Waszej wiedzy, to naprawdę robi wrażenie !!!! Dwa poziom dyskusji - czy ja na pewno jestem w Polsce, na Bocznicy ??? A nie w bibliotece jakiegoś szacownego uniwersytetu ??? Ciężko mi zaimponować, ale jest pod naprawdę dużym wrażeniem.... Wow

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.