Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  58 członków

Asura Klub
IGNORED

Klub miłośników: produkty ASURA


Rekomendowane odpowiedzi

Problemem jest gdy w poszukiwaniu kolejnych dawek dopaminy "testuje" się coraz to głupsze gadżety - słuchając (oczywiście!!!) ciągle kilku, kilkunastu (super nagranych) tych samych płyt, bo przecież na nowych, nie osłuchanych lub jakichś przypadkowych to się nie da

Też racja, wątpliwe jest tylko "co raz to głupsze" (to tylko założenie)

Mózg się przyzwyczai i zacznie wołać o nowe działki dopaminy

Nie przyzwyczai się, bo mi się od tych odsłuchów dosłownie lasuje. W całej zabawie mi (MI) chodzi o to by zakończyć kolejne etapy i potem zapomnieć. Kupić, nawet przepłacić ale już tego nie ruszać (u mnie ta metoda zdziałała cuda). Najwyżej później coś drobnego wpiąć- tak w ramach odwyku. Druga świetna metoda to... brak pilota- słucha się całej płyty a nie skacze jak opętany po kawałkach- Spotify z laptopa mnie tego nauczył i pies drapał że to takie mp3- music matters!

 

Asura/Humanizator gościł u mnie 2 razy- z odstępem kilkunastu tygodni. Opis w zasadzie taki sam. Z początkiem roku- mam nadzieję na finalny , po którym nastąpi decyzja.

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Czy żenującym jest nazwanie próby reklamy gadżetu nie mającego żadnego uzasadnienia w fizyce po imieniu, czy takie własnie działanie producenta i płatnego marketingowca?

Widzisz - reklamuje się tak wiele różnych, czasami nawet niedziałających rzeczy, że dlaczego producent nie moze reklamować tego konkretnego wyrobu....

jeśli faktycznie ma jakiś wpływ na brzmienie - nie mierzalny w oczywisty sposób, to tym bardziej, a chyba ma, skoro nabyły go świadomie osoby bardzo osłuchane....

ja nie wiem, nie sprawdzałem, więc się nie wypowiadam.

A ceny tego typu produktów i mnogość nowości też są dla mnie co najmniej "zastanawiajace".

Widać wychodzą naprzeciw oczekiwaniom narodu;-)

Myślałem że rzucisz to wszystko i wyjedziesz Włodku w dzicz i docenisz jak w sumie mało człowiekowi potrzeba żeby cieszyć się życiem. Jednak jak widzę Tobie i wielu innym brakuje odwagi, piszą o tym i na tym to się kończy.

 

Pada pytanie; jak mocno zabrnęliśmy w te wszystkie "potrzebne" rzeczy i co jest przyczyną że brniemy dalej!

 

Moim zdaniem odpowiedź jest bardzo prosta i leży w nas samych, winowajcą jest nasz mózg potrzebujący coraz większej dawki dopaminy bo ta obecna jest już za mało skuteczna z tej racji że mózg się do niej przyzwyczaił i nic nas tak nie kręci jak wcześniej pierwszy podany cycek z mlekiem matki.

 

Zadam trudniejsze pytanie, medycyna obecna badająca działanie mózgu twierdzi że dla nas samych nie akceptujących tych wzbudzanych potrzeb wyłączenie się z otaczającego życia i stworzenie sobie własnego wewnętrznego spokojnego świata jest czymś najgorszym.

 

Za tym pytanie kto i dla czego kłamie?

 

Nie przypuszczasz nawet, jak bardzo minimalistycznym w zakresie posiadania przedmiotów człowiekiem jestem. Tylko sytuacja rodzinna zmusiła mnie do rezygnacji z kontynuowania nauki w technikum leśnym w Białowieży. Wychowałem się w leśniczówce, nic tak bardzo nie napełnia mnie radością jak wypady do lasu lub nad wodę i mogę tam pozostawać tygodniami :-)

Dalej masz rację. Jesteśmy populacją konsumencką, ale to nieuniknione w społeczeństwach stechnicyzowanych. Rynek musi tworzyć wciąż nowe "potrzeby", które naturalnie nie występują i jak widzę również to wiesz a nawet w tej własnej małej działalności wykorzystujesz.

Ale to jest naturalne i myślę, że doskonale rozumiesz moje opisywanie zjawiska a nie krytykę ASURA. Po prostu w tej dyskusji stanowisz swą działalnością doskonały przykład, tego co opisałem.

 

Włodek.

"mamy audiofili gadzetowych, najbardziej podłe moralnie, sztucznie wytworzone grono"

Czy za te słowa również? to oczywiście retoryczne pytanie.

Ambiwalentne

 

Kolego LTD12!

Ja opisuje zjawisko powszechnie obecne i występujące w gospodarce rynkowej zachodniego Świata.

Kolega jak widać nie czyta ze zrozumieniem, skoro usiłuje mi przypisać obrazę kogokolwiek tą moja wypowiedzią. Następne takie traktowanie mojej osoby zgłoszę jako atak personalny na mnie!

 

W.

A tu taki jeden znajduje niezasiedlone miejsce i go obsadza.

 

A tam.... ja mam listwę (Furutecha) postawioną na specjalnej dodkładce z drewna, która stoi na kolcach Sound Care od dość dawna.... dlaczego - bo mi się tak podoba!!!!

i szczerze, to nie sprawdzałem, czy to wpływa na dźwięk, ale jest wygodne (sprzatanie) i zwyczajnie dobrze wygląda;-)

 

Jeszcze wypowiem się na koniec nie o dopaminie.

 

Szanowny kolego w rekordowym roku odsłuchałem 1500 nowych nieznanych płyt CD z czego te fajniejsze po parę razy. Problem jest tego typu że z tych 1500 wybranych z 20'000 wolumenu płyt których się słucha drugi raz w całości to 0,1% a tych co by się na stałe chciało mieć w domu na półce to 0,01%

 

To jak z chodzeniem do filharmonii na jednym koncercie tylko jeden z trzech utworów był fajniusi a dwa dobrze zagrane. Za tym co nie chodzimy do filharmonii czy nie słuchamy muzyki? Ależ nic podobnego, ja należę do ludzi ciekawych świata i co jakiś czas znajduję banana na swoich ustach.

nie mam aż tylu płyt, ale te które mam sa nabyte świadomie skoro każdą mam w domu i każdą z nich (no dobra 90%) chętnie bym posłuchał, i słucham po raz drugi, czy trzeci....

Gość LTD12

(Konto usunięte)

"Synek pyta tatę

-tato, co to są ambiwalentne uczucia?

- synku to tak jakby ktoś ukradł Ci z ręki ostatnią CocaColę w upalny dzień, uciekając się potknął i rozwalił sobie kolano, jednocześnie tłukąc butelkę Coli. Z jednej strony się cieszysz, że spotkała go kara za kradzież z drugiej się smucisz, że rozbił Colę"

 

Ciekawe jak ty rozumiesz to słowo?

Gość

(Konto usunięte)

synku to tak jakby ktoś ukradł Ci z ręki ostatnią CocaColę w upalny dzień, uciekając się potknął i rozwalił sobie kolano, jednocześnie tłukąc butelkę Coli. Z jednej strony się cieszysz, że spotkała go kara za kradzież z drugiej się smucisz, że rozbił Colę"

 

Ltd to się nazywa "szybka karma" cieszyć się nie ma czego. Raczej współczuć.

Większość "złych poczynań" bierze się z nieświadomości konsekwencji (czyt. głupoty) zwłaszcza tych konsekwencji długofalowych.

Niestety praca nad ego jest ciężka i wymaga poświęceń. ;)

  • Redaktorzy

Jestem pod wrażeniem natężenia moralnego poziomu tej dyskusji. Dawno już tylu osób moralnie czystych nie udało się zebrać w jednym miejscu. Chyba wszyscy powinni wejść do nowego rządu, akurat będzie okazja.

Nie.

Winowajcą jesteś Ty sam.

 

Zamiast do Violeta, Fr@nza czy Piotra Ryki po recenzję poszedłeś do Pacuły.

Dobrze ktoś tutaj powiedział, że recenzja u niego to pocałunek śmierci.

Dla nowych, nieznanych firm - na pewno tak może być.

 

To w końcu rozumiem o co chodzi w tej dyskusji, dokonałeś jak to się teraz mówi "coming-out"? Nieważne jaki wpływ na dźwięk ma rzeczona deska, ale ponieważ dobrze wypowiadał się o niej Pacuła to jedziemy po niej oraz jej autorze jak po łysej kobyle. Dzięki za wyjaśnienie, w końcu ktoś to jednoznacznie napisał;-)

Edytowane przez Głuchy_Harry
Gość LTD12

(Konto usunięte)

To powiem dosłownie, przepychanki ego w całym wątku. A karma za rogiem czeka ;)

Sorry, to dla mnie za mądre. :)

Wydawało mi się, że staram się (możliwie najdelikatniej wytłumaczyć znaczenie słowa ambiwalentny.

A karma, no cóż ja to dla siebie nazywam odpowiedzialnością i się nie wymiguję, w końcu od jakiegoś czasu jestem dorosły.;)

Jeszcze na tą część pytania mz najważniejszą proszę odpowiedź Włodku.

 

"Zadam trudniejsze pytanie, medycyna obecna badająca działanie mózgu twierdzi że dla nas samych nie akceptujących tych wzbudzanych potrzeb wyłączenie się z otaczającego życia i stworzenie sobie własnego wewnętrznego spokojnego świata jest czymś najgorszym.

Za tym pytanie kto i dla czego kłamie?"

 

Nie mogę odpowiedzieć ci na tak postawione pytanie. A w dziedzinie współczesnego badania mózgu i to jak zawężasz - wyłącznie w dziedzinie medycyny - nie mam dostatecznej wiedzy.

 

Włodek.

 

"Synek pyta tatę

-tato, co to są ambiwalentne uczucia?

- synku to tak jakby ktoś ukradł Ci z ręki ostatnią CocaColę w upalny dzień, uciekając się potknął i rozwalił sobie kolano, jednocześnie tłukąc butelkę Coli. Z jednej strony się cieszysz, że spotkała go kara za kradzież z drugiej się smucisz, że rozbił Colę"

 

Ciekawe jak ty rozumiesz to słowo?

 

Mój apel do Ciebie opierał się również na absolutnie absurdalnym zgłoszeniu mojego wpisu na panel moderatorski, zatem nie kryguj się tutaj na błyskotliwego erudytę, bo nim nie jesteś!

Wydawało mi się, że staram się (możliwie najdelikatniej wytłumaczyć znaczenie słowa ambiwalentny.

 

Kto ciebie prosił o wyjaśnianie znaczenia określenia "ambiwalentny"??? Co to ma do dyskusji w tym wątku? Znów poczułeś w sobie zew nadmoderatora wszystkich forów tego Świata???

  • Redaktorzy

To w końcu rozumiem o co chodzi w tej dyskusji, dokonałeś jak to się teraz mówi "coming-out"? Nieważne jaki wpływ na dźwięk ma rzeczona deska, ale ponieważ dobrze wypowiadał się o niej Pacuła to jedziemy po niej oraz jej autorze jak po łysej kobyle. Dzięki za wyjaśnienie, w końcu ktoś to jednoznacznie napisał;-)

 

Nawiasem mówiąc, nie wiem o co niektórym chodzi akurat z Pacułą, pozostali wymienieni też piszą regularnie recenzje słodkie jak rachatłukum. Możliwe że problem w tym, że Pacuła jako jedyny z wymienionych odniósł wyraźny sukces międzynarodowy jako recenzent, sytuacja w naszym kraju pięknym, acz niebogatym zgoła rzadka, a świadcząca nie tylko o zdolnościach słuchacko-pisarskich, ale również organizacyjnych, (nie mówiąc już o włożonej pracy). Osobiście recenzje Pac. czytam rzadko, bo niezbyt lubię to, jak pisze (rzecz w guście literackim), ale facet niewątpliwie dobrze przędzie i (co szczególnie ważne) przybliża polskim czytelnikom mnóstwo sprzętu, w tym niekiedy zdecydowanie rzadkiego.

Jaki? Żaden. Koniec i kropka.

 

Ja ująłbym to inaczej.

Żadnego wpływu na sygnał wyjściowy wzmacniaczy audio. Czy na dźwięk w pomieszczeniu odsłuchowym??? Nie wiem. Musiałbym wypróbować.

 

Włodek.

Dawaj pan wątek, chętnie się zapoznam, bardzo mnie ciekawią wszystkie takie rzeczy. Nawet jeśli nie kuweta.

 

Przepraszam że przeoczyłem. Wątek o kondycjonerze masy.

 

Włodek.

Nawiasem mówiąc, nie wiem o co niektórym chodzi akurat z Pacułą, pozostali wymienieni też piszą regularnie recenzje słodkie jak rachatłukum.

 

Być może nie wiesz tego co wiedzą wszyscy.

 

BTW, czy ktoś wie dlaczego Srajan wywalił P. z 6moon.com?

 

(...)

 

A ja Ci nic nie powiem o Tobie.

Koń jaki jest - każdy widzi.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Tiaaaa...

Jakie to życie jest proste i przez to piękne;-)

 

Rozumiem, że budzi to w tobie niesmak. W końcu dałeś się nabrać, choć może nie zdajesz sobie z tego sprawy.

 

Nawiasem mówiąc, nie wiem o co niektórym chodzi akurat z Pacułą.

 

To proste. Każdy recenzent pisze subiektywnie, większość nie ma pojęcia o elektronice, część pisze na zamówienie, niektórzy handlują sprzętem itd. Jakaś część z tych rzeczy dotyczy też pana Pacuły. Galicyjskie zabawy nie mają tu nic do rzeczy.

 

Konkluzja jest jedna. Recenzje można sobie czytać, jeśli ktoś to lubi. Nie nadają się one zupełnie na źródła rzetelnej informacji, bo wiarygodność jest niska z różnych przyczyn.

To proste. Każdy recenzent pisze subiektywnie, większość nie ma pojęcia o elektronice, część pisze na zamówienie, niektórzy handlują sprzętem itd. Jakaś część z tych rzeczy dotyczy też pana Pacuły. Galicyjskie zabawy nie mają tu nic do rzeczy.

 

Jerzy.

Recenzent typu p. Pacuły, nie kieruje swej futurystki i baśni do techników. Kieruje je do potencjalnego nabywcy, nastawionego już i oczekującego takich wręcz epickich "recenzji". To jest zwyczajna robota pod zamówienie zleceniodawców, nic więcej.

Tak jak pisałem.

Rynek stworzył te niszę i kontroluje ja dla utrzymania swych zysków. Pan Pacuła ma prawo na tym zarabiać jak każdy marketingowiec. To tak jak byś zarzucił S. Lemowi że pisał bzdury, które w rzeczywistości nie istnieją.

A to przecież futurolog.

 

Włodek.

Rynek stworzył te niszę i kontroluje ja dla utrzymania swych zysków.

 

Podobną rzecz można powiedzieć o forach internetowych.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Podobną rzecz można powiedzieć o forach internetowych.

 

Oczywiście. Internet to potęga marketingowa. Stąd tak wielka ilość for i blogów o rdzeniu nazwy "audio" i "HiEnd" :-) To najdoskonalsza dzisiaj dźwignia w działalności handlowej. I polityki niestety :-)

Z tego to aż nazbyt jasnego przekazu, wyraźnie widać jak trudno jest właścicielowi i prowadzącym niezależne forum audio, owa "niezależność" od branży audio utrzymać. :-)

 

Włodek.

Jerzy.

Recenzent typu p. Pacuły, nie kieruje swej futurystki i baśni do techników. Kieruje je do potencjalnego nabywcy, nastawionego już i oczekującego takich wręcz epickich "recenzji". To jest zwyczajna robota pod zamówienie zleceniodawców, nic więcej.

Tak jak pisałem.

Rynek stworzył te niszę i kontroluje ja dla utrzymania swych zysków. Pan Pacuła ma prawo na tym zarabiać jak każdy marketingowiec. To tak jak byś zarzucił S. Lemowi że pisał bzdury, które w rzeczywistości nie istnieją.

A to przecież futurolog.

 

Włodek.

 

Wszyscy recenzenci tak pracują. Większość poczynań marketingowych opiera się na oszustwie. Jest to swojego rodzaju ewenement, bo w normalnej sytuacji oszustwo jest karalne. Lem to literatura, w której obowiązują inne reguły. Ponadto zestawienie Lema i Pacuły jest cokolwiek nie na miejscu ;)

  • Redaktorzy

Z tego to aż nazbyt jasnego przekazu, wyraźnie widać jak trudno jest właścicielowi i prowadzącym niezależne forum audio, owa "niezależność" od branży audio utrzymać. :-)

 

 

Warto rozważyć, ile z tych forów, a zwłaszcza "blogów recenzenckich" powstało w efekcie niemieszczenia się ich autorów na Audiostereo (które jest wielką matką wszystkich polskich forów o tej tematyce), a ile powstało w celu ściśle zarobkowym, bo ktoś postanowił poniewczasie naśladować Pacułę (kiedy się okazało, że z pisania recenzji w internecie można się utrzymać). Na zasadzie "nieźle mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię". Bo faktycznie, co drugi człowiek którego kiedyś znałem z forum, ma w tej chwili własną stronę z recenzjami audio, co jednak wydaje się dziwne.

 

Wszyscy recenzenci tak pracują. Większość poczynań marketingowych opiera się na oszustwie.

 

Czy tylko mi zestawienie tych dwóch zdań wydaje się osobiście obraźliwe?

Ponadto zestawienie Lema i Pacuły jest cokolwiek nie na miejscu ;)

 

Oczywiście nie o formę literacka mi chodziło. S. Lem otwarcie zaznaczał że tworzy fantastykę. Naszym recenzentom zaś dużo bliżej do mesjaństwa, a samemu zjawisku do religii :-) Im zależy aby jak największe rzesze uwierzyły :-))

 

Włodek.

Chyba wszyscy powinni wejść do nowego rządu, akurat będzie okazja.

Ja nie idę, bo należę do grupy moralnie odrażających.

 

"Synek pyta tatę

-tato, co to są ambiwalentne uczucia?

- synku to tak jakby ktoś ukradł Ci z ręki ostatnią CocaColę w upalny dzień, uciekając się potknął i rozwalił sobie kolano, jednocześnie tłukąc butelkę Coli. Z jednej strony się cieszysz, że spotkała go kara za kradzież z drugiej się smucisz, że rozbił Colę"

 

 

"Synek pyta tatę

-jaka jest różnica między bykiem a buchajem tatusiu?

-synku- odpowiada ojciec

byk to mąż krówki

a buchaj to przyjaciel rodziny"

 

Jestem pewny, że Koledzy znajdą jakieś odniesienie do tej wykwintnej konwersacji

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Dawaj pan wątek, chętnie się zapoznam, bardzo mnie ciekawią wszystkie takie rzeczy. Nawet jeśli nie kuweta.

A po co zaraz kuweta wbić pręta i po sprawie :)

http://nordost.com/blog/the-well-grounded-system-or-how-i-learned-to-improve-my-sound-and-love-the-earth/

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.