Skocz do zawartości
IGNORED

Tożsamość narodowa, wiara itp, jaki to ma sens ?


grzes831

Rekomendowane odpowiedzi

Każda konstytucja stanowi swego rodzaju rozejm między-frakcyjny.

Pytanie jakie są cele poszczególnych frakcji w momencie uchwalania takiego dokumentu.

 

To że w swoim czasie istniała paląca potrzeba zmiany konstytucji stalinowskiej to jest fakt. Jednak Aleksander Kwaśniewski zrobił to po swojemu, pisząc akt prawny dający metną wodę - niby wszystko obiecuje, ale zaraz wprowadza ograniczenia tych obietnic ustawami. A przede wszystkim jest to dokument logicznie wewnętrznie sprzeczny w wielu miejscach - najlepszym przykładem sławny Art. 2 (na podstawie którego były zresztą orzeczenia TK). Nie wystawia to najlepszego świadectwa edukacji naszej elyty.

Mogę jedynie powtórzyć swoją ocenę o stoczeniu się w objęcia tępego populizmu. Charakterystyczne, że odpowiedzi na moje proste pytania nie było.

 

Tezy o obecnej konstytucji żywcem przepisane z prawackich portalików które oferuja proste argumenty dla prostych umysłów. Bardzo mnie Szanowny Kolega rozczarował.

Jestem Europejczykiem.

 

Widocznie jestem za słaby w dialektyce, bo nie potrafię sobie wyobrazić logicznej zgodności (takiej na każdy przypadek) Prawa, demokracji i sprawiedliwości społecznej (też nie wiadomo jak definiowanej). Sprzeczność jest możliwa w obrębie każdej z trzech par - wola ludu sprzeczna z prawem, wola ludu ze sprawiedliwością społeczną i prawo ze sprawiedliwością społeczną - to ostatnie np. w przypadku bankructwa państwa.

 

Nie leczy się dżumy cholerą.

Pańszczyźniany narodowo-katolicki feudalizm jako alternatywa to rozwiązanie kuriozalne.

O wzorcach chrześcijańskich pisałem głównie w kontekście wychowania dzieci i młodzieży w rodzinie i środowisku lokalnym. Sprowadzanie wszystkiego do państwa i jego polityki jest u nas powszechnym błędem.

O wzorcach chrześcijańskich pisałem głównie w kontekście wychowania dzieci i młodzieży w rodzinie i środowisku lokalnym.

Czym jest wg. ciebie gorsze wychowanie dzieci w rodzinie ateistycznej?

Jaki miało wpływ wpakowanie do świeckiej (przynajmniej z założenia) szkoły lekcji religii?

Jaką wartość dodaną ma święcenie szamba, czy też radiowozu?

O wzorcach chrześcijańskich pisałem głównie w kontekście wychowania dzieci i młodzieży w rodzinie i środowisku lokalnym.

A jakie masz doświadczenia w tej dziedzinie?

Poza tym, chrześcijanie to również protestanci, których ostatnio mocno zjechałeś. I wiele innych wyznań.

Dlaczego akurat Opus dei?

O wzorcach chrześcijańskich pisałem głównie w kontekście wychowania dzieci i młodzieży w rodzinie i środowisku lokalnym.

Jest jeszcze Ruch Światło-Życie

na pewno mniej elitarny i przez to o wiekszym zasiegu

A jakie masz doświadczenia w tej dziedzinie?

Wystarczające żeby zastanawiać się co jest źle - widziałem dziesiątki jeżeli nie setki ludzi bardzo zdolnych jako dzieci - i takich którzy dają radę robić coś twórczego na najwyższym światowym poziomie ze świecą szukać. Żal patrzeć jak większość z nich zajmuje się implementacją gotowców robionych przez kogo innego. Nawet poddostawstwo jest u nas traktowane jak mega sukces.

 

Najgorsza jest demotywacja zdolnej młodzieży przez rodzinę i środowisko lokalne (zdolniacha osiada na laurach albo rodzina nie ma środków na zapewnienie mu właściwej edukacji) jak również brak wpojenia czegoś na kształt skuteczności w rozwiązywaniu trudnych problemów. Są przykładowo narody (choćby Skandynawowie) które potrafią sprawić żeby ich dzieci płynnie mówiły po angielsku w wieku tych 10 lat. A polskie dziecko na tym etapie dobrze jak coś duka mimo podobnej ilości godzin spędzonych nad nauką. To jak Legia, przegrywająca z klubami o niższych budżetach, nawet z Szeryfem Tyraspol. Płynną znajomość osiągają nieliczni i to w wieku w którym jest za późno na wykształcenie niektórych odruchów, z opanowanym językiem jako narzędziem.

 

Ja jestem pod dużym wrażeniem formacji ogólnonaukowej jaką dostał przykładowo Józef Maria Bocheński w zakonie Dominikanów, co prawda oni go głównie okrzesali pod względem dyscypliny pracy, wiele umiejętności "niskopoziomowych" wyniósł on był z dobrego domu (szlacheckiego, z osiągnięciami zarówno naukowymi jak i business'owymi). Humanista nie bojący się matematyki to u nas dziś rzadkość. Gość był też o tyle nietuzinkowy, że mając 70 lat zrobił licencję pilota - wskazuje to na niezłą formację pod kątem skutecznego uczenia się nowych rzeczy. Jego prestiż w środowisku i poza nim był też duży - komunizm rozpracował do tego stopnia, że 6 rządów (w tym RFN) zaprosiło go do współpracy przy delegalizacji partii komunistycznych. W dzisiejszym polskim systemie edukacyjnym nie ma nic co by się chociaż zbliżyło do takiej sylwetki absolwenta.

 

Poza tym, chrześcijanie to również protestanci, których ostatnio mocno zjechałeś. I wiele innych wyznań.

To że nie podobają mi się niektóre rzeczy u niektórych protestantów, nie znaczy, że zacznę potępiać ich w czambuł. Tym niemniej ich organizacje są raczej słabe u nas, a jeżeli lokalnie mocne, to jednak hermetyczne i w dość dużej opozycji do sąsiadów spoza ich wyznania - przykładowo śląscy ewangelicy wychowują swoje dzieci zupełnie nieźle (na polskim tle), jednak za komuny sporo z ich uprzywilejowanego statusu materialnego brało się ze współpracy z SB przeciwko katolickim sąsiadom.

 

Dlaczego akurat Opus dei?

Podałem to jako przykład wspólnoty, gdzie dzieci mogą się socjalizować na nieco wyższym poziomie niż krajowa średnia, jeszcze z dostępem do dobrych wzorców z zewnątrz. Etyka ma największe szanse poprawiać się w mniejszych wspólnotach, bo w większych statystyka i Dylemat Więźnia wszystko wdeptują w glebę.

 

Jest jeszcze Ruch Światło-Życie

na pewno mniej elitarny i przez to o wiekszym zasiegu

Miałem nieprzyjemność się z nim zetknąć. Spora część mojego dzisiejszego agnostycyzmu jest ich zasługą.

 

Przykład - tzw. Krucjata Wyzwolenia Człowieka - zwalczanie alkoholizmu przez przysięgi całkowitej abstynencji. A więc sztampowo, prymitywnie i objawowo. Nie dotarło do nich, że przyczyny alkoholizmu bywają różne. Najsmutniejszą jest frustracja człowieka inteligentnego ale pracującego znacznie poniżej swojej inteligencji - pod względem zarówno wyzwań jak i zarobków. A na to w ich formacie nie da się pomóc nic - skoro zaczynają od etapu starszego nastolatka (przynajmniej za moich czasów tak było).

Spora część mojego dzisiejszego agnostycyzmu jest ich zasługą.

 

 

Tym bardziej dziwi ten wojujący katolicyzm. Trudno mi sobie wyobrazić pogodzenie agnostycyzmu z wychowywaniem dzieci przez religijne stowarzyszenia, o charakterze sekty masońskiej opartej na bezwarunkowej wierze w konkretnego Boga, które jako jeden z środków wychowawczych używa masochistycznego samobiczowania.

 

"Na zadaniach duchowych pomagają z kolei skupić się też codzienne techniki umartwień – cilice, czyli druciana kolczatka noszona na udzie przez dwie godziny, a także dyscyplina – bicz, którym członek Opus Dei wymierza sobie razy na nagie ciało.

 

Kiedy pytam o te rzeczy, Joanna Łękawska odpowiada krótko, jak gdyby były codzienną czynnością, taką jak mycie zębów. Przekonuje, że nie przywiązuje do nich zbyt dużej wagi. – Dwie godziny dyskomfortu dziennie? W porównaniu do tego, co cierpiał Chrystus? Naprawdę, it's not a big deal."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dmowski też był agnostykiem / ateistą przez sporą część życia, jednak w końcu zdał sobie sprawę, że bez Kościoła naród polski zwyczajnie nie przetrwa. Do tego kwestia tych antyrozwojowych wzorców zakorzenionych u nas od setek jeżeli nie tysięcy lat - naprawdę nie wiem skąd brać lepsze. Przy czym wcale nie jest łatwo je wyciągnąć, nikt nie poda ich nam na tacy, nawet w Kościele - to jak z sojuszem z USA, zyskać na nim potrafią tylko odpowiednio zmotywowani (Japonia, Niemcy, Korea, Tajwan).

Czytałem kiedyś "Opowiadania o Leninie" autorstwa niejakiego Zoszczenki. No po prostu skarbnica dobrych wzorców dla dzieci i młodzieży. Pozycja na tyle "kultowa" że młodzież z lepszych warszawskich liceów (późny PRL) potrafiła na wycieczkach robić sesje czytania tego dzieła na centralnym placu miasteczka z udawanym patosem.

 

Dmowski też był agnostykiem / ateistą przez sporą część życia, jednak w końcu zdał sobie sprawę, że bez Kościoła naród polski zwyczajnie nie przetrwa

Nawet jeśli miała by być to prawda, to czy naród lub narodowość jest wartością wyższą niż dobro jednostką? Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę dzisiejszą globalizację. Czym jest narodowość dziś, by w imię jej dobra rezygnować z wolności jednostki, i poddawać się dyktaturze religijnej. I przede wszystkim, co w zamian za tę wiernopoddańczą postawę mielibyśmy uzyskać?

Nawet jeśli miała by być to prawda, to czy naród lub narodowość jest wartością wyższą niż dobro jednostką? Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę dzisiejszą globalizację. Czym jest narodowość dziś, by w imię jej dobra rezygnować z wolności jednostki, i poddawać się dyktaturze religijnej. I przede wszystkim, co w zamian za tę wiernopoddańczą postawę mielibyśmy uzyskać?

Ja w żadnym razie nie postuluję dyktatury religijnej. Cały czas próbuję się skupiać na wzorcach aplikowanych oddolnie - których nie mamy w nadmiarze i dobrej jakości.

 

Jeżeli ktoś chce zostać globalnym "bezprizornym" to wolna droga, jednak nie liczyłbym na wiele ponad status untermenscha. W samej Unii Europejskiej patriotyzm ekonomiczny trzyma się mocno, a wejście do innego narodu, zwłaszcza bez umiejętności na najwyższym poziomie, zawsze kończy się raczej niskim statusem. Nieliczni osiągają sukcesy trochę na zasadzie "special teams". A wyrobnicy mogą co najwyżej imponować rodzinie która została w Polsce.

 

Globalizacja globalizacją, ale w Niemczech jest przymus germanizacji dla dzieci pracowników - rezydentów z innych krajów UE, a za próby buntu jugen-damt odbiera prawa rodzicielskie, nie zważając na obywatelstwo.

a u nas dobrowolka i przymujemy kazdego i kazdy moze co chce.Raj panie raj.Tylko te ONe to swinie som.

 

Ja w żadnym razie nie postuluję dyktatury religijnej

nie da sie zrobic dobrej dyktatury bez tych panow.Ci panowie sa kwintesencja kazdej dyktatury.

Ja w żadnym razie nie postuluję dyktatury religijnej.

 

Wskazywany przez Ciebie jako wzorzec w wychowaniu młodych pokoleń i kształtowaniu postaw Opus Dei do niczego innego nie dąży. Przeczysz więc samemu sobie.

 

Jeżeli ktoś chce zostać globalnym "bezprizornym" to wolna droga, jednak nie liczyłbym na wiele ponad status untermenscha.

 

Teza fałszywa, na co są niezliczone dowody. Pomijając fakt, że ów "utermensch" tam ma status finansowy dla wielu u nas nieosiągalny.

Wskazywany przez Ciebie jako wzorzec w wychowaniu młodych pokoleń i kształtowaniu postaw Opus Dei do niczego innego nie dąży. Przeczysz więc samemu sobie.

W łaskawych oczach marksistowskich zwolenników tezy "wszystkie dzieci są nasze" (tzn. marksistów).

 

Pomijając fakt, że ów "utermensch" tam ma status finansowy dla wielu u nas nieosiągalny.

Zgadza się. Tak nisko upadła nasza elyta. Problem w tym, że dzieci emigrantów zaczynają się porównywać z miejscowymi a nie krewnymi w starym kraju. To wyjaśnia paradoks radykalizacji kolejnych pokoleń takiej np. imigracji muzułmańskiej.

W łaskawych oczach marksistowskich zwolenników tezy "wszystkie dzieci są nasze" (tzn. marksistów).

 

Nie dostrzegam związku logicznego pomiędzy kwestią, jaką poruszyłem a Twoją odpowiedzią.

 

dzieci emigrantów zaczynają się porównywać z miejscowymi a nie krewnymi w starym kraju. To wyjaśnia paradoks radykalizacji kolejnych pokoleń takiej np. imigracji muzułmańskiej.

 

Wprost przeciwnie. Dzieci emigrantów zaczynają uważać się za członków miejscowego społeczeństwa i asymilować się w nim. Radykalizacja bierze się z agitacji duchownych (w tym przypadku: muzułmańskich), którzy widząc że tracą rząd dusz (czytaj: kasę) zakładają na patefon starą, zdartą płytę (wszystkich religii świata) o "obronie świętej wiary przodków", "poszanowaniu tradycji ojców" itd itp.

Nie dostrzegam związku logicznego pomiędzy kwestią, jaką poruszyłem a Twoją odpowiedzią.

Organizacje takie jak Opus Dei są solą w oku postępowców, bo stanowią konkurencję do rządu dusz, który ma zapewnić (postępowcom) państwowa szkoła z jednolitym programem. Stąd demonizacja.

 

Wprost przeciwnie. Dzieci emigrantów zaczynają uważać się za członków miejscowego społeczeństwa i asymilować się w nim. Radykalizacja bierze się z agitacji duchownych (w tym przypadku: muzułmańskich), którzy widząc że tracą rząd dusz (czytaj: kasę) zakładają na patefon starą, zdartą płytę (wszystkich religii świata) o "obronie świętej wiary przodków", "poszanowaniu tradycji ojców" itd itp.

Muzułmanie radykalizują się dlatego, że z ich wzorcami (głównie etyki pracy) wyniesionymi z domu mają zerowe szanse osiągnąć cokolwiek na rynku pracy.

 

Natomiast dzieci przyjezdnych z Polski bardzo rzadko osiągają poziom miejscowej elity (ilu polskich imigrantów bądź ich potomków w pierwszym pokoleniu ma dziedziczny tytuł lordowski w Anglii czy Szkocji?), bo ich rodzice nie mają na to pieniedzy (edukacja na najwyższym poziomie kosztuje) i układów. Dlatego pozostaje im wmawianie sobie, że status ciecia jest w porządku. To jak w tym kawale o orgii, gdzie koleś po raz trzeci robił wiadomo co i krzyczał że "musimy ustalić pewne zasady".

misiomor

 

Temat elit i ich znaczenia dla społeczeństwa to Twoja obsesja.Wyjeżdżasz z tym tematem w każdym wątku.

Jak wytłumaczysz fakt,że wielu wybitnych ludzi ( artystów,naukowców) urodziło się w zwykłych,często średnio wykształconych rodzinach.A nawet biednych rodzinach,pozbawionych tradycji artystycznych czy naukowych.I czy zdajesz sobie sprawę,że jeśli elity ( te intelektualne) zamkną się tylko w sobie,jesli nie będzie" dopływu świeżej krwi" to takie społeczeństwo ulegnie degeneracji.Dlatego w interesie całego społeczeństwa jest stworzenie takiego systemu edukacji aby te "brylanty" wyłuskać.

Nie dostrzegam związku logicznego pomiędzy kwestią, jaką poruszyłem a Twoją odpowiedzią.

 

 

 

Wprost przeciwnie. Dzieci emigrantów zaczynają uważać się za członków miejscowego społeczeństwa i asymilować się w nim. Radykalizacja bierze się z agitacji duchownych (w tym przypadku: muzułmańskich), którzy widząc że tracą rząd dusz (czytaj: kasę) zakładają na patefon starą, zdartą płytę (wszystkich religii świata) o "obronie świętej wiary przodków", "poszanowaniu tradycji ojców" itd itp.

 

Premierem Irlandii jest Leo Varadkar którego ojciec jest imigrantem z Indii.

Jestem Europejczykiem.

 

Temat elit i ich znaczenia dla społeczeństwa to Twoja obsesja.Wyjeżdżasz z tym tematem w każdym wątku.

Jak wytłumaczysz fakt,że wielu wybitnych ludzi ( artystów,naukowców) urodziło się w zwykłych,często średnio wykształconych rodzinach.A nawet biednych rodzinach,pozbawionych tradycji artystycznych czy naukowych.I czy zdajesz sobie sprawę,że jeśli elity ( te intelektualne) zamkną się tylko w sobie,jesli nie będzie" dopływu świeżej krwi" to takie społeczeństwo ulegnie degeneracji.Dlatego w interesie całego społeczeństwa jest stworzenie takiego systemu edukacji aby te "brylanty" wyłuskać.

Wyłuskać ale i zapewnić odpowiednie szlifowanie. A do tego potrzebna jest gospodarka wypracowująca wartość dodaną - czego bez wartościowej elity nie da się zrobić. Możemy to zobaczyć za oknem. Podobnie z kwestiami motywacyjnymi - jak tort jest mały, zaraz włączają się odruchy gryzienia się o ochłap w stadzie kundli.

 

Na samej szkolnej wiedzy jeszcze nikt nie zrobił wartościowych innowacji.

 

Premierem Irlandii jest Leo Varadkar którego ojciec jest imigrantem z Indii.

A prezydentem USA był syn obcokrajowca, wychowywany przez samotną matkę. Co nie znaczy, że ten model rodzicielstwa nie jest tam statystycznie bardzo dobrym prognostykiem znalezienia się w ciupie.

Organizacje takie jak Opus Dei są solą w oku postępowców, bo stanowią konkurencję do rządu dusz, który ma zapewnić (postępowcom) państwowa szkoła z jednolitym programem. Stąd demonizacja.

 

Wypada powtórzyć część wczorajszego wpisu @jar1:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Opus Dei to mieszanina myśli autorytarno-faszystowskiej i fanatycznego katolicyzmu elitarnego. Sekta Opus Dei to katolicki instytut świecki założony 02.10.1928 roku w Hiszpanii przez zbiegłego ze szpitala psychiatrycznego schizofrenika Josemarię Escriva de Balaguera."

 

Jest to również klasyczna agentura obcego państwa. Inne np. KGB (przepraszam, to się teraz w części zagranicznej nazywa SVR) są ścigane przez służby specjalne. Opus Dei również będzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szkoła z jednolitym programem do pewnego etapu edukacji powinna być oczywistością, gdyż każdy powinien dostać zasób wiedzy podstawowej i elementarnej. Potem licea już mają kierunki profilowane.

 

Panowie lubia jak dzieci bawic sie w bandy.Dziecinada staruszkow.

 

??? Mógłbyś rozjaśnić?

Jest to również klasyczna agentura obcego państwa. Inne np. KGB (przepraszam, to się teraz w części zagranicznej nazywa SVR) są ścigane przez służby specjalne. Opus Dei również będzie.

Dlaczego zatem nikt nie ściga niemieckiej agentury pod przykrywką Unii Europejskiej?

 

Panowie lubia jak dzieci bawic sie w bandy.Dziecinada staruszkow.

Bo jak bym np. spróbował gadać po ludzku z Niemcami, usłyszę coś w stylu "maul halten das verfluchte polaken!"

Dlaczego zatem nikt nie ściga niemieckiej agentury pod przykrywką Unii Europejskiej?

 

Wpis może śmiało stawać do konkursu na głupotę roku.

 

Ale dobrze wpisuje się w narrację rodem z Torunia. Co jednak nie przeszkadza autorom takiej narracji korzystać pełnymi garściami unijnych pieniędzy.

Dlaczego zatem nikt nie ściga niemieckiej agentury pod przykrywką Unii Europejskiej?

 

Kolega już całkiem odleciał.

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.