Skocz do zawartości
IGNORED

podatek VAT czynnikiem kryminogennym


Zombywoof

Rekomendowane odpowiedzi

Moim skromnym - jedynym sensownym podatkiem poza pogłównym fizycznym jest dla tych co działają gosp. podatek obrotowy - masz obrót płacisz, nie masz nie płacisz, co miesiąc obliczasz jakieś 10-20 % i do państwowego wora.

VATu też nie płacisz jak nie masz obrotu. Podatek obrotowy w wersji podstawowej ma szereg wad opisanych w tysiącach publikacji. Próba ich usunięcia prowadzi do komplikacji systemu i problemów nie mniejszych niż w przypadku VATu. Tak czy inaczej - podstawą szarej strefy jest ukrywanie i zaniżanie obrotu a to występuje w każdym systemie podatkowym.

 

Istotą sprawy jest nie to jaką konstrukcję systemu podatkowego się wybierze, tylko ile środków potrzeba na funkcjonowanie państwa i na ile efektywnie są wydawane.

znowu wraca znana melodyjka.Jak placic mniej za towar ale zarabiac wiecej.A podatki to niech placa bogaci.Albo niech placi panstwo.czyli ciocia marysia.No cóz hołota tak ma i potem poznac holote.

 

Wystarczy płacić mniej przy kasie i przy takich samych zarobkach a od razu proporcje zarobki- wydatki zmienią się na korzyść i w takt tej "znanej melodyjki".

Z "hołotą" to se waść folguj, przynajmniej w kontekście cytatów z moich wpisów, nim nie rozkminisz w swym światłym umyśle przekazu, który właśnie zamącił ci najwyraźniej przegląd sytuacji.

Tak! np. 23% zawsze 23% na ostatniej fakturze, na każdej fakturze czy paragonie...

a te poprzednio przez łańcuszek pośredników naliczone np. trzy razy po 23% przez każdego z osobna, to gdzieś "znika" tajemniczo z ceny końcowej na półce???????

Czy może jednak stanowi czasem 40% i większy "wkład" w końcową cenę?

Łomatkobosko! Ty miałeś w ogóle matematykę w szkole?

 

Nikt w łańcuchu dostaw nie płaci tych 23% od wartości sprzedaży netto tylko od różnicy pomiędzy wartością sprzedaży i zakupu. Każdy procentowo płaci tyle samo.

 

Kopalnia piachu sprzedaje hurtownikowi za 100 zł + 23 zł VAT = 123 zł, hurtownik dodaje 100 zł swoich kosztów i marży, nalicza od tego 23 zł VAT i sprzedaje detaliście za 246 zł a detalista dodaje 100 zł swoich kosztów i marży nalicza od tego 23 zł VAT i sprzedaje Tobie za 369 zł = 300 zł netto plus 69 zł VAT, który wynosi 23% i tyle będzie wynosił bez względu na liczbę transakcji pośrednich.

ylko dlaczego od tej marży podatek tak naprawdę (w VAT) nie płaci ten co ją sobie dodał a ten co kupił ?

 

Płaci jeden i drugi.

Ten co nalicza i wystawia fakturę płaci (czy jak kto woli - odprowadza) fiskusowi,

a ten co kupuje płaci sprzedawcy.

W ramach działalności gospodarczej ten podatek jest więc obojętny - nie traci ani sprzedający, ani kupujący.

Traci tylko konsument kupujący, który nie prowadzi działalności, bo nie może sobie tego VAT-u odliczyć.

Z "hołotą" to se waść folguj, przynajmniej w kontekście cytatów z moic

zdaje sie ze na dole juz i wyjasnili.Naucz sie matematyki, naucz o podatkach a potem idz na wybory.

 

Traci tylko konsument kupujący, który nie prowadzi działalności, bo nie może sobie tego VAT-u odliczyć.

zyskuje ten co dostaje 500Plus a to czesto ten sam gosc.Tylko ten gosc mysli ze to jednak ciocia marysia daje i wybiera ciocie.Przyklady mamy na gorze.Suweren.

Nie ma takiego zjawiska. Ilu by nie było pośredników w łańcuchu vat wynosi zawsze tyle samo

 

Tylko dla prowadzących działalność gospodarczą.

 

zyskuje ten co dostaje 500Plus a to czesto ten sam gosc.

 

Niby tak, tylko po pierwsze - nie każdy konsument poza działalnością gosp. dostaje 500+, a tylko 'wybrańcy". ;-)

Po drugie - to nie ma nic wspólnego z VAT, bo to jest po prostu zasiłek.

Traci tylko konsument kupujący, który nie prowadzi działalności, bo nie może sobie tego VAT-u odliczyć.

Jakby sobie wszyscy odliczali to naliczanie nie miało by sensu. Można sobie narzekać na podatki a Państwu które je ściąga i tak nie wystarcza i jeszcze się musi dodatkowo zadłużać.

 

Co do VAT, to mam wrażenie że znaczna albo i przeważająca część obywateli błędnie mniema jakoby on był ściągany "podwójnie" czyli i z przedsiębiorców i z konsumentów. Tymczasem konsument ma w cenie zakupu tylko tyle VATu ile ściągnięto w łańcuchu dostaw.

Tymczasem konsument ma w cenie zakupu tylko tyle VATu ile ściągnięto w łańcuchu dostaw.

 

Czasem aż tyle. Jeśli ten łańcuch składa się z kilku ogniw, to przedsiębiorcy będący tymi ogniwami VAT naliczają i odliczają,

a konsument niestety płaci krotność tego VAT-u równą ilości ogniw.

 

 

Czasem aż tyle. Jeśli ten łańcuch składa się z kilku ogniw, to przedsiębiorcy będący tymi ogniwami VAT naliczają i odliczają,

a konsument niestety płaci krotność tego VAT-u równą ilości ogniw.

No ale w ww. problemem jest nie vat tylko nadmiernie wydłużony łańcuch dostaw generujący zbędne koszty. Jak pojedziesz do winnicy to kupisz tam świetne wino po 2-3 euro za butelkę które w detalu będzie po 10-15.

Łomatkobosko! Ty miałeś w ogóle matematykę w szkole?

 

Nikt w łańcuchu dostaw nie płaci tych 23% od wartości sprzedaży netto tylko od różnicy pomiędzy wartością sprzedaży i zakupu. Każdy procentowo płaci tyle samo.

 

Kopalnia piachu sprzedaje hurtownikowi za 100 zł + 23 zł VAT = 123 zł, hurtownik dodaje 100 zł swoich kosztów i marży, nalicza od tego 23 zł VAT i sprzedaje detaliście za 246 zł a detalista dodaje 100 zł swoich kosztów i marży nalicza od tego 23 zł VAT i sprzedaje Tobie za 369 zł = 300 zł netto plus 69 zł VAT, który wynosi 23% i tyle będzie wynosił bez względu na liczbę transakcji pośrednich.

 

łomatkobosko! - miałem wyobraź sobie, matematykę w szkółkach.

Wyszedłem jeno z błędnych założeń.

Tak więc dziękuję za przystępne wyjaśnienia.

Teraz mi nieco "lżej".

 

P.S. czy w podkreśleniu moim w cytacie, nie powinno być "brutto"?

 

a konsument niestety płaci krotność tego VAT-u równą ilości ogniw.

 

Tak to mniej więcej też rozumiałem, ino troszku źle za "bazę" przyjmowałem.

Wyszedłem jeno z błędnych założeń

to najpierw sie ustala zalozenia a potem konsultuje .Zwykle wyglada to tak ze sie idzie do wyborow ustalajac bledne zalozenia poczem mowi sie ze sie pomyliło kiedy juz dupa w szambie.

Zwykle wyglada to tak ze sie idzie do wyborow ustalajac bledne zalozenia

 

W łaskawości swej mylisz mnie z kimś innym, albowiem do wyborów jakichkolwiek nie "idę".

A w US jest to takie proste, że prościejsze chyba nie może być. Wszystkie ceny są podawane bez taxu, po czym tax się dolicza do każdej transakcji i płaci go oczywiście kupujący. Ale tax w każdym miasteczku lub wiosce jest inny, a w wybranych w ogóle go nie ma np. na artykuły żywnościowe albo na wyroby tytoniowe. I tak: najdrożej jest w Chicago, bo jest aż 10.75%, ale jak się chcę taniej, to się jedzie kilka bloków dalej i ma się te same zakupy z taxem 7.25%. Albo kupuję w internecie i nie płacę w większości przypadków w ogóle taxu - ale jest oczywiście S&H, czyli wysłanie i dostarczenie, za który kasuje mnie sprzedawca, ale pieniądze idą dla firmy doręczycielskiej. Proste? Proste! Oczywiście jak kupimy samochód w innym stanie, to tax zapłacimy mniejszy niż w Socjalnois, ale właśnie w przypadku samochodu, po jakim czasie przychodzi wyrównanie, bo rejestrujesz samochód w Chicago Socjalnois, więc wtedy trzeba te straty stanu i miasta wyrównać - i dostajesz do zapłacenia tę różnicę, którą zaoszczędziełeś - ale to tylko w przypadku samochodu, który rejestrujesz w swoim stanie, Są ludzie, którzy mają swoje nieruchomości (domy, mieszkania...) w innych stanach, więc jeżdżą na rejestracji np. Florydy w Socjalnois i tym samym nie płacą wyrównania. I tak to mniej więcej działa u mnie.

Parker's Mood

u was o ile pamietam ten VAT wymyslono.U nas zrobiono z niego dzielo sztuki z ktorym juz nawet Min.Finansow sobie nie radzi za sprawa faceta z czarna broda z nr 1 doradcy finansowego dla biznesu.To jest ten kraj..

 

i oczywiscie eskspertem PICu

Najprościej to zsumować budżety publiczne, podzielić przez liczbę mieszkańców i odnieść to do PKB per capita albo średniej wysokości zarobków i zobaczyć jak to jest w różnych krajach.

A wiec chodzi o to ze UNIA za malo daje bo powinna wiecej

Słabo, nie zrozumiałeś ironii.

 

podstawowy sens tego zbójeckiego podatku - większość konsumentów (zwykłych obywateli nie prowadzących działalności gosp.) miało go pojmować jako podatek, który płaci ten wstrętny kapitalista (płatnik VATu) a nie on, konsument.

Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.

Tak to właśnie działa.

Podatek jest płacony przez finalnego konsumenta.

 

Nie bardzo wiem o co kolegom powyżej chodzi. Wystarczy zagłosować na polityków którzy zniosą te brzydkie podatki i będzie git.

Byt nieistniejący.

 

Właściciele EU od dawna orientują się, że struktura VAT obarczona jest immanentną "możliwością" robienia przekrętów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Obecnie działająca komisja być może właśnie realizuje jakieś wytyczne.

 

Najprościej to zsumować budżety publiczne, podzielić przez liczbę mieszkańców i odnieść to do PKB per capita albo średniej wysokości zarobków i zobaczyć jak to jest w różnych krajach.

Dobre! Tak już było w ZSRR oraz w gospodarkach wojennych.

 

Są ludzie, którzy mają swoje nieruchomości (domy, mieszkania...) w innych stanach, więc jeżdżą na rejestracji np. Florydy w Socjalnois i tym samym nie płacą wyrównania.

Jak miło...!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak to właśnie działa.

Podatek jest płacony przez finalnego konsumenta.

 

Każdy, powtarzam jeszcze raz, każdy podatek jest płacony przez klienta indywidualnego, finalnego, end usera czy jakkolwiek go nazwiecie czyli tego, który tego podatku nie jest w stanie odliczyć.

Jeżeli nie rozumiecie tej prostej zasady, czas wrócić do podstaw ekonomii, podstaw prowadzenia przedsiębiorstwa, kosztów i naliczania podatków.

Niezależnie czy jest to podatek VAT, obrotowy, akcyza, gruntowy, CIT, a nawet dochodowy przedsiębiorcy, jest on wliczony w cenę towaru czy usługi. ZUS pracownika tego przedsiębiorstwa także opłaca klient kupujący towar czy usługę. Proste jak drut.

VAT nad obrotowym ma tą przewagę, że naliczany jest od wartości dodanej. Przy większej ilości pośredników mamy niższą cenę końcową. Podatek zawsze doliczany jest (zgodnie z obowiązującą stawką) do ceny netto, a nie ceny powiększonej o podatek (tak jest w przypadku obrotowego)

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

...każdy podatek jest płacony przez klienta indywidualnego...

Właśnie o tym napisałem.

 

Przy większej ilości pośredników mamy niższą cenę końcową.

Tu napisałeś głupotę.

Zwiększenie ilości pośredników ZWIĘKSZA cenę końcową. Gdzie się podział zysk pośrednika?

Właśnie o tym napisałem.

 

Tu napisałeś głupotę.

Zwiększenie ilości pośredników ZWIĘKSZA cenę końcową. Gdzie się podział zysk pośrednika?

W porównaniu do obrotowego - druga część wywodu. Do dyspozycji mamy albo VAT, albo obrotowy. W obrotowym podatek naliczany jest do towaru, następny pośrednik dolicza do ceny powiększonej

wadą zaś jest, w zależności czy obejmuje również półprodukty, konieczność stosowania podwójnych cen na niektóre artykuły (z podatkiem i bez), bądź wielokrotne opodatkowywanie tego samego dobra, najpierw jako półproduktów, później jako towaru finalnego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zysk pośrednika jest po stronie netto. Podatek płacony jest na zasadzie VAT pośrednika - Vat dostawcy. W zależności od marży (wartość dodana) przedsiębiorca płaci odpowiedni podatek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

W porównaniu do obrotowego - druga część zdania

To nie zmienia znaczenia. Zdanie zakończyłeś kropką.

 

Przed II wś., w Polsce, w ten sposób działał podatek obrotowy nakładany na pośredników, skutkując tym co napisałeś dalej.

To nie zmienia znaczenia. Zdanie zakończyłeś kropką.

 

Przed II wś. w ten sposób działał podatek obrotowy nakładany na pośredników, skutkując tym co napisałeś dalej.

Kropka zmienia sens wypowiedzi?

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Offtopic.

W przedsiębiorstwie, gdzie pracowała moja mama, w czasach gdy pisało się na papierze, jeden z urzędników miał kłopoty z interpunkcją. Złośliwy kolega doradził mu, żeby puścił na tekst muchy, to postawią przecinki i kropki.

 

Zysk pośrednika jest po stronie netto. Podatek płacony jest na zasadzie VAT pośrednika - Vat dostawcy. W zależności od marży (wartość dodana) przedsiębiorca płaci odpowiedni podatek

No właśnie. Pośrednik zawsze zwiększa koszt. Notabene, istnieje też tak zwana "ucieczka w koszty". Konsument i tak zapłaci.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.