Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję, że to był żart, bo:

 

mnie żona gotuje, ale:

żona gotuje mi.

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Rudy-102

Excel gadasz takie głupoty że ciężko wytrzymać !!!

 

Jak masz sygnał spróbkowany to każdą próbkę przemnaża się przez funkcję sinc rozciągniętą w pewnym interwale czasowym. Potem się to sumuje to wszystko z zachowaniem odstępów czasowym między próbkami sygnału i otrzymujemy pierwotny sygnał ograniczony tylko częstotliwością Nynquista. Poza tym niczym się nie będzie różnił od Twojego zapisu analogowego przefiltrowanego do 22.1kHz.

Rozumiem wysiłek i doceniam, ale niestety on bezcelowy. Może gdyby wyciąć te bity w winylu to by pomogło. A tak nawiasem, mam płytę winylową Papa Dance na której jest zapisany program na spectruma :P

I działał.

 

Panu Excelu proponuje potłumaczyć tak jak to robiłem mojemu dziecku, w jego języku. leci to tak:

 

A ta mała srebrna płyta to taka sama jak ta duża czarna ale srebrna. A złote płyty są czarne albo srebrne. Tę srebrną płytę wkłada się do tego gramofonu bez ramienia, bo w tym z ramieniem igła jest za gruba. Dziecko bardzo dobrze widzi igłę (podobnie jak Excel). I w tym gramofonie jest taka malutka maciupeńka igiełka i ona czyta tę srebrną płytę. Czasami ta igiełka nie trafia tam gdzie trzeba i dlatego srebrne płyty się rysują. I dlatego wiemy że jest tam ta maciupka igiełka a jest tak malutka że jej nie widać.A oczko tam się świeci po to żeby igiełka trafiła w te malutkie roweczki bo tak by nie widziała.

 

Te srebrne płyty nie trzeszczą bo dla tej malutkiej igiełki kurz jest jak góry i ona je omija. I jeszcze nie było na takiej malutkiej płycie miejsca na naklejkę i dlatego robi sie z jednej strony naklejkę a z drugiej tyci tyci roweczki.

Te srebrne płyty są srebrne bo są troszeczkę lepiej nagrane jak te czarne i to tak dla odróżnienia, moje dziecko.

 

A tak, moje dziecko, na tych srebrnych są c*py, a dokładniej Pity. I pasuje to do Pyty. Jak natura kazała. A na czarnych nie ma i dlatego te srebrne sa bardziej sexi.

A tak, moje dziecko, to niedobrze jak c*py są przeorane, tak jak są rowki w czarnych płytach, tak jak w czarnych c*pach. I dlatego czarne płyty nie są sexi.

A tak, moje dziecko, srebrne płyty grają dłużej bo są bardziej sexi. Te mniej sexi, te czarne, kończą za szybko, musza ruszać igłą dwa razy i przez to oszukują i tak to nie pomaga. Jak dorośniesz moje dziecko, to docenisz że dłużej i do konca znaczy lepiej.

A tak, moje dziecko, sexi oznacza że faceci i kobiety mają do nich wiekszy pociąg to znaczy że bardziej sie nimi interesują

A tak, moje dziecko, zboczeńcy też są. To tacy ludzie co wolą czarne przeorane rowy.

Edytowane przez shittzu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I to jest odpowiedź?

Bo jakiś Łubudubu ma taki tytuł piosenki? ;-)

 

No tak: ona gotuje dla mnie - to też forma poprawna.

 

Chcesz się dalej licytować?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
<br />Jak masz sygnał spróbkowany to każdą próbkę przemnaża się przez funkcję sinc rozciągniętą w pewnym interwale czasowym. Potem się to sumuje to wszystko z zachowaniem odstępów czasowym między próbkami sygnału i otrzymujemy pierwotny sygnał ograniczony tylko częstotliwością Nynquista. Poza tym niczym się nie będzie różnił od Twojego zapisu analogowego przefiltrowanego do 22.1kHz. W ten sposób sygnał można z dowolną dokładnością odtworzyć i np. przepróbkować ponownie np. na 192kHz lub 192 megaherce jeśli takie Twoje wymaganie, lub wyrysować Ci to na ścianie tak nie nie rozpoznasz że to z próbek pod mikroskopem. Są jeszcze inne metody dowolnej interpolacji sygnału na gęstsze próbkowanie.<br /><br />Jak nie rozumiesz to kup sobie książkę:<br />
- skoro ten mądry wywód miał sprawić, że płyta cd będzie grała, to jesteś w błędzie - błędne są również wnioski - nie można odtworzyć z dowolną dokładnością sygnału stosując metodę okresowego próbkowania - można się bardziej zbliżyć do oryginału próbkując gęściej, co się stosuje w materiałach studyjnych - czy to tak trudno zrozumieć ? - ale nalot cyfrowy i tak zostanie...pzdr...

excelvinyl winylmania blog szukaj

- skoro ten mądry wywód miał sprawić, że płyta cd będzie grała, to jesteś w błędzie - błędne są również wnioski - nie można odtworzyć z dowolną dokładnością sygnału stosując metodę okresowego próbkowania - można się bardziej zbliżyć do oryginału próbkując gęściej, co się stosuje w materiałach studyjnych - czy to tak trudno zrozumieć ? - ale nalot cyfrowy i tak zostanie...pzdr...

Nalot to mieli ruscy od niemców.

Nie mozna też odtworzyć dokładnie sygnału wycinając go rylcem w winylowym placku. Będzie miał "nalot" rylcowy i winylowy oraz nalot kurzu tudzież innych substancji.

Pytanie jaka dokładność jest potrzebna. Czy lepsze jest 60 winylowych decybeli z 25 khz które giną w winylowym szumie, czy też 105db płyty CD w której sygnał się przycina na 22khz, ale do tego poziomu zapisuje się go z 100% wiernością i dynamiką.

- skoro ten mądry wywód miał sprawić, że płyta cd będzie grała, to jesteś w błędzie

 

Motyla noga, Excel, zgłupiałem kompletnie. Przemiły z Ciebie człowiek, ale naprawdę bredzisz. U mnie płyta CD grała i bez ww. wywodu. Tzn. wkładam do szuflady, CD kręci się i muzyka leci sobie spokojnie : ))) Czy Ty w ogóle nie tyle kiedyś miałeś, co widziałeś jakiś odtwarzacz CD na oczy? :) Mam wrażenie, że nie i że jakiś czarodziej sprawił, iż lewitujesz i zatrzymałeś się w czasach lat 70'ych, a nie czasach rzeczywistych :-P Lubię CDs, jak również strasznie lubię winyle oraz całą związaną z nimi otoczkę, ale wypisywane przez Ciebie farmazony zakrapiają ostrym absurdem. Na szczęście mało jest podobnych osób, bo inaczej w miejsce postępu i ewolucji, np. zamiast autami jeździlibyśmy nadal bryczkami itp.

I myślicie, że tych kilka "nic nie znaczących" argumentów przekona excela? Jeśli są dowody przeciw temu co opowiada excel, to tym gorzej dla dowodów. Panowie, tu nie chodzi o rozsądek i wiedzę. Tu wkraczamy w sferę wiary i religii. Rzekłbym nawet w obszar winylowego talibanu. Jak chcecie z tym racjonalnie dyskutować?

Absolutnie nie liczę na przekonanie Excela, ale może się by w końcu ogarnął i przestał pisać w koło macieju i jak zdarta płyta te same bzdety.

 

Tu wkraczamy w sferę wiary i religii. Rzekłbym nawet w obszar winylowego talibanu.

 

Zgadza się. Absolutny, ślepy i niczym nieskrępowany fanatyzm religijny w kulcie winyla, bez względu na rzeczywistość i otaczający fanatyka świat : )

Edytowane przez SVART
<br /> Na szczęście mało jest podobnych osób, bo inaczej w miejsce postępu i ewolucji, np. zamiast autami jeździlibyśmy nadal bryczkami itp. <br />
- mało ? - nie sądzę - porównując do ewolucji, to 99 % przypadkowych zmian genetycznych jest niekorzystna - ewolucja jest ślepa - ale rzeczywistość brutalnie to weryfikuje - w rozwoju technologii też zdarzają się "ślepe uliczki", czego przykładem jest właśnie 16 bitowa płyta cd audio...pzdr...

excelvinyl winylmania blog szukaj

Absolutnie nie liczę na przekonanie Excela, ale może się by w końcu ogarnął i przestał pisać w koło macieju i jak zdarta płyta te same bzdety.

 

I vice-versja:)

Od przeszło 200 stron "cyfrowa ekipa" z nieokiełznanym zapałem, wielką radością i nieustającą satysfakcją pastwi się nad każdym analogowcem, przerzucając się teoretycznymi wywodami.... Nie słyszycie? Czy tylko udajecie?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

99 % przypadkowych zmian genetycznych jest niekorzystna

 

Alleluja Excel!

 

Najwyraźniej wpasowujesz się idelanie jako doskonały przykład takiego przypadku. Mowa powyżej była o otwartm spojrzeniu na świat, a nie zmianach w geneach.

 

Amen!

 

pastwi się nad każdym analogowcem

 

Czyli i nade mną! Koniec z tym! :-P

Edytowane przez SVART

Nie słyszycie? Czy tylko udajecie?

 

 

A ty słyszysz czy tylko udajesz? Każdy słyszy inaczej i nie ma w tym ani nic dziwnego ani nic złego. Nieładnie innym zarzucać głuchotę.

Edytowane przez sly30

I vice-versja:)

Od przeszło 200 stron "cyfrowa ekipa" z nieokiełznanym zapałem, wielką radością i nieustającą satysfakcją pastwi się nad każdym analogowcem, przerzucając się teoretycznymi wywodami.... Nie słyszycie? Czy tylko udajecie?

 

A co zrobisz z tymi, którzy cenią i używają jednego i drugiego formatu? Ja należę do takiej grupy. Wiem, dla ortodoksów tacy są najgorsi, bo zaburzają im jasny, czarno-biały podział. A podział przecież musi być. Jak w każdej przyzwoitej religii. W tym przypadku na zły CD i dobry winyl.

A co zrobisz z tymi, którzy cenią i używają jednego i drugiego formatu? Ja należę do takiej grupy. Wiem, dla ortodoksów tacy są najgorsi, bo zaburzają im jasny, czarno-biały podział. A podział przecież musi być. Jak w każdej przyzwoitej religii. W tym przypadku na zły CD i dobry winyl.

uzywam kaset, vhs, plyt winylowych i podobnych, cd, dvd, pliki. mam tez polifon - taki gramofon na metalowe płyty z dziurkami. To zdecydowanie gra najlepiej :)

A co zrobisz z tymi, którzy cenią i używają jednego i drugiego formatu? Ja należę do takiej grupy. Wiem, dla ortodoksów tacy są najgorsi, bo zaburzają im jasny, czarno-biały podział. A podział przecież musi być. Jak w każdej przyzwoitej religii. W tym przypadku na zły CD i dobry winyl.

 

Też używam dwóch formatów (przyzwoity DS i taniutki, wiekowy winyl)... I całkiem niedawno TO "odkryłem", bo dotychczas grało... różnie, nawet w b.drogich systemach. Ale, do czasu...

Zapewne jest WIELE ZA plikiem i cyfrą, lecz - nie MUZYKA:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Zapewne jest WIELE ZA plikiem i cyfrą, lecz - nie MUZYKA:)

 

I widzisz, takimi tekstami wpisujesz się niestety w ramy religijnego oszołoma. To są wypowiedzi zamykające dyskusję, ale nie dlatego że są merytoryczne czy sensowne, tylko dlatego że są absurdalne w swoim radykaliźmie. A z radykałami głoszącymi absurdy dyskusji nie ma.

Edytowane przez Kubeł

aaaa, dobrze Kubeł, że wspomniałeś :) No oczywiście poza CD/LP słucham również z taśm (dosyć rzadko) i mam ich trochę - bardziej z sentymentu.

 

...to może temacik, dlaczego taśma magnetofonowa kładzie na łopatki LP i CD razem wzięte? : ) : ) : ) Taliboanalogofilizm do potęgi n :-P

Z tego wynika zukzukzuk, że kolumny Infinity nie są tak dobre jak twierdzisz, skoro gra tobie na nich tylko Vinyl a dobra cyfra juź nie. To jest to o czym mówił mój znajomy inżynier dźwięku i producent muzyczny. Na słabych systemach lepiej sprawdzi się nośnik z mniejszą ilością informacji czyli Vinyl. Do dobrej cyfry musi być odpowiedni system o dużej rozdzielczości.

SVART, już tu pisałem, że tytuł wątku przypomina mi pytanie "kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin?" Tzw. pytania z tezą zostawmy "wytrawnym specom" pokroju Pospieszalskiego Jana.

Edytowane przez Kubeł

I widzisz, takimi tekstami wpisujesz się niestety w ramy religijnego oszołoma. To są wypowiedzi zamykające dyskusję, ale nie dlatego że są merytoryczne czy sensowne, tylko dlatego że są absurdalne w swoim radykaliźmie. A z radykałami głoszącymi absurdy dyskusji nie ma.

 

Tak jak napisałem - z lubością ośmieszacie każdego następnego, posądzając o ciemnotę, oszołomstwo itd.... Nikt nawet nie zapyta, gdzie, co i jak....?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Tak jak napisałem - z lubością ośmieszacie każdego następnego, posądzając o ciemnotę, oszołomstwo itd.... Nikt nawet nie zapyta, gdzie, co i jak....?

 

Ale twój zarzut dotyczy ciebie samego. Twierdzisz, że z cyfry nie ma muzyki? Nie bądź śmieszny. Nie pytasz gdzie i na czym. Może u ciebie z cyfry nie ma muzyki, u mnie jest.

Tak jak napisałem - z lubością ośmieszacie każdego następnego, posądzając o ciemnotę, oszołomstwo itd.... Nikt nawet nie zapyta, gdzie, co i jak....?

 

Kogo ja np. ośmieszam? Tylko nie mów, że excela. On sam to robi perfekcyjnie. Z osobami, które nie są ortodoksami zawsze chętnie rozmawiam i wysłuchuję ich racji, bo przyjmuję do wiadomości że ktoś może woleć winyl od CD. I bardzo dobrze. O to w końcu chodzi, żeby było nam przyjemnie z muzyką. Ale jak ktoś zaczyna włazić w gumofilcach i wymachiwać cepem, to niech się nie dziwi że spotka się z nieprzyjemną reakcją innych. A tak postrzegam zachowanie tych, którzy twierdzą, że z cyfry nie ma muzyki, że ten format jest pomyłką, że to nie może dobrze zagrać. I dziwnym przypadkiem takie tezy stawiają głównie właściciele systemów tańszych od niejednej wkładki gramofonowej.

Taka prawda. I jeszcze cały czas zapominają, że większość ich vinyli jest i będzie robiona z cyfry… :-)

Edytowane przez sly30

Kogo ja np. ośmieszam? Tylko nie mów, że excela. On sam to robi perfekcyjnie. Z osobami, które nie są ortodoksami zawsze chętnie rozmawiam i wysłuchuję ich racji, bo przyjmuję do wiadomości że ktoś może woleć winyl od CD. I bardzo dobrze. O to w końcu chodzi, żeby było nam przyjemnie z muzyką. Ale jak ktoś zaczyna włazić w gumofilcach i wymachiwać cepem, to niech się nie dziwi że spotka się z nieprzyjemną reakcją innych. A tak postrzegam zachowanie tych, którzy twierdzą, że z cyfry nie ma muzyki, że ten format jest pomyłką, że to nie może dobrze zagrać. I dziwnym przypadkiem takie tezy stawiają głównie właściciele systemów tańszych od niejednej wkładki gramofonowej.

 

Kogo ja np. ośmieszam? Tylko nie mów, że excela. On sam to robi perfekcyjnie. Z osobami, które nie są ortodoksami zawsze chętnie rozmawiam i wysłuchuję ich racji, bo przyjmuję do wiadomości że ktoś może woleć winyl od CD. I bardzo dobrze. O to w końcu chodzi, żeby było nam przyjemnie z muzyką. Ale jak ktoś zaczyna włazić w gumofilcach i wymachiwać cepem, to niech się nie dziwi że spotka się z nieprzyjemną reakcją innych. A tak postrzegam zachowanie tych, którzy twierdzą, że z cyfry nie ma muzyki, że ten format jest pomyłką, że to nie może dobrze zagrać. I dziwnym przypadkiem takie tezy stawiają głównie właściciele systemów tańszych od niejednej wkładki gramofonowej.

 

Dla mnie - to właśnie Ty jesteś przykładem religijnego oszołoma. SLY i wielu innych, którzy nie usłyszeli tego faktu. Nie twierdzę, ze z CD nie ma muzyki, ale jeśli chodzi właśnie o odwzorowanie muzyki, taka jak jest w naturze (bez prądu), to vinyl zdecydowanie ją przebija. I to TANIUTKI:)

 

A Sly zapraszam do Leszna. Nie dalej jak wczoraj, słuchałem grania (z CD), o jakim On może tylko pomarzyć! Zresztą - wielu guru tego forum, co im się zdaje, że wszystkie rozumy pozjadali... Do rocka, beatu, jazzu czy innych gatunków z instrumentami "elektrycznymi" - miód. Cóż z tego, jak np.: trąbka, viola, fagot, czy skrzypce z marnego analogu brzmią "prawdziwiej... To oczywiste:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

A jakie to było CD o którym mogę tylko pomarzyć? Fakty, które dla ciebie są oczywiste, dla innych już niekoniecznie. Rozumiem, że u ciebie w Lesznie mogę posłuchać takiego systemu z CD o którym mogę pomarzyć?

Dla mnie - to właśnie Ty jesteś przykładem religijnego oszołoma. SLY i wielu innych, którzy nie usłyszeli tego faktu. Nie twierdzę, ze z CD nie ma muzyki, ale jeśli chodzi właśnie o odwzorowanie muzyki, taka jak jest w naturze (bez prądu), to vinyl zdecydowanie ją przebija. I to TANIUTKI:)

 

I właśnie przez takie podejście nie będzie tutaj nigdy porozumienia.

 

Wiem jak gra taniutki winyl, jak gra średniutki i jak potrafi zagrać ten z wysokiej półki. Dlatego mam gramofon.

Wiem też jak gra taniutki CD, średniutki CD i te z wysokiej półki. Dlatego mam CD.

Edytowane przez Kubeł

A jakie to było CD o którym mogę tylko pomarzyć? Fakty, które dla ciebie są oczywiste, dla innych już niekoniecznie. Rozumiem, że u ciebie w Lesznie mogę posłuchać takiego systemu z CD o którym mogę pomarzyć?

 

To nie CD, ale granie z CD. Sądzisz, że muzykę można kupić?

Powinno Cię zadowolić. DUŻA rozdzielczość, to mało powiedziane. Basu takigo nie uświadczysz na żadnym pokazie. No i ciśnienie "koncertowe". Chyba to lubisz?

Nie u mnie, ale o rzut kamieniem - w Lesznie:)

 

I właśnie przez takie podejście nie będzie tutaj nigdy porozumienia.

 

Wiem jak gra taniutki winyl, jak gra średniutki i jak potrafi zagrać ten z wysokiej półki. Dlatego mam gramofon.

Wiem też jak gra taniutki CD, średniutki CD i te z wysokiej półki. Dlatego mam CD.

 

Smutne to, ale raczej nie wiesz...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

ale nalot cyfrowy i tak zostanie...pzdr...

Drogi Excelu przyjmijmy na chwilę że masz rację. Jak napisałem płyty winylowe z zapisu cyfrowego muzyki robi się już od 1979 roku. Najstarsza moja płyta winylowa z napisem Digital Recording jest chyba z roku 1984. Od dłuższego czasu wszystkie są tak robione, bo inaczej nikomu by się to nie opłacało. Powiedz mi proszę co się dzieje z tym nalotem cyfrowym, o którym mówisz że psuje muzykę, gdy z takiego nagrania robi się matrycę do tłoczenia czarnych płyt ? Czyżby odpadał z rylca podczas tej operacji ? A może znika przy zasadniczej fazie tłoczenia? Albo on tam ciągle jest dopóki nie umyjemy płyty w Nitty-gritty ? Tymczasem nawet Yul chwalił się dobrym dźwiękiem z takich płyt i pisał że to nie ma znaczenia czy zapis był cyfrowy czy analogowy, a ważne by realizacja nagrania była dobra.

Edytowane przez Dzius
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.