Prawdopodobnie najlepsza płyta rockowa wszechczasów.

[iro III]

bo Moja się ich boi.

 

Boi cyji pełnej pajanków, czy pajanków luzem? Ale tu sprzeczność widzę, gdyż jak już po-uciekną z cyji to ma ich luzem i w watahach wszędzie, gdzie bądź. ;)

[jezz]

Pierwsza płyta Rage Against the Machine. Kwintesencja rocka.

W połączeniu z funkiem i rapem.

[jello]

W połączeniu z funkiem i rapem.

I dobrze.

[soundchaser]

Pierwsza płyta Rage Against the Machine

 

Świetnie się jej słucha nawet dziś, czego nie mogę powiedzieć o 3 pozostałych.

[jezz]

No to zgłoszę w takim razie Jasia Cougara Mellencampa*.

Kupę płyt nagrał, lepszych i gorszych, za to przynajmniej jedną znakomitą - The Lonesome Jubilee.

 

*ten Jasio ma tak samo, jak miał Andrzej Kmicic/Babinicz. Też dokładnie nie wie, jak się nazywa!

[soundchaser]

I podoba ci się rap? Nie może być, panie dzieju.:)

 

Takie inteligentne połączenie z rockiem jak najbardziej.

Podobają mi się też płyty Red Hot Chili Peppers.

[jezz]

 

 

A mi się podoba, i co mi pan zrobisz? :)

 

 

 

Nic, mi też się podoba.:)

A Slade wymiata.

[Chicago]

nie załapuje się, ponieważ używał przeszkadzajek

 

O jej, to Santana też odpada od wszech? Co się stanie z moją 'trójką'. 'Trójka' LZ też odpada, bo tam banjo jest, Grund Funk też nie robi - jak nie pałką, to go kijem, jak nie przeszkadzajki, to dęciaki. No i Bad Company też o psu budę - Mel Collins na saksie!

[soundchaser]

Grund Funk

 

Czerwona z 1969 roku wymiata. A Inside Looking Out to arcydzieło. Bas tam jest taki, że aż serce chce wyskoczyć...nawet z moich 2-way Opal active monitor speakers. ;-)

[m4tech]

A to ciekawe o czym.

Palą mi się tosty i cebula na patelni. Za dużo w kuchni przeszkadzajek.

przeszkadzajki w Doobie Brothers żywcem wzięte są z folk/country (na marginesie pierwsze płyty są faktycznie zajebiste!), między innymi przez te przeszkadzajki utwory Doobie nabierają popowego charakteru, niestety lub stety oddalając się tym samym od rockowego łojenia. Natomiast w Rush chyba nie trzeba tłumaczyć perkusji... zresztą ktoś trafnie przed chwilą podsumował :)

Edytowane 9 Grudnia 2018 przez m4tech

[jezz]

Przeszkadzajki nie nadają popowego charakteru utworom.

[Chicago]

A jak Page smyczkiem smęci po gitarze, to co? Jemu wolno? Wnoszę o powołanie komisji, czy LZ nadaje się do wszech. Smyczek nie pasuje do wszechów!

[jezz]

Ten smyczek chyba bardziej mu przeszkadza.

 

 

przeszkadzajki

A co to według ciebie jest?

[Chicago]

Komisja powinna też zweryfikować udział Deep Purple we wszechach - Gillian dokonał nadużycia na koncertach w Japoni. Grał na congach i harmonijce - czyli co? Przeszkadzajki! Wnoszę o wycofanie Made in Japan z kręgu wszechowego.

[iro III]

O!

przypomniały mi się trzy fajowskie (raczej bez przesz-kadzajek) płyty BACHMAN-TURNER OVERDRIVE

Jedynka, dwójka i przede wszystkim "Not Fragile"

O!

[Chicago]

Jak Bachman, to i Guess Who - załapuje się? Też Kanada.

[iro III]

Ofkors załapuje się :)

 

MAY BLITZ z Brytanii Wielkiej - cięęęęęęężki rock, zablusowiony i pokręcony psychodelią - s/t z 1970

 

 

a z samego USA - MONTROSE (Ronnie Montrose + Sammy Hagar) - s/t z 1973 (!)

 

... i trochę zapomniany MOUNTAIN

Edytowane 9 Grudnia 2018 przez iro III

[m4tech]

przeszkadzajki

A co to według ciebie jest?

to są te perkusjonalia (np. tamburyny, marakosy, kaskaniety), których nie ma w łojeniu rockowym :) a są w tak szeroko zastosowane w muzyce cygańskiej, country, folku, pop-rocku, soft-rocku, slim-rocku itp. ;)

[Chicago]

'Perkusjonalia', to ochydne słowo - co to za mody? Czy nie można powiedzieć instrumenty perkusyjne? Z tamburyno w ręku, to mnie się Gillian kojarzy - tak jak mówiłem - Parple wont z wszech czasów. Czy komisja chciałaby zabrać głos?

[iro III]

MOVE - Kojarzony z Jeffem Lynne'm, pre-ELO i innym graniem - ale (!) jeden ich album "Looking On" z 1970

to fajne i ciężkie rockowisko.

 

Czy komisja chciałaby zabrać głos?

 

ja tam nie "kumisja" - ale ----> na stos Gillana! Na stos!

[m4tech]

Z tamburyno w ręku, to mnie się Gillian kojarzy - tak jak mówiłem - Parple wont z wszech czasów.

po pierwsze nie zrobił tego z własnej woli, tylko Ritchie mu kazał, a Ritchie B. miał soje skrzywienia, które później wyszły na jaw ;)

[soundchaser]

Z tamburyno w ręku, to mnie się Gillian kojarzy

 

A mnie Jon Anderson, robiący na scenie kółeczka, podskakujący i śpiewający la la la... ;-)

[Chicago]

po pierwsze nie zrobił tego z własnej woli, tylko Ritchie mu kazał, a Ritchie B. miał soje skrzywienia, które później wyszły na jaw ;)

 

Jazzus Maria! To Ritchiego też zwalniamy z wszech czasów!

[soundchaser]

po pierwsze nie zrobił tego z własnej woli, tylko Ritchie mu kazał, a Ritchie B. miał soje skrzywienia, które później wyszły na jaw ;)

 

Bez "przeszkadzajek" i gitarowego smyka nie wyobrażam sobie np. takiego utworu Purpli jak Fools.

Jeśli to pomysł Blackmore'a to chwała mu Panie.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 9 Grudnia 2018 przez soundchaser

[Chicago]

Już kiedyś zadałem to pytanie, ale spróbuję jeszcze raz - może nie pamiętacie odpowiedzi? '-) Co to za dżwięki w intro w utworze 'Fireball'? Zaraz na samym początku.

 

'Fireball' n/b, to moja najlepsza płyta Parpli - najbardziej ją lubię i lubiłem. Od zawsze!

[jezz]

Chodzą słuchy, że to winda.

[Chicago]

Chodzą słuchy, że to winda.

 

Nie, to nie jest winda, choć faktycznie podobne odgłosy. Ktoś wie co to jest?

[jezz]

 

 

A mnie Jon Anderson, robiący na scenie kółeczka, podskakujący i śpiewający la la la... ;-)

Ozzy też chyba latał. Ciekawe co go do tego zmusiło. Pewnie dragi.

 

 

 

Nie, to nie jest winda, choć faktycznie podobne odgłosy. Ktoś wie co to jest?

Też mi się to dziwne wydawało jak o tym czytałem.

 

 

to są te perkusjonalia (np. tamburyny, marakosy, kaskaniety), których nie ma w łojeniu rockowym :) a są w tak szeroko zastosowane w muzyce cygańskiej, country, folku, pop-rocku, soft-rocku, slim-rocku itp. ;)

To nie jest jednak wątek o łojeniu rockowym. Reszta to i tak bzdura.:)

Edytowane 9 Grudnia 2018 przez jezz

[soundchaser]

Co to za dżwięki w intro w utworze 'Fireball'?

 

Włączenie klimatyzatora?

[Chicago]

Ozzy też chyba latał. Ciekawe co go do tego zmusiło. Pewnie dragi.

 

Nie - nie dragi. To spowodował ptaszek, któremu odgryzł Ozzie główkę.

 

Włączenie klimatyzatora?

 

Pudło.