Skocz do zawartości
IGNORED

"Zapiski spod wzmacniacza", czyli forumowa wersja Hagakure


Rekomendowane odpowiedzi

O, lector benevole ! Z żalem obwieszczam zakończenie swojej prowadzonej pro publico bono, patriotycznej  i mającej służyć rozrywce  forumowej aktywności pod hasłem "opluj PiS, jak najlepiej potrafisz" - odtąd w swoich komentarzach będę trzymał się wyłącznie meritum. Mój wielce przenikliwy, acz zapoznany przyjaciel przeczytał moje wpisy i powiedział mi "przestań" zarazem uświadamiając mi coś, co niejako przeczuwałem, nigdy jednak nawet nie pomyślałem, że może mi się udać osiągnąć podobną siłę oddziaływania. Jako że jest to opinia mojego przyjaciela, a nie moja, pozwolę sobie ją Kolegom przedstawić, bo przecież na chwalipiętę nie wyjdę, co najwyżej na tego, kogo przyjaciele naprawdę lubią.  Mój  jak już wspomniałem  -mądry i zapoznany - przyjaciel uświadomił mi, że o ile moje żarty na ten temat wypowiadane w rozmowie można traktować z przymrużeniem oka, to przeczytane, zwłaszcza jednym ciągiem (doceńcie proszę, jak ów przyjaciel się dla mnie poświęcił !)  budzą grozę i nasuwają jednoznaczne skojarzenia z dr Goebbelsem (w myśl koncepcji tego wybitnego propagandzisty Żydzi TEŻ mieli plan, a ich KAŻDE, z pozoru nawet najszlachetniejsze działanie TEŻ było motywowane wyłącznie przyrodzoną podłością, bo niczego dobrego z innych powodów zrobić przecież nie mogli). Co więcej, uświadomił mnie że moje -jak sądziłem żartobliwe - wpisy dotyczące "ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej" niebezpiecznie zahaczają o konferencję w Wannsee,  na której pod przewodnictwem   Reinharda Heydricha precyzyjnie planowano masową eksterminację narodu wybranego. Korzę się więc, o Czcigodni Forumowicze i przepraszam tych, których moje żarty mogły przerazić czy urazić. 

Ale ad rem. Przyszło mi do głowy, żebyśmy wspólnie  napisali wskazówki dla audiofili będące parafrazą "Hagakure, czyli zapiski spod liści"; książki, którą Japończycy czytają od  ponad 150 lat i ciągle się czegoś z niej uczą. Zgodnie z konwencją dzieła winny to być nauki udzielane młodemu audiofilowi przez starego, doświadczonego i mądrego audiofila. Ponieważ nie jestem tak zaawansowany, by podjąć się roli starego audiofila zasugerowałem  podjęcie się tej roli mojemu (SIC!)  przyjacielowi, który jest prawdziwym zaszczytem i ozdobą naszego Forum Niestety, grzecznie odmówił pocieszając mnie jednak, że na wątek będzie zaglądać od czasu do czasu. Mam więc nadzieję, że blask jego wielkiego umysłu oświetli temat i pozwoli na wychwycenie ewentualnych niezręczności. Jestem wprawdzie poniekąd sługą boga Apollina, lecz niestety nie obdarzył mnie on talentem literackim ani tym bardziej poetyckim, uznałem  więc , że samodzielne podjęcie się zamierzenia dalece mnie przerasta. Poza tym jak sądzę większość zainteresowanych Kolegów cieszy się większą łaską Feba i zaszło  dalej ode mnie na swojej Drodze Audiofila. Naturalne więc jest, że z góry cieszę się z tego, czego się z ich wpisów dowiem. Nie ukrywam przy tym, że marzy mi się sława literacka - możemy przecież wątek przeredagować i wydać choćby na łamach Forum. 

Z góry uprzedzam, że jako Ojciec Założyciel wątek będę moderował w myśl kręgu kulturowego dzieła będącego jego podstawą - wpisy nie pasujące tematu wątku usuwam, a "popełniających je"  forumowiczów blokuję.  Chciałbym, żeby wątek stanowił rzeczywistą pomoc dla audiofilów wszelkiej maści, choć z natury rzeczy zostaje założony na pogardzanej przez wielu Kolegów Bocznicy, a przy tym był świetną zabawą dla piszących w nim Kolegów. Dla ułatwienia i uświadomienia zainteresowanym Kolegom ogromu przedsięwzięcia załączam przekłady książki, jakie udało mi się znaleźć i które się zmieszczą ?  NB znalezione lepsze przekłady mile będą przeze mnie  widziane i jak sądzę zostaną uprzejmie  rozesłane do chętnych, a zwłaszcza - last but not least - do mnie  ?

Naturalnie rzecz jest otwarta  - możemy założyć podobny paralelny wątek oparty na innym wybitnym dziele literackim czy sztuce teatralnej. Przyznam, że nie chciałbym by były to Biblia czy Koran - raz, że nie należy bez potrzeby robić przykrości bliźnim  których uczucia religijne mogłoby to obrazić, poza tym rzecz mogłaby być niebezpieczna, bo niektórzy wyznawcy religii opartych na owych księgach  mogliby być niebezpieczni... Sprawa wprawdzie nie jest jest w żaden sposób dla owych ksiąg obraźliwa, ale kto przewidzi, jakie demony drzemią w umyśle człowieczym ? 

Nie ukrywam, że długość wpisu jest chytrym podstępem wzorowanym na filmie "The Professor"  - przeczytałeś do końca i wytrzymałeś, you are welcome - reszta won! no won, powiedziałem !. ?

Na początek przykładowy, wymyślony naprędce wpis pokazujący moją koncepcję:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Pasqual
Godzinę temu, Pasqual napisał:

O, lector benevole ! Z żalem obwieszczam zakończenie swojej prowadzonej pro publico bono, patriotycznej  i mającej służyć rozrywce  forumowej aktywności pod hasłem "opluj PiS, jak najlepiej potrafisz" - odtąd w swoich komentarzach będę trzymał się wyłącznie meritum. Mój wielce przenikliwy, acz zapoznany przyjaciel przeczytał moje wpisy i powiedział mi "przestań" zarazem uświadamiając mi coś, co niejako przeczuwałem, nigdy jednak nawet nie pomyślałem, że może mi się udać osiągnąć podobną siłę oddziaływania. Jako że jest to opinia mojego przyjaciela, a nie moja, pozwolę sobie ją Kolegom przedstawić, bo przecież na chwalipiętę nie wyjdę, co najwyżej na tego, kogo przyjaciele naprawdę lubią.  Mój  jak już wspomniałem  -mądry i zapoznany - przyjaciel uświadomił mi, że o ile moje żarty na ten temat wypowiadane w rozmowie można traktować z przymrużeniem oka, to przeczytane, zwłaszcza jednym ciągiem (doceńcie proszę, jak ów przyjaciel się dla mnie poświęcił !)  budzą grozę i nasuwają jednoznaczne skojarzenia z dr Goebbelsem (w myśl koncepcji tego wybitnego propagandzisty Żydzi TEŻ mieli plan, a ich KAŻDE, z pozoru nawet najszlachetniejsze działanie TEŻ było motywowane wyłącznie przyrodzoną podłością, bo niczego dobrego z innych powodów zrobić przecież nie mogli). Co więcej, uświadomił mnie że moje -jak sądziłem żartobliwe - wpisy dotyczące "ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej" niebezpiecznie zahaczają o konferencję w Wannsee,  na której pod przewodnictwem   Reinharda Heydricha precyzyjnie planowano masową eksterminację narodu wybranego. Korzę się więc, o Czcigodni Forumowicze i przepraszam tych, których moje żarty mogły przerazić czy urazić. 

Ale ad rem. Przyszło mi do głowy, żebyśmy wspólnie  napisali wskazówki dla audiofili będące parafrazą "Hagakure, czyli zapiski spod liści"; książki, którą Japończycy czytają od  ponad 150 lat i ciągle się czegoś z niej uczą. Zgodnie z konwencją dzieła winny to być nauki udzielane młodemu audiofilowi przez starego, doświadczonego i mądrego audiofila. Ponieważ nie jestem tak zaawansowany, by podjąć się roli starego audiofila zasugerowałem  podjęcie się tej roli mojemu (SIC!)  przyjacielowi, który jest prawdziwym zaszczytem i ozdobą naszego Forum Niestety, grzecznie odmówił pocieszając mnie jednak, że na wątek będzie zaglądać od czasu do czasu. Mam więc nadzieję, że blask jego wielkiego umysłu oświetli temat i pozwoli na wychwycenie ewentualnych niezręczności. Jestem wprawdzie poniekąd sługą boga Apollina, lecz niestety nie obdarzył mnie on talentem literackim ani tym bardziej poetyckim, uznałem  więc , że samodzielne podjęcie się zamierzenia dalece mnie przerasta. Poza tym jak sądzę większość zainteresowanych Kolegów cieszy się większą łaską Feba i zaszło  dalej ode mnie na swojej Drodze Audiofila. Naturalne więc jest, że z góry cieszę się z tego, czego się z ich wpisów dowiem. Nie ukrywam przy tym, że marzy mi się sława literacka - możemy przecież wątek przeredagować i wydać choćby na łamach Forum. 

Z góry uprzedzam, że jako Ojciec Założyciel wątek będę moderował w myśl kręgu kulturowego dzieła będącego jego podstawą - wpisy nie pasujące tematu wątku usuwam, a "popełniających je"  forumowiczów blokuję.  Chciałbym, żeby wątek stanowił rzeczywistą pomoc dla audiofilów wszelkiej maści, choć z natury rzeczy zostaje założony na pogardzanej przez wielu Kolegów Bocznicy, a przy tym był świetną zabawą dla piszących w nim Kolegów. Dla ułatwienia i uświadomienia zainteresowanym Kolegom ogromu przedsięwzięcia załączam przekłady książki, jakie udało mi się znaleźć i które się zmieszczą ?  NB znalezione lepsze przekłady mile będą przeze mnie  widziane i jak sądzę zostaną uprzejmie  rozesłane do chętnych, a zwłaszcza - last but not least - do mnie  ?

Naturalnie rzecz jest otwarta  - możemy założyć podobny paralelny wątek oparty na innym wybitnym dziele literackim czy sztuce teatralnej. Przyznam, że nie chciałbym by były to Biblia czy Koran - raz, że nie należy bez potrzeby robić przykrości bliźnim  których uczucia religijne mogłoby to obrazić, poza tym rzecz mogłaby być niebezpieczna, bo niektórzy wyznawcy religii opartych na owych księgach  mogliby być niebezpieczni... Sprawa wprawdzie nie jest jest w żaden sposób dla owych ksiąg obraźliwa, ale kto przewidzi, jakie demony drzemią w umyśle człowieczym ? 

Nie ukrywam, że długość wpisu jest chytrym podstępem wzorowanym na filmie "The Professor"  - przeczytałeś do końca i wytrzymałeś, you are welcome - reszta won! no won, powiedziałem !. ?

Na początek przykładowy, wymyślony naprędce wpis pokazujący moją koncepcję:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa 

Parafraza (marna, bo krótko nad nią myślałem) :

Wzmacniacz i kolumny są duszą audiofila. Jeżeli ktoś źle je wybierze albo ze sobą zestawi nie będzie mu to odpuszczone

Choć z drugiej strony - w myśl księgi będącej podstawą naszej -jak przypuszczam- dobrej zabawy decyzję należy podejmować w ciągu 7 oddechów; być może więc to co napisałem nie jest wcale takie marne ?

Spieszę powiadomić Kolegów, że w naszym dziele będzie nas wspierał będący moim przyjacielem sługa Marsa, którego wprawdzie  bóg nie obdarzył geniuszem Napoleona, lecz jego dosadny, wojskowy język będzie pomocą nieocenioną. Zważcie, o Czcigodni, że samuraje często bywali żołnierzami, podobnie zresztą przeciętnie wykształconymi jak ja czy mój przyjaciel, zaś szogun był jeden i tylko jeden...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Pasqual
Gość

(Konto usunięte)

Pasqual Ty się kurna najwyraźniej nudzisz...

Następny wąteczek przepychanek, kto tu jest szogunem...(czyt. kto ma dłuższego)

ech... a wystarczy mniej elokwencji a więcej wyobraźni...

Teraz, boomaga napisał:

Pasqual Ty się kurna najwyraźniej nudzisz...

Następny wąteczek przepychanek, kto tu jest szogunem...(czyt. kto ma dłuższego)

ech... a wystarczy mniej elokwencji a więcej wyobraźni...

oj, bo zablokuję !

1 godzinę temu, Pasqual napisał:

Z góry uprzedzam, że jako Ojciec Założyciel wątek będę moderował...

Czy to wątek klubowy? O ile dobrze zrozumiałem regulamin forum, w wątkach ogólnych, założyciel ma dokładnie takie same prawa, jak jakikolwiek inny forumowicz, a moderacją zajmują się "etatowi" moderatorzy, więc te zapowiedzi, to wiadomo, gdzie można włożyć.

 

Jakby co- między bajki.

3 minuty temu, Pasqual napisał:

oj, bo zablokuję !

Buahahaha....

17 minut temu, boomaga napisał:

Z góry dziękuję ?

 

17 minut temu, porlick napisał:

Czy to wątek klubowy? O ile dobrze zrozumiałem regulamin forum, w wątkach ogólnych, założyciel ma dokładnie takie same prawa, jak jakikolwiek inny forumowicz, a moderacją zajmują się "etatowi" moderatorzy, więc te zapowiedzi, to wiadomo, gdzie można włożyć.

 

Jakby co- między bajki.

Buahahaha....

Nie zrozumieliście  mnie zupełnie, ale na początek Ojciec Założyciel okaże Wam łaskę na miarę  pana Katsuhige, nie dodam Was więc do ignorowanych ? Wątek zakładam ku pożytkowi i dobrej zabawie, a nie dla kłótni. 

Uprzejmie zapodam stosowny cytat z Hagakure:

"Aby wprawić się w cięciu, ścinaj ludzi skazanych na śmierć". W miejscu, które znajduje się teraz w obrębie zachodniej bramy, ustawiono w jednym rzędzie dziesięciu ludzi, a pan Katsuhige pozbawiał głowy jednego po drugim, aż ściął dziewięciu z nich. Gdy podszedł do dziesiątego, spostrzegł, ze człowiek ten jest młody i zdrowy, więc powiedział: "Zmęczyłem się ścinaniem. Oszczędzam życie tego mężczyzny." I życie tego mężczyzny było ocalone."

Edytowane przez Pasqual
1 minutę temu, Pasqual napisał:

Ojciec Założyciel okaże Wam łaskę

Co najwyżej możesz kliknąć "zgłoś" i czekać na reakcję właściwej osoby. Uważaj tylko, by nie wyciągnęła ona konsekwencji za bezpodstawne uzurpowanie nie swoich przywilejów.

A ignorować mnie możesz. Na zdrowie!

6 minut temu, porlick napisał:

Co najwyżej możesz kliknąć "zgłoś" i czekać na reakcję właściwej osoby. Uważaj tylko, by nie wyciągnęła ona konsekwencji za bezpodstawne uzurpowanie nie swoich przywilejów.

A ignorować mnie możesz. Na zdrowie!

Okażę Ci więc  swoją pogardę i będę ignorował - sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało ??

1 minutę temu, Moontan napisał:

Rozumie......Cambridge Audio ...to sandaly samuraja .......

ignorować ?

Edytowane przez Pasqual

Jak autor wątku ma pytanie, czy kable grają, to nie się nie wstydzi i po prostu jasno zapyta, a nie wymyśla jakieś Hagasrure, miesza w to nikomu niczego nie winnych Japończyków i straszy banami :-)

Od razu odpowiadam na pytanie : nie, nie grają :-)))). Szczęśliwy ?

No i wiem, że to mój pierwszy i ostatni post w tym wątku, bo bedzie banik. Hehe :-)

Edytowane przez SynSama

Politykę robi się za pomocą pieniędzy, a pieniądze za pomocą polityki. Ot, taki przypadek...

Nie uważam się za audiofila ale za melomana i do spraw sprzętowych mam dystans .Ale oczywiście jakość brzmienia ma dla mnie duże znaczenie .Nie zmieniam sprzętu jak przysłowiowe rękawiczki raczej się przywiązuję .Uważam że mam dobry sprzęt ,jestem z niego zadowolony .Został on skonfigurowany przez przyjaciela , człowieka z branży, znającego moje preferencje muzyczne .Dlatego mam na początek dwie dobre rady ( niczym pewien wujek ) .Po pierwsze primo słuchać się fachowców a po drugie budować zestaw stopniowo ,etapami zmieniając poszczególne elementy .W ten sposób poznałem swoje oczekiwania i z czasem doszedłem do sedna .

Kable w audio mają trzy parametry R, L, C. O czym tu pisać. Samuraje, miecze...

A zaskoczyłem wreszcie. Te miecze samurajskie są zbudowane tak, że obecna cywilizacja nie potrafi ich odtworzyć... 

To podobnie jak kable. Są robione z takiej miedzi, że współczesna cywilizacja...

 

3 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Po pierwsze primo słuchać się fachowców a po drugie budować zestaw stopniowo ,etapami zmieniając poszczególne elementy .W ten sposób poznałem swoje oczekiwania i z czasem doszedłem do sedna .

Gdyby Kolega zechciał to przemodelować w myśl założeń wątku możemy to traktować jako  parabolę nawiązującą do Hagakure ? Naturalnie daleko milszy byłby mi wpis bezpośrednio nawiązujący do - że tak powiem - poetyki rodzącego się jak widzę w bólach wątku ? Dziwne, bo byłem pewny że takich wpisów będzie mnóstwo

 

4 godziny temu, SynSama napisał:

Jak autor wątku ma pytanie, czy kable grają, to nie się nie wstydzi i po prostu jasno zapyta, a nie wymyśla jakieś Hagasrure, miesza w to nikomu niczego nie winnych Japończyków i straszy banami ?

Od razu odpowiadam na pytanie : nie, nie grają :-)))). Szczęśliwy ?

No i wiem, że to mój pierwszy i ostatni post w tym wątku, bo bedzie banik. Hehe ?

Ależ drogi  Kolego, przecież cały wątek to tylko miła rozrywka i zabawa ?, no i co tu dużo mówić - wznoszona wspólnie  sterta fajnych łamigłówek ?

Edytowane przez Pasqual

Z braku czasu dopiero teraz miałem okazję przeczytać.

Szczytne cele. 

16 godzin temu, Grzegorz7 napisał:

To podobnie jak kable. Są robione z takiej miedzi, że współczesna cywilizacja...

Ja od 5 dni gram na ... podtynkowcu z kastoramy (kabel zasilający solid core w roli SC). Jeśli chodzi o przyjemność z muzyki to jest zbliżona do PAD Neptune, aspekty audiofilskie okazują się pomijalne; ale są dobre do pisania recenzji. Ceny- wiadomo... I nawet różnice w cechach audiofilskich nie usprawiedliwiają różnicy cen.

Proszę- nie ścinajcie mnie niewinnego...

W dniu 24.04.2020 o 12:27, Pasqual napisał:

jednym rzędzie dziesięciu ludzi, a pan Katsuhige pozbawiał głowy jednego po drugim, aż ściął dziewięciu z nich

chcę być tym dziesiątym

 

Proszę gorąco o wybaczenie Ojcze Założycielu, że tak eteryczne rozważania znieważam podtynkowcami... Biada mi !

Castorama a Neptun... Oby Posejdon mnie nie ukarał. Muszę wylać stosowną obiatę nie zwlekając!

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Gość

(Konto usunięte)
2 godziny temu, absinth3 napisał:

chcę być tym dziesiątym

w tym wątku masz się wcielać w Katsuhige, mentorzyć, mojszyć , gurować , mędrczyć

przekonująco , parabolicznie z troską o piękno słowa ?

 

W dniu 24.04.2020 o 11:32, Pasqual napisał:

Wzmacniacz i kolumny są duszą audiofila. Jeżeli ktoś źle je wybierze albo ze sobą zestawi nie będzie mu to odpuszczone

tak zwana dupa blada bo prawdziwy audiofil wie i wierzy , że gra cały system

próbuj dalej ?

 

W dniu 24.04.2020 o 11:32, Pasqual napisał:

Zważcie, o Czcigodni, że samuraje często bywali żołnierzami, podobnie zresztą przeciętnie wykształconymi jak ja czy mój przyjaciel, zaś szogun był jeden i tylko jeden...

szogunowanie wynikało z kultury feudalnej i stanu wyższej konieczności i nie miało bezpośredniego związku z wiedzą

próbuj dalej ?

 

W dniu 24.04.2020 o 12:27, Pasqual napisał:

Gdy podszedł do dziesiątego, spostrzegł, ze człowiek ten jest młody i zdrowy, więc powiedział: "Zmęczyłem się ścinaniem. Oszczędzam życie tego mężczyzny." I życie tego mężczyzny było ocalone."

Klamstwem tłumaczyć  miłosierdzie to tchorzostwo , typowy brak jaj by srodowisko nie przyjeło aktu łaski jako słabości

starsznie gówniany przyklad na "Ojciec Założyciel okaże Wam łaskę na miarę  pana Katsuhige"

probuj dalej ?

 

Ależ my tu o DUSZY audiofilskiej, która zdaje się być zaklęta we wzmaku i paczkach. W każdym razie wraz z Założycielem wierzymy, że w tym duumwiracie jest projekcja inkryminowanej duszy.

39 minut temu, slawek.xm napisał:

dupa

Przepiękne słowo!

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Gość

(Konto usunięte)
51 minut temu, absinth3 napisał:

Przepiękne słowo!

oczywiście, zawiera o wiele więcej negatywnego ładunku emocjonalnego niz tyłek, miejsce gdzie plecy koncza swa szlachetna nazwę, nie mowiac juz o odwłoku, tyle , posladkach czy siedzeniu

a przeciez o to chodzi by jak najmniejsza ilościa słów przekazać maksimum informacji w tym odczucia  czytającego ?

 

56 minut temu, absinth3 napisał:

Ależ my tu o DUSZY audiofilskiej, która zdaje się być zaklęta we wzmaku i paczkach

kablarze Cię za chwilę zlinczują ?

 

1 godzinę temu, slawek.xm napisał:

o to chodzi by jak najmniejsza ilościa słów przekazać maksimum informacji w tym odczucia  czytającego

lapidarność- cechą bogów

1 godzinę temu, slawek.xm napisał:

kablarze Cię za chwilę zlinczują

sam jestem kablarzem- tyle, że podtynkowiec GRA, śpiewa, basuje... A dziś na dodatek pokazał całkiem fajną dynamikę

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Gość

(Konto usunięte)
6 minut temu, absinth3 napisał:

sam jestem kablarzem- tyle, że podtynkowiec GRA, śpiewa, basuje... A dziś na dodatek pokazał całkiem fajną dynamikę

to tym bardziej powinieneś wskazywać , ze nie tylko wzmacniacz i kolumny mają wpływ na "duszę" audiofila

13 minut temu, absinth3 napisał:

lapidarność- cechą bogów

ach dziękuje, nie oczekiwałem aż tak szybkiego wyniesienia na piedestał ? ?  ?

W dniu 24.04.2020 o 09:17, Pasqual napisał:

...obwieszczam zakończenie swojej prowadzonej pro publico bono, patriotycznej  i mającej służyć rozrywce  forumowej aktywności pod hasłem "opluj PiS, jak najlepiej potrafisz"...

Jak opozycja zrozumie, że chamskimi i głupimi wpisami nt PiS, nie dokonuje niczego, poza obnażaniem chamstwa i głupoty własnej, to pojawi się realna szansa, na zakończenia panowania PiS, i odejście Prezesa do historii. Niechcący zaświeciłeś światełko w tunelu.

W dniu 24.04.2020 o 09:17, Pasqual napisał:

...przeczytałeś do końca i wytrzymałeś...

Tak.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W dniu 25.04.2020 o 12:56, absinth3 napisał:

Oby Posejdon mnie nie ukarał. Muszę wylać stosowną obiatę nie zwlekając!

Zrób to najszybciej, bo kiedyś na wspólnym wyjeździe na Kretę z byłą żoną (przy tym zerwanie  nastąpiło to na jej wniosek złożony w bodajże grudniu ), jestem samotny i chcę zająć głowę  różnymi rzeczami,  nie mam z kim pogadać, myśli o żonie zabijając Ponieważ pracownicy muzeum Go obrazili zamykając przed nami inne spojrzenie na Jego Królestwo. Zacząłem wzywać Boga Mórz, lałem chyba ofiary płynne wg rytu składania ofiary.  Naturalnie  Poseidon ofiarę przyjął i pokarał bezbożnych Greków na Krecie poprzez małe  trzęsienie ziemi Dowiedziałem się od żony o tym po powrocie do Polski, gdy "Jacek, było małe trzęsienie ziemi na Krecie" , standardowe "tak kochanie", a potem "a pamiętasz co wygadywałeś i po co lałeś wino na ziemię w Chanii" (może gdzie indziej bo to wspomnienie odległe)  Zamknąłem się wtedy na długo w pokoju  i gorzko rozmyślałem, w kategoriach przypadek - zamiar ewentualny, bo musiałem wiedzieć czy sumienie ma mnie  gryźć za dobytek, który Grecy stracili poniekąd z mojej winy, 

 Zdychając sobie (mam nadzieję powoli) w domu jestem na zwolnieniu. Spraszam więc chętnych Kolegów ( spać jest gdzie przy małym współudziale gospodarza - łóżko ściele Gość, jeść jest co - właśnie wygrzany piec do pizzy [w końcu kto pójdzie z łapą po endoprotezie w gipsie po chleb, skoro łatwiej go upiekę w domu, a zapasy mąki są lub będą "mąka wszak mężów jest szpikiem"  - We were at X,  there are many machines on X...  (może przypominam samego Nawigatora w III stadium z Diune, co może być przyjęte jako dyskretną  reklamę własnej osoby - głowa mniejsza?), ale proszę Panów, w końcu to Porównanie. O audiofile, mogący poświęcić czas bez obciążania rodziny (małżonkiem byłem przykładnym ☹️ i tę cechę widzę miło, acz minionych rozstań małżonków  nie wykluczam) .  Jabłonna koło Warszawy Kontakt na prv czas dowolny póki nie ma nowych sąsiadów. Spieszcie się, o Panowie Dostojni !

Edytowane przez Pasqual
14 godzin temu, Pasqual napisał:

Zrób to najszybciej, bo kiedyś na wspólnym wyjeździe na Kretę z byłą żoną (przy tym zerwanie  nastąpiło to na jej wniosek złożony w bodajże grudniu ), jestem samotny i chcę zająć głowę  różnymi rzeczami,  nie mam z kim pogadać, myśli o żonie zabijając Ponieważ pracownicy muzeum Go obrazili zamykając przed nami inne spojrzenie na Jego Królestwo. Zacząłem wzywać Boga Mórz, lałem chyba ofiary płynne wg rytu składania ofiary.  Naturalnie  Poseidon ofiarę przyjął i pokarał bezbożnych Greków na Krecie poprzez małe  trzęsienie ziemi Dowiedziałem się od żony o tym po powrocie do Polski, gdy "Jacek, było małe trzęsienie ziemi na Krecie" , standardowe "tak kochanie", a potem "a pamiętasz co wygadywałeś i po co lałeś wino na ziemię w Chanii" (może gdzie indziej bo to wspomnienie odległe)  Zamknąłem się wtedy na długo w pokoju  i gorzko rozmyślałem, w kategoriach przypadek - zamiar ewentualny, bo musiałem wiedzieć czy sumienie ma mnie  gryźć za dobytek, który Grecy stracili poniekąd z mojej winy, 

 Zdychając sobie (mam nadzieję powoli) w domu jestem na zwolnieniu. Spraszam więc chętnych Kolegów ( spać jest gdzie przy małym współudziale gospodarza - łóżko ściele Gość, jeść jest co - właśnie wygrzany piec do pizzy [w końcu kto pójdzie z łapą po endoprotezie w gipsie po chleb, skoro łatwiej go upiekę w domu, a zapasy mąki są lub będą "mąka wszak mężów jest szpikiem"  - We were at X,  there are many machines on X...  (może przypominam samego Nawigatora w III stadium z Diune, co może być przyjęte jako dyskretną  reklamę własnej osoby - głowa mniejsza?), ale proszę Panów, w końcu to Porównanie. O audiofile, mogący poświęcić czas bez obciążania rodziny (małżonkiem byłem przykładnym ☹️ i tę cechę widzę miło, acz minionych rozstań małżonków  nie wykluczam) .  Jabłonna koło Warszawy Kontakt na prv czas dowolny póki nie ma nowych sąsiadów. Spieszcie się, o Panowie Dostojni !

zjadło część

Zrób to jak  najszybciej, bo kiedyś na wspólnym wyjeździe na Kretę z byłą żoną  (przy tym zerwanie  nastąpiło to na jej wniosek złożony w bodajże grudniu ) nieposłuszni Grecy doświadczyli Jego gniewu   Ponieważ pracownicy muzeum Go obrazili zamykając przed nami możliwość obejrzenia  artefaktów Jego Królestwa zacząłem wzywać Boga Mórz, lałem chyba ofiary płynne wg rytu składania ofiary.  Naturalnie  Poseidon ofiarę przyjął i pokarał bezbożnych Greków na Krecie poprzez małe  trzęsienie ziemi Dowiedziałem się od żony o tym po powrocie do Polski, gdy "Jacek, było małe trzęsienie ziemi na Krecie" , standardowe "tak kochanie", a potem "a pamiętasz co wygadywałeś i po co lałeś wino na ziemię w Chanii" (może gdzie indziej bo to wspomnienie odległe)  Zamknąłem się wtedy na długo w pokoju  i gorzko rozmyślałem, w kategoriach przypadek - zamiar ewentualny, bo musiałem wiedzieć czy sumienie ma mnie  gryźć za dobytek, który Grecy stracili poniekąd z mojej winy, 

 Zdychając sobie (mam nadzieję powoli) w domu jestem na zwolnieniu. Spraszam więc chętnych Kolegów ( spać jest gdzie przy małym współudziale gospodarza - łóżko ściele Gość, jeść jest co - właśnie wygrzany piec do pizzy [w końcu kto pójdzie z łapą po endoprotezie w gipsie po chleb, skoro łatwiej go upiekę w domu, a zapasy mąki są lub będą "mąka wszak mężów jest szpikiem"  - We were at X,  there are many machines on X...  (może przypominam samego Nawigatora w III stadium z Diune, co może być przyjęte jako dyskretną  reklamę własnej osoby - głowa mniejsza?), ale proszę Panów, w końcu to Porównanie. O audiofile, mogący poświęcić czas bez obciążania rodziny (małżonkiem byłem przykładnym ☹️ i tę cechę widzę miło, acz minionych rozstań małżonków  nie wykluczam) .  Jabłonna koło Warszawy Kontakt na prv czas dowolny póki nie ma nowych sąsiadów - potem żegnajcie nocne odsłuchy. Spieszcie się, o Panowie Dostojni !

Edytowane przez Pasqual
W dniu 25.04.2020 o 17:26, slawek.xm napisał:

oczywiście, zawiera o wiele więcej negatywnego ładunku emocjonalnego niz tyłek, miejsce gdzie plecy koncza swa szlachetna nazwę, nie mowiac juz o odwłoku, tyle , posladkach czy siedzeniu

a przeciez o to chodzi by jak najmniejsza ilościa słów przekazać maksimum informacji w tym odczucia  czytającego ?

 

kablarze Cię za chwilę zlinczują ?

 

Drogi Kolego,

Kolega nie docenia wieloznaczności mowy polskiej. Wszak wzmiankowane słowo można powiedzieć czy choćby napisać tak,  że nawet stare dziadki ruszą raźno w tany !

Biada mi nieszczęsnemu ! Sąsiedzi się wprowadzają.... Idę czytać o ofiarach dla bóstw domowych - a nuż segment znowu będzie świecił pustkami ? Zważ, że pole do popisu mam daleko większe niż wówczas na Krecie, bo do tradycji antycznej dochodzi tradycja słowiańska. Kusi mnie więc wylać tu i ówdzie po łyżeczce miodu czy tym podobne niewinne gesty. A pamiętacie, jakie skutki miało (lub przynajmniej mogło mieć, o ile to był przypadek) zbudzenie starych bóstw przeze mnie na owej wycieczce ? Adresat moich próśb nie mógł być wybrany lepiej...

Edytowane przez Pasqual

Nie jestem potworem - życzę miłym Sąsiadom nie dającego się przemóc przekonania "po jakiego diabła mamy ogrzewać tę landarę, gaz coraz droższy, a ceny nieprzewidywalne, przecież 4 pokoje zupełnie nam wystarczą" które by ich skłoniło do szybkiego znalezienia innego locum  (na razie zdaje się wynajmują, więc jakaś nadzieja jest).

Towarzysze Audiofilskiego Trudu, pomóżcie ! A konkretnie komu, jakie i jak złożyć ofiary? Sprawa pilna bo nie chcę, by państwo Sąsiedzi  zbytnio się natrudzili przy przeprowadzce...

PS Miód przeniosłem najdalej od moich miłych państwa Sąsiadów - a nuż przywabię tym WSZELKIE duszki domowe przynoszące szczęście?   - mi szczęście przydałoby się bardzo, zrobiłbym to więc zaraz po przeprowadzce jakiegokolwiek sąsiada, no chyba żeby to był Czcigodny Audiofil we własnej, nie mniemanej osobie - wtedy miód ustawiłbym przy ścianie wspólnej... Wiem dobrze, że słysząc Orfeusza Monteverdiego o drugiej w nocy zapytałby tylko uprzejmie, na którym odtwarzaczu słucham ?

Edytowane przez Pasqual

zjadło...

Nie jestem potworem - życzę miłym Sąsiadom nie dającego się przemóc przekonania "po jakiego diabła mamy ogrzewać tę landarę, gaz coraz droższy, a ceny nieprzewidywalne, przecież 4 pokoje zupełnie nam wystarczą" które by ich skłoniło do szybkiego znalezienia innego locum  (na razie zdaje się wynajmują, więc jakaś nadzieja jest).

Towarzysze Audiofilskiego Trudu, pomóżcie ! A konkretnie komu, jakie i jak złożyć ofiary? Sprawa pilna bo nie chcę, by państwo Sąsiedzi  zbytnio się natrudzili przy przeprowadzce...

PS Miód przeniosłem najdalej od moich miłych państwa Sąsiadów - a nuż przywabię tym WSZELKIE duszki domowe przynoszące szczęście?   - mi szczęście przydałoby się bardzo, zrobiłbym to więc zaraz po przeprowadzce jakiegokolwiek sąsiada, no chyba żeby to był Czcigodny Audiofil we własnej, nie mniemanej osobie - wtedy miód ustawiłbym przy ścianie wspólnej... Wiem dobrze, że słysząc Orfeusza Monteverdiego o drugiej w nocy zapytałby tylko uprzejmie, na którym odtwarzaczu słucham ? zaraz potem dodając :"Co za baran ze mnie, przecież powinienem pamiętać, jak się żaliłeś że to wykonanie masz tylko na DVD i przeklinałeś inżynierów Oppo ? "

Posłuchajcie, oto dogmat: "Audiofil uprzejmie przeniesie sypialnię tam, gdzie nie będzie mu przeszkadzać wspólne, niewinne hobby. Po  zastanowieniu się, Audiofil zrozumie, że pokój przy ścianie wspólnej ma najlepsze warunki akustyczne i kropka. Wyjścia nie ma - trzeba przenieść sypialnię, reszta to rzecz do dogadania się przy chwaleniu się systemami audio i płytami " 

Edytowane przez Pasqual
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.