Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilski switch sieciowy :) voo-doo czy jest coś na rzeczy?...


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, soundchaser napisał:

A sceptycy jak zombie...

"Zombie" to raczej nie sceptycy tylko druga strona. Ona w audio opiera się często na wierze i voodoo. Dlatego ciągłe próby podważania wyjaśnień technicznych metodami dalekimi od merytorycznych.  

8 minut temu, Prewwit napisał:

Ciekawe jak odtwarzasz w głowie niskie tony z nucenia

Ymc, ymc, ymc........., "ym" to tony niskie a "c" to wysokie ?.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

@MacP masz we wzm. przełącznik mono/stereo? ...może PRZEZ PRZYPADEK...

...i to nie jest hejt, naprawdę staram się pomagać w racjonalnym rozwiązaniu Twojego problemu.

31 minut temu, MacP napisał:

I oczwywiście nie doczekałem się odpowiedzi, na jakich kablach słuchają "Racjonalni Audiofile Znający się na Prawach Fizyki" i dlaczego nie jest to jednak drut za 2,49.

Dlaczego tendencyjnie zakładasz, że racjonalni audiofile nie używają takich kabli?

Jak przejrzysz np japońskie strony audio, bardzo często spotkasz takie właśnie kable podłączone do ichniejszych egzotyków.

 

Edytowane przez rochu

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

11 godzin temu, MacP napisał:

Przy słabszym łączu internetowym, czy jakichś chwilowych zakłóceniach sygnał cyfrowy BYWA wyraźnie zakłócany,

Wie Kolega jak silnie jest zakłócany bardzo mały sygnał cyfrowy z kosmosu audio i wideo a obraz na TV jest idealny. Cuda panie, cuda ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

A ja czekam na to, kiedy ktoś wpadnie na pomysł aby audiofilię zarejestrować  w MSWiA jako związek wyznaniowy.

Już oczami duszy widzę Dom Kultu takiego kościoła.

Centralnie ołtarz Dźwięku Absolutnego a z boku Kaplica Solid Core, dalej ołtarz Triody Bezpośrednio Żarzonej a na ścianach freski z życia świętych audio-męczenników poległych za Wiarę na różnej maści forach.

Edytowane przez rochu

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

34 minuty temu, MacP napisał:

No właśnie, włazisz gdzieś tylko po to, by lżyć i obrażać, może odreagować jakieś kompleksy? Znasz się i na fizyce, i na astronomii, i na psychoakustyce, to może też wierzysz, że jakiś psychoanalityk ci w tej nienawiści pomoże?...

Nie trzeba się na niczym znać, wystarczy zrobić test różnicowy i wyciągnąć z niego logiczne wnioski, ale to tylko dla dociekliwych, fani voodoo dalej będą powtarzać że "oni słyszą". Bez odpowiedzi w tej grupie pozostaje pytanie co słyszą? Czy na pewno sprzęt który "testują"?  

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

3 minuty temu, rochu napisał:

A ja czekam na to, kiedy ktoś wpadnie na pomysł aby audiofilię zarejestrować  w MSWiA jako związek wyznaniowy.

Wtedy skończy się wreszcie to 'hejtowanie' technicznych. Jak pierwszy pójdzie do ciupy za OBRAZĘ UCZUĆ RELIGIJNYCH, to cała reszta tej "bandy znawców" w końcu zamilknie. ?

2 godziny temu, MacP napisał:

Drut to drut, elektrony to elektrony, w każdym drucie poruszają się tak samo, jeśli dobrze polutowane i styka to musi grać!

A wiesz, kiedyś robiłem testy odsłuchowe takiego kabla. Kilku pasjonatów próbowało odróżnić słuchem brzmienie kabelka za kilka złotych od najlepszych audiofilskich kabli, jakie zdołali pozyskać. I to się nie udało. Informacja o testach cały czas siedzi w Internecie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ponieważ bywają słyszalne różnice między kablami, ot choćby wszystkie puszkowce (MIT), miałem kiedyś zakład z jednym zwolennikiem grania kabli. Polegał on na tym, że nierozróżnialnie brzmiący kabel zrobię za kilkadziesiąt złotych w stosunku do tych za kilka tysięcy złotych. Warunkiem było, ze dostanę na kilka godzin kabel oryginalny celem badania.

No i jak już byłem gotów to robiliśmy ślepe testy. Oczywiście kable brzmiały identycznie. 

Ponieważ moje puszki były ściągnięte z kabli pomiarowych (ot jakieś terminatory czy wzmacniacze pośrednie) wyglądały dużo lepiej od tych oryginalnych (foto mogę wrzucić jak zejdę do piwnicy i wygrzebię).

Jak ktoś ciekawi się na czym polega cała tajemnica niech sobie znajdzie w sieci jedną z wielu stron traktujących o kablach MIT.

Żadna tajemnica, żadne siły nadprzyrodzone, żadne materiały ściągnięte na Ziemię z asteroidy... Zwykły tandetny korektor pasywny, niechlujnie zabudowany w puszce. 

Taki na przykład Van Den Hul to chociaż jakąś teorię dorobił do swoich przewodów; węgiel i nieziemska technologia łączenia z metalem. Przewodnictwo na poziomie molekularnym i takie tam...

?

 

43 minuty temu, popej napisał:

I to się nie udało.

Może się zdziwisz, ale ja też nieprzesadnie wierzę w kable, i pisałem tu o tym ? serio, wbrew hejtowi nakręconych pieniaczy nie jestem fanatykiem grających mostków z balsy izolujących kable od podłogi, platynoirydu we wtykach, cudownych mazideł w cenie 1000 zł za mililitrową ampułkę itp. Tym bardziej się zdziwiłem, że switch poprawił brzmienie w sposób, który wyraźnie zauważyłem, na tyle by go nie sprzedać innemu podobnemu mi naiwniakowi z niewielką stratą, a może i zyskiem. Jak to uczyniłem już z niejednym "cudownym kabelkiem" itp. Próbuję to również zracjonalizować (np. teorią, że "zwykły" switch nie będąc optymalizowany do audio, coś w nim zaśmieca, niekoniecznie w aspekcie czysto "bitowym", a przez to upośledza - tak jak potrafią to czynić w sposób niekwestionowany nawet przez ekspertów i sceptyków słabe zasilacze, przesłuchy, mikrofonowanie, szumy, zakłócenia itp. itp. Może w tym coś nie tyle cudownie dodano, co wyeliminowano? Ale nie doczekałem się dyskusji, tylko głównie hejtu i szydery, przez którą wątek trudno się nawet czyta, a ktoś może chętny do dyskusji z niej zrezygnuje, bo zostanie zawrzeszczany...

Edytowane przez MacP
13 godzin temu, MacP napisał:

Większość krzykaczy nie "udzieliła odpowiedzi". Pytałem wyraźnie osoby, które miały z tym jakieś realne doświadczenia, a nie z góry kwestionują sens poprawy toru sieciowego, bo im się wydaje, że to technicznie nie ma sensu i z podobnych powodów muszą zabrać głos w każdej dyskusji np. o kablach itp.

Nie interesują mnie opinie teoretyków-gawędziarzy w moim wątku, którzy czegoś sami nie sprawdzili, ale muszą idiotycznymi komentarzami kwestionować czyjąś opinię popartą odsłuchem.

A ja naprawdę jestem mało podatny na sugestie i jak wspomniałem w którymś komentarzu odrzuciłem słuchowo wiele urządzeń, które uznałem za bezsensowne lub nie warte swoich pieniędzy. Akurat TO uważam za warte i w sieci jest wiele opinii osób raczej dość poważnych, słyszących, które to przekonanie podzielają.

Oczywiście można też uznać, że każdy kto wepnie ów switch do swojego systemu natychmiast idiocieje i "słyszy głosy", a tylko teoretycy-gawędziarze znają objawioną prawdę o audio, ale można też spróbować się zastanowić, czy jest coś na rzeczy.

Ja nie sugeruję, że jesteś podatny na sugestię. Poczytaj jeszcze raz moje wpisy.

Nie mając/testując takiego switcha wierzę, że może on wpływać na jakość dźwięku. Ale tłumaczę też, czemu tak się najprawdopodobniej dzieje.

 

12 godzin temu, MacP napisał:

Ale ja nie oczekuję odpowiedzi "po mojej myśli", a złoszczę się na obrażanie mnie, bo moja opinia okazała się nie po myśli tych, którzy z problemem nie mieli do czynienia, ale kwestionują, że słyszałem to, co słyszałem. Możliwe że switch niczego nie "poprawia" (też w to nie bardzo wierzę), tylko poprzedni (zresztą markowy, choć nie najdroższy Netgear) coś psuł, np. dodając jakiś niewyeliminowany komponent szumowy, bez znaczenia dla transmisji "zwykłych" danych plikowych, ale wchodzący w tor audio, czy jakoś "ogłupiający" pracę streamera? Nie wiem, tak gdybam. Może ten nowy switch po prostu eliminuje takie błędy i dźwięk jest nie tyle "polepszony", co pozbawiony upośledzających go śmieci, przez to odbierany jako lepszy?

Nie tyle Netgear coś psuł, co malinka nie jest dedykowana do audio i nikt się w niej nie przejmuje filtracją zakłóceń, stąd może wynikać degradacja dźwięku przy zastosowaniu normalnego switcha.

Obejrzałem sobie fotki wnętrza tego Angela. Wygląda na to, że tam rzeczywiście jest jakaś filtracja na każdej linii.

12 godzin temu, MacP napisał:

No mówię, to może wynikać z przyczyn "pozainformatycznych", tylko bardziej elektroakustycznych, może ten Angel jest i pod tym kątem optymalizowany? Poza tym jak oglądam zdjęcie czy czytam tekst, to pakiety są zbierane "statycznie", obraz się pokaże, dopiero jak się już poskładają i sprawdzą sumy kontrolne. Z transmisją streamingową jest inaczej, to się przetwarza niemal w czasie rzeczywistym. Przy słabszym łączu internetowym, czy jakichś chwilowych zakłóceniach sygnał cyfrowy BYWA wyraźnie zakłócany, w filmach pojawia się "pikseloza", w audio typowe cyfrowe kliki, trzaski i czkawki, buforowanie często nie załatwia sprawy. Serio tego nie słyszałeś, nie widziałeś? Miałem kiedyś TV satelitarną, a więc ciągły streaming danych - przy dobrym ustawieniu anteny i dobrej pogodzie ni stąd, ni zowąd pojawiały się czasem cyfrowe zakłócenia dziwnego typu, w różny sposób degradujące obraz i dźwięk, mogły mieć tysiąc dziwnych przyczyn. Są z pewnością także inne typy zakłóceń w streamingu audio, choćby słynny jitter, o którym dyskutuje się w nieskończoność, wpływa, czy nie wpływa na dźwięk - niektórzy fachowcy twierdzą , że niektóre przetworniki DAC mogą (choć nie muszą) być na niego podatne i to może (choć nie  musi) degradować dźwięk. Może retaktowanie strumienia w switchu w czymś jednak pomaga? Nie wiem, głośno myślę.

Włączyłem się do tego wątku, bo nie zdzierżyłem, jak przeczytałem o "jakości danych". Jeżeli masz pojęcie na temat transmisji danych (jak twierdzisz) to wiesz, że dane muszą dotrzeć w stanie nienaruszonym, inaczej nie istniałaby żadna sieć komputerowa, a my nie moglibyśmy pisać na tym forum. Dokładnie to samo dot. audio. Wniosek z tego jest taki, że jeżeli switch wpływa na jakość dźwięku, to nie ze względu na "jakość danych" i magiczne zegary, tylko zakłócenia przedostające się do domeny analogowej. Tyle, że sposobem na rozwiązanie tego typu problemów jest prawidłowa filtracja zakłóceń po stronie streamera, a nie switcha. W ten sposób prawidłowo zaprojektowany streamer nie będzie wymagał audiofilskiego switcha - zagra tak samo z każdym innym.

Dobrze opisałeś co się dzieje, jak strumień danych jednak z jakiegoś powodu nie dociera na czas podczas streamingu (bo antena w przypadku telewizji, tudzież problem z internetem, uszkodzona skrętka itp.). Pojawiają się trzaski, przerwy i temu podobne problemy. Bo po prostu część pakietów nie zdążyła dotrzeć na czas i strumień został zdekodowany bez nich, czyli jego część została pominięta (stąd trzaski, które wynikają z tego, że przez ułamek sekundy zabrakło danych). Ale NIGDY nie wpłynie to na szerokość sceny, równowagę tonalną itp.

Jitter nie wpływa na jakość dźwięku, jeżeli mówimy o sieci. Wpływa w przypadku połączeń typu SPDIF. Tyle, że obecnie jest to już na tyle "ogarnięty" temat, że właściwie pomijalny.

46 minut temu, MacP napisał:

I oczwywiście nie doczekałem się odpowiedzi, na jakich kablach słuchają "Racjonalni Audiofile Znający się na Prawach Fizyki" i dlaczego nie jest to jednak drut za 2,49.

Jak to nie doczekałeś się? @rochu Ci przecież odpisał.

Ja np. mam all-in-one i do tego względnie tanie kabelki głośnikowe i zasilające, "audiofilskie". Mogę powiedzieć tyle: jak je podłączyłem, to odniosłem wrażenie, że coś się zmieniło. Tyle że zmiany były na tyle małe, że większe notuję w zależności od dnia, samopoczucia itp. Nie powiem więc, że te kable coś poprawiły lub nie, bo nie wiem. Kupiłem je trochę dla świętego spokoju. Natomiast moje kabelki kosztowały jakieś 5-7% ceny całego systemu.

Problem polega na tym, że o ile w niektórych przypadkach "audio-voodoo" rzeczywiście działa, to... nie tędy droga.

Ty kupiłeś switcha za 1750zł do "streamera" za 200zł. Do tego jeszcze dojdzie audiofilska skrętka za 500zł, może podkładki pod kable itd. itp. I teraz pytanie - czy nie lepiej zainwestować pieniądze z audiofilskiego switcha i skrętki w dobrze zaprojektowany streamer, który nie będzie potrzebował magicznych pudełek, bo ktoś wziął pod uwagę filtrację zakłóceń z sieci podczas jego projektowania?

Podobnie z innymi audiofilskimi gadgetami. Dużo ludzi wpada w pułapkę poprawiania systemów za pomocą magicznych bezpieczników, kabelków, podkładek, maści itp. I często ceny (bo nie wartość) tych usprawnień zaczynają przekraczać cenę sprzętu, do którego są stosowane, nie mówiąc już o przekraczaniu granicy zdrowego rozsądku.

I znowu to samo pytanie - czy zamiast inwestować grubą kasę w te magiczne wynalazki, nie lepiej zainwestować te same pieniądze w dobry sprzęt, który gra dobrze bez użycia magicznej maści do styków?

W dużej mierze właśnie o to chodzi tutejszym "sceptykom", żeby uchronić ludzi od wpadania w pułapkę tego voodoo, które jest drogą donikąd, nawet jeżeli czasami rzeczywiście działa. A że czasami robią to w sposób niekoniecznie  fajny/miły/kulturalny/whatever? Po części tacy po prostu są, a po części wynika to z faktu tego, że są często w dość niewybredny sposób atakowani. Czasami przez zwolenników voodoo, ale często też przez naganiaczy czy "konstruktorów" takich wynalazków, którzy chcą zarobić grubą kasę.

Ale którą drogą pójdziesz, to twoja sprawa.

Mała dygresja. Kiedyś ludzie potrafili dyskutować. Od ostatnich 10, 15, może 20 lat ta umiejętność zanikła zupełnie. Teraz "dyskusja" to wzajemne klepanie się po plecach, a każdy kto ma inne zdanie jest gnojony, wyzywany, ośmieszany itp. Smutne. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia od polityki do sprawa codziennych i audio jak widać. A wolność słowa przestała być wolnością słowa, podobnie jak wolność poglądów. Każdy uważa, że wolność słowa należy się tylko jemu i tak zwolennicy voodoo chcieliby zakneblować jego przeciwników i vice versa. Dokładnie tak samo, jak Wyborcza chciałaby zakneblować wPolityce i odwrotnie. Gdzie to wszystko zmierza? ?

4 minuty temu, MacP napisał:

Ale nie doczekałem się dyskusji, tylko głównie hejtu

I po raz kolejny pomijasz np. moje wpisy, tak samo jak pominąłeś wpis Rocha o kabelkach. Czemu?

Chyba, że moje wpisy uważasz za hejt. Jeśli tak, to może pokaż w którym miejscu kogoś "hejtowałem".

17 minut temu, MacP napisał:

(...) wbrew hejtowi nakręconych pieniaczy (...)

Sam się kolego pienisz bo nikt nie chce podzielić wniosków z twoich niebywałych odkryć.

Sęk w tym, że to co piszesz o wpływie sieci na dźwięk przedyskutowano na forach już z 15 lat temu, zdążono temat poddać krytyce i znaleźć wytłumaczenie.

Tak więc z uporem godnym neofity wywalasz dawno już otwarte drzwi.

 

A słowo "hejt" obecnie oznacza każdą wypowiedź z którą nie zgadza się podmiot liryczny danej wypowiedzi. Stało się to na skutek powszechnego nadużywania tego słowa, które tak na prawdę nie znaczy już nic.

Edytowane przez rochu

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

11 minut temu, felix napisał:

Ja nie sugeruję, że jesteś podatny na sugestię. Poczytaj jeszcze raz moje wpisy.

Pisząc o hejcie nie mam na myśli Ciebie, dziękuję za merytoryczny komentarz, jeden z niewielu. Nie jestem ekspertem od protokołów streamingowych, pisałem przykładowo na zasadzie amatorskiego "głośnego myślenia", co może być przyczyną degradacji/polepszenia dźwięku. To, co mnie irytuje, to obelżywe powrzaskiwania takiego np.  Szymona1977 że jestem durny, tępy i głuchy, że on wie lepiej, co słyszę, i że według niego nie słyszę tego, co słyszę, bo nie mogę słyszeć tego, co słyszę itp. ? Dlatego też podzielam Twoją refleksję o jakości dyskusji...
Możliwe, że winny jest marny streamer za 200 zł, wspominałem że prowizoryczny. Inni testowali ten switch na lepszych i też zauważali poprawę, sam też niebawem to sprawdzę, jeśli nie zauważę pozytywnego wpływu to go puszczę dalej, nie jestem fanatykiem dziwnych urządzeń dla nich samych, serio. Ale nie będę już opisywał tu moich wrażeń, bo to nie ma sensu, skoro kilkanaście osób wie lepiej ode mnie, co słyszę i uważają za stosowne mnie z tego powodu lżyć i wyśmiewać.

12 minut temu, felix napisał:

Ja nie sugeruję, że jesteś podatny na sugestię

Ale nie ma ludzi odpornych na sugestię, bo sugestia to jeden z etapów przekształcenia bodźca (drgania błony bębenkowej) na wrażenie (dźwięk powstający w mózgu).

14 minut temu, felix napisał:

Gdzie to wszystko zmierza?

Obserwując społeczne tendencje, hasło j.ć psychoakustykę stanie się na forach tematycznych oznaką kultury i wiedzy. Historia zatoczy koło (choć nie wiadomo czy koło, podobnie jak krągłość Ziemi, nie padnie ofiarą tej grupy, a wtedy historia zatoczy jakiś wielobok nieforemny) i ludzkość wróci na drzewa.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

3 minuty temu, rochu napisał:

A słowo "hejt" obecnie oznacza każdą wypowiedź z którą nie zgadza się podmiot liryczny danej wypowiedzi.

To poczytaj wypowiedzi Szymona1977, nie chce mi się ich cytować.

4 minuty temu, MacP napisał:

To, co mnie irytuje, to obelżywe powrzaskiwania...

Od tego wątek zacząłeś - kto pyskuje, ten po pysku dostaje.

4 minuty temu, MacP napisał:

...według niego nie słyszę tego, co słyszę, bo nie mogę słyszeć tego, co słyszę...

Wprost przeciwnie! Ja uznaję, że słyszysz - Ty nie uznajesz tłumaczenia co i dlaczego.

24 minuty temu, felix napisał:

Ale NIGDY nie wpłynie to na szerokość sceny, równowagę tonalną itp.

To już na pierwszej stronie było pisane, ale autor nadal słyszy scenę.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • MacP zablokował(a) ten temat
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.