Skocz do zawartości
IGNORED

Albumy doskonałe w całości


Rekomendowane odpowiedzi

No to jak jesteśmy w polskich klimatach, to moim zdaniem jednym z albumów, które powinny znaleźć się w tym wątku jest Krywań, Krywań - Skaldów.

Ta płyta jest świetnie skomponowana łącząc elementy folkowe z progresywnymi, świetnie zagrana, i oczywiście świetnie się słucha. Wpada w ucho, ale nie nudzi, właśnie dzięki tej progresji.

Ostatnio było wznowienie, wydane na SACD, które oczywiście kupiłem, chociaż słucham i tak z warstwy CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez barmanekm
Problem z załącznikiem

System gra dobrze, albo nie....

W dniu 22.05.2024 o 22:16, soundchaser napisał:

Bardzo odważna i wywrotowa teza. 😉

Ja mam podobne odczucia jak EmilioE.

Choć każdy może mieć inne zdanie…🙂

19 godzin temu, Mark75X napisał:

I jeszcze jeden na dziś album, wyjątkowy jak dla mnie od A do Z. Druga pozycja z tzw. Trylogii Amaroka po jego powrocie w znacznie odmienionym wydaniu, a więc wraz z Hunt (z gościnnym wokalem Mariusza Dudy z Riverside/Lunatic Soul) oraz ostatnim Hope, wydanym w ubiegłym miesiącu. Pisałem o tej twórczości nieco więcej w wątku dedykowanym dla Płyt Rocka Progresywnego całkiem niedawno. Szczerze polecam. Dokonania to nieprzeciętne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rany, ale to jest doooobre! Wsiąkłem od pierwszej nuty!!! Chyba mam nastepne tygodnie zarezerwowane dla Amaroka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Tynk pożera dźwięk" 747

W dniu 22.05.2024 o 20:12, Mark75X napisał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakoś nigdy nie dane mi było otrzeć się, w młodości, o muzykę Slayer. Mimo, że byłem fanem trashu (proszę nie czepiać się o pisownię). Za to po latach poznałem ich dwie następne płyty, które lubię.

Moze czas zapoznać się z tą uznawaną za najlepszą?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
6 minut temu, EmilioE napisał:

Rany, ale to jest doooobre!

Skup się na tej Trylogii, a więc 3 wskazanych, ostatnich albumach wydanych od 2017 r. To jest ten najlepszy Amarok w nowej odsłonie. Hero to bardzo melodyjny album z nutą floydowskiego ciepła, Hunt bardziej mroczny, bardziej ambientowo brzmiący prog, ale równie cudowny. Taka nieco mroczniejsza, niebywale dojrzała forma. Ostatni z kolei, dosłownie sprzed miesiąca, czyli Hope, również rewelacyjny, najbardziej eklektyczny moim zdaniem, ukazujący najbardziej wyraziście niebywały wręcz talent ich lidera - Michała Wojtasa. Przepełniony różnorodnością dźwięków, emanujący wprost zróżnicowaniem stylu w obszarze prog, art, alternative, ambient, elektronika i otwartością na eksperymentowanie brzmieniem.

Ze starszych pozycji polecam jeszcze nieco bardziej krążek Metanoia (taki sam tytuł jak wspaniała kompilacja z improwizacjami Porcupine Tree z 98 r.) z 2004 r. Co najmniej połowa aranżacji z gościnnym wokalem Mariusza Dudy. To jednak nieco inny, ten wczesny Amarok, z ciut mniejszym jeszcze doświadczeniem.

15 minut temu, Wiki napisał:

Moze czas zapoznać się z tą uznawaną za najlepszą

Zdecydowanie. Posłuchaj generalnie wszystkich, zdaniem wielu, najlepszych albumów Slayera z lat 80-tych, zaczynając powiedzmy od 2-go, czyli Hell Awaits.

To co prawda tylko EPka ale jakże wyśmienita. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sorry, że te ostatnie 3 wpisy zostały połączone. Dziwnie działa ten edytor. Nie taka była intencja, rzecz jasna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
5 godzin temu, zycie_to_gra napisał:

W całości Polska, magiczna, niesamowita, niezwykle angażująca...

A tak wypowiadał się o niej sam Leszek Możdżer:

„Bardzo przestrzenna i piękna płyta, zręcznie skonstruowana i pełna dobrych pomysłów. Szczerze mówiąc nawet trochę zazdroszczę Salamonowi, bo sam bym chciał taką nagrać” 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki, faktycznie świetna płyta. Podoba mi się realizacja, rzeczywiście bardzo przestrzenne granie. Świetnie też stonowane poszczególne instrumenty, realizatorowi chyba zależało, żeby wszyscy byli docenieni i to przyniosło dobry efekt. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
13 minut temu, Mark75X napisał:

Hero to bardzo melodyjny album z nutą floydowskiego ciepła

Nie mogłem się powstrzymać i zapuściłem zanim napisałeś ten wpis…

I pierwsze skojarzenia od razu rzuciły mi na uszy… floydowanie, takie delikatne, nie przeszkadzające… 🙂

Troche szkoda, że nie po naszemu…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I kolejny album - Leaving Eden Antimatter, tym razem obszar prog-/dark-rock, momentami ewolujący w kierunku mroczny ambient, choć to nie jest oczywiście typowy dark-ambient. Zdaniem wielu wielbicieli grupy raczej najlepsza pozycja w ich dyskografii. Dla mnie zdecydowanie całościowo doskonała, niemal na równi ją oceniam z Judas Table. Wszystkim nieznającym bliżej tej grupy, polecam zapoznanie się z niesamowitym talentem jej frontmana - Micka Mossa (btw, świetna współpraca tego pana w ramach jego Feats wokalnych, przy realizacji wybranych utworów na płycie Are You There Michała Łapaja ....., jak to jest zagrane....)

image.png.0d5fa804c0e6fbab70f8a703aeb9b801.png

10 minut temu, Wiki napisał:

Nie mogłem się powstrzymać i zapuściłem zanim napisałeś ten wpis…

I pierwsze skojarzenia od razu rzuciły mi na uszy… floydowanie, takie delikatne, nie przeszkadzające… 🙂

Troche szkoda, że nie po naszemu…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na tym krążku tylko momentami słychać ten floydowski klimat. To jest jednak wysoce oryginalna, nietuzinkowa twórczość. Inspiracje wyraźne PF to płyty początku lat 2000, ten dawniejszy Amarok.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Po przesłuchaniu Hero co mi podpowiedział Tidal?
 

No to słucham zapoznawczo…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Coś co polecał Mark75X…🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 godziny temu, Wiki napisał:

Ja mam podobne odczucia jak EmilioE.

Choć każdy może mieć inne zdanie…🙂

Oczywiście. Poza tym, że to jest kompletna bzdura to nie odbieram nikomu mieć własnego zdania. 😉

2 godziny temu, Wiki napisał:

Po przesłuchaniu Hero co mi podpowiedział Tidal?

Sztuczna inteligencja rządzi i narzuca swoje wybory...

15 godzin temu, Ajothe napisał:

Dzięki, faktycznie świetna płyta. Podoba mi się realizacja, rzeczywiście bardzo przestrzenne granie. Świetnie też stonowane poszczególne instrumenty, realizatorowi chyba zależało, żeby wszyscy byli docenieni i to przyniosło dobry efekt. 

Cieszę, się, że Ci się podobało 🙂 

Czt to pozycja całościowo doskonała? Jeśli nawet nie, to zapewne promili tylko brakuje. W moim rankingu DM, to zdecydowanie No 1, bezpośrednio przed Black Celebration Violator zamykającym podium.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
30 minut temu, Mark75X napisał:

Czt to pozycja całościowo doskonała? Jeśli nawet nie, to zapewne promili tylko brakuje. W moim rankingu DM, to zdecydowanie No 1, bezpośrednio przed Black Celebration Violator zamykającym podium.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Faktycznie jeszcze do bardzo dobry album, bardzo spójny oraz swietne zrealizowany.

Bardzo dawno go w całości już nie słuchałem, na DM mam okresy żeby ich posłuchać. Krótki mówiąc jest to jedna z tych grup której nie da się zastąpić inną podobną grupą grająca ten sam gatunek.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Music is my Religion.

40 minut temu, Mark75X napisał:

Czt to pozycja całościowo doskonała? Jeśli nawet nie, to zapewne promili tylko brakuje. W moim rankingu DM, to zdecydowanie No 1, bezpośrednio przed Black Celebration Violator zamykającym podium.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W moim rankingu to pozycja 4/5 ex equo z MUSIC FOR THE MASSES po arcydziele ULTRA potem SOFAD i właśnie BLACK CELEBRATION . To istotnie bardzo dobry album i nawet wczoraj wylądował na tacce odtwarzacza

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
10 minut temu, kojotte napisał:

na DM mam okresy żeby ich posłuchać

Ja mam identycznie. Czas pewnej fascynacji DM już dość dawno minął. Nie jest to też, umówmy się, ten rodzaj brzmienia, który wyzwala te najgłębsze emocje, jak np. pogranicze progowo-ambientowe, w którym nierzadko wyraźne odczucie, w tym wymagającym przecież bardzo obszarze, niebywałej dojrzałości kompozycji, przyprawia iście o ciary i wzrost ciśnienia.

20 minut temu, Tyrion.L napisał:

po arcydziele ULTRA

Fakt, to też jest b. wysoko. Kiedyś, przez długi czas, tj. do momentu wydania Playing...., stawiałem go właśnie na 1 miejscu 

Jakoś nie przypominam sobie aby w tym wątku występował Kraftwerk. Jestem zagorzałym miłośnikiem muzyki elektronicznej, ale tej z wyższej półki typu wczesny Tangerine Dream czy Klaus Schulze z początku kariery i tzw. szkoły berlińskiej. 
Kraftwerk to żywa legenda, zespół który wywarł wpływ na wielu twórców - bez dwóch zdań to mistrzowie swego fachu. Są dwie płyty które cenię wysoko. Jedną z nich jest Trans-Europe Express - to album koncepcyjny zabierający słuchacza w podróż pociągiem po Europie. Płyta wydana została w 1977 roku i jakoś mam wrażenie, że w ogóle się nie zestarzała, no może brzmienie lekko trąci myszką, lecz kompozycje mocno się bronią. Ta płyta jest jak wiersz Tuwima "Lokomotywa" - na początku powoli a potem para buch, koła w ruch i nabieramy rozpędu. Maszyna pędzi, koła stukoczą, pociągi się mijają, szyny dźwięczą, wjeżdżamy do tunelu a potem spowolnienie i koniec trasy. Jak dla mnie rewelacja! Zawsze słucham od początku do końca bez przewijania co jest bezsprzecznie (jak dla mnie) dowodem na album doskonały w całości.
Nie wiem jak Wy, ale zawsze wolałem wersje niemieckie bo jak wiadomo Kraftwerk miał w zwyczaju wydawać płyty z anglojęzyczną ścieżką wokalną jak i niemiecką. Jakoś ten nieokrzesany i mało przyjemny język (absolutnie nie mam zamiaru nikogo tu urażać) o wiele bardziej mi pasuje do stylistyki i brzmienia Kraftwerku.
 

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

@yayacek 👍

Kraftwerk?

TransEuropeExpress? 

Mam tak samo jak Ty. 

Pomnę gdy pierwszy raz usłyszałem i  nagrałem (kaseciak mono Kasprzak/Grundik), jako nowość tytułowy numer, zaliczyłem "glebę".

Tak, słuchąjąc później całości z taśmy czy CD nie da się tego "przewijać".

Teraz (nowy mix, genialnie brzmiący) z winylowej tym bardziej się "nie da". 😉

A słuchałem nie dawniej jak ze 2-3 tygodnie temu.

Tak, po raz drugi, dla oryginalnych, niemieckich wersji językowych. Po angielsku Kraftwerk traci co najmniej połowę wartości.

 

P.S. właściwie wszystkie klasyczne płyty "Elektrowni", poczynając od Autobahn, do Komputer Welt włącznie, przynajmniej dla mnie, są w całości perfekcyjne.

P.S.2 teraz, tak myśląc, kto pod względem koncepcji, wykonania i jakości zbliżył się później do TEE?

Myślę, że Banco De Gaia na płycie "Last Train To Lhasa" - którą niniejszym zgłaszam do tego wątku.

 

 

 

Edytowane przez iro III
21 godzin temu, Mark75X napisał:

W moim rankingu DM, to zdecydowanie No 1, bezpośrednio przed Black Celebration Violator zamykającym podium

U mnie zdecydowanie na pierwszym miejscu jest Ultra. Tak, to arcydzieło i żadna inna płyta DM nawet się do niej nie zbliżyła.
Drugie miejsce dla Violator, a trzecie...może Was zaskoczę... Construction Time Again.
To pierwsza płyta, którą wyznaczyli kierunek dalszego rozwoju - zbiór świetnych piosenek, ale też duży krok do przodu pod względem pomysłów dźwiękowych i aranżacyjnych.

Korzystając z pięknej pogody, usiadłem sobie w ogródku i dzięki najnowszym technologiom, "od-słuchałem"( ostatnio poznałem definicję tego slownego dziwoląga)  te najlepsze w całości progresywno dark ambientowe płyty.

Nie oczekiwałem wiele, ale ta muzyka nie wywołuje jednak we mnie żadnych emocji ni dreszcza na ciele.

Bardzo szybko mnie znudziły. Takie życie.

To teraz coś dla równowagi.

Podobno najtrudniej napisać jest bardzo dobrą, krótką piosenkę.

Tomowi Petty udało się na tę płytę, z małą pomocą przyjaciół, napisać 11 dobrych piosenek i dołożyć jeden cover.

Genialna, prota muyka, bez słabych momentów.

Buddy Holly byłby dumny z takiego ucznia.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 godziny temu, jezz napisał:

"od-słuchałem"( ostatnio poznałem definicję tego slownego dziwoląga) 

Jeśli do mnie pijesz, pij mniej.

Ten językowy dziwoląg został stworzony przez od-słuchujących sprzęt audio oraz okablowanie do niego, w trakcie testów...z użyciem od-słuchwanej wtedy, (przy okazji) muzyki.

 Wiele już razy, gdy przechodził na niwę muzyczną z irytacją krytykowalem ten dziwoląg.

Widocznie mało czytasz takich wątkow, to nie wiesz. Nie wiesz, więc wyjaśniam ekskluzywnie dla Ciebie.

To teraz już wiesz, dlaczego i w jakim kontekście go użyłem.

 

39 minut temu, soundchaser napisał:

Słuchaj sobie w kółko London Calling i zachwycaj się "genialnością" tej płyty.
Będzie Ci jeszcze raźniej, 😉

Posłużę siè w odpowiedzi cytatem

"Akurat Twoje zdanie mnie nie obchodzi. Nie jesteś żadnym autorytetem dla mnie."

"megalomanie"

 

Zanim zdążyli wydać pierwszy album, zapełniali już sale koncertowe. Do dziś nie jestem pewny co było fenomenem ich popularności, czy teksty, czy muzyka, czy może postać nietuzinkowego wokalisty - Piotra Roguckiego. Ich debiutancki album wydany w 2004 roku przypadł na moje lata studenckie, to było wydarzenie. Poniższego krążka nie tylko słuchało się w całości, ich tekstów  uczyło się na pamięć! 

Pozwoliłem sobie dodać tutaj ten album dla osób, które równie jak ja dobrze wspominają COMĘ, a rok jest wyjątkowy, bo po wielu latach przerwy zagrają wspólnie kilka koncertów, być może to jest ostatnia okazja zobaczyć jak niesamowitą energię potrafią wykrzesać z siebie chłopaki. Ja z pewnością się wybiorę, chociażby z sentymentu. A "Pierwsze wyjście z mroku" jak ktoś lubi takie klimaty, po prostu polecam.  

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
19 minut temu, zycie_to_gra napisał:

Ich debiutancki album wydany w 2004 roku przypadł na moje lata studenckie, to było wydarzenie. Poniższego krążka nie tylko słuchało się w całości, ich tekstów  uczyło się na pamięć! 

Pozwoliłem sobie dodać tutaj ten album dla osób, które równie jak ja dobrze wspominają COMĘ,

Aż ciężko uwierzyć, że to już minęło dwadzieścia lat... Dla mnie jedynka jest genialna. Pamiętam jak na temat tej płyty rozmawiałem z koleżanką również wielką fanką Comy poruszając min. kwestię odjechanych tekstów i tego co ,,Roguc" zarzucał na ruszt idąc w taką lirykę. Jak dla mnie Coma skończyła się na Hiertrofii. Przed laty udało mi się być na ich dwóch koncertach... To były piękne czasy...

,,Żyj prawdziwie, kochaj szczerze zanim wszystko śmierć zabierze".

Godzinę temu, zycie_to_gra napisał:

Ich debiutancki album wydany w 2004 roku przypadł na moje lata studenckie, to było wydarzenie. Poniższego krążka nie tylko słuchało się w całości, ich tekstów  uczyło się na pamięć! 

Nic dodać, nic ująć. Ich początki iście wyśmienite. Ja już co prawda studia miałem za sobą od kilku tak, ale sentyment do tamtego okresu wielki, również dzięki kilkukrotnym osobistym kontaktom z Roguckim w tamtym okresie. Nie to miejsce by pisać więcej, ale faktycznie sporo tematów powiązanych przychodzi na myśl, wyzwalając pewne silne emocje z tamtych dni.

8 godzin temu, cortes napisał:

Jak dla mnie Coma skończyła się na Hiertrofii

To prawda, po Hipertrofii jeszcze czerwony album trzymał poziom, potem już raczej słabo.

Ja chyba jednak "Zaprzepaszczone siły...." bym postawił jako numer 1, ale bardzo ciężko wskazać spośród trzech pierwszych albumów ten najlepszy. Wszystkie są znakomite. Uwielbiam tą grafomanię Roguca.

"Tynk pożera dźwięk" 747

12 godzin temu, cortes napisał:

Aż ciężko uwierzyć, że to już minęło dwadzieścia lat... Dla mnie jedynka jest genialna. Pamiętam jak na temat tej płyty rozmawiałem z koleżanką również wielką fanką Comy poruszając min. kwestię odjechanych tekstów i tego co ,,Roguc" zarzucał na ruszt idąc w taką lirykę. Jak dla mnie Coma skończyła się na Hiertrofii. Przed laty udało mi się być na ich dwóch koncertach... To były piękne czasy...

Faktycznie zleciało niezwykle szybko. Jest teraz okazja trochę powspominać, to dlaczego jej nie wykorzystać 🙂 

 

12 godzin temu, Mark75X napisał:

Nic dodać, nic ująć. Ich początki iście wyśmienite. Ja już co prawda studia miałem za sobą od kilku tak, ale sentyment do tamtego okresu wielki, również dzięki kilkukrotnym osobistym kontaktom z Roguckim w tamtym okresie. Nie to miejsce by pisać więcej, ale faktycznie sporo tematów powiązanych przychodzi na myśl, wyzwalając pewne silne emocje z tamtych dni.

Oj tak, też mam wiele wspomnień i sentymentu do całego zespołu, rozumiem, że na koncert się wybierasz ?

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.