Skocz do zawartości
IGNORED

Polscy szarlatani i geniusze audio


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, jar1 napisał:

Przecież fuzz (przester) gitarowy na tranzystorach jest mało strawny, dlatego tu ciągle królują, jak mi się zdaje, właśnie lampy.

No nie, to jakiś mit jest. Jedno nie wyklucza drugiego, wszystkie trzy rozdzielne rodzaje efektów zniekształcających, czyli fuzz, overdrive i distortion są w użyciu i mogą współpracować z dowolnym wzmacniaczem, lampowym czy tranzystorowym. Te efekty z kolei w zasadzie wszystkie są półprzewodnikowe, w każdym razie klasyczne, lampowe są naprawdę wyjątkami i nie dają się najczęściej zakwalifikować do żadnej z powyższych grup.  W większości przypadków o brzmieniu wzmacniacza gitarowego decyduje tylko i wyłącznie przeciwsobna końcówka mocy na pentodach/tetrodach, wielu gitarzystów dzisiaj w ogóle nie przesterowuje przedwzmacniacza ani końcówki, cały "efekt biorąc z efektów", tranzystorowych albo cyfrowych. Wtedy właśnie końcówka we współpracy z głośnikami dokonuje tego "cudu". Oczywiście, są style w których wystarcza sam wzmacniacz, ac/dc, klasyczny jazz czy różne bluesowe, ale taki setup to już dzisiaj rzadkość. Wtedy faktycznie raczej wzmacniacz lampowy, ale w sumie też niekoniecznie, tranzystorowy Roland Jazz Chorus też jest kultowy.

Przepraszam za OT 😉

nagrywamy.com

24 minuty temu, przemak napisał:

No nie, to jakiś mit jest. Jedno nie wyklucza drugiego, wszystkie trzy rozdzielne rodzaje efektów zniekształcających, czyli fuzz, overdrive i distortion są w użyciu i mogą współpracować z dowolnym wzmacniaczem, lampowym czy tranzystorowym. Te efekty z kolei w zasadzie wszystkie są półprzewodnikowe, w każdym razie klasyczne, lampowe są naprawdę wyjątkami i nie dają się najczęściej zakwalifikować do żadnej z powyższych grup.  W większości przypadków o brzmieniu wzmacniacza gitarowego decyduje tylko i wyłącznie przeciwsobna końcówka mocy na pentodach/tetrodach, wielu gitarzystów dzisiaj w ogóle nie przesterowuje przedwzmacniacza ani końcówki, cały "efekt biorąc z efektów", tranzystorowych albo cyfrowych. Wtedy właśnie końcówka we współpracy z głośnikami dokonuje tego "cudu". Oczywiście, są style w których wystarcza sam wzmacniacz, ac/dc, klasyczny jazz czy różne bluesowe, ale taki setup to już dzisiaj rzadkość. Wtedy faktycznie raczej wzmacniacz lampowy, ale w sumie też niekoniecznie, tranzystorowy Roland Jazz Chorus też jest kultowy.

Przepraszam za OT 😉

I oczywiście są całe podłogi z efektami, wraz z symulacjami wzmacniaczy i paczek. Podłącza się to nagłośnienia typu FRFR.

2 godziny temu, jurek1 napisał:

I oczywiście są całe podłogi z efektami, wraz z symulacjami wzmacniaczy i paczek. Podłącza się to nagłośnienia typu FRFR.

No, ale to zupełnie inna bajka, poza tym "jedzie cyfrą" ;), ja pisałem o tradycyjnych rozwiązaniach.

nagrywamy.com

W dniu 9.04.2025 o 19:52, bum1234 napisał:

Wielokrotnie to robiłem. Wystarczy zajrzeć do środka jego urządzeń i porównać zawartość z ceną.

O technicznej stronie lepiej się nie wypowiadać - wystarczy posłuchać fragmentów "wykładów" p. Fikusa. Roi się w nich od błędów wskazujących na braki w podstawowej (!) wiedzy z zakresu elektroniki. 

Idąc tym tokiem rozumowania każda książka powinna być w cenie ramki papieru toaletowego bo i tu i tu podobna ilość papieru. Więc czemu te książki takie drogie a szczególnie z literatury fachowej? To oszustwo !

13 minut temu, Yoshi_80 napisał:

Idąc tym tokiem rozumowania każda książka powinna być w cenie ramki papieru toaletowego bo i tu i tu podobna ilość papieru. Więc czemu te książki takie drogie a szczególnie z literatury fachowej? To oszustwo !

Ale i porównanie....
Litości....

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

11 godzin temu, Yoshi_80 napisał:

Idąc tym tokiem rozumowania każda książka powinna być w cenie ramki papieru toaletowego bo i tu i tu podobna ilość papieru. Więc czemu te książki takie drogie a szczególnie z literatury fachowej? To oszustwo !

Chybione porównanie. Spzęt Fikusa to jak książka pod tytułem "Jak zostać milionerem w 5 sekund".

Fikusowi można wiele zarzucać ale nie brak obiektywizmu , trzeźwości umysłu i umiejętności oceny - opartej na dużym doświadczeniu z urządzeniami audio . To nie klakier , któremu wystarcza powtarzanie cudzych informacji , opinii i wiedzy . Co ciekawe - do swoich projektów nie ,,pakował" drogich elementów pasywnych a nawet lamp . On wyraźnie pisał , że niedrogie sowieckie lampy brzmią często lepiej niż ich zachodnie odpowiedniki w kosmicznych cenach ale za to z nazwami producentów budzącymi drżenie rąk u snobów lub zakompleksionych miłośników wszystkiego co importowane z ,, zachodu" .🤭

...there is no spoon...

Niestety jak się ma cierpliwość i posłucha jego "wykładów", to od razu widać braki. Typowe dla żerujących na naiwności ludzkiej. Sztuczka stara jak świat.

Doświadczenie - owszem w oszukańczym marketingu.

Widzę, że tu mamy od cholery specjalistów. Jakby nie robić to jest źle. 
Producent da drogie elementy - to będzie źle bo naciąga ludzi na części a pewnie maskuje tym słaby projekt i w ogóle jakby wydać 1/5 tego na części to by tak samo dobrze było.
Producent dał tanie elementy - znowu źle. Oszust naciąga ludzi bo części warte czapki śliwek a woła bóg wie ile.

Nie mam zamiaru w żaden sposób tu bronić pana Fikusa ale powiem krótko wy nic nie wiecie a on ma rację.

Dlaczego ? Bo prowadzi świetnie prosperującą firmę, ma klientów, sprzęt się sprzedaje, klienci są zadowoleni.
Prowadzenie biznesu polega na zarabianiu pieniędzy i stworzeniu produktu który się dobrze sprzedaje i przynosi odpowiednie dochody firmie. Im większe tym lepiej. Jeżeli to działa, produkt jest dobry. Jeżeli nie to produkt jest zły. O tym decydują KLIENCI. 
Gdyby Fikus nie miał racji to jego firma już dawno by nie istniała. I jeżeli stworzył produkt który jest dobry, tani w produkcji i zarabia dużo pieniędzy, to z punktu widzenia ekonomii zrobił modelowo i powinni mu wszyscy bić brawo i brać z niego przykład. Tylko idiota będzie robił coś drogo i sprzedawał tanio.
No ale oczywiście znajdą się frustraci na forum co oczekują w sprzęt wkładu większego niż cena sprzętu. Wtedy może by było dobrze ale pewnie znalazło by się jeszcze z 10 speców co by coś wytknęli i jeszcze poprawili. Przecież każdą śrubę można mocniej dokręcić. Prawda?

Fikus oszukuje ? Nie sprzedaje produkty w cenach za które klienci są skłonni kupić. Gdzie tu oszustwo? Jeżeli idziesz do pracy to też chcesz zarobić jak najwięcej i narobić się jak najmniej. Prawda? Czy dobrowolnie tyrasz do upadku po 12h dziennie za minimalną krajową? Dziwne, że jakoś każdy z was o tym teraz zapomina ale szybko sobie przypomni gdy będzie to dotyczyć jego własnych profitów.

1 minutę temu, Yoshi_80 napisał:

Nie mam zamiaru w żaden sposób tu bronić pana Fikusa ale

go bronię.
Cóż,masz prawo.
Dobrze,że wraz z Twoim wpisem poznaliśmy nowego specjalistę.
 

 

2 minuty temu, Yoshi_80 napisał:

Gdyby Fikus nie miał racji to jego firma już dawno by nie istniała.

Fajny argument.
Uzasadnia tez sprzedaż np.narkotyków,alkoholu,papierosów {gdyby nikt nie  chciał,decydują klienci}
Właściwie takim argumentem można uzasadnić wszystko,co jest w sprzedaży.
🙂

Jestem zdania,że "chcącemu nie dzieje się krzywda"
Jak ktoś ma,to niech kupuje nawet o pana Fikusa-co mi do tego.
 

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

10 minut temu, Yoshi_80 napisał:

Widzę, że tu mamy od cholery specjalistów. Jakby nie robić to jest źle. 
Producent da drogie elementy - to będzie źle bo naciąga ludzi na części a pewnie maskuje tym słaby projekt i w ogóle jakby wydać 1/5 tego na części to by tak samo dobrze było.
Producent dał tanie elementy - znowu źle. Oszust naciąga ludzi bo części warte czapki śliwek a woła bóg wie ile.

Nie mam zamiaru w żaden sposób tu bronić pana Fikusa ale powiem krótko wy nic nie wiecie a on ma rację.

Dlaczego ? Bo prowadzi świetnie prosperującą firmę, ma klientów, sprzęt się sprzedaje, klienci są zadowoleni.
Prowadzenie biznesu polega na zarabianiu pieniędzy i stworzeniu produktu który się dobrze sprzedaje i przynosi odpowiednie dochody firmie. Im większe tym lepiej. Jeżeli to działa, produkt jest dobry. Jeżeli nie to produkt jest zły. O tym decydują KLIENCI. 
Gdyby Fikus nie miał racji to jego firma już dawno by nie istniała. I jeżeli stworzył produkt który jest dobry, tani w produkcji i zarabia dużo pieniędzy, to z punktu widzenia ekonomii zrobił modelowo i powinni mu wszyscy bić brawo i brać z niego przykład. Tylko idiota będzie robił coś drogo i sprzedawał tanio.
No ale oczywiście znajdą się frustraci na forum co oczekują w sprzęt wkładu większego niż cena sprzętu. Wtedy może by było dobrze ale pewnie znalazło by się jeszcze z 10 speców co by coś wytknęli i jeszcze poprawili. Przecież każdą śrubę można mocniej dokręcić. Prawda?

Fikus oszukuje ? Nie sprzedaje produkty w cenach za które klienci są skłonni kupić. Gdzie tu oszustwo? Jeżeli idziesz do pracy to też chcesz zarobić jak najwięcej i narobić się jak najmniej. Prawda? Czy dobrowolnie tyrasz do upadku po 12h dziennie za minimalną krajową? Dziwne, że jakoś każdy z was o tym teraz zapomina ale szybko sobie przypomni gdy będzie to dotyczyć jego własnych profitów.

Wszystko sprowadzasz do pieniędzy, jak typowa ofiara propagandy. A tu zupełnie nie o to chodzi.

Niestety pan Fikus wpisuje się doskonale w obecną metodologię "prowadzenia businessu". 

Bo chyba nie twierdzisz, że wierzysz z przekonaniem we wszystko co oferuje współczesny marketing?

Widać to co się produkuje i po co nie ma teraz żadnego znaczenia. Liczy się tylko zysk.

Audio I nie tylko zresztą to nie ekonomia. Jeśli ta ostatnia decyduje, to efekty są katastrofalne. Bo ekonomiści nie mają pojęcia o tym co produkuje ich przedsiębiorstwo. I podejmują decyzje zupełnie w oderwaniu od właściwości przyszłych produktów. Efektu są takie, że między innymi zawęża się pole wyboru,  wszystko się do siebie upodabnia, bo powstaje pod dyktando mamony. 

Spada też liczba fachowców w różnych dziedzinach, bo pracuje się nad przekonaniem, że tylko handel i "business" to przyszłość.

Nic bardziej błędnego.

Widać, że coraz mniej ludzi to rozumie.

Mamy wspaniałych fachowców . No i mamy też wspaniałe wyniki - ,,polskie audio" ze szczątkowym udziałem w rynku , oparte na zachodnich rozwiązaniach i scalakach oraz chińskiej taniej sile roboczej i niskiej jakości półproduktach .🤭

...there is no spoon...

11 minut temu, Pseudodrummer napisał:

go bronię.
Cóż,masz prawo.
Dobrze,że wraz z Twoim wpisem poznaliśmy nowego specjalistę.
 

 

Fajny argument.
Uzasadnia tez sprzedaż np.narkotyków,alkoholu,papierosów {gdyby nikt nie  chciał,decydują klienci}
Właściwie takim argumentem można uzasadnić wszystko,co jest w sprzedaży.
🙂

Jestem zdania,że "chcącemu nie dzieje się krzywda"
Jak ktoś ma,to niech kupuje nawet o pana Fikusa-co mi do tego.
 

Porównanie sprzedaży alkoholu czy narkotyków do sprzętu audio to daleko idące przeinaczenie trafnego argumentu na swoją modłe. 

Szczerze to większą szkodą społeczną i ekonomiczną jest utrzymywanie tego wątku na serwerze niż sprzedaż sprzętu przez Fikusa :) 

1 minutę temu, Renioo napisał:

Szczerze to większą szkodą społeczną i ekonomiczną

Kolejny apologeta współczesnego "businessu".

Czy nie rozumiecie, że takie podejście generuje pusty pieniądz i hamuje postęp?

5 minut temu, bum1234 napisał:

Czy nie rozumiecie, że takie podejście generuje pusty pieniądz i hamuje postęp?

No jasne !😆

Płaćmy ,, naukowcom" za bezużyteczne pomysły . To ,,naukowcom" na rękę . I tylko im .🤣

...there is no spoon...

39 minut temu, Yoshi_80 napisał:

prowadzi świetnie prosperującą firmę, ma klientów, sprzęt się sprzedaje, klienci są zadowoleni.
Prowadzenie biznesu polega na zarabianiu pieniędzy i stworzeniu produktu który się dobrze sprzedaje i przynosi odpowiednie dochody firmie. Im większe tym lepiej. Jeżeli to działa, produkt jest dobry. Jeżeli nie to produkt jest zły. O tym decydują KLIENCI.

 No właśnie,  nie rozumiem dlaczego była swego czasu taka nagonka na tą słynną sprzedaż garnków...

akurat niedaleko mnie funkcjonuje ekipa która na kołdrach z "wielbłąda" zrobiła majątek pokoleniowy - tylu wielbłądów znaleźli ;]

10 minut temu, Grzegorz7 napisał:

No właśnie,  nie rozumiem dlaczego była swego czasu taka nagonka na tą słynną sprzedaż garnków...

A teraz tak się sprzedaje wszystko . Nawet kredyty i pożyczki są na sprzedaż . Zadzwonią , wyślą maila , usłyszysz o tym w radio, zobaczysz w TV , przyjedzie do ciebie twój ,,osobisty doradca" . Nie potrzebujesz ale i tak dostaniesz .😉 To się nazywa ,, technika sprzedaży przez kreowanie potrzeb " a nie zaspokajanie potrzeb .

Ale masz rozum i wolną wolę . Powinieneś sprawdzić czy to ci potrzebne i cię zadowala . 

Edytowane przez arturp

...there is no spoon...

Rozumiem, że można mieć niechęć do tego czy innego człowieka, ale zarzucanie braków w wiedzy jest bezpodstawne. Przytoczę informację, znalezioną na stronie: https://www.elektrahiend.com/lukasz-fikus/?lang=en

"Lukasz Fikus
Born in Warszawa, Poland in 1965. 

I graduated from Warsaw Polytechnic University – Electrical Engineering, speciality power distribution, Master in High Voltage Physics. I also have an Executive MBA diploma from WUT School of Business in Warsaw in cooperation with London Business School, HEC Paris, NHH (Bergen).  

I started doing audio projects as a hobby in the eighties and since then my adventure in this world has expanded.

In March 2010, after 19 years of working for one giant multi-international engineering company, I decided to quit and never ever again work in a corporate environment, sitting behind a desk from 9 to 5, unable to tap into my creative mind in any real way. I stepped down from the position of Poland General Manager. I liberated myself.

I registered my own company in July 2010 and maintain a manufacturing workshop in Warszawa, Poland, with 12 employees and tens of subcontractors. This workshop is already serving my partners across all continents.

I do not want to betray my “Lampizator principle” which champions the individual, honest business and customer concerns. I want to continue researching, writing and following the quest of truth as always. 

The unique Lampizator products that we build are the outcome of my passion, experience, engineering skills and some degree of craziness too. They are also strongly driven by the passion of all my team. We are all audiophiles after all.  I want to thank my Master Guru Evgennyi Kreminski who taught me everything I know about soviet triodes."

Skoro klient napędza rynek, to cenowy hiend powstaje na potrzeby klientów...ciekawe jakie to potrzeby, może jakość dźwięku jest trudna tanio do osiągnięcia. Auta projektuje się do 10 lat i nie są to tanie rzeczy, tyle elementów, badania, normy. Wzmacniacz kosztuje tyle samo i nikogo to nie dziwi i jest wart, bo kupują, kupują, bo jest wart.

DIY hiend poszło w stronę windowania komplikacji projektów i cen podzespołów i wyglądu, to jak mają się przebić projekty wyglądające jak by to zrobił amator.

DIY "poszło" za klientem i te drogie części są odpowiedzią na prawdziwe potrzeby DIY...a to powoduje wysoki próg dla początkujących i w efekcie brak nowych...i chętniej są wykonywane projekty zagraniczne.

2 minuty temu, J.Jerry napisał:

i chętniej są wykonywane projekty zagraniczne.

A to pech . Tyle tych ciekawych krajowych projektów dla diy-audio . Jak sobie nie wymyślisz to nie będziesz miał , albo kup chiński .Nasza krajowa branża audio ( w tym diy-audio ) kieruje się bardzo zdrową i rozwojową myślą - taniej kupić , drożej sprzedać . ,,Niedajboże" pomyśleć . 🤣

...there is no spoon...

Godzinę temu, bum1234 napisał:

Kolejny apologeta współczesnego "businessu".

Czy nie rozumiecie, że takie podejście generuje pusty pieniądz i hamuje postęp?

Zachowujecie się, jakby sprzęt audio był częścią wyścigu w kolonizacje Marsa :) 

Nie wszystko będzie "postępem", szczególnie w tak w zasadzie śmiesznej z tej perspektywy branży. 

1 minutę temu, Renioo napisał:

Zachowujecie się, jakby sprzęt audio był częścią wyścigu w kolonizacje Marsa 🙂

Nie wszystko będzie "postępem", szczególnie w tak w zasadzie śmiesznej z tej perspektywy branży. 

To co napisałem dotyczy nie tylko audio. To taki ogólny "trend".

45 minut temu, arturp napisał:

Ale masz rozum i wolną wolę .

Jak widać nie bardzo.

4 minuty temu, Renioo napisał:

Nie wszystko będzie "postępem", szczególnie w tak w zasadzie śmiesznej z tej perspektywy branży.

A dlaczego...?

Przecież odkrycia dokonywane w dziedzinie ałdiofilskiego audio wprost trafiają do przemysłu kosmicznego; grające kable i kondensatory...

43 minuty temu, jam_lasica napisał:

arzucanie braków w wiedzy jest bezpodstawne.

Widocznie cierpi na amnezję, bo gdyby jego wykładowca posłuchał bzdur plecionych przez Fikusa na tych jego "wykładach" - cofnął by mu dyplom.

Teraz, Grzegorz7 napisał:

A dlaczego...?

Przecież odkrycia dokonywane w dziedzinie ałdiofilskiego audio wprost trafiają do przemysłu kosmicznego; grające kable i kondensatory...

Ba nawet do fizyki kwantowej !

 

Godzinę temu, arturp napisał:

No jasne !😆

Płaćmy ,, naukowcom" za bezużyteczne pomysły . To ,,naukowcom" na rękę . I tylko im .🤣

Co wy macie z tym płaceniem?

I skąd ten idiotyczny wniosek?

15 minut temu, bum1234 napisał:

I skąd ten idiotyczny wniosek?

Prorok. Wydumał nową formułę biznesu na diy . Dochodową ale tylko dla tych , którzy o niej mówią i piszą bo nic interesującego nie robią . Ach ci nasi czarodzieje audio ... głupio i nieprzydatnie ale przynajmniej pośmiać się można  . 🤣

...there is no spoon...

Godzinę temu, arturp napisał:

A to pech . Tyle tych ciekawych krajowych projektów dla diy-audio . Jak sobie nie wymyślisz to nie będziesz miał , albo kup chiński .Nasza krajowa branża audio ( w tym diy-audio ) kieruje się bardzo zdrową i rozwojową myślą - taniej kupić , drożej sprzedać . ,,Niedajboże" pomyśleć . 🤣

No właśnie ja sobie wymyślam i pewnie bardzo dużo osób wymyśla, bo ja prawie się nie znam, to jak ktoś się naprawdę zna taki wzmacniacz narysuje dla rozrywki. Pytanie jest, co się stało i ja uważam, że poprzeczka poszła za wysoko i nie opłaca się wrzucać...nie mówię o pieniądzach.

2 godziny temu, Yoshi_80 napisał:

Widzę, że tu mamy od cholery specjalistów. Jakby nie robić to jest źle. 
Producent da drogie elementy - to będzie źle bo naciąga ludzi na części a pewnie maskuje tym słaby projekt i w ogóle jakby wydać 1/5 tego na części to by tak samo dobrze było.
Producent dał tanie elementy - znowu źle. Oszust naciąga ludzi bo części warte czapki śliwek a woła bóg wie ile.

Nie mam zamiaru w żaden sposób tu bronić pana Fikusa ale powiem krótko wy nic nie wiecie a on ma rację.

Dlaczego ? Bo prowadzi świetnie prosperującą firmę, ma klientów, sprzęt się sprzedaje, klienci są zadowoleni.
Prowadzenie biznesu polega na zarabianiu pieniędzy i stworzeniu produktu który się dobrze sprzedaje i przynosi odpowiednie dochody firmie. Im większe tym lepiej. Jeżeli to działa, produkt jest dobry. Jeżeli nie to produkt jest zły. O tym decydują KLIENCI. 
Gdyby Fikus nie miał racji to jego firma już dawno by nie istniała. I jeżeli stworzył produkt który jest dobry, tani w produkcji i zarabia dużo pieniędzy, to z punktu widzenia ekonomii zrobił modelowo i powinni mu wszyscy bić brawo i brać z niego przykład. Tylko idiota będzie robił coś drogo i sprzedawał tanio.
No ale oczywiście znajdą się frustraci na forum co oczekują w sprzęt wkładu większego niż cena sprzętu. Wtedy może by było dobrze ale pewnie znalazło by się jeszcze z 10 speców co by coś wytknęli i jeszcze poprawili. Przecież każdą śrubę można mocniej dokręcić. Prawda?

Fikus oszukuje ? Nie sprzedaje produkty w cenach za które klienci są skłonni kupić. Gdzie tu oszustwo? Jeżeli idziesz do pracy to też chcesz zarobić jak najwięcej i narobić się jak najmniej. Prawda? Czy dobrowolnie tyrasz do upadku po 12h dziennie za minimalną krajową? Dziwne, że jakoś każdy z was o tym teraz zapomina ale szybko sobie przypomni gdy będzie to dotyczyć jego własnych profitów.

Yoshi nie o to chodzi. Niech zarabia jak znalazł nisze ludzie to kupują i są zadowoleni ok . Mi wypracowany przez niego styl tych urządzeń się nawet podoba. Ale tu nie chodzi o to co robi. Tylko, że zwyczajnie głupoty pitoli jako wartość dodana do tych sprzętów i na dodatek o tym dobrze wie mógł by sobie to odpuścić i było by ok .

Oglądałem jakieś fragmenty "Audio szkoła Lampizatora" czy coś takiego , boli miejscami jak się tego słucha.

 

 

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.