Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacz lampowy Pocahontas-opinie


lulu

Rekomendowane odpowiedzi

pitaszyl, 26 Cze 2009, 21:14

 

>Jakiś czas temu poinformowałem, że pan Andrzej wykorzystał w swojej "Lorelei" kolejną lampę, o

>której nikt nic nie wie, której, jak dotąd nie użył żaden światowej sławy producent, więc wegetuje w

>magazynach jako niechciany NOS. Zapomniałem podać jej nazwę, co niniejszym czynię. Jest to CF50,

>lampa z lat 30-tych. Jestem osłuchany z "Lorelei" jak mało kto, a znowu opadła mi kopara. Przestrzeń

>odwzorowana zjawiskowo. Krawędź dźwięku namacalna. Barwa skrajnie neutralna. Dynamika powalalająca.

>Wyszedłem na miękkich nogach, a konstruktor zapowiedział kolejne odkrycia.

>Na zdjęciu wspomniana przeze mnie rewelecja.

 

Potwierdzam wszystko :)

Wzmacniacz ze zdjęcia to moj eglemplarz. Po dlużym czasie wygrzewania i doborze innych lamp (poza CF50) wzmacniacz osiągnął niemal idealną (jak dla mnie) charakterystykę brzmienia.

 

Najpierw lampy:

8 x EL84 Telfunkeny (diamenty)

2 x odwracacz fazy - 4654 Valvo "coca-cola"(z lat 30-tych)

2 x 6H8S metal base z 52 roku

2 x 6sn7 Westinghouse (z lat 50-tych)

no i 2 x CF50 Philips (z lat 30-tych)

 

Dzwięk: Liniowość, detaliczność i neutralność + niesamowita, subtelna muzykalność (ale nie "ciepełko i słodycz" lampowe) - namacalność, najlepsze słowo (szczegolnie przy nagraniach mikrofonowych typu "true stereo" - jazzowych i małych składów. Bass konturowy, zwarty. Przestrzeń idealna (ważny jest tu kabel zasilający, z listwami gorsze efekty). Mikrodynamika, niuanse ataku i wybrzmiewania, to chyba coś co po raz pierwszy usłyszałem na wzmacniaczu lampowym w takiej jakości (tu popisały się rewelacyjnie ruskie metal bazy, przy innych lapach np. przy szarakach RCA mniejsza dynamika, ale gładszy dzwięk - jak kto lubi)

 

Generalnie jestem bardzo zadowolony z obecnej konfiguracji. Parę wzmacniaczy już przesłuchałem (u siebie i na różnych prezentacjach). W kolekcji mam ich kilkadziesiąt. Ten wzmacniacz to hi-end za przystępną cenę. Najlepszy stosunek jakości do ceny. Nawet jak się dołoży do ceny wyjściowej trochę w starych lampach. Nadal to jak za darmo.

Lorelai gra z Altec'kiem 620 (604-8g). Kable glosnikowe to w tej chwili Vampire CCC ST I (ostatnie odkrycie), ale mam sporo rożnych kabli, ktore testowałem - od słynnej Cobry aż po różne kabelki DIY. Kable sieciowe w tej chwili tylko własne DIY - srebrzona, czysta miedź w teflonie w kilku przekrojach, w kilku układach splotów. Wynik czasochłonnych eksperymentów. Gra bardzo dobrze ale niestety też waży i jest bardzo sztywny i długi).

Interkonekt obecnie też własny wyrób - konstrukcja podobna do Anti IC, ale inne materiały (srebrzona miedź w teflonie), inne przekroje, inne grubości żył. Testowałem różne fabryczne IC, ale każdy miał jakieś braki - jak był dobry w czymś, to brakowało czegoś innego. W tej chwili z kilku wlasnych konstrukcji jedna gra idealnie i na razie nie muszę szukać.

To co jeszcze jest pewnie do "ugrania", to dodanie supertweetera do Altec'ków. Będą to Fostexy z Reference Laboratory Series. Czekam teraz na nie. Zamierzam powalczyć też z drganiami (wiadomo - blok, XI piętro, a wzmak stoi tylko na Ostoi ze szkalnymi pułkami. Myśle, że da się w tej kwestii zrobić więcej- myśle o pułkach granitowych + dumpery na niektóre lampy.

No i pewnie eksperymenty z kondensatorami w torze audio - mam juz przygotowane teflony, ale na razie nie chce jeszcze przy wzmacniaczu nieczego ruszać. Gra dobrze, więc słucham :)

golashki, 3 Lip 2009, 11:01

 

>myśle o pułkach granitowych

 

Coś w ten deseń?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Strasznie mi się podoba to co Pan Andrzej robi, i z mojego punktu widzenia są to bardzo przemyślane i dopracowane konstrukcie, które walą po oczach hajfajowymi częściami i gdybym nie miał zajawki dłubania w lampach zamówił bym bez chwili wątpliwości takie cacko..

 

Jedyne zagrożenie jakie tu widzę to dobór lamp, i nie chodzi tu o koszty tylko dostępność..

Powinno być:

"...które NIE walą po oczach hajfajowymi częściami..."

 

BTW. Idę o zakład, że nie ma w planach pięcioletnich tego forum edycji postów, Panie admin czy to kryzys nie pozwala ;-)))) ????

>Jedyne zagrożenie jakie tu widzę to dobór lamp, i nie chodzi tu o koszty tylko dostępność..

 

wlasnie to jest jedna z zalet tego wzmaka. Wiekszosc lamp jest standardowaq: EL-84, 6SN7. Jedynie lampy wejściowe i odwracacz fazy są nie "mainstreamowe", ale one mogą za to być dobrane wg preferencji muzycznych oraz budżetu zamawiającego. Generalnie lampy te są relatywnie tanie i jest szeroki wybór zamienników. W większości są to lampy przedwojenne, lub z lat tuż po wojnie, czyli z najlepszych czasów produkcji lamp. Przekłada się to właśnie na niesamowite brzmienie. Takich lamp jest wciąż dużo i co najciekawsze jest na nie mały popyt. Cała tajemnica Lorelai: nieskończone możliwości kreowanie brzmienia... :) Oczywiście nie każdy lubi takie podejście do wzmacniaczy lampowych. Z pewnością kupienie "sprawdzonego i powtarzalnego" brzmienia lampowców znanych producentów może dać także satysfakcję, ale z mojego doświadczenia kosztuje do zdecydowanie więcej. Ja wole to "więcej" wydać na winyle :)

Andrzejowi Markowowi po raz kolejny udała się niezwykła sztuka: relatywnie niedrogie (ale tworzone z myślą o aplikacji w audio) lampy brzmią znakomicie w jego autorskiej aplikacji. Dobre bo bajecznie tanie? Nic z tych rzeczy. Po prostu dobre bo dobre.

Golashki>,

 

W kwestii tego, na czym stoi Twój wzmak, to z moim Pocahontasem przećwiczyłem różne kombinacje:

- Troks w trzech różnych egzemplarzach, w tym wersja "kanapkowa" z płytą szklaną,

- decha dębowa,

- granit,

- kolce, Sound Care, Kolce Sound Care w wersji "tytanowej",

- podkładki z kulką "a la Wiesiek z Lęborka".

 

Najbardziej mi pasuje w wersji: dwie płyty granitowe, między nimi podkładki "a la Wiesiek z Lęborka", plus kolce Sound Care Tytanowe - na tym stoi wzmak.

 

Ale wszystko zależy od tego, co zechcesz uzyskać. Są zwolennicy piaskowca, granitu, gumy .... no bo przecież granit ... nie gra!!!!!!!

 

W kwestii "zabawek do lamp", to stanęło na czymś takim co się nazywa Svalander, czyli teflonowe opaski na lampy sterujące (inwertery fazy oraz lampy mocy pozostały "gołe").

 

No i wzmak lubi takie "drobiazgi" jak bezpiecznik Furutecha, dobre gniazda RCA i sieciowe oraz głośnikowe itp.

 

Trudno mi się wypowiedzieć o Twoich kablach, gdyż co system - to wymagania i gusta. Gdzieś napisałeś, że nie lubi listwy. Mój się bardzo polubił z zasilaniem Ansae, zarówno z listwą, jak i kablami. Zatem nie podzielam tezy, że "Markówy" nie lubią listew. Lubią - i to bardzo. Nie lubią grać na jednej listwie razem z CD. Lubią mieć odseparowane aż od skrzynki prądowej zasilanie.

 

Cieszę się, że Pan Andrzej zrobił następny miło grający wzmacniacz!!!

Witam,

byłem dzisiaj na odsłuchu najnowszej wersji "Lorelei", tym razem nie na CF50, które tak mnie oczarowały poprzednim razem, tylko na innej lampie, konkretnie z 1934 roku. Wzmacniacz dopiero co uruchomiony zrobił wielkie wrażenie. Dźwięk bardzo sugestywny i namiętny, ze świetnie oddaną barwą i dynamiką. Bez względu na gatunek muzyki słuchanie sprawiało zmysłową przyjemność, z "gęsią skórką" w bardziej porywających momentach. Do dzisiejszego odsłuchu pasowałby termin MUZYCZNY REALIZM MAGICZNY, takie czary się odprawiały w pracowni. Do tego dochodzi obserwowanie radości konstruktora, który szczerze się cieszył, że znowu mu wyszło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tu chyba działa nie tyle duch muzyki co złakniona silnych wrażeń psyche odbiorcy

a może tak... "Pokachondas na bandżi" ... głęboka extaza z pełną erekcją

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Może i wzmacniacze grają,ale te obudowy robione przez gości z wolumenu to tragedia ,kowale sam u nich zamawiałem kilka rzeczy jakość wykonania -10 .

czy ten lorelaj wywolal pelny orgazm? tzn. z ejakulacja u ktoregos sluchacza? bo jesli tak to uwazam , ze sam Redaktor powinien go przetestowac...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Zoom dla zainteresowanych:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.