Skocz do zawartości
IGNORED

żegnaj Hi-Fi, witaj muzyko


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

;) miałem na myśli, że ja jestem na forum po przerwie (urlopowej)

fakt, że wątek sczerstwiał i przez swe rozmiary jest pewnie trochę hermetyczny dla nowych czytelników. Mam pewne nowe przemyślenia i jeszcze nie wiem czy wpisac je tu czy może założyć nowy wątek?

Co do publikacji akademickich po polsku to z nowszych jest Edward Ozimek "Dźwięk i jego percepcja. Aspekty fizyczne i psychologiczne" PWN 2002 - to tak na poziomie odpowiednim dla mnie bo to publikacja dydaktyczna - ale chyba dobry punkt wyjścia, bo odnosi się do sporego zasobu literatury ściśle naukowej.

pozdrawiam

graaf

ps.

polecam z rzeczy, które mi wcześniej zapodziały artykł Johna Watkinsona "Putting the Science Back into Loudspeakers" (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) na który natrafiłem przez stronę Siegfrieda Linkwitza (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>BTW ciekawie byłoby zrobić kwerendę wśród muzyków obecnych na forum na czym słuchają.

 

Zaspokoję ciekawość: kiedyś zacząłem się w to bawić, kupiłem Pioneera A400X (opinia z Magazynu hifi), B&W DM305 (chyba mam takie, bo już symbolu nie jestem pewien) i ... później zacząłem nałogowo kupować płyty. Lepszej wierności nie osiągnę w moim mieszkaniu. Jeśli chcę mieć przyzwoitą scenę i mam na to czas (bardzo rzadko), to po prostu wystawiam kolumny na środek pokoju i jest ok. Przy ścianie, gdzie normalnie stoją - nie nadają się do słuchania, po cichu służą wtedy do "muzaków". Ale kiedy oceniam produkcje własnej kapeli, robię to na możliwie wielu głośnikach, bardziej zależy mi na przekazie muzycznym niż wrażeniach audiofilskich. Brzmienie żywych instrumentów, nawet tych elektrycznych, jest bardzo odległe od tego, co jesteśmy w stanie stworzyć sobie w domu. Producent chce osiągnąć pewne wrażenie, emocje u słuchaczy - dodajmy - u jak największej liczby słuchaczy (mówię o muzyce 'popularnej'), nie interesuje go wierne przekazywanie brzmień. Do czerwoności rozpalają mnie nagrania Hendrixa i wczesny Led Zeppelin - a ich realizacja z całą pewnością nie nadaje się dla audiofilów, stąd już od dawna nie przywiązuję wielkiej wagi do swojego systemu hi-fi. Dla mnie 'audiofilizm' to bardziej hobby elektroniczne niż muzyczne.

 

Pozdrawiam

JM

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku co prawda nie jestem audiofilem...tradycyjnie tfu co za nazwa :O) to jednak co do nagrań Led Zeppelin(tych zremasterowanych przez J.Page jedynie takie mam) to bym się niezgodził, lubię lokalizację instrumentów a już w Since I've Been Loving You(III) jak Bonhamowi coś tam skrzypi w stopie- tej od bębna(oczywiście jeśli się nie mylę) ;o) to mnie to bardzo raduje,że nie zostało wycięte jakimiś sztuczkami.

Byłem na koncercie Tool`a w hali Mery/Wawa i realizacja dżwięków była dla mnie wzorowa!!!Przestrzeń,lokalizacja,klarowność dżwięku- miodzio ;o)Jak wróciłem do domu niestety sprzęcik ówczesny grał mizernie(Primare D20/A20+AW 141) na szczęście po dwóch dniach wszystko wróciło do stanu przedkoncertowego ;O)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek

 

Oj skrzypi,skrzypi. Posłuchaj także - ostatni kawałek na Houses of...,chyba The Ocean? Stopa Ludwig Speedking:między pedałem a drewnianą pałą (fajnie zabrzmiało!)zwykła być blaszana łączówka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Re: jurek87, 1 Sie 2005, 13:52

dzięki za 'input' Jurku

podobno maestro Lutosławski był audiofilem - ciekawe jaki sprzęt posiadał?

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Elektronika technika i ogolnie nauka sa tylko zdroworozsadkowym (ale koniecznym) dodatkiem ktory pozwala polepszyc swoj system jak najmniejszym nakladem kosztow i pracy i wedle swoich upodoban.

Jak bylo napisane powyzej sprawa nie jest juz tak prosta w muzyce kameralnej. Tutaj naprawde liczy sie barwa dzwieku aczkolwiek i do swoich niewiernie oddajacych dzwiek kolumn mozna sie bardzo szybko przyzwyczaic. Moze to dobrze ze sluch jest nie doskonaly?

Co do Hendrix'a to troche mi szkoda ze na typowym hifi jego muza sie rozjezdza itp (wiemy o czym mowimy:) i paradoksalnie zaczyna to bardziej przeszkadzac niz wrecz na jakims jamniku :) Ale to jest Hendrix i taki jest jego wileki urok :)

Zgadzam sie tez ze nie warto sie zabijac o kilka procent poprawy goniac za kabelkami stolikami itp. ale szukanie alternatywnych rozwiazan a do tego jeszcze funkcjonalnych i tanich (stereolit) jest przeze mnie w pelni pochwalane.

Pewnie nie przeczytales calego watku a polecam bo jest w nim wiele opinii zarowno potwierdzajacych Twoje przekonania jak i je w jakims stopniu negujacych. Podsumowujac, udalo sie w nim dojsc do kilku ciekawych stwiertdzen pozwalajacych uswiadomic sobie wiele rozwazanych kwesti hifi ale glownej idei jak na razie sie nie udalo osiagnac :)

Tak sie zlozylo ze nasze dywagacje "naukowo-techniczne" sa dla mnie jako umyslu scislego mila, pozyteczna i wielce uczaca rozrywka, ktora nie przycmiewa mi prawd o jakich pisales w swojej wypowiedzi.

Ostatnio mialem okazje posluchac muzy zrobionej przez brata na bardzo!!! kiepskich odsluchach i zdziwlilem sie (po odsuchu na moim budzetowym hifi) nad rownowaga tonalna, przestrzenia itd jaka udalo mu sie osiagnac. Tak wiec dla milosnikow muzyki sluchanie nawet na jaminku nie stanowi problemu :)?

Dzieki m.in. Graafowi (Szperaczowi Sieciowemu ;) moglismy poznac wiele idei o ktorych na pewno nie dowiemy sie z naszych gazetek hifi. Ich wczesna znajomosc (a przeciez czesc z nich moze stac sie w przyszlosci glownym nurtem hifi) jest wlasnie tym co nas fascynuje. Jednak nikt z nas, tak mysle, nie buja w oblokach i twardo stapa po plaskiej ziemi obecnego hifi :)

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do maniery nagrywania to rozwazmy perkusje...

Dwa skrajne przyklady...np. "maniera naturalna" samplera naima z hifi i m gdzie gary zajmuja polowe sceny i nie sa juz tak precyzyjnie rozdzielone ale np. slychac "talerz na prawo od werbla... kontra wiele rockowych ale i jazowych nagran gdzie lewy (prawy) talerz slychac daleko na lewo i na odwrot tak ze gary zajmuja cala scene.

A jak jest w rzezcywistosci, jak jest na zywo z pradem? Najczesciej tak jak w drugim przypadku.

Przyznam sie ze wole piersza opcje ale wiekszosc koncetrow naglasnia sie w drugi sposob I np. audiofilska ;) Patricia Barber Cafe Blue mnie drazni. Jest przekombinowana do bolu!!! Barwa ok ale...nie lubie sposobu rozmieszczenia instrumentow-sposobu do bolu audiofilskiego.

Stanko jest dla mnie zlotym srodkiem. Ostatnio Beck zachwycil mnie powietrzem i sposobem porozstawiania...Wiec IMO jest tak jak pisalem powyzej, duzo zalezy (w muzyce z pradem) na sposobie/manierze (nie tylko jakosci!!!) realizacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o LZ, to miłe że czytelnicy forum audiofilskiego również ich słuchają :) Natomiast, mimo, że całość brzmi powalająco (jako produkcja muzyczna), to jednak nie doszukuję się tam wierności. Szczególnie LZ II - bębny brzmią wspaniale, ale zupełnie nie jak na żywo - zostały nagrane z dużą saturacją taśmy, krótko mówiąc, są przesterowane. Jako zabieg realizatorski trafia to do mnie - efekt jest świetny - ale perkusja na żywo brzmi zupełnie inaczej! Podobnie gitara - właściwie brzmienie dobrych gitarzystów jest niemożliwe do podrobienia - składa się na to instrument (nawet jego egzemplarz), sposób wydobywania dźwięku, zestaw efektów i techniki nagraniowe - Page w Marquee brzmiał na pewno zupełnie inaczej niż na płytach LZ. W takiej muzyce trudno mówić o wierności - takie płyty są produktem, który przechodzi przez cały proces.

 

Polecam zorientować się w Waszym mieście gdzie jest klub o dobrej akustyce, gdzie grywają zespoły bez nagłośnienia perkusji. Można wtedy delektować się prawdziwym brzmieniem instrumentów, za wyjątkiem wokalu niestety - ten przy perkusji trzeba nagłośnić. W Poznaniu polecam ZAK na Szyperskiej. W sezonie akademickim w poniedziałki są bluesowe jam sessions - czasem trafiają się naprawdę ciekawe wieczory. Uwaga - najlepszy sound mają muzycy po czterdziestce ;-) Mi wprawdzie jeszcze trochę brakuje do tej cezury, ale nie wypraszają mnie ze sceny ;-)

 

JM

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->jurek87

Polecam Pania Kulczykowa na Dziedzincu :) chociaz co do naglosnienia (i przypadkowych gadajacych osob :)mozna troche pomarudzic ale muzycznie ciekawe rzeczy sie dzieja...

i Piwnice21 ale usiasc w miare blisko :)

No i BlueNote ...nie wiem od kiedy ale w koncu poprobowali cos zrobic z taka sobie akustyka-piramidki na suficie itp. :)

ZAK to bardzo mile miejsce na male sklady ale nie mialem okazji niczego posluchac ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek

 

Istotnie na LZ II jest przester. Zauważ jak od LZ III brzmienie ewoluuje. Jest bardziej ambient,zrezygnowali z close miking. Mniej nakładek,mniej efektów.Za to więcej aury studia.Nie wiem,co mi się bardziej podoba.

Chyba ten sam facet był inżynierem dżwięku na The Extremist Satrianiego???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Re: Adamo_0

ps.

natomiast z publikacji anglojęzycznych chyba warta polecenia jest książka Johna Watkinsona "'The Art of Sound Reproduction" - w każdym razie wszystkie właśnie jego publikacje poleca nie byle kto, bo Linkwitz na swojej stronie -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli jakieś pojęcie o zawartości tej książki daje wyżej wymieniony artykuł "Putting the Science Back into Loudspeakers" to faktycznie musi to być rzecz godna uwagi.

Ciekawe, że wywody Watkinsona w tym artykule w zupełności współbrzmią z "literaturą" Mangera. Może zatem nie jest to tylko marketingowa propaganda ;)

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pps.

gość jest nad wyraz wszechstronny:

nota biograficzna z Wyd. Elsevier:

"John Watkinson is an international consultant in audio, video and data recording. He is a Fellow of the AES, a member of the British Computer Society and a chartered information systems practitioner. He presents lectures, seminars, conference papers and training courses worldwide. He is the author of many other Focal Press books, including, The Art of Digital Video, An Introduction to Digital Video, The Art of Digital Audio, An Introduction to Digital Audio, Convergence in Broadcast and Communications Media, MPEG-2, Television Fundamentals and Audio for Television.

Author of:

Art of Digital Video

Art of Digital Audio

Introduction to Digital Video

Introduction to Digital Audio

Television Fundamentals

The Art of Sound Reproduction

Audio for Television

Convergence in Broadcast and Communications Media

Art of Digital Video"

wow!

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Ozimka Prof zreszta to pracuje on na UAMie i przed chwila sprawdzilem ze moze bede mial dostep do bazy jego anglojezycznych publikacji z ostatnich 10-15 lat.

Jakby co dam znac

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miła niespodzianka,

Pan Watkinson nie tylko teoretyzuje, ale i praktykuje a jego firma Celtic Audio oferuje doprawdy niespotykane produkty.

Mnie zelektryzował zwłaszcza aktywny monitor studyjny Cabar -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wow - toż to wygląda jak wariant Steterolitu! Para głośników front-firing i para side-firing w kiszkowatej ;)obudowie. Szkoda, że strona Celtica jest mało informatywna i nie wiadomo szczegółowo jak to jest skonstruowane, ale Cabar musi być ważny dla samego Watkinsona, bo zdobi okładkę jego flagowej publikacji "Art of Sound Reproduction" -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dawno mnie nic tak nie zainteresowało - będę szukał może coś ustalę bliższego na temat tego "heretyckiego" ;)produktu.

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe

Jezeli to co widac to woofery to wcale to nie jest jakas kiszkowata rurka tylko 1.5-2 metrowa rura.

Chyba ze to jakies tweetery...

Niezle i coraz bardziej spojne z koncepcjami jakie rozwazales :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... sa wymiary...

"The design and shape of the Cabar enclosure has been determined by the requirements for minimum diffraction, the closest possible spacing between the HF and LF drivers and as a sufficiently rigid pressure vessel. The basic body of the cabinet is an aluminium pipe, 150mm in diameter, divided into three sections. The centre section houses all the electronics for the fully active system: multiple power amplifiers, analogue signal processing, power supplies and connectronics. The two outer sections are the low frequency enclosure spaces, which extend out to the ends of the pipe. At each end of the pipe there are moulded high frequency enclosures, each housing two 50mm drivers. The overall length is 1.5metres. All the aluminium is anocoloured prior to a hard anodising finish, the other cabinet parts are epoxy painted."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te divery to pewnie Bandory (fs @~70 Hz, x-max ~2 mm w zależności od wersji), jeśli dobrze czytam na każdy kanał są dwa - chyba jakoś filtrowane (inaczej nie pisałby chyba "high frequency enclosures"?)

Na wybór malutkich (poza tym znakomitych) Bandorów pozwala chyba założenie, że są to monitory "near and close field" więc duże poziomy dźwięku nie są wymagane.

Myślę, że "diabeł" tkwi w sposobie filtrowania tych przetworników - co idzie na wprost a co na boki - w głośnikach Schupbacha też jeden przetwornik gra na wprost - monofoniczny tweeter.

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Istotnie na LZ II jest przester. Zauważ jak od LZ III brzmienie ewoluuje. Jest bardziej

>ambient,zrezygnowali z close miking. Mniej nakładek,mniej efektów.Za to więcej aury studia.Nie

>wiem,co mi się bardziej podoba.

 

Hmmm ... nigdy nie przysłuchiwałem się 'trójce' pod tym względem. No ale ten materiał został zainspirowany ich pobytem w Bron-Y-Aur - wiejskim domu bez prądu, akustyczne gitary przy kominku - musiało być naprawdę fajnie :-) A to chyba Page jest autorem słów 'distance makes depth' - i, o ile pamiętam, dotyczyło to właśnie omikrofonowania.

 

JM

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'distance makes depth' - to bardzo trafna uwaga odnośnie omikrofonowania,

problem w tym, że audiofil rozmiłowany jest w szczególe, zwłaszcza niemuzycznym (sapnięcia i skrzypnięcia) i nadnaturalnym poziomie basu i dlatego "audiofilskie" wytwórnie nagminnie stosują bliskie omikrofonowanie, nad czym ubolewam, bo efekty tego na stereolicie są żałosne - bliskie omikrofonowanie="bliska" (tj. klaustrofobiczna) scena dźwiękowa (na stereolicie). Mikrofon IMHO powinien zajmować typowe - lepiej idealne - miejsce słuchacza na danym audytorium - no ale to musi być wówczas - z uwagi na dystans - bardzo dobry (zachowujący "low level details") - mikrofon i cała reszta toru - także odsłuchowego w domu audiofila.

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaa.. Domek nazywał się chyba Hadley Grange. Tam też realizowali IV. Kiedy usłyszałem III a potem IV byłem zszokowany nowym brzmieniem. Myślałem wtedy,że nie mogąc powtórzyć błyskotliwych I i II stworzyli celowo hmmm... nowy typ brzmienia. Po wielu odsłuchach onego dawnego czasu pochyliłem czapkę i to nawet podsiębiernie przed geniuszem Page'a jako producenta (bo gitarzysta z niego raczej lichy).

Z drugiej strony,remote? miking Chesky'ich i po troszę Naim'a to już karykatura.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiejscowienie mikrofonow wplywa smiem twierdzic nawet na barwe nagranych instrumentow. A wymienione plyty audiofilskie sa pozalowania godne, biedni sluchacze podniecaja sie, ze slysza, czy gitarzysta gra paznokciami czy kostka...

Najlepszy dzwiek dawaly starenkie Telefunkeny zawieszane kilka metrow nad orkiestra i kilkanascie przed nia. Nikomu nie przychodzilo wowczas do glowy aby pluc prosto w membrane, jak to sie powszechnie czyni teraz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również trafne uwagi Dudivanie,

taki np. fortepian ma zdecydowanie różną barwę w zależności od tego czy słuchamy go normalnie tj. z dystansu tych kilku metrów (lub choćby przy klawiaturze) czy też na sposób "audiofilski" tj. z głową pudle ;))

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dudivan

 

re :barwa To proste ! Większe oddalenie mikrofonu od instrumentu dodaje pogłosu,a ten ją rozmazuje.

 

Kostka czy paznokieć - mnie jest wszystko jedno,ma brzmieć. Ale nie słyszę czy i ile brudu jest pod tym ostatnim. Może to też ma wpływ na barwę lub atak na struny.

 

Ale skrzypiącą stopę Mr Bonhama słychać i to wyraznie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogłos rozmazuje barwę?! Co to za zjawisko? Czy np. Stradivarius słuchany na żywo z odległości 4 metrów ma bardziej rozmazaną barwę niż gdy słucha się go z odległości 30 cm? Czy tylko skrzypek słyszy "nierozmazaną barwę" skrzypiec?

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.