Skocz do zawartości
IGNORED

gramofon przyszłością domowego HiFi?


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

>excel, 17 Maj 2010, 18:28

 

>moim zdaniem debata winyl vs CD została już definitywnie rozstrzygnięta na korzyść winylu,

>Promocja winylu w środkach jest praktycznie żadna a redaktorzy muzyczni i w pismach hi-fi nie >raczą

>go zauważyć.

 

Raczą tylko z małymi wyjątkami nie wiedzą co z tym począć.Lęk przed nieznanym jest powszechny wśród ludzi a nasi recenzenci w przeważającej liczbie, albo nie maja toru analogowego,albo nie mają o nim pojęcia,w wiekszości przypadków nie maja ani jednego ani drugiego.Dziennikarze z czasopism zachodnich dorastali w otoczeniu gramofonów i był to naturalny proces i środowisko,z tego powodu tam w odróżnieniu do Nas,każdy szanujący się redaktor posiada zaawansowany system analogowy,pararelny do digital.U Nas większość obgania na CD a o vinylu ani bubu bo go niezna,ot różnica:)

P

No cóż u nas społeczeństwo nie doszło do jako tako grających gramofonów i dla tego vinyl tak szybko wyleciał z domów bo był po prostu kiepski kłopotliwy w obsłudze w stosunku do przeciętnego CD.

 

Przypadkowo zmieniając gramofon z takiego wydawało by się porządnego Bernarda nabytego z pod lady w końcówce lat 70 z wkładką MF104 na gramofon z napędem tangencjalnym i wkładkę AT ze szlifem Micro Line nagle odkryłem płyty na nowo (jak to dobrze że ich nie wyrzuciłem ! ).

Tak jak mnie, całe nasze społeczeństwo oddzielała ta granica niewiedzy co tracimy.Kto to mógł podejrzewać że prawidłowo eksploatowana (nacisk 1,5 gram) płyta która do tej pory trzeszczała nie trzeszczy, toż to się w pale nie mieści, no ale ja dałem vinylowi jeszcze jedną szansę a inni stracili cierpliwość :(

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

powyższe pytanie odnośnie tego akapitu:

 

[email protected], 18 Maj 2010, 14:24

>Przypadkowo zmieniając gramofon z takiego wydawało by się porządnego Bernarda nabytego z pod lady w

>końcówce lat 70 z wkładką MF104 na gramofon z napędem tangencjalnym i wkładkę AT ze szlifem Micro

>Line nagle odkryłem płyty na nowo (jak to dobrze że ich nie wyrzuciłem ! ).

do gen, 14 Paź 2009, 21:55

 

>Czy chcesz czy nie nie cyfra górą analog to przeżytek tak jak obraz analogowy,ciekawe dlaczego nikt

>nie wychwala wyższości czarno-białego obrazu nad obrazem cyfrowym HD a z uporem maniaka próbuje

>lansować analog.

 

czegoś brachu nie rozumiesz, bo pewnie nie chcesz, ty już wybrałeś i do końca życia nie chcesz się już bić z myślami.

 

to proste, bo obraz HD niesie więcej informacji niż telewizja analogowa i dlatego jest lepszy. w przypadku dzwięku to czarna płyta niesie więcej informacji niż CD, HDCD, SASD i DVDAudio i dlatego jest lepsza. załóż sobie na kabel do telewizora ogranicznik częstotliwości ukochanych cyfrowych bajtów a zobaczysz i zrozumiesz.

aha i jeszcze jedno, czarna płyta ma nieskończoną ilość informacji a liczba pikselków w najlepszym superarcymegacosmofuture tv ma się nijak do nieskończoności.

 

 

ps. rusz bańką chłopie, słuchanie to nie religia, słuchaj kiedy chcesz i z czego chcesz tak jak ja i wielu innych tylko się nie zaperzaj cyferkami, bądz wolny w wyborze i słuchaj ucha.

=lampowy7, 18 Maj 2010, 14:43

 

>A która to konkretnie wkładka- jaki typ?

 

AT331LP

 

Ostatnio po odsłuchu u znajomego drugiej od góry wkładki Dynavectora XV-1s doszedłem do wniosku że spokojnie powinienem ze szlifem Linear Contact zwiekszyć nacisk igły z 1,5 do 2 gram (tak miał znajomy i się nie cyckał)płycie się nic nie stanie a bas powinien się ilościowo poprawić bo reszta jest bardzo ok.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jako nowy analogowiec wypowiem się ostrożnie. Właśnie nabyłem (drogą kupna zresztą) czarną płytę claptona unplugged ( 180 g ). Przy porównaniu - płyta cd wypada bardzo blado. Takie mam ostatnio refleksje po odsłuchaniu kilku winyli, tj. depeche mode (stare dm) , santana i inni...

  • 4 tygodnie później...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Widzę że ludzie na forum są coraz odważniejsi, skoro można już bez obaz o lincz pisać że słuchanie muzyki z 16 bitowych płyt CD to masochizm.

Bravo !

Szkoda że musiało minąć tyle lat , żeby to zrozumieć, przecież pamiętajmy o tym, że płyta CD została wymyślona dla potrzeb jamników, jako gorsze źródło, aczkolwiek wygodne. Dopiero potem producenci zaczęli mysleć co by tu zrobić z tym badziewiem, żeby dało się tego słuchać w salonie na dobrym sprzęcie, pojawiły się te wszystkie HDCD i XRCD, potem prawdziwie gęste SACD i ostatnio BluRayAudio.

Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem że cyfra jest do niczego, nie mieszajmy wszystkiego bezmyślnie. Owszem CD to badziewie, to jasne, jednak gęste płyty, a szczególnie BluRayAudio dają już przedsmak studyjnej jakości.

Pamiętajmy że problem nie leży w analogu czy cyfrze, tylko z przeniesieniem tego do domu. W studio wszystko gra doskonale, wzorcowo, dopiero przeniesienie tego do 16 bitów rozwala wszystko. Słuchanie takiej klasycznej 16 bitowej płyty to postrach dla uszu.

  • Redaktorzy

"przecież pamiętajmy o tym, że płyta CD została wymyślona dla potrzeb jamników, jako gorsze źródło, aczkolwiek wygodne."

 

 

Głupstwa. Płyta CD została wymyślona do ekskluzywnych zestawów stacjonarnych. Przez pierwsze lata odtwarzacze CD kosztowały oczy z głowy i w żadnych razie nie były przenośne. Do jamników były kasety.

  • 9 miesięcy później...

A cóż to za argument, że gramofon wygląda lepiej czy gorzej? Wnętrze się liczy, duch i idea, a nie połysk! Jesteście jak groby pobielane!!

A gdy spojrzeć we wnętrze, gdy wejrzeć w idee, CD bije gramofon pod każdym względem. Oto dowody:

 

 

Gramofon: niezgrabny mezalians dwóch technologii - po trosze mechaniczny, po trosze elektryczny. Ni to pies ni wydra. To już fonograf bije go na głowę czystością techno- i ideo-logiczną!

 

CD: nie uniknął wprawdzie mechaniki w napędzie, ale sam odczyt to czysty elektromagnetyzm, władza ludzkiego umysłu nad najsubtelniejszymi przejawami materii, koncert fotonów i elektronów.

 

 

Gramofon: niczym kulawy karzeł, bolec drepce drapiąc rów. Ścieżki trzyma się dzięki tarciu o bandę - jak pijany łyżwiarz.

 

CD: dumnie i płynnie frunie nad płytą, spogladając na nią przenikliwym okiem orła bielika, którym śledzi też ścieżkę, czujnie kontroluje swe położenie i z wielką zrecznością podąża tropem ścieżki.

 

 

Gramofon: kręci się jednostajnie z nieznośną mechanicznością bezdusznego metronomu. Ta tępa równomierność prowadzi do skrajnie nieeleganckiej różnicy w prędkości i w upakowaniu muzyki na wewnętrznych i zewnętrznych rowkach. Nutki tracą oddech stłoczone niemiłosiernie na wewnętrznych rowkach, a na zewnętrznych rozciągają się jak damska rękawiczka założona głowę słonia.

 

CD: Nie ma podejścia biernie metronomicznego: działa, zmienia prędkość, swinguje, podąża i nadąża za sytuacją, zgrabnie utrzymując prędkość przelotu i polotu na płytą. Muzyka ma komfortową ilość miejsca i na wewnętrznych i na zewnętrznych rowkach...

 

 

Gramofon: czyta muzykę metodą plugawego ocieractwa, a drobiny kurzu, zmiany kształtu płyty od niewielkich zmian temperatury zacierają kształt, jaki nadali muzyce twórcy, za każdym razem inaczej muzykę obrażając. Odczyt to niezgrabna mechaniczna reprodukcja, jak dziecko które pociera ołówkiem kartkę tak, że ukazuje się na niej - zniekształcony i chropowaty - obraz podłożonej monety.

 

CD: czyta jak ten, który patrzy na piękno, przechowuje je w umyśle, po czym dzięki niezwykłym zdolnościom potrafi je oddać w innym medium - a czyni to tak dokładnie, że muzyka ukazuje się nam zawsze dokładnie według zamysłów twórców. Żadne kurze, brudy, warkoty motoru i wstrząsy nie wkradają się między ideę muzyka a umysł słuchacza.

 

Gramofon: czyta płytę od zewnątrz ku środkowi, ujawniając tym swą inwolucyjną, wsteczną, samolubną naturę.

 

CD: podąża od środka ku światu, jest rozwojowy, nastawiony na przyszłość, dzielący się niesionym przez siebie pięknem ze słuchaczami.

 

 

I czy trzeba pisać więcej?!?

 

PS. A jak komuś podobają się zegarki, że tak dużo małych równych części sprytnie poukładano w nich, niech popatrzy na zdjęcie mikroprocesora w powiększeniu....

 

;-DDD

 

- pięknie napisane :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

  • 4 tygodnie później...

Rozbawiło cię bo co? Przecież te filmiki z youtube są bezsensu, bo trzeba najpierw rozważać jakoś nagrań, przeniesienia zapisu z analogu na postać mp3, to jest dopiero żałosne. Tak jak zresztą kwestia wyższości jednego formatu nad drugim. Gdyby analog był taki cudny jak co niektórzy tu piszą, to by nie dał się wykopać, a jednak dostał dość szybko nokaut. Wielu tu się podnieca analogiem, bo dorastało w czasach cd, gdy człowiek dorastał w czasach analogu, cd było objawieniem, pamiętam jak dziś jakie to były orgazmy i ze świecą było szukać wtedy obrońców analogu. Dzisiaj to samo dzieje się z analogiem, po prostu ucho przywykłe do cyfry słysząc analog z miejsca usłyszy różnice, a potem koledzy z audiostero powiedzą mu, że ta różnica to przewaga analogu nad cyfrą. 20 lat temu było tak jak się pierwszy raz słuchało cyfry. Zabawne to wszystko.

Jako nowy analogowiec wypowiem się ostrożnie. Właśnie nabyłem (drogą kupna zresztą) czarną płytę claptona unplugged ( 180 g ). Przy porównaniu - płyta cd wypada bardzo blado. Takie mam ostatnio refleksje po odsłuchaniu kilku winyli, tj. depeche mode (stare dm) , santana i inni...

Witam!

Mam mało płyt, ale te mam i powiem tylko vinyl :-), CD nie ma szans. Mimo to Vinyl do końca mnie nie przekonuje. Wygodniejsze jest CD, ale tę płytę słucham tylko z Vinylu :-)

 

Pozdro

Paweł

Pierre > po prostu ucho przywykłe do cyfry słysząc analog z miejsca usłyszy różnice<

 

jest to jedyne zdanie z tego postu z którym się mogę zgodzić :)

 

> Wielu tu się podnieca analogiem, bo dorastało w czasach cd<

 

całkowicie błędne rozumowanie.

excelvinyl winylmania blog szukaj

a potem koledzy z audiostero powiedzą mu, że ta różnica to przewaga analogu nad cyfrą. 20 lat temu było tak jak się pierwszy raz słuchało cyfry. Zabawne to wszystko.

zabawne są jedynie Twoje dywagacje snute z wyobraźni bo jak widać pojęcia nie masz jak było odbierane pierwsze CD w początkach lat 80-tych

ze względu na niemuzykalny totalnie jazgot wydobywający się z głośników, rozpoczął się proces psucia kolumn i wzmacniaczy przez wycinanie na wszelkie sposoby tzw. "środka" żeby nowy format dało się jakoś słuchać

sporo lat minęło zanim cd zaczęło być do przyjęcia ale maniera wycinania środka pozostała do dziś

stąd i dziś sporo lepszych konstrukcji z dawnych lat bije na łeb nowości hiendu

 

oo! Piotr_ wkleił TR2075, ale to ścierwo twardo grało, tylko baaasss nie miał końca:((

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • 2 miesiące później...

Odświeżam temat

 

Podpowiedzi - jak pozbyć się resztek kolekcji płyt cd, może wymienić cds na winyle jakoś,

 

albo na zafoliowane kasety (najbardziej lubię TDK z lat 80-tych, hehe szczególnie SA-X

 

... coraz trudniej z tymi cd, sklep sąsiedni juz nie bierze nawet na wymianę, giełdy też,

 

tak: zostawię sobie 60-80 sztuk z b.rzadkimi rzeczami, bez wznowień na winylu. Pomysły?

Odświeżam temat

 

Podpowiedzi - jak pozbyć się resztek kolekcji płyt cd, może wymienić cds na winyle jakoś,

 

albo na zafoliowane kasety (najbardziej lubię TDK z lat 80-tych, hehe szczególnie SA-X

 

... coraz trudniej z tymi cd, sklep sąsiedni juz nie bierze nawet na wymianę, giełdy też,

 

tak: zostawię sobie 60-80 sztuk z b.rzadkimi rzeczami, bez wznowień na winylu. Pomysły?

 

Na allegrze gonić, ludziska kupują. Zamiast wywalać na śmietnik to po sprzedaniu będzie można kupić kilka winyli :-)

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

  • 1 rok później...

trend zgodny z przewidywaniami, jedyny segment rynku, który rośnie to winyl:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szkoda,że nikt nie zauważa,że większość tych nowych winyli to jest dziadostwo pod względem realizacyjnym,nie mającym nawet startu do dobrze wydanych płyt CD.

 

Sprzedaż winyli bazuje na obecnie panującej modzie czarnego krążka,i nabieraniu klientów na sentymentalny zakup,że niby czarna płyta,duży format,fajna okładka,itd.

 

Prawdziwe czarne płyty nagrywało się w latach 50tych i 60tych,ale te są coraz trudniejsze do zdobycia.

 

Oczywiście zdarzają się świetne i dobrze zrealizowane winyle w latach współczesnych,ale to jest tak mały margines,że szkoda gadać :).

 

P.S.

Przyszłością domowego hifi dla większości będą pliki,czy się to komuś podoba czy nie.

 

Ja w każdym razie nie zamierzam być w tej większości :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość rydz

(Konto usunięte)

Kto te szklanki ci postawił jest zastanawiające,ciekawe czy zrozumieli co napisałeś.

 

P.S.

Przyszłością domowego hifi dla większości będą pliki,czy się to komuś podoba czy nie.

 

Ja w każdym razie nie zamierzam być w tej większości :).

 

Może się określ jasno czego masz zamiar słuchać,CD/Vinyla ?

P.S.

Przyszłością domowego hifi dla większości będą pliki,czy się to komuś podoba czy nie.

 

Ja w każdym razie nie zamierzam być w tej większości :).

Wybacz rydzu, dla mnie ta deklaracja jest oczywista.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Myślę, że koncerny medialne powinny być zadowolone. Winyl jest dużo droższy niż ta sama muzyka na CD. Nie da się go zgrać w prosty sposób, ani zrobić kopii. Ogólnie jest trwały, ale szybko następuje pogorszenie jakości w postaci trzasków, cd też się niszczy, ale można zrobić dobrą kopię nawet ze zniszczonej płyty, która się źle odtwarza. Problem piractwa by nie istniał (w dużej skali), gdyby nie formaty cyfrowe. ;)

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />P.S.<br />Przyszłością domowego hifi dla większości będą pliki,czy się to komuś podoba czy nie.<br /><br />Ja w każdym razie nie zamierzam być w tej większości :).<br /><br />Wybacz rydzu, dla mnie ta deklaracja jest oczywista. <br />

 

Znaczy stefek nie będzie słuchał plików,bo nie zamierza być w większości.

Winyli też słuchał nie będzie,bo powiesił na nich krytykę.

Wychodzi na to że pozostanie przy Cd,taśmie?

Znaczy stefek nie będzie słuchał plików,bo nie zamierza być w większości.

Winyli też słuchał nie będzie,bo powiesił na nich krytykę.

Wychodzi na to że pozostanie przy Cd,taśmie?

Ja rozumiem to w ten sposób, że stefek w przyszłości nie ograniczy się wyłącznie do plików, a będzie korzystał również z "archaicznych" mediów.

W.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.