Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

3 i 4 set słabo nasi zagrali. Jakby zagrali jak pierwsze dwa, to 3 : 0 by było. Zauważyłem, że często nasi jakoś się dziwnie rozprężają gdy idzie im dobrze. Powinniśmy już 4 set wygrać z przewagą chyba 4 punktów. Gość z USA serwował lekkie baloniki i 4 punkty z rządu umoczylismy. To nie powinno się wydarzyć! Masakra. Co to kuźwa było. Zero także w tych setach umoczonych zagrywki. Wszystko czytelne na Kurka, który już nie dawał rady. Dali nam nerwówki i emocji. Na szczęście w ostatnim się ogarneli.

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Nie no...powinniśmy wygrać 3:0 w setach do 15, do 17 i do 16, wtedy nie byłoby narzekań.
Sam jestem czasem malkontentem, ale takie zwycięstwo trzeba docenić. To był newralgiczny ćwierćfinał i graliśmy przeciw USA, którzy też chcieli wygrać.

Teraz czas na Brazylię...powinno być łatwiej. No i finał ze Słowenią - tego bym sobie życzył. 😉

4 minuty temu, soundchaser napisał:

To był newralgiczny ćwierćfinał i graliśmy przeciw USA, którzy też chcieli wygrać.

Polakom z USA jakoś nie idzie. Oglądałem ten mecz, niesamowite emocje. Mój ojciec krzyczał tak, że na ulicy było chyba słychać. 🙂 Całe szczęście że koniec okazał się szczęśliwy.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Dużo szczęścia pod koniec tie-breaku - gdyby nie ten net fault Christensona, to mogło być różnie, bo Polacy wczoraj słabo znosili presję, gdy przeciwnik doganiał wynik.

Narzekający na grę Polaków niech zwrócą uwagę, że już w drugim secie to Amerykanie wyraźnie podnieśli swój poziom - a w trzecim jeszcze bardziej (fantastyczne rozegranie). Takie wygrane naprawdę cieszą.

 

2 godziny temu, dong napisał:

a w trzecim jeszcze bardziej (fantastyczne rozegranie).

 

Tu bym się nie zgodził. Christenson grał wczoraj przeciętnie. Jak na jego możliwości.

28 minut temu, seniortelefono napisał:

Christenson grał wczoraj przeciętnie. Jak na jego możliwości.

W skali całego meczu, owszem. W trzecim secie rozprowadzał na tyle skutecznie, że Polacy przy własnej zagrywce nie mieli wiele do powiedzenia, i po uzyskaniu przewagi przez Amerykanów było pozamiatane.

No i ten "przeciętny poziom" Christensona to wciąż jest klasa światowa.

3 godziny temu, dong napisał:

Dużo szczęścia pod koniec tie-breaku - gdyby nie ten net fault Christensona, to mogło być różnie

Pewnie że tak. Ale mogło być też tak, że Polacy graliby ten ćwierćfinał z Turkami, a Włosi z Japonią, bo zarówno Amerykanie jak i Francuzi mieli dużo szczęścia, że w ogóle tu dotarli.

4 godziny temu, dong napisał:

 

Narzekający na grę Polaków niech zwrócą uwagę, że już w drugim secie to Amerykanie wyraźnie podnieśli swój poziom - a w trzecim jeszcze bardziej (fantastyczne rozegranie). Takie wygrane naprawdę cieszą.

 

Ale Polacy grali fatalnie w 3 i 4 secie. Wygrywali 4 punktami 4 secie i przy słabej  zagrywce rywala szybko je stracili pod rząd. Tak się nie gra. Nie było skutecznego ataku, a zagrywki nasze to żenada. USA grało lepiej, bo nasi im na to pozwolili zagrywkami słabymi

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Głupoty piszesz...ale to wynika z tego, że masz słabe pojęcie o siatkówce.
Pozwolę sobie zwrócić Ci uwagę, że Polska nie grała z Tunezją, tylko z USA - jedną z najlepszych drużyn świata, a falowanie dyspozycji w takim meczu jest normalne i nie jest to falowanie drastyczne, tylko kosmetyczne, objawiające się niuansami z jednej i drugiej strony, co prowadzi do wypracowywania sobie niewielkiej przewagi jednej ze stron. 3 i 4 set Polacy przegrali do 21 i 22, a nie do 15. Wtedy rzeczywiście pewnie zagraliby fatalnie.

Ja też czasem narzekam, ale wtedy gdy rzeczywiście widzę słabość.
Polacy w tym turnieju grają dobrze i są na najlepszej drodze do zdobycia trzeci raz z rzędu MŚ, co zdarzyło się jak dotąd tylko Brazylii w latach 2002-2010, czyli przed okresem dominacji Polski. Aby tego dokonać nie możemy obniżyć poziomu w meczu z Brazylią, która wydaje się być na wznoszącej fali. Trochę się obawiam tego meczu, bo nasi włożyli w mecz z USA maksimum koncentracji i woli zwycięstwa i oby podświadomie nie zadowolili się strefą medalową, co może skutkować już nie taką wielką wolą zwycięstwa. Mentalność Polaków jest nieco inna niż Latynosów. Mam nadzieję, że Grbic wyzwoli w nich odpowiedni gen zabójcy, nie gorszy niż w meczu z USA. 

Mamy to!
Jest finał! Powinniśmy dobić Brazylijczyków w 4 secie, ale nie udało się.
Wygraliśmy "na żyletki" w 5-tym.
Śliwka jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszy dziś.

Może sprawdzi się mój wcześniejszy typ i finał ze Słowenią.

Wszyscy byli równi. 

Jedynie Zatorski miał spektakularne błędy. 

Nieprawdopodobne jak mając takie słabe przyjęcie można ograć było Amerykanów i Brazylijczyków. 

Może przesadzam ale rozegraliśmy już dwa finały...

 

38 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Jedynie Zatorski miał spektakularne błędy

Nie był całkiem zdrowy.
 

39 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Nieprawdopodobne jak mając takie słabe przyjęcie można ograć było Amerykanów i Brazylijczyków.

Może zamiast wynajdywać same negatywy dla odmiany napisałbyś coś pozytywnego. Spójrz na całokształt i statystki. Nie tylko przyjęcie w siatkówce jest ważne. Jest jeszcze parę innych elementów.

 

22 minuty temu, mily napisał:

te chłopaki mnie dobiją :)))

Nie martw się. W finale będzie gładkie 3:0. 😆

23 minuty temu, soundchaser napisał:

Może zamiast wynajdywać same negatywy dla odmiany napisałbyś coś pozytywnego.

Znowu zaczynasz pyskówkę?

Akurat to do czego się odniosłeś jest nadzwyczaj pozytywne. Gorzej z przyjęciem nie może być a to oznacza wielkie rezerwy.

23 minuty temu, soundchaser napisał:

Nie był całkiem zdrowy.

Aha. I dlatego np. dyszlem odbił jak od krawężnika. Nawet strony mu się pomyliły. Zrozum chłopaku, że w siatkówce takie pojedyncze knoty miewają znaczenie. Podobnie jak niespodziewany skuteczny blok a albo as z zagrywki. Takie zdarzenia, bywa,  odwracają losy spotkania. 

Pamiętam nasz pierwszy po przerwie medal (srebro) MŚ za tego małego Argentyńczyka. Wówczas po boisku z jakąś kontuzją snuł się libero Gacek. Trener zamiast zrobić zmianę to doprowadził do zamieszania w polskim zespole. 

 

Godzinę temu, Grzegorz7 napisał:

Wszyscy byli równi. 

Jedynie Zatorski miał spektakularne błędy. 

Nieprawdopodobne jak mając takie słabe przyjęcie można ograć było Amerykanów i Brazylijczyków. 

Może przesadzam ale rozegraliśmy już dwa finały...

 

Zgadzam się z Tobą, dzisiaj to było bardzo widoczne, dlatego wygrana bardzo cieszy. 

Brazylia też dzisiaj niesamowicie bronili nasze ataki, mam nadzieję, że to bardzo mocna strona Brazylijczyków i z Włochami będzie łatwiej w tym aspekcie. 

 

Posłuchałem sobie ekspertów w studio. Andrzej Wrona ostro skrytykował rozgrywającego Janusza. Bosek tonował wskazując odbiór na czwarty metr do rozgrywacza.

Tak czy inaczej. Gramy jak patałachy czyli mamy olbrzymie rezerwy. Jutro zetrzemy Włochów w proch...  

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Kolejny hejter

Znajdź sobie na Internecie co to znaczy... 

Na razie ty tu hejtujesz...  

13 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Gramy jak patałachy 

Potwierdzasz, że nie masz pojęcia o siatkówce.
Twoim celem jest hejt podobny do tego, że Lewandowski to drewniak.

1 godzinę temu, Grzegorz7 napisał:

 

Pamiętam nasz pierwszy po przerwie medal (srebro) MŚ za tego małego Argentyńczyka. Wówczas po boisku z jakąś kontuzją snuł się libero Gacek. Trener zamiast zrobić zmianę to doprowadził do zamieszania w polskim zespole. 

 

Kontuzja Gacka przegrała nam pierwszego seta, bo były jakieś zagryzki ze zmienieniem go.W drugim wszedł na libero Bąkiewicz ,ale przegraliśmy na żyletki i wtedy mecz się skończył.W trzecim nie istnieliśmy.

DIY to przyjemność grzebania w sprzętach.

2 godziny temu, soundchaser napisał:

Nie martw się. W finale będzie gładkie 3:0. 😆

teraz znowu ta Badmintoniara... :)))

no zwariuje :)))

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

Do tej pory mieliśmy dużo szczęścia. Oby go nie zabrakło. Bo super mocy jak nie było, tak nie ma.

Niestety, nadal nie mamy rozgrywającego na najwyższym światowym poziomie. 

Mamy za to Semeniuka i Śliwkę, który doszedł...do siebie 😉 Kończyli to, co było nieraz niemożliwe, mimo, że ich wrzucano w siatkę.

 

12 godzin temu, Grzegorz7 napisał:

Nieprawdopodobne jak mając takie słabe przyjęcie można ograć było Amerykanów i Brazylijczyków. 

Na pewno oglądałeś te same mecze? Gdzie to słabe nasze przyjęcie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.