Skocz do zawartości
IGNORED

Dżwięki koszmarki


ASURA

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ jest weekend pozwoliłem sobie na forum wrzucić taki pozornie lekki temat.

Każdy z nas w życiu spotkał się z dżwiękiem typu skrzypienie po tablicy kredą lub styropianem po szybie, niektórym chodzą iuż na samą myśl ciarki po plecach.

 

Proszę o :

 

1. Opisanie najbardziej nieprzyjemnego dżwięku jaki Państwo słyszeli

2. Co było żródłem takiego dżwięku

3. Czy dżwięk ten można by było póżniej odtworzyć

4. Czy była by szansa stworzenia takiego materiału do przygotowania n.p. na . płyty CD lub SACD dla forumowiczów

5. Czy byli by chętni te dżwieki zarejestrować na dobrym profesjonalnym sprzęcie-naprawdę mogą być kłopoty z wiernością zapisu.

6.Niepoważny punkt :czy można by było perfidnie dać do odsłuchu testowego na Audio Show 2006 taką audiofilską płytkę i zobaczyć minę przerażonego prezentera ;)

7.Z wiadomych względów na płycie powinno być ostrzeżenie w paru językach wściekle pomarańczowymi lub żółtymi literami ,że płytkę do napędu należy włożyć po maksymalnym ściszeniu wzmacniacza oraz że należy bardzo ostrożnie pogłaśniać gdyż grozi to;

uszkodzeniem sprzętu grajacego,słuchu,serwisu kryształowego prababci,zawaleniem budynku !

Chyba nie przesadziłem.

 

Zapraszam

 

przecinki interpunkcje etc poprawiała

 

"Mała"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/28861-d%C5%BCwi%C4%99ki-koszmarki/
Udostępnij na innych stronach

=>suluben to po co generujesz ruch na tym watku niech umrze śmiercią naturalną

ty chyba faktycznie mało w życiu słyszałeś co się poza twoim pokojem dzieje.

takie dżwięki jak ty podałeś świadczą o tym że wiedza odnośnie tego tematu jest ze szkolnej ławki.

Być może jestem niegrzeczny za co ty niechcąco oberwałeś - przepraszam ,ale zdenerwowała mnie rozkoszna reorganizacja ruchu w rejonie Ronda Mogilskiego w Krakowie .Miejscowych i przyjezdnych ostrzegam jest superniebezpiecznie !!! wszyscy jadą na pamięć w ciągu tylko 5 minut zauważyłem 3 sytuacje zmierzające do zderzenia czołowego (powtarzam kierowcy jeżdżą na pamięć) obok stał spokojnie radiowóz i mimo zwróconej uwagi nikt nie wyszedł żeby trochę pokierować ruchem

miłego dnia

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Rafaell

 

>7.Z wiadomych względów na płycie powinno być ostrzeżenie w paru językach wściekle pomarańczowymi lub

>żółtymi literami ,że płytkę do napędu należy włożyć po maksymalnym ściszeniu wzmacniacza oraz że

>należy bardzo ostrożnie pogłaśniać gdyż grozi to;

>uszkodzeniem sprzętu grajacego,słuchu,serwisu kryształowego prababci,zawaleniem budynku !

>Chyba nie przesadziłem.

 

Mimo, że jednak trochę przesadziłeś, to taka płyta istnieje- to "Amarok" Oldfielda, na której jest ostrzeżenie o możliwości uszkodzenia słuchu przez materiał zawarty na płycie.

No dobrze zacząłem to muszę coś się pochwalić z własnego podwórka . Przy pracy która daje mojej rodzinie chlebna codzień używam narzędzi diamentowych którymi obrabia sie węglik spiekany .Dla niewiedzących węglik spiekany jest sporo twardszy od stali narzędziowych ale ma tylko 1/4 twardości diamentu ,podobno nie ma twardszych materiałów ale członek mojej familii będący obywatelem j.k.m. coć tam niechcący chlapnął że już są i leżą sobie na papierze w archiwum i jak się wcześniejsze badania zwrócą to dopiero wyciągną lisa z rękawa-to tyle ciekawostek z top secret mogłem go dusić ale nic nie chciał więcej powiedzieć.

Podczas obróbki węglika diamentem występuje stosunkowo nieduży chałas- w każdym razie u mnie nie więcej niż 80 dB a nawet jestem skłonny twierdzić że 70dB .Proces obróbki wymaga specjalistycznych chłodziw (podczas obróbki na sucho węglik łatwo uszkodzić).Ponieważ kocham zwoje uszyska od początku pracy w przemyśle pracuję w ochronnikach słuchu i badając się u laryngologa słuch mam za dobry jak na swój wiek( ale ze mnie samochwała) ,muszę jednak sprostować że służba zdrowia mierzy chałas do 10kHz co w ogóle nie dotyczy naszego grona,mierząc słuch na swoim sprzęcie płytą testową doszedłem do wniosku że 15 kHz to moje górne możliwości (w radiu i tak lepiej nie nadają :) ),acha bardzo wysokie częstotliwości o sporym poziomie odczuwam (nie słyszę) przysadką mózgową, także chyba ktoś ma rację że głośniczki powinny pracować dużo dużo wyżej jeśli chodzi o samo odczuwanie.

Wracając- używam ochronników trochę za silnych bo średnia tłumienność wynosi 31 dB a n.p.przy 8 kHZ aż40 db.

Pewnego pięknego dnia otrzymałem nową dostawę chłodziwa jak się póżniej okazało przeterminowanego i co się okazało Diament skrawając zaczął wydawać tak nieprzyjemny dżwięk że nie można było stać przy maszynach,najciekawsze że nie był tępy gdyż proces poza tym jednym przebiegał prawidłowo .Zaznaczam że poziom hałasu nie był wyższy? Próbowałem dodatkowo włożyć do kanałów słuchowych wkładki o podobnej tłumienności ale nic to nie dało (dżwięk przechodził przez kości czaszki-tłumienność do 30dB) Naprawdę pisk styropianu to w porównaniu do tego diamentowego jazgotu miód na uszy.Jeśli by byli chętni do nagrań to to chłodziwo które używam będzie przeterminowane za poł roku i mogę trochę odłożyć na bok żeby się zepsuło.

pozdrawiam

Jeśli by to kogoś interesowało to informuję że jesteśmy diamentowym mocarstwem,w latach 60 były robione głębokie badania i po dojściu na poziom 1200 m w kopalni Grodciec koło Będzina ( wyżej duże składy wysokoskoncentrowanego grafitu jeszcze wyżej bardzo dobry wysokokaloryczny węgiel ) Ze względów politycznych=>wielki brat ze wschodu zabroniono dalszych badań (oficjalnie badania nie wykazywały dalszej celowości). Także bracia K w pewnych tematach mają rację ale nie wiedzą w których. Aktualnie jest to zamknięta i zalana kopalnia. Kto ma w tym interes żeby tego nie wydobywać nie wiem być może " Układ". Śpijmy dalej na pieniądzach a młodych wysyłajmy za granicę za chlebem.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jest dźwięk który wywołuje ciarki i przerażenie nie tylko gdy go usłyszę ale nawet gdy go sobie przypominam (np. teraz, brrrrr...) a przy tym można go z łatwością nagrać w studio. I nie chodzi tu o brzmienie firmy Eltax ani zestawienie Rotela 02 z B&W705.

 

Mianowicie... gąbka do mycia naczyń trąca szorstką stroną o mokre naczynia. AAAAAAAA!!!!!

=>vorpane, 15 Paź 2006, 23:21

współczuję zajęcia-moja połowa nie goni mnie do mycia garów :(

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

styropian o szkło to jest, o ile dobrze pamiętam z młodości, na płycie Klausa Mitffocha (wraz z donośnym skandowaniem "śpij aniele mój" :) - czy jest to dostatecznie audiofilsko nagrane, nie wiem, bo słuchałem tylko wiele lat temu na radiomagnetofonie typu Kasprzak.

 

ja akurat bardzo cierpię przy jakichkolwiek dźwiękach styropianowych, niekoniecznie z udziałem szkła.

tja....Problem jest i to pawazny /czytaj naukowy/.Wlasnie przyznano antyNobla badaczom psychoakustki za skontruowanie dzwonka telefonu komorkowego ,ktory bez trudu slysza nastolatki, ale dorosli juz niekoniecznie.I nna grupa badaczy badala wplyw drapania paznokciem po tablicy szkolnej,ale projekt upadl z powodu braku odwaznych do proby kontrolnej.Pozdr.

+>cezary, 17 Paź 2006, 10:28

Dziwni ci ludzie a szczególnie chłopy, do drapania pleców przez kolejne kobitki to aż się pchają .

a tak na poważnie dżwięki nie tylko piłokształtne mogą nam bardzo dużo powiedzieć nie tylko o głośnikach, słuchawkach ale o całym torze fonicznym ze względu na trudności z naśladownictwem.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Na radzie to dźwieki , które towarzyszą mi przy słuchaniu nieopatrznie nabytych kolumienek Wharfedale 8.1. To prawdziwy koszmarek. Brzmią jak kieszonkowe radyjko włożone w pudełko po butach. Gong, którym rozpoczyna się jedna z płyt Czyżykiewicza brzmi na nich jak stłuczka dwóch trabantów, bulgocący strumyk na płycie "Zaświeć niesiądzu" to jakby ktoś sikał to papierowego kubeczka. Po dłuższym wsłuchowaniu w jakieś cykadopodobne trzasku przypomniałem sobie, że tam powinny ptasie trele. Na płycie Osjana nie wiedzieć czemu wszyscy muzycy uparli się grać na instrumentach z tektury, a Możdzer na swoje rżnie fortepian z dykty. Z instrymentów strunowych słychać tylko pobrzęki strun, samego dźwięku nie. Jeśli kiedyś będą dawać Nobla z marketingu zgłaszam dział reklamy f-ma Wharfedale.

=>Tosh, 17 Paź 2006, 16:30

Kolumny takich firm jak Whafedale i Celestion już dawno wymazałem ze swoich marzeń ale głośniki firmy Celestion stosuje wiele firm robiących świetne kolumny gitarowe takie jak: Marschal ,Fender,i prawie wszyscy szanujący się producenci dla muzyków artystów.

 

Taki dżwięk gitary z głośnika Celestion należy usłyszeć we własnym domu na własnych kolumnach, jednym słowem jest zgrzyt czyli wracamy do tematu- ''Dżwięki koszmarki"" taki dżwięk jest niezbędny do testowania całego toru audio gdyż nie usłyszymy porządnie tych: overdriveów ,distortionów,loopów itd. itp.

 

 

 

Zbyt mocna reklama ma krótkie nogi ,najgorsze że cała para idzie w gwizdek (reklamę) a nie w wyrób >mógłbym podać nazwy paru dużych rodzimych firm w których tak jest ale nie zamierzam się ciągać po sądach więc nie wymienię.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

To może i ja nie powinienem się wypowiadać, żeby nie trafić na wokandę :)

No dobra, może się "wygrzeją", czy jak to się tam mówi. Poczekam parę dni, póki co nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze lepszy wydatek zrobiłbym kupując tekturowe pudełko i wstawiając do niego stary radiomagnetofon, brzemienie miałbym podobne. Od biedy broni się wokal, ale jak większość, nie mam za wielu płyt z nagraniami a capella. Cóż, przyjdzie zmienić płytotekę, albo kolumienki :)

Trochę ze strachu przed procesem, a trochę z poczucia przyzwoitości musze się pokajać.

Mój sceptyczny stosunek do "docierania", "wygrzewania" (czy jak to tam zwał) kolumn muszę zweryfikować, te kolumienki po dobie grania non stop zaczynają dźwięczeć. Różnica naprawdę dramatyczna. Trudno uwierzyć, już nie muszę się domyślać jakie instrumenty słyszę, wrażenie wszechobecnej tektury zniknęło, a wokale brzmią naprawdę dobrze. Wciąż mam wrażenie "pudełkowatości" dźwięku, ale da się go już zaakceptować. Z ciekawostek: dźwięk bardzo kierunkowy - wrażenie słuchania pudełka z ciekiej sklejki powraca przy niewielkim ochylenie od optymalnego miejsca odsłuchu nie tylko na boki, ale także w górę lub w dół (gdy wstaję z fotela). Wyczytałem, ze tym kolumenkom pomaga dociążenie z góry - potwierdzam, doraźnie pomaga kilka grubych książek. I zdecydowanie mocniejsze wzmacniacze, tu też muszę potwierdzić opinię z netu.

  • 2 tygodnie później...

Dla porządku i przyzwoitości muszę przeprosić f-mę Wharfedale. Nie podejrzewalem jak dramatyczna może być różnica w brzmieniu po wygrzaniu kolumienek. Niewiarygodna! Więc teraz kajam się - po tygodniu grania Wharfedale Diamond 8.1 to ŚWIETNE monitorki. I mogę ze spokojnym sumieniem polecić każdemu o szczypłym budżecie i metrażu. Zwłaszcza to ostatnie :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.