Skocz do zawartości
IGNORED

Ostatnio obejrzane.


Rekomendowane odpowiedzi

Gość stary bej

(Konto usunięte)

"Jinn" - taka bzdurka dla małolatów, choć fajnie się oglądało http://www.filmweb.pl/film/Jinn-2014-565452

"Śledztwo na Księżycu" - gdyby nie idiotyczne wstawki w scenariuszu, które później były zrealizowane i to z całkiem nawet sporym rozmachem, może i wyszło by z tego całkiem niezłe kino http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Aledztwo+na+ksi%C4%99%C5%BCycu-2014-665438

Obie pozycje oglądacie na własną odpowiedzialność.

Edytowane przez stary bej

Parantulla - no psiakosc, co jest u Ciebie nie tak? Moze trzeba w czymś pomóc? No kurde na depresje sa lekarze i leki ...bo ostatnimi czasy wszystko jst BE.

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

"Kongres" na podstawie "Kongresu futurologicznego" Stanisława Lema. W sumie całkiem dobry film, ale jakoś mnie nie porwał. Ten Dylan wyglądał trochę jak Clive Owen, nie?

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie często sięgam po takie projekcje, które mają w opisie wpisane - melodramat.

Ale ten film obejrzałem z wielką uwagą http://www.filmweb.pl/film/Lektor-2008-439584#

"Lektor" jest jednym z nielicznych filmów, które na dłużej zapadają w pamięci.

To film w którym pojęcie miłości jest przedstawione jako bezgraniczne uczucie, któremu nigdy nic nie zagrozi.

Bardzo polecam.

Parantulla - no psiakosc, co jest u Ciebie nie tak?

U mnie jest nie tak?

Większość współczesnych wybitnych dzieł, nad którymi tak się wszyscy spuszczają, to w rzeczywistości co najwyżej średnie filmy,

które zyskują tylko i wyłącznie na tym, że obecnie kręci się już takie gówno, że każdy obraz odbiegający od wyświechtanego schematu

zapada w pamięć jako coś wyjątkowego. Owszem, na tle wszechotaczającej szmiry i tandety taki Birdman czy Whiplash może i jest wyjątkowy,

ale generalnie nie ma czym aż tak się ekscytować.

Chociażby wklejony powyżej "Lektor" kasuje to całe towarzystwo i pomimo faktu, że film jest z 2008 roku, to ile osób na tym forum go widziało?

To jest u mnie nie tak :) Lansowanie chały i przeciętniaków, a krytykowanie lub całkowite pomijanie milczeniem filmów naprawdę dobrych.

Czepianie się pierdół, o których pojęcia się nie ma (amerykański patriotyzm w Snajperze wszystkim przeszkadza, ale nasz polski już jest OK)

a doszukiwanie się artyzmu i głębi w gniotach o niczym, oglądanych głównie ze względu na chwilową modę, żeby być cool i trendy.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

"Piąta władza" - spodobał mi się ten film, nie jest to jakieś wybitne kino, ale trzyma naprawdę dobry poziom.

Edytowane przez Keef'98

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

U mnie jest nie tak?

 

Ależ, masz rację. Świętą rację ... Lektor a nawet bardziej Szpieg z Gary Oldmanem, Capote z P.S.Hoffmanem, czy Kobieta w Berlinie, czy Życie na podsłuchu ... to są arcydzieła o których jest mniej głosno niz o AmericanSniper a rozwalają 99,9% filmów z ostatnich lat w PYŁ ... czy choćby z ostatnich Bardzo Poszukiwany Człowiek czy Mr.Turner zasługiwałyby na oskara bardziej niz jakikolwiek film ze tego i zeszlorocznej stawki ...

 

I to wszsytko sie zgadza ... ale nie chce popełnić tego samego błędu co robię z klasyką ... jestem tak krytyczny, że praktycznie od 10 lat nie kupiłem prawie nic z płyt z muzyką klasyczną z nowych wykonań ... bo nie nadaja sie nawet o tym zeby o nich wspomniec ... choc staralem sie słuchac i dawac szanse ... to pojedyncze ledwie plyty ktore sa na poziomie o ktorym mozna powiedziec ze to wydarzenie ...

 

I tak samo z filmami ... ale tutaj staram sie dawac wiecej szans, doszukiwac sie metamorfoz i czegoś co jest ponad 99% tego co powstaje - niekoniecznie odnoszac sie do tego co ja uwazam za wzór ... bo inaczej zamknalbym sie w konserwie i ogladal tylko przeminelo z wiatrem a sluchal tylko furtwanglera ... tak nie mozna ...

 

Wiec ten moj wpis byl troche prowokujacy ... żeby nie negowac kazdego i wszsytkiego ... choc fakt faktem nikt nikogo do niczego zmusisc nie moze ... a Twoj wpis ktorym sie odniosles do mojego - calkowita racja ... tyle ze moze czasem warto poszukac chocby dwóch trzech akcentów w filmie ktory powoduje ze moze warto go jednak zobaczyc ...

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

Droga Milionerów - nie dajcie się przypadkiem nabrać na recenzje w necie.

Wyjście do klopa jest mniej przewidywalne niż ten "sensacyjny thiller pełen zaskakujących zwrotów akcji".

Jedyny zwrot na jaki możecie liczyć, to treść własnego żołądka na kolanach mniej więcej w połowie filmu.

Właściwie już od trzeciej minuty filmu wiadomo co będzie dalej i nie ma powodu się męczyć, żeby się o tym przekonać.

 

Noż kurna, naprawdę staram się jak mogę, tylko co poradzę, że akurat na taki trafiłem...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No ale Ty czytaj najpierw, kto robi zdjecia , kto scenariusz kto rezyseruje ... kto gra ... ;-) ... ja sie nie czepiałem wpisów o takich G jak powyzsze - ja nawet do takich "dzieł" nie podchodze - bo szkoda nerwów ;-) i przede wszystkim czasu .... zamiast tego mozna przeciez obejrzec chocby Koneserea z Jeffreyem Rushem, choc przewidywalny ... czy nawet Złodziejkę Książek ... z tego da sie zobaczyc pozytywy ... z takich filmów jak Droga Milionerów - NI CHU......A ;-) i tu rozumiem Twoje rozżalenie ;-)

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

"Koneser"? Widziałam, całkiem przyjemny. Wiem, co zrobić, aby nie oglądać szajsu. Scorsese, Scorsese, Scorsese na przemian z Tarantino (oprócz tego badziewia z Russellem), Jarmusch, Ritchie, Coenowie etc. I nagle świat staje się piękny ;-) Eastwood tyż. Dla relaksu można puszczać np. "Bondy" itp. A po jakimś czasie oglądania filmów człowiek będzie miał "instynk", który mówi, co obejrzeć, a co "olać". Jak ktoś nie jest pewny, to siada z "Polityką" (w której są naprawdę dobre recenzje lub pyta się osoby z podobnym gustem). Ja z oglądaniem i szukaniem filmów nie mam problemów. A jak chce obejrzeć coś, ale nie wiem co, to włączam "Rzeź", "Bękarty wojny", "No country for old man", "Władcę pierścieni", "Kasyno" lub jakiś inny film, który lubię. Jak mnie zżera sentyment, to włączam "Star Wars" i gapię się na R2 D2 jak na ulubiony album ;-)

A właśnie! Przypomniało mi się, że ostatnio widziałam "nowy" film Jarmuscha - "Tylko kochankowie przeżyją" dupy nie urywa, a mógł powstać genialny film... :-(

Właśnie mi się przypomniało. Uwielbiam "Wszytskie odloty Cheyenne'a".

Edytowane przez Keef'98

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

No ale Ty czytaj najpierw, kto robi zdjecia , kto scenariusz kto rezyseruje ... kto gra ... ;-)

Kiedyś już tak robiłem, ale szybko przestałem jak w telewizorze raz i drugi przypadkiem trafiłem na coś ciekawego,

czego nawet kijem bym nie tknął po zapoznaniu się z opisem kto tam gra, kto reżyseruje czy kto scenariusz napisał :)

No i stwierdziłem, że szkoda przegapić jakąś ciekawą pozycję stosując tego rodzaju selekcję.

Później miałem inny sposób, a mianowicie taki, że oglądałem do którejś tam minuty i jak mnie nie wciągnęło, to od razu won.

Ale też kilka razy albo przypadkiem w telewizji trafiłem na to samo, tylko już w innym momencie i byłem w szoku,

albo gdzieś tam usłyszałem czy przeczytałem, że później film się rozkręca. Ostatnio o mały włos nie wyłączyłem przez to Zaginionej Dziewczyny,

bo pierwsze 20 minut takie flaki w oleju, że tragedia. Tylko i wyłącznie ze względu na Afflecka zmusiłem się do obejrzenia kolejnych 20 minut.

Myślę nad tym od dobrych paru lat i jak bym nie kombinował, to nie ma skutecznej metody na oddzielenie ziarna od plew nie tracąc czasu na syf.

No chyba że ktoś zna, to mogę nawet zapłacić za zdradzenie sekretu :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No chyba że ktoś zna, to mogę nawet zapłacić za zdradzenie sekretu :)

 

No a przypuśćmy ... to ile byś zapłacił ? ;-) jak jej się będzie opłacało to spytam babci jak ona mi wybiera filmy ... no i dorobi sobie do emerytury ;-)

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

czyli lasery podczas II wś + banda pijanych szkopów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czasem robię sobie akcję: "co innego widzisz, co innego słyszysz".

Wczoraj, uskuteczniając myju-myju mych winyli, włączyłem film "Konsul". Stara, fajna komedyja, podobno - oparta na faktach.

Przepatrzyłem YT i - jest tam dokument pod tytułem "Konsul i inni".

Polecam Wam, bo to się w czaszce nie mieści...

 

I żebyście nie gadali, żem Was nie ostrzegł!:-)

Pozdro - Jacek.

Kiedyś już tak robiłem, ale szybko przestałem jak w telewizorze raz i drugi przypadkiem trafiłem na coś ciekawego,

czego nawet kijem bym nie tknął po zapoznaniu się z opisem kto tam gra, kto reżyseruje czy kto scenariusz napisał :)

No i stwierdziłem, że szkoda przegapić jakąś ciekawą pozycję stosując tego rodzaju selekcję.

Później miałem inny sposób, a mianowicie taki, że oglądałem do którejś tam minuty i jak mnie nie wciągnęło, to od razu won.

Ale też kilka razy albo przypadkiem w telewizji trafiłem na to samo, tylko już w innym momencie i byłem w szoku,

albo gdzieś tam usłyszałem czy przeczytałem, że później film się rozkręca. Ostatnio o mały włos nie wyłączyłem przez to Zaginionej Dziewczyny,

bo pierwsze 20 minut takie flaki w oleju, że tragedia. Tylko i wyłącznie ze względu na Afflecka zmusiłem się do obejrzenia kolejnych 20 minut.

Myślę nad tym od dobrych paru lat i jak bym nie kombinował, to nie ma skutecznej metody na oddzielenie ziarna od plew nie tracąc czasu na syf.

No chyba że ktoś zna, to mogę nawet zapłacić za zdradzenie sekretu :)

 

Wobec tego co sam polecasz? Obejrzę, nie będę recenzował :) Chyba że na PW.

Edytowane przez Piotr_1

Wobec tego co sam polecasz? Obejrzę, nie będę recenzował :) Chyba że na PW.

Z tego roku? W sensie, że w tym roku oglądane?

 

Foxcatcher

 

American Sniper

 

Kraina Złoczyńców

 

Felony

 

Sędzia (ale nie ten z Downey dżuniorem, bo tego jeszcze nie widziałem)

 

The Mule

 

Zrodzony w ogniu

 

uwaga uwaga... Robocop 2014 (raz oglądałem sam, drugi raz z dzieciakiem i trzeci raz też obejrzę)

 

innych nie pamiętam albo moim zdaniem nie zasługują na wzmiankę (no chyba że mam się po nich przejechać)

w tym między innymi Whiplash, Birdman czy głośne seriale jak Detektyw albo House of cards...

chociaż ten pierwszy dałem radę do końca, to przy tym drugim poddałem się w połowie trzeciego odcinka.

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Eee... "Robocop" jest warty uwagi, a "House of Cards" nie? Dasz namiary na dealera, też chcę towar, który wmówi mi, że "Robocop" jest więcej "wortny" od HoC? ;-)

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

50 twarzy Greya -czyli 1,5h dylematu młodej siksy czy podpisać glejt na podstawie którego koleś będzie mógł jej włożyć korek w dupę i lać pejczem, a ona by bardziej chciała kwiatki i romantyczną kolację.

Tak w skrócie.

Sędzia (tym razem z Dałnejem dżr) - jeden z tych filmów, które im dłużej trwają, tym bardziej denerwują, że coraz bliżej końca.

Jednocześnie udowadniając nieudacznikom udającym artystów, że da się jeszcze robić zwyczajne filmy o przysłowiowej dupie maryni,

bez zbędnych udziwnień, pretensjonalnego nadęcia i pseudo artystycznego bełkotu, a trzymają widza za jaja przez dwie i pół godziny.

Może wątek z tą córką nie córką nie do końca mnie przekonuje, ale to już bym musiał być naprawdę złośliwy, żeby pierdół się czepiać.

Spodziewałem się wątpliwych lotów popisów aktorstwa i Sherlocka Holmesa w niekończących się przemowach na sali sądowej, a tu proszę...

Takiego Downey Jr jeszcze nie widziałem (a widziałem chyba wszystko) tym bardziej wielkie brawa i szacuneczek.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.