Skocz do zawartości
IGNORED

Shunt regulator vs stabilizator napięcia


Molibden

Rekomendowane odpowiedzi

Jaki rodzaj stabilizacji napięcia wybrać do zasilania układów audio o małym poborze prądu - przetworników cyfrowo-analogowych i stopni wyjściowych, post-filtrów LPF, buforów?

Rozważam kilka możliwości, ale każda ma jakieś wady i to się podobno przekłada na dźwięk - w jakim stopniu? Jakie są istotne różnice między regulatorami? LM317/337 oraz 78/79xx szumią, ale to można usunąć dużą pojemnością na wyjściu (i na wejściu Adj. w przyp. regulowanych).

 

Co można powiedzieć o takich stabilizatorach napięcia:

- TL431 (TI) oraz jego różne wykonania: LM431 (NS), AN1431 (Panasonic)

- seria 7805, 7905

- LM317/337

- LM2940/2990 (CT-5V, CT-12V)

- rezystor + dioda Zenera

- dioda Zenera + wtórnik emiterowy

oraz szczególnie interesuje mnie stabilizator napięcia ujemnego

- LM320H-CT5 w obudowie TO-39 [jak BC211/311].

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co w przypadku zasilania części cyfrowej - DACa, zegara, odbiornika SPDIF i innych podzespołów - w jakim stopiu dobór stabilizacji jest tu ważny czy raczej nie?

Jaka pojemność filtrująca jest za takimi stabilizatorami optymalna?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

-> Molibden

 

Bardzo interesujący temat się zapowiada. Sporo ciekawych informacji o shunt regulatorachmożna wyciągnąć czytając wpisy Paul'a Hynes w wątku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Także sporo jest na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , ale pewni to już wiesz. Niestety gotowców w sieci raczej niewiele jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Molibden, 14 Cze 2007, 16:13

>LM317/337 oraz 78/79xx szumią, ale to można

>usunąć dużą pojemnością na wyjściu (i na wejściu Adj. w przyp. regulowanych).

 

no właśnie nie wiem skąd to się wzięło? . Dawanie dużej pojemności na wyjściu pwoduje pogorszenie sie własciwości dynamicznych stabilizatora. Wzmacniacz błedu musi nadążać za zmianami na wyjściu stabilzatora - jeżeli dasz tam element inercyjny, to czas wyrównywania napięcia wyjściowego (zmiany napięcia spwodowane zmianami obciążenia) będzie większy - układ wyjściowy musi mieć czas by przeładować duża pojemność. Wielu praktyków zwraca uwagę, ze jest to podstawowy szkolny bład - powinno być tak: jak największa pojemność przy mostku ( oczywiście w granicah potrzeb) i określone przez producenta pojemności na wyjściu - zazwyczaj do 10uF i to o jak najmniejszej indukcyności np tantale, oraz dodtkowo rónolegle kondensator blokujący 10nF...470nF ( typowo 100nF).

Pzdr

T.

Z moich doświadczeń:

1.rezystor+Zenerka nie jest najlepszym rozwiązaniem

2. Ogólnie moje dyskretne regulatory z pętlą sprzężenia zwrotnego z opampami przy zasilaniu okładów cyfrowych ( filtr cyfrowy, dac - napięcie cyfrowe +5V) miały problem ze stabilnością , a jak nie to robiły jakieś dziwne rzeczy z dźwiękiem.

>marekzawa, 14 Cze 2007, 22:58

 

Olaboga!

Następny magik od kabli.

A niby czemu solid core (to chyba drut po prostu).

Skąd to uwielbienie dla akumulatorów?

Przecież one też szumią, i to czasem całkiem nieźle.

Jestem Europejczykiem.

 

Z tym zegaraem to jest jakiś inny problem. Nie powinien być tak wrażliwy na zasilanie. Może coś nie tak z masą. Czy on ma wewnętrzne stabilizatory?

 

Chodzi mi o w miarę proste rozwiązania, dające dobre efekty.

Jedno z nich to stabilizator blisko zasilanego układu - na nóżkach scalaka.

Większość stabilizatorów ma małą impedancję tylko poniżej 100kHz.

 

LM/TL431 ma małe szumy, kilka uV, w przeciwieństwie do scalonych stabilizatorówgdzie są one zbliżone, np. LM320 - 150uV przy -5V i 400uV przy -12V. L7805 ma 200uV, a więc trochę więcej. Wbrew pozorom jest to bardzo dużo. Bez kondensatora o dostatecznej pojemności włychać wyrażnie w słuchawkach podłączonych do wyjścia przez kondensdator. W przypadku układów regulowanych (i regulowanych Zenerów) szumy są proporcjonalne do ustalonego napięcia wyjściowego. Większe są w przypadku układów na napięcie ujemne, dlatego jeśli można to wykorzystuje się w tej roli stabilizatory napięcia dodatniego w odpowiednim podłączeniu.

tomek_j, 14 Cze 2007, 16:55

 

>Molibden, 14 Cze 2007, 16:13

>>LM317/337 oraz 78/79xx szumią, ale to można

>>usunąć dużą pojemnością na wyjściu (i na wejściu Adj. w przyp. regulowanych).

>

>no właśnie nie wiem skąd to się wzięło? . Dawanie dużej pojemności na wyjściu pwoduje pogorszenie

>sie własciwości dynamicznych stabilizatora. Wzmacniacz błedu musi nadążać za zmianami na wyjściu

>stabilzatora - jeżeli dasz tam element inercyjny, to czas wyrównywania napięcia wyjściowego (zmiany

>napięcia spwodowane zmianami obciążenia) będzie większy - układ wyjściowy musi mieć czas by

>przeładować duża pojemność. Wielu praktyków zwraca uwagę, ze jest to podstawowy szkolny bład -

>powinno być tak: jak największa pojemność przy mostku ( oczywiście w granicah potrzeb) i określone

>przez producenta pojemności na wyjściu - zazwyczaj do 10uF i to o jak najmniejszej indukcyności np

>tantale, oraz dodtkowo rónolegle kondensator blokujący 10nF...470nF ( typowo 100nF).

>Pzdr

>T.

 

To są jakieś mity i bajki. Przecież po to się daje kondensator za stabilizatorem, żeby tamto napięcie było stabilne, i przede wszystkim po to, żeby był zapas dla impulsów prądowych, gdy takowych trzeba dostarczyć. Jeśli pojemność obciążenia szkodzi stabilizatorowi, to znaczy, że jest do bani. Stabilizator dobiera się pod maksymalne średnie obciążenie, a kondensatory mają dać tego dodatkowego "kopa", kiedy go potrzeba, a poza tym filtrują, więc pływanie na wyjściu spadnie. Stabilizator nigdy nie da więcej prądu w szczycie, niż to wynika z jego parametrów i zabezpieczeń przeciążeniowych, czyli pik prądowy z 7805S nigdy nie przekroczy 1.2A. Po co tak sobie ograniczać dynamikę?

Z tym elementem inercyjnym na wzmacniaczu błędu to już istny śmiech na sali. Opcję zmiany stałej czasowej pętli regulatora mają tylko regulatory impulsowe ze względu na to, że o niej decydują inne parametry jak np. indukcyjność cewki. O ciągłych regulatorach z opcją zmiany stałej czasowej pętli sprzężenia zwrotnego nie słyszałem, zresztą po co? Ich zasada działania jest taka, że odpowiadają na zmiany bardzo szybko, a przy tym zachowują stabilność. Cały układ regulacji jest w środku. W omawianym tutaj układzie pętli automatyki rośnie stała czasowa obiektu regulowanego, a nie pętli regulacji, co dla stabilności jest korzystne i powoduje, że tenże obiekt jest mniej podatny na zakłócenia. Ludzie, myślcie, zanim napiszecie coś, w co osoby nie w temacie mogą uwierzyć, bo dużo takich osób to forum czyta, żeby się czegoś dowiedzieć.

Ciekawe:

1.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

2.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

>michelangelo, 15 Cze 2007, 10:05

>To są jakieś mity i bajki. Przecież po to się daje kondensator za stabilizatorem, żeby tamto

>napięcie było stabilne, i przede wszystkim po to, żeby był zapas dla impulsów prądowych, gdy

>takowych trzeba dostarczyć. Jeśli pojemność obciążenia szkodzi stabilizatorowi, to znaczy, że jest

>do bani. Stabilizator dobiera się pod maksymalne średnie obciążenie, a kondensatory mają dać tego

>dodatkowego "kopa", kiedy go potrzeba, a poza tym filtrują, więc pływanie na wyjściu spadnie.

>Stabilizator nigdy nie da więcej prądu w szczycie, niż to wynika z jego parametrów i zabezpieczeń

>przeciążeniowych, czyli pik prądowy z 7805S nigdy nie przekroczy 1.2A. Po co tak sobie ograniczać

>dynamikę?

 

hm.....

po pierwsze nie dam sie wciagnąc w emocjonalne wygłasznie swoich pogladów jak to Kolega uczynił

 

Kondensator na wyjściu stabiliaztora jest jednym z elementów decydujacych o stabilności dynamicznej (transient response dynamic stability). Dowolna zmiana napięcia na wejściu lub obciązenia na wyjsciu powoduje najpierw zmiane (skok) napięcia na wyjściu a potem układ stabilizatora dązy do jego wyrównania. Czas stabilizacji zależy od układu stabilizatora i pojemności na wejściu i wyjściu stabilizatora.

Z układem wyjściowym sa związane parametry:

- odpowiedz impulsowa obciązenia( load transient response) czyli maksymalna zmiana napiecia wyjsciowego wywołana skokiem prądu o określonym czasie narastania

-czas stabilizacji obciązenia (load transient recovery). Czas ten jest definiowany jako niezbędny do ustalenia napięcia wyjściowego po nagłej zmianie prądu do pełnej obciążalności prądowej. Gdy obciążenie zostanie właczone, to czas ten jest określony przez czas doładowania kondensatora znajdującego sie na wyjściu sytabilizatora ...... Może stabilizator da kopa, ale tym wolniej im większa pojemnośc na wjściu.

 

 

>Z tym elementem inercyjnym na wzmacniaczu błędu to już istny śmiech na sali.

no nie bardzo, bo nie o tym pisałem , Kolega źle zrozumiał. Codziło mi o element inercyjny (pojemność) na wyjściu stabilizatora.

 

>Ludzie, myślcie, zanim napiszecie coś, w co osoby nie w temacie mogą uwierzyć, bo dużo

>takich osób to forum czyta, żeby się czegoś dowiedzieć.

 

no..troche pomyslałem zanim to napisałem

Generalnie dalej się nie zgadzam z teza ze duza pojemność na wyjściu to cos co poprawia działanie stabilizatorów. Nic nie ma na ten temat w specjalistycznej literaturze, ani w notach aplikacyjnych producentów stabilizatorów - no chyba ze oni wszyscy nie maja racji - to wtedy zwracam Koledze honor i jestem skłonny wszytko odszczekać :-)))

Ciekawe jest to, że takie stabilizatory ze sprzężeniem zwrotnym, jak LM317 potrafią być wymagające co do kondensatora w zaskakujący sposób. Przez sprzężenie zwrotne, jak wiele op-ampów, taki LM317 ma problemy ze zbyt pojemnościowym obciążeniem, staje się niestabilny! i bywa, że nawet w zakresie audio.

Najlepiej działa wbrew intuicji z dość topornymi elektrolitami o wysokim ESR i bez bocznikowania, gasik może być też przydatny.

tomek_j, 15 Cze 2007, 12:04

 

>Generalnie dalej się nie zgadzam z teza ze duza pojemność na wyjściu to cos co poprawia działanie

>stabilizatorów. Nic nie ma na ten temat w specjalistycznej literaturze, ani w notach aplikacyjnych

>producentów stabilizatorów - no chyba ze oni wszyscy nie maja racji - to wtedy zwracam Koledze honor

>i jestem skłonny wszytko odszczekać :-)))

 

1) Jaki jest maksymalny prąd chwilowy możliwy do uzyskania z kondensatora, a jaki ze stabilizatora?

2) Czy mógłbyś załączyć notę aplikacyjną jakiegoś stabilizatora, z którego nie powinno się zasilać obciążenia o charakterze pojemnościowym? Pytam, bo chciałbym wiedzieć, których stabilizatorów nie kupować.

3) Istnieją op-ampy, które można obciążać nawet nieskończoną pojemnością, i się nie wzbudzą. Przykłady: TLE2141, AD825.

4) 7805, 7912, 7812 można obciążyć dowolnie dużą pojemnością, i świetnie pracują. Wypraktykowałem to w swoich projektach jeszcze z czasów studiów.

Poza tym moja wypowiedź wcale nie była emocjonalna, a wiedza z zakresu automatyki, a także stabilizatorów, regulacji sterowanej cyfrowo i analogowo, stabilności obiektów regulowanych, itd. itp. była mi potrzebna do realizacji teoretycznych i praktycznych projektów na studiach o kierunku aparatura elektroniczna, a także przedmiotem mojej pracy magisterskiej. Różne układy zasilania symetryczne i niesymetryczne wypraktykowałem z miernikiem w ręku i oscyloskopem obok, porównując różne konfiguracje i mierząc parametry. Mało mnie obchodzi, co jakiś teoretyk akademicki napisał w swoim skrypcie na temat tego, co myśli o stabilizatorach.

Powtarzam: jeśli stabilizator nie radzi sobie z obciążeniem pojemnościowym, to znaczy, że się nie nadaje do tego, do czego został stworzony.

Jeszcze w kwestii stabilizacji - w moim wzmacniaczu słuchawkowym własnej konstrukcji jest układ masy wirtualnej ze sprzężeniem zwrotnym, i on rzeczywiście nie lubi żadnych pojemności odsprzęgających, bo by się na nich wzbudzał, ale wydajność prądową gwarantuje odpowiednia końcówka mocy na tranzystorach dyskretnych, i elektrolity mam tylko do odsprzęgania baterii, ale to nieco inna bajka niż shunt regulator.

ja tam zupełnie nie rozumiem tej magii dużego kondensatora dla poprawienia przenoszenia impulsów. I tak to głównie zależy od szybkości z jaką do układu można dostarczyć prąd a nie od pojemności.

>1) Jaki jest maksymalny prąd chwilowy możliwy do uzyskania z kondensatora, a jaki ze stabilizatora?

 

a jaki jest układ zastępczy kondensatora o dużej pojemności? i jak sie taki zachowuje taki kondensator przy obciążeniach impulsowych ? -czy zakładamy ze obciążamy układ rezystorem?

 

>2) Czy mógłbyś załączyć notę aplikacyjną jakiegoś stabilizatora, z którego nie powinno się zasilać

>obciążenia o charakterze pojemnościowym? Pytam, bo chciałbym wiedzieć, których stabilizatorów nie

>kupować.

 

Pojemność na wyjściu stabilizatora jest tylko częścią obciążenia. Rzeczywiście jak dasz duzą pojemnośc na wyjściu to mozesz otrzymać pojemnościowy ( czyli niezbyt szczęśliwy) charakter obciążenia - ale na własne zyczenie - jeżeli można tego uniknąć to po co to robić?

Nie chodziło mi o to czy stabilizator moze pracowac z obciążeniem pojemnościowym ,ale o to jak je dobrze aplikować dla każdego charakteru obciążenia. Znasz charakter każdego obciążenia w swoich układach?

 

>3) Istnieją op-ampy, które można obciążać nawet nieskończoną pojemnością, i się nie wzbudzą.

>Przykłady: TLE2141, AD825.

 

Nie chodzi o wzbudzanie tylko o degradację parametrów dynamicznych

 

4) 7805, 7912, 7812 można obciążyć dowolnie dużą pojemnością, i świetnie pracują. Wypraktykowałem to

>w swoich projektach jeszcze z czasów studiów.

 

Obciązyłeś wyjście stabilzatora, a jaki był charakter właściwego obciązenia?

 

>a wiedza z zakresu automatyki, a także

>stabilizatorów, regulacji sterowanej cyfrowo i analogowo, stabilności obiektów regulowanych, itd.

>itp. była mi potrzebna do realizacji teoretycznych i praktycznych projektów na studiach o kierunku

>aparatura elektroniczna, a także przedmiotem mojej pracy magisterskiej.....

> Mało mnie obchodzi, co jakiś teoretyk akademicki napisał w

>swoim skrypcie na temat tego, co myśli o stabilizatorach.

 

to chwalebne - dziwi mnie tylko że nie obchodzi Cię co jakis ktoś napisał w skrypcie czy gdzieś tam....... :-). Mowisz że to tylko teroretycy - chyba nie bardzo.

jar1, 15 Cze 2007, 13:06

 

>ja tam zupełnie nie rozumiem tej magii dużego kondensatora dla poprawienia przenoszenia impulsów.

>I tak to głównie zależy od szybkości z jaką do układu można dostarczyć prąd a nie od pojemności.

 

no właśnie - im wieksza pojemność na wyjściu tym gorsze parametry dynamiczne i gorsza odpowiedż na obciążenia impulsowe. Dodatkowo sytuację pogarsza to ze duze pojemności to elektrolity, które mają stosunkowo dużą inducyjność i upływność w prównaniui z innymi typami kondesatorów.

myślę, że oprócz szumów ważna jest impedancja wyjściowa i to w całym użytecznym pasmie ... i rodzaj kondensatora (ESR) oraz jego pojemność ma znaczący wpływ co wynika z pomiarów zrobionych na stronie TNT clinika i z odsłuchów naszych forumowych audiofili :)

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

>Nie chodzi o wzbudzanie tylko o degradację parametrów dynamicznych

 

Parametrów dynamicznych czego? Brakuje dopełnienia w zdaniu. Ty cały czas myślisz kategoriami stabilizatora, a ja kategoriami całego układu. Parametry dynamiczne układu zasilania jako całego poprawią się, być może czas zakłócenia się wydłuży, ale jego amplituda znacząco spadnie. Drobne falowania zasilania nie są tak szkodliwe, jak częste szpilki, choćby ze względu na znacznie mniejsze pasmo takich zakłóceń.

Kolejna sprawa: jakie jest pasmo i szybkość regulatora napięcia? Czy on odfiltruje szpilki z układów cyfrowych pracujących na częstotliwości kilkadziesiąt MHz o kształcie prostokąta? Nigdy w życiu! Jest po prostu zbyt wolny na to, a kondensator elektrolityczny plus ewentualny bezindukcyjny bocznik załatwi sprawę, bo nie ma takiego parametru jak slew rate, a układy półprzewodnikowe to i owszem mają, a slew rate bardzo jednoznacznie wpływa na dynamikę układu.

Przestańcie obalać podstawowy sens stosowania kondensatorów. Nie mówię, że ma być jak największy, ale ma być taki, jak jest potrzebny do skutecznego odśmiecenia zasilania. Jeśli to jest 10uF, to niech tyle będzie, ale rozumiem, że te 10uF wyszło z choćby pobieżnych szacunków, i dobrze, żeby było potwierdzone na przykład oscyloskopem, lub odsłuchem.

>Przestańcie obalać podstawowy sens stosowania kondensatorów.

 

no to nieporozumienie :-) oczywiście kondensatory ( elektrolityczne też) sa podstawowymi elementami układów zasilania

 

>Nie mówię, że ma być jak największy,

>ale ma być taki, jak jest potrzebny do skutecznego odśmiecenia zasilania. Jeśli to jest 10uF, to

>niech tyle będzie, ale rozumiem, że te 10uF wyszło z choćby pobieżnych szacunków, i dobrze, żeby

>było potwierdzone na przykład oscyloskopem, lub odsłuchem.

 

A ja nie mowie za ma byc jak najmniejszy - "czepiam sie" dawania 1000...2000uF na wyjsciu. 10uF wyszło ze studiowania not katalogowych i długiego doświadczenia. czasem jest tez "tylko" ok 1uF tantal. Oczywiście jeden kondensator na wyjściu stabilizatora nie rozwiązuje problemu poprawności zasilania. Dochodza ścieżki: długość ( indukcyjność), sposób prowadzenia, szerokość itp, oraz kondensatory blokujące przy elementach zasilanych. BTW typowe układy analogowe audio nie sprawiaja (zazwyczaj) duzych problemów z zasilaniem jeżlei zna sie i stosuje zasady prowadzenia ścieżek masy.

Dużo więcej problemów jest z układami mieszanymi analogow cyfrowymi - a o to pytał chyba autor watku. Tutaj właśnie duze znaczenie ma prowadzenie ścieżek i blokowanie napięć. Zle zaprojektowany układ zasilania łacznie z płytką to pewne przenoszenie się zakłóceń z częsci cyfrowej do analogowej

michelangelo, 15 Cze 2007, 13:57

 

Zauważ, że przeskoczyłeś z jednego tematu na drugi bez mrugnięcia okiem ;-)

Czym innym jest filtracja a czym innym 'wspomaganie' prądowe w impulsach wymagające jakoby dużych pojemności

jar1, 15 Cze 2007, 14:50

 

>michelangelo, 15 Cze 2007, 13:57

>

>Zauważ, że przeskoczyłeś z jednego tematu na drugi bez mrugnięcia okiem ;-)

>Czym innym jest filtracja a czym innym 'wspomaganie' prądowe w impulsach wymagające jakoby dużych

>pojemności

 

Układ stabilizatora ma robić dwie rzeczy:

1) Filtrować przychodzące napięcie zasilania.

2) Zapewniać stałość napięcia zasilania w warunkach poboru prądu narzuconych przez zasilany układ.

Punkt pierwszy realizuje układ prostowania, a następnie wygładzania (kondensatory, ewentualnie dławiki lub cewki współbieżne). Wystarczy zrobić (błędne) założenie, że układ stabilizacji służy tylko temu pierwszemu, i wtedy rzeczywiście, za stabilizatorem może nawet nie być kondensatorów, zwłaszcza gdy obciążenie pobiera prąd w sposób stały (jak żarówka na przykład)

Punkt drugi realizuje stabilizator i dodatkowe lokalne układy filtrowania, jak kondensatory odsprzęgające zasilanie poszczególnym układom scalonym, dodatkowe kondensatory elektrolityczne i ceramiczne (w.cz.)

Gwoli ścisłości: kondensator za stabilizatorem pomaga głównie filtracji wpływu obciążenia, które w przpyadku układów cyfrowych i audio ma charakter mocno- i szybkozmienny w czasie. Do filtracji wpływu sieci służy układ filtracji pasywnej przed stabilizatorem i sam stabilizator, natomiast próby oddzielania Żwirki od Wigury uważam za nietrafiony pomysł.

michelangelo, 15 Cze 2007, 15:29

 

Nikt tu nie oddziela Żwirki od Wigury ;-)

 

Ja tylko zwracam uwagę, że kondensator nie produkuje energii - o czym chyba niektórzy tutaj czasem zapominają. To jedynie zbiornik jak ten przy spłuczce przy kiblu. Wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że po spuszczeniu wody należy odczekać do powtórnego jego napełnienia by znów móc spuścić wodę. Aby można więc było ja spuszczać wystarczająco często - zależy to głownie od tego, jak szybko jesteśmy w stanie napełnić zbiornik po jego rozładowaniu. W naszym przypadku, nie zależy nam na jednorazowym pociągnięciu energii - tylko na zapewnieniu, by ona mogła sobie stale wypływać ze zmiennym poborem w określonych granicach.. I wracając z kolei do zbiornika, przy spłuczce - wielkość tego zbiornika nie ma decydującego znaczenia dla zapewnienia takiej pracy. Ważne jest ile i w jakim czasie możemy do tego zbiornika dostarczyć.

>jar1,

 

napełnij zbiornik spłuczki na centymetr wysokości i zobacz jaka skuteczność spłukiwania. Po zakończeniu eksperymentu napisz, czy nadal uważasz, że wielkość zbiornika nie ma znaczenia.

Impulsy w muzyce pojawiają się "rzadko", ale chętnie ich słuchamy nieprzytępionych, jak choćby rytmiczne uderzanie stopy, a w międzyczasie "dolewa się" energia do kondensatora w tępie wydajności prądowej stabilizatora. Poza tym jest coś takiego jak impedancja wyjściowa układu zasilania. Jak na nią wpływa kondensator dla sygnałów zmiennych, oraz jaka ona powinna być, to już nie będę pisał.

michelangelo,

 

tak czytam ten wątek i nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Atmosfera jest taka, że zaraz pójdzie na noże, natomiast:

 

1. autor wątku pytał wyraźnie o zasilanie układów niskoprądowych

2. wkładanie wielkich pojemności za stabilizator scalony jest niekorzystne, a czasem niebezpieczne (np. przy wyłączeniu zasilania gdy za stabilizatorem zgromadzi się większa energia niż przed)

3. zasilanie prądowych smoków rozwiązuje się nieco inaczej prawda?

 

Jaka jest więc Twoja teza? Bo zaatakowałeś Tomka_j a facet dobrze pisze.

 

-> jar1

Urocze z tym kiblem :-) Masz talent :-)

michelangelo:

- coś "o małym poborze prądu" nie pobiera moim zdaniem 1,2A

 

- kondensator o dużej pojemności za 78XX, czy LM317 to ZŁO ,ze względu na indukcyjny charakter ich impedancji wyjściowej - poczytaj na tnt audio, to wzbogacisz się nie tylko o wiedzę z zakresu automatyki

 

- dobrej klasy kondensator 1000uF będzie miał (niech mu będzie) powyżej 0,02 Ohm impedancji wewnętrznej. Zaprojektowany z głową regulator napięcia używający sprzężenia zwrotnego, ma mniejsza impedancję (dla "niższych" częstotliwości audio). Więc gdzie to "poprawienie dynamiki" ??

 

- 2000uF będzie lepszy dla wysokich częstotliwości od 100uF ??, bo (patrz wyżej) jest niepotrzebny dla niskich :)

 

- po co w ogóle stosować regulator, jeśli chcesz "Zapewniać stałość napięcia zasilania w warunkach poboru prądu narzuconych przez zasilany układ" przez stosowanie kondensatorów ?

 

jednym słowem: spokorniej

kilkoma: (cyt.) "istny śmiech na sali"

 

pozdrawiam,

Lenny

michelangelo, 15 Cze 2007, 15:59

 

>>napełnij zbiornik spłuczki na centymetr wysokości i zobacz jaka skuteczność spłukiwania. Po

>zakończeniu eksperymentu napisz, czy nadal uważasz, że wielkość zbiornika nie ma znaczenia.

 

Od pewnej, wystarczającej objętosci, by spłukać kupke - już nie ma ;-)

 

>>Impulsy w muzyce pojawiają się "rzadko",

 

Tak? Co znaczy rzadko - raz na godzinę ktoś stuknie w bębenek? Muzyka składa się z impulsów - każde szarpnięcie struny, uderzenie w perkusję.... a jak to jest prądożerne zalezy od poziomu głośności.

Zresztą te aspekty dotyczą zasilania wzmacniacza mocy a nie układów napięciowych.

 

>a w międzyczasie "dolewa się" energia do kondensatora w tępie wydajności

>prądowej stabilizatora. Poza tym jest coś takiego jak impedancja wyjściowa układu zasilania.

 

Zastanów się, co się dzieje, gdy szybkość dolewania jest mniejsza od szybkości 'wydatku' . Spada napięcie na kondensatorze - rośnie impedancja widziana przez układ. Więc kondensator na właściwości dynamiczne zasilacza niewiele pomaga. To wszystko dotyczy układów rzeczywiście prądożernych.

>Zastanów się, co się dzieje, gdy szybkość dolewania jest mniejsza od szybkości 'wydatku' . Spada

>napięcie na kondensatorze - rośnie impedancja widziana przez układ. Więc kondensator na właściwości

>dynamiczne zasilacza niewiele pomaga. To wszystko dotyczy układów rzeczywiście prądożernych.

 

Ty się zastanów, co się dzieje, gdy zapotrzebowanie na wydatek jest chwilowo większe niż możliwości źródła jakim jest stabilizator, i jak może pomóc na to kondensator. Kondensator równolegle to element całkujący, uśredniający, dzięki niemu możesz zastosować zasilanie pokrywające średnie zapotrzebowanie na prąd, nie bacząc na chwilowe. Bez kondensatora taki trick nie wyjdzie. Zgadzam się, że to dotyczy układów prądożernych, ale cyfrowych z elementami analogowymi też, a takimi Molibden się interesuje. Przyznaj się - oglądałeś kiedyś na oscyloskopie masę cyfrową, a następnie wpływ dołożenia kondensatorów w odpowiednich miejscach?

michelangelo, 15 Cze 2007, 17:02

 

Znowu mieszasz dwa różne zagadnienia - zasilanie audio napięciowego i cyfrówki, która to ciągnąć może duże ale powtarzające się impulsy prądowe oraz prądy dużej częstotliwości. Dwa odmienne światy i inne potrzeby realizacji.

Witam,

 

Dla cyfrowych pracujących do ok 10MHz - 100nF X7R przy każdym układzie scalonym

10-100MHz - dodatkowo równolegle 10nF i 1 nF też X7R. Mniejsza pojemność bliżej układu (SMD).

Dla wyższych f dodatkowe 100pF X7R lub NPO równolegle (SMD).

 

Dla analogowych to zależy. Taki DAC AD1854 ma zaledwie 40dB tłumienia zakłóceń z zasilania. Tam to obowiązkowo niezależny stabilizator napięcia tylko dla DACa (niskoszumny).

 

W analogowych dodanie równolegle do stabiliaztora dużej pojemności zmniejsza szum napięciowy stabilizatora. Z tego co pamiętam dla ADP3303 przy włączeniu na wy 10uF zamiast 100nF szum spada z 100uV na ok 30uV.

 

No i prowadzenie masy. Tłumienie sygnałów wspólnych, różnicówka, itd., itp. temat rzeka.

 

Najlepsze do 100nF na odsprzęganie to ceramiczne X7R ewentualnie to polipropyleny lub poliestry, ale tych nie ma za dużo w SMD a zatem mają duże ESL i dla kilkudziesięciu MHz zaczynają zachowywać się jak cewki.

 

Jako 10uF najlepiej z dielektryków polimerowych (OS-CONY, najnowsze Nichicony Organic Polymer).

 

Elektrolity tylko duże pojemności na filtrze wzmacniaczy (no chyba, że robimy optymalizacje kosztów).

 

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.