Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Prawa fizyki wynikają z właściwości materii a nie materia podlega prawom fizyki. To jakby powiedzieć że ogon macha psem. Nikt nie wymyślił zasad dynamiki newtona a potem zmusił materię żeby tych zasad przestrzegała. Zasady dynamiki newtona są zapisane w materii na poziomie strun i wynikają z właściwości tych strun. Takie są przynajmniej teorie.

A kto ci takich głupot naopowiadał.

Wielki Wybuch (ang. Big Bang) – model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu ok. 13,772 (±0,059) mld lat temu[1] dokonał się Wielki Wybuch – z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia i oddziaływania).

Czyli istniało coś co przekształciło się w materię i energię. Był to ten sam byt co teraz tylko w innej formie. Ani materia ani energia nie powstały z niczego. Najprawdopodobniej osobliwość ta powstała z poprzedniego wszechświata który został ściśnięty do jednej wielkiej czarnej dziury.

 

 

 

w.gifi.gife.gifl.gifk.gifi.gifsp.gifw.gify.gifb.gifu.gifc.gifh.gifsp.gifnl.gifb.gifi.gifg.gifsp.gifb.gifa.gifn.gifg.gifnp.gif

 

Kiedyś naukowcy sądzili, że wszechświat jest statyczny - czyli nie kurczy się ani nie rozszerza. Jednak wielu najwybitniejszych naukowców miało poważne wątpliwości co do takiej teorii. Mimo to, swych poglądów nie ogłaszali z obawy przed ośmieszeniem. Odpowiednio modyfikowali swoje obliczenia tak, aby pasowały do ogólnych, przyjętych już poglądów. Postępowało tak wielu geniuszy - wystarczy tylko przytoczyć przykład {

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
} czy {

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
}.

Udowodniono jednak, że jest inaczej - zanim powstał wszechświat nie istniało prawie nic
. Cały kosmos powstał podczas Wielkiego Wybuchu (ang. Big Bang). Według
powszechnych teorii, przed Wielkim Wybuchem nie było nawet czasu, przestrzeni czy grawitacji.
Wszystko co obecnie widzimy, słyszymy, czujemy i dotykamy, a także wszystko co na nas oddziałuje, skupione było w obiekcie o nieskończenie małych rozmiarach.

Cały kosmos powstał w chwili ogromnego wybuchu, którego nie można jednak mylić z eksplozją np. bomby, gdyż jak wiemy, nie istniały wtedy jeszcze ani fale dźwiękowe, ani świetlne. Poza obszarem rozszerzającym się nie istniało nic, więc Wielki Wybuch miał miejsce w całym wszechświecie jednocześnie (woda wrze całą objętością - podobnie eksplodował kosmos).

Jak stary jest wszechświat? Niemożliwe jest udzielenie precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie, gdyż naukowcy nie dysponują wystarczającą ilością dokładnych informacji. Ocenia się jednak, że liczba ta oscyluje w granicy 13,7 miliardów lat. We wszechświecie zbliżony wiek (oczywiście nieznacznie krótszy) mogą osiągnąć tylko najstarsze {

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
}, które powstały tak szybko, jak to było tylko możliwe. A było to możliwe dopiero wtedy, gdy powstały (oddzieliły się od siebie) cztery główne siły natury: grawitacja, słabe i silne oddziaływania jądrowe oraz elektromagnetyzm, oraz gdy powstały atomy (ich też nie było!).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Nie jesteś na bieżąco. Radzę poczytać to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Szczególnie interesujący jest ten fragment.

 

Gdyby cofnąć w czasie rozwój wszechświata, przestrzeń kurczy się niesamowicie. W chwili początkowej gęstość i temperatura osiągnąć by musiały wartość nieskończoną. Wynika to wprost z równań Einsteina, dla których moment zero jest granicą całej teorii.

Do opisania tych zjawisk należy, zamiast równań Einsteina, zastosować prawa fizyki kwantowej, czyli jakby „skwantować” grawitację.

Niedawno powstał tzw. model Bojowalda, w którym użyto tej teorii do opisu wszechświata w najprostszej postaci, tzn. przypominającej jednorodne ciasto bez rodzynek (bez galaktyk i promieniowania). Okazało się, że taki wszechświat nigdy nie osiągnie stanu o nieskończonej gęstości i temperaturze, co wynikałoby z równań Einsteina. Gdy następnie w modelu Bojowalda uwzględniono kwantowe własności materii (galaktyki i promieniowanie), w warunkach ekstremalnego ścisku pojawia się wielka siła odpychająca. Jest ona skutkiem ziarnistości naszej przestrzeni i potrafi przeciwstawić się ściskającej sile grawitacji. Ale najbardziej zdumiewające jest, że siła odpychająca jest na tyle duża, że doprowadziłaby do rozszerzania się kosmosu.

Dlatego hipotetycznie Wielki Wybuch mógłby być swoistym przejściem z fazy uprzedniego kurczenia się kosmosu do jego ponownego rozszerzania, co mogło się zdarzać już wcześniej

 

Tutaj jest też ciekawy artykuł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wszechświat pulsujący[edytuj]

Teoria Wszechświata pulsującego opisuje model, w którym Wielki Wybuch miał miejsce niejeden raz, lecz jest to zjawisko powtarzalne w czasie[3].

W teorii Wszechświata pulsującego, miałby on powstać w Wielkim Wybuchu, następnie rozszerzać się, kurczyć i zapadać w Wielkim Kolapsie na powrót do osobliwości, aby po raz kolejny powstać w Wielkim Wybuchu. Uważa się, że nie da się stwierdzić ile razy (oraz czy był pierwszy raz) proces ten się powtórzył, ponieważ po przejściu całej materii, energii, czasu i przestrzeni w ostateczną czarną dziurę zachodzi anihilacja informacji.

Nierozwiązanym dla tej teorii problemem jest druga zasada termodynamiki. Entropia nie będzie maleć mimo kurczenia się Wszechświata, wiec każdy kolejny wszechświat będzie mniej uporządkowany – tym samym wraca kwestia stanu początkowego maksymalnego uporządkowania i jego pochodzenia.

 

BioSławek | 21 Kwiecień 2012 o 21:45 | Odpowiedz

Ponieważ z NICZEGO nie może powstać COŚ.

Ponieważ 0 x 0 = 0, a Hawking chce wmówić światu, że 0 x 0 = 1.

Przeciwko takiej “logice” buntują się nawet ateistyczne umysły.

Piotr

I tutaj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wszechświat pulsujący[edytuj]

Teoria Wszechświata pulsującego opisuje model, w którym Wielki Wybuch miał miejsce niejeden raz, lecz jest to zjawisko powtarzalne w czasie[3].

W teorii Wszechświata pulsującego, miałby on powstać w Wielkim Wybuchu, następnie rozszerzać się, kurczyć i zapadać w Wielkim Kolapsie na powrót do osobliwości, aby po raz kolejny powstać w Wielkim Wybuchu. Uważa się, że nie da się stwierdzić ile razy (oraz czy był pierwszy raz) proces ten się powtórzył, ponieważ po przejściu całej materii, energii, czasu i przestrzeni w ostateczną czarną dziurę zachodzi anihilacja informacji.

Nierozwiązanym dla tej teorii problemem jest druga zasada termodynamiki. Entropia nie będzie maleć mimo kurczenia się Wszechświata, wiec każdy kolejny wszechświat będzie mniej uporządkowany – tym samym wraca kwestia stanu początkowego maksymalnego uporządkowania i jego pochodzenia.

 

BioSławek | 21 Kwiecień 2012 o 21:45 | Odpowiedz

Ponieważ z NICZEGO nie może powstać COŚ.

Ponieważ 0 x 0 = 0, a Hawking chce wmówić światu, że 0 x 0 = 1.

Przeciwko takiej “logice” buntują się nawet ateistyczne umysły.

A o teoria przeskalowania Wszechświata pana Rogera Penrose'a ty słyszał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez KrzysiekA

A kto ci takich głupot naopowiadał.

Wielki Wybuch (ang. Big Bang) – model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu ok. 13,772 (±0,059) mld lat temu[1] dokonał się Wielki Wybuch – z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia i oddziaływania).

Czyli istniało coś co przekształciło się w materię i energię. Był to ten sam byt co teraz tylko w innej formie. Ani materia ani energia nie powstały z niczego. Najprawdopodobniej osobliwość ta powstała z poprzedniego wszechświata który został ściśnięty do jednej wielkiej czarnej dziury.

 

Co najciekawsze. Są w śród nas dusze, które były przy narodzinach tego świata.

Panowie kreacjoniści nie dajcie się wciągnąć w naukowe dysputy, nie ma szans, że się przebijecie przez taki ogrom analiz...a przecież ciągle powstają nowe.

 

Cieszę się, że sprawa poszła w kierunku wielkiego bum i wieku wszechświata...ciekawe kto dokładnie wie, a kto wierzy, że wie. Ciekawe, że pierwsze próby określenia wieku wszechświata podjęli kreacjoniści - ok. 6 000 lat. Skąd to wiedzieli - wiadomo, że z książek.

(UWAGA! Będzie Ctrl+V!)

 

Za Wiki:

James Ussher (ur. 4 stycznia 1581, zm. 21 marca 1656) – anglikański arcybiskup Armagh i prymas Kościoła Irlandii w latach 1625–56. Dokonał obliczenia wieku Ziemi na podstawie Biblii.

 

Stworzył biblijne drzewo genealogiczne od pierwszych ludzi (co określił jako rok 0, Annus Mundi) aż do czasów mu współczesnych. Datował on wiek wszystkich ludzi przedstawionych w Biblii. Z jego obliczeń wynikało, że Ziemia została stworzona wieczorem 22 października 4004 roku p.n.e

 

:)))

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

Też jestem ciekaw co ma wspólnego kod DNA z inteligentnym twórcą.

 

tyle samo ma kod DNA ze Stwórcą co kod komputerowy z Programistą - to proste Krzysiek.

 

Niedawno odkryto że DNA nie składa się ze śmieci ;-) do niedawna ateiści śmiali się że DNA to pozostałość po milionach lat ślepej ewolucji bo zawiera w 98% niekodujące białka sekwencje zupełnie zbędne = "śmieciowe" ;-) okazało się że to bzdura powtarzana kilkadziesiąt lat jako "dowód" na niecelowe, chaotyczne procesy w kostrukcji DNA - okazały się bzdurą = poszły na DNO ;-) nie ma już junk DNA to kolejna idea archiwalna i błędna z repertuaru ewolucjonizmu.

 

zabawne jak rozwój wiedzy naukowej wysadza w powietrze kolejne mity ewolucjonizmu ;-)

i z każdym rokiem jest coraz gorzej Krzysiek

Lubie sobie od czasu do czasu obejrzeć takie coś:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przypadkowe powstanie przeróżnych protein z aminokwasów.

Założenie: Prawoskrętne i lewoskrętne aminokwasy powstały przypadkowo a z nich powstały pierwsze proteiny dzięki chaotycznemu mieszaniu się aminokwasów.

Logika i nauka: Teoretycznie w skali nieskończonej wieczności powstanie jednej proteiny lub nawet jednoczesne powstanie kilkuset różnych protein na zasadzie przypadkowego łączenia się aminokwasów jest możliwe. Należy pamiętać jednak o tym, iż do naszej dyspozycji mamy góra 3 miliardy lat (od czasu rzekomej kolizji, w wyniku której powstał podwójny układ Ziemia-Księżyc do momentu pojawienia się pierwszych bakterii znanych ze skamielin). Francis Crick, laureat nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA, zagorzały ateista i ewolucjonista, sam poddawał w wątpliwość możliwość przypadkowego powstania chociażby jednej prostej proteiny na drodze chaotycznego łączenia się aminokwasów: "Gdyby dana sekwencja aminokwasów miała się wyłonić przez przypadek jak rzadkie byłoby takie zdarzenie? To jest łatwe zadanie z prawdopodobieństwa. Wyobraźmy sobie łańcuch składający się z około dwustu aminokwasów; to jest, jeśli już, raczej mniej niż przeciętna długość protein wszelkiego typu. Jako że w każym z tych dwustu miejsc mamy zaledwie dwadzieścia różnych możliwości liczba wszystkich możliwości wynosi dwadzieścia pomnożone przez siebie jakieś 200 razy. W zapisie konwencjonalnym przedstawiamy to jako 20200 co jest w przybliżeniu równe 10260" (Francis Crick, "Life Itself: Its Origin and Nature" /New York: Simon & Schuster, 1981/ str. 51-52) 3 miliardy lat obejmuje mniej niż 1017 sekund. W jakim tempie całe masy dwudziestu wybranych aminokwasów musiałyby się łączyć przez te 3 miliardy lat, aby stworzyć przypadkowo jedynie jedną prostą proteinę? 10260 możliwych kombinacji podzielić na 1017 sekund daje nam ponad 1015 kombinacji na sekundę! Nad stworzeniem tego jednego specyficznego łańcucha aminokwasów cały ocean wypełniony aminokwasami musiałby pracować przez 3 miliardy lat! A co z pozostałymi proteinami? Dla zaistnienia życia potrzebne są przecież tysiące różnych aminokwasów! Francis Crick, chociaż był ateistą, odrzucił możliwość samoistnego połączenia się aminokwasów w proteiny. Tak więc kierując się matematyką, logiką i zdrowym rozsądkiem należy odrzucić teorie o samoczynnym powstaniu tysięcy protein.

 

Piotrek - znakomity cytat !

obliczenia tam przytoczone są tylko częściowo prawdziwe - realnie są ZNACZNIE tragiczniejsze w liczbach dla ateizmu - ale już te liczby wykazują matematycznie absurdalność WIARY ateistycznej w SAMOdziejstwo !

 

Panowie i Panie - liczby te przytacza sam F. Crick - ateista i współodkrywca struktury DNA. Wie co pisze.

 

Panowie - wyznawcy ateizmu i ewolucjonizmu - prawdziwe liczby są nieporównanie gorsze na waszą niekorzyść - po prostu Matematyka mówi NIE dla pomysłów o SAMOdziejstwie życia z molekuł martwej materii. Taka koncepcja jest po prostu śmieszna - a ośmiesza ją Matematyka - Królowa Nauk.

Znowu "Kopiuj" i "Wklej"

 

Jeżeli już mówimy o rachunku prawdopodobieństwa to wyjaśniam.

Jeżeli założymy że wszechświat jest wieczny i chcemy żeby z ograniczonej liczby elementów powstała określona forma której prawdopodobieństwo powstania jest różne od zera to gdy ilość prób dąży do nieskończoności a tak jest w wypadku wiecznego wszechświata, to prawdopodobieństwo powstania z tych elementów określonej formy dąży do jednego.

Zwykły rachunek prawdopodobieństwa.

 

Krzysiek - nie oszukuj sam siebie - wszechświat możemy rozpatrywać w skali czasu zaledwie 14 mld lat. Więc twoje powyższe wywody są bez sensu. Nie wspomnając o konsekwencjach DOSTROJENIA wszechświata do mozliwości powstania życia.

 

O zasadzie antropicznej czytałeś?

Znasz obliczenia Paula Diraca w tej materii?

I jakie wnioski z tego wynikają?

wiesz jakie są tego konsekwencje dla materializmu?

 

to niezbywalny problem na poziomie praw fizyki i stałych fizycznych które decydują o postaci obserwowalnego materialnego (wszech)świata.

 

O tym ze skromności nie wspominasz a jest to kolejny nóż w plecy ateizmu i jego antynaukowej filozofii pod prąd empirycznej nauki i zdrowego rozsądku Krzysiek. Ale odrzucając Boga muszisz wierzyć w takie głupstwa.

 

Ktoś kiedyś mądrze powiedział:

Jeżeli się odrzuci Boga to człowiek musi wierzyć w największe głupoty.

 

i to się spełnia na filozofii materialistycznej Krzysiek... ;-) musisz wierzyć w rzeczy które tu piszesz wbrew rozsądkowi i faktom tudzież obliczeniom.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

"Tym wpisem obrażasz realnie istniejących ludzi i jakoś żenady nie odczuwasz... Miłość do bliźnich się wprost aż ulewa."

 

 

Jakich ludzi....tych czajacych sie za nickami...?

 

Ja wiele razy przedstawialem sie z imienia i nazwiska ...zaden z was tego nie uczynil, jestescie niczym.

 

Wirtualni szemracze i przewrotne internetowe byty bez cienia wstydu i godnosci.

 

Milosc do bliznich jest realna nie wirtualna....

 

Mozna sie spierac i trzeba ale nie tak.

 

 

 

 

 

Blizni?

 

..."milujcie nieprzyjaciol swoich" ..raczej, czytacie a nic nie rozumiecie slepcy....

A o teoria przeskalowania Wszechświata pana Rogera Penrose'a ty słyszał?

 

Słyszał i co z tego ?

Masz na myśli " rewelacje " Penrose-a , jakoby zaobserwował echa wcześniejszych cykli wszechświata ? Teoria oscylującego wszechświata jest nie falsyfikowalna !

Ponadto , jaka jest różnica pomiędzy wszechświatem , który raz powstał , a oscylującym wszechświatem Penrose-a , który pomiędzy cyklami traci wszelką informację o poprzedzającym go cyklu , nadto " reinkarnacja " wszechświata Penrose- a z jednego cyklu na następny nie jest żadną nową teorią , wystarczy poczytać Wedy lub książki z lat 30 , w których również są opisane podobne koncepcje , wtedy nazywane pulsującym wszechświatem .

I najważniejsza sprawa , teoria Big Bangu wyjaśnia przyczynę rozszerzania się wszechświata , którą rzeczywiście obserwujemy , natomiast nadal nie wyjaśnia przyczyny jego powstania .

 

DOSTROJENIA wszechświata do mozliwości powstania życia.

 

I nad tym warto się zastanowić !

 

Zastanówmy się wspólnie , cytuję :

 

 

 

 

 

 

 

Astronomowie mają twardy orzech do zgryzienia. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego już w momencie Wielkiego Wybuchu wszechświat został tak zaprojektowany, aby mogły się w nim pojawić inteligentne istoty. Wystarczyłaby drobna różnica na przykład w potędze eksplozji, z której się narodził, aby przekreślić jakiekolwiek szanse na powstanie życia.

Astronomowie mają twardy orzech do zgryzienia. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego już w momencie Wielkiego Wybuchu wszechświat został tak zaprojektowany, aby mogły się w nim pojawić inteligentne istoty. Wystarczyłaby drobna różnica na przykład w potędze eksplozji, z której się narodził, aby przekreślić jakiekolwiek szanse na powstanie życia.

Tymczasem wybuch miał dokładnie taką siłę, by tempo ekspansji (rozszerzania się) wszechświata było równoważone przez grawitację, czyli przyciąganie. Jak się dziś oblicza, obie te energie - ekspansji i grawitacji - już w pierwszej sekundzie po Wielkim Wybuchu musiały być sobie równe. Gdyby zwyciężyła ekspansja, siły przyciągania okazałyby się za małe, aby skupić materię w gwiazdy, galaktyki i planety, a bez nich życie nie byłoby możliwe. Z kolei nieco tylko większa grawitacja spowodowałaby Wielką Implozję, czyli zapadnięcie się całej materii do centrum wszechświata. Nie byłoby dalszego ciągu. Gdyby siła wiążąca jądra atomowe była odrobinę inna niż jest, nie mogliby się pojawić ludzie.

Na początku był wodór i hel

Jak wiadomo, na początku istniał tylko wodór i trochę helu. Reszta tablicy Mendelejewa, czyli cięższe pierwiastki, z których jesteśmy zbudowani my sami i nasza planeta, powstają w reakcjach jądrowych we wnętrzu gwiazd. Aby ten proces mógł się rozpocząć, musi najpierw powstać deuter - ciężki wodór. Jego jądro zawiera proton i neutron. Gdyby siły jądrowe były odrobinę słabsze, proton nie mógłby się "skleić" z neutronem. Wszechświat pozostałby wypełniony wodorem bez żadnych szans na dalszy rozwój. Gdyby natomiast siły wiążące protony z neutronami w atomowych jądrach miały nieco większą wartość, już w ciągu pierwszych kilku minut po Wielkim Wybuchu przekształciłyby się w jądra helu. Zabrakłoby wówczas paliwa dla gwiazd. Tworzące się gwiazdy nie wyrzucałyby ciężkich pierwiastków w przestrzeń kosmiczną. Nie byłoby surowca do budowy planet - i nas.

Wielu fizyków i kosmologów sądzi, że tak precyzyjne dostrojenie własności materii i praw rządzących wszechświatem do naszego istnienia może mieć tylko dwa wyjaśnienia. Albo wszechświat został stworzony z myślą o człowieku, albo sposób jego powstania i podstawowe zasady rozwoju są niczym więcej jak dziełem przypadku ?

Piotr

tyle samo ma kod DNA ze Stwórcą co kod komputerowy z Programistą - to proste Krzysiek.

No i oczywiście komputery rozmnażają się przez pączkowanie. A może drogą płciową. Otóż do skopiowania kodu komputerowego potrzebny jest zewnętrzny użytkownik. Mało tego kod komputerowy nie koduje budowy samego komputera. Kod genetyczny kopiuje się sam bez pomocy zewnętrznej i do tego koduje budowę nośnika tego kodu.

Jednym słowem porównanie całkowicie nietrafione.

 

Jak na razie to planet na których może istnieć życie znamy tylko jedną. Skoro powstanie tej planety było celowe to w takim razie jaki cel miał Bóg w stworzeniu reszty wszechświata. Jaki cel miał Bóg w stworzeniu miliardów galaktyk. Dlaczego nie stworzył tej jednej planety i jednej gwiazdy w okół ta planeta krąży. Dlaczego w ogóle stworzył inne planety wokół naszej gwiazdy i dlaczego jest ich akurat tyle ile jest.

Przecież planety jedynie zagrażają istnieniu życia na ziemi. Taki n.p. Jowisz destabilizuje oś obrotu ziemi. Gdyby nie księżyc to bieguny skakały by tam i z powrotem i życie na ziemi nie mogło by powstać.

Dlaczego Bóg nie stworzył Jednej gwiazdy i jednej planety krążącej w okół tej gwiazdy? Reszta jest zupełnie zbyteczna.

Wybacz ale obecny wszechświat nie wygląda na celowe działanie jakiejkolwiek siły sprawczej. Wręcz przeciwnie. Wygląda na chaotyczne tworzenie się struktur. To siła graitacji w połączeniu z energią kineteczną określonej masy powoduje że planety tworzą układy planetarne w okół gwiazd. Nie trzeba niczego więcej, jedynie ruch i grawitacja. Jeżeli dwa ciała poruszają się w pustej przestrzeni i działają na siebie siła grawitacji to muszą zacząć się w okół siebie obracać.

Do czego potrzebne było Bogu istnienie pulsarów? One nie są ani potrzebne ani do istnienia życia ani do istnienia materii. Powstały bo taki był zbieg okoliczności. No chyba że chcesz powiedzieć że Bóg zajmował się przez całą wieczność tworzeniem struktur które nie mają żadnego sensu. A takich struktur jest miliardy. Samych galaktyk jest około miliarda a każda ma około miliarda układów słonecznych i prawie wszystkie bez wyjątku są martwe.

Możesz mi wytłumaczyć do czego one były bogu potrzebne. Czyżby Bóg tworzył ziemię i życie metodą prób i błędów a cały wszechświat jest wynikiem tego próbowania? Wybacz ale do takiego tworzenia życia nie potrzeba Boga. Wystarczy ewolucja.

 

Gdyby siła wiążąca jądra atomowe była odrobinę inna niż jest, nie mogliby się pojawić ludzie.

Widzisz cały problem w twoim rozumowaniu polega na tym że tobie się zdaje że istnieją jakieś siły wiążące jądra atomowe w oderwaniu od tych jąder. Że ktoś wymyślił że ta siła ma być taka i następnie stworzył te jądra. Otóż jest to rozumowanie całkowicie błędne. Siły jądrowe są takie jakie są ponieważ wynikają one z właściwości samych cząsteczek. To cząsteczka powoduje że siła ma taką wartość a nie inną a nie siłą powoduje że cząsteczki mogą w ogóle istnieć. Zapisane jest to na poziomie strun. Mało tego istniały cząsteczki których siły są niewystarczające do ich istnienia i one znikły a pozostały jedynie te które są stabilne. Dobrze to widać w akceleratorach cząsteczek.

To zasada zachowania energii gwarantuje nam to że świat jest stabilny i istnieje. To dlatego siły działające na atomy mają taką wartość a nie inną i to dlatego wielki wybuch miał taką a nie inną siłę.

Ponieważ suma energii we wszechświecie jest stała to wybuch nie mógł być silniejszy ani słabszy niż był. Mógłby być jedynie wtedy gdyby doprowadzono energię z zewnątrz lub jej ujęto. Ale zasada zachowania energii zapobiega takiemu scenariuszowi.

Oznacza to jedynie tylko że energia zmagazynowana w naszym wszechświecie jest we właściwej ilości i że wszechświat będzie pulsował w nieskończoność.

 

Nawet wpadłem na pewna teorię. Jeżeli w chaotycznej zamkniętej strukturze następują zmiany to prędzej czy później pewne elementy tej struktury muszą się układać w uporządkowane podstruktury. Wiemy że jeżeli będziemy wystarczająco długo rzucać dużą ilością kostek do gry to prędzej czy później trzy kostki obok siebie ułożą się tak że liczba ich oczek wyda się uporządkowana. N.p. da nam ciąg 1,2,3.

Im dłużej będziemy rzucać tym bardziej prawdopodobne jest to że te ciągi będą coraz dłuższe czyli 1,2,3,4 i.t.d. Jednak w ułożeniu reszty kostek nie można rozpoznać żadnego wzoru.

I dokładnie tak wygląda wszechświat.

Jeżeli n.p. człowiek buduje samochód to żaden dosłownie żaden element tego samochodu nie jest bezcelowy. Nawet elementy dekoracyjne i pozornie nie mające żadnej funkcji praktycznej są celowe i uporządkowane tylko cel ten nie jest związany z funkcjonowaniem samego samochodu.

Jeżeli wszechświat byłby stworzony przez stwórcę to każdy element tego tworu byłby celowy, i byłby uporządkowany a jak wiemy tak nie jest.

Edytowane przez KrzysiekA

Widzisz cały problem w twoim rozumowaniu polega na tym że tobie się zdaje że istnieją jakieś siły wiążące jądra atomowe w oderwaniu od tych jąder.

 

Krzysztof nic takiego nie napisałem , gdyż jest to wbrew temu , czego się uczyłem i obowiązującej fizyce !

 

Otóż jest to rozumowanie całkowicie błędne. Siły jądrowe są takie jakie są ponieważ wynikają one z właściwości samych cząsteczek.

 

Tyle , to my wszyscy wiemy , nikt nie neguje właściwości cząsteczek materii i energii ani z czego one wynikają , pozostaje pytanie dlaczego akurat są takie , jakie są ?

Piotr

Jak na razie to planet na których może istnieć życie znamy tylko jedną. Skoro powstanie tej planety było celowe to w takim razie jaki cel miał Bóg w stworzeniu reszty wszechświata. Jaki cel miał Bóg w stworzeniu miliardów galaktyk. Dlaczego nie stworzył tej jednej planety i jednej gwiazdy w okół ta planeta krąży. Dlaczego w ogóle stworzył inne planety wokół naszej gwiazdy i dlaczego jest ich akurat tyle ile jest.

 

 

No jaki? Cały czas te pytania.

 

Może chciał, żeby nocne niebo było piękne i każdy z jego kochanych ludzi mógł się na nie gapić? Mówiłoby ono też o wielkości i potędze Boga?

Może oglądał star warsy i zbudował dla ludzi taki fajny poligon na przyszłość (z założeniem, że kiedyś da się jakoś przemieszczać z prędkością wyższą, niż c).

A może stworzył inne rasy i przy podanym wyżej założeniu chce, żebyśmy je chrystianizowali?

 

 

Tyle możliwości. Sam jeden pambuk wie... My możemy jedynie domyślać się, co autor miał na myśli, czytając świętą książkę.

Jeżeli n.p. człowiek buduje samochód to żaden dosłownie żaden element tego samochodu nie jest bezcelowy.

 

A mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego żaden element samochodu " nie jest bezcelowy " i co to oznacza w praktyce ?

Piotr

Mnie bardziej boli.

 

 

Jak zwolennicy istnienia próbują wp***dalać się na uniwersytety i ośrodki naukowe ze swoją teorią inteligentnej chujni.

 

 

 

Proszem uznać naszom teoriem, bo wasza jest niefalsyfikatowywalna, a nasza jest. O tu o mamy dowodów cały gar.

Jakie światłe argumenta- dzięki ci moderacjo LOL.

 

 

 

trzeba było poczytać wcześniej. Retard tak się wzburzył, że mi litanię na pół ekranu wystrzelił. Tak naobrażałem pambuka, że mu(temu pambuku) się naprawdę przykro zrobiło i będę się smażył w smole.

 

 

Wracając do dizajnu.

Przecież to było w tym filmiku: "Dawkins vs. kreacjonista".

 

"A może, jakbyście uznali naszą teorię, to pomogłaby załatać dziury w waszej nauce?".

 

Tak. To oczywiste! Pambuk zawsze łata dziury w teoriach naukowych. Jak tylko czegoś nie wiadomo (skąd te błyskawice), to odpowiedź nasuwa się sama: "Pambuk Zeus tak szczelił". To tak bardzo naukowe podejście, jak cały ten hamerykański instytut inteligentnego projekta.

Edytowane przez bady
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.