5 plyt - ktorych nigdy nie zapomne

[vyv]

ktore wywarly na mnie najwieksze wrazenie - ktore odmienily moje zycie itd

[markam]

PINK FLOYD : Atom Heart Mother, Meddle, Dark Side Of The Moon, Wish You Were Here, Animals. Wiem że nie jestem oryginalny - dla mnie to arcydzieła.

[Vlad]

Frank Zappa - We're Only In It For The Money

Faust - Tapes

The Residents - Third Reich'n'Roll

Robert Wyatt - Rock Bottom

Mnemonists - Biota

[chick]

Robert Wyatt - Rock Bottom

King Crimson- Na dworze karmazynowego króla

Wayne Shorter- Native dancer

Frank Zappa- zoot allures

Genesis- the lamb lies down on brodway.

[Tad46]

Strawiński:

Święto wiosny (Rowicki wtedy)

Strawiński:

Symfonia psalmów (Wodiczko wtedy)

Mozart:

Divertimento Es-dur (węgierskie trio wtedy)

Haydn:

Symfonie Niedźwiedź etc. (Naxos/Wordsworth wtedy)

Haydn:

kwartety op. 33 (Mosaiques)

 

piszę "wtedy", bo teraz mam po 4-5 intepretacji. Z tym, że Mosaiques pozostaje najlepszym z możliwych wykonań. Jak i inne kwartety Haydna w ich wykonaniu

[irimi]

Tangerine Dream "Ricochet"

.

.

.

Metallica "...and justice for all"

Rush "Moving pictures"

Johnny Cash "American IV - the man comes around"

Miles Davis "Kind of blue"

[amazarak]

Ja wymienię 4 w kolejności chronologicznej odsłuchu

 

Mike Oldfield "Five miles out"

Mike Oldfield "Amarok"

Pink Floyd "The Wall"

Feist "The Reminder"

[suluben]

Queen 'Innuendo'

Kury 'P.o.l.o.v.i.r.u.s.'

Lacrimosa 'Singles collection'

Braveheart - autostrada dźwiękowa

zapomniałem

[Tad46]

Jaka to jednak różnica: w muzyce tzw klasycznej liczy się utwór, interpretacje to kolejne przybliżenia do niego. W innych rodzajach muzyki liczy się płyta. Kind of Blue Daviesa grana przez Kowalskiego już nie jest Kind of Blue. A preludium Bacha jest zawsze preludium Bacha.

[Bednaar]

1. Pink Floyd - "The Wall" - bo od niej zacząłem świadomie słuchac muzyki.

2. Van Der Graaf Generator - "Pawn Hearts" - ulubiona płyta mojego etapu fascynacji rockiem.

3. Soft Machine - "Third" - bo umożliwiła mi łagodne przejście na stronę jazzu.

4. Miles Davis - "Kind Of Blue" - podobnie jak wiele innych osób słuchając tej płyty uczyłem się słuchać jazzu.

5. Art Ensemble Of Chicago - "The Third Decade" - obecnie jestem zafascynowany twórczością tej grupy i właśnie tę płytę cenię najwyżej.

[mdavis]

Moje propozycje - kolejność dowolna, w zależności od słuchania:

 

1. PRIMUS - Tales From the Punchbowl (1995r.)

2. KING CRIMSON - Larks Tongues in Aspic (1973r.)

3. MILES DAVIS - A Tribute to Jack Johnson (1970r.)

4. MILES DAVIS - Agharta [LIVE] (1995r.)

5. KING CRIMSON – THRAK (1995r.)

[kalimorfa]

1.Dead can dance Aion

2.Dead can dance Within the realm of dying sun

3.Jan Garbarek& Hilliard Ensemble Officium

4.Paniagua Neptuno

5.Opeth Damnation

[Irvine]

1. Metallica - Metallica [The black album]

2. Pink Floyd - Dark Side Of The Moon

3. Thom Yorke - The Eraser

4. Led Zeppelin - Physical Graffiti

5. Black Sabbath - Sabbath Bloody Sabbath

[Terrapin]

1. Louis Armstrong - Hot Five (wyd. Polskie Nagrania) - pierwsze muzyczne objawienie

2. Extra Ball - Birthday - pierwsza płyta z muzyką jazz-rockową (seria Polish Jazz)

3. Tomasz Stańko - Music for K. - ta płyta otwarła mnie na free i wszelką awangardę (też PJ)

4. John Coltrane - The Other Village Vanguard Tapes - dziadek mi przywiózł z USA

5. Miles Davis - In A Silent Way - pierwsza płyta z amerykańskim jazzem, którą sobie kupiłem!

 

Aha, wszystkie oczywiście na winylu i wszystkie je nadal mam :-)

[sanu]

Jethro Tull - Stormwatch,

Seifert - Man of the light,

Demarczyk/Konieczny,

Komeda - Astigmatic,

płyta z sowieckimi balladami więziennymi, nawet nie znam tytułu...

[Kasjel]

1.) Jean Michel Jarre- "Oxygene"

2.) Tangerine Dream- "Ricochet"

3.) Arcane- "Future Wreck"

4.) Vangelis- "Chariots of Fire"

5.) J.S Bach- "Toccata und Fuge d-moll BWV 565"

Właściwie musiał bym podać jeszcze następną piątkę, i następną.......

[octavarium]

AC/DC-Back In Black (miałem ze 13 lat,pokochałem wtedy rocka)

Metallica-Kill'em All (miałem 14 lat,pokochałem bardzo szybkiego rocka)

Metallica-Master Of Puppets (biblia heavy metalu?)

Sieges Even-Steps (pokochałem progresję w heavy)

Slayer-Reign In Blood (odrobina niepohamowanego szaleństwa)

 

hmm....większość z tych płyt nie wytrzymała próby czasu,jak ma się jednak naście lat to muzykę odbiera się całym sercem i duszą,a teraz to tylko ukojenie po ciężkim dniu....

[chris77]

nirvana-"nevermind"

my dying bride-"turn loose the swans"

sadness-"Ames De Marbre"

burzum"Det Som Engang Var"

sepultura"chaos a.d"

[kris_k]

Ciężko wybrać te jedyne 5 ale spróbuję:

Pink Floyd - Dark Side of the Moon

Jean Michel Jarre - Oxygene

Jon & Vangelis - The Friends of Mr. Cairo

Camel - Rajaz

Steve Hackett - Darktown

 

kolejność przypadkowa...

[mdavis]

Po dokładnym zapoznaniu się z tematem sytuacja 5 płyt uległa zmianie i obecnie przedstawia się następująco:

 

1. PRIMUS - Tales From the Punchbowl (1995r.)

2. KING CRIMSON - Larks Tongues in Aspic (1973r.)

3. MILES DAVIS - A Tribute to Jack Johnson (1970r.)

4. TOOL - Lateralus (2001r.)

5. KING CRIMSON - THRAK (1995r.)

[soso]

vyv, 3 Lip 2007, 00:47

 

>ktore wywarly na mnie najwieksze wrazenie - ktore odmienily moje zycie itd

 

 

Jezeli az tak powaznie to np.:

1. Yes - Tales From Topographics Oceans

2. Bob Dylan - 'Another Side of Bob Dylan'

3. Queen - 'Hot Space'

4. Elvis Costello - 'This Year's Model'

5. Prince - 'Soul' ('New Power Soul')

 

pzdrw

 

soso

[jotesz]

Te płyty były dla mnie ważne albo najważniejsze ponad 30 lat temu i do dziś słucham ich z równym zadowoleniem, mimo że później wydarzyło sie tak wiele w muzyce...

 

Colosseum - Live

Free - Fire And Water

John Mayall Bluesbreakers With Eric Clapton

Rare Bird - As Your Mind Flies By

Steamhammer - Reflections

 

ps. kiedyś było 7 płyt - musiałem więc z bólem obciąć Cuby + Blizzards - Appelknockers Flophouse oraz Stan Getz / Joao Gilberto - Getz / Gilberto

[lakers]

Kolejnosc dowolna:

 

-Porcupine Tree ''Recordings"

-Marillion "Misplaced Childhood"

-Pink Floyd "Wish You Were Here"

-Riverside "Second "Life Syndrome"

-Satellite "Evening Games"

 

pozdro

Lakers

[Firebird]

ewolucja (moja 5), cięzko wybrać, ale:

 

- IM "Iron Maiden"

- BS "Paranoid"

- The Smiths "The Queen is Dead"

- Brubeck Q " Time out"

- Radiohead "Ok Computer"

[dudivan]

Proponuję podopisywać przy każdej płycie ile wtedy mieliście lat .

Moźe być ciekawie. :)

[ganzz_gut]

1. Led Zeppelin - Physical Graphitti (14lat)

2. Dead Can Dance - Serpents Egg (17 lat)

3. Massive Attack - Protection (18 lat)

4. Thievery Corporation - Mirror Conspirancy (24 lata)

5. Kruder & Dorfmeister - K&D Sessions (25 lat)

 

Kamienie milowe mojego życia ;-)

[Vlad]

"Fiszbina hart dejs najt" (enabi ueki lajke doook) - De Bitels (13 lat)

[Vlad]

... i jesce okuatka ...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Vlad]

A jesce wcesniej : "Uit te Bitels" (lat 12) !

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[marek-1969]

Tylko żywa muzyka !

Są 3 genialen wydawnictwa ( jakim cudem z lat 80-tych) :

 

1984:Dire Straits "Alchemy" 2 cd set

1986:Bruce Springsteen "Live 1975-1985" 3cd set

1988:Tina Turner "Live in Europe" 2 cd set

 

Jeżeli na bezludna wyspe to tylko taki zestaw ;)