Skocz do zawartości
IGNORED

Płyty z ECM'u - najgorsze z najgorszych


Vlad

Rekomendowane odpowiedzi

Z Polski polecam oczywiście Not Two, Multikulti i Fennomedia, wybrane pozycje także z katalogu GOWI i Solitonu. Z zagranicznych, a jeszcze niewymienionych zdecydowanie HatHut, Kadima, Leo, Creative Sources, Okka Disk, Maya, Cadence Jazz, Label Bleu, ILK Records, Furthermore, Marge, Intakt, Incus, prężnie działa też nowy, litewski label NoBusiness. Duuuuuuużo tego.

Jest tego zatrzęsienie, ale jak rozumiem chodzi o przejście w stronę muzyki trochę bardziej poszukującej. Warto w takim razie poszukać czegoś pomiędzy, bo przecież przejście od Jana Garbarka do Petera Brotzmanna może się skończyć zawałem serca :) Ja ze swojej strony proponuję zapoznać się z muzyką nie stroniącą od kompozycji, ale tworzoną przez największych współczesnych improwizatorów, czyli takie łączenie ognia z wodą - dla mnie mistrzem takich płyt (i nie tylko) jest William Parker, np. Double Sunrise Over Neptune, Petit Oiseau, Scrapbook czy O’Neal’s Porch, z innej strony np. Ken Vandermark i jego bardziej komunikatywne projekty, przede wszystkim Vandermark 5, ale też DKV Trio czy nowy Frame Quartet. Może któreś z obliczy Masady Zorna?

 

Moi przedmówcy trochę się zapędzili, to tak jakby ktoś chciał obejrzeć jakiś ambitniejszy film i na dzień dobry zostałby poczęstowany nazwiskami z 50 największych reżyserów - wszystko prawda, tylko człowiek może zabłądzić :)

Panowie zwróćcie jeszcze uwagę na jakość samych płyt, nie tylko na stronę muzyczną, która często zyskuje lub traci w zależności od jakości dźwięku. Kiedyś miałem kolegę który był zaszokowany piękną muzyka Davisa kiedy usłyszał ją wprost z mojego vinylu. Kiedy słuchał tego wcześniej na kompaktach dziwił się czym to się ludziska zachwycają. Podobne przygody mieli ludzie z płytami Blue Note które robią wrażenia dopiero z czarnych płyt.

Swoją drogą ciekawe kiedy ECM zacznie produkować i wydawać w lepszej jakości np. SACD ?

marimar,

dokładnie... płyty CD z szyldem ECM są bardzo dobrze nagrane i dlatego może wytwórnia nie dąży do wznowień typu remaster, które jak wiadomo czasem brzmią gorzej niż pierwotne wersje.

 

tomba1982,

rozejrzyj się za płytami saksofonisty Karla Densona. To taki rodzaj awangardowego jazzu z domieszką elektroniki, ale zapewniam, że słucha się tego pysznie. Polecam np. Lunar Orbit.

-> asfanter

 

Pierwszy raz słyszę taką bajkę, że komuś spodobała się muzyka Milesa Davisa odtwarzana z jednego nośnika, a nie spodobała się - z innego nośnika. Najprawdopodobniej Twój kolega jest snobem, a jeszcze bardziej prawdopodobnie - kretynem.

 

Blue Note wydała bodaj kilkanaście wznowień płyt z lat 50-60 na SACD właśnie dla takich asfanterów. Universal/ECM najprawdopodobniej nie dostrzega potencjału marketingowego w tej grupie docelowej, ale może powinieneś do nich napisać i wymienić konkretną listę płyt ECM, którą chętnie kupiłyś na SACD. Jeśli napiszesz do nich, żeby wydali byle co na SACD, a Ty i tak kupisz, bo to SACD, to mogą potraktować to jako wygłup.

Jarząbek...ostre.

 

Jest jednak pewna zależność między świetnym nagraniem a lepszym odbiorem. Dotyczy to także MD jak i koncertów na żywo. Śwego czsu musiałem opuścić koncert pewnej wokalistki, bo dzwięk był nikczemny a jej muzyka zasługiwała na dobry odbiór.

Pozdr

Przepraszam z góry osoby, które uznały tę wypowiedź za zbyt ostrą. Jak najbardziej jestem zdania, że dobra jakość nagrania wspomaga odbiór muzyki, a zła jakość może zredukować szereg doznań (np. gdy mówimy o jakichś eksperymentach sonorystycznych).

 

Ale nie uwierzę, że ktoś najpierw "nie wie co ludzie widzą" w danym artyście, a potem staje się jego fanem dzięki wspaniałej jakości nagrania.

 

Jest oczywiście grupa muzycznych rzemieśników, których nagrania nie zwróciłyby niczyjej uwagi gdyby nie ich ponadprzeciętna jakość. Ale asfanter wspominał o Milesie Davisie, a nie o jakimś panu ze sztokfiszem śpiewającym (o ile dobrze pamiętam) że, umph, tu nie ma schronienia, umph.

  • 3 lata później...

.... Nadchodzi czas na przerzedzanie to dokładam jeszcze jedną kupkę, a może i dwie lub więcej - who know's, trza zweryfikować z resztą ECM-owców. Czy jesteście gotowi...??? Najnowsza lista badziewia z ECMu... A.D. 2013.

 

Shankar - M.R.C.S

Manu Skacze - Playground

Manu Skacze - Third Round

 

I szukam dalej...

Parker's Mood

Z Shankarem mam to samo :).

 

Manu Katche,nie przepadam za jego projektami,wolę gdy się "nie wychyla" ;)

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

No tak aż dziw bierze że jeszcze Artur... Artur Andrus nie nagrywa dla ECM :)

Paweł

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Jarzabek, mogę Ci dać przykład kilkudziesięciu płyt z własnej płytoteki, których nie da się po prostu słuchać z CD. Istnieją płyty, o których można powiedzieć,że jeśli nie słuchałeś ich z winyla to nie słyszałeś ich nigdy!

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A co w tych płytach takiego złego. Ja akurat całkiem przypadkowo słucham dziś kolejnej płyty Pata Metheny z tej wytwórni (na winylu) - technicznie świetnie nagrane, jak nowe pomimo upływu blisko 30 lat.

A sama muzyka? De gustibus...

Z pewnym niepokojem przeczytałem swoje wpisy z 2007r.I cóż się okazuje?Nadal aktualne!Tyle tylko,że teraz mam dużo ECMów na winylach,z epoki z lat 70-80.To nadal znakomita muzyka i świetnie brzmiąca.A aktualne nagrania?Są różne,obok plumkania są wybitne nagrania np. Lloyda,Taborna,Surmana,Sclavisa,Brahema,Abercrombiego i innych.No i jeszcze istnieje New Series czyli muzyka współczesna.To nadal bardzo ważna wytwórnia płytowa choć ACT depcze im po piętach.

To nadal znakomita muzyka i świetnie brzmiąca.A aktualne nagrania?Są różne,obok plumkania są wybitne nagrania np. Lloyda,Taborna,Surmana,Sclavisa,Brahema,Abercrombiego i innych.No i jeszcze istnieje New Series czyli muzyka współczesna.To nadal bardzo ważna wytwórnia płytowa choć ACT depcze im po piętach.

Zgadza się. jednak z pewnymi wyjątkami, ale jak ktoś wcześniej wspomniał: o kolory i gusta... dorzuciłbym i polecam W&W czyli Winter & Winter oprócz bardzo ładnej oprawy płyt mnóstwo naprawdę dobrej muzyki w różnych gatunkach i dodatkowo całkiem nieźle nagranej niestety a może stety tylko CD z winylami tej wytwórni się nie spotkałem.

Pozdrawiam,

Paweł

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

paweljazz - Winter i Winter - remastery mają zepsute ...

Oryginalne nagrania , jeszcze z wcześniejszej wytwórni -JMT - OK . Ale dzisiejsze reedycje płyt JMT spod szyldu W&W to tragedia ...

Oczywiście trochę źle się wyraziłem miałem na myśli to co wyszło oryginalnie z pod szyldu W&W.

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

ECM na CD to jedne z nielicznych płytek, które dorównują winylowym odpowiednikom.

Oczywiście słychać tę subtelną różnicę na korzyść winyla,

ale wersjom CD absolutnie nie można zarzucić, że są źle nagrane,

tak jak w przypadku np. Inside Out, która to wytwórnia regularnie produkuje

skopane technicznie płyty z kręgu rocka progresywnego.

ECM na CD to jedne z nielicznych płytek, które dorównują winylowym odpowiednikom

 

Rozumiem, że piszesz o tych płytach i wytwórniach, które znasz, a nie sądzę że znasz dużo produkcji z ECM... nie mówiąc już o DIW, W&W, Delmark, Enja, Eremite, Freedom, Hatology... itd.

 

Winter i Winter - remastery mają zepsute ...

Oryginalne nagrania , jeszcze z wcześniejszej wytwórni -JMT - OK . Ale dzisiejsze reedycje płyt JMT spod szyldu W&W to tragedia ...

 

Nie wiem czy zepsute, w każdym razie mam kilka sztuk i wszystkie brzmią bardzo dobrze albo co najmniej dobrze. Z serii numerowanych np. taki Tim Berne i płytki Diminutive Mysteries (Mostly Hemphill), Bloodcount's... to rewelacja. To samo z płytami Motiana i zarówno te pod jego nazwiskiem w różnych składach i konfiguracjach jak i te z The E.B.B.B brzmią bardzo dobrze...Tethered Moon - tutaj tak samo: super!. Uri Caine - bardzo dobrze; nie wydaje mi się, że cokolwiek jest tam skopane - oprócz tekturki-koperty, z której ciężko czasami wyciągnąć płytę. Wcześniejszy JMT też fajnie brzmi, ale są takie wydania, które wcale nie powalają swoją jakością. Uprzedzam z góry, że się nie czepiam tylko przedstawiam swoją wersję zeznań, ponieważ mam trochę tych płyt i według mnie nic nie jest skopane.

 

514zwuH5sLL._AA160_.jpg51HfXSMsjIL._AA160_.jpg51EPkZh-mBL._AA160_.jpg41nScLesDNL._AA160_.jpg415uoO1v92L._AA160_.jpg61-RxAGCEfL._AA160_.jpg51xHi-rPuyL._AA160_.jpg51t5DLvcZxL._AA160_.jpg51og38BOaUL._AA160_.jpg51eai4JbqkL._AA160_.jpg

 

Wszystkie te przykłady brzmią bardzo dobrze, albo co najmniej dobrze...

Parker's Mood

MarkN - oryginalnie wydane W&W są ok. Ale jak dla mnie remastery - z JMT brzmią gorzej ...

Mam trochę oryginalnych płytek z JMT i słyszałem też późniejsze remastery W&W ...

Jak dla mnie - to wydania JMT wygrywają ... Brzmieniem i sposobem wydania ...

Mam ok 20tu plyt z W&W.W wiekszosci sa nie do sluchania,kiedys juz o tym pisalem.Chlubne wyjatki to Marc Johnson,bo nie ma tam pelnowymiarowej perkusji a i Johnson ciut wyeksponowany ale i tak nie sa to wybitne plyty realizacyjnie.A szkoda,bo np Gary Thomas z Methenym i Carrington to kopalnia pozytywnych wibracji.A i ten claptonesque Metheny.Wspanialy.Podobnie Motian i jego Electric... Gitary 'zawodowe'

Mam ok 20tu plyt z W&W.W wiekszosci sa nie do sluchania,kiedys juz o tym pisalem

 

Można wiedzieć, które są nie do słuchania w większości; wymień chociaż dziesięć tytułów... Posiadam czterdzieści siedem płyt z W&W i być może jakieś (te nie do słuchania) tytuły nam się dublują, co byłoby super okazją do skonfrontowania Twoich klimatów nie do słuchania z moją opinią. Właśnie słucham remastera serii numerowanej W&W (Gabriele Goodman - Travelin' Light), który pierwotnie ukazał się na JMT. Płytka oryginalnie nagrana techniką cyfrową w Power Station Studio w NYC, w lutym 1993. Zarówno mix jak i master to też cyfra (czyli klasyczne DDD), zrealizowana w niemieckim studio Bauer w Ludvigsburgu. Jest to moim zdaniem jedna z płyt, która nie powala jakąś wyjątkową jakością, chociaż wszystko brzmi bardzo dobrze, podane up-front, z dbałością o detal, dobrymi i szczegółowymi wysokimi, konturowym basem i bardzo sugestywnym i realistycznym wokalem. Na płycie tej słychać klimaty zarówno elektryczne jak i akustyczne z całą gamą instrumentów; są i gitary w dwóch wykonaniach, fortepian i elektryczne piano, syntezatory, kontrabas i elektryczny bas, instrumenty perkusyjne, perkusja... saksofon sopranowy i tenorowy oraz skrzypce... Widać więc, że instrumentaruim bogate, soczyście przedstawione i jak już wspomniałem z charakterem elektryczno-akustycznym na zmianę. Nie jest to jakaś rewelacja w kontekście super realizacji, chociaż niczego tam na prawdę nie brakuje... po prostu dobrze zmiksowana płyta z dbałością o szczegóły i chociaż jest gęsto to przestrzeni również nie brakuje, a to tylko przedsmak Winter & Winter. Wybrałem właśnie tę płytę ze względu na różnorodność tematyczną jak i instrumentalno-brzmieniową. Z całym szacunkiem do poszczególnych gustów, sympatii i przyzwyczajeń, ale jak Winter & Winter, albo ECM czy też podobne im klimaty są nie do słuchania, to co jest w takim razie do słuchania...??? Posiadam bardzo dużo płyt jazzowych z różnych okresów i wydanych przez różne wytwórnie i mogę jedynie wyrazić się o tym labelu w samych superlatywach... Zgadzam się, że jedne rzeczy są nagrane lepiej, inne gorzej, ale nie jest to raczej wina mixu, remixu czy też masteringu, a raczej powiedzialbym, że samego nagrania, brzmienia zespołu, realnej przestrzeni między muzykami czy też pomieszczenia, w którym nagranie zostało zrealizowane. Oczywiście mówię tutaj o ponad przeciętnej skali nagrywania płyt jazzowych bo o takich realizacjach przecież rozmawiamy...

 

51DmSb8XzkL._SX300_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Rozumiem, że piszesz o tych płytach i wytwórniach, które znasz, a nie sądzę że znasz dużo produkcji z ECM... nie mówiąc już o DIW, W&W, Delmark, Enja, Eremite, Freedom, Hatology... itd.

 

 

Akurat ECM znam bardzo dobrze, w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych i potwierdzam to, co napisałem wcześniej.

Akurat dużo ECMów brzmi też co najmniej średnio, ze wskazaniem na lata siedemdziesiąte / osiemdziesiąte, i chociaż muzyka tam zarejestrowana jest wyborna to samo brzmienie tych płyt wypada już zupełnie przeciętnie. Mam też produkcje najnowsze i wcale nie powalają swoją jakością. Które płyty z ECM Twoim zdaniem uważasz za genialne w treści, formie i realizacji ...??? W temacie ECM możemy jak najbardziej szczerze rozmawiać bo to katalog, z którego chyba mam najwięcej płyt... no, może nie najwięcej, ale na pewno sporą ilość.

 

Jedno jest pewne i zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą tak samo jak ja...'-) Generalnie jest bardzo dobrze co do ECM i cała średnia jakościowa trzyma bardzo wysoki poziom...

Parker's Mood

Mnie przeszkadza czasem w ECM to, że bez względu na charakter muzyki trzepią brzmienia, mniej lub bardziej, na jedno kopyto. Nie pamiętam już nazw, ale słuchałem zaraz po sobie dwóch podobnych składów i podobnej w nastroju muzyki. Dużo lepiej pasowało do niej ciepłe, organiczne, substancjalne, tu i teraz brzmienie ACT niż chłodne, eteryczne, przestrzenne, gdzieś z oddali brzmienie ECM. Realizacja wujka Manfreda brzmiała co prawda jak zawsze bardzo dobrze, ale muzyce w tym klimacie ewidentnie lepiej służyło ujęcie ACT.

Akurat dużo ECMów brzmi też co najmniej średnio, ze wskazaniem na lata siedemdziesiąte / osiemdziesiąte, i chociaż muzyka tam zarejestrowana jest wyborna to samo brzmienie tych płyt wypada już zupełnie przeciętnie. Mam też produkcje najnowsze i wcale nie powalają swoją jakością. Które płyty z ECM Twoim zdaniem uważasz za genialne w treści, formie i realizacji ...??? W temacie ECM możemy jak najbardziej szczerze rozmawiać bo to katalog, z którego chyba mam najwięcej płyt... no, może nie najwięcej, ale na pewno sporą ilość.

 

Jedno jest pewne i zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą tak samo jak ja...'-) Generalnie jest bardzo dobrze co do ECM i cała średnia jakościowa trzyma bardzo wysoki poziom...

 

Słyszałem naprawdę dużo płyt ECM na CD. Kiedyś, w latach 1991-92 nawet sprowadzałem je bezpośrednio z Polygramu w ramach działalności gospodarczej. Naprawdę nie ma sensu, abym wymieniał tytuły, bo dla mnie wszystkie, tak jak napisałeś - trzymały wysoki poziom.

Raczej napisz, które Twoim zdaniem brzmią kiepsko (bez oceniania wartości muzycznej).

Wtedy może ustosunkuję się do tytułów, które znam.

Mnie z kolei trochę rozstraja ACT i chociaż jest tam całkiem sporo niezłej muzyki to jednak ich estetyka mi nie pasuje. Kiedyś kupowałem płyty tej wytwórni, ale jakiś czas temu olałem ten proceder. Wolę bardziej eklektyczny Jazzwerkstatt i jego pomrukiwania. Zresztą wytwórnia to przede wszystkim ekipa muzyków i to oni tworzą klimat, oprócz oczywiście orygialnego soundu danego labela i właśnie zarówno muzycy jak i sound ACT jest dla mnie zbyt techniczny. ECM to jazda na maxa, ale głównie rzeczy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, chociaż jak Wojciech napisał, giganci do dziś nagrywają tam wspaniałe rzeczy. Nie słucham już kompletnie skandynawskiego pitolenia i praktycznie nie kupuję już płyt ECMu z taką muzyką, po prostu mi zbrzydła i mnie nudzi, a niestety dużo osób, zresztą zupełnie niepotrzebnie, kojarzy ten label właśnie ze skandynawskim smęceniem. Jak dla mnie, absolutnie kultową i artystyczną wartość z ECM przedstawiają płyty Jarretta, Stańko, Hollanda, Corei, AEOC, Circle, Carli Bley, Paula Bley, Lloyda, Waldrona (jedyną i pierwszą w katalogu ECM), Jimmy Giuffre, Surmana... i całej reszty. No jest tego trochę... Garbarków też już nie słucham bo mnie zagarbarkował na śmierć swego czasu.

 

Z rewelacyjnych tematycznie i wykonawczo płyt ECM cenię bardzo paryski koncert Circle, lecz niestety jakoścowo to trochę kiszka i dżwięk jest płaski, ale to jest dla mnie najmniejszy problem, bo sama jakość wykonania muzyki pożera wszystko, włącznie z realizacją, poza tym nie wiem jak faktycznie brzmieli na żywo. Z nowszych rzeczy słabo jak dla mnie brzmi też Fly (obydwie) z Markiem Turnerem, Larry Grenadierem i Jeffem Ballardem... brzmienie bardzo zdygitalizowane i nie pomoże ani winyl, ani plik, ani CD... tak po prostu jest. Nie wiem, być może jest to też kwestia pro-toolsa, bo mam takie wrażenie, że go słychać niesamowicie w tych nagraniach, tylko zgaduję, że tak może być, albo po prostu tak to trio brzmi... Dla kontrastu skończyłem słuchać Paula Motiana z Village Vonguard Vol.1 - W&W... i uważam, że pod każdym względem jest to rewelacyjna płytka, zarówno realizacyjnie jak i muzycznie.

Parker's Mood

Z płytami ECM jest jak z ich okładkami: widziałeś jedną - widziałeś je wszystkie ;)

 

Nie słuchaj też Ketila Bjornstada - La Notte. Jest to wydany w tym roku koncert z 2010 w składzie gwiazdorskim. Andy Sheppard - sax, Anja Lechner - cello, Eivind Aarset - git, Arild Andersen - bass, Marilyn Mazur - drums. Napiszę tak - ciekawie robi się w chwilach, gdy Bjornstad przestaje grać, a towarzystwo w rewanżu natychmiast wyrywa się z marazmu i dla równowagi, może odmiany, grać zaczyna. Napiszę więcej - to byłaby jedna z najlepszych płyt firmowanych nazwiskiem Bjornstada, gdyby na niej w ogóle nie grał :) No, ale niestety gra. O parę muzycznych rymów częstochowskich za dużo.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.