Skocz do zawartości
IGNORED

Stan wojenny???!!!


jar1

Rekomendowane odpowiedzi

A ty, Likorz - spierd...liłeś przed, po, czy w trakcie ? Bo bredzisz, jak menda Macior.

 

Ty bredzisz jak gnida żeby już była równość insektów.

 

Wracaj sobie do swojego temaciku o nieudacznym poecinie którego solidaruchy zrobiły swoim bardem. Taki bard jaki związek.

Strajkowano o wolność. Jest takie słowo.

I w PRL i w post-PRL - puste słowo.

Największym osiągnięciem rządów PRL-bis jest to że ludziom nawet strajkować się nie chce

 

Nie masz pojęcia o czym piszesz.

 

Strajkowano o michę. Strajkowano bo ta micha wtedy była i ludzie chcieli mieć większą.

 

Teraz nikt nie strajkuje, bo nie ma kto strajkować.

 

Pytam raz jeszcze czy widziałeś złomiarzy, bezdomnych i śmietnikowych nurków demonstrujących przed URM ??

NIE.

Oni nie strajkują wiec dla Rządu nie istnieją.

Za to górnicy będący najlepiej zarabiającą grupą zawodową w Polsce przyjadą pod URM chętnie.

Chodziło o sprzątniecie tamtego burdelu który panował w gospodarce "planowej" Przypomnę dokładniej przykładowo nawozy można było nabywać w dużych miastach a sprzęt hi fi w rejonach rolniczych.

 

Gospodarka planowa panował i panuje wszędzie. I chodziło o zdjęcie z władzy odpowiedzialności za cokolwiek. Właśnie dlatego żeby nie miał kto przeciwko niej strajkować. I udało się.... Bezrobotni nie strajkują. A władzunia na nic nie odpowiada jest jak udzielni książęta, dziedziczą i rządzą...

 

Ostatnim przykładem jest ...Szczurek - Szczurek senior prezes państwowego sprywatyzowanego BSK i junior w tym samym banku po ojcu. A takich szczurków spotkać można było w każdym mieście powiatowym, w każdym większym sprywatyzowanym przedsiębiorstwie które zawłaszczali sobie dla rodzinnego klanu.

To jest prawdziwy obraz rozwoju Polski - od realsocjalizmu do neofeudalizmu pod hasłami liberalizmu.

Nie masz pojęcia o czym piszesz.

 

Strajkowano o michę. Strajkowano bo ta micha wtedy była i ludzie chcieli mieć większą.

 

Teraz nikt nie strajkuje, bo nie ma kto strajkować.

 

Pytam raz jeszcze czy widziałeś złomiarzy, bezdomnych i śmietnikowych nurków demonstrujących przed URM ??

NIE.

Oni nie strajkują wiec dla Rządu nie istnieją.

Za to górnicy będący najlepiej zarabiającą grupą zawodową w Polsce przyjadą pod URM chętnie.

 

Nie jest tak jak mówisz. Dziś rząd ma strajki ogólnie w d***, n chyba że zastrajkują ludzie z elektrowni i prąd wyłączą w Wawie.

A ma je w d*** dlatego, że to są strajki w prywatnych zakładach. Niech się martwi właściciel.

Natomiast czego rzad się dziś boi to ludzie na ulicach. Nie tylko górnicy, ale ogólnie - ludzie. Stąd potworna nagonka i policyjne prowokacje przeciw uczestnikom Marszu Niepodległości, stad ogromne nakłady na aparat przemocy, nowe stroje i tarcze dla współczesnych ZOMO-li, cała to supernowoczesna technika, obejmująca nawet zagłuszanie komórek w wybranych rejonach miasta.

Bo pomyśl, przez chwilę się zastanów: A CO BYŁO BEZ ZOMO???

Ano - mógłby powtórzyć się wariant islandzki. Ludzie mogliby się wk***ić, pójść pod parlament, pod siedzibę rządu, wyciagnąć złodziei i darmozjadów za wszarz i zapakować ich do pierdla. Powołać (O ZGROZO!!!) własny rząd, napisać (O ZGROZO!!!) własną Konstytucję i pokazać (O ZGROZO!!!) faka banksterom! Mało tego!!! Ich też zapakować do pierdla (bo nie wszyscy zdążyli w porę uciec z Islandii prywatnymi odrzutowcami).

A wiesz DLACZEGO tak się stało na Islandii? Skąd naród wziął siłę do pogonienia w pi*du złodziei i banksterów?

Ano - na Islandii nie ma ZOMO. Nie było wysoko opłacanych (przez naród - z ludzkich podatków! co za paradoks!!!) brutalnych tępaków, którzy w d*pie mają wolność w swoim kraju, tylko bezrefleksyjnie tłuką,kogo im się dzisiaj wskaże!

Nie był armatek wodnych, wyrzutni gazu łzawiącego, specjalnych dział mikrofalowych i infradźwiękowych do rozpędzania demonstracji.

Nie było... Tych kilku bezradnych stójkowych mogło sobie co najwyżej popatrzeć z daleka jak ludzie robią porządek.

I dlatego Islandczycy znowu mają dostatek i spokój a u nas jest jak jest.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Tak jest jak piszesz - nie da się ukryć. Ale w demontażu państwowego przemysłu chodziło dokładnie o pozbycie się odpowiedzialności i mozliwości wywierania nacisku na władzę przez robotników.

 

Ze boja sie demonstracji ulicznych? Tak jak wszędzie. Jednak słabe ekonomicznie społeczeństwo nie tylko nie ma siły strajkowac przeci włascicielom fabryk ale równięz ni ema siły demonstrować na ulicach. Każdy protest zbiorowy wymaga określonej organizacji i nakładów finansowych wykładanych przez demonstrujących.

Polacy natomiast sa jak w niemcy w okrążeniu podczas ofensywy armii czerwonej. Bieda w miastach, bieda na wsi - z prawej i z lewej strony - ale jest jedna droga u cieczki na zachód do lepsze życia dlatego nie wydadzą ostatniego grosza na pogonienie wieprzy z wiejskiej tylko wydadzą go na bilet do Niemiec, Anglii, Holandii itp. Gniew społeczny wywołany pogarszającą się ekonomika zostaje w ten sposób skanalizowany i nie zagraża władzy.

Mój syn dorabia sobie w ramach ciężkiej doli studenta. Pracę znalazł bez trudu, nie przemęcza się. Płacą mu tam niewiele, a i tak wyciąga (z dodatkami) na polskie pieniądze jakieś 6-7 tysiaków na miesiąc (zależy od wypracowanych godzin). Netto.

 

że ci co emigracji nie zaznali robia takie populistyczne wyliczenia - można zrozumieć.

ale emigrant ?

 

wex no doktorku, dodaj ile z tych 1500-1600 euro wydawać by miał na mieszkanie i życie. w dublinie ? kawalerka - sensowna z 700-800e. życie pewnie z 400e, bez luksusu, knajpki i eating out - bo trzeba się asymilować - 100-150. zostaje niewiele.

 

czyli, do wszystkich, czytajcie posty znachora przez palce, bo uprawia populizm.

 

synalek zarabia - ajajaj - 6 tyś netto.

 

ALE

 

na życie wydaje 4,5-5 tyś netto.

 

więc wychodzi podobnie.

 

znachorku, wyjątkowy z ciebie populista, jak zwykle.

wyjątkowy z ciebie populista, jak zwykle.

 

Pyerdolish - zresztą jak zwykle.

Mówimy o studencie, który jest na utrzymaniu rodziców. CAŁOŚĆ tej kwoty idzie do jego kieszeni i na jego potrzeby.

A Polacy którzy tu przyjeżdżają pracować nie wynajmują kawalerki tylko pokój za 200-250 €, 100-150€ miesięcznie z palcem w d*** wystarcza na normalne jedzenie. Oczywiście bez żarcia w restauracjach, choć na Burger Kinga starczy ;). Komórka - 30€ miesięcznie, internet - 20€/m-c. Ogółem - 1 osoba przeżyje na luziku za 500€. Także minimum tysiaka można odłożyć. A są ludzie co mają bez problemu 2000€ i więcej miesięcznie na rękę. I mówię o tych co wykonują najprostsze prace, bo taka np.pielęgniarka ma za godzinę minimum 20€ plus wszelkie dodatki -za nocki, za weekendy, za święta, za overtime...

Ty tylko pyerdolish a ja tu mieszkam, żyję i znam ludzi.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gospodarka planowa panował i panuje wszędzie. I chodziło o zdjęcie z władzy odpowiedzialności za cokolwiek. Właśnie dlatego żeby nie miał kto przeciwko niej strajkować. I udało się....

 

Ależ kolego popatrz z perspektywy bardziej globalnie, nad Bałtykiem jest gospodarka która się już na tyle po wojnie rozwinęła ze psuje rynek sprzedaży innym gospodarkom. Oczywiście można było by to zburzyć kolejna wojenką tylko po co jak wystarczy zapłacić paru dzieciorobom skaczącym przez płot i oni tę gospodarkę rozmontują,zniszczą robiąc miejsce obcym produktom.

 

Ostatnim przykładem jest ...Szczurek - Szczurek senior prezes państwowego sprywatyzowanego BSK i junior w tym samym banku po ojcu. A takich szczurków spotkać można było w każdym mieście powiatowym, w każdym większym sprywatyzowanym przedsiębiorstwie które zawłaszczali sobie dla rodzinnego klanu.

To jest prawdziwy obraz rozwoju Polski - od realsocjalizmu do neofeudalizmu pod hasłami liberalizmu.

 

 

To było w ramach umowy ze skaczącym przez płot pieniądze dla nielicznych a gówno dla pozostałych.

 

Pyerdolish - zresztą jak zwykle.

Mówimy o studencie, który jest na utrzymaniu rodziców. CAŁOŚĆ tej kwoty idzie do jego kieszeni i na jego potrzeby.

A Polacy którzy tu przyjeżdżają pracować nie wynajmują kawalerki tylko pokój za 200-250 €, 100-150€ miesięcznie z palcem w d*** wystarcza na normalne jedzenie. Oczywiście bez żarcia w restauracjach, choć na Burger Kinga starczy ;). Komórka - 30€ miesięcznie, internet - 20€/m-c. Ogółem - 1 osoba przeżyje na luziku za 500€. Także minimum tysiaka można odłożyć. A są ludzie co mają bez problemu 2000€ i więcej miesięcznie na rękę. I mówię o tych co wykonują najprostsze prace, bo taka np.pielęgniarka ma za godzinę minimum 20€ plus wszelkie dodatki -za nocki, za weekendy, za święta, za overtime...

Ty tylko pyerdolish a ja tu mieszkam, żyję i znam ludzi.

 

Oczywiście wszędzie dobrze gdzie nas nie ma; mam w rodzinie osobę która obskoczyła w ciągu 15 lat 3 kraje i zamierza wypylić z UK w której socjal jest zarąbisty i psuje anglikom we łbie robiąc z nich wtórnych debili. Powinno się oczami polaka podobać a jednak tak nie jest.

Tak że to nie do końca tak jak piszesz

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

I nie zapominajmy też o prowadzeniu przez Zachód określonej polityki gospodarczej mającej rozmontować komunizm. Dlatego najpierw udzielanie pożyczek na zakup własnych technologii których produkty miały te pożyczki spłacać. A następnie nałożenie embarga gospodarczego w 1981 roku żeby tych pożyczek nie było czym spłacać.

Piękne i proste - klasyczne zagranie.

Potem już tylko w ramach wymuszenia przyspieszonych spłat pożyczek nakłonienie do demontaż gospodarki (plan Sachsa nazywany nie wiadomo dlaczego planem Balcerowicza) i możliwość wykupienia majatku za 1/10 wartości. A przy okazji otwarcia nowego 38-milionowego rynku na towary z zachodu.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

"I dlatego Islandczycy znowu mają dostatek i spokój a u nas jest jak jest."

 

 

...a jak jest to widac tu forum chlopcz-pieski warcza, ujadaja na siebie nawzajem...."dziel i rzadz"....obowiazuje nadal

Ze boja sie demonstracji ulicznych? Tak jak wszędzie. Jednak słabe ekonomicznie społeczeństwo nie tylko nie ma siły strajkowac przeci włascicielom fabryk ale równięz ni ema siły demonstrować na ulicach. Każdy protest zbiorowy wymaga określonej organizacji i nakładów finansowych wykładanych przez demonstrujących.

 

Ależ demonstrujący nie wykładają żadnych pieniędzy, pieniądze wykładają grupy które chcą zmienić stary układ władzy.

 

Demonstrujący są tylko zmanipulowanym narzędziem do zmiany układu władzy.

 

W sumie można by było policzyć ile może kosztować zmiana rządu i przyssanych do ciepłych stołków w naszym kraju tylko po co? Jak nie jesteśmy już tak atrakcyjni z tak niebotycznym długiem zagranicznym; po prostu inwestycja staje się mało rentowna :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Dla innych na pewno. Zwłaszcza że w zasadzie w Polsce to już tylko polscy są Polacy. gdzie nie spojrzysz tam obcy kapitał i to w takich durno-interesach nie wymagających wielkich nakładów jak na przykład prywatne przychodnie zdrowia czy BPO wykorzystujące tanią sile roboczą i to na wszystkich szczeblach.

 

Ja pisałem o braku zaplecza finansowego pojedynczych obywateli do tego by się zorganizować i wywlec darmozjadów z ciepłych posadek na ulicę.

 

Bo kto ma do tego siłe finansowa i potrzebe zmian? Te 800tys. urzedników na rzadowym garnuszku? Czy te 4mln zatrudnionych za średnio 1500zł. miesięcznie trzesacych dupami o swoje posady? Czy te kilkanaście milionów na umowach śmieciowych nie mających żadnych praw? A może 3mln bezrobotnych bez prawa do zasiłku??

Mówimy o studencie, który jest na utrzymaniu rodziców. CAŁOŚĆ tej kwoty idzie do jego kieszeni i na jego potrzeby.

 

żyłem gdzie ty i ja, może nawet wczesniej, a może i dłużej. i będę cię punktował jak będziesz ludziom wciskał kit.

 

bo wciskasz kit i to ty pier**lisz, pół-prawdy cfaniaczku. nie piszesz prawdy, ot taka wada, nic istotnego nie ? co tam, zapomniałes dodać. wysżło po twojemu, to najwazniejsze.

 

studencik u rodziców to nei potrzebuje nic bo się sam nie utrzymuje.

 

niech no twój syn pójdzie na swoje, zobaczymy co powie o życiu na zachodzie. bo pewnie nic ponad to co mówią polacy.

za 150e to znajdzie nore na finglasie z dzikimi koniami dookoła a nie normalny pokój. net za 20 euro to chyba jakis szajsowaty eircom 512kb. a 150e na żarcie to chyba że je tesco value raz dziennie. nie wciskaj kitu, powtarzam. nie każdy tam był ale kto był ten wie ile co kosztuje.

 

i dobrze wiesz że euro na złotówki to kalkulator idioty; o ile euro samo w sobie ma większą siłę nabywczą to przy porównaniu 1-1 wychodzi nie tak pięknie jak żes napluł, bo nagle się okazuje że 1 euro to 4 złote ale masło kosztuje 8 złotych a nie 3, i tak dalej. więc nie mydl oczy tym którzy tych realiów nie znają.

 

btw, ciekawe czy taki sam beton jak ty rośnie - pokazywałes mu co wypisujesz po nocach na internecie ? czy ci wstyd ?

150e na żarcie to chyba że je tesco value raz dziennie

 

Sorry ale w d*** byłeś i g*** widziałeś. Na 4 osoby wydaję tygodniowo 150€, to daje 600€/mc. I nie kupuję bynajmniej w Tesco Value :). Łatwo mi to sprawdzić bo żarcie kupuję raz w tygodniu.

600€ miesięcznie na 4 osoby w tym piwo i mocniejsze rzeczy.

Absolutnie nie oszczędzam na żarciu, kupuję normalne rzeczy w różnych sklepach. Zakupy robię raz w tygodniu.

Więc nie pyerdol.

Net taki komórkowy Vodafone kosztuje 19.99/mc. Normalnemu człowiekowi powinien wystarczyć. Ja mam w domu 20Mb/s z Magneta, to już płacę 2x drożej, wiadomo. Ale to jest zbytek, potrzebny jak ktoś dużo ściąga czy gra online. Do skype komórkowy modem wystarczy.

Z masłem to trafiłeś jak łysy o beton. Policz, głupcze: 8,70zł w Irlandii płacisz za 454 gramy masła doskonałej jakości (prawie pół kilo). Wychodzi 1,92 gr za 1 gram masła. W PL kostka masła extra 3.29 - 5.25 za 200gr, średnia dzisiejsza cena to 4.04zł czyli 2.02 grosza za 1 gram wyrobu masłopodobnego bo powszechnie wiadomo, że polskie masło jest nagminnie fałszowane olejami roślinnymi.

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Także jak kulą w płot.

Co do Finglasa to współczuję... ja nie znam tych klimatów.

Że ty wegetowałeś tutaj z jakimś społecznym marginesem a w końcu ci się nie udało (brak angielskiego? dwie lewe ręce?) i z podkulonym ogonem wróciłeś dalej brać zasiłek - wierz mi: to nie jest powszechna historia. Na ogół ludzie w Irlandii albo żyją jak ludzie albo odkładają pieniądze na jakiś tam cel w Polsce i wtedy żyją skromnie. Przy czym "skromnie" w irlandzkiej wersji oznacza trochę coś innego niż w polskiej... :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Że ty wegetowałeś tutaj z jakimś społecznym marginesem a w końcu ci się nie udało (brak angielskiego? dwie lewe ręce?) i z podkulonym ogonem wróciłeś dalej brać zasiłek - wierz mi: to nie jest powszechna historia. Na ogół ludzie w Irlandii albo żyją jak ludzie albo odkładają pieniądze na jakiś tam cel w Polsce i wtedy żyją skromnie. Przy czym "skromnie" w irlandzkiej wersji oznacza trochę coś innego niż w polskiej... :)

 

gówno wiesz więc nawet nie mam zamiaru komentować., pseudo-patryjoto.

klasyczna argumentacja pieniacza spod lidla. na forum - wojownik, w realu - bezzębny wąsacz. lokujesz się pewnie gdzieś w dolnej połowie stawki, znać po sposobie myślenia.

podobnie nie warto komentować twoich rewelacji finansowych dotyczącyh gram masła z niezależnej.pl - idź zresztą poczytaj, wchłoń codzienna dawkę niezbędną co szerzenia idiotyzmu na forum.

jak wydajesz 600e na 4 osoby to 3 z tych osób - bo nie tobie - serdecznie współczuję.

 

ps. nie byłem w dupie, tylko tam gdzie ty. w świetle twojego rozumowania na poziomie ameby - w dupie zostałeś sam.

nie byłem w dupie,

 

Mało że byłeś... pozostałeś tam. I pozostaniesz na zawsze.

Nie mój problem.

Jedną mam tylko prośbę - odpowiadaj na trzeźwo. Dane o cenach masła w IRL mam z mojego sklepu :) a aktualne ceny masła w PL pochodzą ze specjalistycznego portalu dlahandlu.pl (link podany wyżej).

Niezalezna.pl nie ma z tym nic wspólnego.

Zakwestionujesz te ceny i moje wyliczenia? No ni cholery - nie da się. Udowodniłem ci właśnie że masło w IRL jest TAŃSZE. Widocznie bogatych Polaków stać płacić 2,20grosza za 1 gram wyrobu masłopodobnego.

Oczywiście inne rzeczy będa w IRL droższe, ale znów można się zdziwić, że wcale nie zawsze i wcale nie wszystkie. Ogólnie jest drożej, z tym się zgodze, jednak SIŁA NABYWCZA przeciętnego człowieka jest w IRL większa. Nie wyobrażam sobie życia tutaj, zarabiania 1500€ i płacenia za litr paliwa ponad 5€. A tak to wygląda w PL. U nas paliwko po 1.52 a za diesla płacę teraz 1,44 (Mesio żąda tankowania mniej więcej raz na 17 dni, w tym czasie kilka razy przejeżdżam obok tańszych stacji).

Albo pasta do zębów... we wrześniu byłem w PL, żona zadzwoniła żebym kupił elmex. Znalazłem - ponad 13 zł (!!!) za tubkę. Potem miałem z niej niezły polew jak wkrótce po moim powrocie trafiliśmy gdzieś na promocję elmexa po... 2,50€ za taką samą tubkę.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ależ demonstrujący nie wykładają żadnych pieniędzy, pieniądze wykładają grupy które chcą zmienić stary układ władzy.

Demonstrujący są tylko zmanipulowanym narzędziem do zmiany układu władzy.

Bez przesady z tą manipulacją, o czym ostatnio były jakieś większe demonstracje narodowe ( w sensie, że nie niezależne, jakieś niepisowskie)? Nie była to gimbaza, która bała się, że nie będzie mogła drzeć empetrójek i filmików z neta przez ACTA? I co - wystarczyło, że na ulicę wyszła grupa gimbusów, a Tusk posrał się na rzadko i podkulił ogon... Takie mamy silne państwo polskie. Oczywiście co innego, gdy banda bezkarnych urzędników gierojów państwowych dopadnie pojedyńczego obywatela i przemagluje go przez system maszynek pod wieloma nazwami urzędowymi. I tak tysiące, setki tysięcy razy, ale zawsze maglować pojedyńczo. By żyło się lepiej :)

No to ja wam powiem coś niepopularnego.

 

Słuchając programów wyborczych ale na zasadzie kalkulacji tego co może wyniknać dla rozwoju gospodarczego w perspektywie kilkunastu lat - ogółem, a nie na zasadzie napchania czyjegoś bandziocha.

 

Najbardziej sensowny program ma obecnie SLD.

Jak nie lubiłem Millera za ogłaszanie wszem i wobec chęci wejścia do strefy Euro - co było szkodliwe gospodarczo i niebezpieczne, a wynikało tylko ze ścigania się na hasła wyborcze z Tuskiem - kto pierwszy na mecie po EUR będzie.

 

Tak teraz program SLD zaczyna stawać na nogi. Zwłaszcza zapowiedź pobudzania konsumpcji zmniejszeniem VAT do stawki 21% Nie jest to lewiatanowo-populistyczne 3x 15% Gilowskiej ale bardzo realne podejście do długoterminowego sterowania gospodarka przy pomocy polityki fiskalnej.

 

Druga sensowna zapowiedź to wprowadzenie większej progresji podatkowej dla osób fizycznych - dzisiaj w Polsce, kiedy te 2% top-managementu ściąga z rynku 80% przychodów osób fizycznych, nałożenie wysokich podatków na kominy dochodowe jest bardzo istotne dla zrównoważenia rozwoju społecznego i ściągnięcia pieniędzy na wspólne dobro od tych którzy najwięcej zarabiają na uboższych masach społeczeństwa.

Przy tym nie zapowiadają podwyżek na osoby prawne co powinno spowodować wymuszanie ekonomiczne rozwoju przedsiębiorstw w formie spółek kapitałowych - zmuszającej do większej przejrzystości podatkowej.

 

Trzecia zapowiedź - moim zdaniem najmniej realna - to zmniejszenie kosztów funkcjonowania administracji samorządowej przez likwidację powiatów i podzielenie województw. Dla przypomnienia jest to powrót do dawnego sprzeciwu SLD przeciwko tworzeniu 300 kosztownych i niepotrzebnych nikomu Powiatów nadzorowanych przez Starostów. Wg obliczeń po ich utworzeniu koszty administracji ogółem wzrosły o 4mld zł. rocznie czyli o 1/3.

 

 

To czego w ich programie brakuje to:

 

zajęcie się oszustwami VAT - Polska jest liderem światowym dopuszczającym takie oszustwa. karuzela podatkowa stała się powodem protestów zagranicznych inwestorów w Polsce - producentów stali.

Dlatego właśnie pod ich naciskiem Rząd Tuska wprowadził przerzucenie płatności VAT na nabywcę w obrocie materiałami "wrażliwymi" w tym stalą. ma to wejść od 2014r.

To niestety nie rozwiązuje problemu wyłudzania VAT bo dotyczy tylko kilku grup towarów. Oszuści przerzucą się na obrót innymi towarami. Powodem jest nadmierny liberalizm w rozliczaniu VAT i sam jego mechanizm polegający na odliczaniu kolejno zapłaconych stawek przez podwykonawców aż do ostatecznego odbiorcy.

 

Nie ma również żadnego pomysłu na powstrzymanie transferów kapitałowych robionych na zagranicznych durno-biznesach (handlu) w Polsce. Tu potrzebny byłby stały ryczałt obrotowy do 10-15% połączony ze zwolnieniem podatkowym od ilości tworzenia nowych miejsc pracy.

Sprawa prosta - w sektorach które mogą wyciągać kapitał cenami transferowymi, których nie da się kontrolować, płacą podatek ryczałtem obrotowym jak przedsiębiorstwa w mniejszym rozmiarze. Za zatajanie przychodów dodatkowo normalny domiar 70% jak od nieujawnionych źródeł przychodów. A ewentualne zmniejszenie stawki tylko w przypadku inwestycji tworzących miejsca pracy dzięki którym Państwo będzie potrzebowało mniej pieniędzy na płacenie ludziom godnych zasiłków (bo od tego jest Państwo żeby zapewniać obywatelom godne warunki życia i mozliwości rozwoju rodziny).

 

Nie słyszałem też nic o likwidacji wyprowadzania kapitałów z budżetu do OFE i finansowania kapitałów prywatnych koncernów przy pomocy generowania długu publicznego. Ale tym się już zajął minister Rostowski wygryziony przez szczurki z rządu. O ile łapówkarscy stronnicy Leszka B. nie podpłacą PO za storpedowanie tej ustawy przez Prezydenta. To likwidacja złodziejskiego procederu OFE nastąpi w ciągu kilku kolejnych lat. Szkoda jednak że nie przez osadzenie na ławach oskarżonych pomysłodawców i beneficjentów powołania OFE.

 

Do takich nagonek nadaje się PIS, a historia już nie raz pokazała ze są one nieodłącznym elementem rozwoju społecznego. Przykład Islandii i Węgier ze współczesnych czasów.

Druga sensowna zapowiedź to wprowadzenie większej progresji podatkowej dla osób fizycznych - dzisiaj w Polsce, kiedy te 2% top-managementu ściąga z rynku 80% przychodów osób fizycznych, nałożenie wysokich podatków na kominy dochodowe jest bardzo istotne dla zrównoważenia rozwoju społecznego i ściągnięcia pieniędzy na wspólne dobro od tych którzy najwięcej zarabiają na uboższych masach społeczeństwa.

Bardzo sensowna, po prostu mistrzostwo świata w inteligencji! I jakie nowatorskie :D

 

Przy takiej rozkminie w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Cała nadzieja w gimbusach.

Bardzo sensowna, po prostu mistrzostwo świata w inteligencji! I jakie nowatorskie :D

 

Przy takiej rozkminie w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Cała nadzieja w gimbusach.

 

To nie takie oczywiste, w nowoczesnych społeczeństwach całe grupy społeczne powinny być ciągnięte za uszy do góry a nie tylko preferowane nieliczne jednostki gdyż nie zadziała efekt masy.

 

Przykładowo jak posadzimy na przysłowiowej taśmie produkcyjnej osobę która nie wyłapie błędu który popełniono gdzieś na górze cała produkcja jest narażona na wielkie straty. Co z tego że osoba będzie przyuczona do pracy na taśmie jak błąd można wyłapać tylko jak się ma szersze horyzonty!

 

Jak można mieć szersze horyzonty jak z przyczyn ekonomicznych a raczej życiowo egzystencjalnych jednostka nie ma możliwości się rozwijać?

 

Takie państwo z kominami płacowymi na dłuższą metę popełnia seppuku na własne życzenie. Sąsiedzi za Odrą spłaszczyli trochę te kominy i widać od lat ze im to służy!!!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Sprowadzanie protestu społecznego i jego skutku w postaci stanu wojennego tylko i wyłącznie do społecznej niewygody ekonomicznej jest uproszczeniem i obrażaniem tych, którzy zginęli, ich rodzin, tych którzy do dziś liżą rany fizyczne i psychiczne.

 

Pełowskie i lewackie sk***ysyństwo sprowadza to wszystko, jak i całą historię Polski do karykatury, Prześmiewanie własnej historii jest dla Narodu największą hańbą. Zatracanie własnej tożsamości, wyśmiewanie jej w takim stopniu jak ma to dzisiaj miejsce nawet komuchom nie wyszło jak obecnej władzy.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

To nie takie oczywiste, w nowoczesnych społeczeństwach całe grupy społeczne powinny być ciągnięte za uszy do góry a nie tylko preferowane nieliczne jednostki gdyż nie zadziała efekt masy.

Ciągnięcie dołu za uszy do góry nie może odbywać poprzez zdeptywanie góry w dół. Owszem, będzie poprzez takie kłamstwo bardziej równo, ale czy na tym samym poziomie. Podnieść minimalną (podciągnąć dół) zamiast obcinać górę, niby to samo, a jaka różnica.

 

Powiedzmy, że w stanie wojennym chodziło o wolność i pieniądze. No dobra, powiedzmy, że je dostaliśmy, ale co z tego, jeżeli po tylu latach wciąż jako naród nie wiemy jak ich użyć. Spora cześć społeczeństwa zatrzymała się w rozwoju w latach 80-tych i dla nich to rzecz obca. Walczyli o to, a teraz drapią się po głowach, bo brakuje pomyślunku co z tym zrobić.

 

Znajomy właśnie mi podesłał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprowadzanie protestu społecznego i jego skutku w postaci stanu wojennego tylko i wyłącznie do społecznej niewygody ekonomicznej jest uproszczeniem i obrażaniem tych, którzy zginęli, ich rodzin, tych którzy do dziś liżą rany fizyczne i psychiczne.

 

Pełowskie i lewackie sk***ysyństwo sprowadza to wszystko, jak i całą historię Polski do karykatury, Prześmiewanie własnej historii jest dla Narodu największą hańbą. Zatracanie własnej tożsamości, wyśmiewanie jej w takim stopniu jak ma to dzisiaj miejsce nawet komuchom nie wyszło jak obecnej władzy.

 

Odpowiem ze swojego doświadczenia osobistego. Pracowałem w jednym z trzech dużych zakładów w Krakowie który ustami robotników sterowanych z za pleców przez działaczy Solidarnosci na komuchów darł ryja.

 

13 Grudnia piękny słoneczny mroźny dzień poszedłem do zakładu, po drodze pusto na ulicach żadnych czołgów wojska a nawet cywili. W zakładzie byli tylko:

 

1.pracownicy ochrony

2.dyrektor

 

Całe pozostałe towarzystwo sterujące z za pleców robotników siedziało w domu i pierdziało ze strachu w stołki (nikogo później nie internowano nawet nie zatrzymano!)

 

Nie pokazał się nikt tylko ja naiwny że będziemy protestować, walczyć!

 

Z kim miałem iść walczyć jak k**wa nikogo nie było?!!!!

 

Ciągnięcie dołu za uszy do góry nie może odbywać poprzez zdeptywanie góry w dół.

 

Kolego tu nawet nie chodzi o to ze podobno? jesteśmy w kraju Chrześcijańskim ale jak na gościa pracuje ileś tam osób to jakaś przyzwoitość nakazywała by się jakoś się z nimi równiej podzielić a nie zostawiać im ochłapy.

 

Przypominam przyzwoitośc to nie to samo co komunizm czy jakiś inny izm!

 

Powiedzmy, że w stanie wojennym chodziło o wolność i pieniądze. No dobra, powiedzmy, że je dostaliśmy, ale co z tego, jeżeli po tylu latach wciąż jako naród nie wiemy jak ich użyć.

 

 

 

Przepraszam bardzo ja żadnych pieniędzy nie dostałem i nie dostawałem wszystko musiałem sobie sam wypracować; firmę jak były sensowne przepisy w 1990 założyłem mając wiele wyrzeczeń!

 

Tak jak pisałem jak naród który dopiero 10 lat po wojnie skończył z analfabetyzmem miał przejść w stan ludzi mających solidne średnie techniczno-ekonomiczne wykształcenie po drodze odbudowujac się z ruin wojny i mający na plecach "pomocną rękę" Iwana?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie ma czegoś takiego jak przyzwoitość, to takie słowo-klucz na wymuszenie rzeczy, które z jakiegokolwiek powodu się nie należą, a które koniecznie chce się mieć. A więc trzeba coś zrobić, bo przyzwoitość tak nakazuje, a jak nie zrobisz tego co chcę to będziesz nieprzyzwoity. Oj, straszne być nieprzyzwoitym - mam się teraz zabić? Przyzwoitość wszakże w takiej sytuacji nakazuje popełnienie seppuku. Przedszkolak może na to da się jeszcze nabrać, gimbus już nie ;)

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Dyskusja staje się nudna. W ramach ożywienia proponuję, aby starsi napisali, co stracili w wyniku wprowadzenia Stanu Wojennego. Od razu zaznaczam, że wpisy typu "nie oglądałem >>Teleranka<<", maja taką samą wartość, jak te "nie oglądałem kreskówek >>Disney World<< w kolorze".

 

Młodzi niech poczytają wypowiedzi świadków (dziadków) o historii i pomyślą.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.