Skocz do zawartości
IGNORED

Ulubiona kawa


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

Jedną z lepszych które spożyłęm to świeżo paloną i mieloną kupioną w Katowicach koło ul. Francuskiej. Kawa bez goryczy,głębiej w aromacie wyczuwalne ciastka albo orzechy. Najdroższe firmowe kawy z marketu nie mają startu nawet a szkoda bo trzeba coś kupić na codzień i tak mnie to wku. że tyle pieniędzy na szajs wydaje.Bo przecież nie zawsze moge jechać daleko specjalnie po kawe.

Przecież to kawy mielone.

Szkoda na nie pieniędzy.

 

Te są niezłe. Do moki wystarczy, nawet nie za bardzo je zbożem fałszują :D Bez przesady - jakoś sami Włosi od tego nie umierają.

Przecież do ziaren trzeba mieć młynek - powiedzmy sensowny młynek od 600-700 zł w górę... Kawiarka około 100 zł. Hmm...

Co innego gdyby mieć kolbowca na E61 albo inny wynalazek, jakieś tańszy - Pavoni Puccino czy Rancilio Silvię to rozumiem, na tym da się z kawy wyciągnąć (przy odpowiednim młynie rzecz jasna - ten jest nawet ważniejszy).

 

Spokojnie.

 

Seks i jedzenie są ważniejsze, lub na odwrót - każdy Włoch to powie :D

Najpierw powinno się przebyć etap moki i mielonek ale sensownych (te z Włoch z reguły są całkiem niezłe byle pilnować świeżości, trzeba uważać na ich mielonki "eksportowe" bo pomimo nazwy w środku z reguły bywa co innego). Dobrze je pakują bo to hermetyczne prasowanie, na upartego można sobie kupić puszkowaną mielonkę z azotem zamiast powietrza od Izzo albo "zwykłą" Illy ale to już jest droższe. Nie zawsze mielonka to siara, drewno i palone zboże, nieraz jest to ta sama kawa która jest pod tożsamą nazwą w ziarnach (nieraz :D ).

Spokojnie z wydatkami, wife factor jest wszędzie, nie tylko w audio ale także w temacie kawowym.

 

PS

Nie każdy chce się bawić w kolbę, to jednak wymaga trochę uporu i chęci, ostrożniej z tym doradzaniem. Włosi są za leniwi żeby u siebie w domu mieć kolbowca, rano czy ogólnie w domu piją właśnie lokalne mielonki z moki tyle że w dzień i pod wieczór są oczywiście na mieście a tam robi im barman.

Nie róbmy z cywili wyrobników :D

polecam firme

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Piotr.

Przecież wiesz doskonale ile warta jest najlepsza kawa kilka dni po zmieleniu.

Nic.

No, może bardzo niewiele.

A co do doradzania...

Moim zdanie z mokką jest więcej roboty niż z ciśnieniowcem :)

A i efekt końcowy gorszy.

 

P.S.

Izzo poza saszetkami nie sprzedaje mielonek.

Dlatego otwartą torebkę mielonki powinno się szybko zużyć ale da się to wypić! Ludzie piją kubły mleka ze Starbucksa i nie umierają, miliony piją kwas niemiecki i żyją (ze wrzodami bo nie piją później dużej ilości piwa :D ).

Młynek spowoduje wzrost ceny na starcie. Najpierw zacząć z mielonkami, później dokupić młynek żarnowy z regulacją śrubową który będzie mógł zostać jeżeli dojdzie do decyzji o zakupie ekspresu kolbowego.

Po kolei.

Proponuję na początku zacząć od kafetierki - niedrogie ustrojstwo i włoskich mielonek i pić tylko je. Po miesiącu kupić dla porównania jakiś glonorost (to z WilQa "Glonorost to syf nieziemski") pt. Tchibo, MKCafe, Jacobs i zrobić to z kafetierki... uhh... Będzie jasne.

Wtedy porównać włoskie mielonki z kawą świeżo zmieloną (z różnych źródeł).

 

Różnie można do tego podchodzić. Niektórzy wolą np. prasę francuską bo siedzą pół godziny przy latte i zaczytują się Krytyką Polityczną (tam nawet latte nie potrafią zrobić).

Najlepsza kawa to oczywiście świeżo zmielona z ekspresu ciśnieniowego czyli espresso.Kawę powinno się kupować nie w marketach ale w specjalistycznych sklepach,na wagę.Mnie najbardziej smakuje ta ze wsch. Afryki czyli Kenia,Uganda,Etiopia.A propos Etiopii,byłem tam w lutym b.r. i piłem miejscową kawę parzoną przez tamtejsze kobiety w tygielkach( troche podobna do arabskiej i tureckiej).Mistrzostwo świata!-no w końcu to ojczyzna kawy.Kawa parzona w tygielkach to oczywiście Arabowie( świetna w Maroku),Turcja i znakomita w Gruzji.

Jeśli chodzi o espresso to najlepiej to robią oczywiście we Włoszech,na drugim miejscu postawiłbym Portugalię.

Najgorszą kawę w życiu ( poza PRLem) piłem w Nowym Jorku.Doskonałą kawę podają również na Węgrzech( pozostałości tureckie).

całkiem nie droga do ekspresu kupowałem taką na wagę w tchibo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

średnio mocna , nie kwaśna, lekka nuta czekolady ,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

Turecki sposób wymaga duużych ilości cukru (także ze względu na trawienie tak parzonej kawy) co przy dzisiejszych cenach cukru w EU jest chyba nieracjonalne :D No chyba że ma się import z Brazylii czy Turcji bo tam cukier (i to z trzciny a nie z buraka) jest parukrotnie tańszy. Ceny to osobna kwestia - ze względu na politykę ochrony gatunków w EU oraz wpływ prawodawstwa w energetyce drewno osiąga w Europie chore ceny (ciekawe - w Szwajcarii można kupić dąb wirginijski czy turecki orzech taniej niż w Niemczech :D ). Z kawą jest nieco inaczej - w EU są kwoty importowe wielkotowarowe (powyżej są nakładane dodatkowe opłaty), stąd presja na tworzenie ersatzów ale w segmencie bardziej wyrafinowym regulacje tak nie tykają.

Co do espresso w Polsce to trzeba wziąć poprawkę na to ile osób w ogóle, jak często pije kawę i co równie ważne - jakie mamy regulacje w ustawach i rozporządzeniach dotyczące gastronomii, sanepidu etc. Mamy dużo ostrzejsze wymogi niż Włosi czy Hiszpanie co powoduje dużo wyższe koszty działania gastronomii a z drugiej strony mniejsze obroty ilościowe co skłania do podwyższania marży.

Kiedy jestem w jakiś centrum handlowym kiedy widzę sklep z kawą w ziarnach (w słojach) patrzę czy ktoś to kupuje. Jakie macie obserwacje? :D

Teoretycznie nie ma przeszkód żeby importować tanio znakomite ziarno z Kenii (humanitarnie), Ugandy (niehumanitarnie) czy Wietnamu (niepolitycznie) i wypalać je na miejscu. Co do cen z Ameryki Środkowej - nie mamy na to szans bo agenci handlowi z bardziej wprawionych w tej branży krajów mają tamte rynki surowca pod kontrolą i to co tam możemy kupić to okruchy (ceny tamtego ziarna u nas to także efekt kupowania przez pośredników ze swoją wyyysoką marżą).

Nie da się tanio sprawnie importować ziarna bez agentów handlowych a problem w tym że nigdy nie mieliśmy kolonii, nie mamy diaspory czy byłych poddanych po świecie (poza Argentyną, Urugwajem i Brazylią czyli yerbę czy ewentualnie kawę brazylijską dało by się tak sprowadzać) więc polscy sprzedawcy kupują od amerykańskich, włoskich i hiszpańskich czy portugalskich importerów a ci już na starcie mają zbójecką marżę.

 

Jest co prawda rynek który teoretycznie mógłby być dla nas jakąś odskocznią w tej branży - właśnie Wietnam ze swoimi nietypowymi dużymi arabikami (parzą tam podobnie jak w tygielku) i gigantyczną ilością robusty bo mieszka u nas wielu wietnamskich imigrantów od handlu przez usługi do pracowników naukowych, kontakty barterowe (ryż do Paprykarzu Szczecińskiego!) jeszcze z czasów Ho-Szi-Mina więc do odważnych świat należy. Szkoda że nasz MSZ nigdy jeszcze od głębokiej komuny nie był świadomy że pierwszą rolą dyplomacji kraju jest wspieranie własnego handlu i przemysłu na świecie ale od paru lat to powolutku się zmienia (opornie).

Oczywiście - potrzebna kupa pieniędzy na łapówki, znajomości w tym ze służbami i administracją, jakieś mieszane małżeństwa etc. Na tym polega sieć agentów handlowych Włochów, Hiszpanów i Portugalczyków na całym świecie. Potrafią kupić tanio świetny towar o którym najczęściej nikt inny nie wie (oficjalnie najlepsze ziarna kupują Amerykanie i Japończycy). Podobnie jest z francuskimi kontaktami w sektorze naturalnych środków i substancji aromatycznych - organiczne substraty perfum i ogólnie organiczna kosmetyka to ich działka w której są świetni (i się cenią jakby to było ze złota).

 

Węgrzy mają zacne kawowe tradycje związane blisko z Austrią - chodzi o technologie sprzętu (produkowali ręczne ekspresy kolbowe) i mają do tego dryg, podobnie jak np. Chorwaci. Dwie austriackie firmy są wbrew pozorom europejskimi potentatami w dobrych markach kawy (mają kontrole pakiety kilkunastu różnych marek w tym we Włoszech). Szwajcarzy i Niemcy inwestują np. we Włoszech wchodząc z Włochami w spółki (np. kawy HoReCa do niemieckich hoteli ale nie tylko). To duży rynek na którym można zarobić mając opanowany cały ciąg od selekcji i skupu surowca jeszcze na etapie kontraktowania zbiorów do brandu i dystrybucji.

 

całkiem nie droga do ekspresu kupowałem taką na wagę w tchibo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

średnio mocna , nie kwaśna, lekka nuta czekolady ,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PS. To powyżej to włoskie ekspresy :DDD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No wiesz! przecież tam eksperci selekcjonują każde ziarenko..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Jeżeli przejdziesz naukę, testy rasowe to może trafisz do największej gildii prażalników kawy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To bynajmniej nie Tchibo :D

Oto miejsce otoczone prawdziwym kultem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

kawa też ale bez piwa się nie obejdzie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a rano Tchibo, Jacobs, Dallmayr (tych ostatnich przepraszam bo to Monachium) mit Kaffesahne wielką jak Matterhorn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

całkiem nie droga do ekspresu kupowałem taką na wagę w tchibo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

średnio mocna , nie kwaśna, lekka nuta czekolady ,

Niestety, to taki szósty sort.

Widziałem kiedyś wyprzedaż kawy w Tchibo w jakiejś galerii.

Stara, zwietrzała kawa stała w otwartych kubłach.

Ziarna połamane, pełno syfu, zauważyłem też kamyki i inne nieczystości. Sądząc po kształcie ziaren sporo byle jakiej robusty.

Przyzwoite, świeże , włoskie mieszanki można kupić od 70-75 zł za kilogram.

 

Piotr.

Nie wspomniałeś o tym, że trudno kupić dobre ziarno do palenia, gdyż podaż jest ograniczona a często produkcja z dobrych plantacji sprzedana na kilka lat naprzód.

Pomińmy również milczeniem napoje kawopodobne ze Starbucks czy CoffeHeaven.

Jeśli jest tutaj ktoś z W-wy, proponuję przejść się np. do Filtrów, Baristy w Złotych Tarasach czy Cafe Pańska.

Zawsze tam serwowali bardzo dobre kawy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ograniczona dostępność ziarna wynika z tego co wcześniej napisałem. Kontraktowanie przez agentów handlowych na miejscu i ich rozpoznanie lokalnych warunków powodują że "od zewnątrz" bawienie się w tą imprezę jest tylko udawaniem przy zwiększonych kosztach już na starcie (a wolne ziarno z giełdy towarowej to towar który nie został zakupiony przez agentów).

Co do kawy niemieckiej - tam chyba nadal hołduje się zasadzie z Nietzschego - co cię nie zabije to cię wzmocni. I tak słuchać berlińczyków grających "Żywot Bohatera" Straussa popijając Jacobsem. Kto to przeżyje jest naprawdę pancerny :D

Właściwie wszelki towar spoza Europy w marketach należy traktować podejrzanie - od ryb do owoców. Jest nawet taki "trynd" żeby jeść rzeczy z obszaru wyznaczonego przez własną strefę klimatyczną, w jakimś zakresie jest w tym trochę racji (transport żywności też nie jest przecież neutralny a dochodzi kwestia odsiewu towaru etc).

Co do kawy - we Włoszech można kupić kilogram fajnej lokalnej mieszanki w ziarnach już za 15 Euro (w miasteczku, w mieście będzie drożej), podobnie jest np. z francuskim serem który u lokalnych producentów można kupić na miejscu o połowę taniej niż w paryskim markecie. Włosi mają swoje centra hurtowe producentów w jednej powiązanej grupy (wymiana akcji, konsorcjum, zrzeszenie producentów spółdzielczych) gdzie można kupić taniej niż w ogólnych centrach hurtowych.

Biorąc pod uwagę polskie warunki płacenie 70 zł za kg wypalonego ziarna to trochę dużo - to samo we Włoszech od pierwszego związanego z producentem sprzedawcy będzie pewnie za 50 zł a gdzie porównanie zarobków?

To i tak taniej niż np. fantastyczne ceny w Piotrze i Pawle.

Widziałem jakąś starą Mokarabię po 170-190 zł za kg.

Jest drogo, ale taniej nie będzie.

Kawa ostatnio sporo podrożała.

Osobną sprawą są ceny w kawiarniach.

We Włoszech, Hiszpanii, Francji, w kawiarence espresso kosztuje 0,80-1,00 euro. Czyli połowę tego co w Polsce.

Pomijam jakość "espresso" w polskich lokalach.

Plusem polskich kawiarni może być ładna a nieraz i piękna obsługa (choć różnie to bywa, włącznie z kulturą i nawykami obsługi). Poza tym nic ciekawego :D We Włoszech kiedy jakiś zgrzany czerwony Niemiec się niecierpliwi i to namolnie pokazuje potrafią mu podać w filiżance bardzo ciekawy wynalazek, w sumie zgodny z niemiecką wizją (bardzo czysty w tym biologicznie) :D Grunt że zostawia Euro...

  • 4 miesiące później...

Kopi luwak - należy pić, delektować się i... nie zgłębiać tematu :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Eee tam. Herezje. Single to wymysł heretyckich Skandynawów i Amerykanów a ci jako wiadomo ślepymi się rodzą i piją kawę kubłami (no, coś się tam zmienia i dorobili się paru dobrych speców ale to promil w ich rynku).

 

Mieszanki są najlepsze!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ot takie coś. W 60% robusta ale!!! Charakter, kop, długie zmienne finiszowanie. Chce się żyć.

Albo to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardzo fajne przejścia od łyku aż do minuty - najpierw charakterna i leciutko kwaskowa arabika, po chwili wychodzi kofeina i walnięcie robusty która po chwili od łyku znowu łączy się smakiem z arabiką i daje chlebowy posmak.

 

Pić tak jak należy - jednym łykiem!

 

Żaden singiel tego nie da.

 

Kolba i młyn (fakt, pierwsze strzały to regulacja młyna pod mieszankę).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie zgadzam się :)

Uwielbiam jasno palone single.

Dobrych jest bardzo mało na rynku.

Wymagają najwyższego sortu ziaren i bardzo dużych umiejętności przy paleniu.

Mają nieprawdopodobną ilość smaków i aromatów nie zagłuszonych smrodem robusty.

Zapyatj o taki singiel w Mastro Antonio w Kołobrzegu. Andrzej świetnie jasno pali single.

eee... Single to tak jak picie Zinfandela :D Takie obściskiwanie w ubraniu (owszem, można, ale jak długo?). Bez robusty było by nudno. Robusta też jest różna swoją drogą, poza tym daje kopa, może to kwestia wrażliwości na kofeinę, single z arabiki i jej pełne mieszanki też nie robią na mnie wrażenia. Musi być ten młotek.

 

Może to rzeczywiście próg wrażliwości na kofeinę?

 

Swego czasu próbowałem sezonowanego drewna w postaci monsunowej malabarskiej robusty. No... nie powiem żeby to była amfetamina ale robiło wrażenie, do tego w pełni legalne :D Kto nie próbował ten nie wie. Po wybiciu język drewnieje :DDD

Kwestia gustu oczywiście.

Piłem kiedyś czystą robuchę z Indonezji i jakoś dało się przełknąć.

Zgadzam się, że mieszanka z robustą ma lepsze body, cremę, daje kopa (kofeina).

Myślę, że lubimy inne rzeczy w kawie. Ty lubisz kopa, pobudzenie, zastrzyk kofeiny.

Ja-delikatne aromaty.

I dlatego nie ma czegoś takiego jak najlepsza kawa.

Każdy lubi inną.

Ale spróbuj kiedyś od Antonia czystą arabikę Sidamo czy Ruthagati.

Potrzymaj na języku i poczuj te smaki...

Uprzedzę że w sprawach kawy jestem amatorem, ale u nas w tesco było na wagę 6 blendów kaw do wyboru, normalnie w dystrybutorach. Za 70zł per kilo, niezłe. Mój ulubiony to espresso blend.

Opowiadał mi kumpel z pracy dźwigowy ( dźwigowy ,ale za demokracji w mojej miejscowości ) ŚP , że pracował w stoczni , czasy PRL , czasami był rozładunek kawy zielonej nie parzonej , rwały się worki , przynosił do hotelu robotniczego. Parzył na patelni do momentu podskakiwania i mielił , TO dopiero była kawa , a młynki wtedy nie były za dobre .

Myślę, że lubimy inne rzeczy w kawie.

 

I to jest najlepsze. Tu zawsze można szukać lepszych rzeczy dla siebie a wszelkie rankingi są jak porównania kompozytorów z różnych epok. Są różne smaki i metody.

W mieszankach lubię ten wkład doświadczenia i swego rodzaju sztuki ludzi którzy je komponują. Są różne ale często nawet w nienajlepszych czuć że wiedzieli co robią i utrzymują ten sam efekt każdego roku (w różny sposób i przy zmiennych proporcjach ale efekt dla danej mieszanki jest ten sam - to jest sport dla "nosów"!).

No i 4M - mieszanka, młynek, ekspres, człowiek. Nie ma czasu na celebrację, wszystko mieści się w minutce wraz z podaniem przy barze. Płynne ruchy, jedzenie, ludzie, muzyka. Tak jak dobry rysunek, zapach kobiety, ciekawa architektura.

Życie jest średnie... ani dobre, ani złe. Wspinasz się w górę żeby znaleźć się na dnie...

berlusconi_cafe.jpg

:D

Opowiadał mi kumpel z pracy dźwigowy ( dźwigowy ,ale za demokracji w mojej miejscowości ) ŚP , że pracował w stoczni , czasy PRL , czasami był rozładunek kawy zielonej nie parzonej , rwały się worki , przynosił do hotelu robotniczego. Parzył na patelni do momentu podskakiwania i mielił , TO dopiero była kawa , a młynki wtedy nie były za dobre .

Z całą pewnością było to lepsze od starego, mielonego świństwa sprzedawanego w sklepach.

Młynki niestety na ogół były fatalne. Ostrzowe, DDR czy CCCP. Nierównomierny przemiał, nagrzewanie się ostrzy i "dopalanie"kawy.

 

Uprzedzę że w sprawach kawy jestem amatorem, ale u nas w tesco było na wagę 6 blendów kaw do wyboru, normalnie w dystrybutorach. Za 70zł per kilo, niezłe. Mój ulubiony to espresso blend.

Ziarno czy mielonka?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.